|
|
#91 |
|
tut tuut
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
Dosc dlugo twierdzil ze zapewnimy Julowi lepszy start jak bedzie sam. Wiesz, prywatne szkoly, zajecia, wyjazdy, generalnie wszystko co sie z czasem i pieniedzmi liczy. Ale mi zalezalo. Na zasadzie ze lepiej zeby mlody nie byl sam, mial kogos bliskiego w zblizonym i pogladzie na swiat. Raczej pod tym katem niz zeby mnie jakos instynkt macierzynski mega rozpieral.
Teraz mysle tak samo, choc zapal nieco mi oslabl. Maz za to - chyba w ramach pocieszania, ze jeszcze moze w przyszlym roku sprobujemy. I wychodzo na to ze chyba sami nie woemy czego do konca chcemy, co powinnismy, i co zrobic zeby potem nie zalowac. Chociaz, jak mysle ze znowu wezme w rece zawiniatko w becie, to mi soe cieplo robi ![]() Oraz sie boje. Wiesz, nawet nie poronienia... Boje sie chorego dziecka. I nie w ciazy, bo przy powaznej wadzie zdecydowalabym sie na terminacje. Moje milosierdzie w daniu zycia versus swiadomosc ze chory czlowiek meczylby sie cale swoje zycie - przegrywa. Ale boje sie calkiem prozaicznie. Niemowlakowej goraczki, ktora moze byc bardzo niebezpieczna. Rotawirusa, ktorego mlody przechodzil pol roku temu, bylo zle. Trzy doby pojenia jedna lyzeczka plynu co piec minut, bo wiecej zwracal. Krup sprzed miesiaca, kiedy sie zaczal dusic a ja malo nie zeszlam. Urodzenie dziecka to nie koniec stresu. Stres sie dopiero wtedy zaczyna, zeby to malenkie, nieodporne cialko trzymac w dobrej kondycji i samemu w trudnych chwilach nie zwariowac. Plus rozterki wychowawcze. Juz woem jak trudno wychowac, uksztaltowac czlowieka. Acja jestem na tyle pokrecona ze czynie sobie wyrzuty sumienia ze mlody malo warzyw toleruje, a moim obowiazkiem bylo sprawic zeby je lubil. Taki drobny przyklad tego co mnie umie skutecznie zadreczac ![]() Teraz mam wyrzuty ze moze nie pragnnelam wystarczajaco tego drugiego i dlatego... |
|
|
|
|
#92 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Zachód PL
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
Olcia, od stopnia "chcenia" dziecka nie zależy to, czy je urodzimy - przykładów przytaczać chyba nie trzeba. Nie zadręczaj się w ten sposób...
Dajcie sobie czas, serio - widać, że nie jesteś jeszcze gotowa na takie decyzje. Ale to przecież normalne. Spokojnie Emocje trochę opadną to na pewno też w głowie łatwiej będzie wszystko układać.Też na początku sobie to robiłam. Przed chwilę uważałam nawet, że jakoś niechcący zabiłam swoje dziecko. Ale to po prostu głupie... Bo nie mamy wpływu. Matka natura popełniła błąd, tylko my musimy przecierpieć. PS warzywa to wszechobecnie trudny temat hihi
__________________
Żona od 08.08.2015
Aparatka od 11.10.2014 (góra). Dół od 11.04.2015. |
|
|
|
|
#93 |
|
tut tuut
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
Juz mi lepiej, dzieki
ech bo czasem tak sie nakrece ze nic tylko sie wieszac na suchej galezi. Co do warzyw.. Od wczoraj w szoku jestem, mlody nie dal sobie wcisnac pomidora. Nie, nigdy fuj i s ogole. Wczoraj w sklepie podszedl do polki i ni z tego ni z owego pobral opakowanie pomidorkow koktajlowych. Wczoraj je zaczal, dzis skonczyl. Padlam. I do tej pory nie wiem co sie stalo. To tak tylko, macierzynstwo to nie same udreki
|
|
|
|
|
#94 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Zachód PL
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
No widzisz. O mnie i moim bracie w rodzinie chodzą legendy. Ja do 10 roku życia plułam każdym warzywem (rzekomo). Od 16 przez dwa lata byłam wegetarianką
Młody to pewnie nie raz jeszcze Cię zaskoczy ;-)A z tym nakręcaniem... Każdy ma czasem kumulację. Zresztą niby jest ok,ale trochę niestabilne emocjonalnie chyba jeszcze jesteśmy. Ja przynajmniej się tak czuję. Raju,trzeba się kłaść. Ja po tych antybiotykach najpierw mam atak senności,a nie wolno mi się położyć,a później nie mogę spać :-/ A rano jutro muszę wstać, obiadek i w drooogę!
