Ciągle w to wierzymy, że przed menopauzą urodzimy :hahaha:

[Lucy31]

Napisane przez candyyfloss

Lucy - a po czym taki masz, bo naprawdę bardzo duuuży. Może u Ciebie problem, że za rzadko jesz i większe porcje?

Uwielbiam kapustę kiszoną i właśnie dziś zakupiłam nową porcję Polecam.

To na pewno problem za rzadkiego jedzenia Bo mi po 2 godzinach cukier spada do 100, albo i niżej. Więc jak długo nie jem, to mi spadnie, a potem zjem to wybije w kosmos. Ale ja teraz nie mogę jeść cześciej czy więcej, bo mnie ta zgaga zabija No nic to, będę musiała się zaprzyjaźnić z koleżanką zgagą i jeść cześciej na siłę
Na razie jeszcze nie wprowadziłam tego jedzenia częstego itd, bo wczoraj gadałam z ginem i kazał sprawdzić pomiary przy swoim normalnym trybie żywienia. No ale chyba już mam wystarczająco tych pomiarów, aby wyciągnać wnioski.

Też kapustkę lubię oj tak Tylko u nas się je domowa, mama kisi w beczce na działce, a ja stamtąd podbieram Dobra sprawa tak michę owalić. Tylko no, ten zgaga po niej że hej

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

Pamiętam jak kiedyś mieszkałam jeszcze w domu z rdozicami..to pierwsze kiszenie odbywało się w ciepłej łązience i capiło na cały dom że hej Baa capiło na całą klatkę I sąsiedzi chodzili i komentowali: o kapucha na zimę się kisi? :hehehe

[Natuś-77]

Lucy, u mnie w domu nie jada się aż tak kapuchy, ale pamiętam, jak byłam dzieckiem i sąsiedzi w piwnicy kisili i je{ba}ło na całą klatkę
Przyznam, że nie wyobrażam sobie kapuchy w łazience blokowej hehehehhehe

[Lucy31]

Napisane przez Natuś-77

Lucy, u mnie w domu nie jada się aż tak kapuchy, ale pamiętam, jak byłam dzieckiem i sąsiedzi w piwnicy kisili i je{ba}ło na całą klatkę
Przyznam, że nie wyobrażam sobie kapuchy w łazience blokowej hehehehhehe

To jest hardkor Mama stawiała przy rurze grzewczej, żeby się podkisiła szybciej I tak po 4-5 dniach na działkę z tym I tam sobie dalej dochodziła.
Ale serio z tym się mieszkac nie da I od iluś lat tylko na działce kisi

[kokolatka]

U mnie kisiła się w piwnicy blokowej, ale było za ciepło to potem powędrowała na balkon.
Oj zjadłabym sobie kapuśniaku ale z moją zgagą to tylko pomarzyć.
Lucku, spróbuj tych migdałów co się nimi zajadam - do każdego posiłku zagryzam że cztery i po posiłku parę i koniecznie małe porcje a częściej, tak że jem nawet więcej niż 5 posiłków dziennie a to przez to że zupkę po chochelce i za godzinę następna.Inaczej się nie da, próbowałam rzadziej jeść małe porcje żeby zgaga nie dopadła ale przestałam przybierać na wadze I jeszcze jedno, koniecznie po jedzeniu odpoczywać, niemal leżeć, posprząta się potem, bo jak się poschylałam po jedzeniu to już koniec zgaga jak nic. I warto naprawdę te migdały - lepsze niż Renie, do tego bardzo zdrowe, tylko nie pamiętam jak z cukrem u nich.

