|
|
#361 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 408
|
Dot.: Zbyt późno.
Łatwo Ci chojraczyć, bo Ty nie miałaś z tym problemu nigdy. Taka jesteś za☠☠☠ista. Więc nie masz pojęcia co to znaczy nie mieć tego, co dla Ciebie jest zwykłą oczywistością. Nawet nie masz wyobrażenia jak wyglądałoby życie, gdyby faceci nie mieli ochoty na Twój tyłek. Nie, nie zagadywaliby do Ciebie ot tak. I nie zapraszaliby na piwo, ani do kina. Nikt. Telefon i fb też by milczał. Nie przez godzinę, tylko przez np. 10 lat. Poza Twoją wyobraźnią, dziewczyno. Więc, że tak powiem, spieprzaj.
|
|
|
|
#362 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 194
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
__________________
wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=651600 |
|
|
|
|
#363 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 153
|
Dot.: Zbyt późno.
TenGorszy- ja Ciebie doskonale rozumiem. Nie jestem prawiczkiem, ale nie jestem też zadowolony ani z partnerek, ani z sytuacji w jakich doszło do seksu.
Niezaspokojona potrzeba bliskości rodzi frustrację, złość, cierpienie, autoagresję, a co gorsza agresję przekładaną na innych, często nawet nie świadomie. Ze mnie, w moich wątkach zrobiono wariata, ale to inna bajka. Moje życie, moja osoba od początku były poza sferą zainteresowań płci przeciwnej. Gdy były szkolne imprezy, każdy chłopak czekał na tzw. "biały taniec", gdzie dziewczyny prosiły do tańca. Nie poprosiła mnie żadna. Ani razu. Teraz jestem pomiędzy 20, a 30. Mam koleżanki, ludzie szanują mnie, moje poglądy, nie boję się ich wyrażać. Stoczyłem przez wiele lat ogrom bojów z przeciwnościami jakie mój charakter oraz brak atrakcyjności fizycznej mi sprawił. Doskonale wiem co to znaczy brak bycia atrakcyjnym. Przez lata hartowałem swój charakter. Poprzez bieganie, siłownię, naukę, książki z psychologii i behawioryzmu, tyiące rozmów i obserwacji jak wygląda komunikacja społeczna między "normalnymi", a takimi jak my. Teraz mam świetną pracę, którą uwielbiam, przestałem bać się ludzi, ale mordą świata nie oszukam. Dziewczyny mnie lubią, ale nie jestem kandydatem na partnera. Trzeba mieć tą "żyłkę" od początku. Znam pełęn przekrój ludzi, od sponsorów, przez normalnych, ułożonych gości do nerdów samotnie siedzących całymi dniami przed kompem. Są też sympatyczne misie, z którymi dziewczyny lubią pogadać i się poużalać na bad boyów, ale przy następnej okazji i tak popełnią ten sam błąd. Do czego zmierzam. Psychiatra może przepisać Ci leki, które nie rozwiążą problemu, ale mogą zmienić receptory, a to może pozwolić Ci na podjęcie działań jakich teraz nie jesteś w stanie sobie wyobrazić. Mi się nie udało, mimo że podjąłem próbę, zmieniłem siebie, zrozumiałem mechanizmy rządzące relacjami między ludzmi, bo musiałem, podobnie jak Ty, ale mi nie wyszło. Ktoś kto nie ma problemów z seksem, wchodzeniem w głębsze relacje powinien w ogóle odpuścić jakiekolwiek rady. To tak jakbym tłumaczył blondynce wychowanej na Sunrise Festiwalach , że tworzenie półprzewodników do paneli fotowoltaicznych jest pestką. Dla mnie jest, ale dla większości nie. Z seksem i relacjami między ludzkimi jest tak, że większość, która nie miała z tym problemów nigdy nie pojmie strony, której życie naznaczone jest brakiem intymności z drugą osobą. Widomy nie pojmie niewidomego, żywy martwego. Jedyna szansa jest taka, że staniesz się sukinsynem autorze, zrobisz coś czego będą zazdrościć inni, albo staniesz się rozpoznawalną gwiazdą. Popatrz na miliony pustaków rzucających staniki na gwiazdy rocka, albo wariatki piszące listy miłosne do swoich idoli. Nawet psychopaci odsiadujący wyroki w więzieniach mają zainteresowanie płci przeciwnej i to wcale nie małe. |
|
|
|
#364 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 541
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
Według ciebie też przegrałam życie. Ale ja tego życia nie żałuję, nie rozpamiętuję, nie myślę co by było gdyby bo to już było, nie cofnę czasu, teraz mogę patrząc na poprzednie błędy zmienić coś w moim obecnym życiu. I zmieniam, jestem otwarta, sama zagaduję ludzi, flirtuję (niewinnie, dla samego flirtu bo mam faceta). I nie marudzę jak ty. Jezu jak ja nie znoszę takich ludzi jak ty. Edytowane przez aKatia Czas edycji: 2015-11-09 o 04:36 |
|
|
|
|
#365 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 408
|
Dot.: Zbyt późno.
