Lipcowe Mamusie 2016 :)

[wuncek]

Napisane przez nutik

Dziewczyny przez te dwa-trzy tygodnie z mdłościami udało mi się ustalić parę faktów odnośnie mdłości i ich łagodzenia w moim przypadku:

1. Nigdy nie dopuszczam do głodu- bo wtedy jest najgorzej
2. Ponieważ gdy mam mdłości to mi się robi na samą myśl o większości produktów spożywczych jeszcze gorzej wpycham w siebie w miarę często (przynajmniej co 1h) małe ilości czegoś bardzo lekkiego: kaszkę dla dzieci, wafle ryżowe, banany albo suszone jabłka.
3. Staram się często pić małe ilości, najczęściej jest to napar z rumianku albo herbata z żurawiną w trosce o drogi moczowe, bo zapalenia się boję jak diabeł święconej wody.

I dzięki tym trzem prostym zasadom jestem w stanie jakoś przetrwać. Niestety ze względu na to, że nie umiem prawie nic innego jeść to przez 2 tygodnie schudłam jakieś 1,7 kg. Ale wierzę, że jak miną nudności to wszystko się unormuje. Mam nadzieję, że może komuś to pomoże.

Wiem, że to nie jest najlepsze i najzdrowsze wyjście, ale koleżance pomagały chipsy solone

[gusia2011]

Misia to wesoły poranek miałaś


mnie przeraża wstręt do zapachów była kiełbasa a jest teraz wstręt do zapachu włoszczyzny ...i jak tu gotować i żyć?

[nutik]

Napisane przez marcylina

Sprobuje.. ale mam wstret do wszystkiego, do kuchni nie wchodze.. mam nadzieję ze to minie..

Będzie dobrze, minie na pewno

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------

Napisane przez wuncek

Wiem, że to nie jest najlepsze i najzdrowsze wyjście, ale koleżance pomagały chipsy solone

Ja raz miałam właśnie ochotę na solone chrupki i zjadłam Monster Munch. Też mi pomogło!

[*misia*]

Napisane przez Monian

Kochany synek. Ile ma?

Mój synek to już duży mężczyzna 8 lat w tym miesiącu skończył

Napisane przez wuncek

Wiem, że to nie jest najlepsze i najzdrowsze wyjście, ale koleżance pomagały chipsy solone

Mnie wczoraj paprykowe pomogły

Napisane przez gusia2011

Misia to wesoły poranek miałaś


mnie przeraża wstręt do zapachów była kiełbasa a jest teraz wstręt do zapachu włoszczyzny ...i jak tu gotować i żyć?

No wesoły Mnie też wkurza wstręt do zapachów i do jedzenia.
Zmęczyłam teraz właśnie bułkę w pracy z twarożkiem i pomidorkiem ale mam wątpliwości jak długo to jedzenie u mnie w brzuchu wysiedzi. Próbuję w międzyczasie przegryzać takie zwykłe wafle słodzone stewią, ale nawet one średnio mi wchodzą. I jak ostatnio miałam ochotę na gruszki, kupowałam po 4 konferencje i obierałam sobie i kroiłam w pracy tak chyba też już to nie mój smak

[inezz6]

Gusia- a planujesz do konca juz być na L-4? Bo u mnie pewnie tak się skończy i jakos troche mam wyrzuty sumienia, ze tak szybko.. Ale samopoczucie masakra...

Co do rozstępów - ja po ciąży nie mam ani jednego. Smarowałam się całą ciążę codziennie rano zwykłymi balsamami, tak jak to robię caly czas. Rozstępy mam tylko z okresu dojrzewania- wtedy sporo schudłam 😊 slyszalam, ze dobra jest oliwka babydream z rossmanna z tej serii dla przyszłych mam, przez chwile stosowałam, ale nie przepadam za oliwkami...

Co do mdłości, to pamiętam, ze mi pomagała gazowana lemoniada 😃 chyba do tego wrócę 😊 wczoraj strasznie mi bylo niedobrze, jak Tz grzał kolacje w piekarniku...

