O ciążę się staramy i o dzieciakach gadamy :)

[czarna_mala]

Teściowie będą? Czy nadal foszki swoje mają?

[bazile]

Napisane przez shybuya

Witam dziewczyny Mam nadzieję, że mogę dołączyć, choć miałam mieszane uczucia. Zazwyczaj tylko czytam, raczej nie udzielam się na forach.

Witaj
co u Ciebie,jak sie czujesz?
Masz juz troche przezyc za soba,ale trzeba sie trzymac dobrej mysli.
Powodzenia w staraniach.

Napisane przez czarna_mala

Hejka




Zakochałam się w Bieszczadach

Czarna,a moze Ty zmienisz zawod.Piekne ujecie Ci wyszlo!
Brawo dla Maluszka za dzisiejsza bête. Kiedy sie wybierasz na usg?


Anteria jak sie czujesz?
Isiu jak Wasz interes?


A u mnie...
Najpierw moja Siostra miala planowana operacje,wiec pojechalam na 3 dni zajac sie Jej trojka Dzieciakow,pomoc byla wspolna z moim Bratem.Wrocilam do domu I nastepnego dnia wybylismy do De na kontrole z Ada.W miedzy czasie Szon mi sie rozchorowal i zarazil i Tate i Ade.Takze Ada miala dzisiaj ostatnia dawke antybiotyku.
Na dodatek Adzie intensywnie ida zeby.Dwie jedynki ma od czerwca,obecnie idzie Jej 6 zebow.Najwieksza kumulacja zdarzyla sie w ostatnich 3 tygodniach.Wszystkie sa juz coraz blizsze do przebicia.
Z serduszkiem Ady jest dobrze,ale niestety jest jednak ALE..
W gornej czesci serca przy laczeniu z aorta ma mala dziurke,przez ktora miesza sie Jej dobra krew ze zla.Lekarz mowi nam,ze to nie jest nic tragicznego.Musimy mu wierzyc na slowo.Wiem,ze gdyby bylo zle nie wypusciliby nas,a dwa kolejna kontrola bylaby szybciej niz za 6 miesiecy.
Ale wiecie jak to jest,czlowiek sie mimo to martwi.


Jutro Szon idzie po 2 tyg przerwy do przedszkola i znow masakra,samo slowo juz wywoluje placz.Ale jutro musimy byc twardzi,bo nie mamy wyboru.Ja jade na pogrzeb Cioci i Szon bedzie do 16 tej w przedszkolu,pierwszy raz tak dlugooo.

[czarna_mala]

Witam nocnie...yyy spać nie mogę

Śniło mi się, że piłam piwo z Fantą i się obudziłam

Bazile na usg nie prędko, ostatnim razem po usg zaczęłam plamić i mam jakiś taki uraz...może dopiero na serduszko się umówię? No chyba, że zajdzie wcześniejsza potrzeba usg

---------- Dopisano o 02:54 ---------- Poprzedni post napisano o 02:53 ----------

Co do zdjęć to kiedyś myślałam nad tym, bo lubię cykać, ale sprzętu nie mam. Te foty z Bieszczad to zwykłym telefonem robione

[czarna_mala]

Doberek

piątek - PiĄtEcZeK - PIĄTUUUUUNIO

[magbes]

hej
czarna super beta, niska bo jeszce wczesnie ja zaczynalam od....az sprawdze 142 w 33 dc. A Ty ktory masz dc? xczekam z ustesnieniem na Twoje malusie serduszko
bazilka - to mialas ciezki czas ostatnio. szkoda ze sie pochorowaliscie. codo Adusito skoro learz mowi e to nic groznego to zapewne tak jest ale znam ten stres ... niestety. szczegolnie jak czealismy na wyniki hist-patol ...lekarz mowil, zeiadomo cobedzie i wynik tylk potwierdzi ze jest dobrze, ale stres mimowszytsko byl.... no nic...juz mamy za soba to
isia- co tam slychac?jak Agat? nadal z tym samym chliopakiem siespotyka? To chyba cos powaznego co? ona 17 lat prawda? ja wjej wieku juz spotykalam sie z moim mezem :P

ola jak tam czujesz sie jako żonka?


