Zbyt późno.

[201607040950]

Napisane przez TenGorszy

Mnie się nie podoba... Ale dla Ciebie, jako osobliwość, na pewno jest ciekawe... Mimo wszystko dziękuję, że poświęciłaś swój cenny czas.

To się odnosiło do mojej osobowości.
Czasu jeszcze nie poświęciłam - póki co mówimy o rozrywce i rozważam analizę.

Napisane przez TenGorszy

Nie uważam, że jestem normalny, tylko chciałbym być.

Ale po co?
Lektura nie pomogła w zrozumieniu.
Cóż w przeciętności jest tak kuszącego? Już pomijając to, że Twoje wizje "normalności" sporo od niej odstają.

Napisane przez TenGorszy

Jasne, że nikt poza nim tego nie wie, tego, że 25 lat byłem prawiczkiem przecież też nie da się domyślić, jeśli tego nie powiem. Ale ja sam to wiem i ja tego w sobie nie akceptuję, nie mogę być przez to spełnionym, zadowolonym z siebie mężczyzną.

Nie możesz się zaakceptować, bo nie chcesz się zaakceptować. Zechcesz - zaakceptujesz.
Ale nie zechcesz, bo trwać w tym, co już sobie wymyśliłeś i czego się tak kurczowo trzymasz jest łatwiej.

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:24 ----------

Napisane przez anna87

Bo krótko na wizażu jesteś, co jakiś czas ktoś taki się trafia. Chociaż trzeba przyznać, taka obsesja nawet mnie trochę szokuje.

Porównywalnie zawzięty się już trafił? Pookaż...

[201705042038]

Napisane przez TenGorszy

Młodzi ludzie, którzy się buntują nie mają pojęcia, że to jest właśnie doskonale normalne. Często nigdy na to nie wpadają i nawet później myślą, że byli "szaleni" .

Noooo coooo Tyyyyy....

Z mojego doświadczenia tak pół na pół. Część osób się buntowała, imprezowała, gawędziła przy piwie. Niekoniecznie od razu szło to w parze z bujnym życiem erotycznym. Część była spokojniejsza, uczyła się dobrze itd.
Takich prawdziwych elementów awanturniczych i innych typów niepokornych to w każdej klasie było maksymalnie 1-2 sztuki (podobno się wliczałam), podobnie jak laureatów olimpiad itd.

Napisane przez adeedra

Porównywalnie zawzięty się już trafił? Pookaż...

Nie no, ten jest jedyny w swoim rodzaju. Już nawet Ci zakręceni na punkcie życia w cnocie i wyzywający bliźnich od rozklepanych dziwek i wydmuszek, nie są aż tak niereformowalni. Może dlatego, że oni zwykle dla odmiany piszą na podstawie własnych doświadczeń.

[blackalice2012]

Autorze przestań traktować kobiety jako coś niesamowitego, ani nie myśl że jak zagadasz to tylko marnujesz ich czas. To że kobieta z Tobą rozmawia to znaczy że chce to robić, jak zaprosisz na kawę/piwo/cokolwiek i się zgodzi to znaczy że chce się spotkać, a nie że biedaczka będzie się z Tobą męczyć i odliczać czas do końca spotkania, a jak odmówi to trudno, tego kwiatu jest pół światu. Kobieta to nie jest żadna wyjątkowa istota która czasem łaskawie się spotka z jakimś facetem.
Nic mnie tak nie wkurzało jak to, że spotykając się z fajnym facetem on wyjeżdżał z tekstem "Taka ładna, fajna jesteś, co ty w ogóle we mnie widzisz" skoro się z nim umówiłam, to znaczy że chcę tego, bo gdybym nie chciała to znalazlabym sobie inny sposób marnowania czasu.
Jakiś czas temu wspomniałeś o ośrodku nagrody w mózgu i uznałeś, że to kolejny problem że poruszasz tematy których większość osób nie rozumie. Ostatnio będąc na koncercie z pewnym facetem, podczas jednego utworu stwierdził, że "wpada w ucho, ale jest dość prosty prosty bo oparty na skali bluesowej i występuje w nim tylko 5 dźwięków" stwierdził to na słuch, utwór słyszał pierwszy raz w życiu. Ja się na tym totalnie nie znam, ale jakoś go nie uznałam za dziwaka, nadal się spotykamy.

[201607040950]

Do tego momentu racja. Ale tego już nie rozumiem.

Napisane przez blackalice2012

Ostatnio będąc na koncercie z pewnym facetem, podczas jednego utworu stwierdził, że "wpada w ucho, ale jest dość prosty prosty bo oparty na skali bluesowej i występuje w nim tylko 5 dźwięków" stwierdził to na słuch, utwór słyszał pierwszy raz w życiu. Ja się na tym totalnie nie znam, ale jakoś go nie uznałam za dziwaka, nadal się spotykamy.

Sprawdziłaś czy przypadkiem się nie pomylił ani nie ściemniał, a przy tym w życiu do czynienia z muzyką nie miał i dlatego znajomość skali bluesowej jest tak dziwna?
Czy chodzi o to, że nie skreśliłaś go za to, że ma o czymś pojęcie?

