Zlot żarłocznych peem-zołz 2016 nr 38!

[izk_a]

Napisane przez sunny0

Mój też nie bardzo, ale chcemy mieć w przyszłości pamiątkę i tym go chyba przekonałam Teraz żartuję, że powinniśmy pozować przed lustrem, bo nawet nie wiem jak wyjdziemy na tych zdjęciach

O właśnie

dobre! Który profil i jaka mina lepsza

[LunatyczkaBB]

Napisane przez Akkma

Powiem Wam, że ja już byłam załamana. Wszędzie mnie chcieli tam, gdzie była sprzedaż i trzeba było zakładać własną dg

Pracy szukałam od sierpnia.
Uff..



Ta wczorajsza kiecka przyniosła mi szczęście!

Gratuluję!

Napisane przez wildDaisy

Zmusiłam się i dzisiaj będę robić chłopu na obiad rybę Kupiłam dorsza, nie wiem jak go zrobić Najlepiej tak, żeby jak najmniej dotykać i wąchać

Tak dobrze Cię rozumiem! Fuj!

Napisane przez Iskra14

Nadrobiłam !!! Ale mi kurde nie zmieściło wszystkich cytatów, można tylko ograniczoną ilość?




Ja bym powiedziała, że niestety planujemy tylko kawę i ciasto, bo później wybieramy się na kolację do restauracji nawet bym nie skłamała, bo przeważnie tak robimy.



My już na Boże Narodzenie - będzie wtedy cała moja rodzina, więc to z głowy, a i tak się to pewnie przeciągnie wszystko do lutego. Dużo naszych znajomych zza granicy musi już w styczniu ustalać urlopy, więc im też postaramy się dać zaproszenia.



Jeżeli planowaliście ten dzień pędzić inaczej to ja bym powiedziała tż, żeby sprawę wyjaśnił i załatwił z mamą.



Nie, dajemy takie same jak innym, bo nie mamy w zaproszeniu formułki "z rodzicami".



Dałabym zaproszenie w każdej sytuacji czy finansują czy nie



Co do przyjaciółki to niestety czasami ludzie zazdroszczą, zamiast się cieszyć. Mi koleżanka, którą uważałam za fajną dziewczynę powiedziała ostatnio, że jesteśmy popier****, że tyle kasy na wesele wydajemy, bo za to to ona by sobie ileś tam metrów kwadratowych mieszkania kupiła



Porażka. Miałam kiedyś taką akcję, jeszcze z ex. Przyjechali do jego rodzinnego domu jacyś ludzie (ponoć chrześnica ojca exa, ale nie utrzymywali kontaktów) i na miejscu wypisywali zaproszenia, bo nie wiedzieli jak się nazywają synowie. Brat tż miał już żonę, a wypisali mu: Przemka z osobą towarzyszącą







Ja rozdaję 7 miesięcy przed, ale to ze względu na to, że 3 miesiące przed mamy potwierdzić ile pokoi będziemy rezerwować nie mam zamiaru się przejmować, że to wcześnie lepiej za wcześnie niż za późno np. moi teściowie początkiem roku rezerwują zawsze wczasy i kiedyś im się pokryło z jakimś weselem w rodzinie

Gratuluję suknie i pracy

Jakoś mi to cytowanie nie poszło dziś stanęłam na wadze, a ona do mnie mówi: 63,6kg - grzeczna waga jeszcze 8,6kg do wygrania zakładu z tż do 7 stycznia

Też musimy ok. 3 miesiące wcześniej zarezerwować pokoje i nie wiem kiedy rozdawać zaproszenia i do kiedy dać czas na odpowiedź

Napisane przez xXBlankaXx

No już sobie daje spokój. Od rana miałam mroczki przed oczami, zastanawiałam się dlaczego a jak mnie zaczęło boleć godzinę temu to poczytałam trochę i podobno to jakaś migrena z aura? I te plamy przed oczami to był objaw.

Też miewam takie migreny. Mam ochotę wtedy wyskoczyć przez okno

Napisane przez pannamima

Jakby któraś jeszcze nie wiedziała to od 2.11 promocja w rossmannie na kolorowkę -49%

Nie kuś!