[nutik]

Inezz widzę że masz synka Franka. Ja też chyba chciałabym tak nazwać synka. Bo jakoś wewnętrznie czuję, że to chłopczyk będzie

Dziewczyny a Wy macie przeczucie co do płci?

[inezz6]

Ja nie mam przeczucia 😊 ale tez preferencji nie mam, najważniejsze zdrowie.

Tak, mam synka Franka, dlugo szukaliśmy imienia, a to jakos samo przyszło 😊

[confused women]

Napisane przez wuncek

Strasznie wam współczuję tych mdłości, nie chcę sobie nawet tego wyobrażać :/ Ja jestem wymęczona swoim zmęczeniem a co dopiero jakby się jeszcze z kibelkiem przytulać...
Zapobiegacie jakoś rozstępom?

Ja na razie nic nie stosuję, zamierzam od stycznia coś używać, zastanawiam się między Elancyl'em a Palmersem.

Napisane przez Monian

Hej. Można dobić? W zeszlym tygodniu w poniedziałek zrobiłam test - dwie kreski, okres powinnam byla dostać w środę ale nie przyszedł, zrobiłam drugi test też dwie kreski. Do lekarza ide 4.12 to bedzie 6t6d, a termin wyznaczyłam sobie na 24 lipca. Mam już córkę- ma 12 miesięcy.

Trochę się boje pisać tu na wątku przed wizytą. W pierwszej ciąży czekalam jednak do potwierdzenia a wiecie jak jest..

Hej, witaj Na pewno będzie dobrze

Napisane przez *misia*

dzień dobry,
dzięki dziewczyny za Wasze wsparcie i dobre słowa Wierzę doktorowej i staram się myśleć pozytywnie, ale jednak jak napisałam ziarenko niepokoju zostało u mnie zasiane. Sam fakt, że torbiel jest 10 razy większa od fasolki już mnie przeraził. Cieszę, się że do tej doktorowej chodzę bo widzę, że jest naprawdę fajną i też uczciwą lekarką. Dała mi teraz ten duphaston bo to jedyne co chwilo możemy zrobić i czekamy by za dwa tygodnie sprawdzić sytuację. Ale schizy mi się chwilami włączają
Confused ja miałam wczoraj jakiś taki śluz nieidealnie biały i już zdążyłam się nim stresować, że to może przez ten torbiel Ale dziś jest jak narazie ok.
Mdłości też mam straszne od kliku dni, niby nie wymiotuję, ale co z tego jak mdli non stop i jedzenie prawie siłą w siebie wmuszam. Rano sie bardzo dziś męczyłam ze śniadaniem to syn przyszedł i pyta czemu tak wolno jem. Wytłumaczyłam mu, że jest mi po prostu niedobrze. Poradził mi rzygnięcie sobie bo jemu w samochodzie to zawsze pomaga. A po za tym powiedział, żebym zadzwoniła do pracy i powiedziała im, ze mam chorobę lokomycjną jest mi niedobrze i nie mogę być w pracy

Ja trzymam kciuki, żeby torbiel się zmniejszała! Fajnie, że masz zaufaną ginekolog, to też dużo daje, można czuć się pewniej i bezpieczniej
Ja dziś rano znowu miałam taki żółtawy-brązowawy śluz, teraz już jest normalny, zastanawiam się czy też nie powinnam przyjmować duphastonu, zobaczę co mi gin w środę powie...
Twój synek znalazłby sposób by uratować mamusię z opresji i dobry powód by wziąć wolne by załatwił

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

Ja nie mam absolutnie żadnego przeczucia co do płci, kiedyś chciałam zawsze pierwszą mieć córeczkę, ale teraz mi to kompletnie obojętne, jednak to prawda co zawsze przyszli rodzice mówią, najważniejsze żeby zdrowe było

[gusia2011]

Napisane przez inezz6

Gusia- a planujesz do konca juz być na L-4? Bo u mnie pewnie tak się skończy i jakos troche mam wyrzuty sumienia, ze tak szybko.. Ale samopoczucie masakra...