[TenGorszy]

Napisane przez stewardesa

Ale wiesz, że właśnie przez to myślenie nie poznawałeś i nie poznajesz nikogo? I że to właśnie to myślenie odróżnia Cię od facetów, których podziwiasz?

Nadal nie mam jak i gdzie kogo poznać i nadal nie wiem co miałbym mówić.

[201705042038]

Napisane przez TenGorszy

Nadal nie mam jak i gdzie kogo poznać i nadal nie wiem co miałbym mówić.

To może inaczej - a o czym byś chciał pogadać? A wtedy dopiero się zastanowić, gdzie i kogo szukać.

No chyba, że nie chcesz gadać, tylko od razu przejść do działania, wtedy najlepiej by było poszukać na jakichś ukierunkowanych stronach.

[TenGorszy]

Napisane przez adeedra

To się odnosiło do mojej osobowości.
Czasu jeszcze nie poświęciłam - póki co mówimy o rozrywce i rozważam analizę.

To tym bardziej zazdroszczę Ci życia. I tego, że to jest dla Ciebie rozrywką...

Napisane przez adeedra

Ale po co?

Nie istnieje żaden żart, w żadnej formie, w którym wyśmiewana byłaby osoba o bogatym życiu towarzyskim i wczesnej inicjacji seksualnej. To jest zawsze pozytywna, pożądana grupa. Bycie kimś takim to nobilitacja. (Sama potwierdziłaś to, pisząc o zachowaniach w szkole)


Istnieje mnóstwo żartów, dwocipów, wątków w filmach i serialach, memów i komentarzy w internecie nt. prawiczków, no-life'ów, nerdów, na codzień często można usłyszeć żarty i kpiny o takich osobach. To jest zawsze negatywna i szydzona grupa. Bycie kimś takim, to wstyd.


Nikt ludziom sztywno z góry nie narzuca i nie każe, że tak ma być, a jednak z jakiegoś powodu tak właśnie jest. To są wyznaczniki sukcesu i porażki. Z jakiegoś, k..., powodu tak jest! Kto normalny chciałby takiego życia, jak ja? Nikt.

---------- Dopisano o 20:37 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

Napisane przez anna87

To może inaczej - a o czym byś chciał pogadać? A wtedy dopiero się zastanowić, gdzie i kogo szukać.

No chyba, że nie chcesz gadać, tylko od razu przejść do działania, wtedy najlepiej by było poszukać na jakichś ukierunkowanych stronach.

Ty myślisz, że jak facetowi podoba się ładna dziewczyna, to dlatego, że zależy mu na jakimś konkretnym temacie do rozmowy? I akurat ona wydaje się znać temat? Heh... Jest mi wszystko jedno o czym, nie ma znaczenia, przecież po wyglądzie nie poznam o czym ona chciałaby gadać. To ja muszę się dostosować do jej zainteresowań, pod warunkiem, że zechce się nimi ze mną podzielić, jeśli chcę mieć u niej szanse. Jak ją znudzę po minucie, to przegrałem i ktoś inny dostanie szansę. A nawet jeśli zechce, to nie od razu, więc i tak nie wiem co mówić.

[201705042038]

Napisane przez TenGorszy

Nie istnieje żaden żart, w żadnej formie, w którym wyśmiewana byłaby osoba o bogatym życiu towarzyskim i wczesnej inicjacji seksualnej. To jest zawsze pozytywna, pożądana grupa. Bycie kimś takim to nobilitacja. (Sama potwierdziłaś to, pisząc o zachowaniach w szkole)

Istnieją, szczególnie, gdy tym kimś jest kobieta.

Napisane przez TenGorszy

Istnieje mnóstwo żartów, dwocipów, wątków w filmach i serialach, memów i komentarzy w internecie nt. prawiczków, no-life'ów, nerdów, na codzień często można usłyszeć żarty i kpiny o takich osobach. To jest zawsze negatywna i szydzona grupa. Bycie kimś takim, to wstyd.

Istnieje też sporo uroczych, rasistowskich memów, filmików, w których autorzy naśmiewają się z cudzej niepełnosprawności, wytyka palcami prostytutki, homoseksualistów, dokuczają rudym... do wyboru do koloru.

Dziwię Ci się, że się przyłączasz do tego chórku...

Napisane przez TenGorszy

Nikt ludziom sztywno z góry nie narzuca i nie każe, że tak ma być, a jednak z jakiegoś powodu tak właśnie jest. To są wyznaczniki sukcesu i porażki. Z jakiegoś, k..., powodu tak jest!

Bo niektórym ludziom lepiej, jak komuś dokuczą, nie wiem, może ich największym życiowym osiągnięciem jest strata cnoty.

Napisane przez TenGorszy

Ty myślisz, że jak facetowi podoba się ładna dziewczyna, to dlatego, że zależy mu na jakimś konkretnym temacie do rozmowy? I akurat ona wydaje się znać temat? Heh... Jest mi wszystko jedno o czym, nie ma znaczenia, przecież po wyglądzie nie poznam o czym ona chciałaby gadać. To ja muszę się dostosować do jej zainteresowań, pod warunkiem, że zechce się nimi ze mną podzielić, jeśli chcę mieć u niej szanse. Jak ją znudzę po minucie, to przegrałem i ktoś inny dostanie szansę. A nawet jeśli zechce, to nie od razu, więc i tak nie wiem co mówić.

