Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarby!

[Agusiek89]

Napisane przez Aasikk

Agusiek a my mamy termin na dzis:-D no nic malej widac sie nie spieszy:-P trzeba cierpliwie czekac

Wysłane z mojego LG-P700 przy użyciu Tapatalka

No teraz nie znasz dnia ani godziny
Dzika ropucho patrząc na listę z 1. strony to Ty następna w kolejce porodowej hi hi

[malinka103]

tylkokasia gratulacje Antoś śliczny. duzo zdrowka

[wizaz_p_l]

Napisane przez fasterka90

A z tym wychodzeniem z domu to też racja,ja co idę z psem czy do sklepu pod blokiem to się modlę żeby mi wody nie odeszły nagle :p

Ja dzisiaj właśnie wybrałam się na jakieś małe zakupy, ale takie, że musiałam kilka miejsc odwiedzić. I tak idę sobie z rossmanna w stronę szklarza, u którego miałam już coś do odebrania i tak sobie myślę "kurde, a jakby mi tak teraz wody odeszły to co ja zrobię??" Dalsza myśl "dobrze, że samochód mam w miarę blisko" Zaczynam schizować, tym bardziej, że dziś śniło mi się, że mi wody odeszły przebudziłam się i pierwsze co to ręką sprawdziłam czy łóżko suche MASAKRA! ze dwa dni temu mojej mamie i siostrze śniło się, że już urodziłam! A najbardziej nie daje mi spokoju to, że nie znam dnia ani godziny. Czas najwyższy ogarnąć torbę do szpitala

[Amelia16]

Wonderka i Dzika Ropucha doczytałam, że u Was coś się budzi do akcji, trzymam kciuki za rozkręcenie
Tylko kasia super Antoś, aż ciężko uwierzyć, że jeszcze 24 godziny wcześniej mieścił się w brzuchu

[wonderka]

U mnie przestało. Nic nie boli. Zjem sobie kostkę czekolady ma pocieszenie. Wogole nic nie przytyłam od ostatniej wizyty hurra.

[Amelia16]

Wizaz moi bliscy w pewnym momencie już mi ciągle meldowali, że mieli sny, że dotyczące mojego porodu, haha przejmują się biedni tak jak i my. Co do schizów z wodami to mam podobnie, wczoraj już się sama z siebie śmiałam, że tak ciągle sprawdzam czy przypadkiem nic nie płynie

[frida26]

frida a ty pisałaś już o swoim dzieciaczku jaka płeć i imię...bo czytam ale może mi gdzieś umknęło.

Nie pisałam. Synek jest, a imię to Artur.

[Agusiek89]

Kasia super opis byłaś dzielna. Antoś taki słodziutki będą za nim ganiać dziewuchy

[poznanianka1990]

Ja się przeogromnie cieszę, bo jutro dostanę już normalne jedzenie Nawet cukrów nie mam mierzyć, tylko po 6 tygodniach zrobić test obciążenia glukoza

[201802011557]

Napisane przez cornflower_girl

Młody jest już z nami. Napiszę więcej wieczorem Trzymam kciuki za Was wszystkie.

Gratulacje

[frida26]

Napisane przez Dzika Ropucha

Łooo kurczaki... Może bym i wypiła teraz takie cuś ale nie mam ani masła migdałowego ani werbeny... Ale pewnie bym się nieźle oczyściła!
frida a ty pisałaś już o swoim dzieciaczku jaka płeć i imię...bo czytam ale może mi gdzieś umknęło.

Chyba doktorek nieźle mnie pogmerał w środku bo krzyż jak na @ boli i co chwilę mi brzuch twardnieje..ciekawe albo podświadomie coś puściło w psychice i się zacznie akcja poród

Napisane przez cynamon_

Melduje czopa z krwią, myslalam na początku ze wody mi się sączą, bo miałam wrażenie ze leci.woda, a to glucior podbarwiony krwią i skurcze mi się podkreciły

Pozazdrościć, też bym chciała

[Agusiek89]

Napisane przez poznanianka1990

Ja się przeogromnie cieszę, bo jutro dostanę już normalne jedzenie Nawet cukrów nie mam mierzyć, tylko po 6 tygodniach zrobić test obciążenia glukoza

Dziewczyny jakie macie koszule do porodu? Bo ja mam 3 koszule te do karmienia, ale położna mówiła że do porodu lepiej wziąć coś starego, czego nie będzie szkoda wyrzucić Poprosiłam mamę, żeby mi przyniosła jakąś bluzkę starą, luźną i dłuższą, a ona mi przyniosła do porodu swoją nową koszulę do spania, niebieską z koronką przy cyckach

[201802011557]

Tylko na chwilke wyjsc z domu a tu sie tyle dzieje. ja juz po wizycie mala jest glowka w dol, a tak sie martwilam. Tak mnie brzuch po wizycie boli juz godz. Chyba zaraz nospe wezme.

