Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

[pechowianka]

Nie wiem czy desperacja czy co ale napisałam mu ze nic z tego z mojej strony niz kolezenstwo nie bedzie

[_Jinx_]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Jak dla mnie z tego wykresu wynika, że jesteś materiałem na wyborcę KORWIN. Więcej napiszę na pw by tu nie spamować.

Bo libertarianizm nie jest tożsamy z poglądami Janusza Korwin-Mikkego (choć owszem, wiele jego postulatów jest zbieżnych z tym, co głosi JKM).

"Dla korwinisty zagrożeniem dla wolności jest większość społeczeństwa. Dla libertarianina – władza polityczna (która owszem, może tę większość demoralizować). Korwinista chce silnej władzy, która weźmie większość za mordę, libertarianin chce jak największego ograniczenia tej władzy.
To jest różnica fundamentalna".
J. Sierpiński

---------- Dopisano o 22:36 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

Napisane przez doriiska

A ja odpuściłam sobie portal i w ogóle "polowanie" na faceta. Kompletnie się do tego nie nadaję, także lepiej niech nie zatruwam nikomu innemu życia.

Mnie też dopadło jakieś takie zniechęcenie. Tydzień temu odwołałam spotkanie, chłopak nie daje za wygraną i mi truje. Głupio mi trochę - najpierw się zgodziłam, potem się wycofałam, ale naprawdę strasznie, strasznie mi się nie chce.

Może to zima przyszła i zapadamy w sen zimowy?

[pleblo26]

_Jinx_ Z tej tabelki wynika, że też jestem libertarianinem. Oglądałem kiedyś regularnie "Młodzież kontra" i zawsze podzielałem zdanie ludzi reprezentujących "Koliber" i "Centrum Adama Smitha". Myślałem, że reprezentują oni poglądy prawicowe bo często kłócili się z lewicą.

Dawno w Kościele nie byłem i nie wiem czego teraz tam uczą. Wydaje mi się, że indywidualizm ludzi w krajach zachodnioeuropejskich pochodzi właśnie z nauk kościelnych. Nośnikiem moralności mogą być inne nauki tylko jak je wdrożyć? Kto miałby je przekazywać? Państwo raczej odpada z przyczyn które wymieniłem wcześniej.

Jestem zaskoczony(pozytywnie) Twoją wypowiedzią na temat podwójnych standardów. Zawsze myślałem, że kobiety lubią takich "ruchaczy". Naprawdę. W statystykach zebranych na ecupid najwięcej odpowiedzi od kobiet otrzymują faceci typu "badboy". Podobno bierze się to stąd, że kobiet pociągają faceci którzy otaczają się innymi kobietami. Były nawet na ten temat badania. Zdjęcia mężczyzn na których byli z kobietami były przez inne kobiety wyżej oceniane niż zdjęcia tych samych mężczyzn, na których byli sami. Faceci oceniali kobiety wręcz odwrotnie. Mi się wydaje, że Ty masz po prostu "męski mózg"(bez urazy oczywiście).

[sensitiveskin]

Dawno mnie nie bylo.

Ostatnio, gdy dalam sobie spokoj z poprzednim amantem i zaczelam zwracac wieksza uwage na ludzi wokol siebie, to dostrzeglam kogos ciekawego. Ciagle chce mi pomagac, dopytuje sie czy wszystko dobrze, rozmawiamy na bardzo rozne tematy, jest nieslychanie mily, nawet ostatnio przyjechal mi pomoc wlaczyc grzejnik, bo nie potrafilam sama tego zrobic, wiec mielismy okazje posiedziec razem przy herbacie i porozmawiac o naszych rodzinach, itp itd.

To naprawde swietny facet, tylko... nie wiem czy jego zachowanie jest takie tylko w stosunku do mnie czy moze do kazdego. Jest to typ duszy towarzystwa, bardzo lubiany, kolezenski, rozmowny i zabawny a ja... no ja ogolnie raczej jestem spokojna, wycofana i niesmiala. Teraz, gdy juz sie troche lepiej zaaklimatyzowalam w nowym otoczeniu, to jest znacznie lepiej, wiecej rozmawiam z ludzmi, zartuje. Wiec nawet jesli, to nie bardzo wiem co moglby we mnie widziec

