Listopadowe mamy 2015 część IV ♥ to nie żarty! lada chwila i tulimy nasze skarby!

[Iclosemyeyes]

Napisane przez fasterka90

iclosemyeyes to u tej u której ja będę robić pakiet midi jest 25zdjęć za 450, to już duża różnica...

znalazłam inną panią, która robi 11 zdjęć za 350 zł, napisałam do niej

Napisane przez cornflower_girl

Ja teraz się rozglądam za sesjami. Mogę dać Ci namiary, jeśli podasz widełki cenowe


Dziś walczę z nerwami - wszyscy chcą wizyt w szpitalu, w rodzinie rozeszły się wieści i jestem bezradna... Miałam niezapowiedziana trójkę gości, dobrze że w ostatnim momencie zdążyłam schować pierś...

w sumie nie zastanawiałam się nad ceną, ale nie spodziewałam się, że to jest aż taka droga impreza póki co wysłałam zapytanie do jednej fotografki, której portfolio też mi przypadło do gustu a trochę mniej sobie liczy, zobaczymy co odpisze daj znać jak wam się uda kogoś umówić


współczuję tych wizyt i to jeszcze niespodziewanych to tak normalnie wpuszczają do szpitala każdego chętnego? Myślałam, że są jakieś ograniczenia kurczę chyba nie powiem nikomu w rodzinie kiedy i gdzie rodzę

[karoseria]

Z tym glosnym szumieniem to powiem wam ze dla mnie to jakies dziwne szatanskie moce i ciagle sie dziwie jak to dziala na niemowleta... Pamietam ze jak puszxzalam suszarke tak glosno Nince to ona w mig byla cicho ale zastanawialo mnie czy to przypadkiem nie ze strachu? A ten chlop jeszcze tak prosto do ucha szumi :P

[Dzika Ropucha]

Cornflower Jeny, współczuję... Właśnie takich wizyt chciałam uniknąć. Te kurde 3-4 dni w szpitalu jak nie zobaczą maleństwa to by przeżyli... A to są pierwsze takie Wasze chwile, gdzie dzieciątko uczy się Ciebie a ty Jego.. Poznajecie się sami nawzajem a nie...pół rodziny i znajomych się zwala i Cie oglądaja.. a tu trzeba mieć cyca na wierzchu albo krocze wietrzyć albo co innego...
Właśnie jak sobie pomyślę, że moi teście tak wpadną albo nie daj Boze sąsiedzi jacyś to już mnie trzęsie...Wolę TŻ tylko i moich rodziców...
Tylko TY chcesz tak a oni robią po swojemu...

Jadę zaraz z TŻ na chwilę do miasta i do "Maka" na lody bo mi się chce od wczoraj..Ostatni weekend we dwoje

[Iclosemyeyes]

Napisane przez karoseria

Z tym glosnym szumieniem to powiem wam ze dla mnie to jakies dziwne szatanskie moce i ciagle sie dziwie jak to dziala na niemowleta... Pamietam ze jak puszxzalam suszarke tak glosno Nince to ona w mig byla cicho ale zastanawialo mnie czy to przypadkiem nie ze strachu? A ten chlop jeszcze tak prosto do ucha szumi

Takie samo mam odczucie, że to dziecko ze strachu przestaje płakać


My dzisiaj leniuchujemy w domu. Jedziemy tylko po zakupy spożywcze i będziemy gotować jakieś pyszności

Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka

[wonderka]

Ja drzemnelam się dwie godziny. Teraz idę coś przekąsić.

[Robusta]

Witajcie ja po koszmarnych snach musialam sie czyms zajac. Posprzatalam , poukladalsm ubrania w szafie, bylam na malych zakupach i nawet ciasteczka owsiane upieklam teraz leze i co mnie szyjka kluje. Jeszcze z TZtem musimy ten pokoj ogarnac ale TZtowi sie nie chce... :banghead:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Soul89]

Ale tu dzisiaj spokój albo wszystkie zajęte.bo sobota, albo to jakaś cisza przed burzą

[Agusiek89]

Napisane przez Soul89

Ale tu dzisiaj spokój albo wszystkie zajęte.bo sobota, albo to jakaś cisza przed burzą

Wszystkie oznak porodu nasłuchują Nie no pewnie zajęte bo weekend. Wykorzystują tż-tów
Ja tylko sama w domku... mąż jutro dopiero przyjedzie

[Aasikk]

Hej, jednak chyba dzis nie urodze:-P rozwarcie mam na 3 cm, ale skurcze sie wyciszyly... i kompletnie nic sie nir dzieje.