[Agusiek89]

Napisane przez monik46

Tylko na chwilke wyjsc z domu a tu sie tyle dzieje. ja juz po wizycie mala jest glowka w dol, a tak sie martwilam. Tak mnie brzuch po wizycie boli juz godz. Chyba zaraz nospe wezme.

Lepiej nie bierz na tym etapie ciąży już nie można

[poznanianka1990]

Napisane przez Agusiek89

Dziewczyny jakie macie koszule do porodu? Bo ja mam 3 koszule te do karmienia, ale położna mówiła że do porodu lepiej wziąć coś starego, czego nie będzie szkoda wyrzucić Poprosiłam mamę, żeby mi przyniosła jakąś bluzkę starą, luźną i dłuższą, a ona mi przyniosła do porodu swoją nową koszulę do spania, niebieską z koronką przy cyckach

Nam tu dają szpitalne, do porodu i po też. Mam dwie do karmienia, ale mówiły ze bez sensu zakładać swoje i brudzic.

[malinka103]

Napisane przez Agusiek89

Dziewczyny jakie macie koszule do porodu? Bo ja mam 3 koszule te do karmienia, ale położna mówiła że do porodu lepiej wziąć coś starego, czego nie będzie szkoda wyrzucić Poprosiłam mamę, żeby mi przyniosła jakąś bluzkę starą, luźną i dłuższą, a ona mi przyniosła do porodu swoją nową koszulę do spania, niebieską z koronką przy cyckach

Ja mam 3 takie typowo do karmienia i jedna na ramionczka, ale mi ich nie szkoda bo sa typowo od 'chinczyka' a pozniej i tak w nich nie bede spac.

[201802011557]

Napisane przez Agusiek89

Lepiej nie bierz na tym etapie ciąży już nie można

Kurcze nie wiedzialam. I jeszcze mnie mdli :banghead: to nie bede brac, miety sie napije.

[Amelia16]

Napisane przez Agusiek89

Dziewczyny jakie macie koszule do porodu? Bo ja mam 3 koszule te do karmienia, ale położna mówiła że do porodu lepiej wziąć coś starego, czego nie będzie szkoda wyrzucić Poprosiłam mamę, żeby mi przyniosła jakąś bluzkę starą, luźną i dłuższą, a ona mi przyniosła do porodu swoją nową koszulę do spania, niebieską z koronką przy cyckach

Modnisia ja też mam tylko 3 koszule do karmienia, w jednej będę rodzić, chociaż ostatnio i tak dali mi taki swój "fartuszek" do porodu, zobaczymy

Napisane przez monik46

Tylko na chwilke wyjsc z domu a tu sie tyle dzieje. ja juz po wizycie mala jest glowka w dol, a tak sie martwilam. Tak mnie brzuch po wizycie boli juz godz. Chyba zaraz nospe wezme.

Może próbował ruszyć coś doktor podczas badania?

[frida26]

Tylkokasia Gratulacje!!!!

[wonderka]

Ja mam dwie na ramiączkach i jedna taka z krótkim rękawkiem. I w niej będę rodzic albo w szpitalnej.

[Amelia16]

Napisane przez Agusiek89

Lepiej nie bierz na tym etapie ciąży już nie można

O kurczę, też nie wiedziałam... Szkodliwe?

[201802011557]

Napisane przez Amelia16

Modnisia ja też mam tylko 3 koszule do karmienia, w jednej będę rodzić, chociaż ostatnio i tak dali mi taki swój "fartuszek" do porodu, zobaczymy


Może próbował ruszyć coś doktor podczas badania?

No wlasnie nie badal, tylko brzuch ponaciskal. Ale mnie juz przed wizyta cos bolalo. Isc nie moglam takie skurcze mnie lapaly. Pozniej przeszlo i w drodze powrotnej znowu

[wizaz_p_l]

Napisane przez Amelia16

Wizaz moi bliscy w pewnym momencie już mi ciągle meldowali, że mieli sny, że dotyczące mojego porodu, haha przejmują się biedni tak jak i my. Co do schizów z wodami to mam podobnie, wczoraj już się sama z siebie śmiałam, że tak ciągle sprawdzam czy przypadkiem nic nie płynie

Ja dodatkowo stresuje się tym, że u nas na wątku dużo się dzieje, często przed terminem. Mnie został równo miesiąc do tp... z jednej strony chciałabym mieć już małą przy sobie, a z drugiej boję się jak choleraaaaaa...