[1=081ed4854e23be6738824bf 7e7324809f3af476a_65822e8 20d4a7;53205135]Treść usunięta[/QUOTE]
Prawda. Ja też mam bardzo jasną cerę i ogromny problem z podkładami

[ann2016]

Napisane przez Cherry_Muffin

doczłapałam się do domu. wyglądałam tak, że brat chciał wzywać pogotwie... cholerne ciśnienie. dostałam opierdziel i on zakupy będzie robił.

ale lepiej już ?


wcinam drugie śniadanie i piję dużą kawę

[taedio]

My w sumie lubimy pozować chciałabym jeszcze (nie)jedna sesję narzeczeńską

[Iskra14]

Napisane przez LunatyczkaBB

Też musimy ok. 3 miesiące wcześniej zarezerwować pokoje i nie wiem kiedy rozdawać zaproszenia i do kiedy dać czas na odpowiedź

My postanowiliśmy, że zaczynamy rozdawać w Boże Narodzenie (o ile tż się wyrobi ze zrobieniem zaproszeń, oby!). Zejdzie nam na pewno do lutego. Termin potwierdzenia dajemy chyba do 31 marca, potem wypada weekend, żeby obdzwonić wszystkich, którzy nie potwierdzili przybycia (a ponoć większość osób nie potwierdza) i początkiem kwietnia postaramy się podać liczbę pokoi. Na szczęście u nas nie musi to być już sztywna liczba, ale wypadałoby zarezerwować już mnie więcej ilość pokoi.

[xXBlankaXx]

Melduję się, że żyje. Chociaż poszłam spać po 3.00. Głowa nie boli, ale zmęczona jestem.. Chociaż pies jak dotąd grzeczny mama wpadła na kawę już się za nia steskniłam.. może o 16 do babci pójdę, Ale oczywiście mój głupi mózg nie chce zostawić psa samego w domu. Powinnam w ścianę głowa przywalić.. Może by mi pomogło.

[Iskra14]

Napisane przez xXBlankaXx

Melduję się, że żyje. Chociaż poszłam spać po 3.00. Głowa nie boli, ale zmęczona jestem.. Chociaż pies jak dotąd grzeczny mama wpadła na kawę już się za nia steskniłam.. może o 16 do babci pójdę, Ale oczywiście mój głupi mózg nie chce zostawić psa samego w domu. Powinnam w ścianę głowa przywalić.. Może by mi pomogło.

Wiesz, że pies wyczuwa Twoje nastawienie? Jak będziesz wychodzić i będziesz się dołować czarnymi myślami to pies to wyczuje i będzie gorzej znosił Twoje wyjście. Ja to robię tak, ubieram się, zbieram rzeczy i wychodzę. Nie mówię do psa, nie patrzę na nią, a już tym bardziej nie głaszczę. Oczywiście przed wyjściem długi spacer. U nas akurat i tak nigdy nie było problemów z zostawianiem psa, ale znajomym ta metoda bardzo pomogła. Tylko trzeba być konsekwentnym.

[sunny0]

Napisane przez Iskra14

Wiesz, że pies wyczuwa Twoje nastawienie? Jak będziesz wychodzić i będziesz się dołować czarnymi myślami to pies to wyczuje i będzie gorzej znosił Twoje wyjście. Ja to robię tak, ubieram się, zbieram rzeczy i wychodzę. Nie mówię do psa, nie patrzę na nią, a już tym bardziej nie głaszczę. Oczywiście przed wyjściem długi spacer. U nas akurat i tak nigdy nie było problemów z zostawianiem psa, ale znajomym ta metoda bardzo pomogła. Tylko trzeba być konsekwentnym.

