|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2015-01-12, 01:29 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 31
|
powrót do siebie po ponad roku ?
wizażanki !
pod koniec 2013 rozstałam się z facetem (będę o nim pisać C ) po 2 latach związku. ogólnie związek był całkiem udany ale w pewnym momencie ciągle się kłóciliśmy, zwłaszcza w momencie gdy ze sobą mieszkaliśmy (wyjechaliśmy za granicę na 2 miesiące na wakacje). po powrocie podjęłam decyzję o rozstaniu. był to okres kiedy zmieniłam uczelnię i uznałam to za nowy rozdział w życiu do którego chcę wejść bez problemów (nasze kłótnie, niekiedy bardzo poważne trwały ok. pół roku więc decyzja o rozstaniu była kilkakrotnie przemyślana, to nie tak że zmieniałam uczelnię i chciałam 'wyrwać' tam kogoś innego ) rozstanie było spokojne, kilkakrotnie próbował to naprawić lecz byłam nieugięta.później było trochę burzliwie, ale ucichło. po pół roku od rozstania spotkaliśmy się kilka razy, ale tylko pogadać/obejrzeć film i wtedy też próbował tą znajomość pokierować na poprzednie tory -związek-, ale ja nie chciałam. potem kontakt się urwał. ogólnie po rozstaniu wpadłam w wir imprez by o rozstaniu nie myśleć bo było mi naprawdę ciężko (to był mój pierwszy związek, pierwszy partner), poznałam chłopaka z którym spotykałam się kilka miesięcy, ale było to raczej na zasadzie friends with benefits (nie osądzajcie mnie o to ). w momencie gdy przestałam spotykać się z moim "przyjacielem"(nigdy nie myślałam o związku z nim) chciałam znaleźć sobie kogoś do stworzenia związku, ale taka prawda, że z nikim nie potrafię sobie ułożyć życia. związałam się z pewnym facetem na blisko 5 miesięcy ale kilka dni temu zakończyłam ten związek bo nie potrafiłam się w nim odnaleźć. z C kontakt odnowił się w październiku. wylądowałam w ciężkim stanie w szpitalu, akurat wysłał mi sms (jakaś błahostka) i od słowa do słowa dowiedział się o szpitalu i.. następnego dnia przyjechał mnie odwiedzić. od tamtej pory co jakiś czas odzywał się i pytał co u mnie. w grudniu dowiedziałam się, że C jest w nowym związku, pierwszym od naszego rozstania. bardzo mnie to przygnębiło, nie mogłam się odnaleźć w tej sytuacji i myśli krążyły tylko dookoła niego (mimo, że w grudniu byłam jeszcze w związku który już zakończyłam). wczoraj C odezwał się do mnie i przegadaliśmy całą noc. zeszło na temat naszego związku. powiedział, że żałuje że się rozstaliśmy bo planował pół roku później się oświadczyć i szukał pierścionka, dlatego tak chciał do mnie wrócić. też powiedział, że czuje że jego obecny związek szybko się skończy bo TO NIE TO. powiedział, że każdą kobietę którą poznał od naszego rozstania przyrównywał do mnie i że żadna nigdy mi nie dorównywała, nawet jego obecna. napisał, że bardzo chciał układać swoje życie ze mną i między słowami można było wyczuć, że żałuje naszego rozstania. i tu moje pytanie czy wchodzić drugi raz do tej samej rzeki ja nie mogę z nikim innym ułożyć sobie życia, szybko przestaję się starać bo nie czuję się szczęśliwa. a On siedzi mi w głowie. |
2015-01-12, 02:02 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 74
|
Dot.: powrót do siebie po ponad roku ?
Nie spodziewaj sie tutaj jednoznacznej odpowiedzi od kogokolwiek. Każdy taki przypadek jest zbyt indywidualny. Nie wiem na ile poważne były Wasze kłótnie, ale uważam, że jeśli ludzie zaczynaja się awanturować kiedy ze sobą zamieszkają, to nie prowadzi to już do niczego dobrego (zaznaczam, awanturować, nie sprzeczać).