__________________
Żona od 08.08.2015
Aparatka od 11.10.2014 (góra). Dół od 11.04.2015. |
|
|
|
|
#95 |
|
tut tuut
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
Zazdroszcze ze juz jutro jedziecie
ja jeszcze tydzien czekania :/Ja tam bywam niestabilna emocjonalnie niezaleznie od sytuacji :P ![]() Kladz sie kladz, zebys jutro miala sile randkowac z mezem Mam nadzieje ze bedziecie miec bardzo udany wypad czego juz dzis Wam zycze
|
|
|
|
|
#96 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 6 687
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
Cytat:
Tylko żeby dalej dobrze poszło... Ja nawet nie mówię TŻ kiedy dokładnie jest owulacja bo się zepnie, zestresuje i nic z tego nie będzie Po prostu działamy codziennie i faktycznie ja po zabiegu od razu myślałam o kolejnej ciąży, żeby jak najszybciej w nią zajść, jakoś dziwnie czujemy z TŻ taką potrzebę, nie chcieliśmy czekać
__________________
Żona 2013 Mama 2015 Mama 2016 |
|
|
|
|
|
#97 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Lokalizacja: Warmia i Mazury
Wiadomości: 129
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
Witajcie!
Jestem po dwuch poronieniach i chciala bym do was dolaczyc. Teraz staramy sie o 3 ciaze. Mam 37dc test negwtywny a @ nie ma. Ja od razu po # chcialam byc znow w ciazy. Niedawno pisalyscie o zwierzaczkach ja kocham i psy i koty w domu zwwsze byl pies a teraz w swoim mam kroliczka :-D
__________________
|
|
|
|
|
#98 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Zachód PL
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
Ola, dzięki. Też mam taką nadzieję... Ale Twój wypad do Walii na pewno będzie jeszcze lepszy!
Fanta, matka natura wzywa ;-) Megan, witaj W których tygodniach straciłaś ciąże? Od kiedy się staracie o 3? Dobrze, że się nie poddajecie - uda nam się wszystkim ![]() Pokaż kjulicka
__________________
Żona od 08.08.2015
Aparatka od 11.10.2014 (góra). Dół od 11.04.2015. |
|
|
|
|
#99 |
|
tut tuut
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
Megan, witaj
I oj tak, pokaz krolika ![]() ![]() Bardzo za Was trzy trzymam kciuki, jak juz zaciazycie to bede miala i ja motywacje |
|
|
|
|
#100 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 3 276
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
leki dobrał i prowadził moją ciążę dr Przemysław Ciepiela - Szczecin
__________________
"Prawdziwa wiara to nie modlitwa bez końca. To ufność, że Bóg usłyszał Cię za pierwszym razem." Mateuszek Edytowane przez rena5 Czas edycji: 2015-11-28 o 17:28 |
|||
|
|
|
|
#101 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 559
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
Rena dzięki za odpowiedz. Szczecin niestety daleko ode mnie, ale właśnie miałam pytać swojego lekarza we wtorek o ten sam zestaw leków.
__________________
szczęśliwa żona swojego Małżona Rok 2016 będzie lepszy, musi być lepszy ![]() 1.12.2014 21.03.2015 14.06.2015 07.2018 cp usunięty lewy jajowód12.2018 histerolaparoskopia - prawy jajowód niedrożny |
|
|
|
|
#102 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Zachód PL
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
Rena, a Ty chorowałaś na coś? Pytam przez ten encorton
__________________
Żona od 08.08.2015
Aparatka od 11.10.2014 (góra). Dół od 11.04.2015. |
|
|
|
|
#103 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 3 276
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
nie, ale nie znamy przyczyn poronień 5 pierwszych ciąż...wszystkie badania w normie więc te leki były w razie wu
podejrzewaliśmy, że organizm traktował ciąże jak ciała obce i je wydalał a encorton, to zahamował przy wcześniejszych ciążach były różne zestawy (nawet z clexane), ale bez encortonu i nie udawało się...dopiero ten zestaw dał radę i przetrwaliśmy ale strach był ogromny przy odstawianiu tych leków szczególnie encortonu, bo wierzyłam, że to on uratował ciążę...
