Scend Barł czyli Scent Bar LVIII

[Karkki]

Dobry! Macham znad x kawy

Napisane przez Florens

Karkki oczywiście, że sprawdziłam i moje nie kolidują z adikiem

trochę mnie martwi to co napisała Parabelka, bo w stresie jem za dziesięciu, ale pożyjemy zobaczymy


witam w nowej barze

i spadam na usg cycków

Całe szczęście Mam tak samo. Myślałam, że teraz chociaż schudnę a tu klops

Napisane przez aileenn

Drogi Baru, źle mi strasznie.

Dzięki Ju zrobiłam remanent w szafie i doszłam do strasznego wniosku - mój styl opiera się na dwóch zasadach:
1. Czarna skóra pasuje do wszystkiego
2. Zakładam to w co wejdę
Gorzej już chyba być nie może

[Katty_p13]

Krakki ja mam taką szafową zagwostkę - co próbuję na siebie założyć okazuje się za duże nawet ulubiona kurtka wygląda jak po starszej siostrze wobec czego zakładam cokolwiek, co wygląda jako tako ....

[Margot45]

Napisane przez Karkki

Dobry! Macham znad x kawy

Chyba co zjem - przeczytałam "znad kaszy"

[Parabelka]

Ahoj nowy Baru

Napisane przez Miciel

Poprzednik

Podsuma:
Redsik i Marchew jakby podwójne
Margot przeprowadzona bliżej cywilizacji
Maja przekwalifikowana i przestawiona na luźniejsze relacje z toksyczną rodziną
Ju w poszukiwaniu stylu
Betty w rozjazdach
Szabel gotuje i pakuje
Corii pakuje i kupuje obuwie niszowe
Winter wpada i wypada bo woli plotkowe
Karkki z powrotem po wsysie
Gryx nieobecny permanentnie
szysko pachnie, zwłaszcza drogo, mocno i niszowo

czujta się wolne korygować/uzupełniać

Napisane przez Redhaired Witch

Trza dodać, że Parabelka gotuje, pakuje i przetwarza liście na dżem.

nie na dżem ! pasteryzuję !!!

Napisane przez Maja102

Wczoraj na basenie zaczęłam ćwiczyc nogi do żabki, może pójdzie lepiej niż ten nieszczęsny kraul, którego ni huhu. Bo na plecach coraz swobodniej się czuję. Ale nieeee cheee mi się juz chodzić na ten basen, nie lubię moczenia i nauczenie pływania tego nei zmieniło, jak kot nie cierpię, jak mi woda moczy moje futerko

Pozbyłam się opryszczki własnym sposobem, bo wylazła we wtorek, a dziś dentysta (a nie chciałam rozdziawiać się z pękającym bolącym strupem): rozciełam wszystkie pęcherzyki, wycisnełam płyn i przemywałam kilkanascie razy spirytusem (z braku laku rum tez dawał radę). po 2 dniach od wyskoczenia mam już tylko kilka małych, czerwonych przyschnietych kropeczek i nic nie boli ani nie pęka przy otwieraniu ust

1.aaa , to wszystko jasne - kraul jest trudniejszy do opanowania od żaby , trener doopha że od trudniejszego zaczął
2.nowatorska metoda leczenia oprychy rumem

Napisane przez aileenn

Drogi Baru, źle mi strasznie.

Napisane przez Florens

trochę mnie martwi to co napisała Parabelka, bo w stresie jem za dziesięciu, ale pożyjemy zobaczymy

może nie będzie tak źle

Śniła mi się Redzia , która wybrała się na poszukiwania cudownego serum-pudru robiącego wszystko , i pokazywała ekspedientkom w drogerii jak to powinno działać i wyglądać używając swojego dotychczasowego , a robiło się to tak , że się rozsmarowywało dużym pędzlem po twarzy krem nabierany z dużego pudełka jak od balsamu do ciała , i był on ten krem koloru żółtawo-szarawego i galaretowaty i na dodatek Redzia miała zmieniające się co chwilę włosy zarówno pod względem długości jak i koloru oraz faktury , zaczęła wizytę w sklepie jako długowłosa lekko falująca jasna szatynka , skończyła jako złota blondi uczesana w kok typu tapir plus banan

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------

Napisane przez Karkki

Dzięki Ju zrobiłam remanent w szafie i doszłam do strasznego wniosku - mój styl opiera się na dwóch zasadach:
1. Czarna skóra pasuje do wszystkiego
2. Zakładam to w co wejdę
Gorzej już chyba być nie może

ale co do czarnej skóry też stosuję plus zakładam to w czym mi wygodnie ograniczyłam się a raczej rozszerzyłam zimową paletę do dwóch kolorów (nie licząc czerni , bo to oczywiste) znaczy khaki i bordo i tak myślę że chyba wyszedł mi minimalizm totalny - gładko , zero wzorków , zero ozdób , bazowe najprostsze kroje i ciężkie buty znaczy jakby jednakowoż sierociniec

[rachell111]

Napisane przez Parabelka

nie na dżem ! pasteryzuję !!!