|
|
|
|
#366 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 153
|
Dot.: Zbyt późno.
|
|
|
|
#367 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 408
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
I tak samo nie pojmie co to znaczy być odrzutkiem społecznym, jaki to ma zasadniczy, podstawowy i totalny wpływ na absolutnie każdy aspekt życia. Każdy. Na to jaką szynkę w sklepie kupujesz też. Na wszystko, w każdej chwili. Patrz poprzedni post aKatii i praktycznie wszystkich innych tutaj. Nie potrafią sobie nawet wyobrazić. Cóż... są na świecie wygrani i przegrani... wygrani nie wiedzą co to znaczy być przegranym. Bo przegranym nie jestem tylko wtedy, gdy czytacie moje posty. Tylko zawsze. W każdej chwili. Teraz też, jak siedzę w pracy, a obok mnie kicha kolega. Teraz też. To nie jest coś, o czym się zapomina choćby na sekundę. I tego naprawdę nikt nie rozumie, że życie może wyglądać bardzo, bardzo, bardzo, zasadniczo inaczej. Wydaje się, że UzytkownikBeta jest pierwszą i jedyną osobą tutaj, która to rozumie. Dlatego sytuacja jest beznadziejna i bez rozwiązania. Jesteśmy gorsi taki sposób, że Ci, którzy nie są, nie mają szans sobie wyobrazić. To jak wyobrażenie sobie 5 wymiarów dla was. Naprawdę. (PS. Na temat leków już swoje napisałem, dla mnie ten temat nie istnieje, więc ten akapit o lekach ignoruję, reszta pokazuje, że rozumiesz co piszesz i niestety masz rację.) ---------- Dopisano o 08:32 ---------- Poprzedni post napisano o 08:19 ---------- Szkoda słów w ogóle ![]() Człowieku, uświadomiłeś mi po stokroć tym jednym postem, że Ci ludzie w tych poprzednich 300 postach po prostu nie wiedzą za bardzo o czym mówią, bo nie mają żadnej szansy wiedzieć. Wszyscy oni mają normalne życie. Wydaje im się, że jak coś tam im raz nie wyszło, to już mają w życiu pod górkę i mogą w ogóle porównywać to do takiego życia, jak nasze. Nie rozumieją jaka jest różnica pomiędzy posiadaniem znajomych wśród płci przeciwnej w nastoletnim wieku i możliwości decydowania o seksie w wieku 19 lat, a niemożności decydowania o nim przez całe życie. Nie rozumieją jaka jest różnica pomiędzy telefonem milczącym czasem, a milczącym zawsze. Różnica pomiędzy czasem, a zawsze jest jak różnica pomiędzy nie zrobieniem, a zrobieniem jednego kroku... na skraju przepaści. Ech, boże, szkoda słów z tym życiem Wszystko na nic, tego się nie da zmienić, nie jest to możliwe, teraz już nawet ja to zrozumiałem bardziej niż dotychczas ![]() Tak strasznie bardzo bym chciał, żeby mnie coś zabiło... nie wiem, zginąć w wypadku, cokolwiek, bo sam nie mam odwagi tego zrobić (
|
|
|
|
|
#368 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 153
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
Ciekawe jakby sie czuła taka laska, gdyby nikt do niej nie podbijał a kazdy do którego uderza mówił sorry, nie masz szans huehue. Nie raz czy dwa, ale cały czas. No to tyle, rozkminy i użeranie sie nie maja tutaj sensu ziomus, stan sie sukinkotem, przynajmniej będziesz czerpał radochę z robienia nie przyjemności innym, a nie będziesz tylko neutralnym chłopcem
|
|
|
|
|
#369 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 408
|
Dot.: Zbyt późno.