u nas po staremu czas leci nieublagalnie.... nie chcezwolnic. Ja wzielam sie za dennntyste - sadyste i wydaje majatek :P i mam zagwostke bo p leczeniu zabek nadal ćmi...mam nadzieje, ze to tylkoprzez borwanie wielkiej dziury i ze przejdzie inie bedemusiala szukac innego dentysty :P
Domisia rosnie i jest coraz madrzejsza. spiewa piosenki, opowiada wierszyki. Generalie jest grzeczna ae zdazy jej sie czasem połobuzowac - jak dziecku
Męzu wzial urlop i gruntuje , akryluje i maluje na budowie...końca nie widac... Eh...
Własnie mi siezrobilo tak słabo w pracy, ze musalam stanac pzy oknie otwartym... wypilam pol slodkiej kawy i troche lepiej... musze zrobic sobie morfologie ....
no i juz byle do 14 i weekend

[karola12b4]

Napisane przez czarna_mala

Teściowie będą? Czy nadal foszki swoje mają?

Helo

Tesciow nie bd bo sie nie odzywali, tylko teraz zadz czy tz przyjedzie do nich z malym przez weekend

[czarna_mala]

Napisane przez karola12b4

Helo

Tesciow nie bd bo sie nie odzywali, tylko teraz zadz czy tz przyjedzie do nich z malym przez weekend

Ale wiśnie z nich...

[karola12b4]

Noo i zaprosili tylko tza, mnie juz nie. I tak bym tam nie pojechala ale sam fakt troche sie mi przykro zrobilo.

[czarna_mala]

Napisane przez karola12b4

Noo i zaprosili tylko tza, mnie juz nie. I tak bym tam nie pojechala ale sam fakt troche sie mi przykro zrobilo.

Ehh...widzisz taki mieli cel, żeby zrobić Ci przykrość i pewnie Tż wróci nabzdyczony, bo będą mu kładli do głowy swoje racje pogadaj z Nim zanim pojedzie


Magdam co tam u Was?

Bazile musicie być dobrej myśli, że z Adusią będzie dobrze i zaufać lekarzom, że wiedzą co robią, bo skoro konsultacja za pół roku, to widać nie ma konieczności wcześniej.
Co do Szonusia i chorób, to ja właśnie dlatego dostałam wczoraj zwolnienie, bo sezon chorób, w instytucjach gdzie są dzieci, właśnie się zaczął.

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:23 ----------

Magbes widziałam zdjęcia Domki na FB, ale ona śliczna! I u Was jak u nas - z pracami domowymi końca nie widać

[magbes]

Napisane przez karola12b4

Noo i zaprosili tylko tza, mnie juz nie. I tak bym tam nie pojechala ale sam fakt troche sie mi przykro zrobilo.

to nie fajnie postepuia tescie. tal jak czarna mowi - porozmaiaj z nim przed wyjazdem.

Napisane przez czarna_mala

Ehh...widzisz taki mieli cel, żeby zrobić Ci przykrość i pewnie Tż wróci nabzdyczony, bo będą mu kładli do głowy swoje racje pogadaj z Nim zanim pojedzie


Magdam co tam u Was?

Bazile musicie być dobrej myśli, że z Adusią będzie dobrze i zaufać lekarzom, że wiedzą co robią, bo skoro konsultacja za pół roku, to widać nie ma konieczności wcześniej.
Co do Szonusia i chorób, to ja właśnie dlatego dostałam wczoraj zwolnienie, bo sezon chorób, w instytucjach gdzie są dzieci, właśnie się zaczął.

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:23 ----------

Magbes widziałam zdjęcia Domki na FB, ale ona śliczna! I u Was jak u nas - z pracami domowymi końca nie widać

dziekujemy

[karola12b4]

Kobitki juz rozmawialam z tz i powiedzialam mu ze nie chcialabym zeby jego rodzice na mnie gadali a on bd cicho siedzial, ale pewnie i tak sie nie dowiem czy cos mowili.
Boje sie ze tz sie ucieszy ze sie godzi z rodzicami i co chwile bd chcial tam jezdzic, a ja bd sama

[ANTERIA]

