Keratynowe prostowanie włosów cz.IV

[aniabaniaa]

już po, efekty spoko, chociaż etap drugi, z odzywką robiłam trochę "na odwal", nie mogłam już zdzierżyć tego smrodu :P (dla mnie etap z odżywką jest najgorszy, zapach odyzwki bardziej mnie drażni, nie mogę go znieść.). Włosy proste, wiadomo. mam nadzieję, że będę miała spokój aż do wielkanocy :P wystarczająco długo, aby przeszła mi obecna nienawiść do encanto :P

[mietka8]

Napisane przez Miluchova

Nigdy się z czymś takim nie spotkałam. Farbowałaś tą samą farbą, co zwykle? Z odrostem też był problem, czy odrost ok?

Farbowałam tą samą farbą i problem był właśnie z odrostem bo tylko na niego nawalił farbę. Miesiączki nie mam, więc na nią też zwalić nie mogę.
Nie wiem, może po prostu to nie był mój dzień

[goplankowa]

Napisane przez aniabaniaa

boze jak ja tego nienawidze robic! dziewczyny, nie jestem w stanie sobie tego nalożyć pędzelkiem, wszystkie nakładacie w ten sposób? :P ja juz jestem tak sfrustrowana, że nakladam palcami, wmasowuje keratyne w male cienkie pasma :P mam jej duzo, zamowilam ze sporym zapasem, wydaje mi sie ze w ten sposob nakladam wiecej niz pedzelkiem

Mi nie dołączono pędzelka choć pisało :P ale kumpela i tak nakładała mi szczoteczką do zębów

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

A z encanto ile odżywki nałożyłyście? bo ja z 50 ml to 1/4 może i tak wydawało mi się że za dużo mam tego na włosach

[sandrek]

Napisane przez goplankowa

Mi nie dołączono pędzelka choć pisało :P ale kumpela i tak nakładała mi szczoteczką do zębów

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

A z encanto ile odżywki nałożyłyście? bo ja z 50 ml to 1/4 może i tak wydawało mi się że za dużo mam tego na włosach

Ja zużyłam jej tyle samo, co keratyny.

[aniabaniaa]

Keratyny nakladalam 125 ml ale w zupelnie nieekonomiczny sposob :p a odzywki 75 ml :p ale tez w nieekonomiczny sposob :p


Dzis obudzilam sie z wlosami zdatnymi do.uzytku, zazwyczaj nie bylo.mowy o tym zeby bezposrednio po wykonaniu zabiegu, kolejnego dnia nie umyc wlosow :p

[mlenka_85]

Hej jestem juz po1 myciu po coco choco (doczytałam ze jabłkowy zapach to pure). Zostawiłam włosy do wyschnięcia ale zauważyłam że zaczynaja się odkształcać przy twarzy i dosuszyłam minutkę. Ogólnie są mięciutkie i proste (ale nie jak druty) tylko właśnie te kosmyki przy twarzy nie bardzo - troszkę się mierzwią. Zastanawiam sie cz to moja wina czy wykonania zabiegu. Może będę to reklamować w salonie bo i tak będę szła na cięcie i kolor.

[goplankowa]

Napisane przez aniabaniaa

Keratyny nakladalam 125 ml ale w zupelnie nieekonomiczny sposob :p a odzywki 75 ml :p ale tez w nieekonomiczny sposob :p


Dzis obudzilam sie z wlosami zdatnymi do.uzytku, zazwyczaj nie bylo.mowy o tym zeby bezposrednio po wykonaniu zabiegu, kolejnego dnia nie umyc wlosow :p

Ja mam całą keratynę nałożoną 50ml, choć nawet połowa starczyłaby, a odżywki 1/4 pojemnika z 50ml, włosy po tygodniu dalej mi się po niecałej dobie przetłuszczają

[waliczeq]

Keratyny duuuużo więcej niż odżywki. A wziełam 100 ml nowej wersji. Odżywka została nawet.... ale jest tak gęsta, że nie wiem ile to moze byc ml

Keratynę zużyłam cała

Mi sie włosy mniej przetłuszczają po nowej wersji....dużo mniej
Mam drugi dzień i nadal są zdatne do użytku....A robiłam bardzo blisko skóry

Natomiast niezauważyłam susząc keratyne, że włosy dotykają mi ucha i dziś mam turbo mega uczulenie

Ostatni raz robiłam sobie sama....włosy są stanowczo zbyt długie na samodzielnie paćkanie.... auć

[martyna276]

