Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

[sensitiveskin]

Napisane przez telka146

Dlatego nie rozumiem tego kolesia, bo stwierdził ze ja wg niego szukam związku podczas kiedy mu wyraźnie powiedziałam i napisałem pare razy, ze jestem otwarta i związek może kiedyś, ale teraz chce spotykać się z ludźmi.

Może to była zwyczajna wymówka, spreparowana tak, żeby dobitnie uciąć temat i zakończyć znajomość.

Napisane przez telka146

I popłakałam się. Bo tak naprawdę, nie tęsknie za exem, jego miłości czy czym kolejek... Ale wraz z nim straciłam świetnego kochanka i brakuje mi dobrego seksu najzwyczajniej w świecie....

Głowa do góry, nie załamuj się.

[201604301932]

Gdy facet po seksie mowi "Ty szukasz zwiazku ja nie", to po prostu chce uciac znajomosc, bo dostal swoje. Przynajmniej tak mi powiedzial moj znajomy, byly babiarz.

[Gregorius_]

Napisane przez nimueg

Gdy facet po seksie mowi "Ty szukasz zwiazku ja nie", to po prostu chce uciac znajomosc, bo dostal swoje. Przynajmniej tak mi powiedzial moj znajomy, byly babiarz.

A wcześniej, przed seksem co mówił ?

Niektórym kobietom się wydaje, że jeśli facet na początku mówi, że "nie chce związku" to one go odmienią. Idą z nim do łóżka i myślą, że seksem załatwią sprawę, skłonią go do zmiany decyzji.

Potem, po seksie on w dalszym ciągu mówi, że "nie szuka związku", a kobieta się dziwi, że jak to ? I dorabia łatki babiarza itd.

i wcale nie chce ucinania znajomości - po prostu odpowiada mu znajomość tak jak się umówił, czyli znajomość "z seksem". No a to, że całkiem często kobieta sobie zaczyna wyobrażać Bóg wie co, często prowadzi do zakończenia takiej znajomości, która najpierw miała być FF, a potem oczywiście dziewczyna chciała coś więcej. Jak dla mnie to jest to kłamstwo ze strony dziewczyny, a nie faceta.


Nie mówię, że tak jest w tym przypadku, dlatego tylko pytam Jeśli wcześniej on mówił, że nie chce związku, a jej odpowiadała taka odpowiedź i grzecznie wcieliła się w role koleżanki FF , no to może mieć tylko pretensje do siebie, że "po" jednorazowym seksie zachciało jej się czegoś więcej. Na swój sposób oszukała faceta. Przerabiałem to. Najpierw pełna akceptacja na bycie FF, a potem po 2-3 razach zdziwienie, że nie szukam czegoś więcej... Nie szukałem bo tak się umówiliśmy na samym początku. Ja dotrzymałem mojej umowy, ona nie.

[201604301932]

Napisane przez Gregorius_

A wcześniej, przed seksem co mówił ?

Niektórym kobietom się wydaje, że jeśli facet na początku mówi, że "nie chce związku" to one go odmienią. Idą z nim do łóżka i myślą, że seksem załatwią sprawę, skłonią go do zmiany decyzji.

Potem, po seksie on w dalszym ciągu mówi, że "nie szuka związku", a kobieta się dziwi, że jak to ? I dorabia łatki babiarza itd.

i wcale nie chce ucinania znajomości - po prostu odpowiada mu znajomość tak jak się umówił, czyli znajomość "z seksem". No a to, że całkiem często kobieta sobie zaczyna wyobrażać Bóg wie co, często prowadzi do zakończenia takiej znajomości, która najpierw miała być FF, a potem oczywiście dziewczyna chciała coś więcej. Jak dla mnie to jest to kłamstwo ze strony dziewczyny, a nie faceta.


Nie mówię, że tak jest w tym przypadku, dlatego tylko pytam Jeśli wcześniej on mówił, że nie chce związku, a jej odpowiadała taka odpowiedź i grzecznie wcieliła się w role koleżanki FF , no to może mieć tylko pretensje do siebie, że "po" jednorazowym seksie zachciało jej się czegoś więcej. Na swój sposób oszukała faceta. Przerabiałem to. Najpierw pełna akceptacja na bycie FF, a potem po 2-3 razach zdziwienie, że nie szukam czegoś więcej... Nie szukałem bo tak się umówiliśmy na samym początku. Ja dotrzymałem mojej umowy, ona nie.

Przed seksem? A ze jest wyjatkowa, piekna, takie tam, zeby jej do lozka wleciec. Ale nigdy zwiazku nie obiecywal, a jak ktoras pytala go wprost, to odpowiadal, ze "zobaczy, co z tego wyjdzie, ale zwiazku nie obiecuje" Dla niego seks na pierwszej, czy drugiej randce to taki swoisty test - po prostu tracil zainteresowanie, bo jego zdaniem dziewczyna byla za "latwa".

A ze moj znajomy to byly babiarz to akurat fakt, bo w swoim czasie regularnie wyrywal studentki "w jednym celu" i sam sie do tego przyznawal.

[pannaatopowa]

"Dziewczyna była za łatwa" to tez test faceta. Jeśki ktoś myśli w ten sposób o kobietach to ja absolutnie nie mam zamiaru z nim być. Poza tym ona łatwa a on trudny wyszedł? Siłą go zmuszała nie?

