Listy do M powracają!

[Tici]

Nam też się podobało, bo emocje były naprawdę od pomiędzy prawie, że płaczu ze wzruszenia, do płaczu ze śmiechu.

Taki pozytyw, ale w sumie w filmie było sporo dzieci i każde z nich dobrze zagrało.
Karolak jako Mikołaj rządzi i chciałoby się go więcej. Ale i tak mógł się trochę wykazać.

Wątek z Redo? Hmmm, moim zdaniem mógł postąpic inaczej, tak jak Małgorzata mogła inaczej się zachować. Ciekawe czy będzie 3 część i wyjaśnią, co się stało.

[GrumpyCat]

Ja byłam w kinie 11ego i nawet tż uronił łezkę :P Nam się podobała ta część, choć oboje przyznaliśmy, że było trochę za dużo smutnych wątków przez co nie nastroił nas do świąt tak jak część I

[Katarinka0307]

byłam i moge polecic, cudowny!

[Lilia909]

Napisane przez Katarinka0307

byłam i moge polecic, cudowny!

Myślę, że jak się pójdzie z partnerem, to film może być niezłą sugestią, aby w Święta się oświadczyć

Byłam, faktycznie druga część urocza, ciepła i wizualnie piękna

I jak zwykle bezbłędny wybuchowy duet - Dygant & Adamczyk

[Naomi21]

W końcu dziś obejrzałam i film jest cudny Ciepły, wzruszający i uroczy. Tak samo jak pierwsza część - strasznie pozytywnie nastraja i wprowadza w świąteczny nastrój. Na dodatek wszyscy mieli absolutnie piękny wystrój mieszkań na święta, świetna inspiracja

Bałam się, że będzie wielkie rozczarowanie, a było bardzo miłe zaskoczenie

[emillyrose]

tak wybrałam się dziś 3o km do kina i okazalo sie na miejscu że nie ma już biletów na najbliższe 4 dni .....

[lejdi007]

Już zwiastun bardzo mi się podobał a dziś w kinie się nie załapałam bo wszystkie bilety były sprzedane ....

[khloe]

A ja byłam i jestem rozczarowana.. film to typowy odgrzewany kotlet, przewidywalny do bólu.. do tego nieśmieszny,ani nie wzruszający.. w połowie filmu można było się domyślić jak się skończą losy poszczególnych bohaterów...

I część tyłka nie urywała,ale i tak o niebo lepsza pd tej kontynuacji....

[PannaBennet]

Byłam, widziałam, pokochałam a tak serio to bardzo udana kontynuacja, co nie zdarza się często. Najlepszy wątek Adamczyk-Dygant, wybuchowa para żal mi postaci Żmudy-Trzebiatowskiej, ogólnie baaardzo na plus wróćę jeszcze do tego filmu na pewno

[klementysia]

Na pewno pójdę! Już nie mogę się doczekać

[Flashdance]

Jestem po seansie i mam mieszane uczucia. Na pewno 1 podobała mi się bardziej. W nowej części za bardzo poszatkowali wątki. W 1 podobało mi się właśnie to, że losy bohaterów przeplatają się w sposób naturalny (przejścia pomiędzy jednym wątkiem a drugim były płynne np.kiedy wiozą rodzącą Betty do szpitala, a wiaduktem nad nimi jedzie Wojciech z Tosią). W 2 przeskakiwali z jednego wątku do drugiego trochę chaotycznie. Tak jakby chcieli zmieścić bardzo dużo scen w krótkim czasie i nie wiedzieli jak to zrobić.

Wątek Redo i Magdy był za bardzo wyrwany z kontekstu. W sumie z całością filmu łączył się minimalnie (owca i Waldi) i w dodatku to połączenie było trochę naciągane. Niestety jakoś nie mogłam się cieszyć że ta para jest razem bo nie podobało mi się zachowanie Reda. (na biało): Swój związek z Moniką oparł na kłamstwie i zdradzie. Nie kochał jej ale mieszkał z nią i planował ślub. Na Mazurach poznał Magdę, przespali się ze sobą, a potem wrócił do Warszawy i dalej mieszkał z Moniką. Podczas rozmowy w samochodzie mówi do Magdy że ją kocha i wystarczy jedno jej słowo a zostawi Monikę. A gdyby Magda powiedziała że nie chce z nim być, to dalej by mieszkał z Moniką? Rozstać się też nie umiał. Nie miał nawet odrobiny klasy żeby powiedzieć to koniec, przepraszam.
Wolałabym żeby po powrocie z Mazur zerwał z Moniką i szukał Magdy, a w wigilie ciągle by się mijali i nie mogli spotkać (jedno gdzieś wchodzi, drugie wychodzi, jedno zostawia na kartce wiadomość że spotkają się tu i tu a drugie czyta tą kartkę za późno itp.)

Trochę źle ustawili proporcje pomiędzy lekką komedią a dramatem. Mimo że niby na końcu są same happy endy to w tyle głowy pozostaje myśl, że (na biało) Małgorzata umiera i nie ma dla niej ratunku.


Ale pojawia się kilka zabawnych scen (zdecydowanie za mało jak na komedię), pojawia się kilka pięknych scenerii zimowo- świątecznych (już dawno nie było takiego śniegu na święta). Od czasu do czasu czuć klimat radosnych i ciepłych świąt ku pokrzepieniu serc (a przecież po to szłam na ten film do kina).