Takich sygnalow swiadczacych o tym, ze sie mna interesuje jako kobieta, to raczej nie zauwazylam, raz tylko na imprezie podczas rozmowy polozyl reke na moich plecach i tyle. Dosc czesto siada kolo mnie jesli jest taka mozliwosc i ogolnie wydaje mi sie, ze gdy ze mna rozmawia, to jest bardziej usmiechniety, a gdy rozmawiam przy drugim koncu stolu z kims innym, to mniej (nie powiedzialabym ze wydaje sie smutny, bo to nie ten czlowieka, ale taki jakby mniej ukontentowany). Wiekszosc czasu spedzamy razem w biurze, pracujemy w roznych budynkach, ale spotykamy sie wieksza grupa codziennie na lunchach.

Lubie jego character i nawet dostrzegam w nim mezczyzne ale jakos nie wiem nawet czy mi sie podoba czy nie, a juz kompletnie nie rozumiem o co mu chodzi.

[telka146]

Słuchajcie chyba pobiłam wszystkie historie... Spałam z gejem )
Byliśmy na randce i zachowywał sie jak totalna diva... Postanowiłam wiec zabrać go do domu i nie myliłam sie. Facet był świetny w stosunku do mnie ale sam miał problemy... W końcu zapytałam czy jest gejem:"tak podejrzewałem..."

[DopplegangerEddarda]

Jeżeli pisząc, że miał same problemy masz na myśli problemy ze wzwodem to może wolał skłamać, ze jest gejem niż przyznać się do problemów ?

[_Jinx_]

Napisane przez pleblo26

_Jinx_ Z tej tabelki wynika, że też jestem libertarianinem. Oglądałem kiedyś regularnie "Młodzież kontra" i zawsze podzielałem zdanie ludzi reprezentujących "Koliber" i "Centrum Adama Smitha". Myślałem, że reprezentują oni poglądy prawicowe bo często kłócili się z lewicą.

To może nakreślę jeszcze tylko kilka podstawowych różnic między libertarianizmem a partią KORWiN (w dużym skrócie, bo nas jeszcze wywalą z tego wątku).

KORWiN jest za obowiązkowym poborem do wojska, libertarianie uważają pobór obowiązkowy za rodzaj niewolnictwa.

KORWiN jest za silnym państwem, libertarianie za silnym, świadomym społeczeństwem i państwem minimum. Silne państwo nie jest czymś pożądanym, bowiem silna władza może narzucić obywatelom coś, co im się wcale nie będzie podobać. To nie obywatele mają obawiać się państwa, a państwo - obywateli. Niestety od wielu lat rząd w Polsce czuje się bezkarny, choć całe szczęście zdarzały się przypadki, gdy społeczeństwo się budziło, postanowiło się sprzeciwić - na przykład w sprawie ACTA.

Gdyby na przykład Biedroń zaczął popierać wolny rynek, libertarianie nie mieliby żadnych problemów by wystawić go ze swojej partii w wyborach na prezydenta. Czy można to samo powiedzieć o jakiejkolwiek prawicowej partii?
Tak samo libertarian nie bawi upokarzanie i szydzenie z Grodzkiej, co z kolei lubią robić korwiniści.

Centrum Adama Smitha jest chyba instytucją niezależną, zaś Koliber to KOnserwatywni LIBERałowie - stąd nazwa KOLIBER, a słowo "konserwatywni" jest tu kluczowe.

Napisane przez pleblo26

Nośnikiem moralności mogą być inne nauki tylko jak je wdrożyć? Kto miałby je przekazywać? Państwo raczej odpada z przyczyn które wymieniłem wcześniej.

Wydaje mi się, że najlepiej aby to rodzice wychowywali dzieci. Jakoś dadzą radę. I tak najmłodszym czyta się prędzej bajki i baśnie a nie biblię.

Napisane przez pleblo26

Zawsze myślałem, że kobiety lubią takich "ruchaczy".

Może ewolucja zaczyna powoli uczyć kobiety jak zmniejszyć ryzyko złapania chorób wenerycznych?

Napisane przez pleblo26

Mi się wydaje, że Ty masz po prostu "męski mózg"(bez urazy oczywiście).

To kwestia wychowania. Miałam dzieciństwo trochę jak Robin Scherbatsky z "Jak poznałem waszą matkę". Ojcu brakowało syna, postanowił więc wychować córkę jak syna. Odbijam to teraz sobie nosząc sukienki i szpilki.

