Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

[Tycikata]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Gregorius. Ciężko mi w to uwierzyć. Jak dla mnie to są po prostu bajki które sobie wymyśla tamten koleś

serio serio, są tacy to magia która przysłania racjonalne myślenie

[czekoladowoo]

Napisane przez Tycikata

serio serio, są tacy to magia która przysłania racjonalne myślenie

Są są, ja nie wierzyłam do czasu jak sama słyszałam jak koleś mówi o 3 kobietach, które razem Tworzą jeden ideał

[Tycikata]

Apropos klubów to zauważyłam jedną rzecz. A mianowicie, bardzo często spotykam się z sytuacją, gdzie dziewczyny bawią się świetnie na parkiecie, a faceci stoją z drinkiem w łapie przed parkietem, i lustrują te wszystkie dziewczyny bawiące się na parkiecie, takim wygłodniałym wzrokiem, jakby szukali odpowiedniego towaru dla siebie.

[Daisy8989]

Napisane przez Tycikata

serio serio, są tacy to magia która przysłania racjonalne myślenie

Zgadzam sie,są.Moj kolega ma takiego znajomego i tez tak to wyglada,wyrywa dziewczyny a one lecą jak ćma do ognia
dosłownie..hurtowo nie wiem jaki ma sposób,no lecą na niego..
nie jest jakiś szczególnie zepsuty no ale jest kobieciarzem, co tu duzo gadac

[doriiska]

Napisane przez Tycikata

Apropos klubów to zauważyłam jedną rzecz. A mianowicie, bardzo często spotykam się z sytuacją, gdzie dziewczyny bawią się świetnie na parkiecie, a faceci stoją z drinkiem w łapie przed parkietem, i lustrują te wszystkie dziewczyny bawiące się na parkiecie, takim wygłodniałym wzrokiem, jakby szukali odpowiedniego towaru dla siebie.

Ja się notorycznie z tym spotykam - dziewczyny się bawią, tańczą, prezentują się na tym parkiecie, a faceci z piwem w łapie przy barze gapią się na te wszystkie laski, zamiast podejść i poprosić do tańca.

Napisane przez Daisy8989

Zgadzam sie,są.Moj kolega ma takiego znajomego i tez tak to wyglada,wyrywa dziewczyny a one lecą jak ćma do ognia
dosłownie..hurtowo nie wiem jaki ma sposób,no lecą na niego..
nie jest jakiś szczególnie zepsuty no ale jest kobieciarzem, co tu duzo gadac

Kolega z pewnością ma hipnotajzing spojrzenie

[Gregorius_]

Napisane przez Daisy8989

Zgadzam sie,są.Moj kolega ma takiego znajomego i tez tak to wyglada,wyrywa dziewczyny a one lecą jak ćma do ognia
dosłownie..hurtowo nie wiem jaki ma sposób,no lecą na niego..
nie jest jakiś szczególnie zepsuty no ale jest kobieciarzem, co tu duzo gadac

Dokładnie. Ten mój kolega też nie jest zepsuty, nie jest jakąś chodzącą patologią bez serca , spoko wygląda (ale nie znowu jak jakiś amant, na widok którego dziewczynom wszystkie mięknie ), nie jest jakimś wybitnym rozmówcą. Ot jak mu się chce to gada, jak nie chce to nie gada, potem jak gdyby nigdy nic gdzieś tam idzie z laska na piwo, 90 % z nich mówi mu, że bardzo naturalnie się z nim czują i potem te 90 % z nich ląduje z nim wieczorem w łóżku

Ma absolutnie wyrąbane, dzięki tej świadomości wie, że jak nie ta, to za 2, 3, 5 dni będzie inna, a to z kolei się przekłada na to, że ... prawie wszystkie się zgadzają Takie samo napędzajace się perpetum mobile

Propozycje trójkątów też miał od całkiem świeżo poznanych. Gdybym tam nie był to bym nigdy nie uwierzył Ja chyba jakieś złe komunikaty wysyłam, pewnie że np. nie lubie trójkątów ? Jak to zmienić, jak żyć ?

