Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz III

[CptCook]

Napisane przez Haggat

Na szczęście nie, chociaż może w Wawie bym więcej zarabiała.

Zalezy na jakim stanowisku. Jeśli np w sklepie jako sprzedawczyni to na pewno nie, a przecież sporo osób tak pracuje.

[_zgryzota_]

tak mówię o stawkach w warszawie, jeżeli chodzi o moją firmę, znam też inne firmy np. Specjalistów od wentylacji elektryki i tam stawki są podobne.

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------

Poza tym nie oszukujmy się.... Inżynier zawsze sobie dorobi, nie ważne czy po studiach czy już z uprawnieniami, jeżeli tylko chce znajdzie robotę dodatkowa a co za tym idzie pieniądze, mówię tutaj na przykładzie warszawy i moich znajomych, nie znam nikogo kto będąc inżynierem nie zrobi miesięcznie choć jednego zlecenia dodatkowego. Gdy zna się programy do projektowania można robić nawet rzeczy nie koniecznie "ze swojego zakresu". Więc np w mojej firmie inżynier budowy który ze mną pracuje dostanie 3.500 do ręki ale od kolegi dostanie jakiś projekt do wykonania obliczeń i wpadnie mu za to dodatkowy tysiąc albo dwa, a w większości przypadków powiem tak "z dodatkowym zleceniem się nie narobi".

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------

Na pewno ciężej jest pani która pracuje w sklepie "dorobić w swoim fachu" albo osobie która no nie wiem jest psychologiem w szkole (już strzelam przykładami). Wydaje mi się że wszystko zależy od tego kto jak jest obrotny i chętny na dodatkowe zlecenia, poza tym też jest tak ze jak się zrobi jedno drugie trzecie zlecenie to pocztą pantofla ludzie zaczynają polecać taką osobę i koło dalej się toczy.

[Terha]

Dziewczyny, zdarza Wam się zrobić coś z niczego? Może przerabiacie ubrania albo macie inne sposoby na tchnięcie nowej duszy w stare przedmioty?
Ja bardzo lubię tego typu "wynalazki", bo najzwyczajniej w świecie nie lubię wyrzucać przedmiotów, które mają jeszcze jakąś wartość. Szyć nie umiem i nie nigdy mam wizji, więc jak jakiś ciuch przestaje mi pasować to albo go oddaję, albo wyrzucam, albo przeznaczam na szmaty (to ostatnie to też jakaś oszczędność). Ale przyszłam pochwalić się dzisiejszym pomysłem. Stare meble z kuchni rozdaliśmy na sztuki chętnym osobom. Zostały tylko dwie szafki (najbardziej sfatygowane) i czekały "grzecznie" na wyjazd w rodzinne strony Tżta, żeby przeznaczyć je na opał do kominka. Ale naoglądałam się wczoraj w zooplusie akcesoriów dla kota i stwierdziłam, że kiedyś można by mu kupić domek albo specjalny zabawkowy śpiwór. Przespałam się z tym i zaczęłam dzisiaj coś kombinować ze starego kawałka wykładziny. A jak Tż to zobaczył to co zrobił? Przyniósł jedną ze starych szafek, która ma wycięte otwory na rurę od okapu. Dzięki temu kotek ma swój własny domek . Dodaliśmy ręcznik i kocyk (żeby było kotkowi wygodnie), dodatkowo okleiłam szafkę starą wykładziną, dodałam wstążki do zabawy i jak na razie kotkowi się podoba . Już myślę, żeby dorobić mu przy okazji kolejny poziom, żeby miał wyżej do wdrapywania (np. z tej drugiej szafki).

Pochwalcie się swoimi pomysłami, jeśli zdarza Wam się robić coś z niczego, bo mogą być inspirujące.

[lilianna90]

