Mamusie lutowe 2016 ♥ to już III część naszego wątku!

[figa84]

Napisane przez agaczilla21

Aga a z jakiego powodu miałaś przymusowe cięcie?
Ja to się bardziej boję że znów minie termin a ja dalej będę w ciąży i się skończy oksytocyną kilka dni po terminie...

Figa moje ciasto na pierniczki już w lodówce Będę piekła jutro jak dzieciaki pójdą spać...Myślę że do "na dobre..." się wyrobię

ok, ja dopiero przepis ogarniam :p i musze tż na zakupy wysłać :p

Napisane przez Elena_22

Figa, mam tak samo- za pierwszym razem wody odeszły mi o północy, ale wtedy było spoko- mimo, że poród trwał kilkanaście godz. Teraz się martwię, co będzie z córką, jak znów zacznie sie w nocy- teściowie mieszkają 10 km dalej, trzeba będzie po nich dzwonić i aby tylko teść nocki nie miał, bo bieda będzie- teściowa prawa jazdy nie ma, a poza tym też pracuje. nie wiem, kto wtedy małą by sie zajął, tym bardziej, że rano do szkoły ją trzeba wyszykować. Nikt wcześniej urlopu nie weźmie, bo nie wiadomo, kiedy sie zacznie poród.
A samej jechać na porodówkę sobie nie wyobrażam, dziecka też nikt budził nie będzie po nocy i ciągnął ze sobą do szpitala .
Porodu sie nie obawiam, bo martwię się takimi sprawami organizacyjnymi, jak to będzie najlepiej zrobić. I modlę się o spokojne drugie dziecko

jak to dobrze, że ktoś mnie rozumie




Ja pająki łapie, tzn nakrywam czymś, słoikiem, kubkiem, szklanką raz tylko takiego dużego w rękę chwyciłam jak mi szedł po wózku a w środku mała A normalnie to się tego nie dotknę :/ Jak jest dobry sezon i sporo pająków, a tż mi wyjedzie w delegacje na kilka dni to w domu się slalomem chodzi
Z żabami, jaszczurkami nie mam problemów, tutaj tż ma większe opory.
A na myszy sprowadziłam kota, mnie brzydzi to, że one choroby roznoszą i pchły.... raz tylko z braku kota postawiłam łapkę i miałam duży problem z pozbyciem się tej myszy a teraz luz, przestały się pchać drzwiami i oknami do domu, chyba wiedzą co je tu czeka

[for_you_for_me]

Napisane przez amb86

Ja ciuchy mam od kuzynki, kilka kupiłam tylko w szmateksie, przewijak też od niej. Łóżeczko będzie z Ikei-z tych tańszych. Co do wózka jeszcze nie wiem, tż zapalił się strasznie do tego zakupu i raczej będzie nowy, bo go traktujemy jako inwestycję w pierwsze i drugie dziecko (bo już planujemy drugie).... W grudniu chyba zacznę kupować kocyki i pościele, no i rzeczy do szpitala... za niecałe 2 tyg będę w 30 tyg

Dopada mnie strach powoli...

Ja też sporo ciuszków mam od kuzynki, sporo ze szmateksów i kilka nowych. Również chciałabym jeszcze jedno dziecko , ale na dzień dzisiejszy nie wiem czy będzie to za rok, dwa, czy może trochę dłużej. Heh , jeszcze jedno się nie urodziło a już myśli o drugim. W każdym razie nie chciałabym , żeby moja córcia była jedynaczką .
Ja za 2,5 tygodnia będę w 30 tc ale póki co jeszcze nie wpadam w panikę, raczej ogarnął mnie syndrom wicia gniazda.

[figa84]

Napisane przez Elena_22

Moja raz narysowała ołówkiem na scianie takie coś, pytam co to, a ona: wielbłud. Tak sie śmiałam, że nawet mi do głowy nie przyszło sie gniewać, ale to był taki jednorazowy wyskok. "wielbłud" był na ścianie, dopóki nie zmienialiśmy koloru

oj, chętnie dla mnie mycie okien to relaks, gary to katorga

my akcje ściana mieliśmy raz coś mnie zbierało i pół tomna leżałam w łóżku, tż po coś wyszedł, młoda się mnie pyta czy może malować. Siadła sobie na łóżku w nogach i za chwilę "mama przesuń się bo mi się miejsce kończy". Wtedy do mnie dotarło że ona szlaczek na ścianie malowała