Z randki o której pisałam nic nie wyszło. Miała być niby wczoraj, ale bez konkretnej godziny. W poniedziałek kolo południa się odezwał, czy wstałam. Napisałam że tak i właśnie sprzątam. Nie odezwał się więcej. Chyba się obraził, że rano sie nie odezwałam. Płakać nie będę.

Wiadomo, że na czatach jest wiele zdesperowanych, napalonych świrów. Wiadomo, sama mam ochotę na seks, ale nie pociągają mnie desperaci. Oraz ludzie, którzy nic innego nie mają do powiedzenia. Takich szybko odsiewam. Podobnie jak mężów. Nie ważne, że do rozmowy. Dla mnie mąż który szuka podrywu w sieci to świnia.

Niemniej, poznałam dwóch facetów, którzy zapadną mi w pamięć.
Z jednym wymieniliśmy sie gg. Zaproponował wymiane zdjęć. Spoko. Powiedzial tylko że jest brzydki. Spoko. Ocenimy. Facet nie wyglądał źle. Nie wyglądałby gdyby sie ogolił (ma naprawdę rzadki zarost), ale brwi.. epickie. Napisałam mu, ze gdyby zaczął je regulować to by było całkiem dobrze. Ten zaczął. Że nie ma kasy, że zarabia 1300 i nie może o siebie zadbać, że nie stać go na dziewczynę. Odpisałam, że pęseta kosztuje 5 zł w kiosku. Ten dalej ciągnie wywód, że pracuje, ale na nic go nie stać. Zakończył tyradę, że musi się sam zaspokojać, że żadna go nie chce... Pocieszywszy się, że nie jestem najbardziej żałosną osobą na świecie zablokowałam go.

Drugi na portalu randkowym (założyłam go parę miesięcy temu, ale rzadko tam wchodzę). Odezwał się gość. 60 lat. Napisałam mu grzecznie, że dzieli nas zbyt duża róznica wieku. Ten, że miłość nie zna liczb, że miał 19-letnią narzeczoną. Napisałam, że mi to przeszkadza i życzę mu wszystkiego dobrego. Ten zapytał się o moją datę urodzenia. Po co? Chciał sprawdzić mi numerologię, połączenie z bogiem, ogólnie wywróżyć mi pracę, uczucia i inne bzdurki. Napisałam, żeby kit wciskał komuś innemu. Ten że kiedyś dojrzeję do miłości - jak dla mnie to dziad, który leci na panienki jest niedojrzały, ale cóż. Zaczął się nakręcać to go zablokowałam. Gdyby był bogaty, przystojny a to jakiś dziad ze wsi (nie ubliżając wsi, sama jestem z niej).
Miałyście takie indywidua?

[sensitiveskin]

Napisane przez Gregorius_

Jak dla mnie to jest to kłamstwo ze strony dziewczyny, a nie faceta.

Z tym klamstwem, to bym jednak nie przesadzala, bo w gre wchodza jednak emocje i uczucia, a nie chlodna kalkulacja i obustronnie wiazaca umowa poprzedzona twardymi negocjacjami.

Jednak nawet do ukladu opartego na seksie wybiera sie osoby, ktore nam sie podobaja, nic dziwnego, ze latwo sie pozniej zaangazowac.

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------

Napisane przez pannaatopowa

"Dziewczyna była za łatwa" to tez test faceta. Jeśki ktoś myśli w ten sposób o kobietach to ja absolutnie nie mam zamiaru z nim być. Poza tym ona łatwa a on trudny wyszedł? Siłą go zmuszała nie?

Chlop przeciez moze, bo to biologiczno-spolecznie uwarunkowane i juz nasi przodkowie Slowianie od zarania dziejow mawiali, ze klucz, ktory otwiera wiele drzwi, to dobry klucz, a drzwi, ktore mozna otworzyc wieloma kluczami, to zle drzwi.

Tak bylo.

[201604301932]

Moim zdaniem do ukladow FF trzeba miec trzezwa glowe i twardy tylek. Jesli facet deklaruje jasno "nie chce zwiazku, tylko seks", to nie powinno sie miec do niego pretensji, ze sie tego trzyma. Jesli kobieta czuje, ze moze sie w nim zakochac albo zaczyna sie angazowac, powinna urwac te relacje i odwrotnie.

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

Napisane przez sensitiveskin

Z tym klamstwem, to bym jednak nie przesadzala, bo w gre wchodza jednak emocje i uczucia, a nie chlodna kalkulacja i obustronnie wiazaca umowa poprzedzona twardymi negocjacjami.

Jednak nawet do ukladu opartego na seksie wybiera sie osoby, ktore nam sie podobaja, nic dziwnego, ze latwo sie pozniej zaangazowac.

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------


Chlop przeciez moze, bo to biologiczno-spolecznie uwarunkowane i juz nasi przodkowie Slowianie od zarania dziejow mawiali, ze klucz, ktory otwiera wiele drzwi, to dobry klucz, a drzwi, ktore mozna otworzyc wielona kluczami, to zle drzwi.

Tak bylo.

Nawet teraz facet, ktory sypia z wieloma "ma powodzenie", a dziewczyna ze swobodniejszymi obyczajami, czesto slyszy pejoratywne okreslenia swojej osoby. W dawnych czasach, u kobiety doceniano czystosc i wiele osob na swoj sposob kultywuje ten sposob myslenia, nawet podswiadomie.