Co do rozstępów - ja po ciąży nie mam ani jednego. Smarowałam się całą ciążę codziennie rano zwykłymi balsamami, tak jak to robię caly czas. Rozstępy mam tylko z okresu dojrzewania- wtedy sporo schudłam �� slyszalam, ze dobra jest oliwka babydream z rossmanna z tej serii dla przyszłych mam, przez chwile stosowałam, ale nie przepadam za oliwkami...

Co do mdłości, to pamiętam, ze mi pomagała gazowana lemoniada �� chyba do tego wrócę �� wczoraj strasznie mi bylo niedobrze, jak Tz grzał kolacje w piekarniku...

Tak, planuję z tego względu że mój cudowny pracodawca jak się dowiedział to chciał mnie zwolnić , ale nie martwię się szukaniem pracy później, ponieważ jestem księgową i teraz będę sobie dorabiać niby na praktykach w biurze rachunkowym, więc nie jest tak źle. Na studiach mam stypendium a mój TŻ ma bardzo dobrą pracę, finansowo dobrze stoimy.


Misia wierzę Ci, ja robię sobie super kanapki a w efekcie jem tylko pół dziś idę po herbatę rumiankową i czytałam, że w ciąży na zgagę gaviscon można stosować.


Płeć na 100% chłopiec

[a4sq]

Współczuję i zazdroszczę(?) trochę wam tych mdłości, jest to przynajmniej jakiś objaw i wiecie już że ktoś tam w brzuszku jest.
Niby internet to dobro ale ja tak przez te dwa ostatnie dni sie przez niego zestresowałam, że teraz nie wiem już nic. 4 pozytywne testy brak póki co okresu spuchnięte i nabrzmiałe piersi to niby by oznaczało ciąże, niepokoją mnie nieustanne bóle podbrzusza a nawet okołobrzusza jeśli takie słowo istnieje w ogóle, promieniujący raczej stabilny ból brzucha połączony z kłuciem jajników, 50% stron internetowych i forum mówi mi że to normalnie coś się naciąga macica więzadła, że wszystko ok, zaś kolejne 50% twierdzi że pozamaciczna, że testy pozytywne bo torbiele na jajnikach że coś nie tak. i nie zeświruj tu człowieku do środowej wizyty

[kattoo]

Napisane przez wuncek

Strasznie wam współczuję tych mdłości, nie chcę sobie nawet tego wyobrażać :/ Ja jestem wymęczona swoim zmęczeniem a co dopiero jakby się jeszcze z kibelkiem przytulać...
Zapobiegacie jakoś rozstępom?

Ja w poprzedniej ciazy uzywalam oliwki dla mam z rossmanna i nie mam ani jednego rozstepu

Napisane przez Lazurowa1

Tiaa... no nie pozostaje nic innego.

---------- Dopisano o 09:00 ---------- Poprzedni post napisano o 08:59 ----------



Ale fajnie. Zazdroszczę. U nas tylko szron.

Pytanie, jakie witaminy stosujecie?

Tylko kwas foliowy

[*misia*]

Ja mam przeczucie, że będzie dziewczynka, choć sama nie wiem czy to przeczucie czy po prostu chęć na córeczkę Oboje z TŻ byśmy chcieli córcię, tylko Mati chciałby siusiaka na usg zobaczyć
W ogóle to się Wam pochwalę, że jestem bardzo dumna z mojego synka, bo o ile on raczej rodzeństwa nie chciał i wcale mu się nie dziwię skoro przez tyle lat miała nas tylko dla siebie. Tak w sumie odkąd wie o fasolce, to bardzo się o mnie troszczy Pilnuje, żebym nie dźwigała, żebym jadła ja i fasolka, przychodzi się przytulić do brzucha, albo z nienacka mnie w niego całuje I cieszę, się, że termin mamy taki wakacyjny bo też pozwoli nam na spędzenie dużo wspólnego czasu.