Może mam dziwne zasady i poglądy, ale uwazam, ze nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki - jeśli ludzie się ze sobą rozstają definitywnie, to widocznie z konkretnego powodu, a rzadko cokolwiek zmienia się po roku, a nawet po kilku latach. Zastanów się, czy po prostu za Twoj obecny stan nie odpowiada jakiś glupi sentyment i wizja "Oh, kiedyś z miesiaczkiem byliśmy tacy szczęśliwi". Jasne, byliście, ale przeanalizuj w większości te gorsze chwile i sama oceń, czy tym razem byście tego uniknęli. Odgrzewany kotlet nigdy nie smakuje tak samo, i nie łudź sie, ze po powrocie do niego bedzie taka tęcza i jednorożce jak na poczatku Waszego pierwsego zwiazku. Co bylo juz nie wroci. Ja wolalabym sie skupic na nowej, wartościowej osobie. Edytowane przez Dulcedini Czas edycji: 2015-01-12 o 02:03 |
2015-01-12, 07:13 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 524
|
Dot.: powrót do siebie po ponad roku ?
Po 7 latach rozstałam się z chłopakiem. Na prawie 3 lata. Teraz jesteśmy małżeństwem i spodziewamy się dziecka. Można? Można.
Jednak zastanów się poważnie, czy to tylko nie chwilowa zazdrość o dziewczynę byłego? Pamiętaj, że skoro wcześniej go kochałaś to zawsze będziesz miała ciepłe uczucia wobec niego. Zazdrość też możesz odczuwać, szczególnie wtedy, gdy w Twoim życiu nie ma akurat bliskiej osoby. Ja musiałam rozważyć te i inne myśli. Przyznam, że nie byłam do końca pewna, ale zaryzykowałam. I wygrałam Dodam tylko, że po powrocie do siebie byliśmy już innymi ludźmi i może to jest powodem naszego szczęścia. Dojrzeliśmy do siebie po prostu. Zaczęliśmy się spotykać mając 16 lat. Po powrocie pół roku musieliśmy pracować nad związkiem, żeby wybaczyć sobie przeszłość z czasu rozłąki.
__________________
30.07.2015 - Milenka i Zuzia Edytowane przez springtime Czas edycji: 2015-01-12 o 07:16 |
2015-01-12, 07:34 | #4 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 92
|
Dot.: powrót do siebie po ponad roku ?
Cytat:
|
|
2015-01-12, 11:08 | #5 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: powrót do siebie po ponad roku ?
powrót do siebie może być dobrą opcją, w przypadku gdy uda wam się rozwiązać problemy, przez które były kłótnie. czasem są to rzeczy błahe, a czasem kłótnie o fundamenty związku. wtedy, jeśli nic się nie zmieni w podejściu, nie da się razem funkcjonować na dłuższą metę.
__________________
-27,9 kg |
2015-01-12, 13:43 | #6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1 181
|
Dot.: powrót do siebie po ponad roku ?
moze na poczatek istotna kwestia :
w powiedzeniu,ze "nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki", nie chodzi o to, iz "nie powinno" sie do niej drugi raz wchodzic, ale chodzi o to,ze jest to "niemozliwe", a to z tego prostego faktu,iz rzeka ciagle plynie i ta woda sie zmienia (pomimo,ze z tego samego zrodla wyplywa, co akurat warto brac pod uwage) Jednym slowem, wchodzac do tej rzeki po jakims czasie, to nie jest ta sama woda, w ktorej sie czlowiek taplal iles tam czasu temu. To nadal ten sam facet,ale juz z nowymi doswiadczeniami, wiec troche moze o nie madrzejszy. Ty tez juz wiecej wiesz. Kwestia czy te zmiany sa na tyle duze,ze bedzie Wam lepiej (rozwiazecie inaczej problem,ktory spowodowal rozstanie), a takze czy ta zmiana jednoczesnie jest na tyle mala,iz nadal w ogole bedziecie chciec byc. Pogadac, sprawdzic co sie czuje i probowac, jesli serce podpowiada,ze to ten (Tobie podpowiada raczej). |
2015-01-12, 16:32 | #7 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 31
|
Dot.: powrót do siebie po ponad roku ?
Cytat:
---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ---------- piszecie, że powracałyście do partnerów po 3 latach. czy po takim czasie zostały w nich jakieś wady które były podstawą do zakończenia związku? uważacie, że w ciągu roku mój poprzedni mógł przejść "niesamowitą metamorfozę" i po takim czasie warto byłoby dać nam drugą szansę? czy rok to też za mało żeby sobie poukładać w głowie dlaczego wcześniej nie wyszło i przeanalizować błędy jakie się popełniło? ja osobiście wiem jakie zmiany zaszły w mojej głowie przez ten okres, ale sama nie jestem w stanie sobie odpowiedzieć czy nie popełniłabym tych samych błędów po raz drugi |
|
2015-01-12, 16:34 | #8 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: powrót do siebie po ponad roku ?
z jakiego powodu się rozeszliście i o co były te kłótnie?