[lexi221]

Dołączam i ja 27 lat jeden poważny związek ale obecnie singielka.
Śmieszy mnie gdy dostaję propozycje randek czy kolacji przez fb .
Ostatnio poznałam 2 kolesi z którymi mogłabym chodzić oczywiście teoretycznie. Jednak przy bliższej rozmowie z nimi stwierdziłam, że no way. Co jest najlepsze jeden z nich kojarzy mnie z gimnazjum jest o rok starszy i często na niego wpadam (powiedziałam mu że jestem zajęta).
Niestety nie czuję tego czegoś w obu przypadkach i wizualnie chłopaki nie w moim typie.
W maju taki jeden 38 latek robił w moim mieszkaniu remont (kuzyn mi go polecił). Na pierwszy rzut oka koleś wydawał się być mną kompletnie niezainteresowany. Niestety z czasem chyba za bardzo wpadłam mu w oko (dosyć często dzwoni ale na stacjonarny gdyby miał mój nr komórki dopiero by było, pyta o mnie itd). Mówiłam mu wyraźnie, że nie jestem nim zainteresowana za stary dla mnie do tego ma 2- letnie dziecko. Dla mnie koleś znów nie w moim typie za wysoki (pominę pewien fakt co chciał kilka miesięcy temu zrobić ale to już inna historia). Zaproponował mi żebym z nim gdzieś poszła albo wyjechała za granicę w życiu tego nie zrobię.
Kiedyś mówił, że mnie odwiedzi powiedziałam po co?
Jednym słowem maskara jakaś.

[Zorzoli]

Napisane przez telka146

Słuchajcie chyba pobiłam wszystkie historie... Spałam z gejem )
Byliśmy na randce i zachowywał sie jak totalna diva... Postanowiłam wiec zabrać go do domu i nie myliłam sie. Facet był świetny w stosunku do mnie ale sam miał problemy... W końcu zapytałam czy jest gejem:"tak podejrzewałem..."

jak to se w ogole zdazylo, ze bylas z gejem na randce? hehe

[unknown_woman]

Napisane przez telka146

Słuchajcie chyba pobiłam wszystkie historie... Spałam z gejem )
Byliśmy na randce i zachowywał sie jak totalna diva... Postanowiłam wiec zabrać go do domu i nie myliłam sie. Facet był świetny w stosunku do mnie ale sam miał problemy... W końcu zapytałam czy jest gejem:"tak podejrzewałem..."

randka z gejem nieźle jak to się stało, że się z nim umówiłaś ?

Napisane przez doriiska

Wiadomo, że nie można się niczego zmusić, a takie lepienie się do drugiej osoby, to jest jeszcze bardziej odpychające, czyli przynosi zupełnie odwrotny efekt. Trochę z lekka mi to desperacją zalatuje...

To witaj w klubie... Ja wychodzę jutro z koleżanką do pubu, ale jedynie z myślą wypicia jakiegoś dobrego drinka i poplotkowania.

ja też mam jakieś z lekka gorze chwile i odechciewa mi się chłopów
Doświadczenia moje i koleżanki sprawiają, że nie wierzę już w spotkanie jakiegoś normalnego, ogarniętego faceta.
Wierzcie lub nie ale już spotkałyśmy i żonatego i zaręczonego a nawet...księdza oczywiście żaden z nich się nie przyznał! zostali zdemaskowani przez małe śledztwo, które naprawdę niewiele nas kosztowało (nawet nie chciało im się "zatrzeć" śladów)
Także naprawdę ciężko wierzyć, że jeszcze chodzą porządni, wolni faceci po tej Ziemi

Jutro prawdopodobnie czeka mnie samotnie spędzony dzień, poradźcie czym się zająć, by nie zwariować i nie rozmyślać za dużo

[MonnieB]

Wczoraj gadalam z sąsiadka, młoda dziewczyna może tak z 25 lat, okazało się ze jej chłopak pracuje tam gdzie ja, pokazała mi zdjęcie a on mnie zapraszał na drinka dwa razy i moja koleżankę. Az mi się jej żal zrobiło bo tak ciepło o nim mówiła, a on to taki idiota, w pracy wszystkim mówi ze nie ma dziewczyny. A jeszcze na dodatek jej nakłamal ze pracuje na wysokim stanowisku a tak naprawdę jest na tym samym co ja czyli praktycznie najnizszym w całym więzieniu co znaczy ze najgorszym, po prostu niżej niż oficer. Dzisiaj się na niego spojrzałam krzywo a do mnie ze o co mi chodzi, dobrze wiedział bo sąsiadka do niego dzwoniła.

