Koty - część XI

[Nimfa20]

Napisane przez zakonna

Ej Nimfa. Dlaczego nie kapiesz się z kotalkiem skoro kotek chce?

Bo nie ma później kto podłogi powycierać. A mop mokry

Napisane przez Kusum

Dobrze, ze wszyscy ok

[kahoko hino]

zrobiłam mojej koci sweter na drutach (już trzeci). i okazało się, że za mały wygląda w nim jak podwiązany baleron czas się zabrać za następny. kota jest strasznym zmarźlakiem, ale poprzedni sweterek został zjedzony przez mole chyba właśnie się proszę o tytuł 'Crazy Cat Lady Roku'

[Karmenka]

Napisane przez kahoko hino

zrobiłam mojej koci sweter na drutach (już trzeci). i okazało się, że za mały wygląda w nim jak podwiązany baleron czas się zabrać za następny. kota jest strasznym zmarźlakiem, ale poprzedni sweterek został zjedzony przez mole chyba właśnie się proszę o tytuł 'Crazy Cat Lady Roku'

Pokaż kote w swetrze

[esfira]

Napisane przez kahoko hino

zrobiłam mojej koci sweter na drutach (już trzeci). i okazało się, że za mały wygląda w nim jak podwiązany baleron czas się zabrać za następny. kota jest strasznym zmarźlakiem, ale poprzedni sweterek został zjedzony przez mole chyba właśnie się proszę o tytuł 'Crazy Cat Lady Roku'

jeszcze się nie ciesz, ja chcę kupić Bożence spódniczkę tutu
a dziś w supermarkecie w dziale zwierzęcym były uwaga: muszki dla psa i kota za 5 zł Kiedyś nawet widziałam ogłoszenie- zaginął kot, znak szczególny- ma turkusową muszkę. Swoją drogą to był piękny kot, brytyjczyk colorpoint, więc mam nadzieję, że się znalazł, ale hmm, biegający luzem brytyjczyk w muszce to rzeczywiście może kusić złodzieja

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Tez chce zobaczyc kocie w sweterku Juz sobie wyobrazam jak moj by mnie znienawidzil za zakucie go w kajdany włóczki.

[kocurzyca]

Napisane przez kahoko hino

zrobiłam mojej koci sweter na drutach (już trzeci). i okazało się, że za mały wygląda w nim jak podwiązany baleron czas się zabrać za następny. kota jest strasznym zmarźlakiem, ale poprzedni sweterek został zjedzony przez mole chyba właśnie się proszę o tytuł 'Crazy Cat Lady Roku'

Zdecydowanie
Dzierganie sweterków dla kota to już level Hard
Ja chciałam kiedy mojemu kupić strój mikołaja Składał się z czapki i getrów Ale TŻ stanowczo mi zabronił. Strój był przeznaczony dla psów, ale dla kota też by się nadał.

Dawaj fotę kota w swetrze.

[kahoko hino]

Z telefonu, na szybko

Zielony to sweter dobry, ale zjedzony przez mole. Cessna go uwielbia juz trzeci sezon

Beżowy jest za mały, nienawidzi go

Będę robić następny, bo to wstyd żeby w dziurawym chodziła :P:

[kahoko hino]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;52966618]Tez chce zobaczyc kocie w sweterku Juz sobie wyobrazam jak moj by mnie znienawidzil za zakucie go w kajdany włóczki.[/QUOTE]

byś się zdziwiła! wszystko zależy od tego, jak ciepłolubny jest kot. moja ma nie za dużo podszerstka i jej jest po prostu zimno. ryła nosem w kołdrach i kocach, jednocześnie chcąc zwiedzać mieszkanie, bawić się z psami lub polować na gołębie za oknem. na początku nie była zachwycona, ale szybko załapała, że to przyjemne ciepełko potrafi mnie 'poprosić' o założenie sweterka

[bandra]

Moja kicia ma problemy z kubraczkami, sweterkami i innymi docieplaczami. Za to wielbi grzejnik. Zimą jest do niego prawie przywiązana

[Kocurasek]

Gdybym tylko miała pewność, że mój by chodził w swetrze, to bym mu wydziergała różowy z gruchą jak z filmu "chłopaki nie płaczą" .

[kocurzyca]

Napisane przez kahoko hino

Z telefonu, na szybko

Zielony to sweter dobry, ale zjedzony przez mole. Cessna go uwielbia juz trzeci sezon

Beżowy jest za mały, nienawidzi go

Będę robić następny, bo to wstyd żeby w dziurawym chodziła :P:

Ja chcę żeby mój chodził w sweterku!
Ale chyba nic poza obrożą nie jest w stanie zaakceptować.
Szelek nie lubi.

