Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III

[Ervisha]

Napisane przez Sissi19

Ervisha,nie

Dziwne bo kilka razy wysyłałam.. dobrze, że zapisałam kopie w notatniku

---------- Dopisano o 12:36 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

Poszło Sprawdź skrzynkę z wiadomościami

[moniq909]

Napisane przez Ervisha

Pamiętaj, ze nie każdy posiłek musi być na słodko. Do owsianki na słodko kanapkę możesz zjeść na wytrawnie. Mózg potrzebuje cukru ale nie wolno też przesadzać - dżem, biszkopty itp. nie dostarczą Ci witamin i mikroskładników, które odbudują organizm a ciastka i dżemy tego nie mają.. tak więc nie opieraj na nich swojej diety

Ervisha

jak w takim razie zrobic dobry plan? czy mogłąbym Cie prosic o wskazówki? czytam forum Nasze Codzienne Jadłospisy juz jakis czas, ale mimo to wiem ze robię błędy i moj jadłospis nie jest ok.. Musze przytyc 10kg. Narazie mam takie wzloty i upadki. chociaz od 3 tygodni mniej wiecej wage utrzymuje, z lekkim wzrostem.. (chociaż mój psychiatra widzi w tym tylko "granice błędu" )

[antenn087]

Ja oczywiście modyfikuje i nie opieram się tylko na tym co tam jest tylko mniej więcej żeby było podobnie

Moje P:
I: płatki żytnie <5 łyżek płatków, 2 łyżki mixu (czyli ziarna słonecznika, pestki dyni rodzynki, żurawina w takim pudełku plastikowym trzymam sobie ) banan , szklanka mleka 3,2%>
kromka z masłem szynką warzywami i herbatka z cytryną

II: kanapka <2 kromki z masłem , serkiem kiri ,sałatą, pomidorem ogórkiem, żodkiewką> jabłko

III: zupa kalafiorowa z makaronem, dwie gałki ziemniaków , duszone mięso z piersi kurczaka z pieczarkami i czosnkiem, korniszony

IV: jogurt dyniowy z płatkami, kilka wafli ryżowych

V: 3 kromki grahm z masłem kremem fromage i szynką z korniszonami i pomidorem herbata z cytryną

przed snem kubek mleka


a z ruchu to byłam na basenie z wfu , potem z koleżankami chwilę szłam byłam z pieskiem na krótkim 20 min spacrku, grabiłam liście i na korki musiałam iś i wrócic

[Ervisha]

Napisane przez moniq909

Ervisha

jak w takim razie zrobic dobry plan? czy mogłąbym Cie prosic o wskazówki? czytam forum Nasze Codzienne Jadłospisy juz jakis czas, ale mimo to wiem ze robię błędy i moj jadłospis nie jest ok.. Musze przytyc 10kg. Narazie mam takie wzloty i upadki. chociaz od 3 tygodni mniej wiecej wage utrzymuje, z lekkim wzrostem.. (chociaż mój psychiatra widzi w tym tylko "granice błędu" )

Plan? Najlepszy plan to słuchać swojego organizmu, zapomnieć o kaloriach, wyliczaniu co do ilości.. Trzeba pozbyć się schematów typu "ma być tyle np. 2 kromki chleba" i już" Nie myśleć o tym tylko jeść to na co mamy ochotę, przełamywać się, poznawać nowe smaki, przypominać sobie stare.. nie bać się jedzenia bo jedzenie to paliwo potrzebne do życia Zamiast myśleć o jedzeniu zacząć wychodzić z koleżankami, czytać książki itp Jeśli chcesz mieć wzór jadlospisu to popatrz sobie jak na P jadła paula

Napisane przez antenn087

Ja oczywiście modyfikuje i nie opieram się tylko na tym co tam jest tylko mniej więcej żeby było podobnie

Moje P:
I: płatki żytnie <5 łyżek płatków, 2 łyżki mixu (czyli ziarna słonecznika, pestki dyni rodzynki, żurawina w takim pudełku plastikowym trzymam sobie ) banan , szklanka mleka 3,2%>
kromka z masłem szynką warzywami i herbatka z cytryną

II: kanapka <2 kromki z masłem , serkiem kiri ,sałatą, pomidorem ogórkiem, żodkiewką> jabłko za mało jak na P

III: zupa kalafiorowa z makaronem, dwie gałki ziemniaków , duszone mięso z piersi kurczaka z pieczarkami i czosnkiem, korniszony