[69love69]

Napisane przez MonnieB

Wczoraj gadalam z sąsiadka, młoda dziewczyna może tak z 25 lat, okazało się ze jej chłopak pracuje tam gdzie ja, pokazała mi zdjęcie a on mnie zapraszał na drinka dwa razy i moja koleżankę. Az mi się jej żal zrobiło bo tak ciepło o nim mówiła, a on to taki idiota, w pracy wszystkim mówi ze nie ma dziewczyny. A jeszcze na dodatek jej nakłamal ze pracuje na wysokim stanowisku a tak naprawdę jest na tym samym co ja czyli praktycznie najnizszym w całym więzieniu co znaczy ze najgorszym, po prostu niżej niż oficer. Dzisiaj się na niego spojrzałam krzywo a do mnie ze o co mi chodzi, dobrze wiedział bo sąsiadka do niego dzwoniła.

Monogamia w męskim świecie nie istnieje, nie ma innej opcji

[December12]

A ja ostatnio byłam bardzo zabiegana i nie myślałam o posusze w życiu miłosnym, ale teraz mam wolny wieczór, jestem chora, siedzę sama i mam dołek. Na dodatek w weekend pracuję.. ale może to i lepiej, bo jeszcze bardziej bym się zadręczała.

[doriiska]

Napisane przez unknown_woman

randka z gejem nieźle jak to się stało, że się z nim umówiłaś ?



ja też mam jakieś z lekka gorze chwile i odechciewa mi się chłopów
Doświadczenia moje i koleżanki sprawiają, że nie wierzę już w spotkanie jakiegoś normalnego, ogarniętego faceta.
Wierzcie lub nie ale już spotkałyśmy i żonatego i zaręczonego a nawet...księdza oczywiście żaden z nich się nie przyznał! zostali zdemaskowani przez małe śledztwo, które naprawdę niewiele nas kosztowało (nawet nie chciało im się "zatrzeć" śladów)
Także naprawdę ciężko wierzyć, że jeszcze chodzą porządni, wolni faceci po tej Ziemi

Jutro prawdopodobnie czeka mnie samotnie spędzony dzień, poradźcie czym się zająć, by nie zwariować i nie rozmyślać za dużo

No randka z gejem też mnie zaintrygowała

Albo ksiądz, ciekawe jak się zdemaskował?

Ja w wolne wieczory czytam, jak mam ciekawą książkę, to godziny mijają mi nie wiadomo kiedy, zajmuję myśli i w ogóle - lubię to. Ewentualnie oglądam filmy.

Napisane przez MonnieB

Wczoraj gadalam z sąsiadka, młoda dziewczyna może tak z 25 lat, okazało się ze jej chłopak pracuje tam gdzie ja, pokazała mi zdjęcie a on mnie zapraszał na drinka dwa razy i moja koleżankę. Az mi się jej żal zrobiło bo tak ciepło o nim mówiła, a on to taki idiota, w pracy wszystkim mówi ze nie ma dziewczyny. A jeszcze na dodatek jej nakłamal ze pracuje na wysokim stanowisku a tak naprawdę jest na tym samym co ja czyli praktycznie najnizszym w całym więzieniu co znaczy ze najgorszym, po prostu niżej niż oficer. Dzisiaj się na niego spojrzałam krzywo a do mnie ze o co mi chodzi, dobrze wiedział bo sąsiadka do niego dzwoniła.

Daj spokój... Co za świnia z niego, nie dość, że podrywa inne laski, to jeszcze mówi, że nie ma dziewczyny... M-A-S-A-K-R-A.

Napisane przez December12

A ja ostatnio byłam bardzo zabiegana i nie myślałam o posusze w życiu miłosnym, ale teraz mam wolny wieczór, jestem chora, siedzę sama i mam dołek. Na dodatek w weekend pracuję.. ale może to i lepiej, bo jeszcze bardziej bym się zadręczała.