Nie chcę być żadnym sukinkotem.
Przysięgam, muszę zrobić wszystko, żeby zdobyć odwagę na zakończenie tego życia. Ja ☠☠☠☠☠☠☠ę, przez trzy miesiące Ci wszyscy ludzie, którzy tu do mnie pisali, chyba chciałem na siłę im wierzyć, teraz dopiero mi otworzyłeś oczy, oni nie mają szans mieć racji. Nie to, że są głupi, czy mają złe intencje, nie, oni nie mają żadnych szans wiedzieć z czym się mierzą, bo to jest coś, czego nie można sobie wyobrazić, jeśli się tego nie doświadczyło. Nie można. To nie chodzi o brak seksu, ani brak powodzenia jakiegoś szczególnego, bo to "czasami" każdy ma. Tu chodzi o różnicę między czasem, a zawsze. Między DOŚWIADCZENIEM odrzucenia, a BYCIEM odrzuconym! Tu chodzi o coś spektakularnie innego, o skutki, które niszczą człowieka do szpiku kości przez wiele lat i nie ma od tego ucieczki, ani zapomnienia, ani alternatywy, ani możliwości schronienia się w czyichś ramionach. I tego się już nie da cofnąć, zapomnieć, uciec od tego, czy naprawić. To życie jest jak z innego wymiaru, nie ma cech wspólnych z waszym normalnym życiem, nie ma wspólnego punktu zaczepienia. I tego właśnie nie jesteście w stanie zrozumieć. Dlatego cała ta rozmowa na tym forum nie miała szans tego ogarnąć w ogóle. Muszę zrobić wszystko, żeby znaleźć odwagę na zakończenie tego życia. Nie wiem jak, ale wiem, że muszę to zrobić. Macie przynajmniej to, co wszyscy chcieliście, nie napiszę więcej na tym forum. Na żadnym. Szkoda, bo się przywiązałem do Was, nawet za te docinki Comtesse, czy stewardesy, czy różyczki, czy zakonnej, nawet wrednej Elfir, która już dawno odpuściła... I mnóstwa innych, wymieniłem tylko te nicki, które pamiętam w tej sekundzie, jak to piszę. Trzymajcie się i cieszcie się życiem, bo nie każdy może Pa... Z tymi moimi trzema kropkami, z których się śmiejecie...
|
|
|
|
#370 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 153
|
Dot.: Zbyt późno.
To całe forum jest dobre jeśli szukasz porady w stylu jak "zostać zapiętą w kloakę, żeby nie bolało", albo "jak przekonać misia, żeby zaczął mnie chłostać i podduszać, bo tego mi brakuje i nie wiem czy z nim być czy olać", reszta to kosmetyki, ciuchy i inne puste rozrywki jak powiększanie cycuszków, robienie sobie katorżniczych diet, aby tylko mieć sexy pupkę dla wymarzonego księcia.
|
|
|
|
#371 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 205
|
Dot.: Zbyt późno.
Doskonale wiem jak to jest być odrzuconą, bo miałam tak przez kilkanaście lat swojego życia, ale ja coś z tym zrobiłam, pracowałam nad sobą, zmieniłam środowisko na takie gdzie prawie nikt mnie nie znał, odcięłam się od przeszłości. Dzięki temu teraz jestem szczęśliwa, mam znajomych, chłopacy się mną interesują. Tego co mnie ominęło już nie nadrobię, ale to nie stoi na przeszkodzie, żeby teraz cieszyć się życiem. Autorze nie jesteś stary, jeszcze wiele lat przed tobą, tylko od Ciebie zależy jakie je przeżyjesz, ale mogą być one najpiękniejszymi w Twoim życiu.
|
|
|
|
#372 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 541
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
Racja, nie mam pojęcia o czym piszesz, nikt nie ma pojęcia bo twój problem jest totalnie z du*py. Wymyślony, nieistniejący. Dlatego dziewczyny sugerują ci leczenie. |
|
|
|
|
#373 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 560
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
Sam nie jestem prawiczkiem ale miałem słabe życie erotyczne. Dwie przypadkowe przygody i króciutki związek, w którym jedyny raz w życiu czułem się trochę pożądany. Jestem z tego niezadowolony ale może coś się jeszcze zmieni. Zaââ☠ââ☠ââ☠iście nie będzie ale jakoś.