Wysłane z mojego LG-P700 przy użyciu Tapatalka

[Agusiek89]

Napisane przez Aasikk

Hej, jednak chyba dzis nie urodze:-P rozwarcie mam na 3 cm, ale skurcze sie wyciszyly... i kompletnie nic sie nir dzieje.


Wysłane z mojego LG-P700 przy użyciu Tapatalka

Oo a myślałam, że już tulisz Maleństwo a jakiegoś przyspieszania próbowałaś?

[fasterka90]

Aasikk a tak właśnie myślałam jak u Ciebie... Czyli weekend bez porodów się szykuje.
Do mnie co chwile ktoś dzwoni i pyta a tu zero oznak porodu...

[Robusta]

Asiik moze cos sie jeszcze rozkreci
Ja wlasnie z TZtem zrobilismy porzadek z pokojem. Pomoglam mu przeniesc biurko i lozko niezbyt ciezkie ale mam teraz wyrzuty sumienia...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[frida26]

Dziewczyny co do wizyt to można powiedzieć rodzinie i bliskim że lekarz nie kazał odwiedzać, a tym bardziej brać maleństwo na ręce i mu dmuchac i chuchać zarazkami. Dziecko to nie lalka.

[wonderka]

Jak dobrze, że do mojego szpitala nie ma wejścia. Jest szybka i tyle mnie zobaczą.

[Soul89]

Ja to tylko chce by w szpitalu mnie odwiedzila mama i ew tesciowa, od razu mówiłam mężowi, że nie chce żadnych pielgrzymek 😯 i tak nas wycieczki nie ominą, to wolę, żeby wszystkie odwiedziny były w domu, a bie w szpitalu jak będę taka "rozmemlana"

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka

[Aasikk]

Probowalam spacsrow po schodach, przytulania z tzem i sutki. Ale jakos nie pomaga. Troche teraz nachodza mnie glupue mysli czy dam rade, zaczynam sie bac:-(

Robusta nie dzwigaj tak.

Ja powiedzialam ze odwiedziny w szpitalu maja sie ograniczyc do meza, rodzicow i tesciow. Reszta pozniej

Wysłane z mojego LG-P700 przy użyciu Tapatalka

[wonderka]

Kogo macie na myśli jak piszecie: reszta? Rodzice, moja siostra, siostra męża,teściowie mogą raz do szpitala przez szybkę, jak wrócę do domu to maja czekać na telefon. Nikt inny nie jest mile widziany. Żadne koleżanki, wujki i pociotki. Ktoś mi się zwali do domu to nie wpuszczę.

[fasterka90]

Haha jak dzisiaj odkryłam jakie pojęcie o dzieciach ma nasz znajomy to przestałam się dziwić że własnych nie chce i uważa że nasze życie się kończy. Biedaczek myślał że z dzieckiem przez pierwsze kilka MIESIĘCY nie wychodzi się z domu

Ja w szpitalu chce tylko tz... Rodzinę mamy dość daleko, myślę że nawet się nie zorganizują tak szybko na odwiedziny pewnie jeszcze pożałuje takiej decyzji jak nie daj Boże się pobyt w szpitalu przedłuży... A

[Kasiula8708]

Napisane przez Aasikk

Hej, jednak chyba dzis nie urodze:-P rozwarcie mam na 3 cm, ale skurcze sie wyciszyly... i kompletnie nic sie nir dzieje.


Wysłane z mojego LG-P700 przy użyciu Tapatalka

Przepraszsm jesli juz pisalas cos na temat ale zapytam,czy mowil ci gin kiedy Cie w szpitalu polozy?ile masz czekac?