Napisane przez Terha

Dziewczyny, zdarza Wam się zrobić coś z niczego? Może przerabiacie ubrania albo macie inne sposoby na tchnięcie nowej duszy w stare przedmioty?
Ja bardzo lubię tego typu "wynalazki", bo najzwyczajniej w świecie nie lubię wyrzucać przedmiotów, które mają jeszcze jakąś wartość. Szyć nie umiem i nie nigdy mam wizji, więc jak jakiś ciuch przestaje mi pasować to albo go oddaję, albo wyrzucam, albo przeznaczam na szmaty (to ostatnie to też jakaś oszczędność). Ale przyszłam pochwalić się dzisiejszym pomysłem. Stare meble z kuchni rozdaliśmy na sztuki chętnym osobom. Zostały tylko dwie szafki (najbardziej sfatygowane) i czekały "grzecznie" na wyjazd w rodzinne strony Tżta, żeby przeznaczyć je na opał do kominka. Ale naoglądałam się wczoraj w zooplusie akcesoriów dla kota i stwierdziłam, że kiedyś można by mu kupić domek albo specjalny zabawkowy śpiwór. Przespałam się z tym i zaczęłam dzisiaj coś kombinować ze starego kawałka wykładziny. A jak Tż to zobaczył to co zrobił? Przyniósł jedną ze starych szafek, która ma wycięte otwory na rurę od okapu. Dzięki temu kotek ma swój własny domek . Dodaliśmy ręcznik i kocyk (żeby było kotkowi wygodnie), dodatkowo okleiłam szafkę starą wykładziną, dodałam wstążki do zabawy i jak na razie kotkowi się podoba . Już myślę, żeby dorobić mu przy okazji kolejny poziom, żeby miał wyżej do wdrapywania (np. z tej drugiej szafki).

Pochwalcie się swoimi pomysłami, jeśli zdarza Wam się robić coś z niczego, bo mogą być inspirujące.

Pochwal się jak to wygląda Mojemu bydlęciu w niedzielę się zepsuł drapak-domek i na razie nie uśmiecha wydawać mi się ładnej kwoty na kolejny.

[Terha]

Napisane przez lilianna90

Pochwal się jak to wygląda Mojemu bydlęciu w niedzielę się zepsuł drapak-domek i na razie nie uśmiecha wydawać mi się ładnej kwoty na kolejny.

Na razie jest to tylko prowizorka. Dzisiaj przez cały dzień miał szafkę ustawioną w jeden sposób, a na wieczór przestawiłam inaczej. Zobaczę która wersja lepsza i wtedy będę wiedziała, które ścianki należy "obrobić", żeby lepiej wyglądały . Jak nie zapomnę to jutro zrobię zdjęcie .

Co do drapaka, to ja kupowałam w zooplus za niecałe 30 zł(mogę polecić konkretny). Ma już go rok rok i prawie nie widać zużycia. Co prawda powoli drapak zaczyna się odczepiać od dykty do której jest przyczepiony, ale z tym chyba można w razie czegoś coś zrobić .

[czekoladka3]

Napisane przez Terha

Na razie jest to tylko prowizorka. Dzisiaj przez cały dzień miał szafkę ustawioną w jeden sposób, a na wieczór przestawiłam inaczej. Zobaczę która wersja lepsza i wtedy będę wiedziała, które ścianki należy "obrobić", żeby lepiej wyglądały . Jak nie zapomnę to jutro zrobię zdjęcie .

Co do drapaka, to ja kupowałam w zooplus za niecałe 30 zł(mogę polecić konkretny). Ma już go rok rok i prawie nie widać zużycia. Co prawda powoli drapak zaczyna się odczepiać od dykty do której jest przyczepiony, ale z tym chyba można w razie czegoś coś zrobić .

też jestem strasznie ciekawa jak wygląda ten wynalazek

[CptCook]

Szkoda ze nie mam fot z mieszkań studenckich, tam dochodziliśmy do mistrzostwa w DIY jesli chodzi o wyposażenie . Pewnie w wawie sprzedalibyśmy każda rzecz jako dizajnerski ekologiczny mebel .

[201608160903]

Napisane przez Terha

Dziewczyny, zdarza Wam się zrobić coś z niczego? Może przerabiacie ubrania albo macie inne sposoby na tchnięcie nowej duszy w stare przedmioty?
Ja bardzo lubię tego typu "wynalazki", bo najzwyczajniej w świecie nie lubię wyrzucać przedmiotów, które mają jeszcze jakąś wartość. Szyć nie umiem i nie nigdy mam wizji, więc jak jakiś ciuch przestaje mi pasować to albo go oddaję, albo wyrzucam, albo przeznaczam na szmaty (to ostatnie to też jakaś oszczędność). Ale przyszłam pochwalić się dzisiejszym pomysłem. Stare meble z kuchni rozdaliśmy na sztuki chętnym osobom. Zostały tylko dwie szafki (najbardziej sfatygowane) i czekały "grzecznie" na wyjazd w rodzinne strony Tżta, żeby przeznaczyć je na opał do kominka. Ale naoglądałam się wczoraj w zooplusie akcesoriów dla kota i stwierdziłam, że kiedyś można by mu kupić domek albo specjalny zabawkowy śpiwór. Przespałam się z tym i zaczęłam dzisiaj coś kombinować ze starego kawałka wykładziny. A jak Tż to zobaczył to co zrobił? Przyniósł jedną ze starych szafek, która ma wycięte otwory na rurę od okapu. Dzięki temu kotek ma swój własny domek . Dodaliśmy ręcznik i kocyk (żeby było kotkowi wygodnie), dodatkowo okleiłam szafkę starą wykładziną, dodałam wstążki do zabawy i jak na razie kotkowi się podoba . Już myślę, żeby dorobić mu przy okazji kolejny poziom, żeby miał wyżej do wdrapywania (np. z tej drugiej szafki).