__________________
"Prawdziwa wiara to nie modlitwa bez końca. To ufność, że Bóg usłyszał Cię za pierwszym razem." Mateuszek |
|
|
|
|
#104 |
|
tut tuut
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
Czyli wynika z tego, ze dobry lekarz, zorientowany na pacjentke jest w stanie dokonac no moze nie cudu, ale kawal dobrej roboty. To bardzo podnoszace na duchu jest.
|
|
|
|
|
#105 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Zachód PL
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
Wspaniale, że znalazł się środek, który pomógł
![]() A wybacz pytanie... Czy Twoje ciążę wcześniej obumierały,czy organizm bez żadnego ostrzeżenia ją wydałal? To musiała być bardzo trudna droga, dobrze, że finał szczęśliwy Dziś w sklepie przy kasie stała przed nami młoda mama z wózkiem i takim słodkim berbeciem... Ja zawsze jakoś przyciągałam spojrzenia dzieci, więc szybko nawiązałam kontakt wzrokowy z młodą, wielkooką damą, nawet wymieniłyśmy kilka uśmiechów ;-) A potem mąż podszedł i zaczął do niej miny stroić, a ja... musiałam się ewakuować, bo mi łzy do oczu napłynęły i żaba w gardle stanęła... Jednak nie wszystko jeszcze jest na moje nerwy, choć sama się sobie dziwiłam. Dzieci - ok. Ale mąż z dzieckiem w jednym zestawieniu boli :-(
__________________
Żona od 08.08.2015
Aparatka od 11.10.2014 (góra). Dół od 11.04.2015. |
|
|
|
|
#107 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Lokalizacja: Warmia i Mazury
Wiadomości: 129
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
[QUOTE=kat123;53618392]
Megan, witaj W których tygodniach straciłaś ciąże? Od kiedy się staracie o 3? Dobrze, że się nie poddajecie - uda nam się wszystkim ![]() Pokaż kjulicka piersza ciaze stracilam w 9tc a druga w 11tc. Teraz jest to moj 2 cykl staran. A to moja trusia
__________________
|
|
|
|
|
#108 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 201
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
Heej
![]() Dużo znajomych twarzy tutaj, niestety. Kat, Silly czerwiec był chyba pechowy dla nas.. Ja zabieg miałam 2 tygodnie temu, 14 listopada. |
|
|
|
|
#109 |
|
tut tuut
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
Bojatoja
No tak, czerwiec dla nas byl pechowy. Pierwszy raz chyba sie spotkalam zeby watek byl tak pechowy, a troche ich podczytywalam. Planujesz starania w niedalekiej przyszlosci? Megan, suuper zwierz |
|
|
|
|
#110 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 3 276
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
Cytat:
![]() Cytat:
a finał najszczęśliwszy właśnie wczoraj zjadł pierwszą marchewkę wierzę i wiem, że każdą z Was to czeka!
__________________
"Prawdziwa wiara to nie modlitwa bez końca. To ufność, że Bóg usłyszał Cię za pierwszym razem." Mateuszek |
||
|
|
|
|
#111 |
|
tut tuut
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
Wlasciwie masz racje, to cud
![]() Dzis mija tydzien odkad zaczelam krwawic, zastanawiam sie jak dlugo jeszcze... Moj synus marchewka plul Jablko mu za to wchodzilo bezblednie
|
|
|
|
|
#112 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 201
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
Rena pamiętam Cię z mam wrześniowo pazdziernikowych.
Cytat:
W piątek byłam na wizycie u gina. Teraz muszę porobić badania. Szukam na necie gdzie wyjdzie mnie najtaniej bo ceny powalają. Jak będę mieć wyniki, mam przyjść z wynikami i dowiem się co dalej.A miałaś zabieg? (Sorki, bo nie doczytalam). Ja po zabiegu krwawilam (lekko) około 6 dni, a pozniej jeszcze tydzień trochę plamilam. |
|
|
|
|
|
#113 |
|
tut tuut
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
Nie mialam zabiegu, podobno na tym etapie nie byl konieczny. Mialam miec tabletke gdyby samo nie ruszylo. No i ruszylo w zeszla niedziele. W sumie niewiele krwawie, taki slaby okres jakbym miala porownywac. Na poczatku skrzepy, teraz niewielka ilosc krwi.