Pociesz się, że nie tylko Ty pracujesz w weekend - ja również. Jeśli w pracy nie siedzisz i nie rozmyślasz o gwiazdkach na niebie, a czymś się zajmujesz, to czas leci o wiele szybciej no i nie ma kiedy zadręczać się, że to zycie takie bee

[MonnieB]

I ja też idę jutro do pracy i w niedziele. Do tego to mój pierwszy weekend w nowej pracy i nie mam pojęcia co będę robić bo dział gdzie pracuje w tygodniu jest zamknięty. pewnie będę ludzi przeszukiwać

[December12]

Napisane przez MonnieB

I ja też idę jutro do pracy i w niedziele. Do tego to mój pierwszy weekend w nowej pracy i nie mam pojęcia co będę robić bo dział gdzie pracuje w tygodniu jest zamknięty. pewnie będę ludzi przeszukiwać

Nie boisz się trochę w tej pracy? Jednak chyba miałabym lekkie obawy pracując w więzieniu, że ktoś mnie zaatakuje, ucieknie itp.

[telka146]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Jeżeli pisząc, że miał same problemy masz na myśli problemy ze wzwodem to może wolał skłamać, ze jest gejem niż przyznać się do problemów ?

No nie mógł dojść! A ze zachowywał sie jak totalna diva cały czas (był bardziej kobiecy niż ja i no naprawdę, zachowywał sie jak typowy gej a mam takich znajomych sporo i potrafię ich wyczuć). Dlatego tez trochę z tego powodu postanowiłam go wziąć do domu i zobaczy co sie stanie.
Gdyby facet sie zachowywał normalnie a miał problemy ze skończeniem, to w życiu bym sie nie zapytała o jego orientacje, olalabym temat bo każdemu sie przecież zdarza. Ale w takiej konfiguracji postanowiłam zapytać. I na dobra sprawę potwierdzil lol

Napisane przez Zorzoli

jak to se w ogole zdazylo, ze bylas z gejem na randce? hehe

Na tinderze go spotkałam, "zmatchowalismy" sie i poszliśmy na randez-vous!

[_Jinx_]

Nie macie nigdy problemów po takim seksie dla zabawy? Mój organizm jest perfidny i mi na coś takiego nie pozwala. Już pomijając to, że marne są szanse na to, by jakiś obcy facet mnie kręcił, to podczas orgazmu organizm pakuje mi bombę hormonalną. O ile PMS całe szczęście nie odczuwam, to po orgazmie jestem na haju, mam napady śmiechu nie wiadomo z czego, czasem zaczynam ryczeć ze szczęścia i zamieniam się w strasznego przytulaka. Nie dość, że głupio by mi było, by jakiś obcy gość mnie w takim stanie widział, to jeszcze ta cholerna oksytocyna, która mnie bardzo, ale to naprawdę bardzo przywiązuje do drugiej osoby.

Tak więc, aby nie zrobić sobie krzywdy, dbam, aby były spełnione warunki:
1. Chłopak zakochany we mnie po uszy (aby nie było, że ja się przywiążę, a on sobie pójdzie).
2. Zaufanie, bliskość, chemia.
3. Wiem, że nadaje się na kogoś, z kim można być dłużej, może nawet całe życie.

Mózg może i nawet mam męski ale za to hormony paskudnie babskie. Nie macie z nimi podobnych kłopotów?

[Pollinaa]

Napisane przez _Jinx_

Tak więc, aby nie zrobić sobie krzywdy, dbam, aby były spełnione warunki:
1. Chłopak zakochany we mnie po uszy (aby nie było, że ja się przywiążę, a on sobie pójdzie).
2. Zaufanie, bliskość, chemia.
3. Wiem, że nadaje się na kogoś, z kim można być dłużej, może nawet całe życie.

Mam tak samo
Zupełnie obcy faceci mnie w ogóle nie pociągają

[DopplegangerEddarda]

To nie jest tylko znamienne u kobiet. Mnie też nie kręcą obce kobiety. Potrafię docenić ładną twarz czy krągłości ale w bardziej estetycznie aniżeli chęć zerwania jej majtek na środku ulicy A jestem napaleńcem

[_Jinx_]

Napisane przez DopplegangerEddarda

To nie jest tylko znamienne u kobiet. Mnie też nie kręcą obce kobiety. Potrafię docenić ładną twarz czy krągłości ale w bardziej estetycznie aniżeli chęć zerwania jej majtek na środku ulicy A jestem napaleńcem

Wierzę, spotkałam już w życiu takich mężczyzn

[czekoladowoo]

Ja tak zauwazylam ostatnio ze mi libido praktycznie umiera póki sie z nikim nie spotykam

[pseudofeministka]

Napisane przez sensitiveskin

Dawno mnie nie bylo.