Pochwalcie się swoimi pomysłami, jeśli zdarza Wam się robić coś z niczego, bo mogą być inspirujące.

Ja robię dużo...przypinam piny na pintereście do tablicy diy i po jakimś czasie o niej zapominam

[DobraDusza88]

Ja często w kuchni robię coś z niczego wszelkie resztki wykorzystuję np do zapiekanek, mięso z rosołu dodaję do sosów pomidorowych albo robię krokiety. Staram się nie wyrzucać jedzenia. Z ubraniami/meblami u mnie gorzej bo nie potrafię ich przerabiać.

[Terha]

Napisane przez CptCook

Szkoda ze nie mam fot z mieszkań studenckich, tam dochodziliśmy do mistrzostwa w DIY jesli chodzi o wyposażenie . Pewnie w wawie sprzedalibyśmy każda rzecz jako dizajnerski ekologiczny mebel .

Szkoda, bo chętnie bym zobaczyła Wasze dzieła .

Napisane przez rise_against

Ja robię dużo...przypinam piny na pintereście do tablicy diy i po jakimś czasie o niej zapominam

Czyli co robisz?

[201608160903]

Napisane przez Terha

Szkoda, bo chętnie bym zobaczyła Wasze dzieła .



Czyli co robisz?

gromadzę inspiracje z któych NIC nie wynika

[CptCook]

Napisane przez DobraDusza88

Ja często w kuchni robię coś z niczego wszelkie resztki wykorzystuję np do zapiekanek, mięso z rosołu dodaję do sosów pomidorowych albo robię krokiety. Staram się nie wyrzucać jedzenia. Z ubraniami/meblami u mnie gorzej bo nie potrafię ich przerabiać.

My teraz wyjadamy zapasy i powoli kończy mi się kreatywnośc Ciecier zyca się już skończyła i teraz leci soczewica na 100 sposobów. A na święta każdy dostanie od nas pierniki, bo mamy sporo mąki i miodu

[pannaatopowa]

Ja tam bym wolała dostać pierniczki na święta od prezentów. Pierniczki robione ręcznie oczywiście

[CptCook]

Napisane przez pannaatopowa

Ja tam bym wolała dostać pierniczki na święta od prezentów. Pierniczki robione ręcznie oczywiście

No my(ja?) właśnie będziemy ręcznie robić . I każdy dostanie albo w słoiku z kokardką albo w paczuszce papierowej- jeszcze nie zdecydowałam. W każdym razie będzie ekologicznie i home&hand made więc powinno się spodobać. Niby nie ma być prezentów, ale to moja pierwsza wigilia z "teściami" więc nie chcę przychodzić z pustymi rekami.

[_zgryzota_]

:-P pierwsza zawsze jest najgorsza :-P chyba że masz fajnych "teściów"

[201608160903]

Napisane przez _zgryzota_

:-P pierwsza zawsze jest najgorsza :-P chyba że masz fajnych "teściów"

Dokładnie.
Chociaż u mnie każda jest beznadziejna tzn. poprawna, ale w tym roku przewiduje awanturę pod tytułem "jeszcze raz ktoś sie mnie zapyta czemu nie planujemy dzieci to mu odgryzę głowę"


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[_zgryzota_]

No te na których bywałam u teściów zanim zaczęłam robić u siebie też były dla mnie beznadziejne... Ale cóż teściów super nie mam :-D nie zmienię tego nic na siłę

[CptCook]

Moi są spoko , mamę TŻ uwielbiam! Z 'teściem' mam trochę problem... on jest taki hmm zbyt patrialchalny jak na moje przyzwyczajenia. Na pytania o ślub i dzieci jestem przygotowana, choć mam nadzieję że ich nie będzie .

