8 lat starszy mężczyzna - nasz pierwszy wspólny seks

[surrrykatka]

Napisane przez Elfir

seks daje endorfiny zmniejszające ból i rozluźnia mięśnie.

Dokladnie
Jeszcze mi dal wino zamiast tabletki

[eemilka]

Nie każda mama jest ogarnięta. SERIO. Ja jak najbardziej cię rozumiem i powiem szczerze, że kiedyś nawet nie myślałam o tym kiedy założę rodzinę, bo to była dla mnie czysta abstrakcja. Los tak chciał, że partnera na życie wybrałam sobie mając lat 17. Od razu wiedziałam, że po szkole średniej idę do pracy i będe zaocznie studiować. Mąż miał otrzymać mieszkanie po babci i za jego remont wzięliśmy się szybko. Na rynek pracy weszliśmy w czasach gdy frank był niewiele warty i dziś wiem, że to był dobry moment. Gdzieś z tyłu głowy miałam też zakodowane, że mój stan zdrowia może się pogorszyć i będe musiała przyjmować sterydy. Tak więc wiele się złożyło na to, że szybko podjęłam decyzję o założeniu rodziny. Tak poza tym, to spanie do południa cieszy zdecydowanie bardziej, gdy nie często się to zdarza. 😊

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[surrrykatka]

Napisane przez eemilka

Nie każda mama jest ogarnięta. SERIO. Ja jak najbardziej cię rozumiem i powiem szczerze, że kiedyś nawet nie myślałam o tym kiedy założę rodzinę, bo to była dla mnie czysta abstrakcja. Los tak chciał, że partnera na życie wybrałam sobie mając lat 17. Od razu wiedziałam, że po szkole średniej idę do pracy i będe zaocznie studiować. Mąż miał otrzymać mieszkanie po babci i za jego remont wzięliśmy się szybko. Na rynek pracy weszliśmy w czasach gdy frank był niewiele warty i dziś wiem, że to był dobry moment. Gdzieś z tyłu głowy miałam też zakodowane, że mój stan zdrowia może się pogorszyć i będe musiała przyjmować sterydy. Tak więc wiele się złożyło na to, że szybko podjęłam decyzję o założeniu rodziny. Tak poza tym, to spanie do południa cieszy zdecydowanie bardziej, gdy nie często się to zdarza. 😊

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

No znam jedna mloda mame ogarnieta, a druga z pustostanem w glowie. Jechala kiedys autobusem (bez dziecka) i udawala ze wyje jak pies. Ona i jej kolezanka uwazaly to za zabawne. Szkoda dziecka. Ale ona chyba i do 50tki sie nie ogarnie.

Ale mialas fajna sytuacje w sensie ze mieliscie mieszkanie

[Elfir]

łojesu - taki fajny wątek zamienia się w kłótnię dzietne vs bezdzietne

[201704110957]

Napisane przez Elfir

łojesu - taki fajny wątek zamienia się w kłótnię dzietne vs bezdzietne

Jak zawsze, nic nowego.

[surrrykatka]

Napisane przez Elfir

łojesu - taki fajny wątek zamienia się w kłótnię dzietne vs bezdzietne

Ja się nie kłócę, każdy żyje jak uważa za słuszne

Dobra, wróćmy do tematu

Powiedzcie mi - jeżeli facet troszczy się o kobietę jak jest chora mimo że nie znają się długo to zmniejsza się ryzyko że traktuje ją jako kobietę tylko do seksu?
Bo on się bardziej martwi o tę moją grypę niż moja własna matka (matka podpadła! )

[Elfir]

Nie sądzę, by o to chodziło dziewczynom, że on ma cię tylko za dziurę do bzykania.

Bardziej o relację nauczyciel-uczennica.
Obawiają się, że kiedy nauczysz się za bardzo - poszuka sobie nowej, niedoświadczonej.

