Bramy weselne xD

[malinka112]

A wiec tak... Moja siostra za miesiac wychodzi za maz. Chcialabym zrobic oryginalna brame, gdy pan mlody bedzie wchodzic do panny mlodej. Niestety nie mam zadnych "fajnych" pomyslow. Prosze o pomoc, moze znacie jakies ciekawe barmy z wlasnego doswiadczenia lub znajmomych itp. Prosze o ciekawe rozwiazania

[Taverney]

Przeglądnij ten wątek:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=198274

[rav12345]

Napisane przez Taverney

Przeglądnij ten wątek:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=198274

Ciezko cos znalezc w tamtym watku poswieconym calkowicie innej tematyce. Moze wiec rozbudujemy nowy?

Dokladnie jutro jedna z sasiadek moich rodzicow ma slub. Juz od tygodnia snuja sie pomysly na brame, pojawily sie juz:

- dlugi chodnik rozciagniety przez szerokosc ulicy a na nim ktos kto wysypuje papierki, i druga osoba z odkurzaczem

- rozciagniety przez ulice dlugi chodnik a na nim kilka "fakirow / alladynow" udajacych ze startuja tym dywanolotem

- grupa "hippisow" z gitarami, uzalajaca sie nad utracona mlodoscia

- wozek, w nim ktos przebrany za dzieciatko, + rodzice przebrani na styl "chlopski"

- ...

[Taverney]

może jakiś tematyczny szpaler druchen, albo ludzi w przebraniach szlacheckich/ludowych/artystycznych/harcerzey/marynarzy itp.
Albo łuki z kwiatowymi girlandami.
Albo może inspiracje tego typu:
http://www.prestigeweddingdecoration.com/lightwalk.html
http://www.signatureelegance.com/nol...corations.html

[Taverney]

i jeszcze:

[jaskier]

Sprecyzuj a jaką "bramę" Ci chodzi bo jak widzisz różnie się to kojarzy

[malinka112]

Majac na mysli "brame" mowilam o czyms wlasnie takim jak pisze rav12345. Tylko trudno bylo by to zorganizowac, poniewaz bede tez weselnikiem, a chcialam w tym uczestniczyc. I napewno nie zdazyla bym sie przebrac i niewiem jak to zorganizowac

[jaskier]

A może coś związanego z jego zawodem lub pasją?? Mój znajomy pracował w hurtowni mięsnej i współpracownicy zrobili im bramę z ... parówek!!! Przewiązali sznurek parówek kokardą i tyle Rozdali je potem gościom gdy odjeżdżali.

[malinka112]

Hehe fajny pomysl, tylko ze on nie pracuje w przetworni miesnej tylko w urzedzie skarbowym, a interesuje sie koparkami itp. A co powiedzie np. zebym zrobila taka ladna kartke napisala piorem, ze bedzie dobrym mezem i dobry dla mojej siostruni itp. z pieczecia ze swieczki taki "certyfikat"?? Kompletnie nie mam pomyslow i kombinuje jak sie da

[rav12345]

Dla smiechu: efekt dumania tygodniowego nad brama.
Grupa wedrownych szejko - hindusow (oczywiscie mocno spragnionych).

[malinka112]

Pomysl zabawny i swietny tylko, ze sie nie zdaze przebrac po tym... i w tym tkwi problem

[Taverney]

ten z akordeonem bije wszystkich na głowę

[chilanes]

U nas bramy robis ię Państwu Młodym i nie robią tego goście weselni (tacy, jakim Ty będziesz), bo i tak pic będą na weselu, lecz osoby niezaproszone, bądź zaproszone na samą uroczystość kościelną.

A wątek to powinien być według mnie na "Ceremonia i Tradycja", a nie na "Dekoracja".

A "Bramy" jakie widziałam opisałam w tym wątku :
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=204155

[SoNeRa]

Napisane przez chilanes

U nas bramy robis ię Państwu Młodym i nie robią tego goście weselni (tacy, jakim Ty będziesz), bo i tak pic będą na weselu, lecz osoby niezaproszone, bądź zaproszone na samą uroczystość kościelną.