A Ty myślisz, że dziewczyny chodzą na randki, żeby pogadać o tipsach i podkładach?
Nie musisz wiedzieć wszystkiego o depilacji woskiem na ciepło, ani o historii średniowiacza, czy co ją tam interesuje, żeby z nią porozmawiać.

[TenGorszy]

Napisane przez blackalice2012

Autorze przestań traktować kobiety jako coś niesamowitego, ani nie myśl że jak zagadasz to tylko marnujesz ich czas.

Wszystko inne, co istnieje na świecie w każdej formie, liczbie, postaci i intensywności razem wzięte nie jest nawet w jednym procencie tak niesamowite.
Jak choćby ta dziewczyna, za którą stałem przy kasie w Lidlu.
I naprawdę jest mi wszystko jedno, o czym by ze mną rozmawiała, dostosowałbym się, cokolwiek by to było, zaintresowałbym się każdym tematem, gdybym tylko mógł z nią rozmawiać i spędzać czas. Zresztą mnie zawsze interesowało wszystko, więc żaden temat nie jest zły. Jeśli czegoś nie znam, to tym chętniej poznam.

[201705042038]

Napisane przez TenGorszy

Wszystko inne, co istnieje na świecie w każdej formie, liczbie, postaci i intensywności razem wzięte nie jest nawet w jednym procencie tak niesamowite.
Jak choćby ta dziewczyna, za którą stałem przy kasie w Lidlu.
I naprawdę jest mi wszystko jedno, o czym by ze mną rozmawiała, dostosowałbym się, cokolwiek by to było, zaintresowałbym się każdym tematem, gdybym tylko mógł z nią rozmawiać i spędzać czas. Zresztą mnie zawsze interesowało wszystko, więc żaden temat nie jest zły. Jeśli czegoś nie znam, to tym chętniej poznam.

Bo żaden temat nie jest zły.
Ale to powinno iść w dwie strony, trzeba też umieć zainteresować kogoś sobą i szukać kogoś, kto takie zainteresowanie wyrazi.

Nie za bardzo wiem, jak rozumieć Twój post. Naprawdę nie masz kompletnie żadnych innych wymagań, poza wyglądem?

[SzKlAnEczKaaaa1212]

Nie dosyć Ci już tego użalania się nad sobą? Boże tyle stron lania wody o jednym i tym samym. Miliardy rad od dziewczyn które na prawdę chcą ci pomóc, i ty, odpowiadający na każdy post, zawsze tak samo- przegrałem życie, wszyscy inni mają lepiej ode mnie, zazdro wszystkim innym ludziom.
Chłopie weź się w garść, musisz ŻYĆ, bo życie jest do przeżycia tylko jedno, a ty stanąłeś w miejscu z klapkami na oczach.

[TenGorszy]

Napisane przez anna87

Istnieją, szczególnie, gdy tym kimś jest kobieta.

?
Ja bardziej aspirowałbym do bycia mężczyzną, więc może porównujmy mnie do mężczyzn?

Napisane przez anna87

Istnieje też sporo uroczych, rasistowskich memów, filmików, w których autorzy naśmiewają się z cudzej niepełnosprawności, wytyka palcami prostytutki, homoseksualistów, dokuczają rudym... do wyboru do koloru.

Dziwię Ci się, że się przyłączasz do tego chórku...

Bo niektórym ludziom lepiej, jak komuś dokuczą,

To dlaczego nikt nie dokucza: "Lol, co za ziom, pierwszy w klasie zaliczył dziewczynę, rotfl, hahaha! Naiwniak!"? No odpowiedz proszę dlaczego?

Napisane przez anna87

nie wiem, może ich największym życiowym osiągnięciem jest strata cnoty.

I biją mnie w tym na głowę, ja nawet tego nie potrafiłem osiągnąć przez 25 lat.

Napisane przez anna87

A Ty myślisz, że dziewczyny chodzą na randki, żeby pogadać o tipsach i podkładach?
Nie musisz wiedzieć wszystkiego o depilacji woskiem na ciepło, ani o historii średniowiacza, czy co ją tam interesuje, żeby z nią porozmawiać.

OK, to wciąż nie zmienia faktu, że nie wiem co mówić do nieznajomej dziewczyny.

---------- Dopisano o 21:04 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------

Napisane przez anna87

Bo żaden temat nie jest zły.
Ale to powinno iść w dwie strony, trzeba też umieć zainteresować kogoś sobą i szukać kogoś, kto takie zainteresowanie wyrazi.

Aha.
No to właśnie ja nie umiem.

Napisane przez anna87

Nie za bardzo wiem, jak rozumieć Twój post. Naprawdę nie masz kompletnie żadnych innych wymagań, poza wyglądem?

Serio nie rozumiesz i muszę to tłumaczyć? Jeśli mówimy po prostu o seksie, to nie mam. A żeby dowiedzieć się, czy chciałbym, żeby ta kobieta została matką moich dzieci, to i tak najpierw muszę ją poznać bliżej, prawda? Więc i tak na starcie musi mi się podobać z wyglądu.

[Devon_rose]

Mamy Ci gotowe rozmowy ułożyć?