IV: jogurt dyniowy z płatkami, kilka wafli ryżowych tutaj dorzuciłabym jakiś owoc i orzechy

V: 3 kromki grahm z masłem kremem fromage i szynką z korniszonami i pomidorem herbata z cytryną

przed snem kubek mleka


a z ruchu to byłam na basenie z wfu , potem z koleżankami chwilę szłam byłam z pieskiem na krótkim 20 min spacrku, grabiłam liście i na korki musiałam iś i wrócic

Dorzuciłabym coś do II śniadania i podwieczorku bo to nie są posiłki jak na P ale i tak jest lepiej niż było

[antenn087]

Niestety nie jest tak łatwo o tym wszystkim zapomniec.... Ja czasami się łapie że wchodzę sobie na ilewazy.pl i trzymam się schematów np na kolacje muszę zjeśc 3 kromki bo 3 były w szpitalu i musze zjesc tyle co tam....

I: musli tropikalne z suszonymi owocami<6 lyżek> z jog naturalnym, mrożonymi owocami <truskawki, maliny itp.> kromka z masłem i miodem , kawa cynamonowa z mlekiem

II:kanapka< 2 kromki, masło,serek kiri, sałata , pomidor rzodkiewka > jabłko z cynamonem

III: zupa kalafiorowa z makaronem , łazanki z kechupem

IV: kisiel, ciastka belvita

V:bułka ziarnista z masłem 1/2 serka bieluch i szynką pomidor, korniszony sałata rzodkiewka, herbata z cytryną

[Ervisha]

Napisane przez antenn087

Niestety nie jest tak łatwo o tym wszystkim zapomniec.... Ja czasami się łapie że wchodzę sobie na ilewazy.pl i trzymam się schematów np na kolacje muszę zjeśc 3 kromki bo 3 były w szpitalu i musze zjesc tyle co tam....

I: musli tropikalne z suszonymi owocami<6 lyżek> z jog naturalnym, mrożonymi owocami <truskawki, maliny itp.> kromka z masłem i miodem , kawa cynamonowa z mlekiem

II:kanapka< 2 kromki, masło,serek kiri, sałata , pomidor rzodkiewka > jabłko z cynamonem

III: zupa kalafiorowa z makaronem , łazanki z kechupem

IV: kisiel, ciastka belvita

V:bułka ziarnista z masłem 1/2 serka bieluch i szynką pomidor, korniszony sałata rzodkiewka, herbata z cytryną

Musisz łamać te schematy bo nigdy z tego nie wyjdziesz... musisz walczyć. Jeśli chodzi o jadłospis to wyszło z tego U

[moniq909]

Napisane przez Ervisha

Plan? Najlepszy plan to słuchać swojego organizmu, zapomnieć o kaloriach, wyliczaniu co do ilości.. Trzeba pozbyć się schematów typu "ma być tyle np. 2 kromki chleba" i już" Nie myśleć o tym tylko jeść to na co mamy ochotę, przełamywać się, poznawać nowe smaki, przypominać sobie stare.. nie bać się jedzenia bo jedzenie to paliwo potrzebne do życia Zamiast myśleć o jedzeniu zacząć wychodzić z koleżankami, czytać książki itp Jeśli chcesz mieć wzór jadlospisu to popatrz sobie jak na P jadła paula :

nie czuje głodu, nie czuje kiedy jestem pełna - jak zaczne jeść nie wiem kiedy skończyć.. wpadłam w ed po uszy, nie radze sobie z tym. chodzilam do psychiatry, bardzo lubilam te wizyty (dojezdzalam na nie 200 km.. ) ale odmowil dalszej wspolpracy ze mna. teraz czekam na przyjecie do kliniki, ale nie mam wciaz wyznaczonego terminu, bo oddziely sa oblegane. chciałabym się z tego sama podnieść, ale nie daje już rady..

[Ervisha]

Przykro mi mam nadzieję, że szybko miejsce w klinice się znajdzie... to jakaś dobra klinika? Dzwoniłaś tam jeszcze raz się pytać o miejsce?
Wiesz czasami tak już jest, ze sami nie jesteśmy w stanie sobie pomóc i to nic strasznego, złego prosić o pomoc. Nie czujesz głodu przez odchudzanie. Obkurczył Ci się żołądek i spowolniła przemiana materii. Może to też być związane ze stresem... Jednak uczucie to wraca - wystarczy tylko zacząć jeść. Nie wiem jak teraz jest z tym jedzeniem u Ciebie ale na prawdę możesz wzorować się na jadłospisach pauli No i jeść trzeba powoli - nie wolno się śpieszyć..