Już teraz wiem, dlaczego mój pies jak zostaje sam to szczeka z pretensjami i czasem nawet wyje Ale ma 13 lat, więc już raczej za późno na wychowanie

Dziewczyny, które buty wybrać? Do granatowej sukienki i czarnych kryjących rajstop Na początku chciałam te pierwsze, ale teraz się zastanawiam. Mam jeszcze czarne wysokie szpilki, ale to już chyba przesada

[xXBlankaXx]

Napisane przez Iskra14

Wiesz, że pies wyczuwa Twoje nastawienie? Jak będziesz wychodzić i będziesz się dołować czarnymi myślami to pies to wyczuje i będzie gorzej znosił Twoje wyjście. Ja to robię tak, ubieram się, zbieram rzeczy i wychodzę. Nie mówię do psa, nie patrzę na nią, a już tym bardziej nie głaszczę. Oczywiście przed wyjściem długi spacer. U nas akurat i tak nigdy nie było problemów z zostawianiem psa, ale znajomym ta metoda bardzo pomogła. Tylko trzeba być konsekwentnym.

A mi się słabo robi jak pomyślę, że mam go zostawić a on będzie wył, az padnie ze zmęczenia... On jest do mnie tak przywiązany, że jak wychodzę do sklepu na 5 minut a M. Z nim zostaje to leży pod drzwiami i tak piszczy że szok. I już dwa razy obserwowałam po powrocie jak mu łzy lecą! Nie kłamie, w szoku byłam.

Powiedz mi ile on może wyć? Np. 4 godziny? Czy raczej tak wytrwale nie są?

[lolusl]

Napisane przez sunny0

Tak zrobię, mam jej jeszcze przesłać zdjęcia, które mi się podobają, więc przy okazji napiszę, jaką mam wizję

Mnie się to kojarzy tylko z pozowanymi zaręczynami przed aparatem, że on klęka, ona udaje zaskoczenie, później się całują Jak kto woli, ale dla mnie to cyrk i w życiu bym nie chciała takich zdjęć

Hahaha To by było dobre Nie no,spokojnie -myślę,ze jak powiesz co chcesz to tak zrobi,w końcu klient nasz pan A pokazywałaś gdzieś tą babeczkę,co bedzie robić foty?

Napisane przez Iskra14

My chcemy narzeczeńską głównie po to,żeby oswoić się z aparatem, zobaczyć jak wychodzimy na profesjonalnych zdjęciach i spędzić trochę czasu z foto przed weselem mam nadzieję, że jeszcze lepiej się dogadamy

No my też po to chcieliśmy. Ale chyba poproszę siostrę,żeby nam porobiła jeszcze trochę teraz na jesień.

Napisane przez sunny0

Już teraz wiem, dlaczego mój pies jak zostaje sam to szczeka z pretensjami i czasem nawet wyje Ale ma 13 lat, więc już raczej za późno na wychowanie

Dziewczyny, które buty wybrać? Do granatowej sukienki i czarnych kryjących rajstop Na początku chciałam te pierwsze, ale teraz się zastanawiam. Mam jeszcze czarne wysokie szpilki, ale to już chyba przesada

Pierwsze!


Uff,godzina siłowni za mną


Lunatyczka ,pytałaś o buty - takie : http://rusticbasket.blogspot.com/2014/11/buty.html

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Sporo z nas chcę najjaśniejszego healthy mixa też będę polować, ale nie nastawiam się, że znajdę. W ciągu roku na chyba 5 różnych promocjach szukałam i za każdym razem go nie było (podejrzewam, że sprawdziłam razem jakieś 30 sklepów).
Wczoraj zamówiłam próbki z Amilie, miałam jedną próbkę starej wersji (kolor był za jasny, więc tam są na prawdę jasne odcienie) i mi nie podpasował, ale teraz jest podobno bardziej kremowy.

[Fragaria_]

Sunny ja bym wybrała pierwsze buty

[xXBlankaXx]

Jezu, nie chodzi mi o to ile waży Panna młoda, ale o to, że był to specjalny projekt moim zdaniem mogła wyglądać lepiej w innej sukni... http://olx.pl/i2/oferta/suknia-slubn...7-ID9g7zD.html

[Cherry_Muffin]

sunny ja bym wybrala pierwsze

brat doniosl TZ ze zle sie czuje. od obu dostalam opierdziel no ladna mi sie koalicja zawiazala.

zaraz zaczne robic miesko do cannelloni.