[_zgryzota_]

Ja ze swoją teściowa się nie lubię.. Teść cóż :-P nie gadamy ze sobą ale on ogólnie za bardzo z nikim nie gada

[201608010929]

Napisane przez Terha

Dziewczyny, zdarza Wam się zrobić coś z niczego?
Pochwalcie się swoimi pomysłami, jeśli zdarza Wam się robić coś z niczego, bo mogą być inspirujące.

Mnie sie zdarza - robić grzanki z chleba, którego nie dam rady zjeść

[CptCook]

Co myślicie o takiej metodzie antykoncepcji:

http://www.ladycomp.pl/Pearly__33

Ja wczoraj pierwszy raz w życiu uslyszałam o tym. Zastanawiam się dlaczego nie jest to promowane, skoro jest zdrowsze niż tabletki, bardziej ekologiczne niż gumki i generalnie tańsze niż te metody... a skuteczność jest zadziwijąco wysoka.
Moje tabletki zwróciłyby się po ok 4 latach (a biore dłużej...)..jeśli używałabym nuva ring jak kiedyś to nawet po 2 latach!
Co myślicie?

[201608160903]

Napisane przez CptCook

Co myślicie o takiej metodzie antykoncepcji:

http://www.ladycomp.pl/Pearly__33

Ja wczoraj pierwszy raz w życiu uslyszałam o tym. Zastanawiam się dlaczego nie jest to promowane, skoro jest zdrowsze niż tabletki, bardziej ekologiczne niż gumki i generalnie tańsze niż te metody... a skuteczność jest zadziwijąco wysoka.
Moje tabletki zwróciłyby się po ok 4 latach (a biore dłużej...)..jeśli używałabym nuva ring jak kiedyś to nawet po 2 latach!
Co myślicie?

wolę chodzić raz na 3 miesiące do ginekologa, sprawdzać przy okazji czy wszystko gra, plus na tabsy nie jest mi szkoda pieniędzy, może jakaś dziwna jestem. no i od kiedy używam tabsów (9 rok niedługo, bez przerwy) zniknął problem tak długich i obfitych okresów, że miałam od nich anemię. kocham tabsy

[_zgryzota_]

:-P to nie dla mnie wiadomo że kobiecie chce się najbardziej gdy ma dni płodne dlaczego wtedy mam sobie odmawiać skoro mi się chce :-P

[CptCook]

Napisane przez _zgryzota_

:-P to nie dla mnie wiadomo że kobiecie chce się najbardziej gdy ma dni płodne dlaczego wtedy mam sobie odmawiać skoro mi się chce :-P

Wtedy możesz użyć gumki , a nie za każdym razem. Ja np nie lubie gumek i mega mnie podrażniają może mam jakieś uczulenie na lateks.. nie wiem.

Z tabletek chciałabym zrezygnować bo robiły mi taki amargedon z hormonami że nie wiem jak ja to wyprowadze . Spirali sobie nie wyobrażam...

[lwia paszcza]

Napisane przez Terha

Dziewczyny, zdarza Wam się zrobić coś z niczego? Może przerabiacie ubrania albo macie inne sposoby na tchnięcie nowej duszy w stare przedmioty?
Ja bardzo lubię tego typu "wynalazki", bo najzwyczajniej w świecie nie lubię wyrzucać przedmiotów, które mają jeszcze jakąś wartość. Szyć nie umiem i nie nigdy mam wizji, więc jak jakiś ciuch przestaje mi pasować to albo go oddaję, albo wyrzucam, albo przeznaczam na szmaty (to ostatnie to też jakaś oszczędność). Ale przyszłam pochwalić się dzisiejszym pomysłem. Stare meble z kuchni rozdaliśmy na sztuki chętnym osobom. Zostały tylko dwie szafki (najbardziej sfatygowane) i czekały "grzecznie" na wyjazd w rodzinne strony Tżta, żeby przeznaczyć je na opał do kominka. Ale naoglądałam się wczoraj w zooplusie akcesoriów dla kota i stwierdziłam, że kiedyś można by mu kupić domek albo specjalny zabawkowy śpiwór. Przespałam się z tym i zaczęłam dzisiaj coś kombinować ze starego kawałka wykładziny. A jak Tż to zobaczył to co zrobił? Przyniósł jedną ze starych szafek, która ma wycięte otwory na rurę od okapu. Dzięki temu kotek ma swój własny domek . Dodaliśmy ręcznik i kocyk (żeby było kotkowi wygodnie), dodatkowo okleiłam szafkę starą wykładziną, dodałam wstążki do zabawy i jak na razie kotkowi się podoba . Już myślę, żeby dorobić mu przy okazji kolejny poziom, żeby miał wyżej do wdrapywania (np. z tej drugiej szafki).