[moniq909]

walcze od lipca. nie widzialam problemu na początku, później widziałąm, zwiększyłam wage o 4 kg, żeby potem wszytsko stracić. od nowa jestem w złym miejscu, najgorsze, że czuję jak mi się pogłębia. Klinika w Sosnowcu - oddzial dzieciecy. mam 22 lata, wiec nie do konca jestem priorytetem.. Teraz ide do szpitala na kompleks badan na 10 dni, caly cas czekam az oddzwonią z Sosnowca o termin.. ale dzwoniłam tam już od 4 tygodni 3 razy i chwilowo nic wolnego. Najgorsze, że mój psychiatra juz nie podejmie sie współpracy ze mna, brakuje mi tych wizyt. Czuje, że zostałam sama. Mam bardzo kochającą rodzine i ogrom wsparcia od nich, ale to niestety nie wystarcza mi, żebym się "ogarneła".

Zawsze jem śniadanie: 2 kromki pieczywa + wędlina/ twaróg/ jajko + warzywa albo owsianka na mleku z dodatkiem jogurtu/ twarogu + owoc, nasionka (otreby, siemie lniane, amarantus, orzechy - wloskie, migdaly, pecan)
obiad: zawsze zupa, zawsze zabilelana z kasza/ makaronem/ ryzem + drugie danie mieso + kasza/ ryz/ ziemniaki (chociaz ich nie lubie :P) + warzywa/ surówka
kolacja (tu moj najwiekszy lek..) serek wiejsk/ jajka pod rozna postacia/ tunczyk/ wedzona makrela (np. pasta z tych produktow) wedlina/ mieso + warzywa.
mam problem z jedzeniem weglowodanow na noc ;c unikam "pustych" kalorii - słodycze - czasem skusze sie na cos upieczonego w domu, ale bardzo rzadko..nie jem pasztetu, parowek, sera zoltego, ketchupu, majonezu. boje sie maki pszennej i unikam jak ognia. (chociaz kazda zupa jest nia zabielana i uzywa sie tylko takiej u mnie w domu..) mam problem ze zjedzeniem posilkow "na slodko" np. pierogi, nalesniki, makaron czy ryz. jak juz jem makaron/ryz to wole pelnoziarniste. smazone w tluszczu tez nie sa dla mnie - typu placki ziemniaczane, jablka w ciescie, miesa. jak maka to ryzowa/ gryczana/ ciecierzyca/ razowa w miedzy czasie staram sie jesc przekaski - salatki, jogurty, owoce, pic kefiry, maslanki cos w tym stylu. czasem soki warzywne/ owocowe.
do smazenia uzywam oliwy z bazylia, z czosnkiem i chilli, cytrynowej, oleju rzepakowego, czasem maslo klarowane. do kanapek margaryna, albo avocado. (bardziej margaryna.. )
zdecydowanie za uzo pije herbatek i kaw zbozowych.. ale ciagle mi zimno. ;c poza tym uwielbiam ich smak

caly czas jem za malo, mam tego swiadomosc. i tez nie jem wszystkiego. boje sie niektorych produktow. najbardziej tego ze przytyje i obrosne "tluszczem" nieproporcjonalnie. chce z tego wyjsc. i widze jak mnie to niszczy. i nie lubie patrzec na taka wychudzona siebie w lustrze.. kiedy czasem chce nawet cos zjesc to nie moge wyciagnac po to reki. albo widze to na talerzu i nie moge sie przelamac..
nie wiem jak sobie z tym wszystkim poradzic.. :c

[Ervisha]

Jeśli sama w sobie się nie zaprzesz to nic nie wskórasz.. Potrzeba silnej woli i samozaparcia.. wsparcie rodziny masz. Musisz sobie przetłumaczyć, że jedzenie potrzebne jest Ci do życia. Nie obrośniesz w tłuszcz - wszystko ładnie się ułoży i odzyskasz wagę równomierne Chociaż to trudne staraj się łamać swoje schematy, nawet powoli - nie "wzmacniaj" choroby, nie dodawaj jej siły.