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

a wgl juz sie tak przyzwyczailam do nowego nazwiska, ze normalnie juz z rozpedu pisze, a mialam sie mamie podpisac jeszcze starym

[Iskra14]

Napisane przez xXBlankaXx

A mi się słabo robi jak pomyślę, że mam go zostawić a on będzie wył, az padnie ze zmęczenia... On jest do mnie tak przywiązany, że jak wychodzę do sklepu na 5 minut a M. Z nim zostaje to leży pod drzwiami i tak piszczy że szok. I już dwa razy obserwowałam po powrocie jak mu łzy lecą! Nie kłamie, w szoku byłam.

Powiedz mi ile on może wyć? Np. 4 godziny? Czy raczej tak wytrwale nie są?

Sama go do siebie tak przywiązałaś. To jest naprawdę jak z dziećmi. Nawet wczoraj widziałam taką parę z dziewczynką około półtoraroczną. Stali przy kasie, a mama po coś jeszcze się wróciła. Dziecko momentalnie w ryk i płacz, ojciec jej nie mógł uspokoić. Za chwilę mama biegnie z mlekiem czy czymś tam, rzuca na taśmę i mówi "szybko, daj mi ją". Ojciec dziewczynki na to "już o tym rozmawialiśmy, to nic nie da, będzie gorzej". A kobitka jak w amoku wyrwała mu to dziecko i mówi coś w stylu "no już dobrze, dobrze mamusia jest przy Tobie, nie płacz". Normalnie jakby się dziecku krzywda działa.

Czy Twojemu psu się coś dzieje jak wychodzisz do sklepu? Albo jak w ogóle wychodzisz? Nie. Sama nakręcasz sytuację. Ja bym na Twoim miejscu postarała się mocno zluzować swoje zachowanie, bo to naprawdę do niczego Cię nie zaprowadzi. A tak naprawdę szkodzi psu.

Im szybciej dojdziesz do wniosku, że trzeba skończyć z pozwalaniem psu na wykorzystywanie Twoich uczuć tym lepiej dla Was wszystkich. OD wycia też nie umrze i nie padnie ze zmęczenia jakby Ci się mogło wydawać.

Mimo, że psy się potrafią zachowywać jak dzieci to dalej jest pies. Ja swojego kocham ogromnie, ale trzeba pamiętać, że psa należy traktować jak zwierze. Im bardziej starasz się go uczłowieczyć tym gorzej dla zwierzaka.

Idź do tej babci, wyjdź tak jak pisałam i najważniejsze nie wracaj z poczuciem winy. Nie wpadaj do mieszkania i nie zagłaskaj go od razu po powrocie. Może nawet lepiej by było się z nim przywitać dopiero jak się uspokoi, bo pewnie jest szał jak przychodzisz.

[sunny0]

Napisane przez xXBlankaXx

A mi się słabo robi jak pomyślę, że mam go zostawić a on będzie wył, az padnie ze zmęczenia... On jest do mnie tak przywiązany, że jak wychodzę do sklepu na 5 minut a M. Z nim zostaje to leży pod drzwiami i tak piszczy że szok. I już dwa razy obserwowałam po powrocie jak mu łzy lecą! Nie kłamie, w szoku byłam.

Nie nakręcaj się, bo staniesz się więźniem we własnym domu, a kiedyś jednak będziesz musiała wyjść Mnie też jest przykro, kiedy zostawiam psa samego w domu, ale bez przesady, nie powiesi się przez to

Napisane przez lolusl

Hahaha To by było dobre Nie no,spokojnie -myślę,ze jak powiesz co chcesz to tak zrobi,w końcu klient nasz pan A pokazywałaś gdzieś tą babeczkę,co bedzie robić foty?

Nie, ale zaraz wrzucę w klubie

Napisane przez xXBlankaXx

Jezu, nie chodzi mi o to ile waży Panna młoda, ale o to, że był to specjalny projekt moim zdaniem mogła wyglądać lepiej w innej sukni... http://olx.pl/i2/oferta/suknia-slubn...7-ID9g7zD.html

Ten pasek przez szyję najgorszy

[lolusl]

Napisane przez Cherry_Muffin

sunny ja bym wybrala pierwsze

brat doniosl TZ ze zle sie czuje. od obu dostalam opierdziel no ladna mi sie koalicja zawiazala.

zaraz zaczne robic miesko do cannelloni.