[lamia12344]

No to ja już w domu O ile można to nazwać już skoro wyszłam z domu o 8 rano... Migdałki Młodemu zmalały, przepłukali mu zatkane uszko i wszystko już ok Mamy się zgłosić kontrolnie 18.02, ale to już chyba TŻ wyślę- a nuż już nie będę w dwupaku

Zaliczyłam jeszcze pepco, ale w sumie kupiłam tylko 2 bodziaki na długi rękaw, bo z dziewczęcych ciuszków wszystko omdlewająco różowe Poza tym tych malutkich rozmiarów było jak na lekarstwo, a większych niż 3-6 na razie nie kupuje... Teraz chyba pójdę w beże i szarości, bo błękitów mam całkiem sporo po synku jeszcze

Amb dobrze pamiętałaś że wizyta 2.12 , więc bez nerw

Ech pająków nienawidzę i tych większych wręcz panicznie się boję

Idę na szybko skonstruować jakieś jedzonko i będę was dogłębniej nadrabiać, póki TŻ jeszcze z pracy nie wrócił

[Elena_22]

Napisane przez marciar7

No zajecia spoko wszystkoch ćwiczeń nie musze ronic
Wybieramy sie dzis z tz i znajomymi na jakies zarcie a oni chca piwo...

oj, a ty będziesz musiała patrzeć, jak piją

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez figa84

my akcje ściana mieliśmy raz coś mnie zbierało i pół tomna leżałam w łóżku, tż po coś wyszedł, młoda się mnie pyta czy może malować. Siadła sobie na łóżku w nogach i za chwilę "mama przesuń się bo mi się miejsce kończy". Wtedy do mnie dotarło że ona szlaczek na ścianie malowała

hhaahah masz dziecko skarb

a jak juz o dzieciach to powiem Wam co zrobił 2,5 letni Błażej - synek mojej młodszej siostry

byli w kosciele na podwórku, on latał po placu przed kosciolem a siostra na ławeczce siedziala. Ludzi full bo jaki odpust czy cos... no i akurat było kazanie, to cisza tylko ksiadz cos tam mówił. A blażej leci do swojej mamy i mowi : mamamama bąk mnie goni!!! a siostra: błażejku nie bój się, odleci i go nie będzie. A Błażej : ale mamo ! to pladziwy bąk a nie taki z dupy !!!!

[spuchnieta]

Napisane przez for_you_for_me

Ja też sporo ciuszków mam od kuzynki, sporo ze szmateksów i kilka nowych. Również chciałabym jeszcze jedno dziecko , ale na dzień dzisiejszy nie wiem czy będzie to za rok, dwa, czy może trochę dłużej. Heh , jeszcze jedno się nie urodziło a już myśli o drugim. W każdym razie nie chciałabym , żeby moja córcia była jedynaczką .
Ja za 2,5 tygodnia będę w 30 tc ale póki co jeszcze nie wpadam w panikę, raczej ogarnął mnie syndrom wicia gniazda.

Ja jestem jedynaczką i co by się nie działo na pewno nie pozwolę, żeby mój syn też był jedynakiem. Nie powiem, miałam fajne dzieciństwo, ale jednak często chodziłam znudzona, bo nie miałam się z kim bawić, teraz, w dorosłym życiu też jakoś kogoś brakuje..

Syndrom wicia gniazda dopadł i mnie, przestawiam meble, porządkuje, robię miejsce na rzeczy dla syna, w przyszłym tygodniu zrobię już poważniejsze zakupy

[for_you_for_me]

a ja pająków się nie boję, jak np mam gdzieś w kącie to bez problemu mogę go nawet ręką ściągnąć. Za to mój mąż panicznie się ich boi i zawsze jak zobaczy jakiegoś to krzyczy żebym "to zabiła". Na studiach mieszkałam w pokoju z taką dziewczyną co nie zasnęła jak nie obadała , czy gdzieś nie czai się jakiś pająk, bo bała się, że w czasie snu wejdzie jej do nosa albo ust.