[sensitiveskin]

Moim tez, dlatego chce utnac relacje z kims, kto mi sie podoba i od razu mi powiedzial, ze to nie jest dobry pomysl abysmy byli para. To zupelnie nie moja bajka, wiem ze nie dalabym sobie rady i na pewno szybko bym sie zaangazowala. Nie mam o to pretensji czy cos, tylko wkurza mnie troche, ze jego zachowanie wskauje na cos zupelnie innego i jest romantyczne.

[_Jinx_]

Napisane przez pannaatopowa

"Dziewczyna była za łatwa" to tez test faceta. Jeśki ktoś myśli w ten sposób o kobietach to ja absolutnie nie mam zamiaru z nim być. Poza tym ona łatwa a on trudny wyszedł? Siłą go zmuszała nie?

Znałam kiedyś faceta, który powiedział mi, że odpuścił sobie dziewczynę, ponieważ zbyt łatwo się zgodziła na spotkanie. To są dopiero ananaski
A tyle było w nim hipokryzji, zakłamania i podwójnych standardów, że to jakaś w ogóle masakra. Taki typowy współczesny młody konserwatysta (w najgorszym tego słowa znaczeniu, konserwatyzm nie zawsze jest zły). Omijam takich szerokim łukiem.

[pannaatopowa]

Napisane przez sensitiveskin

Moim tez, dlatego chce utnac relacje z kims, kto mi sie podoba i od razu mi powiedzial, ze to nie jest dobry pomysl abysmy byli para. To zupelnie nie moja bajka, wiem ze nie dalabym sobie rady i na pewno szybko bym sie zaangazowala. Nie mam o to pretensji czy cos, tylko wkurza mnie troche, ze jego zachowanie wskauje na cos zupelnie innego i jest romantyczne.

Dlatego ja lubię jasne sytuacje. Często do mnie piszą, ze chcą seksu, może z tego kiedyś wyjdzie miłość - taka postawa mi sie podoba. Jeśli załóżmy, że nie przerwę tej relacji w odpowiednim momencie i się zakocham to pretensję moge mieć wyłącznie do siebie. Nie do niego. Jednak, wiem że nie wszyscy mówią o tym od razu. Czasem facet kręci się w zeznaniach, albo omija temat aż sama mu podpowiem czego chce. Mam prawie 30 lat i nie boję się tego tematu

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

Napisane przez nimueg

Moim zdaniem do ukladow FF trzeba miec trzezwa glowe i twardy tylek. Jesli facet deklaruje jasno "nie chce zwiazku, tylko seks", to nie powinno sie miec do niego pretensji, ze sie tego trzyma. Jesli kobieta czuje, ze moze sie w nim zakochac albo zaczyna sie angazowac, powinna urwac te relacje i odwrotnie.

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------




Nawet teraz facet, ktory sypia z wieloma "ma powodzenie", a dziewczyna ze swobodniejszymi obyczajami, czesto slyszy pejoratywne okreslenia swojej osoby. W dawnych czasach, u kobiety doceniano czystosc i wiele osob na swoj sposob kultywuje ten sposob myslenia, nawet podswiadomie.

To prawda że się tak myśli, dlatego nie chodze i nie trąbie o tym. Moim rodzicom także nie mówię, mimo że utrzymuję się już sama. Jednak jesli ktoś by mnie tak nazwal to niech nazywa. Nikt nie musi mnie lubić i ja nie musze lubić wszystkich

[MonnieB]

Według mnie facet który decyduje się mieć ff musi ją po prostu znać i lubić inaczej według mnie to on nigdy sobie nie znajdzie jednej skoro może co tydzień spać z inną.
Najczęściej ff to ktoś z pracy, ze szkoły, ludzie się po prostu kumpluja, ja inaczej tego nie widzę. Nie znam wielu facetów którzy poznają kogoś w necie i mówią oo ona będzie moja ff a czemu by nie. Mam przypadki ze np. jestem z kimś w kontakcie, mogłabym się z nimi spotkać na seks raz na 3 miesiące ale nie ma żadnych rozmów co dziennych, telefonów ani nic. Po prostu konkretnie kiedy masz czas to wpadnij i tyle. Ciężko jest utrzymać taki dystans według mnie, mi się udaje tylko dlatego kiedy facet jest kompletnie nie interesujący jeśli chodzi o jego charakter. Jeśli mi się bardzo podoba to wtedy może być problem i wolę się nie pakować w takie relacje szczerze mówiąc.

[pechowianka]

No ja się do takiego układu nie nadaje . Kilka czułych słowek od faceta a ja już sobie Bóg wie co wyobrażam . hehe

[201604301932]

Dlatego ja czulym slowkom nie wierze. Wychodze z zalozenia, ze facet powie mi wszystko, byleby sie tylko przespac, zwlaszcza na pierwszych spotkaniach. Kazdy facet, z ktorym chodzilam dluzej, nigdy nie spieszyl sie z wskakiwaniem mi do lozka.

[pseudofeministka]

Napisane przez telka146

No ale ja już wcześniej wspomniałam (chyba), ze nie jestem pewna czy chce związku. Na tego ostatniego kolesia tak się napaliłam, bo był super przystojny i chciałam żebyśmy się jeszcze przynajmniej raz sprokali w wiadomym celu... Ale jakby coś z tego wyszło poza seksem, to super!
Dlatego nie rozumiem tego kolesia, bo stwierdził ze ja wg niego szukam związku podczas kiedy mu wyraźnie powiedziałam i napisałem pare razy, ze jestem otwarta i związek może kiedyś, ale teraz chce spotykać się z ludźmi.