__________________
-27,9 kg |
2015-01-12, 18:07 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 31
|
Dot.: powrót do siebie po ponad roku ?
bardzo często kłóciliśmy się o zwykłe pierdoły - ja padałam ze zmęczenia i chciałam iść spać, a on grał w łóżku w fifę i nie chciał wyjść do drugiego pokoju kiedy go o to poprosiłam (on mógłby grać, ja mogłabym spać), podział obowiązków - często nie mogłam się doprosić o odkurzenie dywanów czy coś w tym stylu kiedy ja prałam, gotowałam, prasowałam.., zdarzyło mu się powiedzieć mi kilka nieprzyjemnych słów gdy rzuciłam studia i siedziałam w domu bo nie mogłam znaleźć pracy, często odwoływał spotkania w ostatnim momencie bo nie chciało mu się przyjechać (rok byliśmy związkiem 'na odległość', chociaż było to tylko 50km, ale z racji że oboje posiadamy auta dojazd nigdy nie był problemem). wiem, że są to małe nieistotne pierdoły ale kiedy kłótnie zdarzają się coraz częściej i częściej to to zaczyna człowieka męczyć. zdarzało się, że gdy się pokłóciliśmy to nie odzywał się i ignorował kiedy coś do niego mówiłam i oczekiwałam odpowiedzi, traktował jak powietrze nawet w towarzystwie innych ludzi. takich poważnych kłótni było dwie - kiedy nie dostaliśmy się na studia w tym samym mieście (on się nie dostał do wwa, ja się dostałam. awaryjnie aplikowałam na studia w lublinie i on także. oboje dostaliśmy się do lublina, więc tu złożyłam papiery -on w międzyczasie zarekrutował na inny kierunek w wawie na który się dostał i powiedział mi o tym po czasie, kiedy moje miejsce w warszawie juz mi 'przepadło'. musiałam więc zostać w lublinie, on chciał wyjeżdżać, choć od początku ustaliliśmy że jak studia to tylko w jednym mieście) zaś druga to jego aplikacja do szkoły policyjnej w innym mieście o której także dowiedziałam się po fakcie -gdyby się dostał byłoby to równoznaczne ze zmianą jego miejsca zamieszkania. ale obie poważne kłótnie minęły, doszliśmy do porozumienia. to te mniejsze dały nam popalić.
|
2015-01-12, 19:59 | #10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1 181
|
Dot.: powrót do siebie po ponad roku ?
rozumiem,ze plusow jest rownie sporo
To moze , jesli zalezy Ci bardzo, podejmij probe (inaczej bedzie Cie to moze meczyc). Porozmawiajcie dokladnie o tym,o czym napisalas. Ustalcie przyczyny takich zachowan i rozwiazania. Pogadajcie o uczuciach, jakie te zachowania powodowaly (aby na pewno sie nie powtorzyly). Dla rownowagi warto powspominac i mile chwile I sprobujcie Przy pierwszej akcji tego typu, jesli te zle zachowania by sie powtorzyly, bezapelacyjnie konczysz, poniewaz rzeczy, ktore mu zarzucasz niestety swiadczyly o braku szacunku,a to podstawa. I teraz pytanie czy na pewno nie bedziesz zalowac jesli nie sprobujesz ten jeden raz. a takze czy jestes na tyle silna,aby w razie czego odejsc bez zalu. |
2015-01-12, 20:32 | #11 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 31
|
Dot.: powrót do siebie po ponad roku ?
Cytat:
obecnie sytuacja wygląda tak, że ja jestem singlem, a on spotyka się z dziewczyną ale jak ostatnio zaznaczył - nie uważa, że to związek na dłużej, takie ma przeczucia. co zrobiłybyście w takiej sytuacji ? czy powinnam poczekać i zobaczyć jak wygląda sytuacja w ich związku czy też dać mu jasno do zrozumienia, że chciałabym 'odnowić' naszą relację? nie chciałabym przyczyniać się do rozpadu jego związku mimo wszystko, ale.. "na wojnie i w miłości wszystkie chwyty dozwolone" |
|
2015-01-12, 20:54 | #12 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: powrót do siebie po ponad roku ?
cóż, ja bym się bała przede wszystkim tego, że znowu postawi mnie przed faktem dokonanym. np. zdecyduje emigrować, a tobie powie o tym przed samym wyjazdem.
