malina – Hokus, mary – Czary… znów Ireny idą w Tany… 22

[evela28]

U nas tez mgła i znacznie chłodniej.

[brzydula_81]

Napisane przez evela28

U nas tez mgła i znacznie chłodniej.

ja tez sie dzis zdziwiłam 2st..wczoraj bylo 11..godzine wczesniej

[*misia*]

Dzień dobry, u nas też duża mgła i raptem 5 stopni, normalnie pogoda na kubek herbatki i kocyk, a nie na siedzenie w biurze Rano jak wyszłam o 6 z Pestą była taka mgła, że jak się Pesta oddalała to jej nie widziałam, chyba muszę zainwestować w jakieś światełko przy obroży. Generalnie mam problem z akomodacją oczu w ciemności i dziś we mgle też szłam na czuja

[gosia261282]

Napisane przez NibyNic

Dzień dobry.
Gosiu - niedobrze. Zmiana klimatu mu nie służy (może jednak są jakieś wskazania ku noszeniu czapek w Polsce o tej porze roku )

No właśnie chłopaki już tu noszą. Specjalnie zakupiłam

Napisane przez KarolinaK

O nie, znowu . Mam nadzieje ze nic sie nie rozwinie. Jabłka jecie???
Gosia po ślubie 4,5 ale razem znacznie dluzej .

Jemy. Chłopaki jedno na bank dziennie (razem z ogryzkiem ), a czasem i dwa. Oni w ogóle jedzą dużo warzyw i owoców. Eryk często nawet czosnek jada, tak sam bez niczego. I cebulę tak zje. I całą cytrynę zjeść potrafi. Tran im też daję. W Anglii to jedynie czasem się ciut smarkał, a tutaj faktycznie ten klimat coś nie służy.

Napisane przez KarolinaK

Ktos umieścił na fb z podpisem...
"Pamiętaj, niezależnie od tego jak nieudany dzien miałes, na szczescie nie jestes uziemiony płotem i wyśmiany przez krowę"

Dobre



[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;53441148]
Przeca napisałam , "Darlingowie" .

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/177869/darlingowie[/QUOTE]

Faktycznie pisałaś. Sorry.
Już na niczym też skupić się nie mogę. Też przez to przerzuciłam się na lekkie książki. Myślę już o powrocie do Anglii. Znowu teściowa. Załatwiane mieszkanie, z moją mamą znów jakieś sprawy. Jeszcze z jej partnerem też muszę iść coś załatwiać. Nam chcę szukać domu na zamianę. Muszę iść na bezrobocie i chcę do collegeu na angielski, ale to w zależności co na bezrobociu mi powiedzą. Badania powtórzyć i zapisać się do lekarza z jeszcze inną sprawą. Z Wiki dentysta, z Erykiem health visitor, z Kacprem lekarz. Trochę mi się uzbierało, bo przed wyjazdem już nie chciałam nic zaczynać. Później chciałabym też rozejrzeć się za jaką pracą, na pół etatu coś może.

[NibyNic]

I Gosiu zapomniałaś jeszcze o kursie na prawko

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez gosia261282

Faktycznie pisałaś. Sorry.
Już na niczym też skupić się nie mogę. Też przez to przerzuciłam się na lekkie książki. Myślę już o powrocie do Anglii. Znowu teściowa. Załatwiane mieszkanie, z moją mamą znów jakieś sprawy. Jeszcze z jej partnerem też muszę iść coś załatwiać. Nam chcę szukać domu na zamianę. Muszę iść na bezrobocie i chcę do collegeu na angielski, ale to w zależności co na bezrobociu mi powiedzą. Badania powtórzyć i zapisać się do lekarza z jeszcze inną sprawą. Z Wiki dentysta, z Erykiem health visitor, z Kacprem lekarz. Trochę mi się uzbierało, bo przed wyjazdem już nie chciałam nic zaczynać. Później chciałabym też rozejrzeć się za jaką pracą, na pół etatu coś może.

