Smierdzace gotowanie lokatorki

[joanna_s9]

Hej,
Pisze do Was z nietypowym zapytaniem. Otoz wynajmujemy z mezem czesc domu (osobne mieszkanie), mieszka tam malzenstwo z dziecmi. I strasznie smierdzaco gotuja. Ten smrod czasami jest nie do wytrzymania, jak bylam w ciazy raz nawet na wymioty mi sie zebralo, a nie mialam mdlosci w ogole. To jest tak brzydki zapach, ze nawet nie wiem do czego go porownac, jakby czosnek z indyjskimi przyprawami. Naprawde nie da sie tego zniesc. Ja mam pozamykane okna w domu i ten zapach czuc w calym salonie , juz nawet nie mowie co jest na podworku. Przyjechala do mnie mama i jeszcze bardziej mnie nastraszyla, ze ten zapach po prostu przejdzie w szafki i sciany.
Moze wyda Wam sie ten problem blahy (troche mi nawet samej glupio o tym pisac), ale to serio bardzo przeszkadza. Co powinnam zrobic? Moge zwrocic uwage, zeby nie gotowala tych swoich dan tak czesto, albo chociaz pod przykryciem. Jesli juz w ogole sie odzywac to jak to powiedziec, zeby nie wyjsc na idiotke, ktora sie czepia o takie rzeczy. Bo przeciez nie powiem jej, zmien rodzaj kuchni, bo ta mi nie odpowiada. Nie chce wyjsc na zolze, ale jednoczesnie nie chce czuc sie we wlasnym domu zle, bo uwierzcie mi, ze to jest SMROD, a nie ladny zapach gotowania.
Prosze o rady

[nynka_1987]

Wynajmujecie komuś część swojego domu czy wspólnie z nimi czyjeś?

[emillyrose]

jeśli to Ty im wynajmujesz możesz delikatnie zapytać, powiedzieć co czujesz. Lepiej zawsze pogadać niż się gniewać

[joanna_s9]

Napisane przez nynka_1987

Wynajmujecie komuś część swojego domu czy wspólnie z nimi czyjeś?

Wynajmujemy komus, to nasz dom.

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Napisane przez emillyrose

jeśli to Ty im wynajmujesz możesz delikatnie zapytać, powiedzieć co czujesz. Lepiej zawsze pogadać niż się gniewać

Wiesz, wlasnie po to pisze, bo kompletnie nie wiem jak delikatnie zapytac. Co mam powiedziec "sluchaj, bardzo przeszkadza mi tak intensywny zapach, moglabys gotowac takie dania troche rzadziej, ewentualnie pod przykryciem"?
Naprawde, ten zapach jest nie do zniesienia, wczoraj i dzis chyba to samo na obiad, bo w salonie nie da sie siedziec.

[gazowanka]

Wydrukuj topic i podrzuc im pod drzwi

[kaledonia]

Napisane przez joanna_s9

Hej,
Pisze do Was z nietypowym zapytaniem. Otoz wynajmujemy z mezem czesc domu (osobne mieszkanie), mieszka tam malzenstwo z dziecmi. I strasznie smierdzaco gotuja. Ten smrod czasami jest nie do wytrzymania, jak bylam w ciazy raz nawet na wymioty mi sie zebralo, a nie mialam mdlosci w ogole. To jest tak brzydki zapach, ze nawet nie wiem do czego go porownac, jakby czosnek z indyjskimi przyprawami. Naprawde nie da sie tego zniesc. Ja mam pozamykane okna w domu i ten zapach czuc w calym salonie , juz nawet nie mowie co jest na podworku. Przyjechala do mnie mama i jeszcze bardziej mnie nastraszyla, ze ten zapach po prostu przejdzie w szafki i sciany.
Moze wyda Wam sie ten problem blahy (troche mi nawet samej glupio o tym pisac), ale to serio bardzo przeszkadza. Co powinnam zrobic? Moge zwrocic uwage, zeby nie gotowala tych swoich dan tak czesto, albo chociaz pod przykryciem. Jesli juz w ogole sie odzywac to jak to powiedziec, zeby nie wyjsc na idiotke, ktora sie czepia o takie rzeczy. Bo przeciez nie powiem jej, zmien rodzaj kuchni, bo ta mi nie odpowiada. Nie chce wyjsc na zolze, ale jednoczesnie nie chce czuc sie we wlasnym domu zle, bo uwierzcie mi, ze to jest SMROD, a nie ladny zapach gotowania.
Prosze o rady

Nie wyobrażam sobie, że płacę za wynajem i jeszcze właściciel mieszkania wtrąca się i zabrania gotowania moich ulubionych potraw.
Twoje jedzenie nie śmierdzi, jesteś tego pewna ? Z różnymi ludźmi mieszkałam i naprawdę każdy jadł swoje i nie byłoby osoby gotującej, od której potraw zapachy by się nie roznosiły, nie zawsze w mój gust, ale żeby zabraniać komuś gotować
Mnie drażni bigos i kiszona kapucha, takie tradycyjne polskie żarcie, a Ty możesz to gotować co tydzień i co, oni mają przyjść i też się poskarżyć, z resztą dlaczego nie...płacą za mieszkanie w końcu!