A może najlepiej podesłać dziewczyny ?
Tylko podaj opis albo fotki takich co Ci się podobają.

[TenGorszy]

Napisane przez SzKlAnEczKaaaa1212

musisz ŻYĆ, bo życie jest do przeżycia tylko jedno

Nie mam jak. Moje jedyne już jest zmarnowane.


Zaczyna się kolejny weekend. Dla Was.

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:06 ----------

Napisane przez Devon_rose

Mamy Ci gotowe rozmowy ułożyć?

A może najlepiej podesłać dziewczyny ?
Tylko podaj opis albo fotki takich co Ci się podobają.

Nic nie macie. Po prostu mówię jak jest, też na to nic nie poradzę już.

[Devon_rose]

Jeżeli myślisz, że tylko Ty spędzasz weekendy w domu to się mylisz.

[TenGorszy]

Napisane przez Devon_rose

Jeżeli myślisz, że tylko Ty spędzasz weekendy w domu to się mylisz.

Nie myślę tak. Myślę, że tylko ja spędzam samotnie 98% weekendowych wieczorów w życiu.

[201607040950]

Och! Cóż za doskonały dowcip pojawił się w mojej głowie. Szkoda tylko, że kompletnie bezużyteczny, bo nikt kto nie zna Twoich teorii go nie zrozumie.
A tak bym chciała choć kilka razy komuś powiedzieć "jestem kobietą sukcesu, bo straciłam dziewictwo". Przy odrobinie szczęścia może ktoś zemdlałby z wrażenia.

[blackalice2012]

Napisane przez adeedra

Do tego momentu racja. Ale tego już nie rozumiem.

Sprawdziłaś czy przypadkiem się nie pomylił ani nie ściemniał, a przy tym w życiu do czynienia z muzyką nie miał i dlatego znajomość skali bluesowej jest tak dziwna?
Czy chodzi o to, że nie skreśliłaś go za to, że ma o czymś pojęcie?

Od paru lat gra na gitarze, ma własny zespół, więc zna się całkiem nieźle . Przykład podałam, bo TenGorszy napisał, że poruszając takie nie znane wszystkim tematy (np ten o ośrodku nagrody w mózgu) odstrasza kobiety.

[TenGorszy]

Napisane przez adeedra

Och! Cóż za doskonały dowcip pojawił się w mojej głowie. Szkoda tylko, że kompletnie bezużyteczny, bo nikt kto nie zna Twoich teorii go nie zrozumie.
A tak bym chciała choć kilka razy komuś powiedzieć "jestem kobietą sukcesu, bo straciłam dziewictwo". Przy odrobinie szczęścia może ktoś zemdlałby z wrażenia.

Gdybyś była 17-letnim chłopakiem nie byłby to dowcip, tylko powód do chwalenia się. Od jednych dostałabyś gratulacje, od innych spojrzenia zazdrości. I zdobyłabyś stałe dobre miejsce w hierarchii stada.

---------- Dopisano o 22:04 ---------- Poprzedni post napisano o 22:01 ----------

Napisane przez blackalice2012

Od paru lat gra na gitarze, ma własny zespół, więc zna się całkiem nieźle . Przykład podałam, bo TenGorszy napisał, że poruszając takie nie znane wszystkim tematy (np ten o ośrodku nagrody w mózgu) odstrasza kobiety.

To be precise, to adeedra zasugerowała, że to odstrasza kobiety. I pewnie ma rację. Znanie się na muzyce i bycie chłopakiem z gitarą, to chyba jednak trochę coś innego...

[201705042038]

Napisane przez TenGorszy

?
Ja bardziej aspirowałbym do bycia mężczyzną, więc może porównujmy mnie do mężczyzn?

Pisałeś o osobach, no chyba, że kobieta już się nie kwalifikuje.

Napisane przez TenGorszy

To dlaczego nikt nie dokucza: "Lol, co za ziom, pierwszy w klasie zaliczył dziewczynę, rotfl, hahaha! Naiwniak!"? No odpowiedz proszę dlaczego?

Długo by się wgłębiać. Na szczęście mamy, przynajmniej teoretycznie, równouprawnienie i juz nie jest obowiązkiem faceta bzykać, co na drzewo nie ucieknie, a obowiązkiem kobiety zachować wianek do ślubu.

Idąc Twoim, mocno oryginalnym, tokiem rozumowania, zaliczyłam pierwszy raz przed 18, nigdy nie korzystałam z terapii, więc mogę się tu kreować na autorytet. Nie wiem, dlaczego moje zdanie jest dla Ciebie mniej ważne, niż jakieś prymitywne dowcipy.

Napisane przez TenGorszy

OK, to wciąż nie zmienia faktu, że nie wiem co mówić do nieznajomej dziewczyny.

A co chcesz jej powiedzieć? O co zapytać? Czy wszystko Ci jedno, byle ją zaciągnać do łóżka?

Napisane przez TenGorszy

Serio nie rozumiesz i muszę to tłumaczyć?

Tak, na tym polega rozmowa.
Jedna osoba coś mówi, druga komentuje, dopytuje, upewnia się, czy dobrze się rozumieją i tak w kółko.
Jeśli traktujesz ludzi na żywo tak, jak mnie, to się nie dziwię, że nie chce im się z Toba gadać.

