|
|
#481 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 867
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
Konsekwencje nieudanego życia erotycznego również fajne nie są. Rozumiem, że w nieudane można wliczyć jego brak, ale to nie znaczy, że inni ludzie nie mają problemów. Jemu też zbajerowanie tych dwóch niczemu niewinnych kobiet nie pomogło w odzyskaniu równowagi, jak widać. |
|
|
|
|
#482 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 408
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
Nie pójdę do żadnego psychoterapeuty i mówię to z całą stanowczością. Co mam do stracenia? Resztki swojej własnej godności i ego. Jeśli teraz jestem na samym dnie bagna, to świadomość, że nie byłem w stanie samemu ogarnąć życia, tylko potrzebowałem żebrać u psychokogokolwiek, to byłoby zagrzebanie się w muł. Albo sam się wygrzebię o własnych siłach tak, jak powinien to zrobić samiec, albo nie zasługuję na to, by się wygrzebać i powinienem tak zdechnąć. ---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ---------- Szczerze mówiąc naprawdę myślę, że ZWYKLE nie kończy się smutno. Co najwyżej czasem, jak przechodzenie przez ulicę. Moi koledzy nie skończyli smutno i nic nie zrozumieli, tylko wyszaleli się, bo po to była młodość, a teraz żyją w stałym związku, bo szaleństwa straciły dla nich wartość. Tak, DLATEGO, że je przeżyli. Nie żałują tego, przysięgam Ci. Więc nie ciśnij kitu Ty też. |
|
|
|
|
#483 | |||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 265
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
Nie rozumiem dlaczego Ci przykro. Ani co im się właściwie stało. Cytat:
Cytat:
Jest taki fajny program, ileś tam ways to die - zawsze tam mają super historie. Np. "Kate była prostytutką i zarabiała na crack, ciężarówka potrąciła ją kiedy wracała ze spożywczaka z zakupami dla matki - więc pamiętajcie, że narkotyki szkodzą" albo "John uwielbiał jeździć swoim motocyklem 300km/h, miał za nic niebezpieczeństwo, pośliznął się na schodkach w garażu, walnął głową o zestaw kluczy francuskich i umarł - więc jak widzicie szybka jazda motocyklem niesie śmierć". Ciekawe, czy te historyjki to coś w tym stylu... Edytowane przez 201607040950 Czas edycji: 2015-11-24 o 15:10 |
|||
|
|
|
#484 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 408
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
|
|
|
|
|
#485 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 867
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
Osoby wychudzone np. przez choroby nie muszą mieć automatycznie problemów z psychiką, jak anorektyczki. To nie kilogramy decydują o tym. A resztę komentarza litościwie pominę. |
|
|
|
|
#486 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 408
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
Taka naszła mnie refleksja. Choćby takie głupie przerzucanie się cytatami... Jak strasznie zazdroszczę Wam tej wolności, lekkości w życiu, tego, że możecie się tym życiem bawić. Takimi drobiazgami, detalami, które sprawiają, że to życie jest piękne. Ale do tego trzeba mieć udane życie seksualne, żeby się tym cieszyć, żeby czuć ten dystans... Ja mam tyle zdolności, mógłbym naprawdę być królem życia i tryskać nie tylko życiem, ale i charyzmą. Wiem, że mam takie możliwości intelektualne i fizyczne, wszystkie. Ale nie jestem w stanie, bo nie mogę podejść z dystansem do niczego, co ma związek z seksem i kobietami. Czyli praktycznie do niczego... Ach, boże, jak ja wam zazdroszczę. Mógłbym rozmawiać z Wami jak równy z równym i wcale nie być szarakiem... Echh... Ale nie, nie mogę po prostu tego zrobić... przy każdym żarcie jest taki żal za straconym czasem i przeżyciami... nie da się powiedzieć jak bardzo odbierający chęć do wszystkiego. Poza tym im głębiej szedłbym w zabawę i żart, tym szybciej ludzie otwierają się i mówią o rzeczach, których zawsze będę im zazdrościł... I zabija mnie to jak ujemne sprzężenie zwrotne... zawsze wracam do zera, by definition...