__________________
-27,9 kg |
2015-01-12, 21:15 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 31
|
Dot.: powrót do siebie po ponad roku ?
myślę, że taki temat byłby poruszony na samym początku, w razie gdybyśmy zdecydowali się spróbować raz jeszcze ponieważ sama w momencie gdy skończę studia chcę wyjechać, ale ten temat też był wałkowany jak jeszcze byliśmy parą.
|
2015-01-12, 21:47 | #14 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: powrót do siebie po ponad roku ?
kwestia wyjazdu to tylko przykład. zabiłabym faceta, gdyby wykręcił mi taki numer ze studiami chociażby. wiele jest dziedzin, że może postawić cię przed faktem dokonanym.
__________________
-27,9 kg |
2015-01-12, 22:20 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 31
|
Dot.: powrót do siebie po ponad roku ?
fakt, ze studiami wyszło bardzo niefajnie, ale koniec końców doszliśmy do porozumienia. nie jestem w stanie powiedzieć czy wykręciłby jakiś podobny numer. wtedy trochę się rozczarowałam jego zachowaniem ale doceniam fakt, że potem został w lublinie na studiach razem ze mną. kwestia ze szkołą policyjną też wymaga trochę sprostowania - bardzo chciałby być policjantem a w lublinie nie miał możliwości się kształcić więc to też powinnam zrozumieć.
|
2015-01-12, 22:53 | #16 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: powrót do siebie po ponad roku ?
nie usprawiedliwiaj go - też pisałaś, że postawił cię przed faktem dokonanym.
__________________
-27,9 kg |
2015-01-13, 09:59 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 354
|
Dot.: powrót do siebie po ponad roku ?
Ja bym spróbowała chyba.
Skoro oboje za sobą tęsknicie i was do siebie ciągnie to w imię tej zasady o odgrzewanym kotlecie, zrezygnujecie? Bez sensu. Czasami trzeba się rozstać, żeby docenić. |
2015-01-13, 10:19 | #18 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: powrót do siebie po ponad roku ?
czasami też trzeba wrócić, żeby się przekonać że to naprawdę nie "to" i móc spokojnie zamknąć dany rozdział.
Autorko, widać po Twoich wypowiedziach już go tłumaczących, że tego powrotu CHCESZ. To Twoja decyzja i Twoje konsekwencje. Rób jak czujesz.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2015-01-13, 10:25 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 354
|
Dot.: powrót do siebie po ponad roku ?
Cytat:
Wiem nawet sama po sobie. Tak nie mogłam przboleć rozstania z jednym, dopiero jak na powrót zaczęliśmy mieć kontakt to zauważyłam, że nie mam już nic wspólnego z sobą. Tak czy siak, autorka nic nie traci moim zdaniem. |
|
2015-01-13, 11:28 | #20 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Malbork
Wiadomości: 1 018
|
Dot.: powrót do siebie po ponad roku ?
Cytat:
__________________
Paradoksalnie - gdy masz depresyjną osobowość, lepiej dajesz sobie radę z przewlekłym bólem. Lepiej dajesz sobie radę z sytuacjami, które nie dają nadziei na poprawę. Nie warto martwić się czymś, czego nie można uniknąć. Dość będzie zmartwień, kiedy to nastąpi. |
|
2015-01-13, 13:13 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
|
Dot.: powrót do siebie po ponad roku ?
Wygląda na to, że zaczął działać an ciebie zbawienny i zarazem przytłaczający czas. Upłynęło go wystarczająco dużo, żeby zapomnieć jak trudny był wasz związek, jakie numery wykręcił ci były i jakie były faktycznie powody rozstania. Po takim czasie pamięta się dobre chwile a te złe wybiela. Przytłaczający, ponieważ przez ten rok nie spotkałaś nikogo odpowiedniego dla siebie, co jest normalne po poważnym związku, o ile powodem rozstania nie był ktoś trzeci, do którego odeszłaś.