Candy zostaw te ciastka, wyrzuć wszystkie z domu, zibaczysz przyzwyczaisz się bez nich szybko

[candyyfloss]

Kokolatka - ja gotówców nie jem. Sama sobie piekę ze składników zalecanych oraz z niewielką ilością cukru (tyci tyci). Np. zamiast mąki pszennej, mielone orzechy

[kokolatka]

Czarna, przykro czytać, że u Ciebie ciężko i głupio pocieszać kiedy samemu jest się w innej sytuacji. U mnie było ciężko, ale nigdy nie byłam w Twojej sytuacji dlatego nawet nie próbuje się mądrzyć i pocieszać. Mam nadzieję, że się podniesiesz bo zawsze TY byłaś dla nas ogromnym wsparciem i motywowałaś mnie nie raz. Ściskam Cię skarbie mocno.

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Napisane przez candyyfloss

Kokolatka - ja gotówców nie jem. Sama sobie piekę ze składników zalecanych oraz z niewielką ilością cukru (tyci tyci). Np. zamiast mąki pszennej, mielone orzechy

Spryciulka ... podała bym Ci mój adres żebyś mi tych pyszności wysłała trochę ale niestety mogę się tylko poślinić co też właśnie czynię.
W takim razie smacznego i z umiarem

[kasptak]

My po wizycie, doktor malomowny, w ogóle nie chciał oglądać dokumentacji z invicty poza badaniami. Nie wypowiedział się na temat naszych uwag. Normalnie zaraz się porycze. Trzeba prawnika teraz niech się martwi

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Ewidentnie cisnal na komercyjne in vitro

[Natuś-77]

Kasptak, no żesz kurka ...

[biedreona]

Napisane przez czarna_mala

Powiem Ci, że moja moc chyba się kończy, wypalam się powoli. Czekam tylko na słowo mojego męża, że przestajemy się starać i jestem skłonna rzucić to wszystko w cholerę i spalić wszystkie te badania, a za oszczedzone pieniądze zwiedzać świat. Pozostały mi jeszcze 3 możliwości ostateczne: wlewy, szczepionki limfocytami Tż i steryd. Ale to już grubsze pieniądze (coś jak koszta podejścia do ivf prywatnie) i nikt nie daje 100% pewności.

No tak i dzień szybciej mija

Będę pamiętać w razie W, dziękuję

Daj znac, tym bardziej ze zostaly nam te same opcje. Tym razem probuje akupunktury.

Tu to samo co do ivf, moj maz jest przekonany ze jak teraz wykorzystalismy pule kasy z ubezpieczenia i zaczniemy z wlasnej kieszeni placic to sie uda, albo jak powiemy ze ostatni raz. Aby jak najwiecej kasy wybulic.

Kapuste kiszons chcialam kisic, hmm moze do szopki wyniose na kiszenie

[201701300931]

Napisane przez kasptak

My po wizycie, doktor malomowny, w ogóle nie chciał oglądać dokumentacji z invicty poza badaniami. Nie wypowiedział się na temat naszych uwag. Normalnie zaraz się porycze. Trzeba prawnika teraz niech się martwi

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Ewidentnie cisnal na komercyjne in vitro

To gdzie Ty dzisiaj byłaś? Bo ja się już pogubiłam...

[kasptak]

Napisane przez Danaeee84

To gdzie Ty dzisiaj byłaś? Bo ja się już pogubiłam...

U dr L. w invimedzie

[Lucy31]

koko, hehe takie naturalne metody jak migdały to jest to co ja jako pierwsze próbowałam, a jakże. Mogę se je w wsadzić I jadłam i ssałam, cuda wianki. Kupuję kiedyś w aptece to Rennie, już taka zrezygnowana a baba do mnie: a spróbuje pani migdałów Ja mówię, prosze pani, naprawde pani sądzi, że ja najpierw nie próbowałam? Rennie można, nawet kilka tabletek dziennie, jest zupełnie bezpieczne ale..nie pomaga mi
Teraz gin mi zaleciał taki syrop, coś tam na G. To tyci pomaga
Co do pochylania, to nie ma opcji Nawet śpię na pół siedząco żeby w górze być Ale nie ma źle, ta zgaga przychodzi i odchodzi, chyba zalezy jak dzieć uciśnie Bo czasem mam tylko po szklance wody, a czasem zjem normalnie i nie ma. Nie przewidzisz

