Były facet...

[aldi1987]

[Rogalicja]

matko, wiesz miałam podobną sytuację.
najpierw mój były obczajał mnie na linkedin, potem napisał, potem zaproponował spotkanie, na spotkaniu się zadziało a tydzień potem dowiedziałam się, że kogoś świnia jedna ma!

więc jak przyjdzie co do czego to uważaj :P

[brziw]

Napisane przez aldi1987

Ponad 4 lata temu rozstalam się z narzeczonym po 7 letnim związku. Facet zostawił mnie z dnia na dzień, zakochał się w starszej od siebie o około 10 lat koleżance z pracy (która miała dziecko i meza). Przeżyłam to bardzo,długo dochodziłam do siebie,byliśmy bardzo zzyci,zawsze razem,razem dorastalismy.on podjął decyzję, ja się nie liczyłam juz dla niego. Minęło tyle czasu, oni dalej są razem urodzilo im się dziecko,są rodzina. Ja tez nie jestem już sama,jest w moim życiu ktoś wazny.ostatnio zauważyłam że mój były przeglądał mój profil na pewnym portalu,sprawdzał gdzie pracuje.czy to ciekawość zwykla?bo zniknelam z jego życia całkowicie, nie mamy wogole kontaktu. Czy może jednak jakiś sentyment bo byłam jego pierwsza kobieta? Dziwne ,myślałam że o mnie zapomniał tak szybko jak wykreslil mnie ze swojego życia...

Wygląda na to ze Ty nie zapomnialas, bo zwracasz uwage na tak malo znaczącą rzecz jak przeglądanie profilu spolecznosciowego. Raczej to kompletnie nic nie znaczy.

[lwia paszcza]

Możliwe, że z tamtą laską się wszystko sypie uważaj na sentymenty, bo jak się z nim umówisz, to narobisz sobie bałaganu

[pfffh]

Dorabianie ideologii gdzie jej nie ma. Byliście w koncu 7 lat razem, pewnie byl ciekaw co u Ciebie. Ja np.mam bardzo sporadyczny nic nie znaczacy kontakt z bylym.

[GdyKochamy]

Pewnie tak po prostu sobie zobaczył. Nie wymyślaj za dużo i zapomnij o nim.

[Kornela007]

Sentyment? Ba, być może, ale ja na Twoim miejscu nie zawracałybym sobie głowy tym, że On przegląda profil. Ty masz swoje życie, napisałaś, ża masz kogoś istotnego, On ma swoje życie, dziecko, kobietę. Do przeszłości się nie wraca, a to, czy On o Tobie myśli, pamięta, no przecież, skoro wszedł na Twój profil, to jasne, że tak, aczkolwiek jego postępowianie świadczy o czymś więcej niż o zywczajnej, ludzkiej ciekawości? Kto wie...