Opisujesz wasz związek z seksualnej strony. Dlatego dziewczyny tak naprawdę nie wiedzą, co jest miedzy wami, poza seksem. I stąd nie będą w stanie go właściwie ocenić. Nie wiedzą, czy rozmawiacie o czymś innym niż seks? Czy snujecie jakieś wspólne plany? Czy on ma zamiar przestawić cię rodzinie? Czy spędzacie wspólnie czas na czymś innym niż seks? Czy spotkania zawsze skierowane są na finał w łóżku? O czym rozmawiacie między sobą?

Odnośnie przyjaciółek - nie zrywaj z nimi. Możesz ograniczyć im relacje ze spotkań z chłopakiem. Albo wręcz przeciwnie - opowiadać im o tym, na co one się nigdy nie odważą - dla ich ekscytacji, ale olewać ich rady. Ale chyba nie tylko o waszych perypetiach łóżkowych z nimi rozmawiasz? O bardziej babskich tematach również.

[surrrykatka]

W ogóle mam już dysonans poznawczy.
Z jednej strony seks wygląda jak już mówiłam.
Z drugiej strony opiekuję się mną, jak jestem chora (dzisiaj mi zrobił zakupy i obiad znowu, mniam ), "goni" mnie do nauki, i zaprasza na kolacje. No i normalnie poznał mnie ze swoim bratem i przedstawił jako swoją dziewczynę.
Zgłupiałam całkiem.

[Elfir]

chyba jesteśmy tak samo nieprzydatne w kwestiach związkowych jak twoje przyjaciółki w kwestiach seksualnych

Dziewczyno, masz swój rozum. Masz intuicję. Głupia nie jesteś. Poradzisz sobie.

[surrrykatka]

Napisane przez Elfir

Nie sądzę, by o to chodziło dziewczynom, że on ma cię tylko za dziurę do bzykania.

Bardziej o relację nauczyciel-uczennica.
Obawiają się, że kiedy nauczysz się za bardzo - poszuka sobie nowej, niedoświadczonej.

Opisujesz wasz związek z seksualnej strony. Dlatego dziewczyny tak naprawdę nie wiedzą, co jest miedzy wami, poza seksem. I stąd nie będą w stanie go właściwie ocenić. Nie wiedzą, czy rozmawiacie o czymś innym niż seks? Czy snujecie jakieś wspólne plany? Czy on ma zamiar przestawić cię rodzinie? Czy spędzacie wspólnie czas na czymś innym niż seks? Czy spotkania zawsze skierowane są na finał w łóżku? O czym rozmawiacie między sobą?

Odnośnie przyjaciółek - nie zrywaj z nimi. Możesz ograniczyć im relacje ze spotkań z chłopakiem. Albo wręcz przeciwnie - opowiadać im o tym, na co one się nigdy nie odważą - dla ich ekscytacji, ale olewać ich rady. Ale chyba nie tylko o waszych perypetiach łóżkowych z nimi rozmawiasz? O bardziej babskich tematach również.

Ja z nimi o wszystkim rozmawiam, a nie zgadzamy się od dawna dawna dawna już, a kumpel też od dawna mówił, że nie pasujemy do siebie, a teraz to powtórzył po raz enty.
Ja mam po prostu inne podejście do życia w tym aspekcie głównie, że chcę być w życiu szczęśliwa i lubię je sobie ułatwiać, a jak ktoś mi chce szkodzić to sobie nie pozwalam. One mają ostatnio jakąś dziwną teorię "kogo Bóg bardziej kocha, temu daje więcej krzyżyków". I tak jedna twierdzi, że jej nadwaga i problemy ze zdrowiem (bo jest mocno gruba i stawy siadają) to jej "krzyż" a nie efekt pochłaniania codziennie z 5 tysięcy kalorii (co robi, wiem, bo widziałam). Druga z kolei mówi, że jej "krzyżykiem" są ponad godzinne dojazdy na uczelnię. Mnie to raz bawi, a raz irytuje, bo akurat to, że nie mam takich problemów jakie one mają jest efektem wyboru (szukania mieszkania blisko uczelni na przykład). Tak samo uważają, że o chorobie decyduje Bóg. Ja tam sądzę, że o mojej obecnej chorobie zdecydowała wredna pogoda i przemarznięcie No i według ich teorii je "Bóg kocha bardziej" bo mają te krzyżyki, które na mój gust same sobie stworzyły
No i mają wielką fazę na "nadstawianie drugiego policzka" i pokorę, a ja mam teorię, że nie szkodzę innym, ale wymagam też, żeby mi nikt nie szkodził, więc żadnego policzka nadstawiać nie będę Ciężko z nimi ostatnio pogadać, bo dorwały jakąś dziwną książkę o babce trafionej piorunem (coś takiego) która rozmawiała z Bogiem rzekomo i grzechem tam jest (i według nich teraz również) wszystko, nawet chodzenie w obcisłych dżinsach, bo w duchu się jest jak prostytutka bo się kusi mężczyzn i prowokuje ich do cudzołóstwa z samym sobą
Ciężko gadać z kimś, kto wszystko rozpatruje w kategoriach grzech i ta ich faza jest męcząca.