Śniła mi się Redzia , która wybrała się na poszukiwania cudownego serum-pudru robiącego wszystko , i pokazywała ekspedientkom w drogerii jak to powinno działać i wyglądać używając swojego dotychczasowego , a robiło się to tak , że się rozsmarowywało dużym pędzlem po twarzy krem nabierany z dużego pudełka jak od balsamu do ciała , i był on ten krem koloru żółtawo-szarawego i galaretowaty i na dodatek Redzia miała zmieniające się co chwilę włosy zarówno pod względem długości jak i koloru oraz faktury , zaczęła wizytę w sklepie jako długowłosa lekko falująca jasna szatynka , skończyła jako złota blondi uczesana w kok typu tapir plus banan

1. Widać jak czytają Bar

2. Bar ryje beret, wiem to, również mam sny około-Barowe

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ----------

Napisane przez Karkki

Dzięki Ju zrobiłam remanent w szafie i doszłam do strasznego wniosku - mój styl opiera się na dwóch zasadach:
1. Czarna skóra pasuje do wszystkiego
2. Zakładam to w co wejdę
Gorzej już chyba być nie może

Hmmm ja mam to samo z nr 1

2. Nie inaczej. Ale ten punkt ma całkiem znośne rozwinięcie - czyli kupuję wyłącznie luźne lub nieobcisłe sukienki do kolan, chowające wszystko co muszę schować. Ale fakt, smutne to, że muszę ograniczyć się TYLKO do tego, nie mogę sobie kupić cygaretek i lejącej się koszuli, w ogóle spodni i swetrów, bluzek etc.

Mając lepszą figurę miałabym więcej stylów do wyboru (np. Cielecka styl ) a tak pozostają mi monochromy i geometria - preferabli czarno-biała.
Kupiłam sobie a'la skórzaną, ciemnogranatową kieckę z suwakami, i powiem Wam, że dobrze się w niej czuję. Nielicho. Tylko zrobiłam błąd, kolejny raz ten sam - nie siadłam w niej Siedząc, mam ją do pasa Kieca targowa, no name.

Wiem za to czego nie nosiłam nigdy i nie nosiłabym nawet mimo świetnej figury, nie dla mnie boho, retro i kwiatki Oraz drobne wzorki w cosie.

[Redhaired Witch]

Napisane przez Parabelka

nie na dżem ! pasteryzuję !!!

Śniła mi się Redzia , która wybrała się na poszukiwania cudownego serum-pudru robiącego wszystko (...)

(...) i tak myślę że chyba wyszedł mi minimalizm totalny - gładko , zero wzorków , zero ozdób , bazowe najprostsze kroje i ciężkie buty znaczy jakby jednakowoż sierociniec

1. sory, sory
2. sen proroczy albowiem kupiłam dwa nowe pudry i próbki podkładu mineralnego, w którym pokładam Wielkie Nadzieje
3. u mnie jakby podobnie tylko kroje drapowane albo asymetryczne i wisior/kolia z ozdób. Sierota ze spadkiem znaczy.

[Parabelka]

Napisane przez Redhaired Witch

1. sory, sory
2. sen proroczy albowiem kupiłam dwa nowe pudry i próbki podkładu mineralnego, w którym pokładam Wielkie Nadzieje
3. u mnie jakby podobnie tylko kroje drapowane albo asymetryczne i wisior/kolia z ozdób. Sierota ze spadkiem znaczy.

1.ale całkiem możliwe że o pasteryzowaniu nie pisałam , tylko o słoikach ogólnie więc mogło dojść do nieporozumienia
2.ha ! jestę wiedźmą
3.no właśnie , grunt to się urodzić w odpowiedniej rodzinie , żeby cos zostawiła mnie nic nie zostawili

[rachell111]

Napisane przez Redhaired Witch

2. sen proroczy albowiem kupiłam dwa nowe pudry i próbki podkładu mineralnego, w którym pokładam Wielkie Nadzieje

ooo koniecznie daj znać jakie - jeśli to nie top secret

[Redhaired Witch]

Napisane przez rachell111

ooo koniecznie daj znać jakie - jeśli to nie top secret

Pudry: Laura Mercier pod oczy i Hourglass Ethereal Przestraszyłam się, że wypollyzują bo np. na Net-a-Porter akurat tego odcienia nie ma i szybko klikłam na Alledrogo, teraz mam zapasy do końca życia.
Podkład: Clare Blanc, chyba nowa polska firma, ponoć mają dość kremową konsystencję, nie pylą się, dobre do suchej skóry, satynowe wykończenie, olejek jojoba w składzie. Brzmi jak dobre zastępstwo dla Lumiere.

