Mamusie lutowe 2016 ♥ to już III część naszego wątku!

[mamusiaczek]

Napisane przez butterfly20

Jejuuu ale miałam sen...i to taki realistyczny. Że urodziłam tak jak teraz jestem, czyli 27 tc, CHŁOPCA (i to też było dziwne, bo był taki "nie mój" ) o wadze 1070 g i długości 69 cm:brzy dal: i on w ogóle byl zdrowiutki i nie był w inkubatorze .

Podświadomość płata Ci figle

69 cm jest najlepsze hahaha

---------- Dopisano o 09:19 ---------- Poprzedni post napisano o 09:18 ----------

Napisane przez agaczilla21

Muszę iść do sklepu bo mam smaka na rosół...a nie mam ani mięsa ani warzyw...a tak mi się chce ubierać oboje że szooook...
No i jeszcze "lańćki" muszę kupić bo jak się dzieciom przypomni to będzie awantura

Zaraz wychodzę z przychodni to Ci kupię, chcesz? :P

[kaaasi]

Napisane przez agaczilla21

Hej...ledwo żyje. Obudziłam się dzisiaj z mega mdłościami, ledwo do wc zdarzyłam...

oj niedobrze

Napisane przez Czarnooka_Paula

powodzenia jutro

ja zaraz bede sie zbierac na wizyte u gina
ale jestem ciekawa ile waży moja kruszynka

trzymam kciuki za Twoją córę

Napisane przez mamusiaczek

Współczuję Aga tych mdłości

Ja siedzę na glukozie :/ moja ginka z NFZ stwierdziła że chce powtórzyć badanie bo ten prywatny gin kazał je zrobić za wcześnie no trudno...

Wczoraj byłam u niego na wizycie, pomierzył malutką i podobno waży ok 1400 g. Chyba jednak coś przekombinował bo tydzień temu w szpitalu mi mówili ze ok 850 g. W każdym razie byłam tam ostatni raz. Teraz kieruje mnie do lekarza który mi robił cc ostatnio. Jedno dobre, że Ania ( bo chłopcy nie bardzo się zgadzają na moją Natalkę) już była główką na dole

oj jeszcze raz spora ta Twoja Kruszynka Ania ładnie podoba mi się 3 trymestr ? no tak Ty z początku lutego to już trzeba torbę pakować dobra przesadziłam....ale zakupy do szpitala pomału trzeba robić

[butterfly20]

Lamia czekamy dzisiaj na wieści1!!!!


A ja mam cc za 3 miechy dokładnie!

[Lucy31]

No właśnie o to mi chodziło, dziecko nie urośnie z 850 na 1400 w takim czasie Któryś pomiar na pewno blędny.
Na naszym etapie, czyli co mamy termin na 1 luty, to tak ponoć właśnie 1000-1100. Średnio oczywiście.

Wysłane przy użyciu Tapatalka

[NanaR]

Napisane przez Czarnooka_Paula

powodzenia jutro

ja zaraz bede sie zbierac na wizyte u gina
ale jestem ciekawa ile waży moja kruszynka

Trzymam kciuki za wizytę!
Agaczilla21 oby mdłości wreszcie przeszły.

[Lucy31]

Sama siebie zacytowałam

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

U mnie wkroczenie w III trymestr zaowocowało narastającym strachem, człowiek sobie uświadomił, że to już tak blisko..

Wysłane przy użyciu Tapatalka

[kaaasi]

Napisane przez Lucy31

Sama siebie zacytowałam

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

U mnie wkroczenie w III trymestr zaowocowało narastającym strachem, człowiek sobie uświadomił, że to już tak blisko..

Wysłane przy użyciu Tapatalka

Lucy twarda masz być żadnego strachu ! wszystko będzie dobrze

[Lucy31]

Napisane przez kaaasi

Lucy twarda masz być żadnego strachu ! wszystko będzie dobrze

Trzeba to jeszcze swojej głowie wbić tą pałką

Wysłane przy użyciu Tapatalka

[badzia987]

Napisane przez mamusiaczek

Współczuję Aga tych mdłości

Ja siedzę na glukozie :/ moja ginka z NFZ stwierdziła że chce powtórzyć badanie bo ten prywatny gin kazał je zrobić za wcześnie no trudno...

