Czy grzeją u was kaloryfery?

[Synthesthesia]

ktoś się chyba bawi w adwokata..dość nieudolnie

[201604181004]

Napisane przez candycotton

Kogos chyba boli dół pleców

ktos ma zapowietrzony kaloryfer xD

[_Matilde_]

U mnie grzeją kaloryfery jak sobie rozpalę w piecu Palimy wieczorami od paru dni. W robocie wieczorami bywa zimno, raz się ubrałam nie za ciepło i potem ostatnie dwie godziny siedziałam w kurtce bo już miałam dość

[lwia paszcza]

Napisane przez GrumpyCat

Może sobie. Choroby nie powoduje zimno tylko wirusy.

Zależy od predyspozycji itp. Ja na przykład bardzo źle znoszę zimno, bo mam skłonność do infekcji pęcherza. U nas w łazience jest koszmarnie zimno, no i ciągle mam przez to jakieś cyrki że zdrowiem

[GrumpyCat]

Napisane przez lwia paszcza

Zależy od predyspozycji itp. Ja na przykład bardzo źle znoszę zimno, bo mam skłonność do infekcji pęcherza. U nas w łazience jest koszmarnie zimno, no i ciągle mam przez to jakieś cyrki że zdrowiem

Nie doprecyzowałam Chodzi mi o katar

[Lexie]

Napisane przez GrumpyCat

Nie doprecyzowałam Chodzi mi o katar

A to nie tak, że przemarzanie obniża odporność, więc wirusy i bakterie mają większą szansę zaatakować?

[GrumpyCat]

Napisane przez lexie

Mój TŻ siedzi w koszulce i krótkich spodniach, a ja siedzę w długich i pod kocem... i nadal mi zimno

---------- Dopisano o 23:00 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------

Napisane przez lexie

A to nie tak, że przemarzanie obniża odporność, więc wirusy i bakterie mają większą szansę zaatakować?

Równie dobrze zimno może zahartować

---------- Dopisano o 23:09 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Mnie tam zimno odbiera chęć do życia i to dosłownie. Po prostu multum energii muszę spożytkować na dogrzanie się i potem nic mi się nie chce. Nienawidzę zimna i nie wierzę w hartowanie :/

[GrumpyCat]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;52981911]Mnie tam zimno odbiera chęć do życia i to dosłownie. Po prostu multum energii muszę spożytkować na dogrzanie się i potem nic mi się nie chce. Nienawidzę zimna i nie wierzę w hartowanie :/[/QUOTE]

A ja kocham wieczory z kocem/gorącą czekoladą i książką

---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:24 ----------

Załóżcie se wątek "nienawidzę zimy"

[201604250941]

Ja jestem wychowana w c.o. i przyzwyczajona, ze po domu zawsze krótki rękaw, nie uznaje kocow i swetrów, ma być ciepło.

Grzeją od dzisiaj

[GrumpyCat]

Napisane przez candycotton

Ja jestem wychowana w c.o. i przyzwyczajona, ze po domu zawsze krótki rękaw, nie uznaje kocow i swetrów, ma być ciepło.

Grzeją od dzisiaj

A kto powiedział, że jak koc to w domu ma być zimno ;p To po prostu przyjemne posiedzieć w polarze

[201604250941]

Odpowiadalas na post Perse, ze nie lubi zimna, i zaczelas zdanie od 'a', czyli przeciwstawiasz swój post jej postowi.

[magnolia79]

Napisane przez GrumpyCat

A ja kocham wieczory z kocem/gorącą czekoladą i książką

Oj tak
zawsze mam kocyk pod ręką i książkę!

U mnie grzeją juz od tygodnia, kaloryfery są delikatnie ciepłe, ale powietrze jest juz przełamane

[Laura2112]

U mnie grzeją.

[2011607111034]

Grzeją! Więc koniec z siedzeniem w swetrze, kocu i rękawiczkach.

Serio.

Jestem ciepłolubna i nie wstydzę się tego.
Ale ja mam problemy z sercem i krążeniem, spędzam pół godziny na mrozie w futrzano-polarowych rękawiczkach (oprócz całej reszty ubrania rzecz jasna), a później stoję pod drzwiami i nie jestem w stanie włożyć klucza do zamka, bo moje dłonie odmawiają posłuszeństwa.