Ostatnio, gdy dalam sobie spokoj z poprzednim amantem i zaczelam zwracac wieksza uwage na ludzi wokol siebie, to dostrzeglam kogos ciekawego. Ciagle chce mi pomagac, dopytuje sie czy wszystko dobrze, rozmawiamy na bardzo rozne tematy, jest nieslychanie mily, nawet ostatnio przyjechal mi pomoc wlaczyc grzejnik, bo nie potrafilam sama tego zrobic, wiec mielismy okazje posiedziec razem przy herbacie i porozmawiac o naszych rodzinach, itp itd.

To naprawde swietny facet, tylko... nie wiem czy jego zachowanie jest takie tylko w stosunku do mnie czy moze do kazdego. Jest to typ duszy towarzystwa, bardzo lubiany, kolezenski, rozmowny i zabawny a ja... no ja ogolnie raczej jestem spokojna, wycofana i niesmiala. Teraz, gdy juz sie troche lepiej zaaklimatyzowalam w nowym otoczeniu, to jest znacznie lepiej, wiecej rozmawiam z ludzmi, zartuje. Wiec nawet jesli, to nie bardzo wiem co moglby we mnie widziec

Takich sygnalow swiadczacych o tym, ze sie mna interesuje jako kobieta, to raczej nie zauwazylam, raz tylko na imprezie podczas rozmowy polozyl reke na moich plecach i tyle. Dosc czesto siada kolo mnie jesli jest taka mozliwosc i ogolnie wydaje mi sie, ze gdy ze mna rozmawia, to jest bardziej usmiechniety, a gdy rozmawiam przy drugim koncu stolu z kims innym, to mniej (nie powiedzialabym ze wydaje sie smutny, bo to nie ten czlowieka, ale taki jakby mniej ukontentowany). Wiekszosc czasu spedzamy razem w biurze, pracujemy w roznych budynkach, ale spotykamy sie wieksza grupa codziennie na lunchach.

Lubie jego character i nawet dostrzegam w nim mezczyzne ale jakos nie wiem nawet czy mi sie podoba czy nie, a juz kompletnie nie rozumiem o co mu chodzi.

Moim zdaniem za bardzo doszukujesz sie w jego zachowaniu jakichs szczeolnych sygnalow, tym bardziej, ze piszesz,ze ten chlopak to raczej typ radosny i otwarty.

Zreszta po co Ci takie informacje czy on do Ciebie cos ma? Jezeli bedzie cos mial to samo sie to wyklaruje. Zaprosi na spotkanie, bedzie dazyl do kontaku, podejmowal inicjatywy, poprosi o numer elefonu, bedzie chcial przeniesc wasz konakt na inne tory.

Poki co to dla mnie takie kolezenskie gesty, moze on taki jest. Po prostu

[lotta_983]

Napisane przez czekoladowoo

Ja tak zauwazylam ostatnio ze mi libido praktycznie umiera póki sie z nikim nie spotykam

Moje zmarło rok temu, ale ja mimo tego, że jestem sama nadal biorę antykoncepty. Oby ten stan się zmienił jak poznam kogoś ciekawego.

[pseudofeministka]

Napisane przez _Jinx_

Nie macie nigdy problemów po takim seksie dla zabawy? Mój organizm jest perfidny i mi na coś takiego nie pozwala. Już pomijając to, że marne są szanse na to, by jakiś obcy facet mnie kręcił, to podczas orgazmu organizm pakuje mi bombę hormonalną. O ile PMS całe szczęście nie odczuwam, to po orgazmie jestem na haju, mam napady śmiechu nie wiadomo z czego, czasem zaczynam ryczeć ze szczęścia i zamieniam się w strasznego przytulaka. Nie dość, że głupio by mi było, by jakiś obcy gość mnie w takim stanie widział, to jeszcze ta cholerna oksytocyna, która mnie bardzo, ale to naprawdę bardzo przywiązuje do drugiej osoby.