To trochę faktycznie będziesz miała na głowie.
A ty tak chcesz im pomagać czy oni tego od ciebie oczekują?

Ja to w tej chwili czuję się zupełnie niepotrzebna. Mam nadzieję, że mi to minie, bo jak nie to depresja murowana.

[Mustique]

Napisane przez gwiazdeczka26

Mus, a to chcesz wrocic do pracy?
Burdel w papierach to czesta przypadlosc, ale do madrowania sie to zazwyczaj pierwsze takie panie urzedniczki sa

w sumie nawet bym już siedziała sobie w zaciszu domowym ale chcemy wziąć z P kredyt i chcę żeby jeszcze praca mi podpisała papier z zarobkami a nie ZUS! inaczej możemy nie mieć zdolności takiej jak chcemy...
a tak popracuję kilka dni, resztę w miesiacu wezmę l4, a wypłata z pracy mi przeleją a nie z zusu...

dzisiaj poczułam magię świąt.. mikołaja se kupiłam w spożywczaku...

[*misia*]

Gosia strasznie dużo masz na głowie Ja uwielbiam mieć dużo zaplanowane i żyć z kaledarzem w ręku, ale wiem też jak to potrafi wyczerpać psychicznie i fizycznie

---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

Mus no jak Mikołaj już jest to możesz zacząć już odliczać do świąt A na kiedy Ty masz termin w ogóle?

[Mustique]

Gosia za te sprawy które ci się nagromadziły... dasz sobie radę!

Hania za szukanie pracy.. nie bierz pierwszej lepszej oferty... teraz na przełomie roku wiem że ciężko zwłaszcza u nas w regionie.. ale może sie znajdzie... mój chłop też w ferworze szukania.. ale niestety znajduje tylko biurowe... a on ma już dość biurek! chce gdzieś na halę, do produkcji!

Yah.. jak kolacja?

---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:27 ----------

Napisane przez *misia*

Mus no jak Mikołaj już jest to możesz zacząć już odliczać do świąt A na kiedy Ty masz termin w ogóle?

no pierwsze święta z P.. jak ja nie lubię przygotowań do świąt... ale może w tym roku ominę zgrabnie i na krzywy ryjek wepchamy sie do teściów

termin na luty! już nie mogę sie doczekać... zwłaszcza że moja koleżanka z pracy wczoraj urodziła córeczkę.. takiego małego klocka prawie 4,5 kg!

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez Mustique

dzisiaj poczułam magię świąt.. mikołaja se kupiłam w spożywczaku...

Fajny . Ostatnio widziałam piękne kule w h&y, ale teraz to mogę sobie tylko pomarzyć o wydawaniu kasy na takie pierdółki.

Napisane przez Mustique

Hania za szukanie pracy.. nie bierz pierwszej lepszej oferty... teraz na przełomie roku wiem że ciężko zwłaszcza u nas w regionie..

Nie chce brać pierwszej lepszej, nie . Dlatego mnie to tak dołuje. Chyba najbardziej widmo braku dochodu.

[NibyNic]

Mus - no jak nic idzie ku świętom.
A w ogóle rozglądacie się już za prezentami bożonarodzeniowymi?
Misiu - a co Matiemu kupiliście na urodziny?

Haniu - jak to niepotrzebna? Jesteś potrzebna i to bardzo - tu na wątku, w domu a i w pracy jakiejś jesteś bardzo potrzebna tylko daj sobie i potencjalnemu pracodawcy na odkrycie tego. A tym czasem ... masz jeszcze ten likier z Lidla? ja dziś kończę wcześniej i mam zamiar go wypić, może Ty też

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez Mustique

zwłaszcza że moja koleżanka z pracy wczoraj urodziła córeczkę.. takiego małego klocka prawie 4,5 kg!

Łooo matko, faktycznie klocek, może mama miała cukrzycę w ciąży .
Ale ja też ważyłam ponad 4 kg jak się urodziłam .