Edytowane przez af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7 Czas edycji: 2015-11-09 o 13:09 |
|
|
|
|
#374 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 408
|
Dot.: Zbyt późno.
Przed chwilą rozmawiałem z kumplem nt. komentarzy pod pewnym filmem dokumentalnym o kosmosie. Śmialiśmy się, że ktoś tam napisał, że był w pobliżu czarnej dziury.
kumpel: To pewnie jako student na Erasmusie ![]() ja: Dlaczego na Erasmusie? kumpel: No, a gdzie indziej można trafić czarną dziurę, jak nie na wymianie studenckiej? ![]() ja: Aha... I dodam, że to bardzo inteligentny, ułożony i kulturalny koleś. Jest 2 lata ode mnie młodszy. Ma żonę, dziecko... Ale kiedyś miał młodość. Nie rozmawiamy nigdy o takich rzeczach (bo co ja mogę powiedzieć), ale wiele rzeczy da się wyczuć. Np. jak kiedyś rozmawialiśmy o muzyce i mówił, że te kawałki kojarzą mu się z młodzieńczym buntem. I zapytał jeszcze wtedy: "a co, Ty się nie buntowałeś?". Cóż, nie buntowałem, bo mówiono mi, że będę miał lepsze życie, jeśli nie będę się buntował... Tak samo drugi kumpel, z którym jeździmy do pracy. Teraz bardzo wierzący, gardzi takimi zachowaniami jak zdrada itp., też ułożony, żona i trójka dzieci, rodzina to dla niego najważniejsa wartość itd. Młodszy ode mnie o rok. Ale mówił, że jak jeszcze na studiach zostawiła go poprzednia kobieta, to przez rok ruchał wszystko, co się ruszało, że aż to było nieprzyzwoite. I teraz niby się tego wstydzi, heh. Ale w młodości jak kutasa moczył, to mu nie było źle jakoś. Tak jak każdemu innemu. Kliknijcie dowolne losowe wątki z tego forum, bankowo traficie na 20-letnie dziewczyny, które narzekają, bo od 3 lat uprawiają tylko seks oralny, albo tysiąc innych podobnych "problemów". I nie mówicie nigdy i nigdy nie próbujcie nikogo przekonywać, że seks nie jest wcale taki ważny i że wy znacie, czy widziałyście kogoś, kto jeszcze w wieku 19 lat tego nie robił! Albo piszecie mi, że zmieniliście swoje życie, bo do 19roku życia nikt was nie chciał! Co za tupet! Co za ślepota, nie umieć rozróżnić wieku człowieka przed studiami i człowieka 32-letniego! Co za debilizm! Przez cały czas w tym wątku kłamaliście mi w żywe oczy, a co innego pisaliście w innych wątkach i co innego robicie w swoim życiu! WIĘKSZOŚĆ ludzi uprawiała seks w liceum i na studiach, prawie WSZYSCY z wyjątkiem jakichś oszołomów, których jest maleńki procent!!! Dla faceta w tym wieku seks jest najważniejszą rzeczą na świecie, wszystko się na tym opiera! I nie da się przed tym uciec. Codziennie biorę udział lub jestem świadkiem rozmowy, w której są odniesienia lub zluzje do seksu, prawie każdy żart ma podstekst seksualny, każda książka, film, wszystko!!! To, że wydaje się wam to nieważne, to tylko dlatego, że jest dla was oczywiste, jak grawitacja. Też nikt się nad nią nie zastanawia, bo ona jest, ale wszystko istnieje dzięki niej. Tak samo jak wasze życie jest dokładnie takie, jakie jest dzięki atrakcyjności seksualnej i życiu seksualnemu. I dokładnie dlatego moje życie jest takie, jakie jest. Nie potrafię powiedzieć jak bardzo chciałbym umrzeć i jak bardzo się tego boję. Ale kiedy już ktoś znajdzie mnie