Dziewczyny, jutro robię wreszcie swój pierwszy zabieg encanto, już nie mogę doczekać się efektów . Mam w związku z tym do Was jeszcze jedno techniczne pytanie. Jak u Was wyglądało suszenie włosów, czy konieczny jest chłodny nawiew, czy może być gorący? Jakie są Wasze doświadczenia? Obawiam się że przy moich długich i grubych włosach suszenie będzie trwało wiecznie....:/

[waliczeq]

Napisane przez martyna276

Dziewczyny, jutro robię wreszcie swój pierwszy zabieg encanto, już nie mogę doczekać się efektów . Mam w związku z tym do Was jeszcze jedno techniczne pytanie. Jak u Was wyglądało suszenie włosów, czy konieczny jest chłodny nawiew, czy może być gorący? Jakie są Wasze doświadczenia? Obawiam się że przy moich długich i grubych włosach suszenie będzie trwało wiecznie....:/

Producent nie bez powodu zaleca suszenie zimnym powietrzem. Jeśli byłby to kolejny raz encanto to jedno ale za pierwszym razem ? Z doświadczeń innych wcześniej się wypowiadających - narobisz sobie siana

[martyna276]

Napisane przez waliczeq

Producent nie bez powodu zaleca suszenie zimnym powietrzem. Jeśli byłby to kolejny raz encanto to jedno ale za pierwszym razem ? Z doświadczeń innych wcześniej się wypowiadających - narobisz sobie siana

Dzięki za radę. W takim razie będę musiała się pomęczyć, ale chyba warto dla lepszego efektu . Postaram się zrobić fotki przed i po i pochwalić się Wam (jeśli będzie czym oczywiście).

[waliczeq]

Napisane przez martyna276

Dzięki za radę. W takim razie będę musiała się pomęczyć, ale chyba warto dla lepszego efektu . Postaram się zrobić fotki przed i po i pochwalić się Wam (jeśli będzie czym oczywiście).

Ja mam włosy do ramion a zajęło mi to ponad godzinę. Po prostu usiadz wygodnie odpal film i susz na czuja Trzymam kciuki !

[martyna276]

Napisane przez waliczeq

Ja mam włosy do ramion a zajęło mi to ponad godzinę. Po prostu usiadz wygodnie odpal film i susz na czuja Trzymam kciuki !

Dzięki . Świetny pomysł z tym oglądaniem filmu, pytanie tylko czy szczypanie i łzawienie oczu pozwoli mi na to . W każdym razie na pewno spróbuję.

[Miluchova]

Ale w suszeniu nie bylo nic o temperaturze? Sredni nawiew to nie znaczy zimne powietrze :P chyba, ze mamy inna instrukcje

[waliczeq]

Napisane przez Miluchova

Ale w suszeniu nie bylo nic o temperaturze? Sredni nawiew to nie znaczy zimne powietrze :P chyba, ze mamy inna instrukcje

No właśnie ja miałam ZIMNYM POWIETRZEM tak w Capsie ładnie napisane i pogrubili nawet

[Miluchova]

Napisane przez waliczeq

No właśnie ja miałam ZIMNYM POWIETRZEM tak w Capsie ładnie napisane i pogrubili nawet

No to nieźle ja zawsze miałam "średni nawiew"

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez martyna276

Dzięki . Świetny pomysł z tym oglądaniem filmu, pytanie tylko czy szczypanie i łzawienie oczu pozwoli mi na to . W każdym razie na pewno spróbuję.

Jak masz gniazdko gdzieś przy oknie to przy otwartym oknie i tak świeżym powietrzu nie powinno aż tak bardzo śmierdzieć i raczej zbyt dużo łez nie poleci Ciepło się ubrać i przy oknie robić

[truskawkowawiosna]

Napisane przez waliczeq

Producent nie bez powodu zaleca suszenie zimnym powietrzem. Jeśli byłby to kolejny raz encanto to jedno ale za pierwszym razem ? Z doświadczeń innych wcześniej się wypowiadających - narobisz sobie siana

Chętnie bym przeczytała oryginalną instrukcję od producenta, a nie jej interpretację od sprzedawców z Allegro Na mojej instrukcji niczego zimnym nawiewie nie było.
Na logikę, jaki to miałoby sens, skoro i tak chwilę później dowalamy włosom wysoką temperaturę? Nie zachodzą żadne reakcje chemiczne jak np. w farbowaniu. Bardzo wysoka temperatura suszarki stosowana długo może zbytnio włosy przesuszyć, ale nadal to nic przy temperaturze prostownicy. Encanto, którym powlekamy włosy, ma chronić je przed wysoką temperaturą prostownicy, przed suszarką też powinno.