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------

Mój kot jest prawie identyko. Czarny z białą kropką na klacie.

[esfira]

Napisane przez kahoko hino

Z telefonu, na szybko

Zielony to sweter dobry, ale zjedzony przez mole. Cessna go uwielbia juz trzeci sezon

Beżowy jest za mały, nienawidzi go

Będę robić następny, bo to wstyd żeby w dziurawym chodziła :P:

ale śliczne sweterki, zwłaszcza te szlaczki na zielonym, niby umiem robić na drutach, ale tylko ścieg dżersejowy i ściągacz nigdy mi tak ładnie nie wychodziło

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez kahoko hino

Z telefonu, na szybko

Zielony to sweter dobry, ale zjedzony przez mole. Cessna go uwielbia juz trzeci sezon

Beżowy jest za mały, nienawidzi go

Będę robić następny, bo to wstyd żeby w dziurawym chodziła :P:

Cudo, cudo pani A pies ucieszony, że nie musi takiego nosić.

Napisane przez kahoko hino

byś się zdziwiła! wszystko zależy od tego, jak ciepłolubny jest kot. moja ma nie za dużo podszerstka i jej jest po prostu zimno. ryła nosem w kołdrach i kocach, jednocześnie chcąc zwiedzać mieszkanie, bawić się z psami lub polować na gołębie za oknem. na początku nie była zachwycona, ale szybko załapała, że to przyjemne ciepełko potrafi mnie 'poprosić' o założenie sweterka

Mój po kastracji miał wygolony kawałek futra na szyi. Zdziwiłam się jak grubą warstwę sierści ma. Zawsze mi się wydawało, że koty dachowce nie są aż tak puchate, a tu się okazuje, że u mojego batmana to dobre 2,5 cm. Mojemu chyba nie jest zimno, bo jak przykrywam go kocem podczas drzemki, to się rozkopuje

[Kusum]

Napisane przez kahoko hino

Z telefonu, na szybko

Zielony to sweter dobry, ale zjedzony przez mole. Cessna go uwielbia juz trzeci sezon

Beżowy jest za mały, nienawidzi go

Będę robić następny, bo to wstyd żeby w dziurawym chodziła :P:

Taki talent w dzisiejszych czasach... Dziergaj w warkocz, bo bardzo twarzowy. A raczej pyszczkowy

[Karmenka]

Napisane przez kahoko hino

Z telefonu, na szybko

Zielony to sweter dobry, ale zjedzony przez mole. Cessna go uwielbia juz trzeci sezon

Beżowy jest za mały, nienawidzi go

Będę robić następny, bo to wstyd żeby w dziurawym chodziła :P:

Widać, że tego beżowego nienawidzi ale zielony super, elegancko.

Moja by sweter nosiła, uległa jest i by nie protestowała. Ale ma grube futro, wiec po co ja przegrzewać.

Możliwe to, że moja Kasia już nie rośnie? 20 lipca u weta ważyła równo 2 kg, wczoraj się z nimi ważyłam i wyszło jej 2,3. W połowie października stuknie jej 6 miesięcy.
Za to Runej nabrał masy, od 20 lipca z 1,8 zrobiło się równe 3. Wczoraj miał równo 4 miesiące.


Koty walczą o najlepsze miejsce na parapecie - doniczkę z uschniętymi ziołami.

[Kusum]

Napisane przez Karmenka

Widać, że tego beżowego nienawidzi ale zielony super, elegancko.

Moja by sweter nosiła, uległa jest i by nie protestowała. Ale ma grube futro, wiec po co ja przegrzewać.

Możliwe to, że moja Kasia już nie rośnie? 20 lipca u weta ważyła równo 2 kg, wczoraj się z nimi ważyłam i wyszło jej 2,3. W połowie października stuknie jej 6 miesięcy.
Za to Runej nabrał masy, od 20 lipca z 1,8 zrobiło się równe 3. Wczoraj miał równo 4 miesiące.


Koty walczą o najlepsze miejsce na parapecie - doniczkę z uschniętymi ziołami.

Rosną, rosną Do roku dobiją do 4-5 kg. Suara waży 4-4,2, a Pyś 5 kg.

[Malla]

Moje szare kwilące ma prawie 2,5 roku i waży 2,5 kilo. Obawiam się, że inteligencja kota jest proporcjonalna do jego masy

[Kocurasek]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;52970723]Cudo, cudo pani A pies ucieszony, że nie musi takiego nosić.