Magia

[Tsarov]

Napisane przez doriiska

Czas leczy rany, swoje trzeba przecierpieć i odczekać... Niestety, to jest jedyny sposób na zapomnienie. Życzę Ci dużo siły w przetrwaniu tego niefajnego okresu, z dnia na dzień będzie coraz lepiej

Boli szczególnie, bo jestem świeżo po studiach, w ich trakcie cały czas chciałem być lojalny, nie dawać podtekstów i odpuściłem wiele ciekawych znajomości. A teraz, koniec końców wszystko wywróciło się w momencie, kiedy było o krok od podjęcia ważnych decyzji "matrymonialnych". Gdybym był mniej lojalny zapewne byłoby lżej, bo nie miałbym wrażenia takiego jak w chwili obecnej, że w zasadzie ta osoba była całym światem.

[Gregorius_]

Napisane przez doriiska

Ja się notorycznie z tym spotykam - dziewczyny się bawią, tańczą, prezentują się na tym parkiecie, a faceci z piwem w łapie przy barze gapią się na te wszystkie laski, zamiast podejść i poprosić do tańca.

90 % facetów bardzo pokracznie tańczy, nie czują się w tej sytuacji ni huhu naturalnie
90 % facetów jest przytłoczonych liczbą kobiet, wydaje im się, że od razu każdy zobaczy, że np. podeszli do dziewczyny i zaliczyli wtopę (tak, porażkę lepiej przeżyć w samotności, jaka by nie była ).
90 % facetów nie wie jak zagadać do tańczacej dziewczyny - co ma, podejść i gibać się skoro nie umie, czuje się w tym sztucznie ? Będzie się na maxa nienaturalnie czuł, a co jak co, każdy średnio rozgarnięty facet prędzej czy później się uczy, że jeśli nie jest w 100 % wyluzowany, naturalny to nici z podrywu :P
90 % facetów wymięka gdy ma podejść do totalnie obcej grupy dziewczyn w klubie. Szczerze ? Ja też. Musi zajść jakiś przypadek, jakiś punkt zaczepienia musi być. Sam z siebie nie podejdę i nie zagaduję takiej grupy. Do jednej podejdę. Do dwóch też. Trzy już gorzej, ale na upartego jeszcze mogę, jeśli odczytam, że no po prostu są pozytywnie nastawione. Do czterech jjuż nie podchodzę - odbieram to jako grupa, która bawi się sama ze sobą.

Ja tańczę całkiem spoko (no cóż, spadek po tym, że jako dzieciak byłem muzykalny, grałem na instrumentach więc mam poczucie rytmu itd.), ale na parkiecie tańczę tylko z takimi, które (oprócz tego, że wizualnie odpowiadają) się za mną obejrzą 2-3 razy, albo już tak bezczelnie mnie "prowokują"

Wbrew pozorom uważam, że klub jest słabym miejscem do poznawania. A jeśli już jakiś to jakiś undergroundowy z konkretnym typem muzyki. Im bardziej niszowy, tym lepiej, tym bardziej autentycznych ludzi można spotkać. I w takich miejscach mam ochotę kogoś poznać

ps. A już tak na marginesie. Ci co stoją z piwskiem (przyspawanym do klatki piersiowej) przed parkietem i tak niby "obserwują", tak naprawde kompletnie nie mają pojęcia co robią - są słabi Jako kobieta bym nie reagował zbyt pozytywnie na podryw ze strony takich osobników

[czekoladowoo]

Napisane przez Tycikata

Apropos klubów to zauważyłam jedną rzecz. A mianowicie, bardzo często spotykam się z sytuacją, gdzie dziewczyny bawią się świetnie na parkiecie, a faceci stoją z drinkiem w łapie przed parkietem, i lustrują te wszystkie dziewczyny bawiące się na parkiecie, takim wygłodniałym wzrokiem, jakby szukali odpowiedniego towaru dla siebie.

