Facet był i nie ma choć wciąż jest - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-10-31, 19:21   #1
Rita150
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 10

Facet był i nie ma choć wciąż jest


Witam wszystkie panie bardzo serdecznie!

Chciałabym przedstawić Wam moją historię i uzyskać parę opinii. Wiadomo, że nie raz komentarz osoby trzeciej lepiej do nas dociera.

Byłam w związku (wymienię już imionami, aby było łatwiej) z Kamilem. I jednego wieczoru zebraliśmy znajomych z dzielnicy niedaleko na pogadanki przy drinku u przyjaciółki.

Popiłyśmy i porwałyśmy jednego z panów nieznanego nam do tej pory na bok pośmiałyśmy się poczęstowałyśmy naszym specjałem i wróciłam do ''obowiązków'' (garnki, kieliszki, przekąski itp. )
Widziałam potem stanowczy, skupiony wzrok, który nawet choć był zwrócony w innym kierunku wiedziałam po prostu, że kontempluje moją osobę.

Minął tydzień, może dwa...Kolejne spotkanie. Byłam tam już sama. Podkradł mi łyczek piwa, potem oboje szukaliśmy muzyki, jedliśmy lody, luźna rozmowa. Grupą poszliśmy nocą się przejść my z dala od nich rozmawialiśmy. Rozmowa nie była płynna jakbyśmy się znali od zawsze. Była specyficzna. Mądra, zabawna, taka tajemnicza. Odpowiedzi jednego zmuszały do długiego dialogu drugiej osoby, ale nikt z nas nie mówił w nadmiarze.

Płynął czas i płynął... Jakimś przypadkiem albo i nie, bo sama nie pamiętam spotkaliśmy się w knajpie.
% pobudziły wyobraźnię i siedzieliśmy na dworze trzymał dłoń na kolanie, ale uciekłam od tych zachowań ze względu na partnera.

Potem dostałam wiadomość co do jutra o tej samej porze.

Z Kamilem mi się nie układało, więc się rozstaliśmy po pewnym czasie.

Spotkałam się z Mateuszem (zapomniałam przedstawić) wyjaśniłam mu również aluzją, którą uwielbia, że chciałabym go poznać bardziej.

Był zadowolony.

Spotykaliśmy się przeważnie grupą w knajpie wychodziliśmy na chwilke, pisaliśmy.
Z rana przesiadywaliśmy na torach w pełnym słonku w odosobnieniu.
Leżeliśmy nocą na polu oglądając gwiazdy.
Był to już bodajże trzeci tydzień naszej znajomości.

Jednego dnia spóźniłam się na autobus, usiedliśmy, mocno mnie tulił dotykał twarzy i tak jak kiedyś powiedział - pocałował mnie tak, że się zakochałam.

I mijało nam beztrosko, aż do.. No właśnie.

Jego chory tata po pół rocznej męczarni zmarł na raka.
Za dwa dni się zobaczyliśmy, nie chciałam mu pozwolić pic samemu.
Długo go nie widziałam, wiec momentalnie przytulając go zaczęłam płakać.
Usiedliśmy na naszych torach i zaczął opowiadać o nim. Płakałam. Całowałam jego dłoń, głaskałam, a on opowiadał.
Pisałam mu, powtarzałam do upadłego, że jestem z nim, serduszkiem, pytałam jak się czuje. Potem na tych torach się rozchmurzył, dużo całował.

Mieliśmy swoje słówka i mówiłam, że będziemy na tak długo jak się da (żeby nie mówić nieodpowiedzialnego na zawsze) a on dodał, że na tak długo jak się da i jeszcze dłużej.

Nazywał mnie swoją wariatką.
Uważał, że nikt lepiej niż ja nie zna jego oczu i w moich widzi taki błysk.

Nie były to słowa ''na wyrwanie'', bo był człowiekiem bardzo dojrzałym, opanowanym i stanowczym, rzadko się mylił.

Ale denerwowały mnie odpowiedzi dwa razy na dzień lub widywanie się raz na tydzień jak ja się upomnę.

I choć, gdy złościłam się i obracałam on szedł za mną i zatrzymywał to nie umiałam go rozgryźć.

Zabrałam się za rozmowę czy mam na coś liczyć czy nie?
Uważałam, że małe nakreślenie mi tego się należy.