Mój po kastracji miał wygolony kawałek futra na szyi. Zdziwiłam się jak grubą warstwę sierści ma. Zawsze mi się wydawało, że koty dachowce nie są aż tak puchate, a tu się okazuje, że u mojego batmana to dobre 2,5 cm. Mojemu chyba nie jest zimno, bo jak przykrywam go kocem podczas drzemki, to się rozkopuje [/QUOTE]


Też mam Batmana

[Kusum]

Napisane przez Malla

Moje szare kwilące ma prawie 2,5 roku i waży 2,5 kilo. Obawiam się, że inteligencja kota jest proporcjonalna do jego masy

Masz wersje mini, ale wariat

[bandra]

Moja kota, dachowiec też jest puchata - też się tego dowiedziałam przy okazji wygolonego prostokąta na brzuchu z racji kastracji

[Karmenka]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;52970723]

Mój po kastracji miał wygolony kawałek futra na szyi. Zdziwiłam się jak grubą warstwę sierści ma. Zawsze mi się wydawało, że koty dachowce nie są aż tak puchate, a tu się okazuje, że u mojego batmana to dobre 2,5 cm. Mojemu chyba nie jest zimno, bo jak przykrywam go kocem podczas drzemki, to się rozkopuje [/QUOTE]

Jak dobrze, że nie jestem jedyną, która przykrywa koty kocykiem. Gdy ktoś widzi jak to robie to myśli, że zwariowałam a ja chcę tylko, żeby im się dobrze spało. I wbrew pozorom to ta długowłosa się nie wykopuje.

[kahoko hino]

dziękuję za wszelkie pochwały, mogę Wam takie robić

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;52970723]Cudo, cudo pani A pies ucieszony, że nie musi takiego nosić.
[/QUOTE]

Ty byś się zdziwiła, jak ta sucz (mix huskiego!) się pcha pod koc i kołdrę

Napisane przez Kusum

Taki talent w dzisiejszych czasach... Dziergaj w warkocz, bo bardzo twarzowy. A raczej pyszczkowy

oj talent, ledwie rzemiosło ja tylko macham drutami i wzory czytam, sama nie wymyśliłam.

następny szykuje się w warkocze, bo zdecydowanie ładniejsze będzie kremowy.

Napisane przez Karmenka

Widać, że tego beżowego nienawidzi ale zielony super, elegancko.

Moja by sweter nosiła, uległa jest i by nie protestowała. Ale ma grube futro, wiec po co ja przegrzewać.

Możliwe to, że moja Kasia już nie rośnie? 20 lipca u weta ważyła równo 2 kg, wczoraj się z nimi ważyłam i wyszło jej 2,3. W połowie października stuknie jej 6 miesięcy.
Za to Runej nabrał masy, od 20 lipca z 1,8 zrobiło się równe 3. Wczoraj miał równo 4 miesiące.


Koty walczą o najlepsze miejsce na parapecie - doniczkę z uschniętymi ziołami.

różnie, jedne jeszcze urosną nawet do 5-ciu kilo, inne nawet nie drgną zależy też od karmienia - lepsze karmy nie mają pobudzaczy apetytu, więc kot nie je jak nienormalny

Napisane przez Karmenka

Jak dobrze, że nie jestem jedyną, która przykrywa koty kocykiem. Gdy ktoś widzi jak to robie to myśli, że zwariowałam a ja chcę tylko, żeby im się dobrze spało. I wbrew pozorom to ta długowłosa się nie wykopuje.

u mnie to samo, z tym, że Cessna ma miznerne futerko. tzn podszerstek jest, ale króciutkie to wszystko strasznie. sama się pcha pod kołdry i koce, albo wchodzi pod leżący sweterek - wtedy wiem, że czas ubrać kota w nocy śpi pod łóżkiem między warstwami zapasowej kołdry, straszny z niej zmarźluch

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------

Napisane przez bandra

Moja kicia ma problemy z kubraczkami, sweterkami i innymi docieplaczami. Za to wielbi grzejnik. Zimą jest do niego prawie przywiązana

jakbym mojej na kaloryfer nie pchała, to nie siędzie królewna

Napisane przez Kocurasek

Gdybym tylko miała pewność, że mój by chodził w swetrze, to bym mu wydziergała różowy z gruchą jak z filmu "chłopaki nie płaczą" .

dawaj!!!