Napisane przez TenGorszy

Jeśli mówimy po prostu o seksie, to nie mam. A żeby dowiedzieć się, czy chciałbym, żeby ta kobieta została matką moich dzieci, to i tak najpierw muszę ją poznać bliżej, prawda? Więc i tak na starcie musi mi się podobać z wyglądu.

Poznać - w sensie biblijnym?
Zamiast bajerować jakieś niczemu niewinne dziewczyny szukające ojca swoich dzieci, poszukaj takiej, która też chce seksu.

Napisane przez adeedra

A tak bym chciała choć kilka razy komuś powiedzieć "jestem kobietą sukcesu, bo straciłam dziewictwo". Przy odrobinie szczęścia może ktoś zemdlałby z wrażenia.

Jesteś laską, to się nie liczysz.

Napisane przez blackalice2012

Od paru lat gra na gitarze, ma własny zespół, więc zna się całkiem nieźle . Przykład podałam, bo TenGorszy napisał, że poruszając takie nie znane wszystkim tematy (np ten o ośrodku nagrody w mózgu) odstrasza kobiety.

Daj już spokój tym kobietom, jeszcze nie pojmie, biedactwo.

[blackalice2012]

Napisane przez TenGorszy

Wszystko inne, co istnieje na świecie w każdej formie, liczbie, postaci i intensywności razem wzięte nie jest nawet w jednym procencie tak niesamowite.
Jak choćby ta dziewczyna, za którą stałem przy kasie w Lidlu.
I naprawdę jest mi wszystko jedno, o czym by ze mną rozmawiała, dostosowałbym się, cokolwiek by to było, zaintresowałbym się każdym tematem, gdybym tylko mógł z nią rozmawiać i spędzać czas. Zresztą mnie zawsze interesowało wszystko, więc żaden temat nie jest zły. Jeśli czegoś nie znam, to tym chętniej poznam.

Samo dostosowanie się do zaintetesowań kobiety nie wystarczy. Jesteś inteligentnym facetem, założę się że potrafiłbyś zainteresować nie jedną kobietę, tylko traktujesz je jako istoty wyższe, które jak już się z Tobą umówią to z góry zakładasz że to z litości i że na pewno nie jest Tobą zainteresowana.

[stewardesa]

Napisane przez blackalice2012

Od paru lat gra na gitarze, ma własny zespół, więc zna się całkiem nieźle . Przykład podałam, bo TenGorszy napisał, że poruszając takie nie znane wszystkim tematy (np ten o ośrodku nagrody w mózgu) odstrasza kobiety.

Nie chodziło o to, że ten temat nie jest wszystkim znany ani on tak nie napisał.

Napisane przez TenGorszy

OK, to wciąż nie zmienia faktu, że nie wiem co mówić do nieznajomej dziewczyny.

Nawet jeśli coś powiesz, to się z tego wycofasz.

[201607040950]

Napisane przez TenGorszy

To tym bardziej zazdroszczę Ci życia. I tego, że to jest dla Ciebie rozrywką...

Tak sobie dziwnie wybrałam - rozrywki zamiast samoudręczenia (okazjonalnie 2w1). Bo jestem tak niesamowita, że mam wybór. Nie to co inni.

Napisane przez TenGorszy

Nie istnieje żaden żart, w żadnej formie, w którym wyśmiewana byłaby osoba o bogatym życiu towarzyskim i wczesnej inicjacji seksualnej. To jest zawsze pozytywna, pożądana grupa. Bycie kimś takim to nobilitacja. (Sama potwierdziłaś to, pisząc o zachowaniach w szkole)

W Twoim świecie robienie z kobiet tępych dzid, służących wyłącznie zaspokajaniu potrzeb seksualnych jest komplementem i ukłonem w ich stronę? Istnieją tysiące takich żartów, ale Ty albo uparcie je omijasz, albo dostrzegasz tylko to, co chcesz.
A to już taki kretynizm, że macki opadają.

Napisane przez TenGorszy

Nikt ludziom sztywno z góry nie narzuca i nie każe, że tak ma być, a jednak z jakiegoś powodu tak właśnie jest. To są wyznaczniki sukcesu i porażki. Z jakiegoś, k..., powodu tak jest! Kto normalny chciałby takiego życia, jak ja? Nikt.

Nikt "normalny" nie chciałby cudzego życia w zamian za swoje.

Napisane przez TenGorszy

Ty myślisz, że jak facetowi podoba się ładna dziewczyna, to dlatego, że zależy mu na jakimś konkretnym temacie do rozmowy? I akurat ona wydaje się znać temat? Heh... Jest mi wszystko jedno o czym, nie ma znaczenia, przecież po wyglądzie nie poznam o czym ona chciałaby gadać. To ja muszę się dostosować do jej zainteresowań, pod warunkiem, że zechce się nimi ze mną podzielić, jeśli chcę mieć u niej szanse. Jak ją znudzę po minucie, to przegrałem i ktoś inny dostanie szansę. A nawet jeśli zechce, to nie od razu, więc i tak nie wiem co mówić.