wiszącego na stryczku, albo rozwalonego pod oknami wieżowca, powie tylko: "pewnie był słaby psychicznie" i pójdzie dalej dbać o swoje życie seksualne, nie mając pojęcia dzięki czemu jest w ogóle szczęśliwy i że tgo właśnie czegoś ja nie miałem. Musi być zawsze uśmiechniętny, bo nigdy nie wiadomo, kiedy trafi się jakaś fajna dziura, a przecież "w życiu piękne są tylko chwile" i trzeba "wykorzystywać szanse, bo mogą się więcej nie powtórzyć". Dlatego zawsze trzeba pozytywnie myśleć. Bo tylko pozytywnie myślący facet ma szansę na zaliczenie jakiejś fajnej laski. A potem na WYBRANIE sobie dobrej żony. Moja szansa się już nie powtórzy. Przepadła. I piszę sobie tutaj ☠☠☠☠a, bo nie mam nikogo, komu mógłbym to powiedzieć, a ciągle nie mam odwagi, żeby zakończyć to życie. Więc w dupie mam to, jak chcecie, to mnie banujcie, whatever, albo przypnijcie to na ostatniej stronie, żeby nikt nie widział. W ogóle nie mam nikogo, ale nie mogę mieć znajomych, bo każdemu będę zazdrościł życia. Nie mogę oglądać komedii, śmiać się, żartować, bo WSZYSTKO ma podteksty seksualne. I żeby w towarzystwie spełniać choćby jakieś minimum trzeba podchwytywać to. I to dobrze, bo inaczej jakie by to było drętwe towarzystwo i życie. Ja to wiem, dlatego nie mogę żyć z ludźmi, nie pasuję do społeczeństwa i nigdy nie będę. Potrafię być duszą towarzystwa, żartować i rzucać błyskotliwe teksty, rozumiem zawsze kontekst i podtekst, ale nie jestem w stanie tego robić, bo mnie to boli. Bo wiem jak bardzo odstaję ze swoim życiem. To, że to rozumiem nic nie zmienia. Bo rozumiem też co straciłem. I nie, nie mogę przejść nad tym do porządku dziennego i cieszyć się tym, co jest teraz. Dlatego, że wszystko co jest teraz ma związek ze wszystkim i z życiem seksualnym, które zaczęło się kiedyś. I zawsze, ZAWSZE, codziennie i wszędzie będą takie rozmowy, jak ta dziś. Codziennie mogę wyszukać losowy wątek na forum albo losowy artykuł w internecie, albo obejrzeć losowy film i w każdym będzie jakieś odniesienie, albo żart do uprawiania seksu w młodości. To jest ludzkie życie. TWOJE TEŻ. Tylko nie moje i nigdy już takie nie będzie. Nie poszedłem dziś do pracy, od dwóch dni nie jadłem obiadu, nie myłem zębów, od wielu dni się nie ogoliłem, od dawna nie zrobiłem prania, muszę trzeci dzień nosić tą samą bieliznę, bo nie mam ochoty tego prania robić. Dziś nie wychodziłem z domu, ale jutro wiem, będę musiał. Więc zmuszę się do tego... Tylko po co... Wiem, że to życie już się skończyło, jeszcze zanim się zaczęło, tylko nie wiem dlaczego coś takiego mnie spotkało. Dlaczego nie mogłem się po prostu nie urodzić, albo nie zginąłem w jakimś wypadku Tak strasznie nie mam odwagi się zabić Widziałem kiedyś chłopaka, który wyskoczył z mojego wydziału. Widziałem go, jak jeszcze leżał i żył. Umierał. Wyskoczył z 8 piętra. Charczał i unosiły mu się plecy. Głowa była pęknięta. Kiedy przyjechała karetka już nie charczał... Tego się boję. Że śmierć nie przyjdzie od razu. Już to poczułem kiedyś z pętlą na szyi, takie konwulsje i taki koszmar i ból, że nie można tego opisać, nie wytrzymałem, resztką świadomości się rozplątałem. Chciałem to