Bazilie dziękuję za wywołanie. Ty to zawsze o mnie pamiętasz Co do Adusi, wiem że łatwo mówić ale będzie dobrze, im będzie starsza tym myślę szybciej zacznie wyrastać z wszelkich chorób. Mam kuzynkę z Zespołem i ona własnie tak miała, teraz już normalnie chodzi do szkoły i rozwija się w swoim tempie ale przynajmniej jest zdrowa. Tak samo będize z Adą. Trzymajcie się kochane

Czarna, moje gratulacje ty to teraz oszczędzaj się jak możesz to korzystaj bo jak się maluch urodzi to spokoju już mieć nie będziesz. I myśę, że skoro beta rośnie to już możesz się zacząć cieszyć

Karola przykro mi z powodu twoich teściów, nigdy nie jestem w stanie pojąć takich ludzi. Czy im nie zależy na szczęściu swojego syna? Czy myślą że jak będą nadawać na jego żonę, czy nawet jak rozwalą jego małżeństwo to on będzie szczęśliwy jedyne co zostaje to olać ich. Mąż skoro Cię kocha i ma trochę oleju w głowie nie będzie brał na serio co do niego mówią na Ciebie tylko będzie bronił Cię i pokaże im że ty jesteś najważniejsza dla niego, w końcu jesteś jego żoną


A co u nas. Czytam was na bieżąco, ale ostatnio też mamy dość ciężki czas. Właśnie się przeprowadziliśmy do nowego mieszkania, na początku Radek ładnie spał przez parę nocy w swoim pokoiku i swoim łóżku ale teraz już prawie od tygodnia zarywamy każdą noc już sama nie wiem co mu jest. Dostał wysypki i mamy skierowanie na 16 listopada do dermatologa na testy alergologiczne, oby coś nam powiedzieli wtedy bo już brak mi sił.

Ja sama czuję się już bardzo zmęczona. Przeprowadzka mnie wyczerpała, ale było by dobrze gdyby nie te nieprzespane noce, jestem już na półmetku 20 tydzień i rosnę w oczach, chociaż nie bardzo na wadze Ale z Radkiem było tak samo że do 20 tyg nic nie przytyłam a później jak strzeliłam to nie wiedziałam kiedy się zatrzymać z rosnącą wagą Maleństwo rozwija się dobrze ale nie chce się pochwalić co ma między nóżkami więc dalej nie wiem na co się szykować.

Widzę że czerwiec będzie obfitujący znowu w dzieci półtora roku temu ja i Bazi rodziłyśmy w czerwcu teraz zapowiada się że Czarna i Monini, ale fajnie

[201606011622]

Napisane przez magbes

hej
czarna super beta, niska bo jeszce wczesnie ja zaczynalam od....az sprawdze 142 w 33 dc. A Ty ktory masz dc? xczekam z ustesnieniem na Twoje malusie serduszko
bazilka - to mialas ciezki czas ostatnio. szkoda ze sie pochorowaliscie. codo Adusito skoro learz mowi e to nic groznego to zapewne tak jest ale znam ten stres ... niestety. szczegolnie jak czealismy na wyniki hist-patol ...lekarz mowil, zeiadomo cobedzie i wynik tylk potwierdzi ze jest dobrze, ale stres mimowszytsko byl.... no nic...juz mamy za soba to
isia- co tam slychac?jak Agat? nadal z tym samym chliopakiem siespotyka? To chyba cos powaznego co? ona 17 lat prawda? ja wjej wieku juz spotykalam sie z moim mezem :P

ola jak tam czujesz sie jako żonka?


u nas po staremu czas leci nieublagalnie.... nie chcezwolnic. Ja wzielam sie za dennntyste - sadyste i wydaje majatek :P i mam zagwostke bo p leczeniu zabek nadal ćmi...mam nadzieje, ze to tylkoprzez borwanie wielkiej dziury i ze przejdzie inie bedemusiala szukac innego dentysty :P
Domisia rosnie i jest coraz madrzejsza. spiewa piosenki, opowiada wierszyki. Generalie jest grzeczna ae zdazy jej sie czasem połobuzowac - jak dziecku
Męzu wzial urlop i gruntuje , akryluje i maluje na budowie...końca nie widac... Eh...
Własnie mi siezrobilo tak słabo w pracy, ze musalam stanac pzy oknie otwartym... wypilam pol slodkiej kawy i troche lepiej... musze zrobic sobie morfologie ....
no i juz byle do 14 i weekend

jako żonka super...