[nutik]

Napisane przez gusia2011

Tak, planuję z tego względu że mój cudowny pracodawca jak się dowiedział to chciał mnie zwolnić ,

Mój szanowny pracodawca od razu powiedział, że po końcu umowy dostaję świadectwo pracy. Ale tak to jest jak się zaciąży 2 tygodnie po przyjściu do nowej pracy...mogłam się tego spodziewać.

Tak więc epizod z pracą miałam krótki, teraz ZUS jest moim żywicielem.

[confused women]

Napisane przez nutik

Mój szanowny pracodawca od razu powiedział, że po końcu umowy dostaję świadectwo pracy. Ale tak to jest jak się zaciąży 2 tygodnie po przyjściu do nowej pracy...mogłam się tego spodziewać.

Tak więc epizod z pracą miałam krótki, teraz ZUS jest moim żywicielem.

Oj, w takiej sytuacji to się niestety pracodawcom nie dziwię, że się mogą poważnie wkurzyć. Ale z drugiej strony rozumiem też kobiety w Polsce, państwo nas poniekąd zmusza, żeby tak postępować. Choć nie twierdzę, że akurat Ty zrobiłaś to specjalnie, bo tego nie wiem

[inezz6]

Gusia- no to nie dziwie sie...

Nutik - nieźle z ta pracą 😊

Ja sobie obiecałam, ze do mojej pracy obecnej po macierzynskim juz nie wrócę. Chce ten czas wykorzystać na zorientowanie się jak dopasować moje pomysły i plany do rynku pracy.

[*misia*]

Ja mam umowę na czas nieokreślony i u mnie w pracy już niby wiedzą o ciąży i o tym, że planuję pracować jak tylko samopoczucie mi pozwoli. Doprecyzować tylko muszę, że raczej będę pracować do końca lutego, góra do końca marca. I mój szef, wie że po macierzyńskim chce wrócić, ale jak to wyjdzie to nie wiem. Pracuję w małej firmie i jeśli znajdą kogoś na moje miejsce to nie wiem, czy potem będzie praca dla nas dwóch, albo czy będą chcieli się tej osoby pozbyć, zebym mogła wrócić.

[nutik]

Ja też się nie dziwię mojemu pracodawcy. Aczkolwiek po cichu miałam nadzieję, że jednak mi przedłużą umowę, jak jeszcze nie wiedziałam, że na L4 pójdę tak szybko. Ale sprawy same się potoczyły swoim torem, wyraźnie tak miało być.

Teraz tylko się zastanawiam, co będzie jak urodzę. No ale na zastanawianie się mam jeszcze 7 miesięcy.

[confused women]

Ja też planuję pracować do końca lutego, może do końca marca, ale to jeszcze zobaczę jak się będę czuła

nutik, nie boisz się kontroli z ZUSu i że będziesz miała problemy z wypłatą zasiłku macierzyńskiego, skoro tak krótko pracowałaś?

[alloffkowa]

Napisane przez nutik

Inezz widzę że masz synka Franka. Ja też chyba chciałabym tak nazwać synka. Bo jakoś wewnętrznie czuję, że to chłopczyk będzie

Dziewczyny a Wy macie przeczucie co do płci?

Ja nie mam

Napisane przez a4sq

Współczuję i zazdroszczę(?) trochę wam tych mdłości, jest to przynajmniej jakiś objaw i wiecie już że ktoś tam w brzuszku jest.
Niby internet to dobro ale ja tak przez te dwa ostatnie dni sie przez niego zestresowałam, że teraz nie wiem już nic. 4 pozytywne testy brak póki co okresu spuchnięte i nabrzmiałe piersi to niby by oznaczało ciąże, niepokoją mnie nieustanne bóle podbrzusza a nawet okołobrzusza jeśli takie słowo istnieje w ogóle, promieniujący raczej stabilny ból brzucha połączony z kłuciem jajników, 50% stron internetowych i forum mówi mi że to normalnie coś się naciąga macica więzadła, że wszystko ok, zaś kolejne 50% twierdzi że pozamaciczna, że testy pozytywne bo torbiele na jajnikach że coś nie tak. i nie zeświruj tu człowieku do środowej wizyty

Ojjj mam tak samo, niestety też tak zchizuje... u mnie się okarze wszystko za 24 h...