Pisałam na początku o tym że chce mnie zabrać do swojego domu rodzinnego ale to mnie się zdaje, że to za wcześnie trochę i chętnie poczekałabym, np. miesiąc.
Co do spędzania czasu - chodzimy na randki, takie typowe (kino, kolacja itd.), chodzimy na spacery z jego psem albo przesiadujemy u mnie albo u niego w domu.
Ciężko mi powiedzieć, czy spotkania są zawsze skierowane na seks, bo tak się zazwyczaj kończy. Chyba że się źle czuję.
Planów takich dłuuuuugoterminowych nie robimy, bo przecież nasza relacja jest jeszcze bardzo świeża. Aczkolwiek zaplanowaliśmy sobie że jedziemy na Weihnachtsmarkt.
Dużo rozmawiamy o jego pracy bo ja jestem ciekawa bo będę wykonywać ten sam zawód jak wszystko dobrze pójdzie. O zwierzakach gadamy bo ma czadowego goldena. Generalnie gadamy o różnych rzeczach, dzisiaj nawet obgadaliśmy moją wredną sąsiadkę

---------- Dopisano o 00:10 ---------- Poprzedni post napisano o 00:09 ----------

Napisane przez Elfir

chyba jesteśmy tak samo nieprzydatne w kwestiach związkowych jak twoje przyjaciółki w kwestiach seksualnych

Dziewczyno, masz swój rozum. Masz intuicję. Głupia nie jesteś. Poradzisz sobie.

Intuicję mam słabo rozwiniętą
Logikę lepiej, a tu nieprzydatna

[Elfir]

jak ty się w ogóle spiknęłaś z tymi przyjaciółkami przy tak drastycznie różnym podejściu do świata?

---------- Dopisano o 01:15 ---------- Poprzedni post napisano o 01:12 ----------

ciesz się facetem.

Jak TYLKO na podstawie naszych tekstów (bez jakichkolwiek dowodów w realu) zaczniesz mieć wątpliwości, to niepotrzebnie rozwalisz wasz związek, bo będziesz wiecznie analizować.

[surrrykatka]

Napisane przez Elfir

jak ty się w ogóle spiknęłaś z tymi przyjaciółkami przy tak drastycznie różnym podejściu do świata? [COLOR="Silver"]

Kiedyś one nie miały tej całej oazowej fazy
Były całkiem wyluzowane dziewczyny

[SprawnyOn]

Facet mający 30-40 lat nie ma problemu żeby sobie znaleść wolną kobietę. Żadnego. Wiem bo sam nim jestem.

Kobiet wolnych jest mnóstwo, gorzej z sensownymi wolnymi facetami.

Podanie kurtki, opieka, wspólne wyjazdy, nic nie znaczą. Punktem odniesienia nie jest nawet kocham cię. Większość facetów niestety po prostu kłamie. Jeśli facetowi zależy, to seks nie jest priorytetem. To potrafi przyjechać 100km żeby posiedzieć kilka godzin tylko rozmawiając. Był taki film chyba testosteron. Bohater grany przez Karolaka walił kilometry żeby pobyć z ukochaną. Która miała go w d.... Jemu zależało. To rzecz jasna przejaskrawienie.