O tak, też często się z tym spotykam Są faceci, którzy tak jak Gregorius pisze - nie tańczą. Stoją sobie sami przy barze, czasem zerkną, a tak to pogadają z kumplami czy coś. No, ale Ci co stoją pod tym parkietem, gapią się dosłownie jakby na polowaniu byli - mnie osobiście odrzucają wręcz

[Gregorius_]

Napisane przez czekoladowoo

No, ale Ci co stoją pod tym parkietem, gapią się dosłownie jakby na polowaniu byli - mnie osobiście odrzucają wręcz

Bo oni trochę tak jakby wyszli na polowanie, tylko kompletnie nie mają pojęcia co robić, zapomnieli narzędzi czy czort wie czego

[czekoladowoo]

Napisane przez Gregorius_

Bo oni trochę tak jakby wyszli na polowanie, tylko kompletnie nie mają pojęcia co robić, zapomnieli narzędzi czy czort wie czego

Najlepiej jak czasem jeden zdobędzie się na odwage, wlezie na parkiet, stanie za dziewczyną i albo się zaczyna o nią ocierać (taki super taniec!) albo ją za tyłek łapie

[_Mia]

Napisane przez czekoladowoo

Najlepiej jak czasem jeden zdobędzie się na odwage, wlezie na parkiet, stanie za dziewczyną i albo się zaczyna o nią ocierać (taki super taniec!) albo ją za tyłek łapie

To jest standard, za biodra od tyłu i heja, nie wiesz nawet kto to, a masz niby tańczyć Jak by nie można było np. zapytać, zaraz by to lepiej wyglądało.

A ci co stoją przy barze są różni, wbrew pozorom czasem nie tacy źli. Zdarzają się nieśmiali, albo wyciągnięci na imprezę przez kumpli i czujący się wyobcowani w miejscu, gdzie nie pasują No ale to można poznać po spojrzeniu- jeśli gapi się jak świnia na chlew na każdą laskę w spódniczce, to raczej nie jest to ten typ

Ja mimo wszystko uważam, że do klubów przychodzą ludzie bardzo różni i nie ma co przekreślać faceta z imprezy, jeśli próbuje się zapoznać z jakimkolwiek smakiem i jest o czym porozmawiać.

[Kolorowymaj]

a ja już nie pamiętam kiedy byłam w klubie, ale w sumie to nawet bym poszła
ale też nie pamiętam weekendu kiedy grzecznie siedziałam w domu
W tygodniu pracuje, zajmuje się bardzo odpowiedzialnymi rzeczami, często stresującymi, a po pracy się uczę i chodzę na siłownie- czyli nudy, a w weekend lubię pobawić się ze znajomymi.

Do aż tak mnie nie ciągnie, bo zazwyczaj pełno tam pijanej gimbazy

[Aleksandriiia]

Moj pan od spotkan raz w miesiacu jest typem spod baru. I ma ten wzrok lowcy... z tym ze zawsze poluje na mnie a ja dobrze sie bawie na parkiecie. Czasem cos zagada w miedzyczasie. No i przychodzi ta godzina. Przywoluje mnie paluszkiem, ja zostaje na parkiecie i nie ma wyjscia musi sie ze mna bawic potem odprowadza mnie do domu, czasem probuje sie wprosic, pyta czy znowu sie spotkamy. Kazde wraca do siebie o cisza do nastepnego miesiaca. Ale tak jak juz kiedys pisalam, to taka nasza zabawa, obojgu nam to posuje, takie regularne "zdobywanie sie"

[Kolorowymaj]

Napisane przez Aleksandriiia

Moj pan od spotkan raz w miesiacu jest typem spod baru. I ma ten wzrok lowcy... z tym ze zawsze poluje na mnie a ja dobrze sie bawie na parkiecie. Czasem cos zagada w miedzyczasie. No i przychodzi ta godzina. Przywoluje mnie paluszkiem, ja zostaje na parkiecie i nie ma wyjscia musi sie ze mna bawic potem odprowadza mnie do domu, czasem probuje sie wprosic, pyta czy znowu sie spotkamy. Kazde wraca do siebie o cisza do nastepnego miesiaca. Ale tak jak juz kiedys pisalam, to taka nasza zabawa, obojgu nam to posuje, takie regularne "zdobywanie sie"

Ja jakiś czas temu pisałam z kolesiem, spotkałam się kilka razy i ogólnie po dość szybkim czasie wiedziałam, że nie pasuje mi jako potencjalny partner.. on strasznie naciskał, nawet powiedział, że się we mnie zakochał i nie wyobraża sobie życia beze mnie ogólnie szopka straszna z nim była, bo nawet do przytulanek nie doszło, a on twierdził ze jestem jego..