Napisane przez kasptak

My po wizycie, doktor malomowny, w ogóle nie chciał oglądać dokumentacji z invicty poza badaniami. Nie wypowiedział się na temat naszych uwag. Normalnie zaraz się porycze. Trzeba prawnika teraz niech się martwi

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Ewidentnie cisnal na komercyjne in vitro

yyy ja też się już pogubiłam w tym wszystkim, a co oczekiwaliście po dzisiejszej wizycie?

[Evelinke]

Koko kapuśniak
Ja chcę

Kapusta kiszona w domu, no hardkor
Ja jak gotuję to już jest czad a tak w beczce

Kas właśnie, gdzie ty byłaś na tej wizycie ?
I kciuki za jutro
Podobno nie jest tak strasznie, koleżanka miała robioną

No i Wuncek super beta
Gratulacje takie malutkie

Aaaa i uśmiałam się, że teraz kupa będzie wyznacznikiem cionzy
Nowy trend odkryłam

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------

Byliśmy kiedyś u tego dr. L
Nie spodobał mi się
Odniosłam wrażenie, że chce nas naciągnąć na kasę.

Byłam wtedy po 1 cp, ale z obrazu HSG wyraźny był opis, źe dwa jajowody uszkodzone a on IUI proponuje, bo do ivf to jeszcze daleka droga. Jak to powiedział, no chyba że będzie druga cp po drugiej stronie to wtedy ivf.

Palant jeden
Więcej tam nie poszłam

[201701300931]

Napisane przez kasptak

U dr L. w invimedzie

Aha... Bo mi się ubzdurało, że u niego byłaś w zeszłym tygodniu.

[kasptak]

Chciałam oceny procedur z invicy. Nawet nie spojrzał. Jak robił mi usg nic nie mówił, nawet o torbieli, która się przecież od piątku nie wchlonela. Także nawet nie wiem, czy w końcu owulacje miałam czy nie. No ani słowa. A w sprawie kup jestem teraz specjalistą, nadaje z klopa😊

[Lucy31]

Napisane przez kasptak

Chciałam oceny procedur z invicy. Nawet nie spojrzał. Jak robił mi usg nic nie mówił, nawet o torbieli, która się przecież od piątku nie wchlonela. Także nawet nie wiem, czy w końcu owulacje miałam czy nie. No ani słowa. A w sprawie kup jestem teraz specjalistą, nadaje z klopa😊

yyyy to serio dziwna wizyta..

[kasptak]

Szczerze mówiąc przerobilam kilkunastu ginekologów, ale zawsze coś gadali. A tu nic, Jaś niemowa

[kasptak]

Eve, jak Twój progesteron? Plamienia ustały?

[malena1979]

Napisane przez soul_me

Malenka jak Leoś?

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------

Zielinka wielkie g. póki co. M. je druga serię antybiotyku. Dziś odebrał wyniki takiego dodatkowo posiewu i ma nieliczne bakterie. Zobaczymy co będzie na koniec serii. Najwcześniej styczeń o ile bedzie ok i nasionka sie odbuduja. Ale równie dobrze do tego czasu poj...y pis juz zakaze tej procedury niecnej szatanskiej wiec chwilowo się poddałam.

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:26 ----------

Ale ty się szykuj na podium z kupa póki co

Dzisiaj wyszliśmy do domu po 12 dniach. Mocz jałowy, bilirubina spadła do 6,5, więc powinna już spadać dalej. Mimo mnóstwa badań konkretnej przyczyny nie znaleźli. Na szczęście wykluczyli poważne schorzenie wątroby, a to już dużo. Czeka nas dalsza diagnostyka nefrologiczna. Ponadto Mały ma jakąś torbiel w główce i to też musimy skontrolować, więc to nie koniec, ale najważniejsze, że już w domu.

