Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2. - Strona 87 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-10-04, 11:16   #2581
Mileva_
Zakorzenienie
 
Avatar Mileva_
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 679
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.

Cytat:
Napisane przez Keket Pokaż wiadomość
Ale nigdy nie wiadomo, czy coś na ściankach muszli nie zostanie.
No nie wiem, okresami bywałam sama w domu i nie natknęłam się na hmm widoki, może w moim miejscu zamieszkania ciśnienie wody jest jakieś wyższe

Natomiast dziwi mnie maniakalne wyrzucanie podpasek i tamponów do kibla.
Mileva_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-04, 14:57   #2582
anu07
Raczkowanie
 
Avatar anu07
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 391
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.

Cytat:
Napisane przez Mileva_ Pokaż wiadomość

Natomiast dziwi mnie maniakalne wyrzucanie podpasek i tamponów do kibla.
:O
Pierwszy raz słyszę To da się normalnie spłukać?
anu07 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-04, 17:21   #2583
Mileva_
Zakorzenienie
 
Avatar Mileva_
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 679
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.

Nie wiem, nigdy nie próbowałam, ale gdy mieszkałam ze sporą ilością ludzi na piętrze (akademik), sedesy czasem były pozatykane, bo jakieś panny co i rusz próbowały. Kartki poprzyklejane przez panie sprzątaczki niewiele dały.
Mileva_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-04, 18:09   #2584
maacieek
Zakorzenienie
 
Avatar maacieek
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Obywatel Świata ;)
Wiadomości: 3 016
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.

Cytat:
Napisane przez Mileva_ Pokaż wiadomość
No nie wiem, okresami bywałam sama w domu i nie natknęłam się na hmm widoki, może w moim miejscu zamieszkania ciśnienie wody jest jakieś wyższe

Natomiast dziwi mnie maniakalne wyrzucanie podpasek i tamponów do kibla.
Moja była współlokatorka tak robiła, po 2/3 spłukaniach znikało, na szczęście nie zatkało nigdy i nie wyrzuciło innych prezentów, ale i tak dziwne to było.
__________________
And we danced
And we cried
And we laughed
And had a really, really, really good time
Take my hand, let's have a blast
And remember this moment for the rest of our lives
maacieek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-04, 18:20   #2585
Listopadowaa
Zakorzenienie
 
Avatar Listopadowaa
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Trochę tu i tam
Wiadomości: 14 980
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.

Na serio są kobiety co wyrzucają podpaski i tampony do toalety? Dla mnie masakra.
Listopadowaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-04, 18:31   #2586
zielonkava
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 691
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.

Cytat:
Napisane przez Listopadowaa Pokaż wiadomość
Na serio są kobiety co wyrzucają podpaski i tampony do toalety? Dla mnie masakra.
U mnie w pracy ostatnio jak się okazało, przyczyną zapchanego klopa były właśnie tampony i jakaś podpaska. Już bez podawania miejsca pracy, ale babeczki głównie 30+, wykształcone, elegancko ubrane, niby obyte, kulturalne, a tu takie coś... Wstyd.
zielonkava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-06, 08:09   #2587
panna_felicjanna
Zakorzenienie
 
Avatar panna_felicjanna
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 16 565
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.

Moja była współlokatorka zawsze wrzucała tampony do sedesu. Jak ze 2 razy natknęłam się na zużyty tampon, który wypłynął to zrobiłam wywiad, żeby dowiedzieć się która moja współlokatorka jest taka mądra. Gdy winna już się przyznała, to dostała za to ochrzan. Była bardzo zdziwiona, że tampony wyrzuca się do kosza. Twierdziła, że w domu rodzinnym zawsze wrzucała do sedesu i nigdy nic się nie działo.

Edytowane przez panna_felicjanna
Czas edycji: 2015-10-06 o 08:13
panna_felicjanna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-10-06, 09:33   #2588
MaryJaneKS
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 129
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.