[rachell111]

Napisane przez Redhaired Witch

Pudry: Laura Mercier pod oczy i Hourglass Ethereal Przestraszyłam się, że wypollyzują bo np. na Net-a-Porter akurat tego odcienia nie ma i szybko klikłam na Alledrogo, teraz mam zapasy do końca życia.
Podkład: Clare Blanc, chyba nowa polska firma, ponoć mają dość kremową konsystencję, nie pylą się, dobre do suchej skóry, satynowe wykończenie, olejek jojoba w składzie. Brzmi jak dobre zastępstwo dla Lumiere.

Bardzo dobrze zrobiłaś! Podobnie jak z Lumiere. Teraz trzeba przechytrzyć te marketingi. Przyzwyczajo ludzi do dobrego, potem wycofujo i zostaje do wyboru tylko sam szit.

Once again, wielkie gratsy

[Redhaired Witch]

Napisane przez rachell111

Teraz trzeba przechytrzyć te marketingi. Przyzwyczajo ludzi do dobrego, potem wycofujo i zostaje do wyboru tylko sam szit.

Ba! Trzeba szybkim i zdecydowanym być, zapasy jak na wojnę robić! Dobrze, że to się nie psuje Dzięki

[Corii]

Niektórych wątków to sie nie da czytać, nawet w ramach humoru bo wszystko odpada, no bo jak ktoś ciagle narzeka ze tu 2 cm za duzo tam za duzo przy rozmairze s, za 2 miesiace to samo, mimo zrzucenia jeszcze wagi, a ktoś dyplomatycznie zwróci uwage, ze to moze kwestia niskiej samooceny a nie wagi, obwódów i ta osoba sie swiecie oburzy, ze absolutnie, etc, to jezu, tego sie po prostu czytać nie da.Niektórzy to naprawdę nie mieli chyba porzadnych problemów nigdy ...
Ja wiem ze czasami sie narzeka na swoje proporcje, parametry etc, to normalne, ale na okraglo o tym samym, to sie nie da...poległam, odsuksybrowałam szmatowy watek

[Margot45]

No to się przyznam: mnie razi - i to bardzo - pisanie z błędami.
I do tego dwie rzeczy:
1. Bagatelizowanie własnej głupoty (sorry, dla mnie to jest objaw głupoty)
2. To, że regulamin Wizażu zabrania zwracania uwagi/ poprawiania kogoś, kto pisze z błędami.

Doprawdy, czasami mnie (nomen omen ) zęby bolą

[Corii]

Napisane przez Margot45

No to się przyznam: mnie razi - i to bardzo - pisanie z błędami.
I do tego dwie rzeczy:
1. Bagatelizowanie własnej głupoty (sorry, dla mnie to jest objaw głupoty)
2. To, że regulamin Wizażu zabrania zwracania uwagi/ poprawiania kogoś, kto pisze z błędami.

Doprawdy, czasami mnie (nomen omen ) zęby bolą

Ja robie nagminnie literówki ale nie jestem w stanie tego opanować, bo za szybko piszę

[Margot45]

Napisane przez Corii

Ja robie nagminnie literówki ale nie jestem w stanie tego opanować, bo za szybko piszę

Nie to miałam na myśli, literówki sama robię, a z telefonu to już w ogóle!

[rachell111]

Napisane przez Margot45

2. To, że regulamin Wizażu zabrania zwracania uwagi/ poprawiania kogoś, kto pisze z błędami.

Powaaaaaaaaaaaaaaaażnie? To ja wręcz błagam Was tutaj wszystkich o to, żeby mi zwrócić uwagę, gdy piszę z błędem - do diaska, chcę się nauczyć poprawnie, jak czegoś nie wiem, to chyba progres? Co nie?


Czym innym jest celowe piszo, robio, Nie lubie tego stosować nadmiernie, a jedynie dla podkreślenia luzackości wypowiedzi, lajtowości tematu. Tak wiem, że takich słów też nie ma, ale to także celowe słowotwórstwo.

Chciałabym wiedzieć, jednak kiedy piszę źle ortograficznie, z błędem - zwłaszcza rozdzielność pisowni, i co, dowiaduję się, że nie wolno mi pomóc, bo to "grozi" złamaniem regulaminu? WTF

[Corii]

Napisane przez Margot45

Nie to miałam na myśli, literówki sama robię, a z telefonu to już w ogóle!

