AŻ Żony 2015

[zonamojegomeza]

Ja sobie zawsze pallete. Tylko teraz mam od dawna swoje naturalne. Bratowej garnierem jakimś robiłam, drugiej wellą.

[aneta_91]

To powiedzcie mi odnośnie do tej wystawy: jak noszę okulary to będę je musiała zdjąć czy coś? Bo tego nie ogarnęłam

Wstępnie mamy 3 wesela na przyszły rok + komunia chrześnicy Tż. Dwa wesela i komunia w ciągu miesiąca.

[45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241]

Napisane przez aneta_91

To powiedzcie mi odnośnie do tej wystawy: jak noszę okulary to będę je musiała zdjąć czy coś? Bo tego nie ogarnęłam

Wstępnie mamy 3 wesela na przyszły rok + komunia chrześnicy Tż. Dwa wesela i komunia w ciągu miesiąca.

Nooo.... W sumie...nie ma różnicy. Możesz ściągnąć jak się boisz, że ktoś będzie łapami machał i Ci je strąci, ale uczulają, żeby nie machać, mi nikt oka nie wydłubał więc możesz iść w

[sQuaara]

ogarnelam sie dzis ze zdjeciami, wrzucilam na fejsa, fryzjerce, managerce sali, udostepniłam gosciom
jest pieknie;]
i zrobilam lasagne - niebo w gebie w 4osoby zdjedlismy cała z duzego naczynia zaroodpornego (A mialo byc jeszcze na jutro do pracy)


my do siebie różnie...tzn ja różnie od bąbelka przez miniolka, dziubdzienka, pumpernikielka, pulpetka do mężusia a k. albo skarbenku (lub skarbenienku) albo małażonko

---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------

Istapp gratki pisania!!! ) widać, że nastawienie masz dobre wiec do obrony pójdzie gładko

[aneta_91]

[1=45326ef568a8cdb5ffa32c6 42ee06bebadb9e802_6045692 5b2241;53390852]Nooo.... W sumie...nie ma różnicy. Możesz ściągnąć jak się boisz, że ktoś będzie łapami machał i Ci je strąci, ale uczulają, żeby nie machać, mi nikt oka nie wydłubał więc możesz iść w [/QUOTE]

Dzięki
Całkowita ciemność mnie przeraża, ale chyba zaryzykuję

[Anabele23]

Istapp super i trzymam kciuki żeby poprawki były bezbolesne
My do siebie ja do D : po imieniu albo Miśku a jak mnie wkurzy to Małpeczko
D do mnie : Kotku, Skarbie, Tygrysku
Takie słodziaki se jestesmy
Mam nakręcić filmik z życzeniami dla kumpeli ale się zebrać nie mogę

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

My do siebie mówimy: misiaczku, kochanie, skarbie. Wczoraj oglądaliśmy Listy do M i śmieszyło nas jak oni do siebie Małgorzato, Ryszardzie. Tak nienaturalnie
Piotrze chyba pierwszy raz powiedziałam na przysiędze czasem jak coś chcę to mówię Piotrusiu, misiuniu, kotenieczku...

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

[existence]

Ja mówię Radosław jak go mam o coś opierdzielic wiec zdąży się zawsze nastawić

Bazgram z telefonu.

[zonamojegomeza]

Ja pełnym imieniem chyba nigdy nie powiedziałam do męża.

[asia1905]

Ja Piotr mówię bardzo rzadko, a mąż do mnie Joanno to ostatnio chyba na przysiędze powiedział, a wcześniej to nie pamiętam kiedy. Jak już po imieniu mówimy do siebie to Asia i Piotrek, Piotruś.

[Vivienne]

Napisane przez zonamojegomeza

Ja pełnym imieniem chyba nigdy nie powiedziałam do męża.

A przy przysiędze?

[Anabele23]

ja mówię Dawidzie jak chcę go poirytować albo pozaczepiać
a jak on mówi do mne Anka to wiem, że jest na mnie zdenerowany jak moja mama zupełnie

[zonamojegomeza]

Napisane przez Vivienne

A przy przysiędze?

Mówię o codziennym życiu.
Jak gdzieś muszę pisać dane męża to nie mówię Tomek tylko Tomasz.