Tak więc, aby nie zrobić sobie krzywdy, dbam, aby były spełnione warunki:
1. Chłopak zakochany we mnie po uszy (aby nie było, że ja się przywiążę, a on sobie pójdzie).
2. Zaufanie, bliskość, chemia.
3. Wiem, że nadaje się na kogoś, z kim można być dłużej, może nawet całe życie.

Mózg może i nawet mam męski ale za to hormony paskudnie babskie. Nie macie z nimi podobnych kłopotów?

To moze wcale nie jestes taka meska jak Ci sie wydaje :P

Ja mam troche podobnie, ale im dluzej jestem sama tym bardziej zastanawiam sie czy tak trzymac sie swoich zalozen. Wszystko dzieje sie w glowie i jest kwestia nastawienia mentalnego A czlowiek ma swoje potrzeby. Jak ja mam zyc bez seksu do czasu poznania kogos odpowiedniego ( a poki co na to nie zanosi) to jakos ta wizja niespecjalnie mi odpowiada :P

[_Jinx_]

Napisane przez pseudofeministka

To moze wcale nie jestes taka meska jak Ci sie wydaje :P

To pleblo26 uznał, że mam męski mózg Ja tak naprawdę uważam się za bardzo kobiecą, tylko nie w modelu kobiecości katolickiej. Bardziej pasuję do modeli wcześniejszych - kobiet słowiańskich, germańskich, wikińskich czy archetypów antycznych. Artemida, Atena to przecież były fajne twarde babki Kobiety na naszych terenach i te z północy były często bardzo samodzielne. Wśród wikingów mogły sprawować władzę na równi z mężczyznami. Dopiero potem kobiecość stała się jednolita i zaczęła być utożsamiana z biernością, pasywnością itp. A rzeczywistość do tego średnio przystaje.

[MonnieB]

Napisane przez December12

Nie boisz się trochę w tej pracy? Jednak chyba miałabym lekkie obawy pracując w więzieniu, że ktoś mnie zaatakuje, ucieknie itp.

Sądzę że większe ryzyko ze ktoś mnie zaatakuje jest na ulicy niż tam, na prawdę. Nikt jeszcze od nas nie uciekł i raczej się nie zanosi Lubie ta prace, może się to zmieni ale na razie jest fajnie.

[czekoladowoo]

Napisane przez pseudofeministka

To moze wcale nie jestes taka meska jak Ci sie wydaje :P

Ja mam troche podobnie, ale im dluzej jestem sama tym bardziej zastanawiam sie czy tak trzymac sie swoich zalozen. Wszystko dzieje sie w glowie i jest kwestia nastawienia mentalnego A czlowiek ma swoje potrzeby. Jak ja mam zyc bez seksu do czasu poznania kogos odpowiedniego ( a poki co na to nie zanosi) to jakos ta wizja niespecjalnie mi odpowiada :P

Ja znowu miałam odwrotnie Na początku było ciężko a im dalej tym jakoś mniejszą miałam ochotę na "kombinowanie"

[pechowianka]

A ja słuchajcie przechodzę katusze z tym kolesiem z którym się spotkałam dwa razy. Wytłumaczyłam mu naprawdę grzecznie że nie interesuje mnie jako mężczyzna , zaczął w związku z tym pisać że ciężko mi się otworzyć i że jak się bedziemy dalej spotykać to może zaiskrzy . Napisałam że nie zaiskrzy , z mojej strony nie da rady i tyle .
Ten swoje , wypisuje co chwila smsy , chciałam być miła kulturalna ale czuje ze zaraz nie wtrzymam i go opier.....
Ja to trafiam na kolesi..nie ma co

[kasia5266]

Napisane przez pechowianka

A ja słuchajcie przechodzę katusze z tym kolesiem z którym się spotkałam dwa razy. Wytłumaczyłam mu naprawdę grzecznie że nie interesuje mnie jako mężczyzna , zaczął w związku z tym pisać że ciężko mi się otworzyć i że jak się bedziemy dalej spotykać to może zaiskrzy . Napisałam że nie zaiskrzy , z mojej strony nie da rady i tyle .
Ten swoje , wypisuje co chwila smsy , chciałam być miła kulturalna ale czuje ze zaraz nie wtrzymam i go opier.....
Ja to trafiam na kolesi..nie ma co

Wrr też nie znoszę takich upierdliwych typów :P. Po prostu nie odpisuj i tyle.A jak się nie uspokoi to napisz żeby się odczepił.