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:37 ----------

Napisane przez NibyNic

Haniu - jak to niepotrzebna? Jesteś potrzebna i to bardzo - tu na wątku, w domu a i w pracy jakiejś jesteś bardzo potrzebna tylko daj sobie i potencjalnemu pracodawcy na odkrycie tego. A tym czasem ... masz jeszcze ten likier z Lidla? ja dziś kończę wcześniej i mam zamiar go wypić, może Ty też

Dzięki Kasiu za miłe słowa, ale to wszystko nie takie proste.

A z tym likierem to nie żartuj, przecież to już było dawno temu, zepsuł by się jakbym go nie wypiła .

[gosia261282]

Napisane przez NibyNic

I Gosiu zapomniałaś jeszcze o kursie na prawko

O właśnie!



[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;53441546]To trochę faktycznie będziesz miała na głowie.
A ty tak chcesz im pomagać czy oni tego od ciebie oczekują?

Ja to w tej chwili czuję się zupełnie niepotrzebna. Mam nadzieję, że mi to minie, bo jak nie to depresja murowana.[/QUOTE]

Serio to ja lubię pomagać. I wiem, że też kiedyś mogę potrzebować od kogoś pomocy. Oczekują raczej, bo co mają zrobić, skoro nie ma kto nimi iść pozałatwiać. Mamy partnerowi sama zaproponowałam pomoc. W zasadzie to gdyby nie on, nie byłoby nas teraz w Anglii

Co ty mówisz Hania!! To kierując się pracą też mogłabym tak powiedzieć, bo nie mam pracy już od kilku lat.
Przecież masz męża, dzieci- nie jesteś im potrzebna?? Nam, Irenom, też jesteś potrzebna!
A pracy nie masz dopiero od chwili i na pewno zanim zdążysz porządnie odpocząć zaczniesz nową

Napisane przez Mustique

termin na luty! już nie mogę sie doczekać... zwłaszcza że moja koleżanka z pracy wczoraj urodziła córeczkę.. takiego małego klocka prawie 4,5 kg!

O, to jeszcze chwilka! Ale kruszynka
Ale ja co dziecko to rodzę cięższe o pół kg
Wiki 2750, Eryk 3270, Kacper 3900.

[*misia*]

Mus mnie się wydawało, że Ty już lada chwila rodzisz a do lutego to jeszcze kuuuuupa czasu A koleżance takiego 4,5 kg ciężaru rodzonego sn raczej nie zazdroszczę
Hania musisz po prostu uzbroić się w cierpliwość, ja wiem, że łatwo się na pewno to mówi będąc z boku a fajnie by było mieć zwłaszcza teraz jak idą święta dodatkową kasę, ale jednak nie ma co się oszukiwać listopad i grudzień to nie jest dobry okres na szukanie pracy. Właściwie firmy często myślą już o grudniu, o zakończeniu roku o jakiś urlopach świątecznych i niewiele osób jak już naprawdę nie musi nie szuka w tym okresie pracownika. Szukaj teraz sobie na spokojnie ale nie nakręcaj sie na to, a na pewno jak nie teraz to po nowym roku znjadziesz super pracę czego Ci szczerze życzę
Kasia oczywiście, że już myślę o prezentach jeszcze tylko jutro ta impreza i kolejny szalony tydzień i już nie dość że myślę, to już chyba zacznę kupować A Matiemu na urodziny kupiliśmy pościel Realu Madryt i te jego karty piłkarskie które zbiera. Dodatkowo ma dostać jeszcze ręcznik Realu, książkę o Ronaldo, inną piłkarską ale już przygodówkę i kasę. Poszliśmy trochę na łatwiznę z kasą od innych bo ciężko by było teraz na urodziny wymyśleć sensowne preznety i za miesiąc znów a przeciez Mikołaj nie przyniesie kasy nie

[gosia261282]

[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;53441805]
Nie chce brać pierwszej lepszej, nie . Dlatego mnie to tak dołuje. Chyba najbardziej widmo braku dochodu.[/QUOTE]

Hania, a może zanim znajdziesz taką pracę na umowę, to coś dorywczego? Sprzątanie domów, branie do domu prasowania, coś w tym stylu? Zawsze jakaś kasa wpadnie. Moja koleżanka tak pracuje i ma z tego niezłe pieniądze
Jak bym w mieście mieszkała też bym coś takiego poszukała.