Wczoraj byłam u niego na wizycie, pomierzył malutką i podobno waży ok 1400 g. Chyba jednak coś przekombinował bo tydzień temu w szpitalu mi mówili ze ok 850 g. W każdym razie byłam tam ostatni raz. Teraz kieruje mnie do lekarza który mi robił cc ostatnio. Jedno dobre, że Ania ( bo chłopcy nie bardzo się zgadzają na moją Natalkę) już była główką na dole

Współczuję tej glukozy A rozbieżność faktycznie duża- ale mimo wszystko- to już kawał człowieka !!!

Napisane przez butterfly20

Jejuuu ale miałam sen...i to taki realistyczny. Że urodziłam tak jak teraz jestem, czyli 27 tc, CHŁOPCA (i to też było dziwne, bo był taki "nie mój" ) o wadze 1070 g i długości 69 cm:brzy dal: i on w ogóle byl zdrowiutki i nie był w inkubatorze. No i tam było dużo różnych sytuacji, w każdym razie sen był tak realistyczny,że jak się obudziłam to się cieszyłam,że nadal mam brzucha...

Za dużo TV !!!

Napisane przez justynka333

No po ślubie odstawiłam tabletki i nawet nie zdążyłam mieć miesiączkę tylko bach i ciąża Długo się nie trudziliśmy nad potomstwem



Uwierz mi jest zabójczy kiler z lewej

Śliczności

Ja swoją depresję schowałam wczoraj do szafy i biorę się za siebie Już jedno pranie wstawiłam Na obiad będą schabowe z surówką z marchewki i pora

I posprzątam - taki jest plan na dzisiaj

[Hermi1989]

Cześć Mamuśki

Motylku, Ty to masz sny . Mnie się ostatnio coś dla widzów 18+ śniło, zdecydowanie wolę już takie sny .

III trymestr to tylko sygnał, że czas płynie szybko i coraz mnie go do momentu aż nasze Pociechy położna położy nam na brzuchu. Trzeba się tym cieszyć, mniej tego obawiać, bo nie mamy innego wyjścia jak urodzić .

Agata małych terrorystów masz w domu ale to dobrze, że ciągnie je do owoców, a nie chipsów czy coli.

[lamia12344]

Melduję się z poczekalni. Tłumy dzisiaj ale dosyć szybko idzie Klusek szaleje więc modlę się żeby swoim zwyczajem nie przysnął i się nie zasłonił
Trzymam kciuki za wizyty

[Elena_22]

Cześć dziewczyny,
zdycham dziś, nic mi się nie chce od dwóch dni mam katar, ale dzisiaj to już masakra, głowa boli, gardło, jestem jak jakaś potłuczona . Gardło suche jak wiór, w ruch poszedł już sok malinowy i mleko z miodem i czosnkiem.
Robię sobie teraz inhalację z soli jakiejś tam i żeby umilić oczekiwanie z maszyną pod nosem, poczytam co napisałyście.
Miałam dziś taki realistyczny sen, że jak się obudziłam w nocy, myślałam, że to prawda- śniło mi się, że byłam u lekarza na echo serca i okazało się, że mały jest tak chory, ze nie przeżyje dłużej niż dwa tyg. u mnie w brzuchu.
Po tym śnie tym bardziej nie mogę doczekać się piątku.

[kaaasi]

Napisane przez Hermi1989

Cześć Mamuśki

Motylku, Ty to masz sny . Mnie się ostatnio coś dla widzów 18+ śniło, zdecydowanie wolę już takie sny .

III trymestr to tylko sygnał, że czas płynie szybko i coraz mnie go do momentu aż nasze Pociechy położna położy nam na brzuchu. Trzeba się tym cieszyć, mniej tego obawiać, bo nie mamy innego wyjścia jak urodzić .

Agata małych terrorystów masz w domu ale to dobrze, że ciągnie je do owoców, a nie chipsów czy coli.

Hermi wczoraj pomyślałam, że za szybko czas płynie i będzie mi smutno jak już malucha w brzuchu czuła nie będę no tak się przyzwyczaiłam do tych ruchów i kopniaków że dziwnie mi będzie bez

Napisane przez lamia12344

Melduję się z poczekalni. Tłumy dzisiaj ale dosyć szybko idzie Klusek szaleje więc modlę się żeby swoim zwyczajem nie przysnął i się nie zasłonił
Trzymam kciuki za wizyty

wszystko pokaże zobaczysz

[marciar7]