Psycholog odmawia współpracy bo nie ma efektów?
Dlaczego wybrałaś oddział dla dzieci? Myślałaś o innej klinice?

[Ginarella]

Najtrudniejszy jest ten pierwsza krok, żeby się przełamać. Trochę wtedy płaczu, wyrzutów i zgrzytania zębami. Ale potem jest coraz łatwiej i nie tylko zdrówko i ładny wyglad wraca ale radość z życia. Uwierz. Mówię to z własnego doświadczenia

[tapetka22]

Napisane przez moniq909

walcze od lipca. nie widzialam problemu na początku, później widziałąm, zwiększyłam wage o 4 kg, żeby potem wszytsko stracić. od nowa jestem w złym miejscu, najgorsze, że czuję jak mi się pogłębia. Klinika w Sosnowcu - oddzial dzieciecy. mam 22 lata, wiec nie do konca jestem priorytetem.. Teraz ide do szpitala na kompleks badan na 10 dni, caly cas czekam az oddzwonią z Sosnowca o termin.. ale dzwoniłam tam już od 4 tygodni 3 razy i chwilowo nic wolnego. Najgorsze, że mój psychiatra juz nie podejmie sie współpracy ze mna, brakuje mi tych wizyt. Czuje, że zostałam sama. Mam bardzo kochającą rodzine i ogrom wsparcia od nich, ale to niestety nie wystarcza mi, żebym się "ogarneła".

Zawsze jem śniadanie: 2 kromki pieczywa + wędlina/ twaróg/ jajko + warzywa albo owsianka na mleku z dodatkiem jogurtu/ twarogu + owoc, nasionka (otreby, siemie lniane, amarantus, orzechy - wloskie, migdaly, pecan)
obiad: zawsze zupa, zawsze zabilelana z kasza/ makaronem/ ryzem + drugie danie mieso + kasza/ ryz/ ziemniaki (chociaz ich nie lubie :P) + warzywa/ surówka
kolacja (tu moj najwiekszy lek..) serek wiejsk/ jajka pod rozna postacia/ tunczyk/ wedzona makrela (np. pasta z tych produktow) wedlina/ mieso + warzywa.
mam problem z jedzeniem weglowodanow na noc ;c unikam "pustych" kalorii - słodycze - czasem skusze sie na cos upieczonego w domu, ale bardzo rzadko..nie jem pasztetu, parowek, sera zoltego, ketchupu, majonezu. boje sie maki pszennej i unikam jak ognia. (chociaz kazda zupa jest nia zabielana i uzywa sie tylko takiej u mnie w domu..) mam problem ze zjedzeniem posilkow "na slodko" np. pierogi, nalesniki, makaron czy ryz. jak juz jem makaron/ryz to wole pelnoziarniste. smazone w tluszczu tez nie sa dla mnie - typu placki ziemniaczane, jablka w ciescie, miesa. jak maka to ryzowa/ gryczana/ ciecierzyca/ razowa w miedzy czasie staram sie jesc przekaski - salatki, jogurty, owoce, pic kefiry, maslanki cos w tym stylu. czasem soki warzywne/ owocowe.
do smazenia uzywam oliwy z bazylia, z czosnkiem i chilli, cytrynowej, oleju rzepakowego, czasem maslo klarowane. do kanapek margaryna, albo avocado. (bardziej margaryna.. )
zdecydowanie za uzo pije herbatek i kaw zbozowych.. ale ciagle mi zimno. ;c poza tym uwielbiam ich smak

caly czas jem za malo, mam tego swiadomosc. i tez nie jem wszystkiego. boje sie niektorych produktow. najbardziej tego ze przytyje i obrosne "tluszczem" nieproporcjonalnie. chce z tego wyjsc. i widze jak mnie to niszczy. i nie lubie patrzec na taka wychudzona siebie w lustrze.. kiedy czasem chce nawet cos zjesc to nie moge wyciagnac po to reki. albo widze to na talerzu i nie moge sie przelamac..
nie wiem jak sobie z tym wszystkim poradzic.. :c

stanowczo odradzam Ci ten oddzial..jakijest teraz twoj stan. masz bmi powyzej 15?