Może się pospotykam z tym nowym, zobaczę co z tego będzie....



I popłakałam się. Bo tak naprawdę, nie tęsknie za exem, jego miłości czy czym kolejek... Ale wraz z nim straciłam świetnego kochanka i brakuje mi dobrego seksu najzwyczajniej w świecie....

Wspominalas o tym, ze nie wiesz czego chcesz. Ale co stoi na przeszkodzie temu bys jednak to okreslila? Bo po co wtlaczac sie w sytuacje, ktore pozniej rodza niefajne emocje, mysli itd.? Tracic czas i energie na cos niefajnego. A jak nie bedziesz wiedziala o co Ci chodzi to zaliczysz mnostwo takich sytuacji.

A z tym swietnym kochankiem to akurat nie powinnas sie martwic Podejrzewam, ze jak dobrze poszukasz to nie bedziesz miala problemu by takowego znalezc.

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Napisane przez nimueg

Moim zdaniem do ukladow FF trzeba miec trzezwa glowe i twardy tylek. Jesli facet deklaruje jasno "nie chce zwiazku, tylko seks", to nie powinno sie miec do niego pretensji, ze sie tego trzyma. Jesli kobieta czuje, ze moze sie w nim zakochac albo zaczyna sie angazowac, powinna urwac te relacje i odwrotnie.[COLOR="Silver"]

Tez tak uwazam.. I po drugie dziewzyna, ktora pod plaszczykiem seksu gdzies tam w glebi ducha czuje, ze chce tak naprawde zwiazku to moim zdaniem tez nie powinna wiklac sie w takie uklady. Bo to kazdy mysli, ze jakos to bedzie, a pozniej ryk:P

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ----------

Napisane przez sensitiveskin

Moim tez, dlatego chce utnac relacje z kims, kto mi sie podoba i od razu mi powiedzial, ze to nie jest dobry pomysl abysmy byli para. To zupelnie nie moja bajka, wiem ze nie dalabym sobie rady i na pewno szybko bym sie zaangazowala. Nie mam o to pretensji czy cos, tylko wkurza mnie troche, ze jego zachowanie wskauje na cos zupelnie innego i jest romantyczne.

Sluszna uwaga, bo niestety coraz czesciej jest przyzwolenie na niewlasciwe zachownaia. Poza tym jakis czas emu czytalam o psychopatach i podobno nasze spoleczenstwo coraz bardziej socjopatyczne sie robi

[telka146]

Napisane przez pannaatopowa

"Dziewczyna była za łatwa" to tez test faceta. Jeśki ktoś myśli w ten sposób o kobietach to ja absolutnie nie mam zamiaru z nim być. Poza tym ona łatwa a on trudny wyszedł? Siłą go zmuszała nie?

Z randki o której pisałam nic nie wyszło. Miała być niby wczoraj, ale bez konkretnej godziny. W poniedziałek kolo południa się odezwał, czy wstałam. Napisałam że tak i właśnie sprzątam. Nie odezwał się więcej. Chyba się obraził, że rano sie nie odezwałam. Płakać nie będę.

Takich szybko odsiewam. Podobnie jak mężów. Nie ważne, że do rozmowy. Dla mnie mąż który szuka podrywu w sieci to świnia.

Niemniej, poznałam dwóch facetów, którzy zapadną mi w pamięć.

Miałyście takie indywidua?

Moze sie obraził, ze sprzątasz?
Ja tez poznałam "męża". Dał swój nr telefonu wiec szybko gomsprawdzilam na fejsie, a tan mnóstwo zdjeć z jakaś laska (nawet profilowe), ona tez zdjęcia z nim włącznie z profilowym. Wiec go pytam, kim jest ta laska... Cisza. W końcu odpisał ze to jego współlokatorka.... Koleś niesamowity w swojej głupocie. Mógłby chociaż zablokować swojego fejsa, skoro chce zdradzać... Chciałam nawet wysłać jej zrzuty z ekranu z naszej rozmowy, ale w końcu tego nie zrobiłam. Nie mój cyrk, nie moje małpy.

Napisane przez pseudofeministka

Wspominalas o tym, ze nie wiesz czego chcesz. Ale co stoi na przeszkodzie temu bys jednak to okreslila? Bo po co wtlaczac sie w sytuacje, ktore pozniej rodza niefajne emocje, mysli itd.? Tracic czas i energie na cos niefajnego. A jak nie bedziesz wiedziala o co Ci chodzi to zaliczysz mnostwo takich sytuacji.



A z tym swietnym kochankiem to akurat nie powinnas sie martwic Podejrzewam, ze jak dobrze poszukasz to nie bedziesz miala problemu by takowego znalezc.[COLOR="Silver"]

No ja gdzieś mniej więcej wiem, ze jak trafi się ktoś super to mogłabym budować z nim relacje... Ale trochę się boje.