Czyli chcesz ruchać a nie poznawać.
Udawać, grać i kłamać zamiast dać się poznać.
Do tego nie masz oczekiwań, byle szprycha nogi rozrzuciła.

Jeśli to jest to, co jawi Ci się jako "sukces życiowy", to wiedz, że członkowie tej klasy wyższej są znani jako "sk*rwiele" - i to słowo nie jest komplementem.

Napisane przez TenGorszy

Wszystko inne, co istnieje na świecie w każdej formie, liczbie, postaci i intensywności razem wzięte nie jest nawet w jednym procencie tak niesamowite.
Jak choćby ta dziewczyna, za którą stałem przy kasie w Lidlu.
I naprawdę jest mi wszystko jedno, o czym by ze mną rozmawiała, dostosowałbym się, cokolwiek by to było, zaintresowałbym się każdym tematem, gdybym tylko mógł z nią rozmawiać i spędzać czas. Zresztą mnie zawsze interesowało wszystko, więc żaden temat nie jest zły. Jeśli czegoś nie znam, to tym chętniej poznam.

Sex-appeal -500.

Napisane przez TenGorszy

?
Ja bardziej aspirowałbym do bycia mężczyzną, więc może porównujmy mnie do mężczyzn?

Ależ uroczy z Ciebie człowiek!
Wcześniej pisałeś o OSOBACH, teraz doprecyzowujesz, że kobieta to przecież nie osoba. Wyśmienite.

Napisane przez TenGorszy

To dlaczego nikt nie dokucza: "Lol, co za ziom, pierwszy w klasie zaliczył dziewczynę, rotfl, hahaha! Naiwniak!"? No odpowiedz proszę dlaczego?

Bo dziewczynę chce się tym upokorzyć, wyśmiać, czasem to kłamstwo byle tylko jej dopiec. Analogiczne kpiny pojawiają się w kontekście chłopaków, których nikt o owo bzykanie nie podejrzewa np.
Bo dziewczyny stosunkowo rzadko biegają po koleżankach, żeby radośnie obwieścić, że się ruchały, nie mając jednocześnie nic przeciwko by wszyscy o tym gadali.
Bo w tych kpinach przodują chłopcy z g*wnem w głowie.

Napisane przez TenGorszy

I biją mnie w tym na głowę, ja nawet tego nie potrafiłem osiągnąć przez 25 lat.

Pierwsze 19 możesz sobie spokojnie odpuścić jako, że nie jesteś w stanie znaleźć żadnych badań, które poparłyby Twoje wydumane "90%".

Napisane przez TenGorszy

Serio nie rozumiesz i muszę to tłumaczyć? Jeśli mówimy po prostu o seksie, to nie mam. A żeby dowiedzieć się, czy chciałbym, żeby ta kobieta została matką moich dzieci, to i tak najpierw muszę ją poznać bliżej, prawda? Więc i tak na starcie musi mi się podobać z wyglądu.

Z cyklu mysteries of the universe: seks to jeden z mniej efektywnych fundamentów związku. Przyjęło się, że dobrze jest przynajmniej z 15 minut wcześniej pogadać.

Napisane przez TenGorszy

Nadal nie mam jak i gdzie kogo poznać i nadal nie wiem co miałbym mówić.

Spodziewasz się, że ktoś Ci wyrwie laskę na bzykanie i podstawi pod dom, czy że wyswata i przyprowadzi gotową narzeczoną od razu do kościoła?
Sooory, ale to Ty musisz wiedzieć kogo chcesz poznać.

Napisane przez blackalice2012

Od paru lat gra na gitarze, ma własny zespół, więc zna się całkiem nieźle . Przykład podałam, bo TenGorszy napisał, że poruszając takie nie znane wszystkim tematy (np ten o ośrodku nagrody w mózgu) odstrasza kobiety.

A... na to to ja zwracałam uwagę. Nie dlatego, że odstraszał wiedzą, dlatego że osłabił tekstem.

Napisane przez TenGorszy

Gdybyś była 17-letnim chłopakiem nie byłby to dowcip, tylko powód do chwalenia się. Od jednych dostałabyś gratulacje, od innych spojrzenia zazdrości. I zdobyłabyś stałe dobre miejsce w hierarchii stada.

Dziwna kultura. U nasz to się hierarchię ustalało jak przystało na cywilizowanych ludzi - bójkami, znacznie wcześniej.

Napisane przez TenGorszy

To be precise, to adeedra zasugerowała, że to odstrasza kobiety. I pewnie ma rację. Znanie się na muzyce i bycie chłopakiem z gitarą, to chyba jednak trochę coś innego...

Zależy od kobiety. Są różne kobiety. I nie to sugerowałam. Kobiety się nie boją inteligencji ani wiedzy, generalnie. Niektóre wręcz poszukują.

Napisane przez anna87

Jesteś laską, to się nie liczysz.

Jestem bi, a liczy się wyrywanie lasek.

[TenGorszy]

Napisane przez anna87

Pisałeś o osobach, no chyba, że kobieta już się nie kwalifikuje.

Długo by się wgłębiać. Na szczęście mamy, przynajmniej teoretycznie, równouprawnienie i juz nie jest obowiązkiem faceta bzykać, co na drzewo nie ucieknie, a obowiązkiem kobiety zachować wianek do ślubu.