Jednego razu, po czwartym i ostatnim spotkaniu odprowadził mnie do domu i powiedział ze będzie u mnie spał i nie chce słuchać sprzeciwu stał pod klatką i nie mogłam wejść do domu, bo mówił ze wejdzie ze mną i będzie ze mną spał.. jakoś się udało, ale bałam się, bo okazał się strasznym psycholem, później całą noc pisał mi smsy, że zawiódł się strasznie na mnie, że jak ja go mogłam wypuścić samego w śodku nocy, że tyle czasu zmarnował na dojście do domu, a przecież mógł wejść do mnie
Już więcej się z nim nie spotkałam i nie odezwałam. On wydzwaniał i pisał.. raz mnie kochał żeby zaraz napisać że zniszczyłam mu życie.
Jak zaczął mnie wyzywać to zadzwonił do niego mój kolega... i adorator dał sobie spokój

[Aleksandriiia]

Moj pan czasem nalega bardziej czasem mniej, ale zawsze grzecznie wraca. Poza tancem, przytuleniem, czasem calowaniem nie ma na co liczyc. Kreci mnie niesamowicie fizyczne, ale sex jak dla mnie zaraezerwany jest dla partnera.

[MonnieB]

A ja właśnie wróciłam z randki. Fajnie się gadało, mieliśmy sporo tematów, odwiozl mnie do domu. Nawet mi się podoba. Ale nie sądzę że się jeszcze zobaczymy, powiedział coś w stylu musimy to jeszcze kiedyś powtórzyć. Jak dla mnie to jeśli facet na prawdę chce się spotkać to od razu zapyta kiedy mam czas a nie rzuci taki słaby tekst na odchodne. najważniejsze że miło spędziłam czas

[pechowianka]

A mne tak męczą o spotkanie na portalu ze już mi słabo , Tłumacze ze w tyg mam czas bo dop wrocilam z wyjazdu a Ci nieee, przeciez prowadzenie samochodu nie meczy wiec czemu nie chcesz sie spotkac .. Wynudzili sie przez niedziele to meczą dupe :P

[Zorzoli]

lol a ja nawet na portalu jakos nie moge z nikim fajnym pogadac....hehe sami dziwacy do mnie pisza a ci co mi sie podobaja to nie odpisuja.....forever alone

[doriiska]

Portale to temat rzeka... Ja się raz z jednym chłopakiem umówiłam, było sympatycznie, ale na jednym spotkaniu się skończyło. Słaby bilans jak na rok posiadania konta

[December12]

Napisane przez MonnieB

A ja właśnie wróciłam z randki. Fajnie się gadało, mieliśmy sporo tematów, odwiozl mnie do domu. Nawet mi się podoba. Ale nie sądzę że się jeszcze zobaczymy, powiedział coś w stylu musimy to jeszcze kiedyś powtórzyć. Jak dla mnie to jeśli facet na prawdę chce się spotkać to od razu zapyta kiedy mam czas a nie rzuci taki słaby tekst na odchodne. najważniejsze że miło spędziłam czas

Ee tam.. wiele razy miałam tak, że facet po spotkaniu tak mówił, a potem jednak się odzywał i proponował następne spotkanie. Czasem nawet nie wspominali o kolejnym spotkaniu, a i tak je proponowali. Nie ma co myśleć negatywnie

lol a ja nawet na portalu jakos nie moge z nikim fajnym pogadac....hehe sami dziwacy do mnie pisza a ci co mi sie podobaja to nie odpisuja.....forever alone

Ale jak się już jakiś normalny odezwie, to od razu będzie bardzo fajny

[doriiska]

Napisane przez December12

Ee tam.. wiele razy miałam tak, że facet po spotkaniu tak mówił, a potem jednak się odzywał i proponował następne spotkanie. Czasem nawet nie wspominali o kolejnym spotkaniu, a i tak je proponowali. Nie ma co myśleć negatywnie


Ale jak się już jakiś normalny odezwie, to od razu będzie bardzo fajny

Mi się takie rzeczy nie zdarzają

[MonnieB]

Ciężko mi poznać kogoś z kim na prawdę fajnie się rozmawia a jak już mi się uda to przeważnie kończy się na jednym spotkaniu. Szkoda, bo mogłabym się chociaż z kimś zakumplowac ale niestety to się nie zdarza.