Myslałam, ze literówki też Cię wnerwiaja

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Nie wiem, gdzie skierować to pytanie, bo żaden wątek z pierwszej strony mi do niego nie pasuje .

A więc:
Czy zakupione prawie 4 letnie perfumy, to niezbyt dobry interes? "Wyszły" w 2011 roku, oczywiście nadal są produkowane.


Z góry dzięki za odpowiedź

[Margot45]

Napisane przez Corii

Myslałam, ze literówki też Cię wnerwiaja

Nie, mnie chodziło o rażące błędy ortograficzne i gramatyczne. Vo innego, kiedy z kontekstu widać, że błędna forma jest użyta specjalnie.
A co do regulaminu Wizażu - tak, to prawda,zakaz jest.

[justynaneyman]

Napisane przez Karkki

Dzięki Ju zrobiłam remanent w szafie i doszłam do strasznego wniosku - mój styl opiera się na dwóch zasadach:
1. Czarna skóra pasuje do wszystkiego
2. Zakładam to w co wejdę
Gorzej już chyba być nie może

No to wręcz idealnie! Masz swój uniform i garderobę dostosowaną do figury

Napisane przez Katty_p13

Krakki ja mam taką szafową zagwostkę - co próbuję na siebie założyć okazuje się za duże nawet ulubiona kurtka wygląda jak po starszej siostrze wobec czego zakładam cokolwiek, co wygląda jako tako ....

Nie widzę specjalnego problemu - w tę stronę wolno

Napisane przez Parabelka

ale co do czarnej skóry też stosuję plus zakładam to w czym mi wygodnie ograniczyłam się a raczej rozszerzyłam zimową paletę do dwóch kolorów (nie licząc czerni , bo to oczywiste) znaczy khaki i bordo i tak myślę że chyba wyszedł mi minimalizm totalny - gładko , zero wzorków , zero ozdób , bazowe najprostsze kroje i ciężkie buty znaczy jakby jednakowoż sierociniec

no to chyba dobrze - wszystko spójne, proste - surowe
UWAGA NUDY (ale może ktoś podpowie...)
Ja mam 3 wizje siebie :
1) biała koszula / spodnie z podwyższonym stanem / marynarka / płaszcz wiązany - z zaznaczonymi ramionami, zawsze zaznaczona talia / oficerki - sztyblety - oksfordki, kolory stonowane (szarość, biel) - to mi się wydaje za mało odjazdowe, ale pasuje do typu urody i figury i w koszulach świetnie się czuję - czyli niby chłopczyca, ale z wyeksponowaną dyskretnie kobiecością

2) sukienki - z ołówkowym dołem, ołówkowe spódnice, wszystko dopasowane - takie typu neutral, elegancja Francja, lubię te sukienki - botki na obcasie, szpilki, płaszcz - czyli bardzo kobieco, ale prosto - do figury i urody bardzo pasuje

3) odjazd o bagi, kolorowe dodatki, za to ciuchy designerskie - niedużo (sukienka którą można nosić na wiele sposobów, kombinezon) płaszcz szlafrokowy- może do figury się nadaje, ale do urody???

Nie zamierzam zmieniać fryzury - bob z tyłu krótszy i cześć.

Napisane przez rachell111

2. Nie inaczej. Ale ten punkt ma całkiem znośne rozwinięcie - czyli kupuję wyłącznie luźne lub nieobcisłe sukienki do kolan, chowające wszystko co muszę schować. Ale fakt, smutne to, że muszę ograniczyć się TYLKO do tego, nie mogę sobie kupić cygaretek i lejącej się koszuli, w ogóle spodni i swetrów, bluzek etc.

Mając lepszą figurę miałabym więcej stylów do wyboru (np. Cielecka styl ) a tak pozostają mi monochromy i geometria - preferabli czarno-biała.
Kupiłam sobie a'la skórzaną, ciemnogranatową kieckę z suwakami, i powiem Wam, że dobrze się w niej czuję. Nielicho. Tylko zrobiłam błąd, kolejny raz ten sam - nie siadłam w niej Siedząc, mam ją do pasa Kieca targowa, no name.

Wiem za to czego nie nosiłam nigdy i nie nosiłabym nawet mimo świetnej figury, nie dla mnie boho, retro i kwiatki Oraz drobne wzorki w cosie.

Boho, country, dziury w spodniach, styl rockowy, lata 70te - w życiu

Ależ Rejcz - to świetnie - jak czytam, odnalezienie swojego standardu to podstawa, a Ty masz to b. precyzyjnie określone. sądzę, że nawet, jeśli ktoś by Ci zabrał te niechciane kilogramy, których nie widzę zresztą, to i tak nosiłabyś wój zestaw - tylko może trochę zmodyfikowany

---------- Dopisano o 18:22 ---------- Poprzedni post napisano o 18:17 ----------

[1=1049fcf7f74b9bbd9e896b0 64bc98e90e22ff320_640d160 2d9fab;53279113]Nie wiem, gdzie skierować to pytanie, bo żaden wątek z pierwszej strony mi do niego nie pasuje .