[Evelinke]

Kas mój progesteron z poniedziałku to 52
I na szczęście nie plamię uff.

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ----------

Malena super źe już wróciliście, nie ma to jak w domku

A ta torbiel, to co z nią, skąd się wzięła, jakieś podejrzenia, bedą jakieś badania robić ???
Mam nadzieję, że to nic groźnego

[kasptak]

Napisane przez Evelinke

Kas mój progesteron z poniedziałku to 52
I na szczęście nie plamię uff.

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ----------

Malena super źe już wróciliście, nie ma to jak w domku

A ta torbiel, to co z nią, skąd się wzięła, jakieś podejrzenia, bedą jakieś badania robić ???
Mam nadzieję, że to nic groźnego

A pisałaś wyniki, czy mi umknęło? Na którą masz wizytę dziś? Malena, kiedy zaczynacie diagnostykę? Biedny Leos 😕

[Natuś-77]

Hello, to i ja się witam

Mnie dziś od rana głowa ćmi... słońce w pełni, choć troszkę zimno.
Może ja już jak radar odczuwam idącą zmianę pogody?
Chyba że to durnowate sny, bo budziłam się kilka razy w nocy i dzięki temu mój małż nie zaspał

I jeszcze mnie w pracy denerwują, zamiast wysyłać mi towar na czas to uparli się jak osły, że zdjęcie im moje potrzebne i parcie na to mają, żyłka w upie pęka....bo ma być na już, bo strona internetowa. No żesz... jeszcze będę musiała się dziś obfotografować u fotografa, bo takie z telefonu być nie może

---------- Dopisano o 09:13 ---------- Poprzedni post napisano o 09:11 ----------

Kupiłyście coś na promce -49% w Rosku? Może przy okazji tego fotografa wyskoczę luknąć?

[Evelinke]

Hej hej

Kas nie pisałam wcześniej, także nic ci nie umknęło

Na którą masz badanie ?

Ogromne kciuki za dzisiaj oby było przyjemnie

Nat eeee, to będziesz teraz reprezntować firmę swoją osobą
Powiedz szefowi, żeby teraz płacił ci dodatek reprezentacyjny, bo musisz ładnie wyglądać a wiadomo fryzjer, kosmetyczka, ciuchy kosztują

[zielinka_87]

Teraz sa chyba kosmetyki do ust i lakiey, nie?

Ja czekam na tusze i podklady

[Evelinke]

A a wizytę mamy na 16.30

---------- Dopisano o 09:19 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

Ja też czekam na tusze, bo akurat mi się kończy

---------- Dopisano o 09:20 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

Wuncek powtarzasz betę ?

[Lucy31]

Eve, powodzenia, nic się nie bój

Wysłane przy użyciu Tapatalka

[Evelinke]

Lucy

[Natuś-77]

Napisane przez zielinka_87

Teraz sa chyba kosmetyki do ust i lakiey, nie?

Ja czekam na tusze i podklady

Mnie kusi pomadka z Bourjois taka matowa, ale ja sporadycznie maluję usta więc ten teges....ale kusi

[wuncek]

Eve, będzie dobrze

Natuś, nieźle masz w tej pracy, faktycznie powinnaś się upomnieć o dodatek reprezentacyjny

Jak ja nic nie wiem co się dzieje... promocja w rossmanie, trzeba tam zaglądnąć, możnaby powoli kompletować prezenty świąteczne.

Dzisiaj nie powtarzam bety, ewentualnie jutro. Gin mi też powiedziała że absolutnie nie odstawiać progesteronu, jednak jesteście w tych tematach najlepsze

[Natuś-77]

Eve, fryzjer i makijaż we własnym zakresie..niestety:rolley es: szkoda, bo chyba miałabym ochotę na takie popołudnie