On powiedział, że nie wie. Nie wie nic.

Wkurzyłam się powiedziałam, że już nie będzie mojego Mateuszka. Że teraz zmieniam podejscie.
Powiedział, że rozumie i to wie, że tak będzie.

Ale dał buziaczka w czółko, powiedział, że tak tego nie zostawi i napisze do mnie.
Cisza długo cisza. Nie wytrzymałam.

Odwiedziłam go był ucieszony i zaskoczony. Przeprosiliśmy się, ale dalej nie wiedział nic co z nami.

Nie chciałam tego wypuścić napisałam. Odpisywał raz na dzień dosłownie, albo co 2 dzień jedną wiadomość.

Ostatnio okazał zainteresowanie jak kiedyś o czym myślę, co dziś robiłam, jak spędzam wieczór.
Podzielił się wiadomością o małym wypadku.
Napisałam, że zmartwiłam się.
Powiedział, że nie mam o co, zgodziłam się i kazałam mu zdrowieć szybko.
Spytał czy coś planuję? Odparłam, że ja nie jestem od planowania tylko mężczyzna. (Zmieniłam nastawienie)
Nie zrozumiał pytał o co chodzi. I powtarzał po co ma wyzdrowiec?
Spytałam troszkę wrednie czy ma zamiar zostac samobojca z wypadku? Że zna sens życia najlepiej.
Potem gdy nie odpisał, ale wyświetlił przeprosiłam i powiedziałam jego słowa, że dla swoich dziewczynek mamy i babci, siostry...


I moje kobietki przepraszam, że tak obszernie, lecz co tu myśleć?
Jestem zakochana jak nigdy. Nie wiem co ten chłopak miał wyjątkowego.
Opanowałam już obsesyjne patrzenie na telefon, starania, bardziej się godze z tym, że go już nie będzie.
Serduszka się nie oszuka... Uporczywie tęsknie.
Zależy mi na tym.

Czy śmierć jego taty, aż tak bardzo nim włada?
Ostatnio powiedział, że jest mu strasznie ciężko z tym.
Spytałam czy mu czegoś potrzeba, wsparcia może, ale on jakby wtedy się nagle schował i wycofał...

Całuski wysyłam!
Rita150 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-31, 19:40   #2
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
Dot.: Facet był i nie ma choć wciąż jest

Cytat:
Napisane przez Rita150 Pokaż wiadomość
Witam wszystkie panie bardzo serdecznie!

Chciałabym przedstawić Wam moją historię i uzyskać parę opinii. Wiadomo, że nie raz komentarz osoby trzeciej lepiej do nas dociera.

Byłam w związku (wymienię już imionami, aby było łatwiej) z Kamilem. I jednego wieczoru zebraliśmy znajomych z dzielnicy niedaleko na pogadanki przy drinku u przyjaciółki.

Popiłyśmy i porwałyśmy jednego z panów nieznanego nam do tej pory na bok pośmiałyśmy się poczęstowałyśmy naszym specjałem i wróciłam do ''obowiązków'' (garnki, kieliszki, przekąski itp. )
Widziałam potem stanowczy, skupiony wzrok, który nawet choć był zwrócony w innym kierunku wiedziałam po prostu, że kontempluje moją osobę.

Minął tydzień, może dwa...Kolejne spotkanie. Byłam tam już sama. Podkradł mi łyczek piwa, potem oboje szukaliśmy muzyki, jedliśmy lody, luźna rozmowa. Grupą poszliśmy nocą się przejść my z dala od nich rozmawialiśmy. Rozmowa nie była płynna jakbyśmy się znali od zawsze. Była specyficzna. Mądra, zabawna, taka tajemnicza. Odpowiedzi jednego zmuszały do długiego dialogu drugiej osoby, ale nikt z nas nie mówił w nadmiarze.

Płynął czas i płynął... Jakimś przypadkiem albo i nie, bo sama nie pamiętam spotkaliśmy się w knajpie.
% pobudziły wyobraźnię i siedzieliśmy na dworze trzymał dłoń na kolanie, ale uciekłam od tych zachowań ze względu na partnera.

Potem dostałam wiadomość co do jutra o tej samej porze.

Z Kamilem mi się nie układało, więc się rozstaliśmy po pewnym czasie.