przetrzymać, żeby wyzionąć ducha, ale nie dałem rady, nie dałem rady I musiałem wrócić odbywać tę karę tuta, tylko za co? Za co? Dlaczego ja? ![]() W dzieciństwie wszyscy myśleli, że będę człowiekiem sukcesu, taki inteligentny, konkretne zainteresowania, cele Tylko nikt nie powiedział mi, że nie to jest w życiu ważne Nikt nie powiedział mi, że cały świat, jaki widzimy i wszystko, czego się nas uczy o życiu, to jest ogromne kłamstwo Czemu ja tak trafiłem, że nikt mi tego wszystkiego nie powiedział Że myślałem, że będę szczęsliwy, jak będę się na czymś znał i będę w czymś dobry... A straciłem wszystko czym jest życie tak, że nie mogę nawet z nikim rozmawiać, bo każda rozmowa, każda, która nie jest o serwerach, z którymi pracuję, jest o seksie lub czymś związanym z seksem. O kobietach, związkach, rozrywkach... Każda jest o życiu, jakiego ja nie mogę mieć ![]() Chciałbym przestać pisać ten post, ale to znaczy, że będę musiał nie wiem co... położyć się znów do łóżka, musiałbym się umyć i iść coś zjeść, bo od paru dni nie jadłem obiadu... i patrzeć na ludzi na ulicy.... a już robi się ciemno, jutro znów będę musiał wstać rano i iść do pracy, uśmiechać się do ludzi, którzy są szczęśliwi ....Boże, wiecie, że nie ma bezbolesnego sposobu na śmierć..? Nawet jak położę głowę pod pociąg, to zawsze jest jeszcze te kilkanaście sekund niewypowiedzianego bólu... ja to odczułem na tym stryczku wtedy.. gdybym nie przerwał tego, a tego się boję, że jeśli zrobię taki krok, to będę musiał to czuć do końca bez możliwości ucieczki... Tego się tak strasznie boję, bo to nie był zwykły ból... duszenie się mózgu.. nie wiem co się działo Ale nie mam odwagi, by to zrobić... To takie żałosne, tyle nastolatków miało odwagę się powiesić... boże czym ja jestem ((....
|
|
|
|
#375 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 4 710
|
Dot.: Zbyt późno.
Ty oponce ( ciastko) będziesz zazdrościł, że ma dziurę. A Ty nie.
Już mi nawet Ciebie nie żal.
__________________
Zwierzak to nie rzecz, nie kupuj go na prezent ! |
|
|
|
#376 | |
|
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 768
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
|
|
|
|
#377 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 205
|
Dot.: Zbyt późno.
Dobra autorze masz rację, nigdy Cię nie zrozumiemy, marnuj swoje życie dalej. Ja się poddaje i przestaje czytać Twoje żale, mam ciekawsze zajęcia. Powodzenia w obwinianiu całego świata o to że nie poruchałeś jak miałeś naście lat.
|
|
|
|
#378 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 560
|
Dot.: Zbyt późno.
A mi bardzo szkoda. Bo sam jestem niezadowolony ze swojego życia i przykro mi że są ludzie, którzy mają jeszcze gorzej.
|
|
|
|
#379 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 541
|
Dot.: Zbyt późno.
Nie masz odwagi żyć, nie masz odwagi się zabić, no to egzystuj dalej tak bez sensu. Nic nie poradzimy, próbowałyśmy ale chyba nie warto było klawiatury na ciebie.
|
|
|
|
#380 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 408
|
Dot.: Zbyt późno.
Nie tylko naście, ale też przez całe studia... Tak nie miał w zasadzie nikt... I nadal...