[karola12b4]

Napisane przez ANTERIA

Bazilie dziękuję za wywołanie. Ty to zawsze o mnie pamiętasz Co do Adusi, wiem że łatwo mówić ale będzie dobrze, im będzie starsza tym myślę szybciej zacznie wyrastać z wszelkich chorób. Mam kuzynkę z Zespołem i ona własnie tak miała, teraz już normalnie chodzi do szkoły i rozwija się w swoim tempie ale przynajmniej jest zdrowa. Tak samo będize z Adą. Trzymajcie się kochane

Czarna, moje gratulacje ty to teraz oszczędzaj się jak możesz to korzystaj bo jak się maluch urodzi to spokoju już mieć nie będziesz. I myśę, że skoro beta rośnie to już możesz się zacząć cieszyć

Karola przykro mi z powodu twoich teściów, nigdy nie jestem w stanie pojąć takich ludzi. Czy im nie zależy na szczęściu swojego syna? Czy myślą że jak będą nadawać na jego żonę, czy nawet jak rozwalą jego małżeństwo to on będzie szczęśliwy jedyne co zostaje to olać ich. Mąż skoro Cię kocha i ma trochę oleju w głowie nie będzie brał na serio co do niego mówią na Ciebie tylko będzie bronił Cię i pokaże im że ty jesteś najważniejsza dla niego, w końcu jesteś jego żoną


A co u nas. Czytam was na bieżąco, ale ostatnio też mamy dość ciężki czas. Właśnie się przeprowadziliśmy do nowego mieszkania, na początku Radek ładnie spał przez parę nocy w swoim pokoiku i swoim łóżku ale teraz już prawie od tygodnia zarywamy każdą noc już sama nie wiem co mu jest. Dostał wysypki i mamy skierowanie na 16 listopada do dermatologa na testy alergologiczne, oby coś nam powiedzieli wtedy bo już brak mi sił.

Ja sama czuję się już bardzo zmęczona. Przeprowadzka mnie wyczerpała, ale było by dobrze gdyby nie te nieprzespane noce, jestem już na półmetku 20 tydzień i rosnę w oczach, chociaż nie bardzo na wadze Ale z Radkiem było tak samo że do 20 tyg nic nie przytyłam a później jak strzeliłam to nie wiedziałam kiedy się zatrzymać z rosnącą wagą Maleństwo rozwija się dobrze ale nie chce się pochwalić co ma między nóżkami więc dalej nie wiem na co się szykować.

Widzę że czerwiec będzie obfitujący znowu w dzieci półtora roku temu ja i Bazi rodziłyśmy w czerwcu teraz zapowiada się że Czarna i Monini, ale fajnie

Dziekuje za slowa otuchy
Oni chyba chca zeby wszystko bylo tak jak oni chca, ale kazdy ma inny pomysl na siebie i poglady na swiat. Przypuszczam ze za 20lat moje dziecko bedzie robilo inaczej niz ja bym chciala ale nie sztuka jest go potepic tylko uszanowac i zyc w zgodzie, bo sorry bardzo ale ja bym chciala miec na stare lata zeby mial mi kto pampersa zmienic albo mnie wykapac jak bd tego potrzebowac a nie robic sobie wroga w kazdym jak robia moi tescie.

[czarna_mala]

