Mamy marzec 2016:) Część V

[malinka9191]

Napisane przez verrerie

Hej dziewczyny wszystko do dupy.. wczoraj dostalam skurczy..
Jutro przyjmuja mnie do szpitala na pulmonologie. Nie wiem jak dlugo tam bede, nie ma nadal kontroli nad moja astma. Brzuch boli caly czas. Skurcze lagodze spasmolina i wchodze pod cieply prysznic. Nie wiem na jak dlugo to pomoze.
Wszystko pod gorke, walczymy o synusia.

trzymajcie się
Mama nadzieje ze dobrze się Tobą w szpitalu zajmą

[mira81]

Napisane przez verrerie

Hej dziewczyny wszystko do dupy.. wczoraj dostalam skurczy..
Jutro przyjmuja mnie do szpitala na pulmonologie. Nie wiem jak dlugo tam bede, nie ma nadal kontroli nad moja astma. Brzuch boli caly czas. Skurcze lagodze spasmolina i wchodze pod cieply prysznic. Nie wiem na jak dlugo to pomoze.
Wszystko pod gorke, walczymy o synusia.

Verrerie trzymaj sie. Mam nadzieje ze szybko wrocisz do zdrowia.

Envoyé de mon SM-G920F en utilisant Tapatalk

[Abii84]

podły dzień jakiś, pogoda do kitu ale za to pierwsza partia pierniczków już się piecze, żurek z wczoraj jest więc gotować nie muszę, tyle dobrego..
jak już nam się miejsce na łóżeczko zrobiło to najchętniej bym je natychmiast rozłożyła, ale wiem, że zamieni się w podręczną szafę na wyprane ciuchy więc może lepiej niech jeszcze postoi u teściowej :P

[misia880]

3maj sie kochana. Na pewno bedzie ok - nic sie nie stresuj

[milenujdka]

Verrerie-trzymaj się, musisz być dzielna!

Monikmi-dobrze, że jest już w domu. Mimo panującego nastroju to lepiej, że oddychacie tym samym powietrzem,ucieczka niewiele by zmieniła,nie rozwiązałoby to problemu. Na chwilę złapać oddech jest ok, ale musicie kiedyś porozmawiać. Może mąż sam stwierdzi, że przegiął

[misia880]

Ja mam juz 8.5 kg do przodu.. chyba se w leb strzele

[_emma]

Napisane przez moooniaaaa

Szkoła bezpłatna, koleżanki mi zachwalaly, ale ja jakoś dziwnie się tam czułam i nie mam ochoty tam wracać

Szkoła rodzenia nie jest obowiązkowa. Ja nie chodziłam i nie żałuję. Sama najlepiej wiedziałam jak mam rodzić i jak zajmować się małą. Każdy poród i każde dziecko jest inne i nie da się do tego przygotować na kilku zajęciach

Napisane przez verrerie

Hej dziewczyny wszystko do dupy.. wczoraj dostalam skurczy..

Jedź do szpitala i nie daj się wypisać dopóki Ci nie pomogą.

Napisane przez monikmi

jutro mam połówkowe i już lekki stresik mnie ogarnia.

za połówkowe mam nadzieję, że wkrótce ułoży się między Wami i nie będziesz musiała się denerwować z powodu głupot swojego męża!

[monikmi]

Napisane przez milenujdka

Mimo panującego nastroju to lepiej, że oddychacie tym samym powietrzem,ucieczka niewiele by zmieniła,nie rozwiązałoby to problemu.

W sumie to nie oddychamy, bo jego non stop nie ma w domu praktycznie, przyjeżdża, przebiera sie i wychodzi... takie życie to raczej wegetacja, a nie małżeństwo. Ale mam nadzieję że się opamięta i poukłada priorytety, bo chyba zapomniał co w życiu najważniejsze.

Napisane przez misia880

Ja mam juz 8.5 kg do przodu.. chyba se w leb strzele

Ja się nie waże, ale jutro wizyta więc już będę musiała... jestem też przygotowana na 8kg więcej bo brzucho mi ostatnio urósł w ekspresowym tempie

Napisane przez _emma

za połówkowe mam nadzieję, że wkrótce ułoży się między Wami i nie będziesz musiała się denerwować z powodu głupot swojego męża!

Dzięki! tłumaczę sobie że każdy przecież ma problemy a nie ma sytuacji bez wyjścia a jak jutro zobaczę Małego na usg i będzie wszystko dobrze to mam nadzieję że wrócę do normalnego funkcjonowania chociaż wiem że jeśli pierwsza ręki nie wyciągnę to on tym bardziej tego nie zrobi.