Napisane przez Agusiek89

Wszystkie oznak porodu nasłuchują Nie no pewnie zajęte bo weekend. Wykorzystują tż-tów
Ja tylko sama w domku... mąż jutro dopiero przyjedzie

ja tez bez meza,wymyslili mu 12 h na noc w sobote:-(



Tez bym nie chciala odwiedzin w szpitalu i mam nadzieje ze bliscy to zrozumieja,choc juz kolezanka zapiwiedziala ze mnie odwiedzi,ale ja nie zamierzam jej od razu informowac ze urodzilam bo w jej pprzypadku dowiedzialam sie dosc pozno

[wonderka]

Ale mam fazę na ser. Jadłabym nawet bez chleba, zawsze lubiłam żółte sery ale ostatnie dni to jakaś serowa masakra

[wizaz_p_l]

Witam się w 37 tygodniu
Ja dziś nie mam na nic siły, poszłabym spać chyba, ale boję się, że później w nocy nie będę spać
W ogóle to mam jakiegoś doła, trochę mnie przeraziło jak wczoraj dziewczyny pisały o pęknięciu/nacięciu (dla mnie to wszystko jedno) i o późniejszych problemach z wypróżnianiem ipt.
Marzy mi się cesarka jednak...
We wtorek wizyta i boję się, że doktorka będzie chciała mnie do szpitala położyć, już ostatnio tym straszyła i nawymyślała różne cuda
Jeszcze ta pogoda dzisiejsza mnie dobija...
Sorki, ale musiałam się wyżalić

Z przyjemniejszych rzeczy, dziś lub jutro zamówimy wanienkę, mąż wczoraj poskładał przewijak, nawet nic nie musiałam mu mówić, a w przyszłym tygodniu ogarnę pokój z kącikiem dla Nelki, łóżeczko też już jest z całym wyposażeniem, wkleję Wam fotkę jak już będzie gotowe.

Idę zdychać dalej...

[Iclosemyeyes]

Napisane przez wizaz_p_l

Witam się w 37 tygodniu
Ja dziś nie mam na nic siły, poszłabym spać chyba, ale boję się, że później w nocy nie będę spać
W ogóle to mam jakiegoś doła, trochę mnie przeraziło jak wczoraj dziewczyny pisały o pęknięciu/nacięciu (dla mnie to wszystko jedno) i o późniejszych problemach z wypróżnianiem ipt.
Marzy mi się cesarka jednak...
We wtorek wizyta i boję się, że doktorka będzie chciała mnie do szpitala położyć, już ostatnio tym straszyła i nawymyślała różne cuda
Jeszcze ta pogoda dzisiejsza mnie dobija...
Sorki, ale musiałam się wyżalić

Z przyjemniejszych rzeczy, dziś lub jutro zamówimy wanienkę, mąż wczoraj poskładał przewijak, nawet nic nie musiałam mu mówić, a w przyszłym tygodniu ogarnę pokój z kącikiem dla Nelki, łóżeczko też już jest z całym wyposażeniem, wkleję Wam fotkę jak już będzie gotowe.

Idę zdychać dalej...

a ja Ci powiem, że im dłużej czytam o cesarce tym bardziej chcę sn, tylko szkoda, że niekoniecznie można o tym zdecydować jednak wolałabym mieć ranę w kroczu niż rozcięty cały brzuch, nie móc wstać przez długi czas itd

a dlaczego doktorka chciałaby Cię położyć już?


chyba ostatnia zostanę z niegotowym kącikiem dla małej

[wonderka]

Ja bym chciała, żeby wypłynąć taka malutką kulkę a dopiero poza brzuchem ona by się rozrosła do normalnych rozmiarów. Np pod wpływem wody To taka moja luźna propozycja dla matki natury

[fasterka90]

wonderka ja baaardzo często jem sam żółty ser, bez chleba,bez niczego :p w połowie ciąży jak budziłam się głodna w nocy to była moja główna przekąska. A kiedyś mnie nie wiem co naszło ale żółty ser kropiłam sokiem z cytryny i się zajadałam

wizaz mnie też ta rana na kroczu przeraża
Martwię się tez że moja mała jak tak siedzi w brzuchu to dalej rośnie... i będę musiała ją urodzić taką dużą...