[czekoladowoo]

Napisane przez MonnieB

A ja właśnie wróciłam z randki. Fajnie się gadało, mieliśmy sporo tematów, odwiozl mnie do domu. Nawet mi się podoba. Ale nie sądzę że się jeszcze zobaczymy, powiedział coś w stylu musimy to jeszcze kiedyś powtórzyć. Jak dla mnie to jeśli facet na prawdę chce się spotkać to od razu zapyta kiedy mam czas a nie rzuci taki słaby tekst na odchodne. najważniejsze że miło spędziłam czas

Jak facet chce to chce, jak nie chce to nie chce. Powiedział, że musicie to powtórzyć więc to znak, że i jemu się podobało. Może sam nie wie kiedy będzie miał czas? Musi się od razu deklarować? Nie musi Nie ma reguły. Niektórzy się umawiają konkretnie a potem nawet nie odzywają.

[MonnieB]

Kobieta potrafi wyczuć kiedy facet jest na prawdę zainteresowany, moja intuicja podpowiada mi ze niestety ale nie. nie jest mi smutno w ogóle! dużo się zmieniło w moim podejściu, rozumiem po prostu jak ciężko jest trafić na kogoś kto nam się spodoba i jeszcze spodobać się jemu dlatego żyję się dalej

[lotta_983]

Napisane przez MonnieB

A ja właśnie wróciłam z randki. Fajnie się gadało, mieliśmy sporo tematów, odwiozl mnie do domu. Nawet mi się podoba. Ale nie sądzę że się jeszcze zobaczymy, powiedział coś w stylu musimy to jeszcze kiedyś powtórzyć. Jak dla mnie to jeśli facet na prawdę chce się spotkać to od razu zapyta kiedy mam czas a nie rzuci taki słaby tekst na odchodne. najważniejsze że miło spędziłam czas

Mój powiedział do zobaczenia, ja tylko rzuciłam pa i wyleciałam szybko z auta. Na drugi dzień jakiś sms i tak wyszło, że zaprosiłam go do kina. Chłopak szuka nowych znajomych, więc nawet jakiejś spiny nie miałam, że odmówi

[czekoladowoo]

Napisane przez lotta_983

Mój powiedział do zobaczenia, ja tylko rzuciłam pa i wyleciałam szybko z auta. Na drugi dzień jakiś sms i tak wyszło, że zaprosiłam go do kina. Chłopak szuka nowych znajomych, więc nawet jakiejś spiny nie miałam, że odmówi

Mój powiedział "no to cześć" I byłam pewna, że poszło źle i mu się ani troche nie spodobałam

[lotta_983]

Napisane przez czekoladowoo

Mój powiedział "no to cześć" I byłam pewna, że poszło źle i mu się ani troche nie spodobałam

Dla mnie to takie normalne Za to bardzo abstrakcyjne jest dla mnie, gdy czytam, że ktoś na pierwszym spotkaniu ma kisiel w majtach, a na pożegnanie całowanie pod domem. Ja to chyba jakaś nieczuła jestem

[_Mia]

Ej, no ale co on ma powiedzieć na koniec pierwszego spotkania niby? Od razu odkrywać wszystkie karty, walić litanię jak mu się podobało i zapraszać na następną randkę? To by nawet mało której się spodobało, i oni o tym dobrze wiedzą

Na moje, gdybym była facetem, to żegnałabym się po pierwszej randce normalnie, formalnie, ewentualnie dodała, że dobrze się bawiłam (bawiłem ). Potem odczekała dzień-dwa, żeby nie być nachalnym, i żeby nie czuła się od razu taka pewna, że na nią lecę, i dopiero zaproponowała kolejne spotkanie (emocje na początku są fajne, po co sobie to odbierać ).

[doriiska]

Chyba wolałabym usłyszeć na koniec suche "cześć" i wtedy nie mam nadziei na kolejne spotkanie, niż "następnym razem to to i tamto, do zobaczenia" a potem olewka.