A wątek to powinien być według mnie na "Ceremonia i Tradycja", a nie na "Dekoracja".

A "Bramy" jakie widziałam opisałam w tym wątku :
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=204155

U nas tez bramy robia osoby nie biorace udzial w samym weselu zwykle robia je dzieci z okolic lub jakas mlodziez.

[malinka112]

U mnie w okolicy tez nie robia tych bram goscie, tylko np. jak jest bliska rodzina mam na mysli brat- bratu itp. Dzięki wszystkim za odpowiedzi,problem się rozwiązał, bo będę przyszłego szwagra będę wyprowadzac z jego domu i wprowadzac do sowjego, a wiec nie ma szans bym cos zrobiła

[rav12345]

Bramy ktore pojawily sie u mnie, a bylo ich w sumie 6, to:

Przy wyjsciu z klatki bloku gdzie mieszkaja moi rodzice i gdzie bylo blogoslawienstwo:
- na chodniku droge zatarasowal nam samochod, a przed nim umorusany pseudo mechanik (sasiad w roli glownej) naprawiajacy rower. Z samochodu wychodzi kobiecina (inna sasiadka), i zagaduje do mechanika od rowerow by naprawil jej samochod. On jej na to "Cos ty babo - glupia ?" i wywiazala sie dyskusja . W koncu (jak pomachalismy alkoholem i slodyczami) zauwazyli ze stoimy, pozwolili przejsc w strone samochodu, ale:
- 2 metry dalej droge zatarasowaly nam osiedlowe dzieci swoimi rowerami. W ruch poszly wiec cukierki i cistka.

Kiedy dojechalismy przed kosciol, ustawily sie 2 kolejne bramy. Kolejna sasiadka, ktora nie zdazyla zlapac nas pod blokiem, tutaj zatarasowala nam droge taszczac na ramionach "niemowlaczka".

Kolejna brama byla zorganizowana przez wspolpracownikow mojego taty. Jako ze byli na zmianie, podjechali sluzbowymi samochodami na sygnalach, i zatarasowali przejscie do kosciola. Huku bylo co nie miara..., ale wspomnienia fantastyczne .

Po wyjsciu z kosciola spotkaly nas kolejne 2 bramy. Tym razem byli to "stali obstawiacze slubow", ktorzy w kazda sobote znajda sie pod kosciolem. Wyrecytowali swoje wierszyki, dostali co trzeba i przepuscili nas w strone sali.

[SoNeRa]

Napisane przez rav12345

Bramy ktore pojawily sie u mnie, a bylo ich w sumie 6, to:

Przy wyjsciu z klatki bloku gdzie mieszkaja moi rodzice i gdzie bylo blogoslawienstwo:
- na chodniku droge zatarasowal nam samochod, a przed nim umorusany pseudo mechanik (sasiad w roli glownej) naprawiajacy rower. Z samochodu wychodzi kobiecina (inna sasiadka), i zagaduje do mechanika od rowerow by naprawil jej samochod. On jej na to "Cos ty babo - glupia ?" i wywiazala sie dyskusja . W koncu (jak pomachalismy alkoholem i slodyczami) zauwazyli ze stoimy, pozwolili przejsc w strone samochodu, ale:
- 2 metry dalej droge zatarasowaly nam osiedlowe dzieci swoimi rowerami. W ruch poszly wiec cukierki i cistka.

Kiedy dojechalismy przed kosciol, ustawily sie 2 kolejne bramy. Kolejna sasiadka, ktora nie zdazyla zlapac nas pod blokiem, tutaj zatarasowala nam droge taszczac na ramionach "niemowlaczka".

Kolejna brama byla zorganizowana przez wspolpracownikow mojego taty. Jako ze byli na zmianie, podjechali sluzbowymi samochodami na sygnalach, i zatarasowali przejscie do kosciola. Huku bylo co nie miara..., ale wspomnienia fantastyczne .