[Sissi19]

Witajcie....
A ja dzisiaj powiedzmy,że "staram sie" walczyć....
Afty nie odpuszczają-mam na policzkach,na dziąśle i w gardle....
Dzisiejsze coś :
I-jajko na miękko,pół puszki łososia w kremie pomidorowym
II-pół nutrdrinka czekoladowego
III-talerz zupy krem z kalafiora,marchewki,ziemn iaków,kurczaka
IV-porcja ok.150 g (tak kupione) wędzonego dorsza
Po-może będzie kubek kakao na mleku migdałowym

Tak jak wspomnialam-afty....
Przez nie ledwo mówię i przełykam....
A natrętne,chore myśli....swoją drogą....
W głowie wciąż kalorie,tabele....
W lustrze widzę grubasa....
Pewnie dzisiaj jest zbyt mało i może ubogo,ale jest mi cholernie ciężko....
Staram się....
Ale nie dość,że te myśli,to jeszcze mam cholerny lęk przed jedzeniem,panicznie boję się przytycia i widzę jak puchne po każdym kęsie....
Dzisiaj byłam poza tym na terapii i podpisałam kontrakt i za tydzień kolejne spotkanie....
Dzisiaj dostałam leki na spanie i apetyt....
Boję się....

[tapetka22]

Napisane przez Sissi19

Witajcie....
A ja dzisiaj powiedzmy,że "staram sie" walczyć....
Afty nie odpuszczają-mam na policzkach,na dziąśle i w gardle....
Dzisiejsze coś :
I-jajko na miękko,pół puszki łososia w kremie pomidorowym
II-pół nutrdrinka czekoladowego
III-talerz zupy krem z kalafiora,marchewki,ziemn iaków,kurczaka
IV-porcja ok.150 g (tak kupione) wędzonego dorsza
Po-może będzie kubek kakao na mleku migdałowym

Tak jak wspomnialam-afty....
Przez nie ledwo mówię i przełykam....
A natrętne,chore myśli....swoją drogą....
W głowie wciąż kalorie,tabele....
W lustrze widzę grubasa....
Pewnie dzisiaj jest zbyt mało i może ubogo,ale jest mi cholernie ciężko....
Staram się....
Ale nie dość,że te myśli,to jeszcze mam cholerny lęk przed jedzeniem,panicznie boję się przytycia i widzę jak puchne po każdym kęsie....
Dzisiaj byłam poza tym na terapii i podpisałam kontrakt i za tydzień kolejne spotkanie....
Dzisiaj dostałam leki na spanie i apetyt....
Boję się....

menu bez komentarza..

poczytaj:
http://afty.com.pl/5-dieta/
http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowi...nej_41915.html

[Sissi19]

Napisane przez tapetka22

menu bez komentarza..

poczytaj:
http://afty.com.pl/5-dieta/
http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowi...nej_41915.html

Dziękuję za pomoc Tapetko.
Jutro sobie poczytam te linki.
A co do "jedzenia"-postaram się no....walczyć....
Mam nadzieję,ze terapia mi pomoże....

[tapetka22]

Napisane przez Sissi19

Dziękuję za pomoc Tapetko.
Jutro sobie poczytam te linki.
A co do "jedzenia"-postaram się no....walczyć....
Mam nadzieję,ze terapia mi pomoże....

witamina B przede wszystkim!!!masz niedobory i trzeba je uzupelnic

[Ervisha]

Napisane przez Ginarella

Najtrudniejszy jest ten pierwsza krok, żeby się przełamać. Trochę wtedy płaczu, wyrzutów i zgrzytania zębami. Ale potem jest coraz łatwiej i nie tylko zdrówko i ładny wyglad wraca ale radość z życia. Uwierz. Mówię to z własnego doświadczenia

Zgadza się i pisałam o tym Odkarmiony mózg zaczyna całkowicie inaczej myśleć

---------- Dopisano o 06:39 ---------- Poprzedni post napisano o 06:38 ----------

Sissi sprawdzałaś skrzynkę?

[moniq909]

Napisane przez Ervisha

Jeśli sama w sobie się nie zaprzesz to nic nie wskórasz.. Potrzeba silnej woli i samozaparcia.. wsparcie rodziny masz. Musisz sobie przetłumaczyć, że jedzenie potrzebne jest Ci do życia. Nie obrośniesz w tłuszcz - wszystko ładnie się ułoży i odzyskasz wagę równomierne Chociaż to trudne staraj się łamać swoje schematy, nawet powoli - nie "wzmacniaj" choroby, nie dodawaj jej siły.