Napisane przez mamusiaczek

[/COLOR]Wogóle teraz czytam że 28 tc to już 3 trymestr!!!!! Jaaaaaa ja chyba muszę się zacząć ogarniać

no ja 27 tydz i to też 3 trym)
też mnie szok i strach ogania

Napisane przez agaczilla21

Aga chyba czas najwyższy
Ja tak sobie kiedyś pomyślałam jak by coś tfu tfu że musiałabym iść do szpitala to ani koszuli nie mam ani kapciów...a różnie to jest...

właśnie dziś też o tym pomyslalam... muszę w weekend się za to zabrać chyba

Napisane przez lamia12344

Melduję się z poczekalni. Tłumy dzisiaj ale dosyć szybko idzie Klusek szaleje więc modlę się żeby swoim zwyczajem nie przysnął i się nie zasłonił
Trzymam kciuki za wizyty

OGROMNE kciuki!!!!!!!!!!!!!!!

[Elena_22]

Napisane przez kaaasi

Hermi wczoraj pomyślałam, że za szybko czas płynie i będzie mi smutno jak już malucha w brzuchu czuła nie będę no tak się przyzwyczaiłam do tych ruchów i kopniaków że dziwnie mi będzie bez

Dokładnie też tak pomyślałam, ale za chwilę, że przynajmniej stresu i ubędzie, bo ta ciąża to dużo niespodzianek, nie zawsze miłych, a jak już będę miała małego przy sobie zawsze to inaczej będzie wyglądało .

[lamia12344]

Masakra. Zawsze znajdzie się jakaś rozrywka. Przychodzi babsztyl i awantura na całego, że ona teraz wchodzi bo miała na 10 a ona nie będzie w takiej kolejce czekać
Poczekalnia pełna bab które cierpliwie czekają pd 2 h a tej się wojować zachciało...
Usłyszała że jak się nie podoba to niech chodzi prywatnie

[mamusiaczek]

OK ja już w domku jem sobie wreszcie śniadanko i piję kawkę

Napisane przez butterfly20

A ja mam cc za 3 miechy dokładnie!

Napisane przez Lucy31

U mnie wkroczenie w III trymestr zaowocowało narastającym strachem, człowiek sobie uświadomił, że to już tak blisko..

Napisane przez Hermi1989

III trymestr to tylko sygnał, że czas płynie szybko i coraz mnie go do momentu aż nasze Pociechy położna położy nam na brzuchu. Trzeba się tym cieszyć, mniej tego obawiać, bo nie mamy innego wyjścia jak urodzić .

Czas zasuwa okropnie... a teraz to już poleci całkiem! Andrzejki, Mikołaj, Święta, sylwester i ... już

Napisane przez lamia12344

Melduję się z poczekalni. Tłumy dzisiaj ale dosyć szybko idzie Klusek szaleje więc modlę się żeby swoim zwyczajem nie przysnął i się nie zasłonił
Trzymam kciuki za wizyty

Trzymam kciuki!!!!

Napisane przez Elena_22

Cześć dziewczyny,
zdycham dziś, nic mi się nie chce od dwóch dni mam katar, ale dzisiaj to już masakra, głowa boli, gardło, jestem jak jakaś potłuczona . Gardło suche jak wiór, w ruch poszedł już sok malinowy i mleko z miodem i czosnkiem.
Robię sobie teraz inhalację z soli jakiejś tam i żeby umilić oczekiwanie z maszyną pod nosem, poczytam co napisałyście.
Miałam dziś taki realistyczny sen, że jak się obudziłam w nocy, myślałam, że to prawda- śniło mi się, że byłam u lekarza na echo serca i okazało się, że mały jest tak chory, ze nie przeżyje dłużej niż dwa tyg. u mnie w brzuchu.
Po tym śnie tym bardziej nie mogę doczekać się piątku.

Współczuję! Dużo zdrówka życzę!!

Napisane przez lamia12344

Usłyszała że jak się nie podoba to niech chodzi prywatnie

Hehehe no i dobrze U mnie dzisiaj nawet było spokojnie...nikt nie krzyczał, że w ciąży bez kolejki to wymysły Trafiłam na fajnych współtowarzyszy poczekalni

[Elena_22]

Napisane przez lamia12344

Masakra. Zawsze znajdzie się jakaś rozrywka. Przychodzi babsztyl i awantura na całego, że ona teraz wchodzi bo miała na 10 a ona nie będzie w takiej kolejce czekać
Poczekalnia pełna bab które cierpliwie czekają pd 2 h a tej się wojować zachciało...
Usłyszała że jak się nie podoba to niech chodzi prywatnie

