2015-11-23, 07:57 | #961 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 323
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
Cześć dziewczyny... ja po ciężkim weekendzie, Kostek znowu chory. Ledwo jedna infekcja zostala zaleczona, nie minelo 2 tygodnie i znowu katar leci jak z kranu... Może to z tego przedszkola przynosi? Cholera wie. Nie chcę już nic mówić bo na środę po ponad 10 miesięcznym opoznieniu umowilam w koncu szczepienie 5w1 i bilans zarazem. No i oczywiście ze szczepienia nici. Nie pozwolę go szczepić pieciowalentną szczepionką jak tu infekcja sie rozkręca. Co najwyzej przejdziemy na się na osłuchanie i moze ten bilans. Choć jak moj syn będzie taki miły dla pani doktor jak w ten weekend dla mnie to pewnie i tego zrobic się nie bedzie dalo. Leje mu się z nosa wiec spac specjalnie nie moze. Chodzi niedospany i rozdrażniony. Awantura goni awanturę. Psychicznie wysiadam po tym weekendzie, przez to jego zachowanie.... Niech ten katar juz znika!!!! Pomocy!!!!
Co do prezentów to u nas jest silna fascynacja Kubusiem Puchatkiem i jego przyjaciółmi. W kółko o tym gada, książeczki 3 szt. jakie mamy z tej serii czytamy po 5 razy dziennie. A sam jeszcze przegląda kolejne 2 razy. Wszystko pokazuje, wszystkich nazywa, nawet niektórych w miarę wyraźnie. Najlepiej brzmi "mama kangurzyca" najgorzej słuchowo "kłapouchy" ... Także Mikołaj chyba będzie w tej tematyce. Myślałam, żeby mu dokupić ze 2 nowe książeczki, bo już na skraju szaleństwa jestem z tamtymi trzema i może jeszcze komplet takich figurek plastikowych z bohaterami. Bawi się fajnie takim Bolkiem i Lolkiem więc mysle ze i Kubus z Tygryskiem dadzą radę. Tym bardziej że to małe i może wszędzie ze sobą zabrać. Chodzi tym po meblach, wklada do samochodów czy do domku z LEGO. Nie muszę dzięki temu mieć 5 przepustynych szaf by te zabawki gdzieś upychać Mankament jest za to taki ze jak to wepchnie gdzies pod łóżko albo rzuci gdzie popadnie to później cały dom zaangażowany jest w poszukiwania, bo jest płacz ze ktorys z tych ludzików mu zaginął.... Wychowanie dziewczynek jest chyba łatwiejsze co? PS. Dam wam znac jak u nas bilans wyglądał, w sensie o co pytaja i co sprawdzaja no i jak Kocio w tym wszystkim wypada. Myślę, że tylko wagowo moze byc slabo, a tak to chyba średnia krajowa Edytowane przez mostly_cloudly Czas edycji: 2015-11-23 o 08:02 |
2015-11-23, 10:12 | #962 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 4 404
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
U nas na bilansie była kontrola chodzenia w samej pieluszcze na bosaka. Sprawdzała jak układają się stópki, kolanka i jak biega. Było badanie osłuchowe, badanie brzuszka, kontrola jamy ustnej, pomiar ciśnienia i oczywiście ważenie i mierzenie zaglądnęła też do pieluszki czy wszystko w porządku, byłam w medicoverze, a nie u nas w ośrodku zdrowia
__________________
Emilka 3.10.2013 Kamil 9.03.2000 |
2015-11-25, 10:49 | #963 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: 11 m2
Wiadomości: 2 886
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
Dziewczyny, mam takie pytanie: dajecie witaminę D dzieciakom?
__________________
Krzyś 19.02.2016 r. Małgosia 06.10.2013 r. |
2015-11-25, 11:17 | #964 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 4 404
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
tak, jedni lekarze zalecają suplementować cały rok, a inni od października do kwietnia
__________________
Emilka 3.10.2013 Kamil 9.03.2000 |
2015-11-25, 12:51 | #965 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 323
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
Podaję ... choć w lecie to jakoś co drugi dzień chyba, albo jak sobie przypomnę. Aktualnie codziennie. Idziemy dziś na bilans to dopytam o to, bo i temat tranu chcialam poruszyć.