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

a wgl juz sie tak przyzwyczailam do nowego nazwiska, ze normalnie juz z rozpedu pisze, a mialam sie mamie podpisac jeszcze starym

Ja dzisiaj miałam rozkminę. Wybierałam kasę z banku, no i dostałam druczek do podpisania. Podpisałam się swoim podpisem, na co Pani,że źle i mam jeszcze raz,tak jak na dowodzie A na dowodzie podpisałam się jak miałam 18 lat jakimś pięknym kaligraficznym,bo wydawało mi się,że tak ładnie będzie wyglądać, a teraz nie umiem go "podrobić" I stałam chyba z 5 min i podpisywałam się xD
Wiec uznałam,że jak zmienię dowód,to na pewno podpiszę się swoim normalnym, brzydkim zawijaskiem. I nagle zonk - bo przecież będę mieć inne nazwisko,wiec musze wyrobić inny podpis xD I teraz chyba będę jak koleżanka anakonda ćwiczyć swój podpis, żeby na dowodzie nie wypadł sztucznie i żebym nie miała problemów najbliższe 10 lat

[Akkma]

Napisane przez arya09

Te ogłoszenia o pracę to pozostawiają wiele do życzenia, wczoraj miałam rozmowę niby Asystent biura, a się okazało, że pod ta nazwą się kryje stanowisko sprzedażowe więc tylko strata mojego czasu.

Standard Ja już później jak mnie ktoś zapraszał na rozmowę to zawsze sprawdzałam lokalizację itp. w google. Jak okazywało się szemranym call center to sobie odpuszczałam.


[1=081ed4854e23be6738824bf 7e7324809f3af476a_65822e8 20d4a7;53205135]Treść usunięta[/QUOTE]

Taaa mój jasno zaznaczył, że nie lubi gorsetów bez ramiączek i cielistych siatek Akurat w tych kwestiach się z nim zgadzam więc spoko
Na początku byłam napalona na zwiewne muślinowe doły, ale niemąż stwierdził, że wyglądają jak firanka



Zrobiłam badania do pracy W poniedziałek zaczynam

[DontSaySorry]

[1=3bab1895ed7a4a0113eb29e 79654b8b86ef03e4e_657f8b8 281285;53207969]Sporo z nas chcę najjaśniejszego healthy mixa też będę polować, ale nie nastawiam się, że znajdę. W ciągu roku na chyba 5 różnych promocjach szukałam i za każdym razem go nie było (podejrzewam, że sprawdziłam razem jakieś 30 sklepów).
Wczoraj zamówiłam próbki z Amilie, miałam jedną próbkę starej wersji (kolor był za jasny, więc tam są na prawdę jasne odcienie) i mi nie podpasował, ale teraz jest podobno bardziej kremowy.[/QUOTE]
A prosiłaś o wyciągnięcie z szafki z tej półki na dole?
One tam kitrają zapasy i jak się nie poprosi to nie wyciągają

Napisane przez Iskra14

Sama go do siebie tak przywiązałaś. To jest naprawdę jak z dziećmi. Nawet wczoraj widziałam taką parę z dziewczynką około półtoraroczną. Stali przy kasie, a mama po coś jeszcze się wróciła. Dziecko momentalnie w ryk i płacz, ojciec jej nie mógł uspokoić. Za chwilę mama biegnie z mlekiem czy czymś tam, rzuca na taśmę i mówi "szybko, daj mi ją". Ojciec dziewczynki na to "już o tym rozmawialiśmy, to nic nie da, będzie gorzej". A kobitka jak w amoku wyrwała mu to dziecko i mówi coś w stylu "no już dobrze, dobrze mamusia jest przy Tobie, nie płacz". Normalnie jakby się dziecku krzywda działa.