A więc:
Czy zakupione prawie 4 letnie perfumy, to niezbyt dobry interes? "Wyszły" w 2011 roku, oczywiście nadal są produkowane.


Z góry dzięki za odpowiedź [/QUOTE]
Zależy, jakie perfumy
Jest wiele zferormułowanych perfum - na niekorzyść, dlatego czasem kupno starszej wersji jest korzystne (jeśli ktoś przywiązuje do tego wagę, rzecz jasna)

[agnyska81]

Dobry Baru

Napisane przez aileenn

Drogi Baru, źle mi strasznie.

Nie wiem o co chodzi, ale mogę się domyślić, że kciuki potrzebne Żeby było dobrze.

Napisane przez Redhaired Witch

u mnie jakby podobnie tylko kroje drapowane albo asymetryczne i wisior/kolia z ozdób. Sierota ze spadkiem znaczy.

[1=1049fcf7f74b9bbd9e896b0 64bc98e90e22ff320_640d160 2d9fab;53279113]Nie wiem, gdzie skierować to pytanie, bo żaden wątek z pierwszej strony mi do niego nie pasuje .

A więc:
Czy zakupione prawie 4 letnie perfumy, to niezbyt dobry interes? "Wyszły" w 2011 roku, oczywiście nadal są produkowane.
[/QUOTE]
Jeśli tylko nie pachną źle to bym się nie martwiła Wiele moich flaszek ma te lata i nic po nich nie poznać

Napisane przez justynaneyman

UWAGA NUDY (ale może ktoś podpowie...)
Ja mam 3 wizje siebie :
1) biała koszula / spodnie z podwyższonym stanem / marynarka / płaszcz wiązany - z zaznaczonymi ramionami, zawsze zaznaczona talia / oficerki - sztyblety - oksfordki, kolory stonowane (szarość, biel) - to mi się wydaje za mało odjazdowe, ale pasuje do typu urody i figury i w koszulach świetnie się czuję - czyli niby chłopczyca, ale z wyeksponowaną dyskretnie kobiecością

2) sukienki - z ołówkowym dołem, ołówkowe spódnice, wszystko dopasowane - takie typu neutral, elegancja Francja, lubię te sukienki - botki na obcasie, szpilki, płaszcz - czyli bardzo kobieco, ale prosto - do figury i urody bardzo pasuje

3) odjazd o bagi, kolorowe dodatki, za to ciuchy designerskie - niedużo (sukienka którą można nosić na wiele sposobów, kombinezon) płaszcz szlafrokowy- może do figury się nadaje, ale do urody???

Wszystkie wizje mi się podobają I wszystkie według mnie Ci pasują, do tego 3 można mieszać z 2, a i obag do koszuli klasycznej sie nada

Mam doła bez powodu Tzn. powód jesień. Jestem zmęczona tym przeziębieniem, ciągle niewyspana, przytyłam, bo nie mam weny na ćwiczenia (a jak już zacznę to przeraża mnie mój spadek kondycji). Wczoraj się jeszcze poprztykałam z M i poszłam sobie popłakać do kącika Zastanawiam się czy już nie czas nabyć coś w aptece.

Wiecie, że tu chyba jakaś synchronizacja cyklu nastąpiła? Tylko u mnie owu jest antykoncepcyjne - boli brzuch, mam mega wzdęcie i jestem nerwowa, że o seksie nawet nie pomyślę To dopiero mega słabe, zwłaszcza jak chciałoby się mieć małe

[Redhaired Witch]

[1=1049fcf7f74b9bbd9e896b0 64bc98e90e22ff320_640d160 2d9fab;53279113]A więc:
Czy zakupione prawie 4 letnie perfumy, to niezbyt dobry interes? "Wyszły" w 2011 roku, oczywiście nadal są produkowane.
[/QUOTE]

Zależy jakie perfumy - jak unikat, wycofany, zdeformowany - to bardzo dobry interes.
Jeśli jakieś popularne a kolor zmieniony, zapach zjełczały to bardzo zły.
Jeśli popularne ale dobrze się trzymają i były tanie to dobry
Ja właściwie nigdy nie sprawdzam tych kodów, hm.

Napisane przez justynaneyman

UWAGA NUDY

3) odjazd

1.
2. wg mnie odjazd! Pasuje do Twojego charakteru, zawodu, pomysłów, tekstów.