Sytuacja, która zdarza się u nas często. Często jak wychodzę z domu, kiedy jestem już jedną nogą na klatce przypomina mi się o śmieciach. Biorę więc je w biegu i czasami już nie wkładam nowego worka bo bardzo się śpieszę na tramwaj na przykład. Wracam potem do mieszkania a tam pół śmietnika pełne, oczywiście bez worka. Jakby wielkim problemem bylo sięgnięcie do szafki obok i włożenie go. Ostatnio zwróciłam uwagę współlokatorowi żeby wkładał ten worek, bo potem tylko ja te śmieci wybieram. Odpowiedź "to nie ja". No tak, to krasnoludki
MaryJaneKS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-06, 13:20   #2589
SteveS
Zakorzenienie
 
Avatar SteveS
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 843
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.

Ja na szczęście od ostatnich 4-5 lat mieszkam tylko z TŻ, ale przedtem wiele razy zmieniałam mieszkania... Najpierw mieszkałam z dziewczyną, którą poznałam przez net, bo szukała dla siebie miejsca i też szła na pierwszy rok. Co ciekawe, do dziś się przyjaźnimy - bardzo dobrze się dogadałyśmy. Ona była jak najbardziej w porządku, wszystko miałyśmy wspólne. Na tej samej stancji był jeszcze drugi pokój (to było piętro w domu jednorodzinnym) - tam zamieszkały najpierw jakieś dwie wariatki, co to latały ciągle na imprezy i ja nie wiem, czy gdziekolwiek pracowały, ale bardzo chętnie przesiadywały w łazience, paliły w kuchni i zaglądały do naszego pokoju (aż założyłam zamek). Potem wprowadziły się dwie kolejne dziewczyny, z czego jedna z nich to też nadal moja przyjaciółka Tu pod względem lokatorów nie było źle, ale warunki były tragiczne. Wyprowadzałyśmy się w połowie przeraźliwie zimnego lutego, bo nad nami był nieocieplony strych, a właściciele grzali do upadłego wieczorami (można było chodzić normalnie w bieliźnie), ale rano już nie... I moja współlokatorka nabawiła się zapalenia nerek, wylądowała w szpitalu.

Druga stancja była bardzo fajna i dobrze ją wspominam, ale wyprowadzka na trzecią z ówczesnym chłopakiem była tragedią. Pomijam, że się szybko rozstaliśmy, z różnych względów, to jeszcze pod nami mieszkała kobitka, która potrafiła mnie i moje dwie współlokatorki wyzywać od dziwek, rysować nam znak krzyża na drzwiach i przeklinać, ze w niedzielę robimy zakupy (a wszystkie trzy studiowałyśmy i pracowałyśmy). Do tego, jak sie potem okazało, gospodarz chodził po mieszkaniu pod nasza nieobecność i grzebał nam w rzeczach, m.in. bieliźnie...

Kolejne mieszkanie było w starej kamienicy. Tam było chyba absolutnie najgorzej i wyszłam stamtąd z traumą. Jedna współlokatorka okej, trzy inne - masakra. Jedna z nich sprowadzała sobie chłopaka, który przyprowadzał kolegów i ani nie dało się swobodnie chodzić po mieszkaniu, ani dobrze tam czuć. Potrafiły o 23 szykować się do klubu, wrócić o 3-4 nad ranem z bandą obcych facetów, a tu w drzwiach ani zamka, ani nic... Dodatkowo ciągle nastawiały bardzo mocno grzanie, jednocześnie mając otwarte okna i za nic miały moje ostrzeżenia, że będą ogromne rachunki, bo to gazowe. Zgłosiłam sprawę właścicielowi w końcu, i bardzo dobrze, bo ja tam mieszkałam krótko, a wyrównanie przyszło na ponad 1000 zł - i ja opłaciłam tylko część z tego. W ogóle dziewczyny były dziwne, wyglądały jakby ćpały, jedna potrafiła zatrzasnąć drzwi z kluczem w zamku i pójść spać - przez kilka godzin nie można było wejść do mieszkania, w końcu weszłam przez balkon (wysoki parter - balkon otwarty na oścież...). Przed wyjazdem potłukły mi naczynia, zużyły połowę kosmetyków, potrafiły mi wyjeść obiad, który zrobiłam, i udawać, ze to nie one. Ma-sa-kra. Mieszkałam tutaj najkrócej, bo nie wytrzymałam.