Takie są najgorsze. Raz też tak miałam- opóźnienie bardzo duże, ponad półtorej godz. bo przychodziły panie po wyniki a one mogą wchodzić do lek. bez kolejki, to jedna dziewczyna w ciąży przyszła nie zapisana bo miała kaszel i jak weszła, a raczej się wepchnęła do gabinetu, to siedziała ponad 40 min., położna też była niezadowolona- powiedziała, że mogła pójść sobie do apteki i coś kupić, albo leczyć się domowymi sposobami, bo lekarz i tak nic nie przepisze ( na mój rozum,skoro nie zapisana,kiedy inne czekają na wizytę od mca, to chociaż mogła grzecznie poczekać, a nie tak sie pchać- nie tylko ona jedna była w ciąży). Po niej wpadła dziewczyna i od razu mówi, że ona teraz wchodzi, bo właśnie jest ta godz. na którą jest zapisana i że ona zaszła w ciążę, więc musi- położna od razu powiedziała, ze czekają tu panie z półtorej godziny wcześniej, też zapisane i też w ciąży. mina tej dziewczyny bezcenna

[spuchnieta]

Napisane przez Aninis

A ja mam pytanie do dziewczyn, które mają koty, czy psy. Czy zauważyłyście, żeby Wasze zwierzaki zachowywały się inaczej
Moja syberyjka od kilku dni łazi za mną i drze pysk. Miska pełna, kuweta wysprzątana, kot wygłaskany... a ta dalej łazi i się drze.
A przed chwilą strzelała głową baranki do mojego brzucha wyglądała przesłodko i zastanawiam się, czy ona coś czuje, czy to zbieg okoliczności jakiś

A skoro z tego co wyczytałam wynika, że dziecko na tym etapie ciąży słyszy dzwonek do drzwi, czy szczekanie psa... to darcie pyska mojej syberyjki tym bardziej słyszy.
Dobrze, że mój 2 kot nie potrafi miauczeć, bo bym oszalała, od tych wrzasków. A ona na serio nie potrafi miauczeć, tylko skrzeczy hahaha

U mnie zwierzaki zachowują się normalnie, raczej nie specjalnie zauważyły mój brzuch chyba, ale czytałam kiedyś, że zwierzęta rzeczywiście mają zdolność wyczuwania dzieciaków w środku, tak jak mają przeczucie co do różnych kataklizmów itd.

Bardziej zastanawia mnie to jak moje psy i koty przyjmą nowego członka rodziny. Na razie mieszkamy z rodzicami,mamy dwa bernardyny, jednego kundelka i 2 koty. Koty na pewno oleją całą sprawę, mała kundelka nie lubi dzieci bo ją kiedyś wymęczyły dzieci kuzyna, ale jak czasami przygarnę jakiegoś kotka to ona nie opuszcza go na krok, liże go, przytula, bawi się. Ciekawa jestem jak to będzie. Bernardyny też będziemy musieli przyzwyczaić jakoś, myślę, że nie będą oporne, ale są bardzo niedelikatne jeżeli chodzi o zabawę, nie są świadome, że są takie wielkie i ciężkie

Napisane przez mamusiaczek

Czas zasuwa okropnie... a teraz to już poleci całkiem! Andrzejki, Mikołaj, Święta, sylwester i ... już

rzeczywiście, dopiero teraz widzę, że to lada moment! Wczoraj w tv była pierwsza reklama świąteczna, chyba z T-mobile.. jakaś ciężarówka i jakieś mikołaje i powiedzieli "w tym roku jesteśmy pierwsi". Szok

Napisane przez agaczilla21

Aga chyba czas najwyższy
Ja tak sobie kiedyś pomyślałam jak by coś tfu tfu że musiałabym iść do szpitala to ani koszuli nie mam ani kapciów...a różnie to jest...

Dokładnie, trzeba się już jakoś przygotować, nigdy nic nie wiadomo..

[agaczilla21]

Napisane przez Hermi1989

Cześć Mamuśki

Motylku, Ty to masz sny . Mnie się ostatnio coś dla widzów 18+ śniło, zdecydowanie wolę już takie sny .

III trymestr to tylko sygnał, że czas płynie szybko i coraz mnie go do momentu aż nasze Pociechy położna położy nam na brzuchu. Trzeba się tym cieszyć, mniej tego obawiać, bo nie mamy innego wyjścia jak urodzić .