Czy Twojemu psu się coś dzieje jak wychodzisz do sklepu? Albo jak w ogóle wychodzisz? Nie. Sama nakręcasz sytuację. Ja bym na Twoim miejscu postarała się mocno zluzować swoje zachowanie, bo to naprawdę do niczego Cię nie zaprowadzi. A tak naprawdę szkodzi psu.

Im szybciej dojdziesz do wniosku, że trzeba skończyć z pozwalaniem psu na wykorzystywanie Twoich uczuć tym lepiej dla Was wszystkich. OD wycia też nie umrze i nie padnie ze zmęczenia jakby Ci się mogło wydawać.

Mimo, że psy się potrafią zachowywać jak dzieci to dalej jest pies. Ja swojego kocham ogromnie, ale trzeba pamiętać, że psa należy traktować jak zwierze. Im bardziej starasz się go uczłowieczyć tym gorzej dla zwierzaka.

Idź do tej babci, wyjdź tak jak pisałam i najważniejsze nie wracaj z poczuciem winy. Nie wpadaj do mieszkania i nie zagłaskaj go od razu po powrocie. Może nawet lepiej by było się z nim przywitać dopiero jak się uspokoi, bo pewnie jest szał jak przychodzisz.

Ta akcja z dzieckiem w sklepie -omg! to w większości wina nadopiekuńczej matki! Jak się dziecku wmawia, że tylko mama obroni, tylko mama się zajmie i zawsze uratuje to nie dziwię się, że potem reaguje paniką jak mama zniknie z oczu


Tak samo nie mogę ogarnąć straszenia dzieci tekstami typu ,,bądź grzeczny, bo ten pan Cię zabierze ''(i wskazują tu np. jakiegoś wujka albo obcą osobę) lub ,,jak nie zrobisz tego co Ci każę to pan doktor zrobi Ci szczepionkę'' i inne tego typu.
Ludzie sobie nie zdają sprawy jaką można takimi gestami i tekstami krzywdę dziecku zrobić. No i przy okazji utrudnić sobie życie

[xXBlankaXx]

Dziękuję dziewczyny, prawda jest taka, że ja już od miesiąca nigdzie sama nie wyszłam... I już do głowy dostaje. zasłużyłam na solidny op#!*@ol
Muszę wyjść i tyle, a on się musi nauczyć zostać sam.. Przecież psy zostają w domu.. I żyją. Najwyżej zje nam wszystkie meble.

[Cherry_Muffin]

na dowodach już nie ma podpisu

ja tak mam z parafką. mama do mnie żebym sobie jakąś zrobiła. ni huhu. nie potrafię odtworzyć ich potem może kiedyś, ale wolę podpisać się czytelnie swoim pismem.

[Iskra14]

Napisane przez lolusl

Ja dzisiaj miałam rozkminę. Wybierałam kasę z banku, no i dostałam druczek do podpisania. Podpisałam się swoim podpisem, na co Pani,że źle i mam jeszcze raz,tak jak na dowodzie A na dowodzie podpisałam się jak miałam 18 lat jakimś pięknym kaligraficznym,bo wydawało mi się,że tak ładnie będzie wyglądać, a teraz nie umiem go "podrobić" I stałam chyba z 5 min i podpisywałam się xD
Wiec uznałam,że jak zmienię dowód,to na pewno podpiszę się swoim normalnym, brzydkim zawijaskiem. I nagle zonk - bo przecież będę mieć inne nazwisko,wiec musze wyrobić inny podpis xD I teraz chyba będę jak koleżanka anakonda ćwiczyć swój podpis, żeby na dowodzie nie wypadł sztucznie i żebym nie miała problemów najbliższe 10 lat

Przyznaję się, że ja już przećwiczyłam swój nowy podpis a do ślubu jeszcze tyle czasu, że szok W sumie to podoba mi się nazwisko tż w połączeniu z moim imieniem swoje nazwisko bardzo lubię i zostawiałabym, gdyby nie to, że w małopolsce jest taki problem ze zrozumieniem go i poprawnym napisaniem :/ a naprawdę mówię wyraźnie za to u mnie w łódzkim, nigdy nie było problemów, co więcej na mojej ulicy takie samo nazwisko mieli w co piątym domu mój były miał tak samo na nazwisko jak ja, mimo że nie byliśmy rodziną

[lolusl]

Napisane przez xXBlankaXx

Dziękuję dziewczyny, prawda jest taka, że ja już od miesiąca nigdzie sama nie wyszłam... I już do głowy dostaje. zasłużyłam na solidny op#!*@ol
Muszę wyjść i tyle, a on się musi nauczyć zostać sam.. Przecież psy zostają w domu.. I żyją. Najwyżej zje nam wszystkie meble.