[gr8ania]

My do siebie mówimy "mężaku i żoniaku " P. do mnie czasem duperelku
Plus klasyczne misiu, kochanie, skarbie itd
Jeśli mówię pełnym imieniem to znaczy, że opierdziel jest blisko

[existence]

My to w ogóle mówimy do siebie bardzo dziwnymi ksywkami i jak ktoś nas nie zna to może sobie różnie myśleć Kiedyś chciałam spisać ile juz różnych określeń tż na mnie wymyślił ale przez 7 lat za dużo się tego nazbierało i pewnie polowy już nie pamiętam

Bazgram z telefonu.

[aneta_91]

Napisane przez Vivienne

A przy przysiędze?

Mój Tato nawet przy przysiędze nie powiedział pełnego imienia Mamy

[zonamojegomeza]

Nasze imiona podczas przysięgi ksiądz odmienił prze różne przypadki i wyszło "biorę ciebie Katarzynę" i biorę ciebie Tomaszu".

[45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241]

A ja mowie ksywką z jaką go poznałam i to jest wersja pieszczotliwa mowie jeszcze misiu. Ale bardziej pieszczotliwie jest po ksywce

[Justuus]

Ja tu juz kiedyś pisalam że my to dziwni jesteśmy :p
Jasne mowie skarbie, kochanie i kotku. Tz też

Ale hitami są: bzidak, wstręciuch, małpko i gorylku (to typowo w zartach zaczyna się od małpko i gorylku, potem małpa i goryl a kończy się na małpiszon i goryloszon - to ostatnie to moje dzieło oczywiście :p) i wiele wiele innych

[viva91]

To ja was pobiję: TŻ kiedyś w żartach mówił do mnie "flanelciu". O co chodziło? O to, że to "zdrobnienie" od "szmato"

A taka patologia z nas

[krolewna_smieszka]

Dla mnie takie slodzenie to koszmar. My do siebie mowimy na "ty", w towarzystwie po imieniu. No w zyciuuuu bym nie powiedziala "misiu". xDDD


Mam swojego Fitbita. No to sie zacznie szalenstwo.

---------- Dopisano o 01:09 ---------- Poprzedni post napisano o 01:07 ----------

Napisane przez zonamojegomeza

Nasze imiona podczas przysięgi ksiądz odmienił prze różne przypadki i wyszło "biorę ciebie Katarzynę" i biorę ciebie Tomaszu".

U nas bylo podobnie, tylko na odwrot przypadki. Powiedzialam inaczej niz ksiadz. :P

---------- Dopisano o 02:53 ---------- Poprzedni post napisano o 01:09 ----------

sQ, przymierzyłam mnóstwo różnych majtek DKNY i żadne mi nie pasowały. Wszystkie mi się wcinały w pośladki, nieważne jaki rozmiar. Kupiłam kilka par w Victoria's Secret. W czasie mierzenia dobrze na mnie leżały, ale nigdy nie jestem w stanie przewidzieć, jak się będą nosić.

[201606011622]

Napisane przez existence

Ja mówię Radosław jak go mam o coś opierdzielic wiec zdąży się zawsze nastawić

Bazgram z telefonu.

Hahaha zdąży się nastawic.

Napisane przez zonamojegomeza

Ja pełnym imieniem chyba nigdy nie powiedziałam do męża.

heh ja to chyba tylko na przysiedze Mirosławie

Napisane przez Anabele23

ja mówię Dawidzie jak chcę go poirytować albo pozaczepiać
a jak on mówi do mne Anka to wiem, że jest na mnie zdenerowany jak moja mama zupełnie

to mój jak zacznie Olka to już wiem, że coś mu nie pasuje.