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez gosia261282

Hania, a może zanim znajdziesz taką pracę na umowę, to coś dorywczego? Sprzątanie domów, branie do domu prasowania, coś w tym stylu? Zawsze jakaś kasa wpadnie. Moja koleżanka tak pracuje i ma z tego niezłe pieniądze
Jak bym w mieście mieszkała też bym coś takiego poszukała.

Nie, nie myślałam o tym i raczej myśleć nie będę.

[gwiazdeczka26]

Napisane przez yyahyoo

A ja już w taxi i jadę na kolację. .. Dzisiaj włoskie żarełko

Mniam. Mam nadzieje, ze kolacja sie udala

Napisane przez brzydula_81

to ja tez sie wypowiem na temat jedzenia....kiedy jestem w domu jem czesto co 3-3,5 godz,bo czyje sie glodna i nie oszukam żołądka...sniadanie jem zawsze gdzies pol godz po obudzeniu sie...jak jestem w pracy to jem drugie sniadanie,a w domu ok 18-19 obiad...ostatnio w pracy podjadam suszone morelevi orzechy, zjadam tez jakis owoc..ostatnio banany...zdecydowanie musze pic wiecej wody i jesc warzywa...i chyba tyle

No to ja podobnie, za wyjatkiem tego ze mam jeszcze lunch o 13. I nie podjadam miedzy posilkami nigdy, bo w sumie i tak nie mialabym jak za biurkiem

Owoce staram sie jesc, jablka i banany kilka razy w tygodniu, a ostatnio zajadam sie Passion Fruit

Napisane przez KarolinaK

Przypomniało mi sie ze musze jechać wtyczkę kupic poza tym J wczoraj dzwonił i mowi ze zmienili mu auto i dostał bez nawigatora a z Londynu musimy jakos dojechać do Bristolu. Także zaraz jade po wtyczkę i nawigator.

Dzien Dobry Ireny! Niebo bezchmurne chociaz raz ale słoneczko jeszczez zaspane.

A nie juz wlasnie sprawdziłam mamy cały weekend okropny wiatr to pewnie ten sam co Hania mówiła w UK...

I jak mu sie tu jezdzi z odwroconymi stronami?

Napisane przez KarolinaK

Ktos umieścił na fb z podpisem...
"Pamiętaj, niezależnie od tego jak nieudany dzien miałes, na szczescie nie jestes uziemiony płotem i wyśmiany przez krowę"

Hahaha swietna ta krowa!!! Usmialam sie

Napisane przez gosia261282

No właśnie chłopaki już tu noszą. Specjalnie zakupiłam

Jemy. Chłopaki jedno na bank dziennie (razem z ogryzkiem ), a czasem i dwa. Oni w ogóle jedzą dużo warzyw i owoców. Eryk często nawet czosnek jada, tak sam bez niczego. I cebulę tak zje. I całą cytrynę zjeść potrafi. Tran im też daję. W Anglii to jedynie czasem się ciut smarkał, a tutaj faktycznie ten klimat coś nie służy.