Psycholog odmawia współpracy bo nie ma efektów?
Dlaczego wybrałaś oddział dla dzieci? Myślałaś o innej klinice?

psychiatra powiedziala ze mam za niskie BMI, ona nie chce juz brac za to odpowiedzialnosci, bo w miesiac nie przytylam, a dali mi takie ultimatum. miałam się zapisać do centrum w trybie pilnym, czekam na termin..

Napisane przez tapetka22

stanowczo odradzam Ci ten oddzial..jakijest teraz twoj stan. masz bmi powyzej 15?

czemu odradzasz?
ponizej 14,5


co polecacie? gdzie powinnam sie zgłosic?

[tapetka22]

Napisane przez moniq909

psychiatra powiedziala ze mam za niskie BMI, ona nie chce juz brac za to odpowiedzialnosci, bo w miesiac nie przytylam, a dali mi takie ultimatum. miałam się zapisać do centrum w trybie pilnym, czekam na termin..



czemu odradzasz?
ponizej 14,5


co polecacie? gdzie powinnam sie zgłosic?

Bo tam byłam wiec wiem..
Jeżeli masz powyżej 14 próbuj do Kraka bo tam na pewno Ci pomogą lepiej niż w Sosnowcu..

[Ervisha]

Napisane przez moniq909

psychiatra powiedziala ze mam za niskie BMI, ona nie chce juz brac za to odpowiedzialnosci, bo w miesiac nie przytylam, a dali mi takie ultimatum. miałam się zapisać do centrum w trybie pilnym, czekam na termin..

To przykre ale Ona po prosu się boi, że w każdej chwili umrzesz i będzie musiała ponieść za to odpowiedzialnosc bo Ciebie leczyła

Napisane przez tapetka22

Bo tam byłam wiec wiem..
Jeżeli masz powyżej 14 próbuj do Kraka bo tam na pewno Ci pomogą lepiej niż w Sosnowcu..

Tapetka wie co pisze Już kilku dziewczynom radziła w tej sprawie

Ze szpitalami i lekarzami tak już jest - jak masz za niskie BMI to nie będą Cię leczyć bo nie chcą ponosić odpowiedzialności.. masz umierać w domu.. a mówi się, że szpitale i lekarze są od ratowania życia

[moniq909]

bylam zapisana do dr Curylo, ale zaczelam leczenie w Katowicach ze wzg na blizszy termin i nie pojechalam do Krakowa juz na te wizyte :c

myslicie, że mogłabym zapisać się tam jeszcze raz?
Tapetko, możesz mi opowiedzieć jak wyglada pobyt w takim miejscu jak Sosnowiec, a jak w Krakowie?

Ervisha najgorsze, że teraz nie mam pomocy znikąd, zostałam sama w najgorszym stanie - chociaż tej opieki psychiatry potrzebuje najbardziej..

[Ervisha]

Może jednak warto pojechać? Ważne byś otrzymała dobrą pomoc

[tapetka22]

Napisane przez moniq909

bylam zapisana do dr Curylo, ale zaczelam leczenie w Katowicach ze wzg na blizszy termin i nie pojechalam do Krakowa juz na te wizyte :c

myslicie, że mogłabym zapisać się tam jeszcze raz?
Tapetko, możesz mi opowiedzieć jak wyglada pobyt w takim miejscu jak Sosnowiec, a jak w Krakowie?

Ervisha najgorsze, że teraz nie mam pomocy znikąd, zostałam sama w najgorszym stanie - chociaż tej opieki psychiatry potrzebuje najbardziej..

Pewnie ze warto! Czeka się około miesiąca!masz 22 lata w Sosnowcu są głównie malolaty ze to tak brzydko ujme które są tam w większości na sile umieszczone przez rodziców. Nie chcą się leczyć.. Jest ciągle kombinowanie a pielęgniarki są chamskie i nieczule! Terapia była tylko 2 razy w tygodniu, przynajmniej wtedy nie wiem jak teraz. Na oddziale są dzieciaki z padaczka, schizofrenia, po dopach i narkotykach. Niejedna z ano spróbowała na oddziale bo takie osoby wiedzą jak przemycić. Ja tam trafiłam mają 14lat i będąc zupełnie na początku choroby.. Tam mnie nauczyli tylko jak oszukiwać, kłamać i przez to ze pielęgniarki niejednokrotnie mówiły nam "ze jestesmy tam na tuczu i będą nas tuczyc jak świnie" zaparlam się i powiedziałam sobie ze ja to im dopiero pokaże jak wyjdę..
Przez ten szpital zaczęły się u mnie napady bo porcję były ogromne a ze praktycznie jescze tam chudlam to jadłam na sile by tylko jak najszybciej wyjść.
Dziś mam 15lat więcej a ważę o kilkanaście kilo mniej niż wtedy tam przy przyjęciu.. Wciąż się zmagań z chorobą i jestem pewna że gdyby nie wtedy Sosnowiec dziś byłabym zupełnie inna osoba.
Tyle ode mnie