Chcialam uściślić jak było w moim przypadku. W trakcie spotkania on zaczął temat czego szukam itd., wiec mu powiedziałam ze czuje się swietnie sama ze sobą i chce spotykać ludzi i zobaczyć cóż tego będzie. Na co on odpowiedział, ze ma tak samo I KAŻDY GDZIEŚ TAK NAPRAWDĘ DAŻY DO ZWIĄZKU. Ja przytknęłam i tyle.
Następnego dnia napisałam smsa ze chciałabym go jeszcze zobaczyć na co facet odpisał, ze on myśli ze ja szukam związku a on tego nie chce. Ja odpisalam ze to nieprawda, ze FF tez jest spoko. I tyle w temacie.
Myśle, rozwiązania są dwa- albo coś mu się nie spodobało we mnie albo zwyczajnie chciał zaliczyć i tyle.

Zupełnie nie interesują mnie faceci, którzy myślą ze jestem łatwa bo bzyknelam się na pierwszym spotkaniu. Będę bzykać się z kim chce i kiedy chce i nikomu nic do tego. Tak jak powiedziała samantha jones, będzie obciągnąć komu chce i społeczeństwo nie będzie jej oceniac! W nosie was mam, faceci z podwójnymi standardami!

[DziewczynaWloczykija]

Z jednym wymieniliśmy sie gg. Zaproponował wymiane zdjęć. Spoko. Powiedzial tylko że jest brzydki. Spoko. Ocenimy. Facet nie wyglądał źle. Nie wyglądałby gdyby sie ogolił (ma naprawdę rzadki zarost), ale brwi.. epickie. Napisałam mu, ze gdyby zaczął je regulować to by było całkiem dobrze. Ten zaczął. Że nie ma kasy, że zarabia 1300 i nie może o siebie zadbać, że nie stać go na dziewczynę. Odpisałam, że pęseta kosztuje 5 zł w kiosku. Ten dalej ciągnie wywód, że pracuje, ale na nic go nie stać. Zakończył tyradę, że musi się sam zaspokojać, że żadna go nie chce... Pocieszywszy się, że nie jestem najbardziej żałosną osobą na świecie zablokowałam go.

Skąd ja znam takich ludzi. Miałam kiedyś podobną sytuację, z tym, że facet, którego poznałam, okazał się otyły, dosyć mocno otyły. Sama jestem "duża", więc mi to aż tak bardzo nie przeszkadzało. Ucieszyłam się i zaproponowałam, że będziemy mogli wobec tego wspólnie się motywować, ćwiczyć razem i dbać o dietę. W odpowiedzi usłyszałam wielki płacz i lament pt. "Żadna mnie nie chce takiego, jakim jestem" i listę zaburzeń psychicznych, na które się leczył, w pakiecie (w sensie że to wina złych kobiet, że on ma depresję i niską samoocenę).

Z tym "moim" mi się naprawdę fajnie gada, ale ma jedną irytującą cechę - uważa, że jeśli nie odpisuję od razu (nie mam przez cały dzień włączonego GG), to oznacza, że nie chcę z nim gadać. Na szczęście po wyjaśnieniu mu, że robi problemy z pupy, opamiętał się nieco.

[telka146]

Napisane przez DziewczynaWloczykija

Z tym "moim" mi się naprawdę fajnie gada, ale ma jedną irytującą cechę - uważa, że jeśli nie odpisuję od razu (nie mam przez cały dzień włączonego GG), to oznacza, że nie chcę z nim gadać. Na szczęście po wyjaśnieniu mu, że robi problemy z pupy, opamiętał się nieco.

Ile gadacie? Dlaczego nie spotkasz się z nim w realu?!

[DziewczynaWloczykija]

Ile gadacie? Dlaczego nie spotkasz się z nim w realu?!

Gadamy zaledwie parę dni, a to jest zbyt krótki czas, by w ogóle wiedzieć, czy chce się z daną osobą spotkać.

[MOgrama]

Napisane przez czekoladowoo

Oj ja doskonale rozumiem, mnie to kurcze nawet troche... przeraża Czuje się taka troche dzika właśnie. Bardzo zdystanowana. Z jednej strony mam radoche a z drugiej im później będzie coś poważnie tym dla mnie lepiej żebym się w ogóle z tym oswoiła.

O dokładnie Strasznie zaśmieca mi myśli ten stan... to oswajanie się z tym wszystkim rzeczywiście jest potrzebne, ale trochę się obawiam tego że zanim ja poczuje się swobodnie to on uzna że to jakieś dziwne i się wycofa. Chyba muszę przeprowadzić z nim pierwszą poważną rozmowę o uczuciach

Napisane przez MonnieB

Czy jak dla was to jest normalne że facet zamiast zaprosić na normalną randkę pyta się kobiety czy nie chce iść na spacer wieczorem?
Zimno, kropi deszcz, wieczór, do tego jeszcze spacer odbywa się daleko od domu bo obydwoje nie mieszkają blisko siebie.
Jakiś czas temu miałam małe nieporozumienie z facetem bo odmówiłam, powiedziałam ze jestem dorosła i nie będę chodzić na spacery w deszczu bo stać mnie na kawiarenie albo pub a on odpisał ze mu szkoda kasy bo nie jest pewien czy się dogadamy. I temat się skończył a teraz napisał i znowu mnie męczy żebym mu dala szanse ale dalej nie widzi nic złego w tym żeby iść na spacer o 20.

Dla mnie spacer jest spoko.... zawsze na pierwszą randkę umawiam się w ten sposób.... tzn. może nie jak pada, jest ciemno i zimno
Miłe spacery przeważnie kończą się jakąś knajpką, a ze słabym można się szybko wymiksować.