Potem zamieszkałam z przyjaciółką i jej młodszą siostrą, licealistką. Siostra święta krowa, nie polubiłyśmy się, ale z przyjaciółką mieszkało mi się bardzo dobrze. Dodam, ze to było pierwsze mieszkanie ze wszystkich, gdzie miałam jakąkolwiek pralkę Tyle tylko, że właściciele chcąc oszczędzić (a bardzo dbali o mieszkanie, zrobili m.in. casting na lokatorów, przychodzili do miesiąc po kasę i potrafili próbować zaglądać do pokojów itd.) zrobili odpływ z pralki, opierajac rurę na gniazdku, gdzie podłączona była ta pralka... Cud, że gdy odpływ spadł, to tylko nas zalało, a nie poraziło.

A potem już było mieszkanie z TŻ Chciałam jeszcze odnieść sie do dyskusji o robieniu prania i pralkach. Na tyle stancji (potem z TŻ jeszcze dwie inne) miałam pralkę w dwóch, z czego w jednej była to stara pralka ładowana od góry. Potem już kupiliśmy swoją, która niedawno się zepsuła i została wymieniona. I faktycznie, zdarza nam sie robić pranie 7 razy w tygodniu, choć zwykle jest to 5 razy. Jedna zmiana pościeli w tygodniu, do tego piżamy. Osobno ręczniki i osobno ścierki (co drugi tydzień). Jedno pranie w tygodniu z kolorami, jedno z białymi, jedno z czarnymi. To już jest pięć, sześć w tygodniu, gdy pierzemy ścierki - na dwie osoby. I to dwie osoby pracujące w domu. Dodatkowo co 2 tygodnie pranie psich rzeczy i koców używanych na co dzień oraz dżinsów (na kilka par, używanych tylko podczas wyjść z domu). Jeśli uprałabym to wszystko naraz, to na pewno by zafarbowało, a dodatkowo również nie miałoby gdzie schnąć. No i trzeba pamiętać, że czasem pranie pełnego bębna jest nieskuteczne, zwłaszcza przy większych zabrudzeniach, a i pralka, która nie ma opcji ważenia (czyli nie wyłączy się przeładowana) może się zwyczajnie popsuć. Dlatego mnie to pranie codziennie czy co 2 dni nie dziwi - choć mieszkajac ze współlokatorami takiej wygody nie miałam i często prałam w rękach, co do dziś jest dla mnie traumą.
SteveS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-11, 13:15   #2590
kalinolistek
Zakorzenienie
 
Avatar kalinolistek
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 9 141
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.

Moj wspollokator jak sika, to nie trafia do sedesu, nie opuszcza klapy i nie wyciera po sobie kropelek moczu.
Fuj. W naszej toalecie smierdzi jak w jakiejs opuszczonej, zapomnianej szczalni. Brzydko mowiac...

I ja i moj TZ zwracalismy mu uwage ale to nic nie daje. Ile razy mozna sprzatac bo cudzym sikaniu-zraszaniu?
__________________
"Nie ma na świecie rzeczy, której należy się bać, za to jest wiele takich, dla których warto dać z siebie wszystko."
Hanni Münzer


kalinolistek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-11, 23:10   #2591
Mitsukki
Naczelny Hipster
 
Avatar Mitsukki
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 9 341
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.

Jesli chodzi o te tampony w kiblu to sa nawet na wizazu takie gwiazdy, ktore uwazaja, ze to jedyny sluszny sposob pozbywania sie tamponow. i nie obchodzi ich tlumaczenie, ze tak sie nie robi - beda tak robic, bo zawsze tak robily w domu niestety nie pomne tytulu watku, w ktorym byly takie kwiatki.
__________________


Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Jestem dzieckiem chaosu, tylko chaotyczne działania mają u mnie prawo bytu i nie przyprawiają mnie o zniechęcenie, poczucie bycia niewolnikiem, marazm i łzy w oczach.
Mitsukki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-10-19, 11:36   #2592
phideaux
Wtajemniczenie
 
Avatar phideaux
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 700
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.