Napisane przez kocurzyca

Ja chcę żeby mój chodził w sweterku!
Ale chyba nic poza obrożą nie jest w stanie zaakceptować.
Szelek nie lubi.

sweterki się tak nie 'wrzynają' w ciało, moja szelek nie lubi, ale znosi. sweter jest mięciutki, nie ma twardych klamerek, no i grzeje

Napisane przez esfira

ale śliczne sweterki, zwłaszcza te szlaczki na zielonym, niby umiem robić na drutach, ale tylko ścieg dżersejowy i ściągacz nigdy mi tak ładnie nie wychodziło

dziękuję warkocze z dwóch pasm nie są wcale trudne, grunt, to dobry drut pomocniczy sięgaj po youtube i tutoriale, a na pewno opanujesz a jak Ci się nie chce, to trzaskaj kocyki dżersejem i obrabiaj ściągaczem, kot na pewno doceni

[syyyyyylwia]

witajcie po dlugiej przerwie

moja przekochana kota w miedzyczasie zdolal z kota miejskiego stac sie krolem nadworu, wrecz doszedl do zlapywania myszy (i niestety ostatnio odkryl mozliwosc ich zjadania, gluptasek nie wie, ze jest alergikiem...).

niestety, koty sasiadow sa bandytami. plus zaden weterynarza w zyciu nie widzial

a wiec zmagamy sie z ropniem w ogonku, werdykt ze po ugryzieniu. ulga, bo kocia bolalo kazde dotkniecie okolicy tylka, balam sie o zlamania/uszkodzenie miednicy/kregoslupa, rentgena robilismy itp... plus jesc czy kupkac tez nie chcial

a wiec przemywamy okolice rany (kota boli, kot niezadowolony zwiewa, kot zlizuje sprej i chyba sie upije w koncu), ciezko cokolwiek stwierdzic w kwestii rany, bo kot nie daje zbytnio obejrzec, ale wyglada ze sie nie zarasta, wiec dobrze, mamy trzymac otwarty pare dni
wczoraj kota dostal u weta zastrzyk, ok. dzis tabletki antybiotyku. ranna z trudem przeszla, wieczorna z wieeeelkim trudem weszla, zeby powrocic w ogromnym napadzie wymiotow (calosciowych, nie sama tabletka).
a dopiero dzis zaczal jesc, pic, kupa byla, zachowywac sie jak on...

kot ma dostawac ten antybiotyk do konca przyszlego tyg 2x dziennie (aniclindan). nie ma opcji kurcze.
jutro czeka nas wet, mielismy proponowany zastrzyk lub tabletki, trzeba jednak wziac zastrzyki, kroliki szczepie, piekace zastrzyki dla kota moze beda wykonalne albo inne tabletki. o, nawet ulotka mowi ze wymioty moga wystepowac i nalezy odstawic wtedy, ech.

zeby nie bylo cofniecia sie efektu poprawy przez to
mogl tak zareagowac na jutrzejsza ranna dawke, moglabym jechac po poludniu do weta 9 km ode mnie, zamiast rano do tego 20km stad, zachcialo sie domu na odludziu

jedyne zdjecie pod reka - kota probujaca swa slodkoscia zatrzymac czlowieke przed wyjsciem do pracy, po co to komu

[Kocurasek]

Słodki rudasek. Mój też odkrył polowanka. Na początku były to liście, później ważki i ćmy, a wczoraj dał popis i jednego dnia przytargał ptaka i myszkę

[Karmenka]

Napisane przez Kocurasek

Słodki rudasek. Mój też odkrył polowanka. Na początku były to liście, później ważki i ćmy, a wczoraj dał popis i jednego dnia przytargał ptaka i myszkę

Moja Kasia polowała zanim zamieszkała w mieście. W dniu w którym po nią przyjechałam przyniosła do domu motyla, najpierw go połamała a później zjadła. Teraz jak widzi muchę to nie spocznie póki jej nie złapie. Oczywiście później ją zjada. Mój tata zawsze przeżywa że taki żywy kot zamieszkał w bloku.
Za to Runej muchy łapie dla zabawy, raz próbował ją zjeść, ale później znalazłam na podłodze oślinione zwłoki.