[nutik]

Napisane przez confused women

Ja też planuję pracować do końca lutego, może do końca marca, ale to jeszcze zobaczę jak się będę czuła

nutik, nie boisz się kontroli z ZUSu i że będziesz miała problemy z wypłatą zasiłku macierzyńskiego, skoro tak krótko pracowałaś?

Owszem, mam takie obawy. Ale jeszcze nie rozeznałam do końca swojej sytuacji, czy ten zasiłek będzie mi przysługiwał. A kontroli z ZUSu oczywiście, że się boję. Uważam, że te kontrole są nienormalne, bo ja nie poszłam na L4 dlatego, że mam problemy ze zdrowiem, tylko po to, żeby uniknąć warunków szkodliwych w pracy. To jest nienormalne, że teraz muszę siedzieć w domu jak w jakimś więzieniu. Mogę pójść zdaje się do lekarza, apteki, na badania i na jakieś zakupy spożywcze. Paranoja.

[Arida_]

Jezu, dziewczyny, ale jesteście gaduły Witam nowe mamucie i przypominam, że jak któraś chętna na listę to proszę o priv bo ie wszystko uda mi się zapamiętać z forum

Napisane przez kattoo

Mojbtroche ponad 70kg wiec lepiej jakbym nie byla w tej ciazy ciezsza od niego :p

Ja się trochę stresuję, że przygarnę jakieś 20 kilo i dobije do 100... ale uwazam, na to jak jem - ograniczyłam słodkie, to co u mnie jest odpowiedzialne za nadprogramowe kilogramy. Jak przytyje max 8-10 to bedzie całkiem nieźle nie boję się, że nie zgubie, bo raczej należę do osób aktywnych wiec mam nadzieje ze do porodu i szybko po wrócę na salsę i basen
Mój TZ 110... Więc i tak będę chudsza od niego

Napisane przez marcylina

Wiem co czujesz.. mam prawie 8 tydzien i od ponad 2 czuje jakbym co dzień walczyla o przetrwanie.. cala dobe jest mi niedobrze, piecze mnie przelyk.. nie mam sily przez to nic robic.. właśnie ide do pracy, ostatni dzien..

Współczuję Wam ogromnie, mi mdłości prawie całe minęły i mam nadzieje, że nie wrócą... jak robi mi się nie dobrze to pije pół szklanki pepsi... Mój główny grzech tej ciązy

Napisane przez nutik

Ja też tak miałam ponad dwa tygodnie, czyli cały 6, 7 i początek 8...ciągle mi było niedobrze, już na głowę dostawałam! Nie da się normalnie funkcjonować, nie umiałam nic zrobić! Na szczęście to się zmienia! Pamiętajcie że ten stan nie będzie trwał w nieskończoność. Od około trzech dni czuję wyraźną poprawę, czyli od 7 tyg +3d. Też mam mdłości ale już lżejsze i mam wielką nadzieję, że powoli ustępują. Nawet by mogły być dalej jak są, takie coś to już można przeżyć. Będzie lepiej, głowy do góry .

BTW mam dzisiaj USG, może już serducho będzie. Nie mogę się doczekać! Jestem w 8 tygodniu (7t + 5d).

Wydaje mi się, że serduszko już będzie, ale to nie jest 8 tydzień, tylko 7

Napisane przez wuncek

Strasznie wam współczuję tych mdłości, nie chcę sobie nawet tego wyobrażać :/ Ja jestem wymęczona swoim zmęczeniem a co dopiero jakby się jeszcze z kibelkiem przytulać...
Zapobiegacie jakoś rozstępom?