Mój nowy współlokator właśnie wyszedł z domu, zostawiając odkręcony kurek w łazience i zakorkowany spływ... Dobrze, że zaraz po jego wyjściu poszłam do łazienki, mogło się i godzinę tak lać
__________________
Wymienię https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=835239 Proszę, odpisuj u mnie
phideaux jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-19, 12:01   #2593
Devon_rose
Zakorzenienie
 
Avatar Devon_rose
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 4 710
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi. Część 2.

Cytat:
Napisane przez phideaux Pokaż wiadomość
Mój nowy współlokator właśnie wyszedł z domu, zostawiając odkręcony kurek w łazience i zakorkowany spływ... Dobrze, że zaraz po jego wyjściu poszłam do łazienki, mogło się i godzinę tak lać
Za jakiś czas zadzwoń i powiedz, że lazienkę zalało.
I musi pokryc koszty
__________________

Zwierzak to nie rzecz, nie kupuj go na prezent !
Devon_rose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-19, 12:19   #2594
blue3
dead & alive
 
Avatar blue3
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 3 330
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Nie zauważyłyście, że wątek nie jest od narzekań na współlokatorów?
blue3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-19, 14:32   #2595
phideaux
Wtajemniczenie
 
Avatar phideaux
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 700
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Cytat:
Napisane przez blue3 Pokaż wiadomość
Nie zauważyłyście, że wątek nie jest od narzekań na współlokatorów?
Ja myślę, że jest Nie będę zakładała nowego wątku 'Ponarzekajmy na swoich współlokatorów'' skoro mamy bardzo podobny wątek
__________________
Wymienię https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=835239 Proszę, odpisuj u mnie
phideaux jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-19, 14:40   #2596
blue3
dead & alive
 
Avatar blue3
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 3 330
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Ja tutaj wchodzę, żeby się pośmiać, a nie żeby poczytać, że czyjś współlokator nie zakręcił wody. Poza tym moja była współlokatorka kiedyś nie zakręciła gazu, wstałam i zakręciłam, bo przecież nie zrobiła tego specjalnie. Ja zostawiłam włączoną prostownicę, a byłam już w autobusie, więc wysłałam jej smsa z prośbą, żeby ją wyłączyła i nie obsmarowywałyśmy się nawzajem w internetach. Serio, jesteśmy tylko ludźmi. Rozumiem "pośmiać się" z czyjegoś nawyku, ale nie chce mi się czytać kolejny raz takich bzdur, gdzie wystarczyłoby minimum dobrej woli, żeby rozwiązać sprawę
blue3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-19, 15:05   #2597
201604191001
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 16 646
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

A ja tutaj wchodzę żeby się pośmiać i poczytać, że czyjś współlokator nie zakręcił wody. I co teras
201604191001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-19, 15:15   #2598
phideaux
Wtajemniczenie
 
Avatar phideaux
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 700
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Ale nie wszystkie nawyki współlokatorów i wydarzenia są śmieszne. Zresztą - większość wątku to narzekania na to, że współlokatorzy są syfiarzami, samo w sobie nie jest to w ogóle śmieszne

Mnie nudziło, jak wątek zboczył na tematy jak kto pierze i czy lepiej siedzieć w pokoju ciepłym czy chłodnym, bo każdy ma swoje nawyki, ale musiałam jakoś to przeżyć :P

Wyluzuj

---------- Dopisano o 16:09 ---------- Poprzedni post napisano o 16:07 ----------

Cytat:
Napisane przez _Judith_ Pokaż wiadomość
A ja tutaj wchodzę żeby się pośmiać i poczytać, że czyjś współlokator nie zakręcił wody. I co teras
No jak tak samo przyjmę wszystko na temat lokatorów

