Powiedz to tutaj, część 37

[agatka36]

:'(

[BlackCherryLBN]

Okropnie się świecę po tym kremie :-( tyle kasy wywalone. Kiedy ten lojotok się zatrzyma? :-(

_________
Szkoda mi Cie :-o

[Cindy28]

Napisane przez monilkaa

Wcale nie taka mądra...

Skoro mu nie wierzysz i nie pozwolisz wrócić, to mądra .


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

.

[Syla_]

Lasagne w piekarniku 🍛

[khloe]

pobiegane.

-----------------------------------

Jutro sobota. Wreszcie się wyśpię(?)

[adziorek1990]

Napisane przez Cindy28

Kwestie kluczowe : posiadanie dzieci, system pracy, miejsce do życia etc. muszą się zgadzać. Inaczej - nawet przy kompromisach - któraś ze stron czuje się pokrzywdzona.
Ludziom może się zmieniać wizja życia, czemu nie. Ale jest to dość ryzykowne założenie. Rozstałam się z ex [m.in.], bo pomimo początkowej zgody jednak nie potrafił zaakceptować tego, że nie chcę mieć dzieci. 3 lata w doopę ;].

[1=694fcdf7a19624f07270486 17a838dcb1266be57_641ce80 216f07;53128326]Ja między innymi dlatego rozstałam się z eksem. Wtedy to nie miało większego znaczenia, ale wiedziałam, że jest uparty jak osioł, a ja nie lepsza i żadne z nas w przyszłości nie ustąpi. Tylko nam do rozstania dołożyły się jeszcze inne rzeczy.
Może uda wam się jakoś dogadać w tej kwestii

Niech ten rok się już skończy.[/QUOTE]
No właśnie kwestie kluczowe muszą się zgadzać, a my zgadzamy się tylko w sprawie dzieci. Ja poniekąd ze względu na niego zrezygnowałam z jednej pracy bo byśmy się widywali 2 -3 razy w miesiącu, chciałabym żyć w kraju, w którym zarobiłabym na tyle żeby się nie martwić czy mi starczy na życie i żebym w przyszłości mogła zapewnić swoim dzieciom to, co jest byłoby dla ich rozwoju niezbędne, chciałabym się nauczyć w końcu dobrze chociaż jednego języka obcego, zwiedzać świat. A on.... ma tu pracę, w domu jest tylko w weekend i jest zadowolony bo nieźle zarabia. Mam wrażenie,że kompletnie nie interesuje go to, co ja czuję i czego pragnę, najważniejsze,że on ma prace którą lubi i co weekend wraca do rodzinnego domu....
Ja jestem mega uparta...on nie aż tak, ale wydaje mi się,że kompromisu w kwestii wyjazdu nigdy nie osiągniemy.

-----------------------------------------------------

Rób co chcesz.

[zielona_nadzieja]

Napisane przez adziorek1990

No właśnie kwestie kluczowe muszą się zgadzać, a my zgadzamy się tylko w sprawie dzieci. Ja poniekąd ze względu na niego zrezygnowałam z jednej pracy bo byśmy się widywali 2 -3 razy w miesiącu, chciałabym żyć w kraju, w którym zarobiłabym na tyle żeby się nie martwić czy mi starczy na życie i żebym w przyszłości mogła zapewnić swoim dzieciom to, co jest byłoby dla ich rozwoju niezbędne, chciałabym się nauczyć w końcu dobrze chociaż jednego języka obcego, zwiedzać świat. A on.... ma tu pracę, w domu jest tylko w weekend i jest zadowolony bo nieźle zarabia. Mam wrażenie,że kompletnie nie interesuje go to, co ja czuję i czego pragnę, najważniejsze,że on ma prace którą lubi i co weekend wraca do rodzinnego domu....
Ja jestem mega uparta...on nie aż tak, ale wydaje mi się,że kompromisu w kwestii wyjazdu nigdy nie osiągniemy.