Pytanie czego oczekuje po 2tyg spotkania się wydaje mi się nieco przerażające. Skąd mam wiedzieć czego oczekuje od osoby której nie znam. Nie płakała przy mnie, nie była zła, nie odniosła sukcesu, nie straciła czegoś itd. Ludzi określa zachowanie w pewnych sytuacjach życiowych a tego nie da się tak ot poznać. Oczywiście możesz zapytać ale wątpię że otrzymasz sensowną odpowiedz. To tak jakby on cię zapytał. Też mu nie powiesz chce by z tobą zawsze. Powoedzialabys pewnie "zobaczymy co czas przyniesie " a teraz bawimy się i żyjmy ta chwila "

[surrrykatka]

Napisane przez SprawnyOn

Facet mający 30-40 lat nie ma problemu żeby sobie znaleść wolną kobietę. Żadnego. Wiem bo sam nim jestem.

Kobiet wolnych jest mnóstwo, gorzej z sensownymi wolnymi facetami.

Podanie kurtki, opieka, wspólne wyjazdy, nic nie znaczą. Punktem odniesienia nie jest nawet kocham cię. Większość facetów niestety po prostu kłamie. Jeśli facetowi zależy, to seks nie jest priorytetem. To potrafi przyjechać 100km żeby posiedzieć kilka godzin tylko rozmawiając. Był taki film chyba testosteron. Bohater grany przez Karolaka walił kilometry żeby pobyć z ukochaną. Która miała go w d.... Jemu zależało. To rzecz jasna przejaskrawienie.

Pytanie czego oczekuje po 2tyg spotkania się wydaje mi się nieco przerażające. Skąd mam wiedzieć czego oczekuje od osoby której nie znam. Nie płakała przy mnie, nie była zła, nie odniosła sukcesu, nie straciła czegoś itd. Ludzi określa zachowanie w pewnych sytuacjach życiowych a tego nie da się tak ot poznać. Oczywiście możesz zapytać ale wątpię że otrzymasz sensowną odpowiedz. To tak jakby on cię zapytał. Też mu nie powiesz chce by z tobą zawsze. Powoedzialabys pewnie "zobaczymy co czas przyniesie " a teraz bawimy się i żyjmy ta chwila "

To jeśli facetowi zależy to co zrobi? Zrezygnuje z seksu nawet jeśli kobieta nie chce rezygnować?
Tak bez sensu trochę.

ZnaleŹć

Ja chce go pociagac. W tym rzecz ze jego...stosunek do mojej osoby jest bardzo...satysfakcjonujac y? Nie wiem jak to ujac. W kazdym razie czuje sie seksowna bardziej niz kiedykolwiek jakby nagle byl slodkim misiem-pysiem to czulabym sie teraz jakbym miala poziom seksownosci jak moja 80letnia ciotka

[SprawnyOn]

Po dwóch tyg znajomości łóżkowe to większość facetów myśli tylko o dalszym uprawianiu tego pola na wszystkie możliwe sposoby. Podobnie myślą też kobiety. Nie ma myśli o tym co będzie za rok. Jest teraz. Pytanie czego oczekuje po tym czasie to yyyyy przegięcie. Jeszcze tylko walnąć tekst o tym ze fajnie jest mieć dziecko i ja bym w myślach już zastanawiał się jak uciec.

Seks będzie jeszcze długo dominował. To ze się zakochalas było oczywiste. Napisałem o tym w pierwszym poście. Ty on seks oksytocyna i przepadlas. Wiesz że on to wie, prawda?

---------- Dopisano o 00:34 ---------- Poprzedni post napisano o 00:32 ----------

Pisze z telefonu, Autokorekta robi dziwne rzeczy, ot choćby Autokorekta z dużej.