Jeszcze nie... Bardziej się obawiam, że moje piersi będą mega zwisami niż rozstępów, bo do nich nie mam skłonności chyba... Się okaże

Napisane przez wuncek

Jaki czas temu używałam, po przeczytaniu jego cudownych właściwości na każdą komórkę ciała i... chyba mnie uczulił :/ Albo wysuszył skórę, bo tak mnie całe ciało swędziało że szkoda gadać... Mam jeszcze bio oil więc stosuję, ale zastanawiam się co dalej, może zwykłą oliwkę dziecięcą? Słyszałam też o balsamach Palmers, może wytrawne mamusie nam coś podpowiedzą?

Ja witamin nie stosuję, gin mi tylko kazała Folik mama 1, nic poza tym. Witaminy ewentualnie później jeśli nie dam rady zapewnić witamin z dietą

Pracujecie? Jak długo planujecie zostać w pracy?[/QUOTE]
Na piersi elancyl,ale dopiero po 12 tygodniu, ogólnie oliwka z rossmana, wspominana wyżej, mam nadzieję, że brzuchol wytrzyma i nie bede wygladała jak tygrysica

Co do witamin, to od poczatku mialam folik, a na ostatniej wizycie lekarz kazał juz zmienic na mamadha.

A co do pracy, to mam nadzieję, że uda mi się do połowy, albo do końca maja... Jak mi brzuchol i upały pozwolą.
ja mam fajną pracę, bo jak pisałam, sprzedaję kosmetyki Golden Rose i szefową również mam przecudowną, wiec jak tylko będę mogła to będę pracować, żeby nie fisiować w domu

Napisane przez marcylina

Musze poczytać na blogu SrokaO jakie preparaty poleca 😊 ale to chyba od 10-12 tygodnia?
Ja dziś ostatni dzień, właśnie sprzątam..

Napisane przez Monian

Hej. Można dobić? W zeszlym tygodniu w poniedziałek zrobiłam test - dwie kreski, okres powinnam byla dostać w środę ale nie przyszedł, zrobiłam drugi test też dwie kreski. Do lekarza ide 4.12 to bedzie 6t6d, a termin wyznaczyłam sobie na 24 lipca. Mam już córkę- ma 12 miesięcy.[COLOR="Silver"]

Witam

Napisane przez wuncek

O jak fajnie... Ja usychać przy biurku, ale jednak pasowałoby troszkę jeszcze tutaj zostać, pozamykać sprawy z końcem roku. Planuję tak najdłużej do końca lutego. A i tak będze gadanie, bo mój szef uważa że ciąża to nie choroba i kobieta do porodu spoojnie może pracować. Jak mi coś takiego powie to wylecę na niego że potrzebuję w takim razie podwyżkę na zmianę szafy bo jednak codziennie coś innego trzeba ubrać, rozmiary się będą zmieniać, a a ciążowych ciuchów za darmo nie rozdają :P[COLOR="Silver"]

A gdzie pracujesz?

Napisane przez *misia*

Mdłości też mam straszne od kliku dni, niby nie wymiotuję, ale co z tego jak mdli non stop i jedzenie prawie siłą w siebie wmuszam. Rano sie bardzo dziś męczyłam ze śniadaniem to syn przyszedł i pyta czemu tak wolno jem. Wytłumaczyłam mu, że jest mi po prostu niedobrze. Poradził mi rzygnięcie sobie bo jemu w samochodzie to zawsze pomaga. A po za tym powiedział, żebym zadzwoniła do pracy i powiedziała im, ze mam chorobę lokomycjną jest mi niedobrze i nie mogę być w pracy

Wychowałaś go na małego gentelmena

Napisane przez *misia*

Ja mam przeczucie, że będzie dziewczynka, choć sama nie wiem czy to przeczucie czy po prostu chęć na córeczkę Oboje z TŻ byśmy chcieli córcię, tylko Mati chciałby siusiaka na usg zobaczyć

