W ironię i sarkazm uzbrojone, niebezpieczne i zdziwione Aniołki Czarliego - misja 46

[dacn]

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;53072781]To jedenn z moich lęków. Wyglądam przez okno, a po drugiej stronie ktoś/coś się patrzy na mnie. Albo wyglądam przez judasza i widzę czyjeś oko. Zawał na miejscu[/QUOTE]

Nie dziwię się.
BTW dzięki babci mam wiele podobnych lęków.

Napisane przez aer

jestem dorosla a gadam przez sen
mam tak od kiedy pamietam, jak mialam nascie lat to bylo tylko "jezusmaryja zebym nie mowila o rzeczach o ktorych nie chce wiedziec moja matka bo jeszcze uslyszy"

kiedys w ogole chcialam sie nagrac, ale potem pomyslalam, ze gdyby na nagraniu pojawil sie jakis inny dzwiek, np.stukniecie to bym zwariowala a nie zasnela


serio? myslalam, ze kazde dziecko to mialo.
jak ja bylam mala mialam (a nie ogladalam jeszcze hamerykanskich bajek) - moi znajomi tez

moj przyjaciel nazywal sie pan Fofka i mieszkal w drzwiach - cale dnie potrafilam z nimi gadac

Ja nie miałam, nikt z moich znajomych nie miał. Dopiero niedawno usłyszałam, że czyjeś dziecko ma wymyślonego przyjaciela.

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;53072833]Albo stary, skrzypiący dom. [/QUOTE]
Jak dom ciebie polubi to jest ok.


Ba, ja nadal przed snem zamykam wszystkie szafy i zamykam drzwi. A jak się da to i okna, poza oknem w sypialni, które często jest uchylone.

[201604200942]

Napisane przez Comtesse

Będziecie się ze mnie śmiać, ale kiedyś przeczytałam tu, na wizażu coś, przez co mam schizy do dziś.
Jakaś dziewczyna powiedziała, że leżała w łóżku, a tuż obok jej łóżka ni stąd ni zowąd nagle znalazł się przykucnięty nieznajomy facet i bezdźwięcznie się śmiał.

pewnie mieszkała w akademiku ;d


ja przez sen wlazłam do pokoju mojego kolegi i stałam nad jego łóżkiem.

też miałam wymyślonych przyjaciół ;d

[2016050952]

Mam koleżankę, która przez 2 lata mieszkała sama w wielkiej, starej willi pod lasem, w oddaleniu od innych domów. Miała psy, które w nocy były w ogrodzie i jak zaczynały ujadać, to miała pełne portki. Podziwiałam ją i nigdy nie zdecydowałam się u niej spać.

[201604250941]

Kiedyś czytalam książkę, gdzie dziewczyna była tak samotna, ze noca kladla sie przy lodowce i skuchala jej pracy, bo to bylo jedyne, co ktos do niej 'mówił'. (Yoshimoto Banana, kuchnia)

[kobietasukcesu]

mjos: juz myslalam, ze kogos w ostatnim odcinku 3 z 12 sezonu znowu kogos usmierconi

[201604200942]

Napisane przez GoyaLi

Mam koleżankę, która przez 2 lata mieszkała sama w wielkiej, starej willi pod lasem, w oddaleniu od innych domów. Miała psy, które w nocy były w ogrodzie i jak zaczynały ujadać, to miała pełne portki. Podziwiałam ją i nigdy nie zdecydowałam się u niej spać.

wolałabym mieszkać przy cmentarzu niż na odludziu w lesie. A psy nie są obroną, w horrorach zawsze giną pierwsze, czo te ludzie to ja nie :/

[201604190934]

Napisane przez candycotton

Kiedyś czytalam książkę, gdzie dziewczyna była tak samotna, ze noca kladla sie przy lodowce i skuchala jej pracy, bo to bylo jedyne, co ktos do niej 'mówił'. (Yoshimoto Banana, kuchnia)

o masakra

[dacn]

Najlepsze że siedzę sama w warszawskim hostelo-prlowskiej noclegowni. Sama !! w nocy .Ja nie sypiam NIGDY sama, ba nawet jak nie ma męża to i tak śpię z kimś lub przy świetle.

[2016050952]

Nie znoszę opiekowania się domem rodziców, jak gdzieś wyjadą na dłużej, a jest wietrzną pogoda. Odzwyczaiłam się od odgłosów domu i od wycia w kominie i muszę zasypać przy włączonym TV, nawet jak chłop śpi obok mnie. A odgłosy dochodzące z piętra niżej to już w ogóle masakra.

[kobietasukcesu]

Napisane przez dacn

Ja nie miałam, nikt z moich znajomych nie miał. Dopiero niedawno usłyszałam, że czyjeś dziecko ma wymyślonego przyjaciela.