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------

Cytat:
Napisane przez blue3 Pokaż wiadomość
Ja tutaj wchodzę, żeby się pośmiać, a nie żeby poczytać, że czyjś współlokator nie zakręcił wody. Poza tym moja była współlokatorka kiedyś nie zakręciła gazu, wstałam i zakręciłam, bo przecież nie zrobiła tego specjalnie. Ja zostawiłam włączoną prostownicę, a byłam już w autobusie, więc wysłałam jej smsa z prośbą, żeby ją wyłączyła i nie obsmarowywałyśmy się nawzajem w internetach. Serio, jesteśmy tylko ludźmi. Rozumiem "pośmiać się" z czyjegoś nawyku, ale nie chce mi się czytać kolejny raz takich bzdur, gdzie wystarczyłoby minimum dobrej woli, żeby rozwiązać sprawę
Też przesadzasz. Ja wiem, że on tego nie zrobił specjalnie i nie zostawiłam radośnie wody, żeby się lała i zalała całe mieszkanie, tylko zakręciłam, na dodatek nawet pościerałam podłogę Jednak jak się mieszka z ludźmi, wypadałoby ogarnąć trochę swoje roztrzepanie. Jak się wie, że ma się skłonność do zapominalstwa, można zrobić szybką rundkę po kuchni i łazience, czy się wodę zakręciło i gaz zanim się wyjdzie z domu.
Ja miałam kilka takich wpadek w swoim życiu, i z zostawionym garnkiem na gazie i prostownicą do prądu, i teraz nie wyjdę z mieszkania, dopóki nie sprawdzę co narobiłam przed wyjściem
__________________
Wymienię https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=835239 Proszę, odpisuj u mnie
phideaux jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-19, 15:52   #2599
Bruised
Wtajemniczenie
 
Avatar Bruised
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 895
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Cytat:
Napisane przez phideaux Pokaż wiadomość
Też przesadzasz. Ja wiem, że on tego nie zrobił specjalnie i nie zostawiłam radośnie wody, żeby się lała i zalała całe mieszkanie, tylko zakręciłam, na dodatek nawet pościerałam podłogę Jednak jak się mieszka z ludźmi, wypadałoby ogarnąć trochę swoje roztrzepanie. Jak się wie, że ma się skłonność do zapominalstwa, można zrobić szybką rundkę po kuchni i łazience, czy się wodę zakręciło i gaz zanim się wyjdzie z domu.
Ja miałam kilka takich wpadek w swoim życiu, i z zostawionym garnkiem na gazie i prostownicą do prądu, i teraz nie wyjdę z mieszkania, dopóki nie sprawdzę co narobiłam przed wyjściem
Jak się mieszka bez ludzi, to tym bardziej, bo wtedy nie ma kto tej wody zakręcić i wraca się do zalanego mieszkania

Mój współlokator ma zwyczaj sprzątania mieszkania zawsze w piątki. No ok, skoro tak mu pasuje to się nie wtrącam. Ale wymaga ode mnie, żebym też w piątki sprzątała, bo jak posprzątam w niedzielę, to są nierówne przerwy między jednym sprzątaniem a drugim i mieszkanie się zapuszcza Żałuję, że go nie nagrałam jak mi to tłumaczył, bo myślałam, że tam padnę. Wydaje mu się, że to, że mieszka tu dłużej ode mnie upoważnia go do ustalania wszystkiego z góry.
__________________

"Prawdziwie kochasz wtedy, kiedy nie wiesz, dlaczego."
Bruised jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-10-19, 16:14   #2600
phideaux
Wtajemniczenie
 
Avatar phideaux
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 700
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Cytat:
Napisane przez Bruised Pokaż wiadomość
Jak się mieszka bez ludzi, to tym bardziej, bo wtedy nie ma kto tej wody zakręcić i wraca się do zalanego mieszkania

Mój współlokator ma zwyczaj sprzątania mieszkania zawsze w piątki. No ok, skoro tak mu pasuje to się nie wtrącam. Ale wymaga ode mnie, żebym też w piątki sprzątała, bo jak posprzątam w niedzielę, to są nierówne przerwy między jednym sprzątaniem a drugim i mieszkanie się zapuszcza Żałuję, że go nie nagrałam jak mi to tłumaczył, bo myślałam, że tam padnę. Wydaje mu się, że to, że mieszka tu dłużej ode mnie upoważnia go do ustalania wszystkiego z góry.
No masz rację, tym bardziej :-P
__________________
Wymienię https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=835239 Proszę, odpisuj u mnie
phideaux jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-24, 15:53   #2601
Lavi92
Zakorzenienie
 