Po wyjsciu z kosciola spotkaly nas kolejne 2 bramy. Tym razem byli to "stali obstawiacze slubow", ktorzy w kazda sobote znajda sie pod kosciolem. Wyrecytowali swoje wierszyki, dostali co trzeba i przepuscili nas w strone sali.

ale super tez bym chciala zeby mi jakas brame zrobili fajna sprawa

[Bunny_82]

Napisane przez rav12345

Bramy ktore pojawily sie u mnie, a bylo ich w sumie 6, to:

[...]

U nas też pewnie bedą bramy, Rodzice mieszkają na osiedlu gdzie jest pełno dzieci, więc jak tylko zobaczą/usłyszą że Młoda Para jedzie obstawią przejazd, dlatego musimy kupić sporo cukierków

[SoNeRa]

my tez kupimy cukierki bo tez jest duze osiedle i dzieci pelno ale wiesz moze nie beda sie spodziewaly slubu w pazdzierniku moze beda zadania odrabialy w domach

[Bunny_82]

Napisane przez SoNeRa

my tez kupimy cukierki bo tez jest duze osiedle i dzieci pelno ale wiesz moze nie beda sie spodziewaly slubu w pazdzierniku moze beda zadania odrabialy w domach

w klatce moich rodzicow mieszka 9 dzieciaczków, więc te na pewno wyjdą przed klatkę, a poza tym wszyscy dookoła wiedzą, ze wychodzę za mąż, Rodzice chwalą się "na prawo i lewo"
a na marginesie w sobote popołudniu to chyba raczej siedzi siedza przed komputerem niż przy książkach

[nel_a]

u mnie nikt nie wie w klatce o ślubie. A powiedzcie mi taka rzecz....słyszałam ze Para Młoda musi koniecznie schodzic po schodach.....Czy to prawda? Mieszkam na 8 I mam jeszcze jedno pytanie do tych które maja dj'a, ktoś Wam bedzie przygrywał przy wychodzeniu z domu?

[Bunny_82]

Napisane przez nel_a

u mnie nikt nie wie w klatce o ślubie. A powiedzcie mi taka rzecz....słyszałam ze Para Młoda musi koniecznie schodzic po schodach.....Czy to prawda? Mieszkam na 8 I mam jeszcze jedno pytanie do tych które maja dj'a, ktoś Wam bedzie przygrywał przy wychodzeniu z domu?

Nie słyszałam o konieczności schodzenia po schodach, także chyba zjeżdżałabym windą
My mamy DJ'a na weselu i bedziemy mieli grajka, który bedzie grał przy wychodzeniu z domu

[SoNeRa]

ja nie slyszalalm o schodzeniu ze schodowale mieszkam na 2 pietrze w bloku bez windy wiec hmm Pan mlody mieszka na 11nastnym haha mam nadzieje ze ten przesad nie dotyczy obojga tylko wspolnego schodzeniaale to jakas sciema nic o czyms takim nie slyszalam a jestem zaboboniara straszna - uwierza co do DJ my mamy 2 grajkow maja tylko keyboard i gosc gra i spiewa i laska spiewa i nikt nam przygrywac nie bedzie u mnie w domu

[nel_a]

Napisane przez SoNeRa

ja nie slyszalalm o schodzeniu ze schodowale mieszkam na 2 pietrze w bloku bez windy wiec hmm Pan mlody mieszka na 11nastnym haha mam nadzieje ze ten przesad nie dotyczy obojga tylko wspolnego schodzeniaale to jakas sciema nic o czyms takim nie slyszalam a jestem zaboboniara straszna - uwierza co do DJ my mamy 2 grajkow maja tylko keyboard i gosc gra i spiewa i laska spiewa i nikt nam przygrywac nie bedzie u mnie w domu

chodzi o wspolne wychodzenie aa to winda zjedziemy ze swiadkami
Nam na slubie w kosciele bedzie gral kuzyn Tż na skrzypcach ale czy na wychodzenie z domu tez ma grac? w ciszy to tak glupio.... hmmmm

[SoNeRa]

ja sie wlasnie zastanawiam czy zaklatwic jakis grajkow zeby grali pod blokiem bo to fajne jest i nie wiem czy cos nie wymysle takiego tylko qrde nie wiem skad takich zalatwic