Ja za to rozmawialam sama ze soba w myslach, cudownie sie rozmazalam i dwie ja rozmawialy ze soba. Nie wiem co to mialo dawac, ale widocznie cos.
Widocznie uznawalam, ze nikt nie jest na tyle dobry, zeby zastapic doszczytu poznania moich sekretow

[201604190934]

Napisane przez kobietasukcesu

mjos: juz myslalam, ze kogos w ostatnim odcinku 3 z 12 sezonu znowu kogos usmierconi

plliiiiz nie mow nic-tż jedzie na tydzień w Ardeny i będę oglądać, oglądać, oglądać

jak się skończą seriale to pewnie przejdę na M jak miłość


proszę nie zdradzać wątków!!!!!!!!!1

[dacn]

Też mieszkałam przy cmentarzu, takim starym, poniemieckim nieczynnym. Zawsze czułam respekt i nie chodziłam po cmentarzu bez sensu, ale nie czułam i nie wykształciłam w sobie takiego lęku przed cmentarzem jak przed lasem w nocy.
Korci mnie żeby coś napisać, z horrorowo śmiesznych historii, tyle że tam dużo faktów.

[201607231707]

Napisane przez aer

serio? myslalam, ze kazde dziecko to mialo.
jak ja bylam mala mialam (a nie ogladalam jeszcze hamerykanskich bajek) - moi znajomi tez

moj przyjaciel nazywal sie pan Fofka i mieszkal w drzwiach - cale dnie potrafilam z nimi gadac

mój mieszkał w dziurze w ścianie przy kiblu, tam gdzie jest wodomierz XD

[201604190934]

Napisane przez dacn

Najlepsze że siedzę sama w warszawskim hostelo-prlowskiej noclegowni. Sama !! w nocy .Ja nie sypiam NIGDY sama, ba nawet jak nie ma męża to i tak śpię z kimś lub przy świetle.

miałam spytać co Ty w tej Warszawie robisz bidulo?
pracujesz czy jesteś pracowana?

[dacn]

Napisane przez mjos

miałam spytać co Ty w tej Warszawie robisz bidulo?
pracujesz czy jesteś pracowana?

Szkolę się.

[201604190934]

Napisane przez dacn

Też mieszkałam przy cmentarzu, takim starym, poniemieckim nieczynnym. Zawsze czułam respekt i nie chodziłam po cmentarzu bez sensu, ale nie czułam i nie wykształciłam w sobie takiego lęku przed cmentarzem jak przed lasem w nocy.
Korci mnie żeby coś napisać, z horrorowo śmiesznych historii, tyle że tam dużo faktów.

ja miałam za dziecka tak samo, ale ja kocham cmentarze
w nocy bym nie przeszła, ale za dnia są moją świątynią

w Jaworzynce jest taki cmentarz, który kończy się na zboczu góry, są malutkie schodki w dół(symboliczne) i z tych cmentarnych schodków widać panoramę miasta....naprawdę doskonałe miejsce do medytacji, samotności, szczęśliwości z obcowaniem swoim z sobą

[201604250941]

Napisane przez dacn

Też mieszkałam przy cmentarzu, takim starym, poniemieckim nieczynnym. Zawsze czułam respekt i nie chodziłam po cmentarzu bez sensu, ale nie czułam i nie wykształciłam w sobie takiego lęku przed cmentarzem jak przed lasem w nocy.
Korci mnie żeby coś napisać, z horrorowo śmiesznych historii, tyle że tam dużo faktów.

Ja sie zgubilam z kumpela nocą na cmentarzu, chciałysmy sobie skrocic drogę, ale to jeden z największych cmentarzy w Europie, jeden zly zakret i już. Wtedy sie balam, tam mogli być wandale, hieny cmentarne albo zule, albo mogli zamknąć bramy i bym miala kawał drogi do glownej. Chyba z pol godziny nam zajęło wyjście.

[201604190934]

Napisane przez dacn

Szkolę się.

tak myślałam

trzymam kciuki za owocne szkolenie!

[2016050952]

Dacn, to pozmieniaj strategiczne kwestie.

Nie lubię będąc sama w łazience myć twarzy pod wodą, tak że mam wtedy pochyloną głowę i zamknięte oczy. Zawsze mi się wkręca, że ktoś wtedy za mną stoi i mnie obserwuje.

[WhiteCherry]

ja też gadałam przez sen i lunatykowałam jak byłam mała

[mikia20]

Ja lasu nocą też się nie boję, tym bardziej jak ksieżyc świeci - bo ładnie oświetla.

Ale za to boję się mgły, takiej gęstej i mlecznej, moja trauma jak szłam w liceum na przystanek.

[201607231707]

moja szkoła była przy cmentarzu, było super, bałam się nawet w dzień XD

[201609140906]

Napisane przez GoyaLi

Dacn, to pozmieniaj strategiczne kwestie.

Nie lubię będąc sama w łazience myć twarzy pod wodą, tak że mam wtedy pochyloną głowę i zamknięte oczy. Zawsze mi się wkręca, że ktoś wtedy za mną stoi i mnie obserwuje.