---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------

Napisane przez agnyska81

Zastanawiam się czy już nie czas nabyć coś w aptece.

Czas nabyć coś w monopolowym

[justynaneyman]

Napisane przez agnyska81

Wszystkie wizje mi się podobają I wszystkie według mnie Ci pasują, do tego 3 można mieszać z 2, a i obag do koszuli klasycznej sie nada

Mam doła bez powodu Tzn. powód jesień. Jestem zmęczona tym przeziębieniem, ciągle niewyspana, przytyłam, bo nie mam weny na ćwiczenia (a jak już zacznę to przeraża mnie mój spadek kondycji). Wczoraj się jeszcze poprztykałam z M i poszłam sobie popłakać do kącika Zastanawiam się czy już nie czas nabyć coś w aptece.

Biedaku
napisz do mnie

Napisane przez Redhaired Witch

2. wg mnie odjazd! Pasuje do Twojego charakteru, zawodu, pomysłów, tekstów.

I ja tak myślę.
Ale "narpiew" ponozę to, co mam, na wszelkie sposoby.
Punkt 3 oznacza pozbycie się wszystkiego, co mam (no, prawie)
Punkt 2 - ocaleje sukienka i spódnica
Punkt 1 - ocaleją dwie koszule
A, moja zasada - NIE mieszam

[rachell111]

Napisane przez justynaneyman

No to wręcz idealnie! Masz swój uniform i garderobę dostosowaną do figury


Nie widzę specjalnego problemu - w tę stronę wolno

Prawda? Świetnie im doradziłaś.

UWAGA NUDY (ale może ktoś podpowie...)
Ja mam 3 wizje siebie :
1) biała koszula / spodnie z podwyższonym stanem / marynarka / płaszcz wiązany - z zaznaczonymi ramionami, zawsze zaznaczona talia / oficerki - sztyblety - oksfordki, kolory stonowane (szarość, biel) - to mi się wydaje za mało odjazdowe, ale pasuje do typu urody i figury i w koszulach świetnie się czuję - czyli niby chłopczyca, ale z wyeksponowaną dyskretnie kobiecością

2) sukienki - z ołówkowym dołem, ołówkowe spódnice, wszystko dopasowane - takie typu neutral, elegancja Francja, lubię te sukienki - botki na obcasie, szpilki, płaszcz - czyli bardzo kobieco, ale prosto - do figury i urody bardzo pasuje

3) odjazd o bagi, kolorowe dodatki, za to ciuchy designerskie - niedużo (sukienka którą można nosić na wiele sposobów, kombinezon) płaszcz szlafrokowy- może do figury się nadaje, ale do urody???

1 i 3 to chyba najbardziej Ty. Ale czy musi być albo albo? Dlaczego musisz z czegoś rezygnować? 365 dni w roku a Ty chcesz tylko 1 opcję wyglądu? 2 brzmi za zwyczajnie jak na Ciebie, ale widocznie lubisz, skoro masz taką wizję. Chyba, że te 3 wizje są do wejścia w życie, to świetnie. Sukienka ołówkowa, może być bazą do czegoś szalonego - buty, torebki, biżu, może też sama być szalona - wzór, faktura.

Boho, country, dziury w spodniach, styl rockowy, lata 70te - w życiu

Ależ Rejcz - to świetnie - jak czytam, odnalezienie swojego standardu to podstawa, a Ty masz to b. precyzyjnie określone. sądzę, że nawet, jeśli ktoś by Ci zabrał te niechciane kilogramy, których nie widzę zresztą, to i tak nosiłabyś wój zestaw - tylko może trochę zmodyfikowany

Ja jednak w rockowym czuję się bardzo sobą. Ale takim kobieco-rockowym. glam rock?

Napisane przez agnyska81

Mam doła bez powodu Tzn. powód jesień. Jestem zmęczona tym przeziębieniem, ciągle niewyspana, przytyłam, bo nie mam weny na ćwiczenia (a jak już zacznę to przeraża mnie mój spadek kondycji). Wczoraj się jeszcze poprztykałam z M i poszłam sobie popłakać do kącika Zastanawiam się czy już nie czas nabyć coś w aptece.

Lajf&hormones. Shit happens. Witaj w klubie Tylko, że ja nie dziś to przeżywam, ale zdarza się.

[justynaneyman]

Napisane przez rachell111

1 i 3 to chyba najbardziej Ty. Ale czy musi być albo albo? Dlaczego musisz z czegoś rezygnować? 365 dni w roku a Ty chcesz tylko 1 opcję wyglądu? 2 brzmi za zwyczajnie jak na Ciebie, ale widocznie lubisz, skoro masz taką wizję. Chyba, że te 3 wizje są do wejścia w życie, to świetnie. Sukienka ołówkowa, może być bazą do czegoś szalonego - buty, torebki, biżu, może też sama być szalona - wzór, faktura.