Napisane przez existence

My to w ogóle mówimy do siebie bardzo dziwnymi ksywkami i jak ktoś nas nie zna to może sobie różnie myśleć Kiedyś chciałam spisać ile juz różnych określeń tż na mnie wymyślił ale przez 7 lat za dużo się tego nazbierało i pewnie polowy już nie pamiętam

Bazgram z telefonu.

mój też lubi dziwnie na mnie mówić, nieraz jak coś palnie to nie wiem czy śmiać się czy plakac. oczywiście w żartach większość tych dziwnych ksywek

Napisane przez Justuus

Ja tu juz kiedyś pisalam że my to dziwni jesteśmy :p
Jasne mowie skarbie, kochanie i kotku. Tz też

Ale hitami są: bzidak, wstręciuch, małpko i gorylku (to typowo w zartach zaczyna się od małpko i gorylku, potem małpa i goryl a kończy się na małpiszon i goryloszon - to ostatnie to moje dzieło oczywiście :p) i wiele wiele innych

wygrałas.

Napisane przez viva91

To ja was pobiję: TŻ kiedyś w żartach mówił do mnie "flanelciu". O co chodziło? O to, że to "zdrobnienie" od "szmato"

A taka patologia z nas

Masakra smieje się do telefonu o 5 rano.

Coś kuzwa spać nie mogę.

[zonamojegomeza]

My często mówimy do siebie Dziewczyno i Chlopaku.

[kruella_de_mon]

Flanelciu mnie zabilo. xD ja tez nigdy nie powiedzialam do tzta misiu kotku. Po prostu no.. nie ten klimat:-P.on do mnie tez tak nie mówi , ani nawet po imieniu, zwraca się do mnie po prostu na 'ty' a no i spóroczek.

[ania9o]

My mówimy do siebie zwyczajnie kochanie albo zono/mezu bez żadnych misiów pysiow czasem zdarza nam się po imieniu chociaż ja częściej do TŻ mowie po imieniu niż on do mnie. Próbowałam to na nim wymoc wręcz ale nie dał się

[existence]

Ja sobie nie wyobrażam powiedzieć kochanie albo skarbie no w ogóle to nie pasuje do mnie i chyba jak bym się już zmusiła to byłyby zawody które pierwsze parsknie śmiechem Zero we mnie romantyzmu i słodzenia w taki sposób, no nie moja bajka

Viva urocze zdrobnienie Do mnie tz ostatnimi czasy zdrobniale mówi np. żłobie albo szczepie (to drugie od ślubu jak usłyszał "małżonka jak płodny szczep winny" )

Bazgram z telefonu.

[krolewna_smieszka]

Ja nienawidzę, jak mój TŻ mówi do mnie czasem "Kasiu". Robi to z głosem i intonacją jak jego ojciec. Jest to co najmniej straszne. Dlatego mój TŻ tak mówi, jak chce mnie wkurzyć albo jest na mnie zły. xD

Z kolei "kochanie" do siebie nie mówimy, bo mi to słowo strasznie obrzydziły koleżanki nabijające się z gimnazjalistek, które chodzą ze swoimi "kochaniami" i co chwila sobie "kochaniują".

[Anabele23]

Mi nie przeszkadza mówienie "kochanie, skarbie, misiu" zależy kto do czego się przyzwyczaił chyba. I nie uważam to też za romantyczne albo przesłodzone i chyba ciezej mi się przyzwyczaić do słowa mężu niż do kochań etc Za to mąż nadrabia żonowaniem mi w każdej sytuacji

[MagicGirls]

Dobry

Też mówię Piotr jak mam zamiar za coś opierdzielic Tz lub jak jestem zobrażona

No ale My jesteśmy chyba slodziaki Kocham Cię towarzyszy Nam i rano i na zasypianie i w ciągu dnia.Lubię dostawać taką wiadomość jak mam ręce pełne pracy i nie mam jak się odezwać do Tz.

---------- Dopisano o 08:15 ---------- Poprzedni post napisano o 08:11 ----------

Napisane przez zonamojegomeza

Ja sobie zawsze pallete. Tylko teraz mam od dawna swoje naturalne. Bratowej garnierem jakimś robiłam, drugiej wellą.

[sQuaara]

Napisane przez zonamojegomeza

My często mówimy do siebie Dziewczyno i Chlopaku.

o tak było u nas też )

moja kuzynka i jej mąż na przysiedze powiedzieli do siebie zdrobniale i było to przeurocze!!
szczegolnie jak ktos na codzien nie używa poważnej wersji imienia i brzmi to dla niego nienaturalnie ) tez tak chcialam ale charakter karolka nie pozwala abym go nazywałą karolkiem