|
2015-11-25, 14:54 | #966 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 816
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
|
2015-11-25, 15:09 | #967 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 243
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
Tak, daje zarówno tran jak i wit D
|
2015-11-25, 23:10 | #968 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 12 823
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC]
Dla Ciebie moje serce bije tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło... |
2015-11-26, 07:44 | #969 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 323
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
No to jesteśmy na świeżo po bilansie. Co było robione? Ważenie, mierzenie, odpowiadałam na kilka pytań dot. zachowania m.in. czy sygnalizuje potrzeby fizjologiczne i czy składa dwuwyrazowe zdania. Lekarz obejrzał jego chód, kolana i siusiaka. Osłuchał pod kątem serca chyba. Obejrzał gardło i uzębienie. Dostaliśmy skierowanie do chirurga w zwiazku ze stwierdzoną stulejką. Przy czym pediatra mnie uspokoił i powiedział, że aktualnie nie operuje się tego od razu, tylko czeka do 3-4 roku życia. Bo ponoć napletek odklejać się właśnie dopiero zaczyna w okolicach 2 roku życia i może jeszcze fizjologicznie samo się rozwiązać. Zobaczymy co na to powie chirurg. Co do suplementacji wszelakiej powiedziano mi ze obowiązkowo jedynie witamina D. Można oczywiście podawać tran, przy czym jak się podaje tran to nie podaje się już osobno witaminy D, gdyż każdy tran ma ją w składzie. My aktualnie zamiast tranu pijemy EyeQ, który też zawiera omega 3 i omega 6, a przy okazij ma ponoć dobry wpływ na koncentrację. Czy faktycznie? To niestety nie potwierdzę, bo moje dziecko ogólnie jest bardzo ruchliwe...
|
2015-11-26, 20:57 | #970 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 12 823
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
Cytat:
Szczepiliście się ? Igorowi kaszel minął... ale odczekam jeszcze z tydzień i wtedy nas zapisze
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC]
Dla Ciebie moje serce bije tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło... |
|
2015-11-27, 07:12 | #971 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 323
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
Cytat:
A pewnie masz rację. Nie śledziłam poki co składu tranów bo używamy tego EyeQ, a tam witaminy D nie ma, więc podaje osobno z kapsułek.. Szczepienie odroczone zostało bo Kostkowi z nosa ciekło cały czas. Infekcja od poniedziałku trzyma, dziś jest trochę już lepiej. Myślę, że te przysłowiowe 7 dni musi minąć. Pediatra oczywiście chciała żebyśmy przyszli za tydzień, ale powiedziałam że odczekam jeszcze ze 2 tygodnie i może przyjdę Może - bo ostatnio za każdym razem jak już planujemy iść, to coś staje na przeszkodzie... |
|
2015-11-27, 14:56 | #972 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: 11 m2
Wiadomości: 2 886
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi. Ta witamina zupełnie mi umknęła
__________________
Krzyś 19.02.2016 r. Małgosia 06.10.2013 r. |
2015-11-29, 20:54 | #973 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
Yhhh koszmarny dzień, Stasik był dziś tak nieznośny że naprawdę czuję się jakby mnie walec rozjechał. Boże niech już będzie wrzesień 2016 i pierwszy dzień w przedszkolu...
|
2015-11-30, 07:44 | #974 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 323
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
Jakiś słaby istotnie wczoraj dzień był, może to ten front deszczowy co nadszedł tak na słabe samopoczucie wszystkich wpłynął. Kostek był równie marudny, ale on dalej zmaga się z tym katarem i myślę, że to też robi swoje. Jak go położyłam w końcu w dzień i przespał ponad 2h to nawet miły się zrobił i jakoś katar przestał mu ciec...