Ja bym chciała córeczkę, ale chyba jednak facecik mi rośnie w brzuszku - od samego początku myslę o fasolce, jak o Bąbelku

[alloffkowa]

Widzę że pracę macie na tapecie.... U mnie też wesoło.... 1,5 temu w piątek złożyłam wypowiedzenie a 4 dni później we wtorek ujrzałam II kreski.... Dziś się konsultowałam ze znajomym prawikiem i napisał mi pismo uchylające moją wolę....pracodawca ma obowiązek mi to przyjąć bo takie jest prawo, ale boję się cyrków...

[confused women]

Napisane przez nutik

Owszem, mam takie obawy. Ale jeszcze nie rozeznałam do końca swojej sytuacji, czy ten zasiłek będzie mi przysługiwał. A kontroli z ZUSu oczywiście, że się boję. Uważam, że te kontrole są nienormalne, bo ja nie poszłam na L4 dlatego, że mam problemy ze zdrowiem, tylko po to, żeby uniknąć warunków szkodliwych w pracy. To jest nienormalne, że teraz muszę siedzieć w domu jak w jakimś więzieniu. Mogę pójść zdaje się do lekarza, apteki, na badania i na jakieś zakupy spożywcze. Paranoja.

Jeśli przedłuży Ci umowę do dnia porodu to na pewno będzie przysługiwał zasiłek No niestety, tak to jest z tym ZUSem, ale w takiej sytuacji kontrole są niestety pewne

[Arida_]

o ludzie... to dopiero niefortunna sytuacja - mam nadzieję, że rozwiąże się po Twojej myśli.

[confused women]

Napisane przez alloffkowa

Widzę że pracę macie na tapecie.... U mnie też wesoło.... 1,5 temu w piątek złożyłam wypowiedzenie a 4 dni później we wtorek ujrzałam II kreski.... Dziś się konsultowałam ze znajomym prawikiem i napisał mi pismo uchylające moją wolę....pracodawca ma obowiązek mi to przyjąć bo takie jest prawo, ale boję się cyrków...

O kurczę, to się nazywa pech.... Może w razie czego dasz radę dogadać się polubownie, wyjaśnisz, że dopiero zaszłaś w ciążę i po ludzku poprosisz o wycofanie tamtego wypowiedzenia...

[Monian]

Kontrola pewna to fakt. Moja znajoma po miesiącu poszła na l4 od zatrudnienia z powodu ciąży i od razu przylecieli,wstrzymali zasilek do wyjasnienia. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.

[*misia*]

Napisane przez alloffkowa

Widzę że pracę macie na tapecie.... U mnie też wesoło.... 1,5 temu w piątek złożyłam wypowiedzenie a 4 dni później we wtorek ujrzałam II kreski.... Dziś się konsultowałam ze znajomym prawikiem i napisał mi pismo uchylające moją wolę....pracodawca ma obowiązek mi to przyjąć bo takie jest prawo, ale boję się cyrków...

o rety to też masz zakręconą nieźle sytuację. Trzymam kciuki by Ci się udało załatwić sprawę po Twojej myśli.

[nutik]

alloffkowa powodzenia w Twojej sytuacji

[*misia*]

dziewczyny ale ZUS kontroluje zawsze, każde zwolnienie w ciąży? Ja w poprzedniej ciąży byłam na zwolnieniu prawie od początku bo ciąża była zagrożona a ja rzygałam jak kot i jedyna wizyta w Zusie jaka mi przypadła to ta z przekroczoną ilością dni na zwolnieniu

[inezz6]

Alloffkowa- z tego co wiem, to w takiej sytuacji wypowiedzenie staje się nieważne, takze nie martw się 😊 na pewno dobrze się skończy...

Ja kontroli z zusu nie miałam, a prawie od poczatku bylam na zwolnieniu, ale na poczatku wylądowałam w szpitalu no i długo już w tej firmie pracuję 😊