[I am Rock]

Napisane przez candycotton

Ja jestem wychowana w c.o. i przyzwyczajona, ze po domu zawsze krótki rękaw, nie uznaje kocow i swetrów, ma być ciepło.

Grzeją od dzisiaj

Ma być ciepło. Żadnego drżenia pod kocykiem na kanapie i pisania postów zgrabiałymi palcami.

[201701300929]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;52981911]Mnie tam zimno odbiera chęć do życia i to dosłownie. Po prostu multum energii muszę spożytkować na dogrzanie się i potem nic mi się nie chce. Nienawidzę zimna i nie wierzę w hartowanie :/[/QUOTE]

ja tez nienawidze zimna i tez nie wierze w hartowanie - raczej w chorowanie - mialam przyjemnosc mieszkac 2 lata u kilku starych bab w absolutnie wyziebionych mieszkaniach gdzie tem bywa w przedziale 18-20 stopni ( chociaz one wteirdzily,ze jest ustawione na 25 a termometr na pewno klamie) i przez te 2 lata nic sie nie zahartowalam, tylko chorowalam-non stop gardlo, katar, glowa, zapalenie pecherza etc - i to nie szlo doleczyc czasem w tym pieprzonym zimnie, zwlaszcza,ze to temp w pokoju byla a np w kuchni babka zabudowala kaloryfer, zeby nie musiec grzac, odkad znow mieszkam w normalnych warunkach to nic mi nie jest, nawet kataru nie mam


btw przypomnial mi sie tez zloty komentarz kolezanki z pracy,ze zimno jest fajne i optymalna temp to tak wlasnie 18-20 stopni bo wtedy sie czlowiek wolniej starzeje

[Daisy8989]

Napisane przez britnay

Od co najmniej tygodnia robi się coraz zimniej. U mnie w domu zaczyna być już nieznośnie zimno ( mam 18 stopni i chodze po domu w kurtce polarowej). Nie rozumiem, na co niektóre spółdzielnie czekają? Myślą, że wróci lato?

u mnie dokładnie to samo.Koło 18stopni w mieszkaniu,zimno jak nie wiem co a na to ze zaczną grzać sie nie zanosi.
A jak ludzie mają malutkie dzieci?Jak je kąpać itd w takim zimnie?masakra.
Ja w trzech bluzach

[akna1102]

U mnie już grzeją. Zgodnie z ogłoszeniem kazano ustawić pokrętło przy grzejnikach na "5" na czas tzw rozruchu, potem można zmniejszyć. Mam pytanie...ile dni może trwać ten rozruch?? Trochę jeszcze za ciepło by grzać na"5"

[201607111050]

Od 3 dni ku mej obrzydliwej radości.
Gorzej że w pracy chłodzą nas dalej

[I am Rock]

Napisane przez akna1102

U mnie już grzeją. Zgodnie z ogłoszeniem kazano ustawić pokrętło przy grzejnikach na "5" na czas tzw rozruchu, potem można zmniejszyć. Mam pytanie...ile dni może trwać ten rozruch?? Trochę jeszcze za ciepło by grzać na"5"

A u was nie ma czujników na budynkach i automatycznej regulacji temperatury?

[evanaeve]

Napisane przez Nocna Nimfa

nie



bo nie wszyscy chca placic , niektorzy chca oszczedzic
np u mnie we wspolnocie(?) zasiada wlascicel mieszkania , ktore wynajmuje i w ktorym mieszkam ja a nie on, za to on wie lepiej,ze tu cieplo i nie trzeba grzac

opiera to m. in na tym,ze jak kiedys wpadl w srodku zimy to poczul, ze jest goraco w porownaniu ze swiatem na zewnatrz (najciekawsze jest,ze wcale nie bylo, ale jak sie wchodzi z -20 do +20 to chyba l;ogiczne ,ze roznice czuc) - ale stwierdzil,ze po co grzac tak mocno i taaaaaki upal u nas