Dobre

Faktycznie pisałaś. Sorry.
Już na niczym też skupić się nie mogę. Też przez to przerzuciłam się na lekkie książki. Myślę już o powrocie do Anglii. Znowu teściowa. Załatwiane mieszkanie, z moją mamą znów jakieś sprawy. Jeszcze z jej partnerem też muszę iść coś załatwiać. Nam chcę szukać domu na zamianę. Muszę iść na bezrobocie i chcę do collegeu na angielski, ale to w zależności co na bezrobociu mi powiedzą. Badania powtórzyć i zapisać się do lekarza z jeszcze inną sprawą. Z Wiki dentysta, z Erykiem health visitor, z Kacprem lekarz. Trochę mi się uzbierało, bo przed wyjazdem już nie chciałam nic zaczynać. Później chciałabym też rozejrzeć się za jaką pracą, na pół etatu coś może.

Jejku Gosia, znowu wszystko na twojej glowie! Duzo tych spraw, ale moze powolutku sobie pozalatwiasz i nie bedzie tak zle.
A te wieksze zmiany jak mieszkanie i szkola to moze akurat beda zmiany na lepsze. Trzymam kciuki.

A Eryk to twardy zawodnik Czosnek, cytryna, cebula. WOW!

[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;53441546]
Ja to w tej chwili czuję się zupełnie niepotrzebna. Mam nadzieję, że mi to minie, bo jak nie to depresja murowana.[/QUOTE]

Hania przeciez ty zostalas bez pracy, bo trafilas na jakiegos padalca! Nie zwolnili Cie, tylko odeszlas, bo cenisz sie i wiesz, ze jestes wiecej warta. I wielkie brawa za to

Wszystko sie ulozy, ale daj sobie czas. Poza tym Malina Party na horyzoncie, bez ciebie sie nie odbedzie, wiec wiesz...skup sie na tym

[gosia261282]

Chyba przejdę się na mały szoping. Do rossmanna chcę iść po ten pędzel do pudru. Ten co do różu kupiłam jest super
Eryk właśnie pojechał do ciotek na weekend. Z jednym łatwiej się chodzi po sklepach, a Kacper pewnie i tak będzie spał w wózku.

[NibyNic]

Ja urodziłam 3,950 kg brzdąca całkiem sprawnie ale jednak pół kg więcej mogłoby być ciężko a w tym czasie na porodówce kobieta urodziła sn bliźniaki - jedno dziecko ważyło 3,700 a drugie 3,850. Nie wiem jak ona to zrobiła ani jak wyglądała w końcówce ciąży ale musiało byc ciężko.

Haniu, no to ja taki alkoholik, że może mi tego likieru do Nowego Roku wystarczy

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez NibyNic

Haniu, no to ja taki alkoholik, że może mi tego likieru do Nowego Roku wystarczy

Dla mnie starcza na 2 dni, jak jest otwarta butelka to nie mogę się temu oprzeć . Tylko ja to bardziej traktuję jako pyszny deser, a nie alkohol .

Napisane przez gwiazdeczka26

Wszystko sie ulozy, ale daj sobie czas. Poza tym Malina Party na horyzoncie, bez ciebie sie nie odbedzie, wiec wiesz...skup sie na tym

Mam nadzieję, że mi funduszy starczy na to, żeby się wybrać na imprezę .

[gwiazdeczka26]

Mus, do lutego to juz calkiem bliziutko Kolezance fajna kruszynka sie trafila

Masz racje, do kredytu przydadza sie lepsze zarobki. A kredyt na mieszkanie?

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Właśnie też miałam pytać? Mus, o mieszkaniu dalej myślicie?

[gwiazdeczka26]

Napisane przez gosia261282

Chyba przejdę się na mały szoping. Do rossmanna chcę iść po ten pędzel do pudru. Ten co do różu kupiłam jest super
Eryk właśnie pojechał do ciotek na weekend. Z jednym łatwiej się chodzi po sklepach, a Kacper pewnie i tak będzie spał w wózku.

Pedzel do pudru mowisz?

[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;53442528]
Mam nadzieję, że mi funduszy starczy na to, żeby się wybrać na imprezę .[/QUOTE]

Rozbijesz swinke skarbonke albo przyjedziesz na gape

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Jasia czyżbyś jeszcze do pracy nie dotarła po wczorajszej kolacji?