Pochwalcie się swoimi pomysłami, jeśli zdarza Wam się robić coś z niczego, bo mogą być inspirujące.

Uwielbiam ideę upcyklingu, bo chyba o to ci chodzi u mnie w domu stare szafki w kuchni dostały nowe okleiny na drzwiczki i nowe ślicznej uchwyty. Z drzwiczek jednej że starych szafek powstał mini regał Poza tym lubię przerabiane starych ubrań albo szycie torebek z materiałów i dodatków z lumpeksów... Tzn ja szyć nie umiem, ale pomysły mam dobre
Pod deskę do prasowania podłożyłam stary koc, bo tkanina na niej była zbyt cienka i ten metalowy stelaż odbijał mi się na tkaninach. Teraz jest ok.

[_Aneta]

Co do tabletek to ja swoje zawsze kupowałam za 20-27 zł, w zależności od apteki. Ostatnio całkiem przypadkiem weszłam do innej a tam za 10

[_zgryzota_]

Gumek nie lubię :-P wiesz zależy też od tego jak "radykalną" chcesz mieć tą antykoncepcje można kupić w aptece gumki które nie są zrobione z lateksu właśnie dla osób które mają na ten materiał alergię naturalnej antykoncepcji ja nie uznaję, nie wierzę w nią po prostu :-P. Czemu nie wyobrażasz sobie spisali? To nic strasznego i starcza na lata 3,5lat można jeszcze sprowadzić sobie implanty podskórne , dla facetów jest jeszcze wazektomia u mężczyzn odwracalny proces jak by się ktoś pytał

---------- Dopisano o 16:07 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ----------

A teraz coraz głosiej jest o antykoncepcji dla mężczyzn o postaci zastrzyku

[CptCook]

Napisane przez _zgryzota_

Gumek nie lubię :-P wiesz zależy też od tego jak "radykalną" chcesz mieć tą antykoncepcje można kupić w aptece gumki które nie są zrobione z lateksu właśnie dla osób które mają na ten materiał alergię naturalnej antykoncepcji ja nie uznaję, nie wierzę w nią po prostu :-P. Czemu nie wyobrażasz sobie spisali? To nic strasznego i starcza na lata 3,5lat można jeszcze sprowadzić sobie implanty podskórne , dla facetów jest jeszcze wazektomia u mężczyzn odwracalny proces jak by się ktoś pytał

---------- Dopisano o 16:07 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ----------

A teraz coraz głosiej jest o antykoncepcji dla mężczyzn o postaci zastrzyku

Myslę że antykoncepcja nie jest kwestią wiary :P jeśli chodzi o jej skuteczność to są badania robione .
Z moimi autoimmunologicznymi jazdami i problemami z jajnikami ...spirala ma dużą szansę mi zaszkodzić. Nie chcę czegoś tak inwazyjnego.

[_zgryzota_]

no to implanty ring :-P albo chirurgiczne załatwienie sprawy :-P

---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:34 ----------

:-P ja tam wierzę w to co widzę :-P u każdego z moich znajomych naturalne metody finał miały w wózku :-P miałam chyba ze 3 koleżanki z podobnymi urządzeniami wszystkie są mniej lub bardziej szczęśliwymi mamami i na pewno nie podejrzewam że były nie uważne w stosowaniu tej metody znając ich podejście do dzieci :-P z ciąży lekko mówiąc nie były zadowolone

[CptCook]

Napisane przez _zgryzota_

no to implanty ring :-P albo chirurgiczne załatwienie sprawy :-P

---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:34 ----------

:-P ja tam wierzę w to co widzę :-P u każdego z moich znajomych naturalne metody finał miały w wózku :-P miałam chyba ze 3 koleżanki z podobnymi urządzeniami wszystkie są mniej lub bardziej szczęśliwymi mamami i na pewno nie podejrzewam że były nie uważne w stosowaniu tej metody znając ich podejście do dzieci :-P z ciąży lekko mówiąc nie były zadowolone

Wpisuje impanty ring w google a tam stomatologia . A co do dzieci i koleżanek - z gumkami i hormonami też można zajśc w ciążę... Już nie mowiąc o tych laskach które łapią facetów na dziecko/chcą mieć a się nie przyznają... temat rzeka. Zmieścić się w kilku setnych procenta jest ciężko, ale jak ktoś chce to się da .