[trzydziescidwa]

Napisane przez monikmi

Ja wróciłam do domu od babci, Tż ze mną nie rozmawia (tzn ja z nim też nie). Wezmę się chyba za prasowanie w ramach relaksu jutro mam połówkowe i już lekki stresik mnie ogarnia. Najgorsze że jadę z teściową i będzie wywiad całą drogę... a potem jak już mi ciśnienie podskoczy to powie że chce wejść na usg żeby zobaczyć wnuczka

trzymam kciuki za połówkowe i za poprawienie relacji z mężem... mam nadzieję, że zrozumie swój błąd...
echhhh, jak byłoby pięknie, gdybyśmy wszystkie nie miały, przynajmniej przez okres ciąży, żadnych problemów, poza "co zrobić na obiad", czy "jaki kolor pieluch kupić".... echhh....

[Dorka__00]

eh.. coś mi forum nie dział jak trzeba, pozaznaczałam cytaty i nic..
postaram się wiec napisać co pamiętam

Verrerie - też uważam że do brze ze idziesz i się tobą specjaliści zajmą wszystko będzie pod kontrolą.

monikmi - powodzenia.

moja noc też dziwna - mnie się śniło że jestem na statku i jakaś wariatka chce nas wysadzić
obudziłam się o 6 inie mogłam znaleźć pozycji było mi niewygodnie i cały czas jakaś spięta jestem. Potem jeszcze jakoś poszłam spać to wstałam o 11:30
pszczółka mało daje o sobie znać - wczoraj włączyłam jej muzykę to trochę pokopała- nie wiem czy jej się spodobało czy raczej ze złości że jej przeszkadzam?
jak wieczorem zacznie się ruszać i zawołam męża żeby poczuł to natychmiast się uspokaja - może lubi jak tatuś ją głaszcz?
przede mną ciężki dzień i nie bardzo mam ochotę brać się za to wszystko - ale samo się nie zrobi.
Chętnie pojechałabym z TŻ na jakieś dzieckowe zakupy żeby razem to pooglądać i omówić ale on wciąż nie ma czasu

[Bonku]

Vererie trzymam kciuki za Was Moze idź juz dzisiaj do szpitala? Czy kazali Ci czekać do jutra?

[_polly_]

Verrerie, mam nadzieję, że wszystko będzie ok!

[marta1986222]

Verreire trzymam kciuki za Was,na pewno w szpitalu Wam pomogą


My już po rosołku,za pół godzinki drugie danie,poza tym leniwa niedziela.

[verrerie]

Kazali mi czekac. Jutro o 8:45 mam dzwonic, bo robia dla mnie miejsce na oddziale. Synus sie rusza, tetno ma dobre, ale skurcze mam nadal, cieply prysznic nie pomogl. Plecy mnie bola. Biore tabletki na skurcze, siedze przy nebulizatorze. Jestem dobrej mysli, staram sie.

[marta1986222]

Monikmi mam nadzieję że jakoś się ułoży między Wami.
Trzymam kciuki za jutrzejsze połówkowe.

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:14 ----------

Kurcze ale mam cerę brzydką,moja Hania mi odbiera urodę

[kallina_2014]

Verrerie , trzymaj się Kochana!

Do szkoły rodzenia będę chodzic od 7.01, przez 1,5 m-ca 2x w tygodniu i nie mogę się doczekać

[marta1986222]

Napisane przez verrerie

Kazali mi czekac. Jutro o 8:45 mam dzwonic, bo robia dla mnie miejsce na oddziale. Synus sie rusza, tetno ma dobre, ale skurcze mam nadal, cieply prysznic nie pomogl. Plecy mnie bola. Biore tabletki na skurcze, siedze przy nebulizatorze. Jestem dobrej mysli, staram sie.

może lepiej podjechać na ip

[trzydziescidwa]

Napisane przez verrerie

Kazali mi czekac. Jutro o 8:45 mam dzwonic, bo robia dla mnie miejsce na oddziale. Synus sie rusza, tetno ma dobre, ale skurcze mam nadal, cieply prysznic nie pomogl. Plecy mnie bola. Biore tabletki na skurcze, siedze przy nebulizatorze. Jestem dobrej mysli, staram sie.

nic silniejszego na te skurcze dać nie mogą?

[_emma]

Napisane przez verrerie

Kazali mi czekac. Jutro o 8:45 mam dzwonic, bo robia dla mnie miejsce na oddziale. Synus sie rusza, tetno ma dobre, ale skurcze mam nadal, cieply prysznic nie pomogl. Plecy mnie bola. Biore tabletki na skurcze, siedze przy nebulizatorze. Jestem dobrej mysli, staram sie.

Skurcze są regularne i bolesne?

[verrerie]

Napisane przez _emma

Skurcze są regularne i bolesne?

Wczoraj byly regularne i bolesne. Dzisiaj sa bolesne, ale nieregularne.
Ja mam nadzieje ze jutro mnie przyjma. Na ip nie mam co jechac, bo na patologie ciazy mnie nie przyjma tylko na interne bez sensu. Jutro rano bede dzwonic do lekarza mojego czy mi miejsce zrobil na oddziale.