A nie mógłby znaleźć podobnej pracy zagranicą? No i z tym wracaniem do rodzinnego domu - daje to poczucie bezpieczeństwa, ale może on nie do końca sobie uświadamia, że przecież jeśli wyjedzie, to nie będzie sam - będzie wracał do Ciebie
Temat jest mi szczególnie bliski, bo jeszcze rok temu zarzekałam się, że owszem, uwielbiam podróżować, ale "na życie" zainstaluję się w Polsce, bo to mój kraj, bo rodzina itp. Potem poznałam W. i już niczego nie jestem pewna Co prawda teraz tu przyjechałam, żeby skończyć studia, ale prawdopodobnie, jeśli nic się między nami nie zmieni, to po zdobyciu dyplomu będę dążyć do powrotu. Widzę na własnym przykładzie, że można zmienić zdanie w tak ważnej kwestii, więc trzymam kciuki, żeby udało Wam się dojść do porozumienia

---------- Dopisano o 19:35 ---------- Poprzedni post napisano o 19:35 ----------

Jakie to dobre

[kaylla]

Nudzę się:/

[Cindy28]

Napisane przez adziorek1990

No właśnie kwestie kluczowe muszą się zgadzać, a my zgadzamy się tylko w sprawie dzieci. Ja poniekąd ze względu na niego zrezygnowałam z jednej pracy bo byśmy się widywali 2 -3 razy w miesiącu, chciałabym żyć w kraju, w którym zarobiłabym na tyle żeby się nie martwić czy mi starczy na życie i żebym w przyszłości mogła zapewnić swoim dzieciom to, co jest byłoby dla ich rozwoju niezbędne, chciałabym się nauczyć w końcu dobrze chociaż jednego języka obcego, zwiedzać świat. A on.... ma tu pracę, w domu jest tylko w weekend i jest zadowolony bo nieźle zarabia. Mam wrażenie,że kompletnie nie interesuje go to, co ja czuję i czego pragnę, najważniejsze,że on ma prace którą lubi i co weekend wraca do rodzinnego domu....
Ja jestem mega uparta...on nie aż tak, ale wydaje mi się,że kompromisu w kwestii wyjazdu nigdy nie osiągniemy.

-----------------------------------------------------

Rób co chcesz.

Skoro tak, to nie wiem. Ja wyjścia nie widzę. Też chcę zarabiać tyle, żeby mi na wszystko starczało, żebym jeszcze mogła wesprzeć mamę i zabrać ją na wakacje. Dlatego wyjeżdżam. Gdyby Tż nie chciał, to i tak bym pojechała. Sorry, ale nikt mi na chleb nie da, a utrzymanką być nie chcę. Pracować za marne grosze też nie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~~~~

[201610170910]

Napisane przez adziorek1990

No właśnie kwestie kluczowe muszą się zgadzać, a my zgadzamy się tylko w sprawie dzieci. Ja poniekąd ze względu na niego zrezygnowałam z jednej pracy bo byśmy się widywali 2 -3 razy w miesiącu, chciałabym żyć w kraju, w którym zarobiłabym na tyle żeby się nie martwić czy mi starczy na życie i żebym w przyszłości mogła zapewnić swoim dzieciom to, co jest byłoby dla ich rozwoju niezbędne, chciałabym się nauczyć w końcu dobrze chociaż jednego języka obcego, zwiedzać świat. A on.... ma tu pracę, w domu jest tylko w weekend i jest zadowolony bo nieźle zarabia. Mam wrażenie,że kompletnie nie interesuje go to, co ja czuję i czego pragnę, najważniejsze,że on ma prace którą lubi i co weekend wraca do rodzinnego domu....
Ja jestem mega uparta...on nie aż tak, ale wydaje mi się,że kompromisu w kwestii wyjazdu nigdy nie osiągniemy.

-----------------------------------------------------

Rób co chcesz.

Im szybciej wyjaśnicie te kwestie tym lepiej. Czy on jest w 100% pewny, że nie chce wyjeżdżać czy jednak jest gotowy spróbować? Jeśli nie widzisz szansy na dogadanie się w tak ważnej sprawie, to lepiej poważnie zastanowić się nad przyszłością związku.

[Cherry_Muffin]

załamka. nawet wina nie potrafię otworzyć sobie sama

[Ulubiona_rzecz]

Nie odpisałeś, nie odebrałeś, nie dałeś znaku życia odkąd wyjechałeś. Jeżeli dla Ciebie tak kończy się znajomości, które ponoć były ważne to gratuluję. Dorośnij dzieciaku !
Pamiętaj ja nie odeszłam, to Ty pozwoliłeś mi odejść. Powrotów nie będzie, to koniec. Szkoda, że nie miałeś mi odwagi tego powiedzieć wprost, tylko zachowujesz się jak tchórz i gówniarz.