Karola po tym co napisałaś uważam, że jesteś dojrzałą osobą i świadomie podejmujesz deczyje. Nie musisz być wzorową synową, ja nawet nie próbuję być wzorową synową, bo nie lubię jak ktoś robi coś na pokaz i sama robić tak nie będę. Moja teściowa to taka żmijka, tu do Ciebie firli firli a później nóż w plecy. Wiele razy chciałam jej w czymś pomóc a potem dostałam za swoją dobroć. Teraz nie wychylam się z pomocą, a jakby zapytała mnie albo Małża czemu jestem leniwa i nie chcę jej pomóc to przypomnimy jej kilka sytuacji. U nas na początku Małżu był między młotem a kowadłem, ja kontra jego mama. Życie nauczyło nas, że trzeba być za sobą, choć minęły 4 lata po ślubie i musiało dojść do kłótni na pozwy rozwodowe i szykowanie się do wyprowadzki, póki nie znaleźliśmy wspólnego kompromisu. On nigdy nie zauważał, że ja stoję za nim jak lwica jak mówią coś na niego moi rodzice, dopiero jak przestałam Go chronić to zrozumiał w jakiej sytuacji ja jestem stawiana u jego rodziców. Mamy teraz zasadę, że jesteśmy za sobą, choćbyśmy wiedzieli że racji nie mamy to i tak stoimy za sobą przy swoich rodzinach, a to kto mial rację a kto nie miał mówimy tylko u wyłącznie sobie, w swoim domu, w czterech ścianach, gdzie nikt nie słyszy, koniec elaboratu

[201606011622]

Napisane przez czarna_mala

Karola po tym co napisałaś uważam, że jesteś dojrzałą osobą i świadomie podejmujesz deczyje. Nie musisz być wzorową synową, ja nawet nie próbuję być wzorową synową, bo nie lubię jak ktoś robi coś na pokaz i sama robić tak nie będę. Moja teściowa to taka żmijka, tu do Ciebie firli firli a później nóż w plecy. Wiele razy chciałam jej w czymś pomóc a potem dostałam za swoją dobroć. Teraz nie wychylam się z pomocą, a jakby zapytała mnie albo Małża czemu jestem leniwa i nie chcę jej pomóc to przypomnimy jej kilka sytuacji. U nas na początku Małżu był między młotem a kowadłem, ja kontra jego mama. Życie nauczyło nas, że trzeba być za sobą, choć minęły 4 lata po ślubie i musiało dojść do kłótni na pozwy rozwodowe i szykowanie się do wyprowadzki, póki nie znaleźliśmy wspólnego kompromisu. On nigdy nie zauważał, że ja stoję za nim jak lwica jak mówią coś na niego moi rodzice, dopiero jak przestałam Go chronić to zrozumiał w jakiej sytuacji ja jestem stawiana u jego rodziców. Mamy teraz zasadę, że jesteśmy za sobą, choćbyśmy wiedzieli że racji nie mamy to i tak stoimy za sobą przy swoich rodzinach, a to kto mial rację a kto nie miał mówimy tylko u wyłącznie sobie, w swoim domu, w czterech ścianach, gdzie nikt nie słyszy, koniec elaboratu

Ehhh ja to nic nie mówię o mojej, też tu och ach a potem dupe obrobi...

[czarna_mala]

Napisane przez ola_la_7676

Ehhh ja to nic nie mówię o mojej, też tu och ach a potem dupe obrobi...

Nooo Twoja też dobra jest. Fikała coś przed/na/po weselu?

[201606011622]

A nawet nie będę mówić. Jakimś cudem dowiedziala sue że bd szukać niani dla Kuby bo wracam w maju do pracy, to ona sue rzuciła że ona z małym bd siedziała a że my wymyślamy i niepotrzebnie pieniądze wydamy. Nie do cze ka nie!

[karola12b4]

Moja tesciowa chyba sobie mysli ze ja jestem jakas glupia i za mloda na dziecko ale ona sama jak miala tylke co ja rodzila pierwsze dziecko..

I wiecie co wam powiem jak oni sobie wyobrazaja nasz slub? Boo ja tego kur*wa nie ogarniam, mam ich w przyszlosci zaprosic i udawac ze nic sie nie stalo jak sie staloo
Jak sie wkurze to zrobie cywilny i na tym sie skonczy, bo ja moich tesciow nie przetrawiee

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Ola ja bym tez moim tescia dziecka nie dala, wolalabym do zlobka dac. Jak ja nawet bym im nie moga powiedziec co maja z nim robic tzn kiedy ma isc spac, co ma jest itp bo moja tesciowa wie wszystko najlepiej

[201606011622]

Napisane przez karola12b4

Moja tesciowa chyba sobie mysli ze ja jestem jakas glupia i za mloda na dziecko ale ona sama jak miala tylke co ja rodzila pierwsze dziecko..