|
|
|
|
|
#114 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 201
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
Cytat:
Moja gin mówiła, że szkoda, że mnie lyzeczkowali w szpitalu. Mogli też dać tabletkę i do domu. |
|
|
|
|
|
#115 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 126
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
Cześć dziewczyny, czy mogę dołączyć do Was? Widzę tu kilka znajomych twarzy (a raczej awatarów)
![]() Jestem po trzech poronieniach, za pierwszym i drugim razem około 6 tyg, trzeci raz w 10 tyg. Ostatnie poronienie było 1,5 roku temu i powiem Wam, że do tego momentu nie mogę się pozbierać tzn im dłuższy czas od niego upływa, tym bardziej jestem rozbita. Przez te 1,5 roku odwiedziłam genetyka, immunologa i endokrynologa. Mam mutację MTHFR, podwyższone NK i lekko podwyższone TSH. W domu leży już pół apteki, jedynie endo nie daje jeszcze zielonego światła. Muszę czekać na kontrolną wizytę w styczniu i zobaczyć czy udalo się zbić TSH. Szczerze powiedziawszy z każdej wizyty wychodzę coraz bardziej podlamana, gdyż starania o kolejną ciążę stale się odwlekają... Tak jak rena w ciąży będę miała włączony encorton, clexane, acard i duphaston. |
|
|
|
|
#116 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 201
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
Cytat:
Przykro mi z powodu strat Ja teraz mam do wykonania właśnie te mutacje MTHFR, atykoagulant toczniowy i przeciwciała antykardiolipinowe. Ostatnio robiłam tsh i w normie. A powiedz mi, jak robiłaś te mutacje, to robiłaś te dwie podstawowe: A1298C i C677T? |
|
|
|
|
|
#117 |
|
tut tuut
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
Witaj Zmienna
Jestes bardzo dzielna, mam nadzieje ze kolejna ciaza, kiedy juz sie zdecydujesz, zakonczy sie szczesliwie. Czytajac historie o szczesliwych zakonczeniach wierze, ze kazdej z nas sie uda. Czasami droga co celu jest po prostu jest duzo bardziej wyboista... |
|
|
|
|
#118 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Zachód PL
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
Cytat:
i bardzo bym chciała widzieć męża z naszym dzieckiem na rękach Szybciutko ocieram takie łezki, ale muszę to gdzieś powiedzieć - a tu to jest dobre miejsce chyba ;-)Megan, trzymam kciuki, żeby niedługo pojawiła się iskierka z której będzie prawdziwy pożar miłości za 9 miesięcy ;-) Zwierz uroczy, uwielbiam te gryzonie ![]() Cytat:
Hej A jak się czujesz? Psychicznie i fizycznie? No czerwiec nie był nam dany... Cóż zrobić. Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ---------- Zmienna, współczuję... Ale na pewno z odpowiednią medyczną obstawą w końcu się uda Ten czas upływający wiem, że jest najgorszy... Ale w końcu upłynie
__________________
Żona od 08.08.2015
Aparatka od 11.10.2014 (góra). Dół od 11.04.2015. |
|||
|
|
|
|
#119 | |||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 126
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
Cytat:
Leidena i mutację G20210A w genie Protrombiny - czynnik II też bedziesz robić? Cytat:
---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:37 ---------- Cytat:
Najgorsze jest to, że już od lipca co miesiąc sobie wkręcam, że na pewno od następnego cyklu zaczniemy się starać, a tu lekarze studzą mój zapał... A czas i latka lecą... |
|||
|
|
|
|
#120 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 3 276
|
Dot.: Maybe Baby - poroniłam, ale się nie poddałam
Cytat:
![]() Bojatoja - ja w sumie nie dołączałam do grup mamusiek - za bardzo się bałam...chyba tylko raz wtedy właśnie, ale nie pamiętam w którym to było roku...
__________________
"Prawdziwa wiara to nie modlitwa bez końca. To ufność, że Bóg usłyszał Cię za pierwszym razem." Mateuszek |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:41.








ech bo czasem tak sie nakrece ze nic tylko sie wieszac na suchej galezi.
Młody to pewnie nie raz jeszcze Cię zaskoczy ;-)

Po prostu działamy codziennie 