Spotkałam się z Mateuszem (zapomniałam przedstawić) wyjaśniłam mu również aluzją, którą uwielbia, że chciałabym go poznać bardziej.

Był zadowolony.

Spotykaliśmy się przeważnie grupą w knajpie wychodziliśmy na chwilke, pisaliśmy.
Z rana przesiadywaliśmy na torach w pełnym słonku w odosobnieniu.
Leżeliśmy nocą na polu oglądając gwiazdy.
Był to już bodajże trzeci tydzień naszej znajomości.

Jednego dnia spóźniłam się na autobus, usiedliśmy, mocno mnie tulił dotykał twarzy i tak jak kiedyś powiedział - pocałował mnie tak, że się zakochałam.

I mijało nam beztrosko, aż do.. No właśnie.

Jego chory tata po pół rocznej męczarni zmarł na raka.
Za dwa dni się zobaczyliśmy, nie chciałam mu pozwolić pic samemu.
Długo go nie widziałam, wiec momentalnie przytulając go zaczęłam płakać.
Usiedliśmy na naszych torach i zaczął opowiadać o nim. Płakałam. Całowałam jego dłoń, głaskałam, a on opowiadał.
Pisałam mu, powtarzałam do upadłego, że jestem z nim, serduszkiem, pytałam jak się czuje. Potem na tych torach się rozchmurzył, dużo całował.

Mieliśmy swoje słówka i mówiłam, że będziemy na tak długo jak się da (żeby nie mówić nieodpowiedzialnego na zawsze) a on dodał, że na tak długo jak się da i jeszcze dłużej.

Nazywał mnie swoją wariatką.
Uważał, że nikt lepiej niż ja nie zna jego oczu i w moich widzi taki błysk.

Nie były to słowa ''na wyrwanie'', bo był człowiekiem bardzo dojrzałym, opanowanym i stanowczym, rzadko się mylił.

Ale denerwowały mnie odpowiedzi dwa razy na dzień lub widywanie się raz na tydzień jak ja się upomnę.

I choć, gdy złościłam się i obracałam on szedł za mną i zatrzymywał to nie umiałam go rozgryźć.

Zabrałam się za rozmowę czy mam na coś liczyć czy nie?
Uważałam, że małe nakreślenie mi tego się należy.

On powiedział, że nie wie. Nie wie nic.

Wkurzyłam się powiedziałam, że już nie będzie mojego Mateuszka. Że teraz zmieniam podejscie.
Powiedział, że rozumie i to wie, że tak będzie.

Ale dał buziaczka w czółko, powiedział, że tak tego nie zostawi i napisze do mnie.
Cisza długo cisza. Nie wytrzymałam.

Odwiedziłam go był ucieszony i zaskoczony. Przeprosiliśmy się, ale dalej nie wiedział nic co z nami.

Nie chciałam tego wypuścić napisałam. Odpisywał raz na dzień dosłownie, albo co 2 dzień jedną wiadomość.

Ostatnio okazał zainteresowanie jak kiedyś o czym myślę, co dziś robiłam, jak spędzam wieczór.
Podzielił się wiadomością o małym wypadku.
Napisałam, że zmartwiłam się.
Powiedział, że nie mam o co, zgodziłam się i kazałam mu zdrowieć szybko.
Spytał czy coś planuję? Odparłam, że ja nie jestem od planowania tylko mężczyzna. (Zmieniłam nastawienie)
Nie zrozumiał pytał o co chodzi. I powtarzał po co ma wyzdrowiec?
Spytałam troszkę wrednie czy ma zamiar zostac samobojca z wypadku? Że zna sens życia najlepiej.
Potem gdy nie odpisał, ale wyświetlił przeprosiłam i powiedziałam jego słowa, że dla swoich dziewczynek mamy i babci, siostry...

I moje kobietki przepraszam, że tak obszernie, lecz co tu myśleć?
Jestem zakochana jak nigdy. Nie wiem co ten chłopak miał wyjątkowego.
Opanowałam już obsesyjne patrzenie na telefon, starania, bardziej się godze z tym, że go już nie będzie.
Serduszka się nie oszuka... Uporczywie tęsknie.
Zależy mi na tym.

Czy śmierć jego taty, aż tak bardzo nim włada?
Ostatnio powiedział, że jest mu strasznie ciężko z tym.
Spytałam czy mu czegoś potrzeba, wsparcia może, ale on jakby wtedy się nagle schował i wycofał...