[Elena_22]

Napisane przez esor

Ja dzisiaj mialam isc z TZ na impreze ale sie fatalnie czuje I nie wiem co robic, bo wiem, ze jak nie pojde to znowu bedzie mnie strzelac k**wica, że on tam siedzi i pije, a ja sama w lozku

i tak źle i tak niedobrze

[nursii]

Napisane przez agaczilla21

Esorku ostatnio mój gin mówi "no i co my tutaj mamy...aha...urodziny co 4 lata"...a ja na to -panie doktorze ja to się spodziewam ok 10 marca bo jakoś nie widzę tego żeby się udało w terminie urodzić...a on mi na to że nigdy nic nie wiadomo i takie tam...

Mój gin na ostatniej wizycie powiedział, że prawdopodobieństwo iż dziecko urodzi się dokładnie w ten dzień, na który został wyznaczony przewidywany termin porodu wynosi 4%. Ponoć naukowo sprawdzone. Także wydaje mi się, że 4% to niewiele, myślę, że ten 29 luty raczej się nie sprawdzi i nie popsuje Twojemu Patrykowi urodzinowej frajdy

[for_you_for_me]

Napisane przez spuchnieta

Ja jestem jedynaczką i co by się nie działo na pewno nie pozwolę, żeby mój syn też był jedynakiem. Nie powiem, miałam fajne dzieciństwo, ale jednak często chodziłam znudzona, bo nie miałam się z kim bawić, teraz, w dorosłym życiu też jakoś kogoś brakuje..

A no właśnie, ja mam brata i siostrę i zawsze miałam jakieś takie poczucie, że jednak jedynakom jest smutno, że nie mają brata lub siostry. Poza tym moja siostra jest 7 lat ode mnie młodsza i pamiętam jak miałam 6 lat to marzyłam o siostrzyczce , nawet modliłam się o nią. Chyba moje modlitwy zostały wysłuchane bo siostra jest z tzw. "wpadki". A jak się dowiedziałam, że mama jest w ciąży to szalałam ze szczęścia.

[figa84]

Napisane przez Czarnooka_Paula

hhaahah masz dziecko skarb

a jak juz o dzieciach to powiem Wam co zrobił 2,5 letni Błażej - synek mojej młodszej siostry

byli w kosciele na podwórku, on latał po placu przed kosciolem a siostra na ławeczce siedziala. Ludzi full bo jaki odpust czy cos... no i akurat było kazanie, to cisza tylko ksiadz cos tam mówił. A blażej leci do swojej mamy i mowi : mamamama bąk mnie goni!!! a siostra: błażejku nie bój się, odleci i go nie będzie. A Błażej : ale mamo ! to pladziwy bąk a nie taki z dupy !!!!

[Elena_22]

Napisane przez agaczilla21

Esorku ostatnio mój gin mówi "no i co my tutaj mamy...aha...urodziny co 4 lata"...a ja na to -panie doktorze ja to się spodziewam ok 10 marca bo jakoś nie widzę tego żeby się udało w terminie urodzić...a on mi na to że nigdy nic nie wiadomo i takie tam...

Ja jeszcze przez wszystkimi ciążami potrafiłam wstawać po kilka razy w nocy na siku...a teraz idę siku koło 22 zanim położę się spać a potem to dopiero po 6 rano jak dzieci wstaną Jak gdzieś jedziemy to mój M nieraz mówi "ale mi sie siku chce" a ja mu na to- to chyba ty jesteś w ciąży a nie ja...nieraz tak jest że zanim ja pójdę kolejny raz siku to mój M już 3 razy kibelek odwiedzi...I w nocy wstaje z 2 razy...

Ja też wstaję w nocy na siku czy jestem w ciąży czy nie

[nursii]

Napisane przez for_you_for_me

a ja pająków się nie boję, jak np mam gdzieś w kącie to bez problemu mogę go nawet ręką ściągnąć. Za to mój mąż panicznie się ich boi i zawsze jak zobaczy jakiegoś to krzyczy żebym "to zabiła". Na studiach mieszkałam w pokoju z taką dziewczyną co nie zasnęła jak nie obadała , czy gdzieś nie czai się jakiś pająk, bo bała się, że w czasie snu wejdzie jej do nosa albo ust.