Robiłam jakiś miesiąc temu susząc ciepłym powietrzem i efekt super. Po samej suszarce były już gładkie i błyszczące, a co dopiero po prostowaniu.

Nie wiem, może się mylę i temperatura suszenia włosów jest kluczowa. Bazując na własnych doświadczeniach mogę jedynie stwierdzić, że nie ma sensu się mordować i suszyć na zimno. Ciepłe powietrze skraca mordęgę, a efekt jest taki, jaki być powinien. Myślę, że ważniejsza jest ilość preparatów. Jak się przyoszczędzi to może być siano.

[Miluchova]

W języku angielskim też nie pisze nic o zimnej temperaturze jest "medium heat"

[waliczeq]

Czy tylko ja doczytałam do końca że koleżanka pisała o gorącym nawiewie ? Rozumiem średni ale ona się o gorący pytała

Przesyłam karteczkę od seol

[truskawkowawiosna]

Napisane przez waliczeq

Czy tylko ja doczytałam do końca że koleżanka pisała o gorącym nawiewie ? Rozumiem średni ale ona się o gorący pytała

Przesyłam karteczkę od seol

Przeczytałam. Po prostu nadal nie rozumiem, dlaczego gorące powietrze (mądrze stosowane) miałoby zepsuć efekt Encanto i zrobić z włosów masakrę. Bardziej obawiałabym się o skórę głowy. Jeżeli używam powietrza, które dla mnie jest gorące (a ludzie różnie oceniają temperaturę)to często zmieniam położenie suszarki, nie trzymam jej bardzo blisko włosa. No i używam go krótko. Może koleżanka pytająca o gorący nawiew też ma podobnie.

Swoje suszyłam na średnim, bo zwyczajnie nie mam suszarki z ceramicznymi elementami. Moja na gorącym ustawieniu szybko się przegrzewa i wyłącza Trochę się tak bawiłam, ale to bez sensu.

Moim zdaniem suszenie w całym zabiegu odgrywa mniejszą rolę. Grunt, żeby preparatu nałożyć odpowiednią ilość i włosy wysuszyć całkowicie.

Następnym razem chyba pożyczę lepszą suszarkę, bo strasznie dużo czasu schodzi i tak na suszenie.

Fizykiem nie jestem, może podczas zbyt gorącego suszenia coś dziwnego dzieje się z łuskami włosa i preparatem. Nie wiem, niech każdy robi jak uważa. Na pewno będę polecać ciepłe powietrze zamiast zimnego. Oszczędność czasu niesamowita. Kilka lat temu robiłam dla testów końcówki i kilka pasm przy twarzy Encanto. W instrukcji miałam również zalecenie, żeby na zimno suszyć. Strasznie długo szło jak na taką ilość włosów. Teraz robiłam całe i na ciepłym powietrzu szło znacznie szybciej. Wielka ulga.
Efekt ciężko porównać, bo wcześniej robiłam metodę mieszaną, niedawno tradycyjną (również starą formułą). Swoją drogą metoda mieszana chyba się u mnie nie sprawdziła, nie było tej gładkości, którą uzyskałam niedawno.

Na pewno suszenie przyspiesza przeczesywanie włosów palcami. Jak się zmeczyłam machaniem suszarką to sobie ją postawiłam stabilnie i tylko przeczesywałam włosy. Dało się przetrwać Ustawienie dodatkowego wiatraczka też miałoby sens:P

[waliczeq]

Napisane przez truskawkowawiosna

Przeczytałam. Po prostu nadal nie rozumiem, dlaczego gorące powietrze (mądrze stosowane) miałoby zepsuć efekt Encanto i zrobić z włosów masakrę. Bardziej obawiałabym się o skórę głowy. Jeżeli używam powietrza, które dla mnie jest gorące (a ludzie różnie oceniają temperaturę)to często zmieniam położenie suszarki, nie trzymam jej bardzo blisko włosa. No i używam go krótko. Może koleżanka pytająca o gorący nawiew też ma podobnie.

Swoje suszyłam na średnim, bo zwyczajnie nie mam suszarki z ceramicznymi elementami. Moja na gorącym ustawieniu szybko się przegrzewa i wyłącza Trochę się tak bawiłam, ale to bez sensu.

Moim zdaniem suszenie w całym zabiegu odgrywa mniejszą rolę. Grunt, żeby preparatu nałożyć odpowiednią ilość i włosy wysuszyć całkowicie.