Całuski wysyłam!
Dużo tekstu, ale przebrnęłam. Ale podsumuję krótko: jego nie wzięło na Ciebie. Tylko tyle, ale i aż tyle. Nie szukaj znaków na niebie i ziemi, a już na pewno nie na fejsie, że mu zależy, czy coś, bo zagadał. Zagadał z nudów i chyba też dlatego, że trochę lubi pomarudzić i posłuchać jak ktoś go pociesza.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-31, 20:18   #3
Damayanti
DAMAYANTI TROLLING INC.
 
Avatar Damayanti
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 394
Dot.: Facet był i nie ma choć wciąż jest

kurde, zaczyna się ciekawie a ja popcornu nie mam!

ps. bardzo błyskotliwy tytuł
Damayanti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-31, 20:19   #4
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
Dot.: Facet był i nie ma choć wciąż jest

Cytat:
Napisane przez Damayanti Pokaż wiadomość
kurde, zaczyna się ciekawie a ja popcornu nie mam!

ps. bardzo błyskotliwy tytuł
W Biedronce była ostatnio promocja.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-31, 21:34   #5
Rita150
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 10
Dot.: Facet był i nie ma choć wciąż jest

To po kiego było to wszystko hmm...
Trzymałam go z pocałunkiem i na tym tez postanęło, żeby mieć pewność czy jest to coś bezinteresownego czy opartego na korzyściach.
Starał się to było bardzo widać, ale po śmierci ojca zmieniło się diametralnie.
Ciągle mam głupiutką nadzieję.
Rita150 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-31, 21:39   #6
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
Dot.: Facet był i nie ma choć wciąż jest

Cytat:
Napisane przez Rita150 Pokaż wiadomość
To po kiego było to wszystko hmm...
Trzymałam go z pocałunkiem i na tym tez postanęło, żeby mieć pewność czy jest to coś bezinteresownego czy opartego na korzyściach.
Starał się to było bardzo widać, ale po śmierci ojca zmieniło się diametralnie.
Ciągle mam głupiutką nadzieję.
Ale myślałaś, że wycałujesz sobie drogę do związku? Sorry, całowanie miła sprawa i czasami tylko i wyłącznie miła. Nawet to, że on Cię może i lubi nie oznacza, że chce być z Tobą.

Starał się jak?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-31, 22:00   #7
Rita150
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 10
Dot.: Facet był i nie ma choć wciąż jest

Źle zrozumiałaś intencję czemu o tym wspomniałam.
Starania próbował mnie gdzieś wyciągnąć, zawsze dążył do zgody, opowiadał o swoim swiecie i próbował mnie w niego wciągać.
Może na pierwszy rzut oka nie są to starania ogromne, ale jak na jego charakter wielkie. Sam fakt, że dzielił się tym co myśli.

Nie wycałowałam sobie drogi i nie miałam takiego zamiaru.
Dużo rozmów, dużo,kilka małych poświęceń, zrozumienia, wsparcie... Do tego się chyba dąży?
Rita150 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-31, 22:02   #8
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
Dot.: Facet był i nie ma choć wciąż jest

Cytat:
Napisane przez Rita150 Pokaż wiadomość
Źle zrozumiałaś intencję czemu o tym wspomniałam.
Starania próbował mnie gdzieś wyciągnąć, zawsze dążył do zgody, opowiadał o swoim swiecie i próbował mnie w niego wciągać.
(...)
To jest staranie się? To jest kumplowanie się i dzielenie poglądami, zainteresowaniami. I nie świadczy to o zainteresowaniu Tobą jako "przyszła dziewczyna".
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-31, 22:07   #9
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 716
Dot.: Facet był i nie ma choć wciąż jest

No nie wiem, moim zdaniem śmierć ojca to dość traumatyczne przeżycie. Dawno to było? Może faktycznie jest zdruzgotany, potrzebuje czasu, nie jest w stanie myśleć o związku.
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-31, 22:09   #10
Rita150
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 10
Dot.: Facet był i nie ma choć wciąż jest

Możliwe, że masz rację.
Ale spójrzmy nawet pod kontem tego, że chyba dojrzały facet, który ma poukładane to latałby za dziewczyną cały miesiąc tylko dla buziaka?
To jest nieopłacalne i nawet nie chce wierzyć, bo ręcze za to nie należy do osób na szybkie numerki.