Ja nie patrzę w lustro nad zlewem kiedy jest późno w nocy.
Jest naprzeciwko drzwi

[201604190934]

Napisane przez candycotton

Ja sie zgubilam z kumpela nocą na cmentarzu, chciałysmy sobie skrocic drogę, ale to jeden z największych cmentarzy w Europie, jeden zly zakret i już. Wtedy sie balam, tam mogli być wandale, hieny cmentarne albo zule, albo mogli zamknąć bramy i bym miala kawał drogi do glownej. Chyba z pol godziny nam zajęło wyjście.

mogłyście remake Noc żywych trupów zrobić
śmieję się, ale współczuję

(cmentarze i tak kocham, czuję melancholię, buduję się-swoją moralność szacunkiem wobec tych ludzi, którzy już nie doświadczają, na cmentarzu nauczyłam się czytać, ale i tak widzę długowłose i długoszponiaste zwłoki wyłażące z ziemi)

[201607231707]

boże, wracamy kiedyś z TŻ z imprezy i ona do mnie, że choooodź, demi, przejdziem se przez cmentarz, będzie szybciej

moje "PO☠☠☠AŁO CIĘ???" pewnie było słychać w zaświatach

[mikia20]

Sama w nocy przez cmentarz może nie szłabym spokojnym krokiem, ale z kimś to mogłabym przesiedzieć i całą noc.
Lubię wiatr jak szumi w drzewach, murach czy górach. Zawsze mam wrażenie że chce mi coś opowiedzieć.

[2016050952]

Mamy swoją ulubioną miejscówkę w Kazimierzu Dolnym, jest szybki skrót na rynek, ale właśnie przez stary cmentarz. Powrót po północy jest bardzo szybki, nawet po drinku i mimo tego, że idzie się pod górę.

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

W sumie to raz się bałam. Nocowałam przez kilka dni w dużym, trzypiętrowym domu (trzy piętra plus piwnica na poziomie parteru, plus mały stryszek). Dom długo stał pusty, wymagał remontu, tylko jedno piętro nadawało się do jako takiej egzystencji, pozostałe były niewykończone, zamiast podłóg i ścian były drewniane konstrukcje. Ja spałam w dużym salonie, ok. 40m2, druga osoba z którą byłam w domu spała w pokoiku obok. W salonie nie było mebli tylko kominek, brudny, stary dywan i leżanka z Ikei na której miałam spać. Wieczorem zamknęłam sobie drzwi do pokoju na klucz, sprawdziłam zasuwki w drzwiach na taras i się położyłam. Gdy jestem w nowym miejscu mam płytki sen, budzę się od byle hałasu. Obudziłam się w środku nocy i wydawało mi się, że coś słyszę. Nie wstałam, tylko leżałam i słuchałam jak ktoś chodzi po całym piętrze wyżej. Było słychać wyraźne, ciężkie kroki. Wiecie jak to jest w pustym domu, gdy nie ma mebli i miliona rzeczy, które wytłumiają dźwięki. Myślałam, że to ta druga osoba, z którą byłam chodzi i planuje jak zagospodaruje przestrzeń. Poleżałam tak jeszcze z 15-20 minut i zasnęłam. Rano zapytałam się tej osoby, dlaczego nie spała w nocy tylko chodziła po piętrze, a w odpowiedzi usłyszałam, że przespała całą noc w pokoju obok mnie i z niego w ogóle nie wychodziła. Przyznaję, że mnie to trochę zmroziło. To nie jest osoba skora do głupich żartów, nie miała też powodu, żeby kłamać. Jak powiedziałam, że słyszałam w nocy jak ktoś chodzi po domu, to usłyszałam, że to niemożliwe, bo w domu byliśmy tylko we dwoje.
Jeżeli ja przez całą noc byłam w salonie, a ta druga osoba w pokoju obok, oznacza to, że ktoś obcy był w domu gdy spaliśmy. Bałam się po fakcie.

[dacn]

Na studiach część zajęć odbywa się na tak zwanych wyjazdówkach, czyli jedzie się do szpitala gdzieś do zapomnianego przez wszystkich miasteczka na tydzień, dwa lub trzy. Pojechaliśmy na takie zajęcia z psychiatrii. Grupa koedukacyjna. Fajni ludzie, pełen luzik. Po zajęciach poszliśmy na miasto, a później obejrzeliśmy jakiś film ( nie horror) i się zaczęło,bo stwierdziliśmy że skoro nocujemy w szopie to i nastrój jest odpowiedni i zaczęły się głupie historie o duchach, psychopatach i mordercach.
Wszystko było śmieszne do momentu w którym ja nie zauważyłam, że w rozklekotanych drzwiach do naszego pokoju jest WYRWANY !!! zamek i wstawiony zamek antywłamaniowy taki konkret. Od tego czasu szliśmy się kąpać wspólnie, jedliśmy razem i nigdzie nie ruszaliśmy się w pojedynkę. Ba jak się ktoś zbudził na siusiu to grzecznie czekał do świtu w pokoju. Wkręciliśmy sobie że w tamtym mieście nie lubią obcych i to studentów i że COŚ się stało.
Paranoja udzielona. Po prostu, ale wtedy baliśmy się dość mocno.

[201604250941]

Ja uwielbiam swoj cmentarz noca 1szego, setki tysiecy zniczy, ciemny las i rzezbione nagrobki i rozne, tematyczne pomniki.
Co jakis czas tam sa koncerty upamiętniające, zawsze sobie obiecuje, ze pojde, ale cos mi nigdy nie wychodzi.