Mnie pająki nie straszne( tzn. takie nasze" polskie", bo jakieś wielkie egzotyczne kudłate tarantule już owszem:p), jednak jak mi jakiś łazi po mieszkaniu to go przeważnie morduje kapciem albo miotłą bo nie potrzebuje sublokatorów. Za to przeraźliwie boję się szczypawic( całe dzieciństwo do matury mieszkałam w bloku na parterze i właziły latem przez balkon/okna, to było straszne). Teraz też mieszkamy na parterze, w lecie mi właziły jakieś żuczki, to mnie okropnie obrzydzały, koniki polne- też mnie brzydzą, naszczęście nic paskudniejszego nie wlazło. Za to kilka razy widziałam w łazience rybika- Jezusku jak one mnie obrzydzają!!! A wczoraj jeden był na ścianie w sypialni- myślałam, że puszczę pawia, kazałam Tżowi go zamordować, obleśne są te rybiki fuuujjjj... i się zastanawiam, co by zastosować żeby się ich pozbyć. Normalnie kupilibyśmy jakiś środek na robale ale teraz to się boje, że się tego nawdycham i nam zaszkodzi;/

[for_you_for_me]

Napisane przez Elena_22

Ja też wstaję w nocy na siku czy jestem w ciąży czy nie

Ja przed ciążą raczej nie wstawałam na siku. Jedynie w sezonie truskawkowym wstawałam nawet i 2 razy w nocy. Uwielbiam truskawki , ale długo nie skojarzyłam tego wstawania z jedzeniem truskawek . Dopiero potem gdzieś przeczytałam, że truskawki są moczopędne. Jak tylko przestałam jeść truskawki problem minął.

[Elena_22]

Napisane przez figa84

my akcje ściana mieliśmy raz coś mnie zbierało i pół tomna leżałam w łóżku, tż po coś wyszedł, młoda się mnie pyta czy może malować. Siadła sobie na łóżku w nogach i za chwilę "mama przesuń się bo mi się miejsce kończy". Wtedy do mnie dotarło że ona szlaczek na ścianie malowała

---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------

Napisane przez Czarnooka_Paula

hhaahah masz dziecko skarb

a jak juz o dzieciach to powiem Wam co zrobił 2,5 letni Błażej - synek mojej młodszej siostry

byli w kosciele na podwórku, on latał po placu przed kosciolem a siostra na ławeczce siedziala. Ludzi full bo jaki odpust czy cos... no i akurat było kazanie, to cisza tylko ksiadz cos tam mówił. A blażej leci do swojej mamy i mowi : mamamama bąk mnie goni!!! a siostra: błażejku nie bój się, odleci i go nie będzie. A Błażej : ale mamo ! to pladziwy bąk a nie taki z dupy !!!!

[marciar7]

Napisane przez esor

Ja dzisiaj mialam isc z TZ na impreze ale sie fatalnie czuje I nie wiem co robic, bo wiem, ze jak nie pojde to znowu bedzie mnie strzelac k**wica, że on tam siedzi i pije, a ja sama w lozku

No tonkiepsko. Moze ci przejdzie. Albo idz i wrocicie wcZeśniej :-D

Napisane przez for_you_for_me

Ja też sporo ciuszków mam od kuzynki, sporo ze szmateksów i kilka nowych. Również chciałabym jeszcze jedno dziecko , ale na dzień dzisiejszy nie wiem czy będzie to za rok, dwa, czy może trochę dłużej. Heh , jeszcze jedno się nie urodziło a już myśli o drugim. W każdym razie nie chciałabym , żeby moja córcia była jedynaczką .
Ja za 2,5 tygodnia będę w 30 tc ale póki co jeszcze nie wpadam w panikę, raczej ogarnął mnie syndrom wicia gniazda.

To samo mam

Napisane przez Elena_22

oj, a ty będziesz musiała patrzeć, jak piją

Juz przywyklam :-P ciesze sie ze wyjde z domu i moze zjem cos dobrego i moze jakiegoś owocowebo drina no alko wyduje :WINO:

---------- Dopisano o 16:39 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ----------

Pozatym moje bobo od 3 dni niemrawe :-( slabo sie rusza..

[Hermi1989]

Cześć Dziewczyny

Marcia z alko to chyba masz pozamiatane chcąc nie chcąc.

Mnie też ogarnęła jakaś niemrawość, ciągle pada wieje po 70 a nawet 100 km na godzinę. Porażka z tą pogodą, tylko zaszyć się w domu, bo jeszcze głowę urwie.