---------- Dopisano o 00:37 ---------- Poprzedni post napisano o 00:34 ----------

On ma 30 ty 22 więc jak niby mialabys nie być w jego oczach seksowna? Sam fakt ze zwrócił na ciebie uwagę o tym świadczy. Skoro tak jest to daje temu wyraz. Oczywista oczywistość.

[CarycaKatarzynaI]

Ja się odniosę do koleżanek. Nie urywaj kontaktu! Tylko po prostu ogranicz z nimi czas, nie rozmawiajcie o boskich sprawach, tylko o szkole, pogodzie, zakupach. Jak będą zaczynać tematy związane z religią to albo olewaj albo zmieniaj temat i tak do skutku

[surrrykatka]

Napisane przez SprawnyOn

Po dwóch tyg znajomości łóżkowe to większość facetów myśli tylko o dalszym uprawianiu tego pola na wszystkie możliwe sposoby. Podobnie myślą też kobiety. Nie ma myśli o tym co będzie za rok. Jest teraz. Pytanie czego oczekuje po tym czasie to yyyyy przegięcie. Jeszcze tylko walnąć tekst o tym ze fajnie jest mieć dziecko i ja bym w myślach już zastanawiał się jak uciec.

Seks będzie jeszcze długo dominował. To ze się zakochalas było oczywiste. Napisałem o tym w pierwszym poście. Ty on seks oksytocyna i przepadlas. Wiesz że on to wie, prawda?

---------- Dopisano o 00:34 ---------- Poprzedni post napisano o 00:32 ----------

Pisze z telefonu, Autokorekta robi dziwne rzeczy, ot choćby Autokorekta z dużej.

---------- Dopisano o 00:37 ---------- Poprzedni post napisano o 00:34 ----------

On ma 30 ty 22 więc jak niby mialabys nie być w jego oczach seksowna? Sam fakt ze zwrócił na ciebie uwagę o tym świadczy. Skoro tak jest to daje temu wyraz. Oczywista oczywistość.

Znam dziesiatki nieseksownych 20latek. To nie jest regula. Znam 40latki seksowniejsze od 20latek. Ja sie wzoruje na kobietach blizej 30stki bo one sie lepiej ubieraja. W sensie ze nie nosze sportowych bluz, trampek itd. I to dziala sukienka i glupie baleriny lepiej dzialaja na faceta niz bojowki i trampki. serio

[Blair Audrey]

Napisane przez surrrykatka

Znam dziesiatki nieseksownych 20latek. To nie jest regula. Znam 40latki seksowniejsze od 20latek. Ja sie wzoruje na kobietach blizej 30stki bo one sie lepiej ubieraja. W sensie ze nie nosze sportowych bluz, trampek itd. I to dziala sukienka i glupie baleriny lepiej dzialaja na faceta niz bojowki i trampki. serio

*sukienki + obcasy/ botki. Balerin ponoć bardzo nie lubią-z takimi opiniami się spotkałam, co w sumie mnie dziwi- ale kto ogarnie podejście facetów do mody

[wariot]

Ja tam autorko życzę Ci, żeby to okazał się ten jedyny i szczęścia!
Ale nie zapominaj o nas, bo odwiedzam codziennie to forum ostatnio dla Twojego wątku.

[201704110957]

Napisane przez surrrykatka

Znam dziesiatki nieseksownych 20latek. To nie jest regula. Znam 40latki seksowniejsze od 20latek. Ja sie wzoruje na kobietach blizej 30stki bo one sie lepiej ubieraja. W sensie ze nie nosze sportowych bluz, trampek itd. I to dziala sukienka i glupie baleriny lepiej dzialaja na faceta niz bojowki i trampki. serio

Dla mnie zaś baleriny są aseksualne mało komu ładnie w tym stopa wygląda, u niektórych dziewczyn np. u mnie masywne nogi duży tyłek i baleriny odpadają!
Albo obcas albo tenisówki i coś wygodnego do pracy.
Mam taką robotę, że do pracy na luzie, na sportowo, ale czasami i elegancko. A kobieta musi dbać o siebie niezależnie od wieku i musi dbać przede wszystkim dla siebie i swojej przyjemności. Natomiat jeśli nie lubi obcasów to po co ma się katować

[Elfir]

Napisane przez SprawnyOn

Facet mający 30-40 lat nie ma problemu żeby sobie znaleść wolną kobietę. Żadnego. Wiem bo sam nim jestem.