[moniq909]

dziękuje wam
Myslicie, że dr Curyło mnie przyjmie, skoro nie stawiłam się na tą wcześniejszą umówioną wizyte..?

[Ervisha]

Napisane przez moniq909

bylam zapisana do dr Curylo, ale zaczelam leczenie w Katowicach ze wzg na blizszy termin i nie pojechalam do Krakowa juz na te wizyte :c

myslicie, że mogłabym zapisać się tam jeszcze raz?
Tapetko, możesz mi opowiedzieć jak wyglada pobyt w takim miejscu jak Sosnowiec, a jak w Krakowie?

Ervisha najgorsze, że teraz nie mam pomocy znikąd, zostałam sama w najgorszym stanie - chociaż tej opieki psychiatry potrzebuje najbardziej..

Warto... tutaj chodzi o Twoje zdrowie i życie. Ogromnym plusem jest to, że sama widzisz problem i chcesz się leczyć
A szukałaś innego psychologa? Nie poddawaj się.

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

Napisane przez moniq909

dziękuje wam
Myslicie, że dr Curyło mnie przyjmie, skoro nie stawiłam się na tą wcześniejszą umówioną wizyte..?

Dlaczego ma Ciebie nie przyjąć? Przecież mogło Ci coś wypaść... Zadzwoń i porozmawiaj z Nią - nie powinna odmówić (po to jest a poza tym za to jej płacą). Walcz o swoje życie i zdrowie

[tapetka22]

Napisane przez Ervisha

Warto... tutaj chodzi o Twoje zdrowie i życie. Ogromnym plusem jest to, że sama widzisz problem i chcesz się leczyć
A szukałaś innego psychologa? Nie poddawaj się.

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------


Dlaczego ma Ciebie nie przyjąć? Przecież mogło Ci coś wypaść... Zadzwoń i porozmawiaj z Nią - nie powinna odmówić (po to jest a poza tym za to jej płacą). Walcz o swoje życie i zdrowie

Beata to jest on :p

[Ervisha]

Napisane przez tapetka22

Beata to jest on :p

Ups.. Wpadka.. Nie wiedziałam. Przepraszam i dziękuję za sprostowanie

[moniq909]

Tapetko byłaś w Krakowie?

Napisane przez Ervisha

Warto... tutaj chodzi o Twoje zdrowie i życie. Ogromnym plusem jest to, że sama widzisz problem i chcesz się leczyć
A szukałaś innego psychologa? Nie poddawaj się.


Dlaczego ma Ciebie nie przyjąć? Przecież mogło Ci coś wypaść... Zadzwoń i porozmawiaj z Nią - nie powinna odmówić (po to jest a poza tym za to jej płacą). Walcz o swoje życie i zdrowie

Próbowałam już do kilku, ale żaden nie chce podjąć współpracy ze względu na niskie BMI. dr Curyło przyjmuje na oddziale i leczy tylko i wyłącznie na oddziale w Krakowie.

[tapetka22]

Napisane przez moniq909

Tapetko byłaś w Krakowie?



Próbowałam już do kilku, ale żaden nie chce podjąć współpracy ze względu na niskie BMI. dr Curyło przyjmuje na oddziale i leczy tylko i wyłącznie na oddziale w Krakowie.

Tak byłam ale nie na oddziale. Tylko w Krakowie i akurat tam masz od BMI 14. A w Rzeszowie nie ma szpitala żadnego? Kolezanka leżała tam..

[Ervisha]

Napisane przez moniq909

Próbowałam już do kilku, ale żaden nie chce podjąć współpracy ze względu na niskie BMI. dr Curyło przyjmuje na oddziale i leczy tylko i wyłącznie na oddziale w Krakowie.

Tapetka Ci napisała, że szpital w Krakowie jest lepszy od tego w Sosnowcu