Według mnie srogo przesadzasz

Napisane przez Cherry_Muffin

na dowodach już nie ma podpisu

ja tak mam z parafką. mama do mnie żebym sobie jakąś zrobiła. ni huhu. nie potrafię odtworzyć ich potem może kiedyś, ale wolę podpisać się czytelnie swoim pismem.

Ooo,to super

---------- Dopisano o 12:54 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

Swoją drogą mój podpis powstał w ten sposób,że podrabiałam podpis mamy na zwolnieniach z wfu,wiec moje nazwisko piszę niemal identycznie jak mama

[Cherry_Muffin]

w 4/5 przypadkach jesli osoba jest starszej daty wiem, że od razu muszę literować nazwisko TZta bo napisza inaczej a z moja czescia nie ma takich problemow

noooo, ale za to sa patologiczne zdjecia na nowym dowodzie soł

ja tez mam bardzo podobne pismu do mamy. ale tak jakos

[xXBlankaXx]

Napisane przez lolusl

Według mnie srogo przesadzasz

Ooo,to super

Wiem, wiem.. Muszę się ogarnać.. Obiecuje, że dzisiaj wychodzę i go zostawię.
To jest właśnie minus tego że on nie jest szczeniakiem i nigdy nie był nauczony zostać sam w domu.

[sunny0]

Napisane przez Cherry_Muffin

a wgl juz sie tak przyzwyczailam do nowego nazwiska, ze normalnie juz z rozpedu pisze, a mialam sie mamie podpisac jeszcze starym

Ja już się kilka razy podpisywałam przyszłym nazwiskiem Ale na szczęście zawsze wychodzi tak samo, naturalnie i nawet mi się podoba, więc nie będę musiała prosić wizażanek o pomoc w stworzeniu ładnego podpisu

Napisane przez lolusl

Ja dzisiaj miałam rozkminę. Wybierałam kasę z banku, no i dostałam druczek do podpisania. Podpisałam się swoim podpisem, na co Pani,że źle i mam jeszcze raz,tak jak na dowodzie A na dowodzie podpisałam się jak miałam 18 lat jakimś pięknym kaligraficznym,bo wydawało mi się,że tak ładnie będzie wyglądać, a teraz nie umiem go "podrobić" I stałam chyba z 5 min i podpisywałam się xD
Wiec uznałam,że jak zmienię dowód,to na pewno podpiszę się swoim normalnym, brzydkim zawijaskiem. I nagle zonk - bo przecież będę mieć inne nazwisko,wiec musze wyrobić inny podpis xD I teraz chyba będę jak koleżanka anakonda ćwiczyć swój podpis, żeby na dowodzie nie wypadł sztucznie i żebym nie miała problemów najbliższe 10 lat

I warto się było tyle śmiać? Teraz się okazuje, że peemy 2016 będą musiały wystosować oficjalne przeprosiny i przyznać się do błędu

[pannamima]

Ja też parafki nie umiem sobie wymyślić i zawsze robię M z zawijasem

Właśnie kupiłam bilety do Krakowa na weekend za miesiąc. Trzeba odpocząć razem w końcu

[xXBlankaXx]

Napisane przez Cherry_Muffin

w 4/5 przypadkach jesli osoba jest starszej daty wiem, że od razu muszę literować nazwisko TZta bo napisza inaczej a z moja czescia nie ma takich problemow

noooo, ale za to sa patologiczne zdjecia na nowym dowodzie soł

ja tez mam bardzo podobne pismu do mamy. ale tak jakos

Ja podpis mam identyczny jak mama. Za to mój tata na specyficzne pochyłe pismo do tego pisze drukowanymi literami. Nauczyłam się pisać dokładnie tak jak on od podrabiania usprawiedliwien do szkoły,do tego stopnia, że pomagam mu w pracy jak na dużo papierowej roboty. W ogóle mój tata jest jedynym facetem jakiego znam, który na bardzo ładny charakter pisma