Agata małych terrorystów masz w domu ale to dobrze, że ciągnie je do owoców, a nie chipsów czy coli.

Chipsy probowaly kiedys ale nie lubią...cola nie wiedza co to jest bo ja z M to głównie mineralna pijemy...no czasem jakiś sok...

[Elena_22]

Mamusiaczek, dziękuję , przyda się

[agaczilla21]

Postawiłam rosołek 😊 ślina mi cieknie po kolanach a glodna nie jestem...

[Elena_22]

Napisane przez spuchnieta

rzeczywiście, dopiero teraz widzę, że to lada moment! Wczoraj w tv była pierwsza reklama świąteczna, chyba z T-mobile.. jakaś ciężarówka i jakieś mikołaje i powiedzieli "w tym roku jesteśmy pierwsi". Szok

Dokładnie, trzeba się już jakoś przygotować, nigdy nic nie wiadomo..

Jestem dziwna, ale ja uwielbiam reklamy świąteczne, zwłaszcza tę dawną Coca-Coli , bez tej kiedyś dla mnie świąt by nie było.
W ogóle uwielbiam Boże Narodzenie, nie mogę się już doczekać, kiedy będziemy kupować nowe lampki, chciałabym tez zrobić trochę dekoracji, bo zawsze za pracą czasu nie było, a teraz siedzę w domu, więc okazja jest .

No niestety ja już jestem przygotowana do szpitala, mam wszystko ale na teraz nie na poród .

[butterfly20]

Napisane przez Lucy31

Sama siebie zacytowałam

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

U mnie wkroczenie w III trymestr zaowocowało narastającym strachem, człowiek sobie uświadomił, że to już tak blisko..

Wysłane przy użyciu Tapatalka

Nie bój się! Jedno dziecko to wakacje i relaks!! Co ja mam powiedzieć? a co Agata lub Mamusiaczek? No:P Nie narzekaj:P

Napisane przez Hermi1989

Cześć Mamuśki

Motylku, Ty to masz sny . Mnie się ostatnio coś dla widzów 18+ śniło, zdecydowanie wolę już takie sny .

III trymestr to tylko sygnał, że czas płynie szybko i coraz mnie go do momentu aż nasze Pociechy położna położy nam na brzuchu. Trzeba się tym cieszyć, mniej tego obawiać, bo nie mamy innego wyjścia jak urodzić .

Agata małych terrorystów masz w domu ale to dobrze, że ciągnie je do owoców, a nie chipsów czy coli.

też wolę 18+

chipsy i cola?Moja nie spróbuje do 18stki

Napisane przez Elena_22

Cześć dziewczyny,
zdycham dziś, nic mi się nie chce od dwóch dni mam katar, ale dzisiaj to już masakra, głowa boli, gardło, jestem jak jakaś potłuczona . Gardło suche jak wiór, w ruch poszedł już sok malinowy i mleko z miodem i czosnkiem.
Robię sobie teraz inhalację z soli jakiejś tam i żeby umilić oczekiwanie z maszyną pod nosem, poczytam co napisałyście.
Miałam dziś taki realistyczny sen, że jak się obudziłam w nocy, myślałam, że to prawda- śniło mi się, że byłam u lekarza na echo serca i okazało się, że mały jest tak chory, ze nie przeżyje dłużej niż dwa tyg. u mnie w brzuchu.
Po tym śnie tym bardziej nie mogę doczekać się piątku.

Oj kochana, zdrówka no i widac to byłą noc zrypanych snów

Napisane przez marciar7

no ja 27 tydz i to też 3 trym)
też mnie szok i strach ogania



właśnie dziś też o tym pomyslalam... muszę w weekend się za to zabrać chyba



OGROMNE kciuki!!!!!!!!!!!!!!!

no masz skońćzony 27 tc, czyli leci Ci 28. Czyli masz 3 trym jak Mamusiaczek, bo trzeci trymestr się zaczyna od 27t1d

Napisane przez lamia12344

Masakra. Zawsze znajdzie się jakaś rozrywka. Przychodzi babsztyl i awantura na całego, że ona teraz wchodzi bo miała na 10 a ona nie będzie w takiej kolejce czekać
Poczekalnia pełna bab które cierpliwie czekają pd 2 h a tej się wojować zachciało...
Usłyszała że jak się nie podoba to niech chodzi prywatnie

Ja chodze prywatnie, ale bez zapisywania na godziny. Przynajmniej żadna sie nie piekli jak jest obsuwa,że była na taką a taką godzinę.A moja gin poświęca każdej pacjentce tyle czasu ile trzeba nie patrzac na zegarek

[Elena_22]

Napisane przez agaczilla21

Postawiłam rosołek 😊 ślina mi cieknie po kolanach a glodna nie jestem...