Bo nikt normalny nie chciałby tak mieć... Czemu nie umiecie tego przyznać, choć dosłownie każde z was to wie i zawsze żyło tak, żeby tak właśnie nie mieć... ![]() ---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ---------- Piszecie jednocześnie, że nie zmarnowałem życia, a za chwilę: "marnuj swoje życie dalej". Wychodzi hipokryzja....tylko po co wy mnie kłamiecie, tego nie rozumiem po co ![]() ---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ---------- Chciałem obejrzeć sobie jakiś film, żeby nie myśleć... coś inspirującego. Nie oglądałem jeszcze filmu "Jobs" z 2013 roku, a teraz w kinach jest "Steve Jobs". Więc pomyślałem, że sobie najpierw włączę ten starszy... Pierwsze ujęcie - kamera zatrzymuje się na piękności siedzącej przy stoliku na uczelni. Druga scena z filmu - Steve zagaduje do tej piękności siedzącej na trawniku, ona mu się przedstawia i tuż potem scena w łóżku. Trzecia scena - inna dziewczyna, jego partnerka, całuje go i mówi, że go kocha. Potem jeszcze migawki z innymi dziewczynami. A to dopiero początek filmu... I to filmu pokazującego, że koleś jest takim aspołecznym outcastem, nie umie się dogadać z ludźmi, chodzi własnymi drogami itd... Ale choćby nie wiadomo jaki był aspołeczny i zafiksowany na swoich dziwnych pomysłach, seks ma jak bułki na śniadanie... Mógł być megadziwakiem, olać studia, jeść wyłącznie owoce i chodzić bez butów... ale seks zawsze miał... I tak jest też w życiu. Ilu kolesi mówi, jacy to są apołeczni, dziwni, nienormalni, że nie mają interfejsu do człowieka itd. Znałem takich i znam... Ale nie wspominają nawet o tym, że zawsze mają jakieś dziewczyny/znajome, które uprawiają z nimi seks... To potem przy jakiejś okazji wychodzi... Nieważne jaki jest człowiek, co robi, co lubi, dla każdego jest seks.... Tylko nie dla mnie nigdy był...... Edytowane przez TenGorszy Czas edycji: 2015-11-11 o 23:13 |
|
|
|
#381 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 2
|
Dot.: Zbyt późno.
Nie czytałam dokładnie wszystkich wpisów ale na podstawie kilku już mogę stwierdzić że masz przesrane :/ Sypie ci się facet psychika... Może wizyta u seksuologa by pomogła? Jestem nimfomanką...uzależniona od seksu ale nie zdradzam swojego faceta. Dziewictwo straciłam w wieku 16lat po 2tyg znajomości z facetem,tak się złożyło że jesteśmy razem do dzisiejszego dnia,to już 8 lat
Na forum wypowiadają się różne osoby. Niektóre kobiety nie odczuwają w ogóle potrzeby częstego uprawiania seksu ,dla wielu z nich także mógłby on nie istnieć-wśród takich kobiet nie znajdziesz zrozumienia. Ja nie wyobrażam sobie życia bez seksu tak jak i mój Tż,mogę śmiało powiedzieć że seks na dzień dzisiejszy jest najważniejszy w naszym życiu dlatego jestem w stanie zrozumieć twoją desperacje,złość i narastającą frustracje :/
|
|
|
|
#382 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 408
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
Boże, jak wam zazdroszczę (....
|
|
|
|
|
#383 |
|
Obserwuję .
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 598
|
Dot.: Zbyt późno.
Uwazasz, że ktoś, kto nie uprawiał seksu w liceum i na studiach jest oszołomem? No cóż, musze powiedzieć swojemu TŻ, że jest oszołomem.
A tak serio to jakoś nie zauwazylam by z tego powodu był smutny, bo co z tego, że nie ''bzykał'' jak był nastolatkiem jak teraz odbił sobie ze mną? ![]() Chce ci powiedzieć jeszcze, że znam mnóstwo dziewczyn i chłopaków, którzy są w wieku +24 i nigdy nikogo nie mieli w łóżku ani w ogóle. Gdyby którekolwiek zaczęło się użalać nad sobą w taki sposób jak ty, to myślę, że każdy by ich omijał z daleka.
__________________
Z roku na rok starszy, ale duchem wciąż jak dzieciak... ... Już nie chce mi się czekać, za złem świata uciekać. |
|
|
|
#384 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 10
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
15, 15, 17, 19, 20, 20, 20, 21, 20, 23. I osobiście uważam, że te dwie piętnastki nie są teraz zrównoważone, siedemnastka zmienia chłopa co pół roku, a reszta jest nadal ze swoim pierwszym lub zaczynają drugi związek. Więc te badania mają się nijak do tego co ja widzę. |
|
|
|
|
#385 | |
|
Obserwuję .
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 598
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
Zachowanie autora prowadzi tylko do coraz głębszej depresji. I irytacji otoczenia.