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------

Napisane przez gwiazdeczka26

Rozbijesz swinke skarbonke albo przyjedziesz na gape

Hahaha, raczej otwieraczem do konserw, moja skarbonka jest metalowa . A na gapę to chyba bym się nie odważyła .

[gosia261282]

Muszę zobaczyć, ale to chyba ten pędzel, co chcę kupić, tylko teraz ma ine opakowanie.

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,6...udru-1911.html

[evela28]

Napisane przez gosia261282

No właśnie chłopaki już tu noszą. Specjalnie zakupiłam





Jemy. Chłopaki jedno na bank dziennie (razem z ogryzkiem ), a czasem i dwa. Oni w ogóle jedzą dużo warzyw i owoców. Eryk często nawet czosnek jada, tak sam bez niczego. I cebulę tak zje. I całą cytrynę zjeść potrafi. Tran im też daję. W Anglii to jedynie czasem się ciut smarkał, a tutaj faktycznie ten klimat coś nie służy.







Dobre





Faktycznie pisałaś. Sorry.
Już na niczym też skupić się nie mogę. Też przez to przerzuciłam się na lekkie książki. Myślę już o powrocie do Anglii. Znowu teściowa. Załatwiane mieszkanie, z moją mamą znów jakieś sprawy. Jeszcze z jej partnerem też muszę iść coś załatwiać. Nam chcę szukać domu na zamianę. Muszę iść na bezrobocie i chcę do collegeu na angielski, ale to w zależności co na bezrobociu mi powiedzą. Badania powtórzyć i zapisać się do lekarza z jeszcze inną sprawą. Z Wiki dentysta, z Erykiem health visitor, z Kacprem lekarz. Trochę mi się uzbierało, bo przed wyjazdem już nie chciałam nic zaczynać. Później chciałabym też rozejrzeć się za jaką pracą, na pół etatu coś może.

sporo spraw na głowie, ale wtedy nie myśli się o głupotach

[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;53441546]To trochę faktycznie będziesz miała na głowie.
A ty tak chcesz im pomagać czy oni tego od ciebie oczekują?

Ja to w tej chwili czuję się zupełnie niepotrzebna. Mam nadzieję, że mi to minie, bo jak nie to depresja murowana.[/QUOTE]
ja też ostatnio miałam taki okres, jakaś depresja mnie dopadła w związku z urodzinami, jakieś podliczenia i rozrachunki, byłam załamana jak nigdy, ale już mi lepiej, trzeba się wziać z garść bo nikt tego za nas nie zrobi, a jak święta nie bedą z mega prezentami to też jakoś się da. Byle do wiosny

Napisane przez gosia261282

Chyba przejdę się na mały szoping. Do rossmanna chcę iść po ten pędzel do pudru. Ten co do różu kupiłam jest super
Eryk właśnie pojechał do ciotek na weekend. Z jednym łatwiej się chodzi po sklepach, a Kacper pewnie i tak będzie spał w wózku.

no jak miłe ze strony cioteczek.

dostałam wstępne wyceny na kuchnie, od 12 tyś do 20 tyś., czekam jeszcze na jedną.

[NibyNic]

Evelka - a to już razem z AGD?

[yyahyoo]

Bry!
kolacja była pyszna - zamówiłam carpaccio a na danie główne grillowane ośmiornice i krewetki - takie wielgaśne z oczami
A poźniej jeszcze na tańcach byliśmy - pełny spontan i wybawilismy sie wszyscy fajnie

[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;53442528]Mam nadzieję, że mi funduszy starczy na to, żeby się wybrać na imprezę .[/QUOTE]
masz byc i innej możliwości się NIE przewiduje!!
[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;53442804][B]Hahaha, raczej otwieraczem do konserw, moja skarbonka jest metalowa . A na gapę to chyba bym się nie odważyła .[/QUOTE]
otwieracz moge Ci podesłac


Hania ten pierwszy moment bez pracy jest zawsze trudny, ale warto go wykorzystac np na doszkolenie sie z języka a moze jakis kurs? Czesto UP organizują takie podstawowe kursy - moze np cos z kadrów czy księgowosci by było? Czasami UP nie organizuje, ale np zwraca koszty takich kursów.