Ty to jesteś rosołowa dziewczynka
U mnie dziś zupa pomidorowa, została jeszcze zapiekanka z wczoraj, to będzie na drugie, a na deser jak zbiorę siły to muffinki będą.
Teraz zażeram się jabłkami z sadu tatusiowego .

[kaaasi]

Napisane przez Elena_22

Dokładnie też tak pomyślałam, ale za chwilę, że przynajmniej stresu i ubędzie, bo ta ciąża to dużo niespodzianek, nie zawsze miłych, a jak już będę miała małego przy sobie zawsze to inaczej będzie wyglądało .

wtedy to już inny stres zdrówka

Napisane przez agaczilla21

Postawiłam rosołek 😊 ślina mi cieknie po kolanach a glodna nie jestem...

jak ja dawno rosołu nie jadłam chyba zrobię na przyjazd Tż jeszcze 4 nocki

[agaczilla21]

U mojego gina czy na fundusz czy prywatnie jest na godzinę...ale zawsze jest obsuwa...o ile to jest ludzka pora to mi to nie przeszkadza ze muszę czekać 😊 a teraz będę pierwsza 😉

[Elena_22]

Napisane przez butterfly20

Oj kochana, zdrówka no i widac to byłą noc zrypanych snów

Ja chodze prywatnie, ale bez zapisywania na godziny. Przynajmniej żadna sie nie piekli jak jest obsuwa,że była na taką a taką godzinę.A moja gin poświęca każdej pacjentce tyle czasu ile trzeba nie patrzac na zegarek

Dziękuję

U mnie też prywatnie ale na godziny, ja absolutnie nie mam pretensji na żadne obsuwy, wiadomo- w gabinecie u każdej inaczej przebiega badanie, raz krócej, raz dłużej. Najgorsze są takie, co przychodzą albo nie zapisane i zamiast poczekać w kolejce, pchają się od razu, albo takie, co są zapisane, ale za nic w świecie nie przyjmują do świadomości opóźnień . Poza tym praktycznie zawsze jest w poczekalni położna, więc można pogadać, wypić kawkę (mężom też się należy), czas inaczej leci .

[butterfly20]

Napisane przez Elena_22

Dziękuję

U mnie też prywatnie ale na godziny, ja absolutnie nie mam pretensji na żadne obsuwy, wiadomo- w gabinecie u każdej inaczej przebiega badanie, raz krócej, raz dłużej. Najgorsze są takie, co przychodzą albo nie zapisane i zamiast poczekać w kolejce, pchają się od razu, albo takie, co są zapisane, ale za nic w świecie nie przyjmują do świadomości opóźnień . Poza tym praktycznie zawsze jest w poczekalni położna, więc można pogadać, wypić kawkę (mężom też się należy), czas inaczej leci .

No bywają takie,albo tylko po recepty lub L4.Ogólnie to jak przychodzę na spokojnie i bez spinki to zazwyczaj jestm 3 czy 4 w kolejce.Ale przed i po urlopie mojej gin jak przychodziłam jak zawsze to bywałam 10 no ale spoko, byłam na to przygotowana. Poczytalam książkę, poplotkowałam itp.


Ciekawe jak Lamia

[Elena_22]

Napisane przez agaczilla21

Chipsy probowaly kiedys ale nie lubią...cola nie wiedza co to jest bo ja z M to głównie mineralna pijemy...no czasem jakiś sok...

Ja nie pozwalam jeść chipsów, ale niestety zdaję sobie sprawę, ze jej przed tym dziadostwem nie uchronię (np. urodziny kogoś z klasy, ktoś w autobusie poczęstuje), w każdym razie w domu nie mamy ich, tylko wafle ryżowe . Colę pierwszy raz wypiła, jak miała biegunkę, bo dr. tak radziła- jeden łyk, ale nie posmakował na szczęście .
Znam osoby, które dzieci od małego poją colą i napojami sztucznymi, i mi mówią, że ja dziwnie dziecko chowam .
W domu woda, w szkole też, czasem jakiś sok, ale domowy, rozcieńczony z wodą, najlepiej lubi porzeczkowy i pigwowy,bo kwaśne.