[Agusiek89]

Ciekawe czy u mnie w szpitalu coś dają do porodu... wezmę te moje do karmienia, a do porodu wezmę w razie W starą koszulkę tż, granatową jest za tyłek, luźna, to będę się swobodnie czuć, jeśli nie dadzą mi szpitalnej

[wizaz_p_l]

Napisane przez Agusiek89

Dziewczyny jakie macie koszule do porodu? Bo ja mam 3 koszule te do karmienia, ale położna mówiła że do porodu lepiej wziąć coś starego, czego nie będzie szkoda wyrzucić Poprosiłam mamę, żeby mi przyniosła jakąś bluzkę starą, luźną i dłuższą, a ona mi przyniosła do porodu swoją nową koszulę do spania, niebieską z koronką przy cyckach

Ha! Żebyś widziała jakie antyki kiedyś mi babcia powyciągała z szafy idę o zakład, że ta Twoja koronka przy cyckach to pikuś

[Agusiek89]

Napisane przez Amelia16

O kurczę, też nie wiedziałam... Szkodliwe?

Chodzi o to, że może zakłócać skurcze. Gdyby coś się działo, w sensie zaczynałby się poród, to nospa może zamaskować te skurcze, a wtedy akcja nie toczy się tak jak powinna

[Kasiula8708]

kasia Antos slodki a na zdjeciu z Oliwka to juz wogole nacierpialas sie Kochana ale teraz juz maluszek jest z toba,zazdroszcze wam



Cynamon czekamy na rozwoj akcji,i trzymamy kciuki za szybki porod:-*


Dziewczyny z tp na dzis miejmy nadzieje ze cos sie dzis u was ruszy zeby za dlugo nie przenosic


U nas nic nowego,obijamy sie caly dzien,nie licze na rozwiniecie akcji przed tp tj 12 bo dokladnie wiem kiedy splodzilismy nasza Niunie i wychodzi mi na 15,co by sie praktycznie zgadzalo z usg,ale nie obraze sie jesli malutka bedzie chciala wczesniej wyjsc ciagle jeszcze spory trwaja nad imieniem,ani ja ani maz ustapic nie chcemy,zobaczymy na czym stanie

[Amelia16]

Monik to szkoda, mógłby ocenić, czy przypadkiem się coś nie kroi skoro już czułaś się średnio
Wizaz mam właśnie koleżankę na waszym grudniowym wątku i wspominała kiedyś, że dosyć nerwowo tam macie... Jak Tobie równy miesiąc to właściwie lada chwila już będziesz w bezpiecznej strefie

[Agusiek89]

Napisane przez wizaz_p_l

Ha! Żebyś widziała jakie antyki kiedyś mi babcia powyciągała z szafy idę o zakład, że ta Twoja koronka przy cyckach to pikuś

He he domyślam się
Nie wyobrażam sobie rodzić w koronce już widzę miny i teksty położnych i lekarzy "a ta to chyba pomyliła porodówkę z planem zdjęciowym do porno..."

[czekooczekolada]

Napisane przez cornflower_girl

Młody jest już z nami. Napiszę więcej wieczorem Trzymam kciuki za Was wszystkie.