Edytowane przez TenGorszy Czas edycji: 2015-11-24 o 15:25 |
|
|
|
|
#487 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 867
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ---------- Cytat:
Mamy przyjemniejsze życie, bo nie cierpimy na problemy same ze sobą. Na pewno dlatego, że bzyknęłyśmy w liceum lub wcześniej, naaaaapewno. Te głosy, które nie mają zrytego beretu, mimo, iż nie bzykały, albo mają zryty beret mimo życia erotycznego od najmłodszych lat, najlepiej zignoruj, żeby Ci nie psuły wizji. |
||
|
|
|
#488 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 408
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ---------- Przeczytaj jeszcze raz, co napisały stewardesa i adeedra, one ujęły to jeszcze trafniej, niż ja. |
|
|
|
|
#489 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 265
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
Cytat:
|
||
|
|
|
#490 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 867
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
|
|
|
|
|
#491 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 265
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
Przebzykali się tak, że aż im odbiło? Czy że jacyś tam faceci, którzy coś tam kiedyś zaliczyli, ale potem zwariowali, albo uderzyli się w głowę i skończyli w psychiatrykach nie są szczęśliwsi od niego - a jedno z drugim nie miało związku przyczynowo-skutkowego? Jedno i drugie absurd, ale w różne strony. Czy to ma znaczenie w którą? Edytowane przez 201607040950 Czas edycji: 2015-11-24 o 15:47 |
|
|
|
|
#492 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 867
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
Inna sprawa, że różne traumatyczne doświadczenia seksualne mogą się odbić na psychice. Ale zdaniem autora prawictwo do 25 roku życia, to najgorsze, co się mogło zdarzyć w tej sferze życia... Chociaż muszę mu trochę zwrócić honor, trochę do niego dociera, że raczej już wcześniej coś było nie tak, chociaż daleko mu do rozwiązania sytuacji i szuka nie tam, gdzie powinien, moim zdaniem. Jako, że nie jesteś na bieżąco - pobzykanie też mu niewiele pomogło, zranił jakieś niczemu niewinne kobiety i tyle z tego było, radością życia nadal nie tryska. |
|
|
|
|
#493 | |||||||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 512
|
Dot.: Zbyt późno.
Spoko, ale pisałaś:
Cytat:
Czy on nie ma pieniędzy, bo nawet nie pamięta, z iloma spał? Czy on potrzebuje pomocy psychiatrów, bo nawet nie pamięta, z iloma spał? Czy on jest nieszczęśliwy, bo nawet nie pamięta, z iloma spał? Czy on odstaje od normy, bo nawet nie pamięta, z iloma spał? Czy to, że nawet nie pamięta, z iloma spał jest winne czemukolwiek? Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||||||
|
|
|
#494 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 265
|
Dot.: Zbyt późno.
|
|
|
|
#495 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 455
|
Dot.: Zbyt późno.
Adeedra, tu nie chodzi o to, że kogoś zamknęli w psychiatryku, bo zbzikował przez seks. Tu chodzi o to, że człowiek, który ma zniszczone życie oraz psychikę i siedzi w psychiatryku, według autora ma szanse na szczęśliwe życie, bo uprawiał seks mając 15 lat, tymczasem TenGorszy uważa, że jest przegrany xD
Proszę, cytacik: Napisane przez anna87 Mhm. Mój przyjaciel, który nawet nie pamięta, z iloma spał, właśnie sobie układa życie. Bez wykształcenia, pieniędzy, z pomocą psychiatrów i spędzając średnio parę miesięcy w roku w szpitalu. Szczęśliwy, jak cholera. Ale przynajmniej chce się leczyć, chociaż to różnie bywa. Aha, tacy ludzie odstają od normy znacznie bardziej od Ciebie. To nie znaczy, że wszyscy wymagają leczenia, ale jeśli są permanentnie nieszczęśliwi i nie radzą sobie sami, to tak, potrzebują pomocy. TenGorszy na to: Wykształcenie i pieniądze może teraz zdobyć, jeśli będzie mu zależało na tym, wszystko zależy od niego. Ja nie mogę zdobyć tego, co on miał w życiu. On jeszcze może mieć kompletne życie i być spełnionym facetem, ja nie. Edytowane przez 7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0 Czas edycji: 2015-11-24 o 16:14 |
|
|
|
#496 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 867
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
E tam, po sąsiednim wątku ten jest jak balsam dla mnie. |
|
|
|
|
#497 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 512
|
Dot.: Zbyt późno.
|
|
|
|
#498 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 867
|
Dot.: Zbyt późno.
|
|
|
|
#499 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 455
|
Dot.: Zbyt późno.
|
|
|
|
#500 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 265
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
I czy wspominał coś o dziwkach? |
|
|
|
|
#501 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 512
|
Dot.: Zbyt późno.
|
|
|
|
#502 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 071
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
Ale, że próbował to chyba już tak, o ile dobrze pamiętam.