I wiecie co wam powiem jak oni sobie wyobrazaja nasz slub? Boo ja tego kur*wa nie ogarniam, mam ich w przyszlosci zaprosic i udawac ze nic sie nie stalo jak sie staloo
Jak sie wkurze to zrobie cywilny i na tym sie skonczy, bo ja moich tesciow nie przetrawiee

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Ola ja bym tez moim tescia dziecka nie dala, wolalabym do zlobka dac. Jak ja nawet bym im nie moga powiedziec co maja z nim robic tzn kiedy ma isc spac, co ma jest itp bo moja tesciowa wie wszystko najlepiej

Tak samo moja jak z małym zostawała to na siłę mu mleko wciska i die kłóci że jej to zawsze całe 150 zje a czasem i więcej... ciekawe, tylko czemu mi za każdym razem niedojada? Bo nie chce przez ząbki stracił apetyt, a ona pcha w niego na siłę

[czarna_mala]

Boszz co za kobiety teraz pomyślcie sobie, jak tu zrobić, żeby przyszłe synowe Was tak nie przeklinały

[201606011622]

Napisane przez czarna_mala

Boszz co za kobiety teraz pomyślcie sobie, jak tu zrobić, żeby przyszłe synowe Was tak nie przeklinały

Powiedziałam mężowi że jak będę sie tak zachowywać jak jego matka ma mnie palnac w głowę i przypomnieć swoją matke

[karola12b4]

Hee ja tez tz mowilam ze w zyciu nie bede taka jak tesciowa, bo nie bede biedaczce robic pod gore, nawet jak mi sie nie bd podobac, bd miala pelno kolczykow i dredy jego wybor, tylko niech mi potem z placzem nie przylatuje :p

[201606011622]

Napisane przez karola12b4

Hee ja tez tz mowilam ze w zyciu nie bede taka jak tesciowa, bo nie bede biedaczce robic pod gore, nawet jak mi sie nie bd podobac, bd miala pelno kolczykow i dredy jego wybor, tylko niech mi potem z placzem nie przylatuje :p

O to to.: )

[czarna_mala]

Napisane przez karola12b4

Hee ja tez tz mowilam ze w zyciu nie bede taka jak tesciowa, bo nie bede biedaczce robic pod gore, nawet jak mi sie nie bd podobac, bd miala pelno kolczykow i dredy jego wybor, tylko niech mi potem z placzem nie przylatuje

Mój znajomy ma właśnie taką 'rasta' mamę
Ona taka wyluzowana zawsze, kilkanaście lat temu rnb i hiphopu z nami słuchała przyjechaliśmy do nich ostatnio w odwiedziny a ta dodatkowy kolczyk w uchu i drobne warkoczyki na całej głowie uwielbiam ją! Mimo że to mama mojego kolegi, to traktuje ją jak kumpelę. Kiedyś miałyśmy degustację wina robionego przez jej ojca i schlała mnie hehe i kazala mówić do siebie po imieniu, no ale ja po prostu nie potrafię

[karola12b4]

Napisane przez czarna_mala

Mój znajomy ma właśnie taką 'rasta' mamę
Ona taka wyluzowana zawsze, kilkanaście lat temu rnb i hiphopu z nami słuchała przyjechaliśmy do nich ostatnio w odwiedziny a ta dodatkowy kolczyk w uchu i drobne warkoczyki na całej głowie uwielbiam ją! Mimo że to mama mojego kolegi, to traktuje ją jak kumpelę. Kiedyś miałyśmy degustację wina robionego przez jej ojca i schlała mnie hehe i kazala mówić do siebie po imieniu, no ale ja po prostu nie potrafię

Noo i takie osoby jak uwielbiam
Moja mama jest podobna, tzn jak kazdy ma jakies swoje wady ale mozna przy niej przeklnac, powiedziec jej wszystko a co najwazniejsze nie wtraca sie. Po tej calej akcji jak sie do niej wprowadzilismy to z moim tz nie rozmawiala na ten temat bo ja o to prosilam. Logiczne glupio mu przed moimi rodzicami ze tak sie stalo, ale moi rodzice nigdy w zyciu nie zrobili by nam takiego swinstwa

[IsiaG]

Hej.