Powiedz to tym, co zakładają wątki:
"mam 30 lat i jestem prawiczkiem", "mam 35 lat i nadal jestem samotny"

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------

Napisane przez Blair Audrey

*sukienki + obcasy/ botki. Balerin ponoć bardzo nie lubią-z takimi opiniami się spotkałam, co w sumie mnie dziwi- ale kto ogarnie podejście facetów do mody

Mojemu mężowi baleriny kojarzą się z rozklapcianymi laczkami.

[201607040946]

Ja mam piękne baleriny i je lubię le i tak wolę masywne koturny w stylu latex fetish

[SprawnyOn]

Ile gustów tyle ocen. Dla jednego to co dla ciebie jest super będzie ohydne dla innego średnie a dla innego super. Nie można oceniać ludzi w ten sposób. Dla mnie np kultura metalowców czy punków jest dziwna ale jak widać oni świetnie się z tym czują i znajdują bliskie sercu osoby. Reasumując to co ty uważasz za mało seksowne ktos inny oceni zupełnie inaczej.

[201607040946]

Mnie w ogóle nie obchodzi, co inni (przeciętni, normalni, zwyczajni) ludzie o mnie sądzą. Nie zwracam nawet na nich uwagi.

[rks123]

Kaguya a jakie dla ciebie sa osoby nieprzecietnie czy nadzywaczajne z ktorych zdaniem sie liczysz?

[Elfir]

jej partner pewnie

[surrrykatka]

Ja lubie czarne klasyczne zamszowe baleriny do czarnych rajstop i sukienek, takich codziennych sukienek. Lubie czarne rajstopy 40stki albo 60tki bo jestem zmarzluch

Wariot, bede pisac co i jak, obiecuje!!!

---------- Dopisano o 00:03 ---------- Poprzedni post napisano o 00:00 ----------

Pogadalismy sobie. Mialam nie zaczynac tematu ale nie wytrzymalam bo jak cos mnie gryzie to musze to z siebie wyrzucic a w udawaniu jestem mniej niz mierna.
Bardzo mnie uspokoil
Ale tu sie trzeba rozpisac a strasznie chce mi sie spac wiec jutro opowiem, mniej wiecej w poludnie jak wstane jakas masakra, poczatek semestru a ja uziemiona z grypa. Tyle dobrze ze na zajeciach organizacyjnych nie licza nieobecnosci wiec lenie sie bezkarnie
Dobranoc!

[Blair Audrey]

Napisane przez surrrykatka

Ja lubie czarne klasyczne zamszowe baleriny do czarnych rajstop i sukienek, takich codziennych sukienek. Lubie czarne rajstopy 40stki albo 60tki bo jestem zmarzluch

Wariot, bede pisac co i jak, obiecuje!!!

---------- Dopisano o 00:03 ---------- Poprzedni post napisano o 00:00 ----------

Pogadalismy sobie. Mialam nie zaczynac tematu ale nie wytrzymalam bo jak cos mnie gryzie to musze to z siebie wyrzucic a w udawaniu jestem mniej niz mierna.
Bardzo mnie uspokoil
Ale tu sie trzeba rozpisac a strasznie chce mi sie spac wiec jutro opowiem, mniej wiecej w poludnie jak wstane jakas masakra, poczatek semestru a ja uziemiona z grypa. Tyle dobrze ze na zajeciach organizacyjnych nie licza nieobecnosci wiec lenie sie bezkarnie
Dobranoc!

Wnioskuje że ma raczej poważne plany, skoro jesteś uspokojona wszystko opowiedz nam rano!

[wariot]

surrrytkatki coś nie widać, czyżby znowu nawiedziła swojego mężczyznę w pracy ?

[Elfir]

albo on ją po pracy i teraz nie ma siły ruszyć nawet reką