Znowu troszkę opacznie rozumiesz te starania.
Ma ścisłe grono znajomych z wyboru o czym się przekonałam na własnej skórze i nie chodzi o wymianę doświadczeń opini.

Biorąc pod uwagę jeszcze jeden przykład.
Ja bynajmniej sama nie odważyłabym się usiąść z nowo poznanym chłopakiem co tylko go lubie i tylko od tak z nim rozmawiam i wyżalić się po stracie.
I ponownie odwoływując się do jego sposobu bycia to był ogromny gest zaufania w moją stronę.

Jeżeli się otwiera, sam wychodzi z inicjatywami jest to dla mnie przejawem starań.

Oceniam go jako indywidualny przypadek, bo takiej specyfiki osobowości nie spotkałam nigdy u nikogo.

---------- Dopisano o 22:09 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 ----------

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;53302110]No nie wiem, moim zdaniem śmierć ojca to dość traumatyczne przeżycie. Dawno to było? Może faktycznie jest zdruzgotany, potrzebuje czasu, nie jest w stanie myśleć o związku.[/QUOTE]
Niedawno 3 tygodnie temu? Byłam na pogrzebie nawet. Uważam, że trochę na niego wpłynęło. Sam został z domem tak nagle. Szkoła, utrzymanie tego...
Rita150 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-31, 22:11   #11
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
Dot.: Facet był i nie ma choć wciąż jest

Cytat:
Napisane przez Rita150 Pokaż wiadomość
Możliwe, że masz rację.
Ale spójrzmy nawet pod kontem tego, że chyba dojrzały facet, który ma poukładane to latałby za dziewczyną cały miesiąc tylko dla buziaka?
To jest nieopłacalne i nawet nie chce wierzyć, bo ręcze za to nie należy do osób na szybkie numerki.
(...)
Ale on za Tobą nie latał. Zrozum to. Wystawał pod Twoim oknem z kwiatami, zapraszał na prawdziwe randki itd.? Nie. Po prostu zabijał z Tobą czas. A może i nawet przez myśl mu przeszło, ale zmienił zdanie. Nie dojdziesz. Liczy się stan obecny, teraźniejszość i fakty, a są one takie, że facet w końcu coś tam zagadał, ale nic konkretnie i niewiele z sensem. A Ty znowu postawiłaś się w roli pocieszycielki (chociaż okazałaś mu również zniecierpliwienie i w sumie słusznie, bo niech nie gada głupot, że nie ma po co zdrowieć).

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2015-10-31 o 22:13
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-31, 22:17   #12
Rita150
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 10
Dot.: Facet był i nie ma choć wciąż jest

Głupia kobita jestem i tyle chyba.
Ale, aż tak umiec udawać?
To kobiety niby manipulantki, ale siedzieć ciągle przytulać, całować w czółko....
Tyle czułości musiało mu się bardzo nudzić na prawde.
Ehh. No i co teraz główne pytanie?
Napisał, że jest dumny z tego, że się tak staram.
Ale chyba w miarę tego jak to pojmuje to mi się wprost odechciewa.
Rita150 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-31, 22:22   #13
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 716
Dot.: Facet był i nie ma choć wciąż jest

Daj mu czas:
a) na żałobę
b) na określenie czy coś między wam będzie, czy nie

Byle nie za długi.
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-31, 22:25   #14
Rita150
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 10
Dot.: Facet był i nie ma choć wciąż jest

Co do czasu ja też robiłam akcje, gdzie nie byłam pewna tego i powtarzał, że mam z tym poczekać, że on poczeka, ale nie za długo, bo magia pryśnie...
Boje się, że ta magia de facto nam ucieknie przez palce.
Już długo się nie widzieliśmy.
Rita150 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-31, 22:28   #15
stewardesa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 512
Dot.: Facet był i nie ma choć wciąż jest

Cytat:
Napisane przez Damayanti Pokaż wiadomość
kurde, zaczyna się ciekawie a ja popcornu nie mam!