[syyyyyylwia]

Napisane przez Kocurasek

Słodki rudasek. Mój też odkrył polowanka. Na początku były to liście, później ważki i ćmy, a wczoraj dał popis i jednego dnia przytargał ptaka i myszkę

Tyrus zaczal polowania od... tych golych slimakow, ktorych jest pelno z wiosny. i je zjadal. i nimi wymiotowal po domu. nie zawsze pogryzionymi.

z rana byly kolejne wymioty.
no i dostalismy antybiotyk w zastrzykach - moze mi sie uda te kilka razy go podac
ale ropien sie ladnie goi, nie jest zle.

kot siedzi teraz na areszcie domowym (bo nie bedzie tak, ze ja mu rane czyszcze, a on sie tarza w ziemi), trzeba bedzie zmodyfikowac czestotliwosc jego wychodzenia na stale

[zakonna]

ja się chciałam u was pozalic. Byłam u weta ogolic kota, kot ragdoll. Golenie zlecił wet jako prewencje przed zaklaczeniem. Bo kot jest specyficzny i klakow, które pochłonie nie wydala.
Wiec go ogolili. Na idiotyczne fryzurę a la lew niby. Bosze, nie dość, że wygląda jak kretyn, to jeszcze chyba mu zimno. I ogólnie wygląda na nieszczęśliwego. Śpi z nami w łóżku, cały czas jak przyklejony do ludzi. A normalnie tego nie robił.
Jak ja żałuję, pluje sobie w brodę, że mu to zrobiłam. Przepraszalam go chyba ze 100 razy już.

[Kocurasek]

Napisane przez Karmenka

Moja Kasia polowała zanim zamieszkała w mieście. W dniu w którym po nią przyjechałam przyniosła do domu motyla, najpierw go połamała a później zjadła. Teraz jak widzi muchę to nie spocznie póki jej nie złapie. Oczywiście później ją zjada. Mój tata zawsze przeżywa że taki żywy kot zamieszkał w bloku.
Za to Runej muchy łapie dla zabawy, raz próbował ją zjeść, ale później znalazłam na podłodze oślinione zwłoki.

Batman też zjada muchy. Odkąd zobaczył, że nad muchą się pastwić nie da, bo ona odlatuje, to ją zjada. Nie wiedziałam, że muchy są takie chrupiące

Napisane przez syyyyyylwia

Tyrus zaczal polowania od... tych golych slimakow, ktorych jest pelno z wiosny. i je zjadal. i nimi wymiotowal po domu. nie zawsze pogryzionymi.



z rana byly kolejne wymioty.

no i dostalismy antybiotyk w zastrzykach - moze mi sie uda te kilka razy go podac

ale ropien sie ladnie goi, nie jest zle.



kot siedzi teraz na areszcie domowym (bo nie bedzie tak, ze ja mu rane czyszcze, a on sie tarza w ziemi), trzeba bedzie zmodyfikowac czestotliwosc jego wychodzenia na stale

Hahaha a ja się śmiałam z mojego jak przynosił liście, że wielki mi to wyczyn liścia upolować, ale ślimak?
Trzymam kciuki za zdrówko kota

Napisane przez zakonna

ja się chciałam u was pozalic. Byłam u weta ogolic kota, kot ragdoll. Golenie zlecił wet jako prewencje przed zaklaczeniem. Bo kot jest specyficzny i klakow, które pochłonie nie wydala.
Wiec go ogolili. Na idiotyczne fryzurę a la lew niby. Bosze, nie dość, że wygląda jak kretyn, to jeszcze chyba mu zimno. I ogólnie wygląda na nieszczęśliwego. Śpi z nami w łóżku, cały czas jak przyklejony do ludzi. A normalnie tego nie robił.
Jak ja żałuję, pluje sobie w brodę, że mu to zrobiłam. Przepraszalam go chyba ze 100 razy już.

Biedny może w ramach przeprosin zrobisz mu sweterek? Taka moda tu na te sweterki, więc może by się ucieszył? I ciepło i zasłoni fryz na lwa? Albo bluzę z polaru kupić? W sklepach dla sfinksów są.
Wyobraziłam go sobie i zaczęłam się śmiac przepraszam

[zakonna]

Nie no, spoko, wygląda idiotyczne śmiesznie. Ale na osobowość mu zaszkodziło. Cały czas się tuli do ludzi. I na serio myślałam żeby mu kupić jakieś ubranko, chociaż nie wiem czy by tolerowal

[Kocurasek]

Napisane przez zakonna

Nie no, spoko, wygląda idiotyczne śmiesznie. Ale na osobowość mu zaszkodziło. Cały czas się tuli do ludzi. I na serio myślałam żeby mu kupić jakieś ubranko, chociaż nie wiem czy by tolerowal

Aż mnie kusi żeby mojego niedotykalskiego ogolić skoro tulenie to efekt uboczny. Tyle, że on wychodzący i jego kumple by padli ze śmiechu.
Myślę, że w zaciszu domowym, w jakimś ciepłym szlafroczku, każdy by posiedział.