[Iclosemyeyes]

Fasterka, niekoniecznie jeszcze rośnie, może już wyhamowała


strasznie mnie dziś pobolewa w podbrzuszu i krzyżu, ałć

[agne19s]

Napisane przez wonderka

Ja bym chciała, żeby wypłynąć taka malutką kulkę a dopiero poza brzuchem ona by się rozrosła do normalnych rozmiarów. Np pod wpływem wody To taka moja luźna propozycja dla matki natury

hahahaha twoja luzna sugestia ma sens!

dziewczyny mój tz to ciemna masa jest. zrobiłam na kolację krewetki sosy do nich dałam mu piwo żeby było romantyczniej A ten na szybko wciagnal 3 i stwierdził że ma ochotę na kiełbasę. no i nici z mojego romantycznego wieczoru :pała:

[cornflower_girl]

Napisane przez Iclosemyeyes

współczuję tych wizyt i to jeszcze niespodziewanych to tak normalnie wpuszczają do szpitala każdego chętnego?

U mnie włażą, bo uznali, że skoro mam jednoosobową salę, to wszystko wolno. Jeśli kobieta leży z innymi po porodzie, to mam wrażenie, że bardziej się to szanuje.
W niektórych szpitalach jest dobre rozwiązanie - coś jak sala socjalna, są sofy i można tam usiąść z odwiedzającymi. Jak chcesz nakarmić dziecko, to robisz to u siebie.

Napisane przez karoseria

Z tym glosnym szumieniem to powiem wam ze dla mnie to jakies dziwne szatanskie moce i ciagle sie dziwie jak to dziala na niemowleta...

Dla kota rodziców suszarka jest narzędziem szatana, a bestia niczego się nie boi

Napisane przez Aasikk

Hej, jednak chyba dzis nie urodze:-P rozwarcie mam na 3 cm, ale skurcze sie wyciszyly... i kompletnie nic sie nir dzieje.

Jedyną radę, jaką mogę Ci dać - odpoczywaj, ile możesz, zbieraj siły.
Być może potrzebna będzie jakaś ingerencja medyczna (oby nie), siły bardzo Ci się przydadzą. Trzymam.za Ciebie kciuki

Napisane przez wonderka

Ale mam fazę na ser. Jadłabym nawet bez chleba, zawsze lubiłam żółte sery ale ostatnie dni to jakaś serowa masakra

Ja tak mam od zawsze, mój nałóg...

Napisane przez fasterka90

Martwię się tez że moja mała jak tak siedzi w brzuchu to dalej rośnie... i będę musiała ją urodzić taką dużą...

Spokojnie, dasz radę Dobra położna i prowadzenie porodu - nie myśl inaczej

---------- Dopisano o 19:02 ---------- Poprzedni post napisano o 18:50 ----------

Napisane przez wizaz_p_l

W ogóle to mam jakiegoś doła, trochę mnie przeraziło jak wczoraj dziewczyny pisały o pęknięciu/nacięciu (dla mnie to wszystko jedno) i o późniejszych problemach z wypróżnianiem ipt.

Nie chciałam Cię straszyć, piszę jak jest. Marzyłam o porodzie bez ingerencji - trudno, los zdecydował inaczej.
U mnie dziś z raną jest ok, o wiele lepiej niż wczoraj - z toaletą też. Podobno ładnie się goję, więc mogę szybko wrócić do formy.
Koleżanka przy porodzie popękała, to dopiero była masakra, wiec nie zawsze nacięcie jest złem ostatecznym. Po CC masz inny problem - rana powłok brzusznych, pionizacja, inny ból. Wszystko ma swoje dobre i złe strony.


Po dzisiejszych odwiedzinach zostało mi mnóstwo darów losu - 10 bułek, kabanosy, 3 jogurty, słodycze, soki, mineralki. Dieta szpitalna nie jest tutaj zła, a bycie matką karmiącą nie oznacza pochłaniania miliarda kalorii

[wizaz_p_l]

Napisane przez Iclosemyeyes

a dlaczego doktorka chciałaby Cię położyć już?