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez SoNeRa

ja sie wlasnie zastanawiam czy zaklatwic jakis grajkow zeby grali pod blokiem bo to fajne jest i nie wiem czy cos nie wymysle takiego tylko qrde nie wiem skad takich zalatwic

wcale nie fajne , no ale rzecz gustu... zazwyczaj to pod blok /dom przyjeżdza orkiestra która gra na weselu, trezba z nimi pogadac. Ja swoim zabroniłam!
A co do bram, to my mielismy 3. W moich okolicach bramy robią nie goscie a ludzie nie proszeni na wesele, sąsiedzi, znajomi.

nel_a, jak pisałam wyzej ja nie chciałam żadnego umpaumpa pod domem, a żeby nie było cicho zupełnie (choc to by mi też nie przeszkadzało) kierowca naszego samochodu włączył głosno cd z marszem

[rav12345]

Ja tez o potrzebie "schodzenia" nie slyszalam. My wsiedlismy do windy i na dol.

Jesli chodzi o orkiestre i "przygrywki" - ja jestem za, ale jak sie mieszka w prywatnym domu. W bloku to dla mnie niepotrzebna szopka i zaklocanie spokoju sasiadow. 2 tygodnie przede mna sasiadka z tej samej klatki wychodzila za maz - ja robilam jako dodatkowy fotograf po znajomosci. Miala przygrywki, i w 10pietrwym wiezowcu polowa mieszkancow wylegla do okien. Ja nie chcialam robic widowiska - kto wiedzial ten wiedzial, i tyle. Zreszta orkiestra pytajac mnie czy chce przygrywki, na moje stanowcze "nie" odsapnela z ulga mowiac, ze ludzie nie znaja tradycji, i ze w bloku takie cos nie powinno miec miejsca (ja sama nie znam tradycji i nie wiem dlaczego tak a nie inaczej )

P.S. ( Moja mama nie mogla zrozumiec tej decyzji )

[nel_a]

Napisane przez rav12345

Ja tez o potrzebie "schodzenia" nie slyszalam. My wsiedlismy do windy i na dol.

Jesli chodzi o orkiestre i "przygrywki" - ja jestem za, ale jak sie mieszka w prywatnym domu. W bloku to dla mnie niepotrzebna szopka i zaklocanie spokoju sasiadow. 2 tygodnie przede mna sasiadka z tej samej klatki wychodzila za maz - ja robilam jako dodatkowy fotograf po znajomosci. Miala przygrywki, i w 10pietrwym wiezowcu polowa mieszkancow wylegla do okien. Ja nie chcialam robic widowiska - kto wiedzial ten wiedzial, i tyle. Zreszta orkiestra pytajac mnie czy chce przygrywki, na moje stanowcze "nie" odsapnela z ulga mowiac, ze ludzie nie znaja tradycji, i ze w bloku takie cos nie powinno miec miejsca (ja sama nie znam tradycji i nie wiem dlaczego tak a nie inaczej )

P.S. ( Moja mama nie mogla zrozumiec tej decyzji )

ja też nie chciałam tej szopki ale ciagle ktos pyta o to i mowi ze super jak cos tam gra....a bez to tak smutno. hmmm a moze niech cos pusci kierowca

[SoNeRa]

ja chyba sie nie zdecyduje na tych grajkow pod blokiem

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez nel_a

ja też nie chciałam tej szopki ale ciagle ktos pyta o to i mowi ze super jak cos tam gra....a bez to tak smutno. hmmm a moze niech cos pusci kierowca

jak super to na swoich ślubach niech zwołuja grajków, nie zawsze wszystko musi byc na kazdym weselu jednakowe, oklepane, standardowe i komiczne/żenujące
Ja wychodziłam z domu rodziców - nie z bloku. A mimo to żadych harmonii nie chciałam. Jak schodzilismy po schodach na dól to sama sobie spiewałam , a na podwórku tak jak pisałam... kierowca włączył cd. Było na tyle głosno ze na dvd słychać.
Poza tym... ile czasu spędza się na podwórku czy pod blokiem?? To jest rach ciach, wyjście z domu i bryk do auta. Nawet szkoda tych grajkow ścigąć.