Ja u moich teściów jestem wyklęta, nie ma mnie, nie żyję i nie istnieje. A wraz ze mną mąż (czyli ich syn) oraz obie wnuczki. Lidki na oczy nie widzieli i nie zobaczą, chyba, że na jakimś pogrzebie. Czasami mi szkoda, że tak wnuczki usunęli ze swojego życia. Ale widać tak ma być.

Napisane przez shybuya

Witam dziewczyny Mam nadzieję, że mogę dołączyć, choć miałam mieszane uczucia. Zazwyczaj tylko czytam, raczej nie udzielam się na forach.

Uff... Chyba mi lżej, że się wygadałam

Witamy Cię u nas shybuya. Mam nadzieję, że niedługo będziesz w dwupaku. Przynajmniej wiesz, że możesz. Widocznie musisz poczekać jeszcze na swoje szczęście. Wiem, że łatwo mówić nie spinaj się ale to pomaga. Bo tu im bardziej się chce tym bardziej nie wychodzi. Zobacz na naszą Monię, dostała się na invitro i zaciążyła. Sama, naturalnie bez wspomagaczy. Czy to nie cud???? Tobie też tego życzę.

Napisane przez magdaaamm

53cm. 2840g. Godz 10.47



Później coś więcej napisze...

Ależ piękna, mała ślicznotka. Gratuluję Wam Madziu.

Napisane przez karola12b4

Dzien dobry
Dziewczyny powiedzcie mi was tez boli dol plecow od schylania sie do dzieci, przebierania ich itp?

Bardzo boli, bardzo, bardzo. Pocieszę, że jak dziecko urośnie i nie będziesz musiała się schylać plecy przestaną boleć. Zaczynają wtedy boleć kolana, bo zbierasz zabawki, bawisz się z dzieckiem, układasz do snu - ja to wszystko robię na kolanach, więc boli.


[QUOTE=czarna_mala;5317118 8]Błagam niech mnie ktoś uszczypnie...

[IMG]]


WOW!!!!! Jupi!!!!!

Napisane przez bazile

Witaj

Isiu jak Wasz interes?


A u mnie...
Najpierw moja Siostra miala planowana operacje,wiec pojechalam na 3 dni zajac sie Jej trojka Dzieciakow,pomoc byla wspolna z moim Bratem.Wrocilam do domu I nastepnego dnia wybylismy do De na kontrole z Ada.W miedzy czasie Szon mi sie rozchorowal i zarazil i Tate i Ade.Takze Ada miala dzisiaj ostatnia dawke antybiotyku.
Na dodatek Adzie intensywnie ida zeby.Dwie jedynki ma od czerwca,obecnie idzie Jej 6 zebow.Najwieksza kumulacja zdarzyla sie w ostatnich 3 tygodniach.Wszystkie sa juz coraz blizsze do przebicia.
Z serduszkiem Ady jest dobrze,ale niestety jest jednak ALE..
W gornej czesci serca przy laczeniu z aorta ma mala dziurke,przez ktora miesza sie Jej dobra krew ze zla.Lekarz mowi nam,ze to nie jest nic tragicznego.Musimy mu wierzyc na slowo.Wiem,ze gdyby bylo zle nie wypusciliby nas,a dwa kolejna kontrola bylaby szybciej niz za 6 miesiecy.
Ale wiecie jak to jest,czlowiek sie mimo to martwi.


Jutro Szon idzie po 2 tyg przerwy do przedszkola i znow masakra,samo slowo juz wywoluje placz.Ale jutro musimy byc twardzi,bo nie mamy wyboru.Ja jade na pogrzeb Cioci i Szon bedzie do 16 tej w przedszkolu,pierwszy raz tak dlugooo.

U nas póki co czekamy. Mamy za sobą kompletowanie rzeczy, 3 samochody umyte ale tak na serio wchodzimy w to w listopadzie.