[Iskra14]

Napisane przez DontSaySorry

Ta akcja z dzieckiem w sklepie -omg! to w większości wina nadopiekuńczej matki! Jak się dziecku wmawia, że tylko mama obroni, tylko mama się zajmie i zawsze uratuje to nie dziwię się, że potem reaguje paniką jak mama zniknie z oczu


Tak samo nie mogę ogarnąć straszenia dzieci tekstami typu ,,bądź grzeczny, bo ten pan Cię zabierze ''(i wskazują tu np. jakiegoś wujka albo obcą osobę) lub ,,jak nie zrobisz tego co Ci każę to pan doktor zrobi Ci szczepionkę'' i inne tego typu.
Ludzie sobie nie zdają sprawy jaką można takimi gestami i tekstami krzywdę dziecku zrobić. No i przy okazji utrudnić sobie życie

Mamy na co dzień dokładnie taką akcję z 7 letnią chrześnicą mojego tż. Szkoda czasami patrzeć na to co się dzieje. Mała np. się przewóciła i widać, że nic jej nie jest, zaraz się otrząśnie i poleci dalej, ale w tym momencie siostra tż zaczyna do niej lecieć i lamentuje "pokaż, gdzie boli, co się stało, uderzyłaś się, gdzie". No i wycie, ryk i płacz gotowe, chociaż naprawdę nic jej nie jest.

Jak matka wychodzi np. na podwórko, a się Małej nie odmelduje to zaraz jest pytanie, a gdzie jest mamusia i latanie od okna do okna.Jak mama nie przychodzi przez 5 minut, to Mała staje w drzwiach i woła, żeby przyszła.

Dziecko samo nie potrafi nic zrobić, bo albo ją mama wyręcza, albo mama zabrania, bo to zbyt niebezpieczne i córka jest za młoda.Na rolkachnie jeździ, bo za młoda. NA rowerze nie umie, bo to jeszcze za wcześnie. Wszystko nie bezpieczne, albo za wcześnie.

Za to Mała się idealnie nauczyła wtrącać w rozmowę, przerywać Ci jak coś mówisz, drze się czasami na całego i naprawdę robi się już mega niegrzeczna. Ale mama nie zwraca uwagi i nie widzi problemu, bo co trochę dziecko przybiega przytula się i mówi, że ją kocha. Oczywiście dziecko dalej samo nie chodzi spać, tylko mama usypia, był taki okres, że wręcz z nią spała.

Wiem, że nie powinno się wtrącać w czyjeś wychowanie (my tego nie robimy, chyba że zwracamy uwagę jak nam przerywa rozmowę, albo zaczyna mocno krzyczeć to wtedy mówimy, żeby się uspokoiła). Z tym, że tutaj mają już naprawdę spory problem. Jak sobie wychowają tak będą mieli, ale czasami aż szkoda na to patrzeć.

A siostra tż się cieszy, bo ją dziecko tak bardzo kocha.

Inna sprawa, że to wynika też z tego, że rodzice tż po urodzeniu jego siostry ponoć mało się nią zajmowali i nie poświęcali jej uwagi (tak ponoć było przez całe dzieciństwo i później). Nie wiem jak było, ale jeżeli to prawda to widać jak można wypaczyć dziecko. Takie, któremu się nie poświęcało uwagi robi teraz ze swoim wszystko, żeby całą tą uwagę mu poświęcić i uzależnia od siebie Małą.

Ot takie moje luźne spostrzeżenia, ale warto czasami się zastanowić czy to dziecko, czy pies czy przypadkiem nie dajemy siebie za dużo

Ale się rozpisałam

[ann2016]

Napisane przez pannamima

Właśnie kupiłam bilety do Krakowa na weekend za miesiąc. Trzeba odpocząć razem w końcu

super


Sunny pierwsze