__________________
Z roku na rok starszy, ale duchem wciąż jak dzieciak... ... Już nie chce mi się czekać, za złem świata uciekać. |
|
|
|
|
#386 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 313
|
Dot.: Zbyt późno.
Dziewczyny podziwiam was, że chce wam się jeszcze wdawać w dyskusję na tym wątku. Tyle stron, tyle wypowiedzi, a autor nawet w 1% nie zmienił swojego podejścia. Tylko on ma rację. Strasznie to irytujące. Uważam, że porady z leczeniem psychologicznym są na tym forum udzielane stanowczo za często, ale w tym przypadku chyba tylko to wchodzi w grę. I współczuję psychologowi, który miałby się tego podjąć.
|
|
|
|
#387 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 560
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
|
|
|
|
|
#388 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 4 710
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
__________________
Zwierzak to nie rzecz, nie kupuj go na prezent ! |
|
|
|
|
#389 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 1 699
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
Naprawdę uważasz, że przesłanie ogólne przestań się mazać, rusz duszę i zrób cokolwiek pożytecznego jest gówniane?? No tak! Lepiej niech siedzi i pisze na wizażu kilkudziesięciohektarowe posty o tym, jak to zmarnował sobie życie, bo nie współżył przed dwudziestką xD Ludzie, przecież to brzmi jak streszczenie komedii. Szczerze mówię. |
|
|
|
|
#390 | |||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 408
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
Po drugie (15+15+17+19+20+20+20+21+ 20+23)/10=19. Więc te badania mają się bardzo dobrze do tego, co widzisz, szczególnie jeśli uwzględnić fakt, że pewnie celowo nie obracasz się w kręgach, gdzie robi się to jeszcze wcześniej. Ale nawet jeśli przyjąć TYLKO Twoje obserwacje, to średnia inicjacji, to 19 lat. A więc SZEŚĆ LAT życia wcześniej, niż ja. Jeszcze przed rozpoczęciem studiów. Sześć potencjalnie najlepszych i najważniejszych lat życia, które kształtują wszystko. Sześć lat jedynego i najlepszego czasu w życiu na zabawę, szaleństwa, studenckie życie. Kto chciałby sześć lat pomiędzy 19 a 25 rokiem życia spędzić samemu, bez żadnych kontaktów z płcią przeciwną? Pytam: kto? Gdybym pasował do Twoich obliczeń, moje życie byłoby czymś zupełnie innym niż jest i byłbym normalnym, szczęśliwym człowiekiem, jak Ty. Bo zacząłeś wcześniej niż ja i pewnie dlatego o tym nie wspominasz. Wtedy najłatwiej mówić, że to nieważne, jak się samemu to robiło. Hipokryzja. ---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ---------- Cytat:
I dlaczego niby miałabyś się użalać nad sobą, skoro miałaś to co chciałaś, kiedy chciałaś i przede wszystkim skoro byłaś i jesteś atrakcyjna seksualnie dla płci przeciwnej? To jest właśnie to, co jest potrzebne człowiekowi do szczęścia. A czego ja nie miałem nigdy. ---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ---------- Cytat:
I co pożytecznego mam zrobić? Zrobisz to samo? Zrezygnujesz z seksu, kontaktów z płcią przeciwną i będziesz żyć tak, jak ja? Zostawisz życie seksualne i towarzyskie i zrobisz też to coś pożytecznego, co mnie polecasz? Jeśli to zrobisz, to ja też. Jeśli Ty tego nie zrobisz, to dlaczego mnie takie coś miałoby cieszyć ZAMIAST seksu i życia towarzyskiego z płcią przeciwną? Dlaczego każesz mi się cieszyć życiem, jakiego byś nie chciała? Odpowiedz. |
|||
|
![]() |
Nowe wątki na forum Seks
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:51.





).





Ciekawe jakby sie czuła taka laska, gdyby nikt do niej nie podbijał a kazdy do którego uderza mówił sorry, nie masz szans huehue. Nie raz czy dwa, ale cały czas. No to tyle, rozkminy i użeranie sie nie maja tutaj sensu ziomus, stan sie sukinkotem, przynajmniej będziesz czerpał radochę z robienia nie przyjemności innym, a nie będziesz tylko neutralnym chłopcem