Co do Szona to Ci współczuje, boję się, że Lidka też tak będzie miała. Aż się serce kroi. Pamiętam jak nasza Aga chodziła do przedszkola, miała wtedy 4 lata i raz musiała zostać dłużej. Bardzo jej się to spodobało, bo było spokojniej, nie musiała walczyć o zabawki, spokojnie się bawili klockami a potem prosiła mnie abym zawsze tak późno przychodziła . Więc może czas będzie tu lekarstwem?
Adusia dzielnie to wszystko znosi a Ty musisz, może nie musisz, bardziej odpowiednie słowo to powinnaś zaufać lekarzowi.
O co dokładnie chodzi "zła krew"? Czy natleniona mieszą się z tą nienatlenioną? O to chodzi?

Napisane przez magbes

hej

isia- co tam slychac?jak Agat? nadal z tym samym chliopakiem siespotyka? To chyba cos powaznego co? ona 17 lat prawda? ja wjej wieku juz spotykalam sie z moim mezem :P

u nas po staremu czas leci nieublagalnie.... nie chcezwolnic. Ja wzielam sie za dennntyste - sadyste i wydaje majatek :P i mam zagwostke bo p leczeniu zabek nadal ćmi...mam nadzieje, ze to tylkoprzez borwanie wielkiej dziury i ze przejdzie inie bedemusiala szukac innego dentysty :P
Domisia rosnie i jest coraz madrzejsza. spiewa piosenki, opowiada wierszyki. Generalie jest grzeczna ae zdazy jej sie czasem połobuzowac - jak dziecku
Męzu wzial urlop i gruntuje , akryluje i maluje na budowie...końca nie widac... Eh...
Własnie mi siezrobilo tak słabo w pracy, ze musalam stanac pzy oknie otwartym... wypilam pol slodkiej kawy i troche lepiej... musze zrobic sobie morfologie ....
no i juz byle do 14 i weekend

Taaa, nadal z nim. Nie wiem ale jakoś nie przyzwyczajam się do tego, że będą ze sobą aż po ślub. Ona ma jeszcze 2 klasy liceum, potem studia każde w innym mieście. Jak będą razem to fajnie, jak nie - życie.

A tobie czemu słabo? Anemia?


U nas spokój. Wczoraj wyrywałam kwiaty z rabat, bo mróz je ściął. Zimno było, ale wiadomo, że jak się człowiek rusza to ciut cieplej.


Czarna, Bieszczady są piękne, byliśmy tam kiedyś. Góry niezbyt wysokie można z małym dzieckiem zwiedzać.

[karola12b4]

Napisane przez IsiaG

Hej.

Ja u moich teściów jestem wyklęta, nie ma mnie, nie żyję i nie istnieje. A wraz ze mną mąż (czyli ich syn) oraz obie wnuczki. Lidki na oczy nie widzieli i nie zobaczą, chyba, że na jakimś pogrzebie. Czasami mi szkoda, że tak wnuczki usunęli ze swojego życia. Ale widać tak ma być.

Ja sie caly czas zastanawiam jak mozna byc takim czlowiekiem i tak sie zachowac, mi po prostu serce peka ze moj tz ma tam jezdzic z Natanem a ja mam kuzwa w domu siedziec i udawac ze wszystko mi sie podoba. Moj tz chyba nie zdaje sobie sprawy ile mnie to wszystko kosztuje i jak przezywam to wszystko, bo powiedzcie mi ilez tak idzie ze ona tam tak bd sobie jezdzil?

[czarna_mala]

Napisane przez karola12b4

Ja sie caly czas zastanawiam jak mozna byc takim czlowiekiem i tak sie zachowac, mi po prostu serce peka ze moj tz ma tam jezdzic z Natanem a ja mam kuzwa w domu siedziec i udawac ze wszystko mi sie podoba. Moj tz chyba nie zdaje sobie sprawy ile mnie to wszystko kosztuje i jak przezywam to wszystko, bo powiedzcie mi ilez tak idzie ze ona tam tak bd sobie jezdzil?

Czas goi rany...może musi trochę minąć zanim to wszystko się ustabilizuje? Choć moja mama do swojej teściowej też nie lubiła jeździć. Z tego co wiem, to za wesoło też tam nie było w relacji babcia - mama. Ale to wina sióstr mojego taty, bo buntowały swoją mamę i manipulowały na prawo i lewo...

[czarna_mala]

Bry, ja z wiadomościami beta 142,2 o 149,1% urosła!