-------------------------------------------------
Zaczynamy wszystko od nowa

[helvetet]

kocham czerwień na paznokciach

________
muzyka skrzypiec nigdy nie przestanie na mnie działać. rozpływam się. dzisiaj dziękuje, że mój nauczyciel był taki wymagający.

[Wanilka5]

Jakie dobre to piwko dobrze ze juz ten tydzień minol

[Ingran]

Chyba się nie cieszę.

[zielona_nadzieja]

Zostawiłam klucze w drzwiach wejściowych. Od zewnątrz. Chyba pora się wyspać

[thewerka27]

Piątek, piąteczek, piątunio


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Starlight1804]

Zaraz oszaleje z bolu, co za debil wymyslil zeby madrosci????!!!!

[niewinny roz]

Napisane przez helvetet

muzyka skrzypiec nigdy nie przestanie na mnie działać. rozpływam się. dzisiaj dziękuje, że mój nauczyciel był taki wymagający.

Na mnie też. Swoją drogą żałuję, że tak dawno grałam

[Phoce]

Nie bede na siebie zła za to. Jestem tylko człowiekiem.

[60d64c77414195c3f1000bfc6e843f4303cd6908_5f3f0074680ed]

Nie po to się wyprowadzałam żeby i tak wam dokładać! Oszaleję!

[I ona]

Tak sobie dumam, jest mi jakoś tak przykro i smutno. Czas leci tak szybko, wszystko się zmienia. Kurcze - życie się zmienia, ludzie się zmieniają. Jesteśmy coraz starsi i pewne rzeczy nie wrócą już nigdy. Są wspomnienia - czasem chce mi się płakać tak jak dziś. W ciągu 10 lat 8 razy zmieniałam miejsce zamieszkania - 4 miasta w tym 2 zagraniczne. Teraz jestem tu niedaleko stron rodzinnych i w tych rejonach chciałabym pozostać. Czasem jednak nachodzi mnie taka refleksja - poznałam tylu ludzi, tyle różnych przyjaźni. Dziś Ci ludzie nie są już tacy sami i ja pewnie też. Wszystko jest inne. Kiedy wracam w te miejsca to one nie są już "moje". Z tymi ludzmi już nie rozmawia się tak jak kiedyś - wszystko jest inne. Czasem znów chciałabym mieć naście lat i mieć beztroskie życie. Tak, dziś rozumiem słowa mamy kiedy mówiła, że te lata szkolne to najlepsze lata. Miała rację, była bogatsza o doświadczenia życiowe ode mnie. Dzisiaj przyznaje jej racje i śmiejemy się z tego. Nie wiem po co ja to tutaj pisze - naszedł mnie cholerny dół. Dlaczego czas tak szybko leci? Dlaczego życie tak szybko się zmienia?

[Syla_]

Oooo mamo 😈

[Floydka]

Mocno.

[201606201229]

Nie było mnie w domu jedyne dwa tygodnie, a ja czuję się jakbym nie była tu wieki. Wszyscy ciągle powtarzają 'poczekaj, za chwilę się do tego przyzwaczisz' a ja nie do końca chcę tego przyzwyczajenia. Kiedyś tak czy tak trzeba będzie z gniazda wyfrunąć. Kocham mój dom, kocham atmosferę jaka tu panuje i to szczęście, które zbudowali moi rodzice.

[Sophia12]

Kiedy wreszcie urodzę??!!

[monilkaa]

3:10... Może sen przyjdzie?

[Lubie Milke]

Nienawidzę życia. Dlaczego osoba, która ma mega mężczyznę, a zdradza go na każdym kroku może być szczęśliwa! A ja totalnie nie. . Pojechałam z Wami na imprezę i nikt nie dostrzegł,że po prostu rycze. Ty nawet nie zdajesz sobie sprawy jak ja tęsknię! A nawet nie wiem czy kiedyś cię zobaczę.

[Shevya]

Kate Winslet i Hugh Grant na moim evencie jutro wieczorem, serio? Manager zwariuje, nawet sobie nie wyobrażam ciśnienia jakie jutro będzie na nas nałożone podczas serwisu, do tego wynajęci szefowie, MEP nie zrobiony a impreza na 250 osób. Lol. Jak kończyć tydzień, to z pompą. Jestem wykończona.

[201607260936]

Kiedy nachyliłeś się nad uchem i mnie przytuliłeś to wiedziałam, że t o powiesz. Powiedziałeś