[201803290936]

Słaba wentylacja i stąd problem. Czepianie się o czyjeś gotowanie, o ile nie robią jakiegoś przypalania potraw, rzeczywiście byłoby trochę... Jeżeli serio nie możesz zdzierżyć, to nie przedłużaj im wynajmu.

[Pinklady]

[besciara]

Też sądzę, że wentylacja jest problemem i brak izolacji. Jeśli to dom to tym bardziej układ wentylacji jest wspólny. Nie wiem jak u Was to dokładnie wygląda, ale u mnie w domu np. to co gotuję w kuchni czuć☠doskonale w łazience, która jest nad kuchnią. I akurat nie ma innego sposobu na dojście do części kominowej - chyba jedyna alternatywa to zabetonować dziurę od kratki w łazience i od łazienki do góry wykuć dziurę. Ale kto to będzie robił.

Możesz pomyśleć o tym by zakupić do tej części wynajmowanej okap by wyłapywał przykre zapachy. Tylko nie masz pewności czy będzie włączany. W każdym razie możesz z kobitką☠pogadać o tym "Pani dużo gotuje, może przydałby się okap. W ten sposób okna nie będą parować☠zimą a i zapachy będą tylko w kuchni, nie będą przylegały do ubrań. Właśnie przymierzam się☠do kupna u siebie w kuchni to możemy też kupić do tej kuchni, którą Państwo wynajmują. Co Pani o tym sądzi?" . Przynajmniej wybadasz co i jak.

A jeśli ta przyprawa, o której piszesz to Asafoetida to serdecznie Ci współczuję bo ja też nie cierpię☠tego zapachu i mam odruchy wymiotne przy jedzeniu z tym potraw czy wąchaniu tego. W Indiach jest stosowana, ale na szczęście nie wszędzie.

Ps. Wynajmujesz hindusom?

[travis]

Napisane przez besciara

Też sądzę, że wentylacja jest problemem i brak izolacji. Jeśli to dom to tym bardziej układ wentylacji jest wspólny. Nie wiem jak u Was to dokładnie wygląda, ale u mnie w domu np. to co gotuję w kuchni czuć☠doskonale w łazience, która jest nad kuchnią. I akurat nie ma innego sposobu na dojście do części kominowej - chyba jedyna alternatywa to zabetonować dziurę od kratki w łazience i od łazienki do góry wykuć dziurę. Ale kto to będzie robił.

Możesz pomyśleć o tym by zakupić do tej części wynajmowanej okap by wyłapywał przykre zapachy. Tylko nie masz pewności czy będzie włączany. W każdym razie możesz z kobitką☠pogadać o tym "Pani dużo gotuje, może przydałby się okap. W ten sposób okna nie będą parować☠zimą a i zapachy będą tylko w kuchni, nie będą przylegały do ubrań. Właśnie przymierzam się☠do kupna u siebie w kuchni to możemy też kupić do tej kuchni, którą Państwo wynajmują. Co Pani o tym sądzi?" . Przynajmniej wybadasz co i jak.

A jeśli ta przyprawa, o której piszesz to Asafoetida to serdecznie Ci współczuję bo ja też nie cierpię☠tego zapachu i mam odruchy wymiotne przy jedzeniu z tym potraw czy wąchaniu tego. W Indiach jest stosowana, ale na szczęście nie wszędzie.

Ps. Wynajmujesz hindusom?

to samo mialam pytac

[Elii87]

chwilowym rozwiązaniem może być odświeżacz taki do kontaktu, jest intensywniejszy niż takie w spayu, ale bez rozmowy z nimi i tak się chyba nie obędzie .

[Kolor Bzu]

Jak Ci przeszkadza, to nie przedłużaj im umowy.
Mają prawo jeść i gotować, co im się żywnie podoba, dopóki "smród" pochodzi tylko z obróbki składników spożywczych, a nie gnijących resztek.
Każdemu śmierdzi co innego. Sama używam wielu przypraw, w tym azjatyckich i nie wyobrażam sobie, by ktoś się miał czepiać bo jemu śmierdzi. Mi np. zbiera się na wymioty od brukselki, ale nie zabronię z tego powodu miłośnikowi brukselki jej przyrządzania.

[201803290936]

Napisane przez Elii87

chwilowym rozwiązaniem może być odświeżacz taki do kontaktu, jest intensywniejszy niż takie w spayu, ale bez rozmowy z nimi i tak się chyba nie obędzie .

Rozmowy o czym? Słabej wentylacji kuchni, potrzeby częstszego jej wietrzenia, czy o tym, że mają używać innych przypraw w części domu za którą uczciwie płacą na podstawie umowy o wynajem?

[lwia paszcza]

prawdę mówiąc, ciekawi mnie co to niby tak strasznie śmierdzi - gotują samą kapustę, kalafior i stare buty? problem z lekka wydumany. No i pewnie wentylacja nowa by się przydała, bo odświeżacz to tylko doraźne rozwiązanie. A tu trzeba konkretu.