__________________
Friday I'm in love |
|
|
|
|
#503 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Zbyt późno.
Oż kurde, to teraz mój cały fejm w internetach rozmienię na drobne, bo ja z pomocy psychoterapeuty skorzystałem, jak była potrzeba, jesteś ode mnie lepszy. Handluj z tym.
Twoje wyjaśnienie nic nie wyjaśnia - bo naście (lub więcej, nie liczyłem) osób mówi Ci, że masz mocno spaczone spojrzenie na siebie, przekonuje, dyskutuje i ciągle mówi, że choć faktycznie odstawałeś (bo już dawno nie odstajesz, prawiczkiem nie jesteś), to problemem jest przede wszystkim Twoje spojrzenie na swoją sytuację, a nie fakt, że nie zaliczałeś. No nie zaliczałeś. Wiele osób nie zaliczało. Ile z nich marzy o śmierci? Dlatego wszyscy sugerują terapię - nie po to, żeby Cię poniżyć i zniszczyć resztki ego, tylko dlatego, że to jedyne rozsądne wyjście. Do tego całkiem skuteczne. Swoją drogą - życzę Ci powodzenia w przekonywaniu anorektyczki badaniami i statystykami, że jest szczupła. Swoją drogą wyjaśnij mi - bardziej godne jest bycie nieszczęśliwym i upartym, czy skorzystaniem z pomocy specjalisty, jeśli specjalisty potrzebujesz? Chodzenie ze złamaną nogą musi być w takim razie tak niesamowicie godne i budujące ego... ![]() Nie widzę nic godnego w cierpieniu psychicznym. |
|
|
|
#504 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 265
|
Dot.: Zbyt późno.
|
|
|
|
#505 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 541
|
Dot.: Zbyt późno.
|
|
|
|
#506 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 8
|
To jest tak: jeśli spojrzymy na wojnę z nieco dalszej perspektywy, dojdziemy do wniosku, że łatwo było przeżyć, a to dlatego, że znamy tylko tych, którzy przeżyli.
Koleżanki ciekawe szczegółów odsyłam do #441. Nie mogę szczegółowo opisywać życiorysów moich kolegów, więc nie zaspokoję Waszej ciekawości w tym względzie. |
|
|
|
#507 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 265
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
Cytat:
Tzn. przepraszam, prawdziwe problemy - tyle tylko, że średnio związane z nadmiarem seksu. Ciąży można skutecznie unikać, większość chorób wenerycznych jest uleczalna, a duża ilość przypadkowych partnerów wynikająca z problemów emocjonalnych to nie to samo, co problemy emocjonalne wynikające z posiadania dużej ilości przypadkowych partnerów. |
||
|
|
|
#508 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-09
Lokalizacja: Kolonia surykatek w Namibii
Wiadomości: 422
|
Dot.: Zbyt późno.
"Nie pójdę do żadnego psychoterapeuty i mówię to z całą stanowczością. Co mam do stracenia? Resztki swojej własnej godności i ego. Jeśli teraz jestem na samym dnie bagna, to świadomość, że nie byłem w stanie samemu ogarnąć życia, tylko potrzebowałem żebrać u psychokogokolwiek, to byłoby zagrzebanie się w muł. Albo sam się wygrzebię o własnych siłach tak, jak powinien to zrobić samiec, albo nie zasługuję na to, by się wygrzebać i powinienem tak zdechnąć."
Głupie masz spojrzenie na psychoterapeutę. Ja chodziłam, i co? Jestem gorsza? Chodziłam jako 11-letnie dziecko, miałam depresję po śmierci kotki. Jakoś mi pomógł. Moja babcia chodziła, jak ja byłam malutka, jak dziadek, którego nie znałam, zmarł. I co? Nie zasługuje na nic i powinna zdechnąć? Kpisz. Gdybym dzisiaj miała jakiś problem, to też bym poszła. Jak mam pokaleczoną rękę to idę do chirurga. Jak zepsuty komputer do informatyka. Jak mi cieknie po ścianach do hydraulika. Jak psychikę do psychologa/psychiatry/psychoterapeuty. Tylko w naszym społeczeństwie pokutuje technika "do it yourself". Niestety nie zawsze działa Edytowane przez surrrykatka Czas edycji: 2015-11-25 o 01:47 |
|
|
|
#509 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 408
|
Dot.: Zbyt późno.