Następnym razem chyba pożyczę lepszą suszarkę, bo strasznie dużo czasu schodzi i tak na suszenie.

Fizykiem nie jestem, może podczas zbyt gorącego suszenia coś dziwnego dzieje się z łuskami włosa i preparatem. Nie wiem, niech każdy robi jak uważa. Na pewno będę polecać ciepłe powietrze.

Na pewno suszenie przyspiesza przeczesywanie włosów palcami. Jak się zmeczyłam machaniem suszarką to sobie ją postawiłam stabilnie i tylko przeczesywałam włosy. Dało się przetrwać Ustawienie dodatkowego wiatraczka też miałoby sens:P

Kurcze nie wiem...wszędzie pojawia sie informacja, że gorący strumień jest niedobry dla włosów, że rozchyla łuski włosa...itd itp...
Formaldehyd szczypie nas w oczy i gryzie nos więc może to forma ochrony naszych włosów. Nie jestem chemikiem ale myślę, że nie bez powodu pojawiły się takie a nie inne wytyczne.

Ponownie dodam, że dla włosów na których robi się któreś prostowanie pewnie nie będzie to miało takiego znaczenia jak na włosach "świeżych"

[truskawkowawiosna]

Napisane przez waliczeq

Kurcze nie wiem...wszędzie pojawia sie informacja, że gorący strumień jest niedobry dla włosów, że rozchyla łuski włosa...itd itp...
Formaldehyd szczypie nas w oczy i gryzie nos więc może to forma ochrony naszych włosów. Nie jestem chemikiem ale myślę, że nie bez powodu pojawiły się takie a nie inne wytyczne.

Ponownie dodam, że dla włosów na których robi się któreś prostowanie pewnie nie będzie to miało takiego znaczenia jak na włosach "świeżych"

Tylko te łuski są powleczone jakby laminatem i możliwe, że słabiej się unoszą niż normalnie Nie wiem, może zostanę jednak przy tym średnim cieple następnym razem

Szkoda tylko, że pierwotna wersja Encanto została wycofana. Raczej nie skuszę się na nową po opiniach w wątku. Zależy mi wyłącznie na wygładzeniu włosów, które trochę ucierpiały po farbach. Proste są z natury.

Jak nie uda mi się dostać znowu starej wersji to chyba Chocochoco Pure spróbuję.

[Must]

Dziewczyny, wiem, że to indywidualna kwestia, ale

ile potrzebuję produktu na włosy do połowy pleców, nie są grube, ale jest ich więcej niż u normalnej osoby.

Wszystkie produkty lubię dawać na maksa.

myślałam o 160.
Jak uważacie ?

[Miluchova]

Ja zawsze robiłam średnią i wychodziło. I tak susze godzine na średnim nawiewie xD a co do słusznosci zimnego to tak, formaldehyd robi się drażniący pod wpływem temperatury i może stąd to zalecenie, bo wpływu na efekt końcowy to nie ma.

@ co do ilosci preparatu, ja mam włosy do ramion i poszło 50 ml encanto :P

[sandrek]

Napisane przez Must

Dziewczyny, wiem, że to indywidualna kwestia, ale

ile potrzebuję produktu na włosy do połowy pleców, nie są grube, ale jest ich więcej niż u normalnej osoby.

Wszystkie produkty lubię dawać na maksa.

myślałam o 160.
Jak uważacie ?

Ja mam włosy do końca łopatek i zużyłam 100ml.

[SylwCia9114]

Napisane przez Must

Dziewczyny, wiem, że to indywidualna kwestia, ale

ile potrzebuję produktu na włosy do połowy pleców, nie są grube, ale jest ich więcej niż u normalnej osoby.

Wszystkie produkty lubię dawać na maksa.

myślałam o 160.
Jak uważacie ?

Najlepiej 150ml+, niektórym wystarcza czasem 100, ale jakby miało zabraknąć to nie wyobrażam sobie chodzić z połową wyprostowanych a z drugą połową nie

[sandrek]

Lepiej za dużo niż za mało

[waliczeq]

Napisane przez sandrek

Lepiej za dużo niż za mało

Prawda

[goplankowa]

Napisane przez martyna276

Dzięki za radę. W takim razie będę musiała się pomęczyć, ale chyba warto dla lepszego efektu . Postaram się zrobić fotki przed i po i pochwalić się Wam (jeśli będzie czym oczywiście).

Kumpela jak mi robiła to pół na pół trochę zimnym trochę ciepłym i nie mam puszu, dalej olej na głowie