Ale argument którym chciał bronić takiego wyjścia jest tak straszny że trzeba powiedzieć od razu papa o ile chłopak ma więcej niż 14 lat Nie idź na ten spacer

[201604301932]

Napisane przez MOgrama

O dokładnie Strasznie zaśmieca mi myśli ten stan... to oswajanie się z tym wszystkim rzeczywiście jest potrzebne, ale trochę się obawiam tego że zanim ja poczuje się swobodnie to on uzna że to jakieś dziwne i się wycofa. Chyba muszę przeprowadzić z nim pierwszą poważną rozmowę o uczuciach



Dla mnie spacer jest spoko.... zawsze na pierwszą randkę umawiam się w ten sposób.... tzn. może nie jak pada, jest ciemno i zimno
Miłe spacery przeważnie kończą się jakąś knajpką, a ze słabym można się szybko wymiksować.

Ale argument którym chciał bronić takiego wyjścia jest tak straszny że trzeba powiedzieć od razu papa o ile chłopak ma więcej niż 14 lat Nie idź na ten spacer

Jesli szkoda mu paru funtow na herbate to napisz mu, ze Ci szkoda pare minut na takiego buraka:P

[pechowianka]

A ja mam dzisiaj dzien pt jestem brzydka i gruba
Muszę się wziąć za siebie bo bije ode mnie niezadowolenie

[czekoladowoo]

Napisane przez nimueg

Dlatego ja czulym slowkom nie wierze. Wychodze z zalozenia, ze facet powie mi wszystko, byleby sie tylko przespac, zwlaszcza na pierwszych spotkaniach. Kazdy facet, z ktorym chodzilam dluzej, nigdy nie spieszyl sie z wskakiwaniem mi do lozka.

To jest prawda
Fakt, nie ma żadnej zasady która mówi że jak się ze sobą pójdzie szybko do łóżka to nic z tego nie wyjdzie. Jest masa przypadków które mówią, że jest wręcz odwrotnie. Problem w tym, że trzeba być na tyle odpornym żeby brać pod uwage tą ewentualność że facetowi chodzi tylko o jedno. I tyle.

Napisane przez MOgrama

O dokładnie Strasznie zaśmieca mi myśli ten stan... to oswajanie się z tym wszystkim rzeczywiście jest potrzebne, ale trochę się obawiam tego że zanim ja poczuje się swobodnie to on uzna że to jakieś dziwne i się wycofa. Chyba muszę przeprowadzić z nim pierwszą poważną rozmowę o uczuciach



Dla mnie spacer jest spoko.... zawsze na pierwszą randkę umawiam się w ten sposób.... tzn. może nie jak pada, jest ciemno i zimno
Miłe spacery przeważnie kończą się jakąś knajpką, a ze słabym można się szybko wymiksować.

Ale argument którym chciał bronić takiego wyjścia jest tak straszny że trzeba powiedzieć od razu papa o ile chłopak ma więcej niż 14 lat Nie idź na ten spacer

Ja nie mam zamiaru odbywać zadnych rozmów Narazie nie widze takiej potrzeby i mam nadzieje, że nie będzie potrzebna, bo jeśli coś będzie miało wyjść to wyjdzie naturalnie.

Z tym spacerem zgadzam się. Na spotkania z internetu to dla mnie najlepsza opcja - mogę wrazie co szybko uciec, a do jakiejś kawiarni iść nie problem

[pseudofeministka]

Napisane przez telka146

No ja gdzieś mniej więcej wiem, ze jak trafi się ktoś super to mogłabym budować z nim relacje... Ale trochę się boje.

Chcialam uściślić jak było w moim przypadku. W trakcie spotkania on zaczął temat czego szukam itd., wiec mu powiedziałam ze czuje się swietnie sama ze sobą i chce spotykać ludzi i zobaczyć cóż tego będzie. Na co on odpowiedział, ze ma tak samo I KAŻDY GDZIEŚ TAK NAPRAWDĘ DAŻY DO ZWIĄZKU. Ja przytknęłam i tyle.
Następnego dnia napisałam smsa ze chciałabym go jeszcze zobaczyć na co facet odpisał, ze on myśli ze ja szukam związku a on tego nie chce. Ja odpisalam ze to nieprawda, ze FF tez jest spoko. I tyle w temacie.
Myśle, rozwiązania są dwa- albo coś mu się nie spodobało we mnie albo zwyczajnie chciał zaliczyć i tyle.

Zupełnie nie interesują mnie faceci, którzy myślą ze jestem łatwa bo bzyknelam się na pierwszym spotkaniu. Będę bzykać się z kim chce i kiedy chce i nikomu nic do tego. Tak jak powiedziała samantha jones, będzie obciągnąć komu chce i społeczeństwo nie będzie jej oceniac! W nosie was mam, faceci z podwójnymi standardami!

Z tego co napisalas to dla mnie wynika, ze Tobie bardziej zalezy na zwiazku a nie na jednorazowym bzykaniu. Tylko, ze no niestety odkrywajac sie tak syzbko przed facetem co do zasady nikle sa szanse, zeby cos z tego wyszlo. Nie twierdze, ze to nie jest mozliwe, ale moim zdaniem bardzo rzadkie. Wiec jezeli chcac zwiazku , idziesz do lozka nie znajac kogos zbyt dobrze albo w ogole no to niestety musisz sie liczyc z ryzykiem tego, ze nic z tego nie bedzie. Dlatego przemysl to sobie wszystko dobrze , bo mozesz trafic na fajnego, rokujacego faceta z ktorym mogloby byc super, ale przez to, ze za szybko pewne sprawy sie potoczyly, chlopak moze sie wymiksowac tak jak ten. Niestety pewne sytuacje po prostu tak sie ukladaja i nic z tym nie zrobisz.