Idąc Twoim, mocno oryginalnym, tokiem rozumowania, zaliczyłam pierwszy raz przed 18, nigdy nie korzystałam z terapii, więc mogę się tu kreować na autorytet. Nie wiem, dlaczego moje zdanie jest dla Ciebie mniej ważne, niż jakieś prymitywne dowcipy.

Brniesz teraz w jakieś pierdoły. Nie ma w tej kwestii czegoś takiego, jak równouprawnienie i jeszcze bardzo dużo czasu by trzeba, żeby ewolucja to zmieniła.
Uznaję za oczywistość niewymagającą komentarza, że jako samiec porównuję się z innymi samcami, myślałem, że to wiesz.
I akurat fakt, że zaliczyłaś pierwszy raz przed 18 wyklucza możliwość, żebyś wiedziała jak to jest, gdy nikt Cię nie chce. I wyklucza jakąkolwiek wrażliwość na żarty na ten temat, bo nie jesteś grupą, z której możnaby żartować. Czuję, jakbyśmy w tym miejscu cofnęli się w dyskusji.

Napisane przez anna87

A co chcesz jej powiedzieć? O co zapytać? Czy wszystko Ci jedno, byle ją zaciągnać do łóżka?

Jeśli piękna kobieta zechciałaby pójść ze mną do łóżka, jest mi wszystko jedno o czym bym z nią rozmawiał.

Napisane przez anna87

Zamiast bajerować jakieś niczemu niewinne dziewczyny szukające ojca swoich dzieci,

Po pierwsze nie umiem bajerować. Po drugie istnieje duża szansa, że chciałbym, by tak poznana dziewczyna została matką moich dzieci. Mam bardzo miękkie serduszko (odwrotnie proporcjonalnie do penisa) i szybko się przywiązuję.

Napisane przez anna87

poszukaj takiej, która też chce seksu.

Aha. Uch, mamy kandydata na radę tygodnia.


To jak podejść do głodnego bezdomnego i powiedzieć mu: to może zjedz sobie coś.

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------

Napisane przez blackalice2012

Samo dostosowanie się do zaintetesowań kobiety nie wystarczy. Jesteś inteligentnym facetem, założę się że potrafiłbyś zainteresować nie jedną kobietę, tylko traktujesz je jako istoty wyższe, które jak już się z Tobą umówią to z góry zakładasz że to z litości i że na pewno nie jest Tobą zainteresowana.

Poważnie, staram się już tak nie zakładać. Ale nadal nie mam się z kim nawet zazcąć umawiać.

[blackalice2012]

Jak siedzisz w domu to nikogo nie poznasz. Nie próbuj się od razu umawiać, najpierw spróbuj poznać parę osób żeby nauczyć się z nimi rozmawiać i przyzwyczaić, że kobiety to takie same istoty, tylko mają coś innego między nogami.

[201607040950]

Dobra, ja wysiadam chwilowo. //Przerwa na wyniesienie zwłok, moich.//

Napisane przez TenGorszy

Jeśli piękna kobieta zechciałaby pójść ze mną do łóżka, jest mi wszystko jedno o czym bym z nią rozmawiał.

Ależ ekscytująca wizja. Nie ma to jak partner, któremu wszystko jedno.
Tak to sobie może Khal Drogo, a nie...

[Jane Wood]

Jest to dla mnie niewiarygodne, że ten wątek ma aż tyle stron.. A jeszcze bardziej zadziwia mnie fakt, że wszyscy tutaj rozważacie, rozdrabniacie na najmniejsze cząsteczki problem, który w gruncie rzeczy nim nie jest . Przynajmniej nie jako przyczyna.

Czy naprawdę uważacie, że powodem prób samobójczych może być fakt nie bzykania jako nastolatek i kompleks z tego wynikający?

Prawdziwym problemem Autora jest to, że z domu rodzinnego wyniósł jedno. Że jest ZEREM. A zdarzenia w jego życiu tylko go w tym utwierdzały. To rodzina kształtuje w nas takie wartości jak poczucie własnej godności i wynikającą z tego samoakceptację. Patologia, brak poczucia bezpieczeństwa i wzorców rodzinnych przekłada się na całe nasze życie. I w tym przypadku to widać jak na dłoni. Najbardziej współczuję Autorowi nie utraconej młodości i przyjemności z tego wynikających, tylko dzieciństwa. To w tym okresie jego rozwój został zaburzony.

Autorze, czy uważasz za normalne, że 32 letni facet porównuje się z nastolatkiem?

Czy uważasz za normalne, że jak widzisz nastoletniego chłystka z dziewczyną ( Ty facet z dobrą pracą, mieszkaniem i prezencją) to ściska Cię z zazdrości?

Pewnie zgodzimy się razem, że to nie jest normalne. Tylko ja uważam, że wynika to z tego, że jesteś mentalnym nastolatkiem. Jesteś niedojrzały emocjonalnie. Uważasz, że coś w życiu straciłeś i uczepiłeś się tego seksu, ale jestem pewna, że gdybyś rozpoczął inicjację seksualną jako nastolatek, to znalazłbyś sobie inny problem, który nie pozwoliłby Ci pójść na przód. Stać się dojrzałym i odpowiedzialnym mężczyzną. Boisz się tego jak ognia. Dlatego rozpadały się Twoje związki, gdzie był seks i dziewczyna super. Zawsze będziesz się wycofywał.