[sowa2806]

Hej, byłam wczoraj na konsultacji wypytać o ta moja szyjkę i ja we wtorek rownież mam sie zgłosić do szpitala. Gin powiedziała ze podłączy mnie pod ktg, zobaczy czy sa skurcze i co i dlaczego tam sie cos dzieje i wtedy będziemy podejmować kolejne decyzje. Narazie leżeć plackiem w domu. W ogóle to na weekend zjechał tż, złożyl łóżeczko zeby wywietrzał zapach i fajnie czas spędziliśmy. Niestety sielanka dobiegła końca, a ze mnie sie taki mazgaj zrobił ze aż nie dowierzam!co on tylko wspomniał ze wyjeżdża i ze go nie bedzie to odrazu w bek. Chyba nigdy tyle nie przeryczalam co w ostatnim czasie.

[_emma]

Napisane przez verrerie

Wczoraj byly regularne i bolesne. Dzisiaj sa bolesne, ale nieregularne.

Nie ma innego szpitala? Gdzieś musi być miejsce i powinni Cię przyjąć chociażby po to żeby zbadać szyjkę i podpiąć pod ktg żeby zobaczyć co to za skurcze..

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Napisane przez sowa2806

on tylko wspomniał ze wyjeżdża i ze go nie bedzie to odrazu w bek.

Rozstania w ciąży są szczególnie smutne..

[sowa2806]

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

[/COLOR]Emma jestem szczególnie w szoku bo nie wyjeżdża od dzis, a ja nigdy tak nie reagowałam. A na koniec na niego nawzeszczalam ze jak ma jechać to niech sie zbiera, a nie sie nade mna pastwi i tuli, całuje.

[nieznajoma0]

Verrerie, sowa trzymam kciuki za Was! Musi byc dobrze dziewczyny

Ja tylko raz bylam badana na fotelu. W 6tc, takze nie wiem jak moja szyjka
Opylilam 1/2 sloiczka buraczkow

[_emma]

Napisane przez nieznajoma0

Ja tylko raz bylam badana na fotelu. W 6tc, takze nie wiem jak moja szyjka
Opylilam 1/2 sloiczka buraczkow

Jak się czujesz? Jest lepiej? Byłaś wczoraj u lekarza? za buraczki

[Dorka__00]

Napisane przez sowa2806

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

[/COLOR]Emma jestem szczególnie w szoku bo nie wyjeżdża od dzis, a ja nigdy tak nie reagowałam. A na koniec na niego nawzeszczalam ze jak ma jechać to niech sie zbiera, a nie sie nade mna pastwi i tuli, całuje.

ze mnie też ostatnimi czasy beksa - TŻ coś powie rycze, nie powie - rycze, oglądam film - rycze, oglądam reklamę - rycze
mam nadzieję że to niedługo przejdzie bo ja sama nie mam już siły do siebie.
A mój TŻ też wyjeżdża raz na miesiąc na tydzień - teraz pod koniec listopada
ale już mu zapowiedziałam że od stycznia go nie puszcze - bo jak mi przyjdzie rodzić bez niego to normalnie zabije
i 2 miesiące po porodzie też ma siedzieć ze mną!

[_emma]

Napisane przez Dorka__00

ale już mu zapowiedziałam że od stycznia go nie puszcze - bo jak mi przyjdzie rodzić bez niego to normalnie zabije
i 2 miesiące po porodzie też ma siedzieć ze mną!

5 miesięcy ma siedzieć w domu? sama też dasz radę urodzić i zająć się maluchem nie masz nikogo innego do pomocy(mama, siostra)?

[trzydziescidwa]

widzę, że coś słaby czas przyszedł na wątek.... trzymam kciuki za Was verrerie i sowo, nieznajoma, za to żeby przeminęły i Twoje problemy z półpaścem i przeziębieniem też.

co do nieobecności TŻ.... mój ostatnio też mało kiedy jest w domu, co prawda nie wyjeżdża, ale codziennie chodzi do roboty, najpierw jednej, potem drugiej (pomaga w remoncie)... wpada tylko na obiad i wieczorem pada jak trup... a w weekendy jeszcze studia... jakoś tak ciężko ciągle samej

[_emma]

Napisane przez trzydziescidwa

mój ostatnio też mało kiedy jest w domu

Mój też wyjeżdża o 8, wraca o 18 i przeważnie ma jeszcze dodatkową pracę przy naprawie komputerów itp. chciałoby się mieć męża i pieniądze ale niestety jedno z drugim nie idzie w parze

[Dorka__00]

Napisane przez _emma

5 miesięcy ma siedzieć w domu? sama też dasz radę urodzić i zająć się maluchem nie masz nikogo innego do pomocy(mama, siostra)?

prawdę mówiąc to myślę że urodzę w lutym bo cała nasza rodzina to (syczeń, luty) a poród w lutym u mnie w terminie jest.
więc to będą 4 miesiące
a to nie tak ze go z domu nie wypuszczę - nie wypuszczę go na tygodniową wycieczkę. Będzie w tym czasie normalnie pracował tyle że bez wyjazdówek - a z innymi do pomocy to własnie może być ciężko.
Wiadomo że jeśli coś się wydarzy i będzie musiał no to pojedzie ale niech teraz wszystko załatwi tak żeby nie musieć