Bo : chcę być i być postrzegana jako stylowa, konsekwentna, zdecydowana.
Zacytuję słowa, pod którymi podpisuję się 4 łapami :
"Dopóki się nie zdecydujesz na konkrety, będziesz gdzieś pośrodku i zawsze niezdecydowana, zawsze niedopracowana, zawsze nie w pełni zadowolona ze swojego wyglądu. Na początku jest trudno, ponieważ trzeba ograniczyć elementy, które będą się na styl składały, co oznacza odrzucenie wielu na pewno kuszących możliwości. Ale nie da się być jednocześnie eteryczną blondynką i demoniczną brunetką, a próby pogodzenia w sobie takich sprzeczności wymagają używania półśrodków. W rezultacie taka osoba jest wszystkim i niczym zarazem i nic sobą na dłuższą metę nie reprezentuje."
I to :
"Nam jest zawsze mało. My zawsze musimy gonić tego pieprzonego króliczka (styl w tym przypadku). Nas nie satysfakcjonuje odkrycie czegoś i zastosowanie do własnych potrzeb. My chcemy, żeby na horyzoncie pojawiały się cały czas nowe opcje, chcemy z nich wybierać i chcemy je często zmieniać.
To tak jakbyśmy poszły po farbę do włosów do sklepu i czerpały przyjemność z samego oglądania kolorów i nie mogąc się zdecydować na jeden konkretny wróciły z pustymi rękami do domu. Tak to wygląda z mojego punktu widzenia. To ja dziękuję, ja wolę pójść z planem na zakupy i wrócić z upragnioną farbą, a innych nawet nie widzieć. Rozumiecie? Tak, -stety lub niestety, należy podejść do własnego stylu, żeby osiągnąć satysfakcję.
Styl to zdecydowanie się na coś. Styl to konkret. Styl to odrzucenie alternatyw i postawienie na jednego konia w wyścigu. Styl to klapki na oczach i dążenie tylko do wcześniej sprecyzowanych celów. Styl to premedytacja i upór. Styl to konsekwencja."
Dlatego, Rejcz.
Te słowa były dla mnie wyzwalające, uwalniające - trzeba "tylko" dobrze wybrać.
A żem koziorożec, na dodatek z włosami mi się udało, i zawsze bardziej mi zależało na tym, by mieć niewiele, ale żeby to niewiele było trafione w sam sedes.

[Karkki]

Musiałam powywalać cytaty, bo pokazał się komunikat "Wiadomość przeładowana emotkami"

Katty, ale za duże, to teraz modne. A moje w większość są jak z młodszej siostry

Margot, z głodu miałaś wizję - rano jadłam kaszę A zjadłaś coś?

Parabelko, u mnie zimowo sierociniec ze śmietnika Raz jak kupiłam se ponoć najmodniejszy spodzień a moja Mam stwierdziła, że wyglądają jak ze śmietnika

Rejcz, szczęściaro! Sukienki Nie mam ani jednej Balowych nie liczę, bo w tym się chodzić nie da przeca Latem jasne portki + tuniki różne i różniste, w kfiatki i kolorowe a zimą portki ciemniejsze + swetry też raczej długie. I mam nawet koszulę w ananasy i rybki


Redziu, Fajne bardzo

Corii, no co Ty! One tak piszą żeby je chwalić

Ju, ale 80% w mojej szafie będzie dopasowane do figury jak pozbędę się przynajmniej 10 kg
Zdecydowanie wizja nr 2



[1=1049fcf7f74b9bbd9e896b0 64bc98e90e22ff320_640d160 2d9fab;53279113]Nie wiem, gdzie skierować to pytanie, bo żaden wątek z pierwszej strony mi do niego nie pasuje .

A więc:
Czy zakupione prawie 4 letnie perfumy, to niezbyt dobry interes? "Wyszły" w 2011 roku, oczywiście nadal są produkowane.

Z góry dzięki za odpowiedź [/QUOTE]
Jest taki wątek "Żywot perfum (Kod, data ważności, data produkcji)" https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=28399
Dziewczyny dobrze prawią
Dodam tylko, że są takie perfumy, które z wiekiem nabierają mocy.