Co innego gdybys szukala tylko faceta do bzykania, to wtedy ustalacie zasady , tryzmacie sie ich i sprawa jest jasna, a u Ciebie jednak jest to zalozenie, ze jakby bylo super no to wtedy moze byc zwiazek. Ja mysle, ze ten facet po prostu wyczul, ze w jakis tam sposob zaczelo Ci zalezec na kontakcie z nim, ze Ci sie spodobal i sie zwinal, bo on zwiazku Toba nie chcial. I tyle.

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Napisane przez DziewczynaWloczykija

Skąd ja znam takich ludzi. Miałam kiedyś podobną sytuację, z tym, że facet, którego poznałam, okazał się otyły, dosyć mocno otyły. Sama jestem "duża", więc mi to aż tak bardzo nie przeszkadzało. Ucieszyłam się i zaproponowałam, że będziemy mogli wobec tego wspólnie się motywować, ćwiczyć razem i dbać o dietę. W odpowiedzi usłyszałam wielki płacz i lament pt. "Żadna mnie nie chce takiego, jakim jestem" i listę zaburzeń psychicznych, na które się leczył, w pakiecie (w sensie że to wina złych kobiet, że on ma depresję i niską samoocenę).

To jest klasyk rodzaju - ludzie zamiast ruszyc tylek, to siedza w domu i narzekaja jacy to oni biedni, poszkodowani przez los i innych. Szukaja winy w takim a nie innym stanie rzeczy w czynnikach zewnetrznych, a kazdy sma odpowiada za swoje zycie i to jak ono wyglada. No, ale po co cos zmieniac skoro to wymaga aktywnosci, lepiej pomarudzic jaki to swiat zly i niedobry i czekac na kogos, kto bedzie to akceptowal. Byleby nic nie zmieniac, no bo po co, jeszcze mmogloby byc za dobrze

Jezu jak ja mam alergie na takich ludzi

[pannaatopowa]

Napisane przez MOgrama

O dokładnie Strasznie zaśmieca mi myśli ten stan... to oswajanie się z tym wszystkim rzeczywiście jest potrzebne, ale trochę się obawiam tego że zanim ja poczuje się swobodnie to on uzna że to jakieś dziwne i się wycofa. Chyba muszę przeprowadzić z nim pierwszą poważną rozmowę o uczuciach



Dla mnie spacer jest spoko.... zawsze na pierwszą randkę umawiam się w ten sposób.... tzn. może nie jak pada, jest ciemno i zimno
Miłe spacery przeważnie kończą się jakąś knajpką, a ze słabym można się szybko wymiksować.

Ale argument którym chciał bronić takiego wyjścia jest tak straszny że trzeba powiedzieć od razu papa o ile chłopak ma więcej niż 14 lat Nie idź na ten spacer

Dla mnie nie ma innej opcji niż spacer. Nie umiem siedzieć i gadać. Jak idę to mi się lepiej rozmawia.

[MOgrama]

Napisane przez czekoladowoo

Ja nie mam zamiaru odbywać zadnych rozmów Narazie nie widze takiej potrzeby i mam nadzieje, że nie będzie potrzebna, bo jeśli coś będzie miało wyjść to wyjdzie naturalnie.

Nie wiem czy lepiej nie wspomnieć o tym, że zachowuję się jak kosmitka związkowa bo zwyczajnie jestem na innej planecie niż moja samotnia On się wydaje bardzo stabilny emocjonalnie, a w mojej głowie ciągle szum, nie chciałabym go tym szumem przestraszyć Tym bardziej że on wysyła bardzo jasne sygnały i nawet ostatni gamoń taki jak ja wie co oznaczają. To spore szczęście że on sobie nie pogrywa bo jakby mi fundował jeszcze niepewność od siebie to już by był zupełny dramat.

[telka146]

Napisane przez pseudofeministka

Z tego co napisalas to dla mnie wynika, ze Tobie bardziej zalezy na zwiazku a nie na jednorazowym bzykaniu. Tylko, ze no niestety odkrywajac sie tak syzbko przed facetem co do zasady nikle sa szanse, zeby cos z tego wyszlo. Nie twierdze, ze to nie jest mozliwe, ale moim zdaniem bardzo rzadkie. Wiec jezeli chcac zwiazku , idziesz do lozka nie znajac kogos zbyt dobrze albo w ogole no to niestety musisz sie liczyc z ryzykiem tego, ze nic z tego nie bedzie. Dlatego przemysl to sobie wszystko dobrze , bo mozesz trafic na fajnego, rokujacego faceta z ktorym mogloby byc super, ale przez to, ze za szybko pewne sprawy sie potoczyly, chlopak moze sie wymiksowac tak jak ten. Niestety pewne sytuacje po prostu tak sie ukladaja i nic z tym nie zrobisz.



Co innego gdybys szukala tylko faceta do bzykania, to wtedy ustalacie zasady , tryzmacie sie ich i sprawa jest jasna, a u Ciebie jednak jest to zalozenie, ze jakby bylo super no to wtedy moze byc zwiazek. Ja mysle, ze ten facet po prostu wyczul, ze w jakis tam sposob zaczelo Ci zalezec na kontakcie z nim, ze Ci sie spodobal i sie zwinal, bo on zwiazku Toba nie chcial. I tyle.