[marciar7]

Napisane przez Hermi1989

Cześć Dziewczyny

Marcia z alko to chyba masz pozamiatane chcąc nie chcąc.

Mnie też ogarnęła jakaś niemrawość, ciągle pada wieje po 70 a nawet 100 km na godzinę. Porażka z tą pogodą, tylko zaszyć się w domu, bo jeszcze głowę urwie.

No dlateego no alko wypije :-D

[Hermi1989]

Zauważyłam, że wypowiedziałaś się na wątku lipcowych przyszłym mam. Ja to jestem w szoku, że już takowe są .

[marciar7]

Napisane przez Hermi1989

Zauważyłam, że wypowiedziałaś się na wątku lipcowych przyszłym mam. Ja to jestem w szoku, że już takowe są .

No dokladnie nasz bobasy beda juz miec 5 miesiecy

[for_you_for_me]

ja też jestem w szoku, ale ten czas zapitala. Ani się obejrzymy a już maleństwa będą z nami

[Hermi1989]

A jeszcze pamiętam jak się piekliłam na początku, że ten czaa się tak strasznie dłuży, ciągnie od wizyty do wizyty, a tu lada dzień u mnie zacznie się 7 m-c.
O tak, dobrze się nie obejrzymy, a już Maluszki będą z nami .

[marciar7]

Ja juz nie moge sie doczekac jak.narazie moje bobo napawa mnie nerwica i nie chce sie ruszac.. Pewnie ta pogoda..

[Hermi1989]

Moja Mała ma to samo, matka skapciała chodzi, to pewnie jej się to udziela. No i mój ten post cukrowy też pewnie robi swoje. Ale zaopatrzyłam się w ksylitol, to sobie chociaż herbatę słodzę.

[Miniaczek86]

Napisane przez Czarnooka_Paula

hhaahah masz dziecko skarb

a jak juz o dzieciach to powiem Wam co zrobił 2,5 letni Błażej - synek mojej młodszej siostry

byli w kosciele na podwórku, on latał po placu przed kosciolem a siostra na ławeczce siedziala. Ludzi full bo jaki odpust czy cos... no i akurat było kazanie, to cisza tylko ksiadz cos tam mówił. A blażej leci do swojej mamy i mowi : mamamama bąk mnie goni!!! a siostra: błażejku nie bój się, odleci i go nie będzie. A Błażej : ale mamo ! to pladziwy bąk a nie taki z dupy !!!!

Haha dobre..... Bąk haha

[MamaKarolci28]

Napisane przez nursii

Mój gin na ostatniej wizycie powiedział, że prawdopodobieństwo iż dziecko urodzi się dokładnie w ten dzień, na który został wyznaczony przewidywany termin porodu wynosi 4%. Ponoć naukowo sprawdzone. Także wydaje mi się, że 4% to niewiele, myślę, że ten 29 luty raczej się nie sprawdzi i nie popsuje Twojemu Patrykowi urodzinowej frajdy

A u mnie mała była prawie punktualna, termin na 15 czerwca a urodziłam rano 16 Pewnie byś chciała by Twoj dzieciaczki wybrał inna datę niż ten 29 przestępny ...

[Miniaczek86]

A ja tez mam erotyczne sny.... I to takie ze jak sie budzę to gorąco az mi haha. Dobrze ze sny to nie zdrada!!!! Haha

[MamaKarolci28]

Napisane przez Hermi1989

A jeszcze pamiętam jak się piekliłam na początku, że ten czaa się tak strasznie dłuży, ciągnie od wizyty do wizyty, a tu lada dzień u mnie zacznie się 7 m-c.
O tak, dobrze się nie obejrzymy, a już Maluszki będą z nami .

Tez mii sie tak dłużył ale w pierwszej ciazy. Zmieniliśmy miejsce zamieszkania z mężem, nikogo nie znałam a i maz późno wracał z pracy i ciagle byłam sama w mieszkaniu. Wiec po 6 miesiącu to ledwo chodziłam z tego lenistwa tez duzo czytałam książek o malenstwach. Buszowalam po forach co kupic odpowiednie w wyprawce. I jakiś czas zleciał ale dość monotonnie. A teraz to moment minęło, córa wypełnia czas wiec juz mi sie nie nudzi

[agaczilla21]

MamaKarolci może być i 29 😊 byle nie później 😊