Napisałaś jakie były powody rozstania, myślę, że konkretne i przekreślające szanse na powodzenie związku w przyszłości. Rok to stanowczo za mało czasu na jakąkolwiek zmianę, tym bardziej cech charakteru. Darowałabym sobie tego faceta i nie reanimowała trupa. Czasem trzeba na odpowiednią osobę poczekać trochę dłużej. Poza tym...czy naprawdę twoją wartość określa status związku? |
2015-01-13, 17:11 | #22 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 31
|
Dot.: powrót do siebie po ponad roku ?
Cytat:
|
|
2015-01-13, 17:27 | #23 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: powrót do siebie po ponad roku ?
Wiesz Autorko, to planowanie zaręczyn w momencie, kiedy było między Wami źle, kiedy się kłóciliście, kiedy przez pół roku zmęczenie związkiem narastało zamiast opadać...no nie brzmi to dobrze. To jak planowanie dziecka, żeby naprawić związek - rzadko kończy się dobrze, bo szał chwilą mija i problemy znowu wychodzą na pierwszy plan. Więc ja bym się tak tymi słowami o ówczesnym planowaniu zaręczyn nie jarała Za to przemyślałabym czy pan nie jest z tych uważających, że jakoś to będzie, kupi pierścionek i przestaniesz się czepiać niewyniesionych śmieci. A z takim człowiekiem ciężko jest żyć. Niestety, te drobiazgi o które się kłóciliście, to jest codzienność każdego związku, nie da się tego ominąć.
Chcesz do niego wrócić, to wróć. Ale obiecaj samej sobie, że jeśli się okaże, że ten pan się nie zmienił, że dalej obowiązki domowe go przerastają, że dalej w momentach kryzysowych okazuje brak szacunku, to od niego odejdziesz, bez wmawiania sobie że "to już tyle razem, wróciliśmy to trzeba o to walczyć".
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2015-02-11, 18:24 | #24 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 9
|
Dot.: powrót do siebie po ponad roku ?
Cytat:
Byłam z chłopakiem 2 lata, rozstaliśmy się bo ja tego chciałam. On długo dość o mnie zabiegał (ok. pół roku) ale ja nie chciałam być już z nim. Okazało się, że też się chciał oświadczyć.. nawet to zrobił po rozstaniu! Po dwóch latach odezwałam się do niego- cały czas o nim myślałam, o tym że nikt mnie tak jak on nie pokocha.. że było w sumie fajnie.. tak w ogóle to czemu ja go zostawiłam?! Spotkaliśmy się. Na spotkanie przyszedł z kwiatami.. wielki powrót. Na początku było super.. przez pół roku. Po tym czasie postanowiłam się z nim rozstać. To co było między nami nie tak nadal było... mimo, że oboje się zmieniliśmy, dorośliśmy itp to jego cechy nadal mi nie odpowiadały. Tym razem już nie starał się o mnie tak długo, może miesiąc.. wiem, że on mnie kochał bardzo- ale to nie wystarczyło. Od tej pory jestem wolna Nie myślę o nim, nie porównuję wszystkich do niego.. żałowałam, że tak późno zdecydowałam się wrócić bo straciłam dwa lata na myślenie "a co by było gdyby". Dla mnie wyszło dobrze.. bo się "uwolniłam od niego".. ale czy dla niego? Nie jestem tego taka pewna ps. dodam, że przy pierwszym rozstaniu bardzo go kochałam, długo cierpiałam (przyczynami rozstania było jego "lekkie" podejście do życia i kilka innych spraw) Tak więc reasumując.. jeśli chęć powrotu jest powiązana z tym, że jesteś sama... że Ci brakuje po prostu kogoś (niekoniecznie jego), że on nagle kogoś ma i widzisz, że możesz go stracić to daj mu spokój. Ale jeśli brakuje Ci JEGO - walcz |
|
2015-02-11, 19:18 | #25 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 256
|
Dot.: powrót do siebie po ponad roku ?
Cytat:
Upewnij się czy zmienił podejście do podstawowych zadań w związku, bo inaczej będzie kolejna klapa... A z doświadczenia wiem, że faceci w tych kwestiach nie chcą się zmieniać. Edytowane przez _Margaret_ Czas edycji: 2015-02-11 o 19:19 |
|
2015-11-29, 09:43 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Cracow
Wiadomości: 75
|
Dot.: powrót do siebie po ponad roku ?
Jaki finał tej historii, bo jestem ciekawa?
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:04.