Dlatego też absolutnie wypierasz jakąkolwiek pomoc medyczną. Piszesz, że nie ma dla Ciebie wyjścia z tej sytuacji. To wytłumacz mi proszę, kiedy ludzie udają się do psychiatry jak nie w momencie, kiedy nie widzą sensu życia i wyjścia z sytuacji?

Zauważyłam, że lubisz statystyki. 90 % ludzi w takim wieku zaczęło uprawiać seks a inny procent w takim.. Bierzesz pod uwagę najwyższą liczbę i uznajesz ją za normę. 100 % przeciętnych, normalnych ludzi tutaj radzi Ci iść do psychiatry. Nie sugeruje Ci to czegoś?

Bardzo Ci współczuję, bo gdybyś z domu rodzinnego, najogólniej myśląc, wyniósł poczucie własnej wartości lub spotkałbyś w pewnym momencie kogoś, kto by Ci pomógł, Twoje życie wyglądałoby zupełnie inaczej. Wydajesz się być fajnym facetem, jeśli to co piszesz o swoich dokonaniach i zainteresowaniach jest prawdą.

Możecie radzić Autorowi, że powinien takie a takie sposoby podrywu zastosować, że seks nie jest najważniejszy, że znajdziecie mu nastolatki ,dwudziestki i wszystkie jakie by chciał. Ale to i tak nic nie zmieni. Problem tkwi dużo głębiej. I te 23 strony macie jako dowód.

[201705042038]

Napisane przez TenGorszy

Brniesz teraz w jakieś pierdoły. Nie ma w tej kwestii czegoś takiego, jak równouprawnienie i jeszcze bardzo dużo czasu by trzeba, żeby ewolucja to zmieniła.

Ewolucja już od dawna wypięła się na nasz gatunek, musimy sobie radzić sami. To, że Ty wolisz stać po stronie krzywdzących stereotypów, to już Twój wybór.

Napisane przez TenGorszy

Uznaję za oczywistość niewymagającą komentarza, że jako samiec porównuję się z innymi samcami, myślałem, że to wiesz.

Masz rację, ani przez moment nie podejrzewałam, że rozmawiam z człowiekiem, dla którego kobieta jest czymś równym meżczyźnie.

Napisane przez TenGorszy

I akurat fakt, że zaliczyłaś pierwszy raz przed 18 wyklucza możliwość, żebyś wiedziała jak to jest, gdy nikt Cię nie chce. I wyklucza jakąkolwiek wrażliwość na żarty na ten temat, bo nie jesteś grupą, z której możnaby żartować.

Chamów i prostaków lubiącym dokuczać kobietom z powodu ich przeszłości również nie brakuje.

Napisane przez TenGorszy

Jeśli piękna kobieta zechciałaby pójść ze mną do łóżka, jest mi wszystko jedno o czym bym z nią rozmawiał.

No to mów tak od razu, a nie bredź o jakiejś samotności i że nie masz do kogo gęby otworzyć.

Napisane przez TenGorszy

Po pierwsze nie umiem bajerować. Po drugie istnieje duża szansa, że chciałbym, by tak poznana dziewczyna została matką moich dzieci. Mam bardzo miękkie serduszko (odwrotnie proporcjonalnie do penisa) i szybko się przywiązuję.

Mhm. Tak bardzo, że jak na razie jakiej nie tknąłeś, to ją zraniłeś.

Napisane przez TenGorszy

Aha. Uch, mamy kandydata na radę tygodnia.

Bierzesz to zdjęcie, które zrobiło tu taką furorę, wstawiasz na odpowiedni portal, piszesz, że nie szukasz związku.

[TenGorszy]

Napisane przez blackalice2012

Jak siedzisz w domu to nikogo nie poznasz. Nie próbuj się od razu umawiać, najpierw spróbuj poznać parę osób żeby nauczyć się z nimi rozmawiać i przyzwyczaić, że kobiety to takie same istoty, tylko mają coś innego między nogami.

Kolejna rada dla głodnego pod mostem: musisz sobie najpierw coś zjeść.
Rozumiesz sarkazm? Nie mam dokąd iść i gdzie poznać kobiet.


I jak już kogoś trochę znam, to sobie radzę, jednak byłem w dwóch związkach, jeden ponad 2 lata, jeden niecałe 2 lata i raz w krótkiej relacji. Ale teraz nawet nie mam z kim iść na piwo, totalnie nie mam.

[blackalice2012]

Też kiedyś nie miałam z kim gdzieś wyjść. Poszłam na koncert. Tak poszłam zupełnie sama, bo grał mój ulubiony zespół, w końcu szłam tam słuchać muzyki a nie rozmawiać z ludźmi. Mały klub teraz chodzę tam kilka razy w miesiącu właśnie dla ludzi, większość z nich poznałam zupełnie przypadkowo (nawet w kolejce do toalety). Znajdź sobie jakieś hobby, dołącz do jakiejś grupy zainteresowań. Nikogo nie poznasz siedząc w domu i narzekając.