Napisane przez evela28

dostałam wstępne wyceny na kuchnie, od 12 tyś do 20 tyś., czekam jeszcze na jedną.

to niezły rozrzut - a z czego wynika? a ta wycenia jest z AGD czy bez? i jakies wizualki juz masz??

[magnolia79]

Bry

Hania, jaka niepotrzebna, chyba z braku alko i z głodu coś ci się w głowie miesza
Pamiętaj, ze jesteś potrzebna swojej rodzinie, psu, nam... a dla państwa jeszcze zdążysz zarabiać
Dobrze, ze twój maz ma prace i na pewno sobie przez jakiś czas dacie dacie radę!

Gosia zdróweczka dla młodego, a ty co tak chcesz uciekać z PL, hę?
Troszkę nazbierało ci sie spraw do załatwienia po powrocie, ale powolutku wszystko sobie pozałatwiasz...

Evelka no własnie to z AGD kuchnia?

Mam paskudny humor posprzeczałam sie z R... o kasę, a raczej on ze mną A juz i tak wczesniej poszło o te głupie staniki Juz sama nie wiem... mamy wystarczająca ilość kasy, a ona sie rozpływa dosłownie w eterze... juz na prawde zastanawiam sie co jest przyczyna

czy te moje głupoty w Lidlach i Biedronkach, czy fajki R, czy to ze te dochody mam rozstrzelone w czasie... co na cos uskładam to wydam miałam odłozone na telefon, juz nie mam... prądu nie zapłaciłam w czasie, bo czekam na rozliczenia to kasy juz nie mam
Tzn kase na te wydatki mam ponownie, ale to co miałam wczesniej to juz wydałam...
Nie chodzę codziennie do sklepów, nie wydaje na głupoty, nie kupuje drogiego zarcie i GDZIE TA KASA!?

Także na razie o Gwiazdce nie myślę, bo na razie i tak nie mam weny. Jutro jest ten ciśnieniomierz w Lidlu i aż przez te wszystkie zgryzoty odechciało mi sie wszystkiego...

[yyahyoo]

Napisane przez magnolia79

Mam paskudny humor posprzeczałam sie z R... o kasę, a raczej on ze mną A juz i tak wczesniej poszło o te głupie staniki Juz sama nie wiem... mamy wystarczająca ilość kasy, a ona sie rozpływa dosłownie w eterze... juz na prawde zastanawiam sie co jest przyczyna

czy te moje głupoty w Lidlach i Biedronkach, czy fajki R, czy to ze te dochody mam rozstrzelone w czasie... co na cos uskładam to wydam miałam odłozone na telefon, juz nie mam... prądu nie zapłaciłam w czasie, bo czekam na rozliczenia to kasy juz nie mam
Tzn kase na te wydatki mam ponownie, ale to co miałam wczesniej to juz wydałam...
Nie chodzę codziennie do sklepów, nie wydaje na głupoty, nie kupuje drogiego zarcie i GDZIE TA KASA!?

Także na razie o Gwiazdce nie myślę, bo na razie i tak nie mam weny. Jutro jest ten ciśnieniomierz w Lidlu i aż przez te wszystkie zgryzoty odechciało mi sie wszystkiego...

Mag na pewno nie jest tak żle...
ale jesli chcesz wiedziec na co tak naporawde wychodzi kasa to chyba trzebaby taka tabeleczke w excellu zrobic i zapisywac absolutnie WSZYSTKIE wydatki i dochody - tak z miesiać. A potem bedzie mozna przeanalizowac gdzie tak naprawde kasa znik