Chodzi po prostu o to, że nic nie odda mi straconego, zmarnowanego czasu. Ustaliliśmy już i nie możecie się nie zgodzić, że dużo w życiu straciłem. Zawsze będę tego żałował i przez ten brak młodości nie będę nigdy kompletnym spełnionym mężczyzną. Żaden terapeuta tego nie zmieni i tyle. Kropka. Nikt mi nie cofnie czasu. A skoro nie cofnie, to zawsze będę miał zdupioną młodość. A w takim razie z życia jako całości zadowolony nie będę i zawsze będzie mi tego brakować. Dlatego teraz już z wieku średniego cieszył się nie będę. I serio, mam gdzieś terapeutów, jest jasna przyczyna, nieusuwalna i jasny skutek. To nie jest kwestia "poradzenia sobie z czymś", to jest kwestia faktów. Nie będę spełniony, jako mężczyzna i zawsze w każdej rozmowie będę tego zazdrościł innym. Nie ma na to rozwiązania i żadna terapia też nim nie jest, uczepiliście się, jakby to był jakiś silver bullet (polecam zapoznać się ze znaczeniem tego pojęcia), albo nie wiadomo co, lampa Alladyna, supermagiczne panaceum. Nie. Terapia to gadanie, oszukiwanie mózgu i inne sranie po krzakach. Rzeczywistości nie zmieni. Tego, co się (nie) stało nie zmieni. Faktów nie zmieni i tyle. Amen. Kropka.
To nie jest tak, że ja nie chcę rozwiązać problemu. Najbardziej na świecie chciałbym tego problemu nie mieć. Ale go mam, nie cofnę tego, nie zmienię. Tak mi się trafiło... Ja wiem na czym on polega i wiem, że się nie da tego rozwiązać. Naprawdę, nie wszystko na świecie jest możliwe i nie wszystkie problemy da się rozwiązać... Brutalne, ale prawdziwe. I nie mam zrytego beretu, po prostu jestem bardzo nieszczęśliwym człowiekiem, który chciałby, żebyście mieli rację, ale nie macie, jesteście trochę jak takie troskliwe misie w obliczu czegoś, czego naprawdę nie da się naprawić, bo to przerasta możliwości fizyczne wszystkiego. Nie cofniemy tego. Mam zdupione życie, stracone najważniejsze i najlepsze lata i wszystko, co z nich wynika, co wy macie, a czego nie umiecie zauważyć, bo jest zbyt oczywiste, taken for granted. Nie do odrobienia, nie do cofnięcia, nie do zapomnienia. Dopóki nie będę miał odwagi zakończyć tego życia, mogę chodzić i uśmiechać się do ludzi, ale to zawsze będzie maska, nie uśmiechnę się nigdy sam do siebie, wewnątrz, nie odetchnę pełną piersią i nie rozbawi mnie komedia o gafach i życiu studentów. Nie przekonacie mnie, że terapeuta, czy terapia może coś zmienić. Jestem pewien, że nie może, bo to wynika z definicji przyczyny. Jest obiektywnie nieusuwalna. Straciłem młodość, czasy szkoły i studiów. Absolutnie bezcenne, niezastąpione i niepowtarzalne. Wehikuł czasu, albo śmierć. Ale już nie spełnienie i zadowolenie z życia. Niemożliwe. Edytowane przez TenGorszy Czas edycji: 2015-11-25 o 03:16 |
|
|
|
#510 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 8
|
Dot.: Zbyt późno.
Jeśli padniesz ofiarą gwałtu, stracisz nogę na wojnie czy coś podobnego, to też jest jasna przyczyna i skutek i żadna terapia tego nie zmieni. A jednak ludzie się uczą, jak dalej żyć, mimo że ich okaleczenie jest obiektywne (a nie wmówione, tak jak u Ciebie). A to dlatego, że zależy im na kimś innym, a nie tylko na samym sobie.
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Seks
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:43.






"; "-Ale masz problem, ja ważę 42kg i też jestem tłusta i się nie przejmuję
" To samo.