gratuluję

Napisane przez tylkokasia

Nic nie zapowiadało porodu. Co prawda miałam boleści jak na okres ale trzymały mnie już dość długo. Więc na spokojnie czytałam sobie książkę do 1 w nocy.
O godzinie 1.45 (2.11 - termin miałam na 5.11) we śnie usłyszałam ciche pyk i poczułam wody.
Zerwałam się do wc i mówię do męża że odeszły mi wody. W szoku byliśmy oboje bo z Oliwką nawet nie wiem kiedy mi przebili.
Wody mi leciały cały czas ale nie czułam skurczy. W szoku czytałam on line czy trzeba od razu do szpitala jechać. Doczytałam że najczęściej do ok 2h pojawiają się skurcze. Więc zaczęłam się szykować. Ubrałam się, wypiłam herbatę i nawet się lekko pomalowałam
Obudziliśmy teściową bo była u nas do opieki nad Oliwką.
Po 3 poszliśmy do auta. Zabrałam torby i piłkę. W aucie pojawiły się skurcze co 4 min. Niezbyt bolesne ale regularne. W środkowej części brzucha na samym dole.
Ok. 40 min jechaliśmy do szpitala. Tam podłączyli mnie pod ktg. Skurcze dochodziły do 100 ale były do wytrzymania. Dziwne bo z Oliwką przy 60 mdlałam z bólu.
Rozwarcie było na 1 i kazali mi chodzić po schodach 2h lub do momentu gdy już nie dam rady. Po ok 1,5h chodzenia na 4 piętro i w dół po uśpionym szpitalu bóle stały się bardzo mocne i wróciłam na badanie. Rozwarcie nadal na 1 ale ja już nie dawałam rady więc zostałam w łóżku i dali mi środek nasenny/ogłupiający więc tak leżałam i cierpiałam w pół śnie. Mówiłam że chcę epidural (zzo) więc czekaliśmy na odpowiednie rozwarcie. Już rozważali podanie mi oksytocyny bo rozwarcia brak a skurcze co 2min ale nagle rozwarcie się zrobiło. Podali mi epidural i powieźli na salę porodową. No i zaczęły się schody bo epidural nie zadziałał jak trzeba. Znieczuliło mi nogi do kolan, pupę i krocze a brzuch w którym czułam ogromne skurcze nie...
Robili mi top up epiduralu 5 razy i bez zmian. Darłam się z bólu i tu pomagał mi bardzo TZ - za każdym razem mówił mi np. Kochanie oddychaj głęboko i ja słyszałam ten jego głos i pomagało. A i położna trafiła mi się Polka co też było miłe bo w stresie i bólach lepiej po pl niż po angielsku.
Wszyscy byliśmy w szoku bo z Oliwką miałam epidural i super zadziałał.
Rozwarcie było gotowe do porodu i kolejny szok. Nie miałam bóli partych. Ciągle mnie pytali czy czuję potrzebę parcia a ja nic. Cały czas bolał mnie ten środek brzucha na dole tylko dużo mocniej niż na początku. Więc musiałam przeć bez uczucia parcia. Parłam na komendę ale nagle okazało się że mały ma pępowinę przy szyi. Zapadła decyzja o kleszczach bo tętno mu spadało. Nikt nie chciał mi potwierdzić kleszczy. Położne udawały głuche tak jak i mój TZ - nie chcieli mnie martwić. Zagadywały mnie - rzuciły mi kocyk na brzuch abym nic nie widziała - i mówią że tu kocyk bo zaraz synka mi podadzą.
Plus taki że nie czułam wyciągania kleszczami ani nacięcia które do nich było ani szycia. Miałam też zamknięte oczy więc nic nie widziałam a ponoć było dużo.
No i Antosia wyciągnęli o 13.19 z dużą wagą 4105gr. Ja i TZ się popłakaliśmy. Malutki dostał 7pkt w 1 minucie bo musieli podać tlen a w 5 min. 10. Na buzi ma ślad po kleszczach i wyglądał jak po walce ale pięknie schodzi siniak.
Bardzo podobny do Oliwki. Taka sama kudłata czarna główka. Dali mi go na brzuch. I od razu pytanie co pijemy - kawkę czy herbatkę. No i od razu wjechał stół z 2 dzbankami kawy i herbaty, tostami, masełkami i dżemami
Zostawili mnie na sali porodowej ok 1,5h. Mój M. ubrał Antośka. Położna ze mną próbowała chodzić ale nogi moje nie miały mocy. Zawieźli mnie na salę poporodową. No i koniec historii. Miałam cewnik ale zaznaczyli że tylko do wieczora i wieczorem mi zdjęli (bo po porodzie Oliwki miałam problemy przez za długo trzymany cewnik). Nogi praktycznie prawie do rany były bez czucia.
Antoś pięknie spał i jadł. Ponieważ ja czułam się ok. KP szło super to dostałam zgodę na wczesne wyjście (po mniej niż 24h od porodu)
No i kolejnego dnia noc już spędziliśmy w domu. Pierwsza noc w domu masakra. Antoś płakał od 23 do 6.30. Ale dziś noc już super.
Antoś jest całkiem inny niż Oliwka. Lubi być opatulony i ciepło ubrany. Dostał smoczka i mu pomogło to we śnie.
Wszyscy jesteśmy w nim zakochani. W dzień Aniołek. Je i śpi. Oliwka w nim zakochana.
Mimo ciężkiego i bolesnego porodu. Dużej i bardzo bolącej rany po nacięciu jestem bardzo szczęśliwa.
Dziękuję też za wsparcie na FB bo tam pisałam tylko jak wody mi odeszły i wiele z Was tam mi pisało wiele miłego.
Oto Antoś (pierwsze foto tuż po urodzeniu)

ale słodziak

Napisane przez Agusiek89

Dziewczyny jakie macie koszule do porodu? Bo ja mam 3 koszule te do karmienia, ale położna mówiła że do porodu lepiej wziąć coś starego, czego nie będzie szkoda wyrzucić Poprosiłam mamę, żeby mi przyniosła jakąś bluzkę starą, luźną i dłuższą, a ona mi przyniosła do porodu swoją nową koszulę do spania, niebieską z koronką przy cyckach

u nas dają do porodu szpitalne, do karmienia mam dwie swoje