ps. bardzo błyskotliwy tytuł
od razu skojarzyło mi się ze "Związkiem, którego nie było"
stewardesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-31, 22:32   #16
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 827
Dot.: Facet był i nie ma choć wciąż jest

facetowi zmarła jedna z najbliższych osób, przeżywa osobistą tragedię, ale najważniejsze jest, by myślał o znajomej od całusków i picia.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-31, 22:34   #17
Rita150
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 10
Dot.: Facet był i nie ma choć wciąż jest

Właśnie myślałam o tym, ale jakoś nie umiałam tego wyegzekwować w swoim zachowaniu.
Znaczy... To pierwsza osoba z grona znajomych, gdzie się spotykam ze śmiercią i brak mi obycia w tym temacie.
Zwróciłam się do Was z prośbą nie o to, żebyście wybrali za mnie co ma byc, a co nie, ale doradzili jak się zachować co z tym począć.
Rita150 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-01, 01:35   #18
magica
Wtajemniczenie
 
Avatar magica
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: mój własny świat
Wiadomości: 2 216
GG do magica
Dot.: Facet był i nie ma choć wciąż jest

Daj mu przezyć żałobę. Ja sobie nawet nie wyobrażam jak mogłabym się czuć po śmierci jednego z rodziców. zostaw to na razie. Jak on przetrawi tę tragedię to pewnie się odezwie...albo i nie. Możesz mu jedynie napisać, że jakby potrzebował wsparcia to jesteś. I koniec. Już nie pisać.
__________________
http://pustamiska.pl/

JESTEŚ PIĘKNIEJSZA NIŻ CI SIĘ WYDAJE-klik

to słowo(nie "te słowo")
bynajmniej=wcale, w ogóle
magica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-01, 03:05   #19
Damayanti
DAMAYANTI TROLLING INC.
 
Avatar Damayanti
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 394
Dot.: Facet był i nie ma choć wciąż jest

Cytat:
Napisane przez stewardesa Pokaż wiadomość
od razu skojarzyło mi się ze "Związkiem, którego nie było"

o, tak, świetna lektura do poduszki
Damayanti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-01, 11:55   #20
3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 613
Dot.: Facet był i nie ma choć wciOąż jest

Oczywiście trudno mi sobie wyobrazić taką sytuację, ale trzy tygodnie po śmierci rodzica raczej nie byłabym jeszcze w nastroju na romantyczne uniesienia z nowopoznaną osobą. I jeśli jego zachowanie zmieniło się w ten sposób właśnie od tego momentu, to po prostu dałabym facetowi czas i nie oczekiwała cudów.
3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-01, 12:57   #21
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
Dot.: Facet był i nie ma choć wciąż jest

Ale rozdzielmy dwie sprawy: śmierć bliskiej osoby, a to czy ich cokolwiek łączyło i było na drodze ku czemuś. Ja uważam, że śmierć w rodzinie tu niczego nie przerwała, bo i niczego nie było poza około imprezowym mizianiem, od którego autorka się zauroczyła (nie dziwota, mogła to odebrać jako sygnały, że facet myśli o czymś więcej). Nie powinna wchodzić w rolę pocieszycielki z doskoku, bo źle na tym wyjdzie.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-01, 13:15   #22
Eva ID
ForceIsStrongInThisOne...
 
Avatar Eva ID
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: أبو ظبي
Wiadomości: 7 401
GG do Eva ID
Dot.: Facet był i nie ma choć wciąż jest

Cytat:
Napisane przez Rita150 Pokaż wiadomość
Głupia kobita jestem i tyle chyba.
Ale, aż tak umiec udawać?
To kobiety niby manipulantki, ale siedzieć ciągle przytulać, całować w czółko....
Tyle czułości musiało mu się bardzo nudzić na prawde.
Ehh. No i co teraz główne pytanie?
Napisał, że jest dumny z tego, że się tak staram.
Ale chyba w miarę tego jak to pojmuje to mi się wprost odechciewa.
Niczego nie udawal, byl soba a Ty sie wkrecilas nadinterpretujac.
Niczego Ci nie obiecywal, zadnych kwiatow, randek nie bylo, zwykle kolezenstwo.
Potrzebowal bliskosci bo przechodzil ciezki czas z choroba ojca, ale niczego nie udawal, nie klamal.
Odpusc troche I daj mu czas na zalobe. Przestan sie starac za dwoje.
__________________
Wealth, Income & Power

I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką



55 kg
Eva ID jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-11-01 13:15:34


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:34.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.