U mnie sa potencjometry wiec kazdy sobie cieplote kaloryfera reguluje. Nawet wiec jesli grzaliby latem to ustawilabym na 0 i nic bym nie placila.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Nocna Nimfa

ja tez nienawidze zimna i tez nie wierze w hartowanie - raczej w chorowanie - mialam przyjemnosc mieszkac 2 lata u kilku starych bab w absolutnie wyziebionych mieszkaniach gdzie tem bywa w przedziale 18-20 stopni ( chociaz one wteirdzily,ze jest ustawione na 25 a termometr na pewno klamie) i przez te 2 lata nic sie nie zahartowalam, tylko chorowalam-non stop gardlo, katar, glowa, zapalenie pecherza etc - i to nie szlo doleczyc czasem w tym pieprzonym zimnie, zwlaszcza,ze to temp w pokoju byla a np w kuchni babka zabudowala kaloryfer, zeby nie musiec grzac, odkad znow mieszkam w normalnych warunkach to nic mi nie jest, nawet kataru nie mam


btw przypomnial mi sie tez zloty komentarz kolezanki z pracy,ze zimno jest fajne i optymalna temp to tak wlasnie 18-20 stopni bo wtedy sie czlowiek wolniej starzeje

Ja miałam kiedyś taką pracę, w której tuż po przyjściu było 15. Potem niewiele więcej, bo kierownik też taki oszczędny, zresztą on był cały czas w ruchu, a my z koleżanką i kolegą na piętrze mieliśmy większość pracy siedzącej i marzliśmy jak nie wiem, nosiłam w pracy rękawiczki, tylko sobie palce w nich obcięłam.. Tragedia to była :/

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

ja jeszcze nie grzeję,
problem jest z praniem co nie schnie tak szybko jak bym chciała

kąpiel szybka, ale nadal śpię na golasa, lato ejże ty

[Silloe]

Napisane przez Daisy8989

u mnie dokładnie to samo.Koło 18stopni w mieszkaniu,zimno jak nie wiem co a na to ze zaczną grzać sie nie zanosi.
A jak ludzie mają malutkie dzieci?Jak je kąpać itd w takim zimnie?masakra.
Ja w trzech bluzach

Wtedy się trzeba dogrzewać grzejnikiem, wybacz ale co kogo to obchodzi, że ktoś ma małe dzieci, to do mnie nie przemawia.

Jak zaczynają grzać to patrzą na temperaturę jaka jest na zewnątrz, a nie ile kto ma stopni w domu.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez Silloe

Wtedy się trzeba dogrzewać grzejnikiem, wybacz ale co kogo to obchodzi, że ktoś ma małe dzieci, to do mnie nie przemawia.

Jak zaczynają grzać to patrzą na temperaturę jaka jest na zewnątrz, a nie ile kto ma stopni w domu.

A na zewnątrz 25 stopni

[evanaeve]

U mnie grzeja na razie tylko wieczorami.

[stotek]

To ja mam glupie pytanie - zawsze jest info na klatce, zanim zaczna grzac,, zeby wlaczyc kaloryfery czy nie zawsze?

A czy grzeja to nie wiem - nawet nie sprawdzalam, dla mnie jeszcze nie jest na tyle zimno, zeby wlaczac kaloryfer. Info tez zadnego nie widziałam.

[PokerPenis]

Ja uwielbiam zimno. Często trenuje w temperaturze poniżej -5. Uwielbiam śnieg.

[Daisy8989]

Napisane przez Silloe

Wtedy się trzeba dogrzewać grzejnikiem, wybacz ale co kogo to obchodzi, że ktoś ma małe dzieci, to do mnie nie przemawia.

Jak zaczynają grzać to patrzą na temperaturę jaka jest na zewnątrz, a nie ile kto ma stopni w domu.

a ja nie wiem co do Ciebie przemawia.Ja tylko stwierdzam że marzne, więc tym bardziej szkoda dzieci bo sie moga przeziebic i może byc problem, ale to juz inny temat
no i temperatura jest taka że powinno sie grzać.W weekend wyjatkowo teraz koło20st.a tak juz było dużo mniej
i nie szkodzi ze na zewnatrz jest 25stopni,w domu jest zimno i tyle,zreszta juz kilka osób tu pisało że u nich grzeją od tygodnia
no nic pozstaje miec nadzieje.