Avatar Lavi92
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 9 405
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Moi współlokatorzy choć dziwnymi nie są mają dziwny nawyk - nie mycia rąk! No umówmy się odkręcanie wody niemal na full przez 2 sekundy to nie mycie rąk. Ochlapanie jedynie.
Na poprzednim mieszkaniu nie mieliśmy umywalki w toalecie więc trzeba było iść do łazienki - a że miałam wc za ścianą i blisko łazienki to słyszałam czy ktoś idzie myć czy nie. Rzadko się zdarzało, że ktoś szedł. Dopiero jak przy jakiejś sytuacji rzuciłam stwierdzeniem (celowo) "jak można nie umyć rąk po skorzystaniu z toalety?!" zaczęli myć ale tylko woda, czasem z mydłem Na obecnym mieszkaniu praktykują przykład pierwszy. Puszcze wodę - udaje, że myję.
Ludzie zostawali na weekend - poziom mydła niestety się nie zmniejszył jak wróciłam... no cóż. Dlatego używam chusteczek nasaczonych alkoholem przy sprzątaniu.
__________________
...

Edytowane przez Lavi92
Czas edycji: 2015-10-24 o 20:53
Lavi92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-24, 20:36   #2602
anu07
Raczkowanie
 
Avatar anu07
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 391
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Cytat:
Napisane przez Lavi92 Pokaż wiadomość
Moi współlokatorzy choć dziwnymi nie są mają dziwny nawyk - nie mycia rąk! No umówmy się odkręcają woda niemal na full przez 2 sekundy to nie mycie rąk. Ochlapanie jedynie.
Na poprzednim mieszkaniu nie mieliśmy umywalki w toalecie więc trzeba było iść do łazienki - a że miałam wc za ścianą i blisko łazienki to słyszałam czy ktoś idzie myć czy nie. Rzadko się zdarzało, że ktoś szedł. Dopiero jak przy jakiejś sytuacji rzuciłam stwierdzeniem (celowo) "jak można nie umyć rąk po skorzystaniu z toalety?!" zaczęli myć ale tylko woda, czasem z mydłem Na obecnym mieszkaniu praktykują przykład pierwszy. Puszcze wodę - udaje, że myję.
Ludzie zostawali na weekend - poziom mydła niestety się nie zmniejszył jak wróciłam... no cóż. Dlatego używam chusteczek nasaczonych alkoholem przy sprzątaniu.
Ooo masakra, przecież potem dotykają tymi rękami wszystkiego w mieszkaniu

anu07 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-25, 16:59   #2603
nierzeczywista
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 8
Talking sposób na współlokatorów

Hej. Razem z chłopakiem wynajmujemy pokój. Z nami w mieszkaniu jest jeszcze jedna para i chłopak. Za tydzień się wyprowadzamy ale...
dwa miesiące przez które tu mieszkaliśmy były po prostu dla nas męczarnią.
przesiadywali w kuchni rano 3 godziny po południu i wieczorem tyle samo(nie było możliwości żeby ktoś inny wszedł) zostawiali po sobie baaaardzo duży bałagan d nieumytych naczyń wszędzie po plamy na podłodze które się lepiły, podkradali wszystko co się dało, od sera żółtego,cukru po paste do zębów.
wprowadziliśmy dyżury tygodniowe na sprzątanie ale ich tydzień ograniczył się do przetarcia podłogi(możecie sobie wyobrazić kibel po tak długim okresie)

i teraz moja prośba do was..
nie piszcie żeby odpuścić, że to głupie szczeniackie zachowanie ale planujemy się troszkę zemścić..
jak narazie wpadłam na dolanie tabasco do ketchupu i wlaniu białka od jajka do mleka..
nie chce nikomu zaszkodzić ale chce troche zdenerwować.
po tej akcji nas już nie będzie
proszę podajcie swoje pomysły
nierzeczywista jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-25, 17:01   #2604
Mileva_
Zakorzenienie
 
Avatar Mileva_
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 679
Dot.: sposób na współlokatorów