[Margot45]

Karkki, zjadłam nie kaszę, kasza była we wtorek, z cebulką. I właśnie mi kuta dochodzi, ideu jeść

[rachell111]

Napisane przez justynaneyman

Bo : chcę być i być postrzegana jako stylowa, konsekwentna, zdecydowana.
Zacytuję słowa, pod którymi podpisuję się 4 łapami :
"Dopóki się nie zdecydujesz na konkrety, będziesz gdzieś pośrodku i zawsze niezdecydowana, zawsze niedopracowana, zawsze nie w pełni zadowolona ze swojego wyglądu. Na początku jest trudno, ponieważ trzeba ograniczyć elementy, które będą się na styl składały, co oznacza odrzucenie wielu na pewno kuszących możliwości. Ale nie da się być jednocześnie eteryczną blondynką i demoniczną brunetką, a próby pogodzenia w sobie takich sprzeczności wymagają używania półśrodków. W rezultacie taka osoba jest wszystkim i niczym zarazem i nic sobą na dłuższą metę nie reprezentuje."
I to :
"Nam jest zawsze mało. My zawsze musimy gonić tego pieprzonego króliczka (styl w tym przypadku). Nas nie satysfakcjonuje odkrycie czegoś i zastosowanie do własnych potrzeb. My chcemy, żeby na horyzoncie pojawiały się cały czas nowe opcje, chcemy z nich wybierać i chcemy je często zmieniać.
To tak jakbyśmy poszły po farbę do włosów do sklepu i czerpały przyjemność z samego oglądania kolorów i nie mogąc się zdecydować na jeden konkretny wróciły z pustymi rękami do domu. Tak to wygląda z mojego punktu widzenia. To ja dziękuję, ja wolę pójść z planem na zakupy i wrócić z upragnioną farbą, a innych nawet nie widzieć. Rozumiecie? Tak, -stety lub niestety, należy podejść do własnego stylu, żeby osiągnąć satysfakcję.
Styl to zdecydowanie się na coś. Styl to konkret. Styl to odrzucenie alternatyw i postawienie na jednego konia w wyścigu. Styl to klapki na oczach i dążenie tylko do wcześniej sprecyzowanych celów. Styl to premedytacja i upór. Styl to konsekwencja."
Dlatego, Rejcz.
Te słowa były dla mnie wyzwalające, uwalniające - trzeba "tylko" dobrze wybrać.
A żem koziorożec, na dodatek z włosami mi się udało, i zawsze bardziej mi zależało na tym, by mieć niewiele, ale żeby to niewiele było trafione w sam sedes.

Rozumiem. Jeśli to jest zgodnę z Twoją mantrą to satysfakcja gwarantowana

W zasadzie się zgadzam z ostatnim zdaniem cytatu, tylko postrzegam styl jednak mniej zero-jedynkowo. Ale ja nigdy nie lubiłam ani też nie czułam potrzeby zamykania się tylko w jednej szufladzie. Konsekwencja nie wyklucza dla mnie dwóch różnych ałtfitów z pozornie różnych stylów. Weźmy ten nieszczęsny rockowy i powiedzmy kieckę, a niech jej tam będzie, na swoim przykładzie mówię, rzecz jasna. W moim wykonaniu, te ubrania, z pozornie innych kategorii, ZAWSZE będą miały wspólny mianownik, i jego nazywam stylem, to coś, co te wszystkie ciuchy łączy. To My decydujemy, nie ktoś za nas.

Mam na myśli to, że nawet idąc na sklepy, czy na spacer, czy na chrzciny - zawsze ubiorę się zgodnie ze swoim stylem, choć za każdym razem będą to zupełnie inne zestawy.

[Corii]

Napisane przez Karkki

Corii, no co Ty! One tak piszą żeby je chwalić

Nie zartuj nawet, no!!!

[Karkki]

Napisane przez agnyska81

Mam doła bez powodu Tzn. powód jesień. Jestem zmęczona tym przeziębieniem, ciągle niewyspana, przytyłam, bo nie mam weny na ćwiczenia (a jak już zacznę to przeraża mnie mój spadek kondycji). Wczoraj się jeszcze poprztykałam z M i poszłam sobie popłakać do kącika Zastanawiam się czy już nie czas nabyć coś w aptece.

Napisane przez rachell111

Ja jednak w rockowym czuję się bardzo sobą. Ale takim kobieco-rockowym. glam rock?

Chiba raczej rock, tak se myślę Glam rock to kolorowe lub błyszczące rajtuzy, dużo ryndzli i fryz na lakier

Napisane przez Margot45

Karkki, zjadłam nie kaszę, kasza była we wtorek, z cebulką. I właśnie mi kuta dochodzi, ideu jeść

Zjadłam przed chwilą spaghetti bolognese i rogala świętomarcińskiego I ja się dziwię dlaczego nie chudnę



Dziewczyny, czy znacie jakiś sposób na zmiękczenie pancernych jeansów? Płyn zmiękczający mało pomaga. Pranie z kamieniami w pralce odpada Szorowanie pumeksem też, bo one są grube, zimowe i czarno-granatowe.