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------





D

No ewidentnie nie chciał skoro zwiał gdzie pieprz rośnie!
prawda jest taka, ze dopiero niedawno odważyłam się na kontakt fizyczny (5 miesiecy od rozstania), którego bardzo mi brakuje i jak dotad moje nowe, poza związkowe doświadczenia nie były spektakularne, niestety. Myśle ze z seksem będę czekać. Moze to lepsze wyjście niż iść na całość na pierwszym spotkaniu.

A jak dobrze pójdzie, to już niedługo spotkam się z byłym kochankiem który jest świetny w te klocki i koje żądze zostaną zaspokojone choć na chwile

[MonnieB]

Napisane przez telka146

Chcialam uściślić jak było w moim przypadku. W trakcie spotkania on zaczął temat czego szukam itd., wiec mu powiedziałam ze czuje się swietnie sama ze sobą i chce spotykać ludzi i zobaczyć cóż tego będzie. Na co on odpowiedział, ze ma tak samo I KAŻDY GDZIEŚ TAK NAPRAWDĘ DAŻY DO ZWIĄZKU. Ja przytknęłam i tyle.
Następnego dnia napisałam smsa ze chciałabym go jeszcze zobaczyć na co facet odpisał, ze on myśli ze ja szukam związku a on tego nie chce. Ja odpisalam ze to nieprawda, ze FF tez jest spoko. I tyle w temacie.
Myśle, rozwiązania są dwa- albo coś mu się nie spodobało we mnie albo zwyczajnie chciał zaliczyć i tyle.

Zupełnie nie interesują mnie faceci, którzy myślą ze jestem łatwa bo bzyknelam się na pierwszym spotkaniu. Będę bzykać się z kim chce i kiedy chce i nikomu nic do tego. Tak jak powiedziała samantha jones, będzie obciągnąć komu chce i społeczeństwo nie będzie jej oceniac! W nosie was mam, faceci z podwójnymi standardami!

mi się osobiście wydaje jak juz pisałam ze taki facet może sobie z inną dziewczyna spać co weekend, zdobywać na nowo, po co mu jedna i ta sama? a może akurat on się zakocha i będzie go męczyć?

faceci sa bardzo dziwni. mi też seksu brakuje ale najpierw muszę iść do lekarza bo coś mnie ostatnio boli i nie wiem czy wszystko Ze mną ok. mam takie dość mocne bóle w środku trwają pare sekund ale tak się pojawiają 4 razy dziennie około.

Napisane przez MOgrama

Dla mnie spacer jest spoko.... zawsze na pierwszą randkę umawiam się w ten sposób.... tzn. może nie jak pada, jest ciemno i zimno
Miłe spacery przeważnie kończą się jakąś knajpką, a ze słabym można się szybko wymiksować.

Ale argument którym chciał bronić takiego wyjścia jest tak straszny że trzeba powiedzieć od razu papa o ile chłopak ma więcej niż 14 lat Nie idź na ten spacer

ja nie lubię spacerować, mogę pójść do parku, usiąść na ławce ale nie będę spacerować po osiedlu z facetem którego nie znam. wole usiąść gdzieś w knajpie i tyle. do tego jeszcze deszcz i zimno nic fajnego. nigdzie z nim nie idę, na pewno jest mega skąpy.

Napisane przez pechowianka

A ja mam dzisiaj dzien pt jestem brzydka i gruba
Muszę się wziąć za siebie bo bije ode mnie niezadowolenie

mam tak co dziennie Haha

[kakamaka]

Mi się szykuje kolejne spotkanie z portalu randkowego, ale mam wątpliwości, bo jestem prawie pewna, że ten facet szuka bardzo intensywnie i odbywa więcej takich spotkań. A ja szczerze mówiąc nie mam ochoty brać udziału w jakimś castingu. Wiem, że on ma do tego prawo, przecież nie ma żadnych zobowiązań, ale jednak nie czuję się z tym dobrze. Nie wiem, co radzicie, odpuścić sobie?

[kate1222]

Napisane przez kakamaka

Mi się szykuje kolejne spotkanie z portalu randkowego, ale mam wątpliwości, bo jestem prawie pewna, że ten facet szuka bardzo intensywnie i odbywa więcej takich spotkań. A ja szczerze mówiąc nie mam ochoty brać udziału w jakimś castingu. Wiem, że on ma do tego prawo, przecież nie ma żadnych zobowiązań, ale jednak nie czuję się z tym dobrze. Nie wiem, co radzicie, odpuścić sobie?

Może się tak łatwo nie zniechęcaj. Możesz iść na jedno spotkanie i zobaczyć co to w ogóle jest za facet.

[MonnieB]

Napisane przez kakamaka

Mi się szykuje kolejne spotkanie z portalu randkowego, ale mam wątpliwości, bo jestem prawie pewna, że ten facet szuka bardzo intensywnie i odbywa więcej takich spotkań. A ja szczerze mówiąc nie mam ochoty brać udziału w jakimś castingu. Wiem, że on ma do tego prawo, przecież nie ma żadnych zobowiązań, ale jednak nie czuję się z tym dobrze. Nie wiem, co radzicie, odpuścić sobie?

Ja mam taki charakter ze bym nie poszła, źle bym się czuła szczerze mówiąc.