Już ostatnio pytała czy nie chcę się położyć... i jeszcze dodała "niektóre to nawet 7 tygodni leżą" masakra, ja wiem, że w moim przypadku byłaby to depresja murowana

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------

Napisane przez wonderka

Ja bym chciała, żeby wypłynąć taka malutką kulkę a dopiero poza brzuchem ona by się rozrosła do normalnych rozmiarów. Np pod wpływem wody To taka moja luźna propozycja dla matki natury

I życie byłoby prostsze

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ----------

Napisane przez agne19s

dziewczyny mój tz to ciemna masa jest. zrobiłam na kolację krewetki sosy do nich dałam mu piwo żeby było romantyczniej A ten na szybko wciagnal 3 i stwierdził że ma ochotę na kiełbasę. no i nici z mojego romantycznego wieczoru :pała:

Kiełbasa zamiast krewetek??? Nie rozumiem tego!

[Iclosemyeyes]

Napisane przez cornflower_girl

U mnie włażą, bo uznali, że skoro mam jednoosobową salę, to wszystko wolno. Jeśli kobieta leży z innymi po porodzie, to mam wrażenie, że bardziej się to szanuje.
W niektórych szpitalach jest dobre rozwiązanie - coś jak sala socjalna, są sofy i można tam usiąść z odwiedzającymi. Jak chcesz nakarmić dziecko, to robisz to u siebie.

Nie chciałam Cię straszyć, piszę jak jest. Marzyłam o porodzie bez ingerencji - trudno, los zdecydował inaczej.
U mnie dziś z raną jest ok, o wiele lepiej niż wczoraj - z toaletą też. Podobno ładnie się goję, więc mogę szybko wrócić do formy.
Koleżanka przy porodzie popękała, to dopiero była masakra, wiec nie zawsze nacięcie jest złem ostatecznym. Po CC masz inny problem - rana powłok brzusznych, pionizacja, inny ból. Wszystko ma swoje dobre i złe strony.

tak, taki pokój socjalny to chyba najlepsze rozwiązanie na odwiedziny w szpitalu

jak myślę, że rodzina męża by mi siedziała przy łóżku szpitalnym na którym siedzę ja obolała, po porodzie, z podpaską grubości 10 cm i na jakimś podkładzie to mi słabo


a mnie na przykład Twoja relacja z porodu utwierdziła w przekonaniu, że sn jest lepszym wyborem jeśli nie ma wskazań medycznych do cc - bo mimo że miałaś naprawdę ciężki poród, to świetnie sobie radzisz! (mam nadzieję, że nie pomyślisz, że umniejszam Twoim przejściom, ale sprawiasz teraz wrażenie, że było warto się tak namęczyć )

Napisane przez wizaz_p_l

Już ostatnio pytała czy nie chcę się położyć... i jeszcze dodała "niektóre to nawet 7 tygodni leżą" masakra, ja wiem, że w moim przypadku byłaby to depresja murowana

ale tak bez wskazań leżeć?

[wizaz_p_l]

Napisane przez cornflower_girl

Nie chciałam Cię straszyć, piszę jak jest. Marzyłam o porodzie bez ingerencji - trudno, los zdecydował inaczej.
U mnie dziś z raną jest ok, o wiele lepiej niż wczoraj - z toaletą też. Podobno ładnie się goję, więc mogę szybko wrócić do formy.
Koleżanka przy porodzie popękała, to dopiero była masakra, wiec nie zawsze nacięcie jest złem ostatecznym. Po CC masz inny problem - rana powłok brzusznych, pionizacja, inny ból. Wszystko ma swoje dobre i złe strony.

Wiem, że czeka mnie jedno albo drugie i nic na to nie poradzę. Mam po prostu taką traumę z przeszłości, kiedyś miałam nadżerkę odbytu, tragiczna sprawa. Mordowałam się z miesiąc, a jeszcze musiałam pić i jeść takie rzeczy żeby codziennie się załatwiać, jak miałam iść do toalety to byłam cała mokra z nerwów, a jak wychodziłam to zapłakana z bólu. Nie chcę po prostu znowu takich akcji przechodzić... ja jestem słaba jeśli o ból chodzi