Ale poza bajzlem coś konkretnego robili? Bo knucie zemst za czyjeś nawyki jest wyjątkowo żałosne. Coś czuję, że ty i twój chłopak też macie dobrze za uszami
Mileva_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-25, 17:12   #2605
nierzeczywista
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 8
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

nie chce z siebie robić kogoś idealnego ale zachowuje się tak jak u siebie w domu
sprzątam zawsze po sobie, nawet wczoraj posprzątałam całe mieszkanie chociaż był tydzień kogoś innego.. po prostu był już taki bałagan że nie wytrzymałam.
rano wychodzimy do szkoly i pracy glodni bo przeciez kuchnia zajeta i nie chcemy przeszkadzać ale im jak widać nie przyjdzie do głowy że ktoś chce sie napić kawy od rana nawet pod prysznic zawsze chodzimy ostatni żeby nie blokować komuś ;/
nierzeczywista jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-25, 17:17   #2606
Mileva_
Zakorzenienie
 
Avatar Mileva_
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 679
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Oni widocznie też zachowują się jak u siebie w domu. I za to chcesz się mścić Są syfiarze i są ludzie uroczo "towarzyscy", którzy drą japę w kuchni do 4 rano, bo są miłośnikami integracji. Ale dopóki nie jest to złośliwe, to jakieś zemsty są co najmniej idiotyczne.
Mileva_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-25, 17:28   #2607
nierzeczywista
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 8
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

chodzi o to, że to jest złośliwe.. rozmawialismy juz o tym..
np widać że spieszę się do pracy to 'nasza wspollokatorka' wchodzi do łazienki i chlopak mowi mi ze wychodzi z lazienki dokladnie wtedy kiedy ja wychodze z domu
rozmawialismy juz z wlascicielka mieszkania, ona powiedziala ze sie nie dziwi ze sie wyprowadzamy ale ona nic na to nie poradzi

Edytowane przez nierzeczywista
Czas edycji: 2015-10-25 o 17:30
nierzeczywista jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-25, 17:28   #2608
201607260936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 383
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Cytat:
Napisane przez nierzeczywista Pokaż wiadomość
nie chce z siebie robić kogoś idealnego ale zachowuje się tak jak u siebie w domu
sprzątam zawsze po sobie, nawet wczoraj posprzątałam całe mieszkanie chociaż był tydzień kogoś innego.. po prostu był już taki bałagan że nie wytrzymałam.
rano wychodzimy do szkoly i pracy glodni bo przeciez kuchnia zajeta i nie chcemy przeszkadzać ale im jak widać nie przyjdzie do głowy że ktoś chce sie napić kawy od rana nawet pod prysznic zawsze chodzimy ostatni żeby nie blokować komuś ;/
A nie możecie zrobić sobie jedzenia w kuchni i zjeść w pokoju i w pokoju się tej kawy napić?
Co do prysznica to sami z siebie trochę robicie ofiary, jeżeli dobrowolnie chodzicie jako ostatni się kąpać.
201607260936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-25, 17:43   #2609
nierzeczywista
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 8
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

my zawsze jemy w pokoju.
chodzi mi o zrobienie tego posiłku. naprawde na calym stole i blacie porozwalana jest mąka, jakies naczynia itp
z prysznicem wieczorem-ok zgadzamy sie zeby chodzic jako ostatni ale w trakcie dnia to już nie jest ok jak ktos specjalnie wchodzi kiedy ty chcesz skorzystać (co zajmie mniej niż 5 minut)

---------- Dopisano o 18:43 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------

pomine oczywiście wracanie o 2 w nocy i robienia sobie skromnej kolacji- na przykład schabowych od podstaw czyli w ruchu tłuczek do mięsa
nierzeczywista jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-25, 17:52   #2610
Devon_rose
Zakorzenienie
 
Avatar Devon_rose
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 4 710
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

A może tak wkońcu otworzyć buzie i powiedzieć im aby posprzątali bo chcesz sobie jeść zrobić? Jak jedni ustępują to drudzy się panoszą.
__________________

Zwierzak to nie rzecz, nie kupuj go na prezent !
Devon_rose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-11-07 03:44:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:14.