Zamówiłam mu dzisiaj na Mikołaja zestaw 4 figurek Kubuś i Przyjeciele, dwie książeczki z tej samej serii i taki kubeczek plastikowy z Kubusiem. Taki Kubusiowy komplet dostanie i wystarczy. W sumie to na rózgę też zasłużył... |
2015-11-30, 10:21 | #975 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 816
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
W niedzielę wybieramy się na mikołaja z Adasiem. Ciekawa jestem reakcji Adasia. Prezenty na święta i mikołaja zakupione. Mam nadzieję, że się spodobają. W tym wieku to jest prawdziwa radość
|
2015-11-30, 19:57 | #976 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
Cytat:
|
|
2015-12-01, 13:08 | #977 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 323
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
Cytat:
Fajne te wasze śląskie zwyczaje Ja swojemu teraz ciągle gadam, że ma być grzeczny bo inaczej Mikołaj nie przyniesie mu prezentu itd. że Mikołaj tylko do tych dzieci przychodzi co się zachowują jak trzeba, nie robią scen, nie krzyczą na rodziców itd. Ostatnio mu powiedziałam, że Mikołaj prawdopodobnie przyjdzie do nas drzwiami (nie mamy komina) i zapuka po cichu wcześniej... No i wczoraj jak tata wracał do domu i zapukał, to Kocio zamiast skupić się na powrocie ojca, wychodził na klatkę schodową wyglądać gdzie jest Mikołaj... i zawiedziony mruczął pod nosem "nie ma, nie ma Mikołaja"... No i fakt, jak jest pukanie do drzwi, to i Mikołaj być powinien |
|
2015-12-04, 07:52 | #978 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 323
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
Dochodzę do okropnego wniosku... że moje dziecko jednak jest nadmiernie przeze mnei niańczone.. I mam do siebie pretensje. Wam też się to zdarza? Kostek z nianią jje sam łyżką, jak jje posiłek ze mną, to ma to w nosie, życzy sobie być karmionym. I niestety zazwyczaj ustępuję. Na nocnik nie robi, ani z nianią ani ze mną. Tzn w jej towarzystwie przynajmniej na nim zasiada, w moim jest tylko głosny sprzeciw, uciekanie i płacz. Mój syn nie zasypia sam. Zawsze muszę być w asyście, dopóki nie "odleci". Podejrzewam, że wasze maluchy są bardziej samodzielne. Mam do siebie pretensje, ale czasami nie jestem w stanie konsekwentnie czegoś wymagać. Przegrywam z własnym zmęczeniem, i jego wrzaskiem w wielu kwestiach. Nie wiem jak go nauczyć samodzielnego usypiania? Przecież będzie wył przez godzinę czasu, dopóki z sił nie padnie...
|
2015-12-04, 10:35 | #979 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 243
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
A długo zajmuje Wam zasypianie? Spokojnie wtedy leży i zasypia czy kombinuje? Bo wiesz, ja dorosla jestem a wole zasypiać przy mężu niż sama
|
2015-12-04, 10:57 | #980 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
mostly_cloudly może w niektórych kwestiach są bardziej samodzielne ale za to np. z mową kiepściutko (w przypadku mojego dzieciaka). Poza tym nie ma się co spinać. Pójdzie do przedszkola to przejdzie trening samodzielności, podpatrzy jak robią inne dzieci i będzie naśladować.
Stasiek też zasypia z nami tzn. w swoim łóżku ale musimy OBOJE leżeć w łożu małżeńskim Na szczęście szybko zasypia bez niańczenia i noszenia (od kiedy nie śpi w dzień o 20 jest już totalną dętką). Ty piszesz że Kostek woli jak go karmisz a ja to chciałabym czasem Staśka pokarmić ale on chce sam a jak je sam to potem jest do przebrania. Tak więc wszystko ma swoje zalety i wady ---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ---------- Natala byłam na Twoim blogu - bosko szydełkujesz! Normalnie wymiatasz |
2015-12-04, 13:54 | #981 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 323
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
Cytat:
Hmm z tym zasypianiem jest tak jak tu wspominacie. Jeżeli nei śpi w dzień to po tej 20 jest już padnięty i zazwyczaj zasypia szybko tzn w ok. 20 minut. Przy czym jeszcze szybciej się to dzieje gdy zasypiamy razem leżąc na łóżku. Jak usypianie ma miejsce w jego łóżeczku to neistety trwa to dłużej, bo jeszcze musi w nim pochodzić, ze dwa razy spróbować wyjść, coś tam z kołdrą porobić... no ale ostatecznie jak siedzę i czekam, albo udaję że też zasypiam "na siedząco" obok to jakoś idzie. Wszelkie filozofie głoszone przez osoby trzecie o usypianiu w łóżeczku czy nie w łóżeczku obsikuje, bo są w naszym przypadku nieprawdziwe. Moje dziecko nie jest przywiązane do miejsca w którym zasypia, tylko do osoby z którą usypia. Więc nie ma dla niego znaczenia czy przez 356 dni w roku usypia u siebie w łóżeczku czy w łóżku rodziców. Nauczyć go raczej nie trzeba zasypiania we własnym łóżku ale zasypiania samodzielnego. Co do nocnikowania i samodzielnego jedzenia, to jak mam wyrzuty sumienia, że tego odpowiednio nie kultywuje to właśnie tym przedszkolem sobie tłumaczę... że przecież nie będzie tak sikał w gacie cały czas i że go tzw. otoczenie zmusi do używania sztućców... i że w tym względzie moje zaniedbania zostaną wyprostowane...No ale z drugiej strony nie mogę też tak sobie z góry założyć i nie robić nic w tym względzie? Idą święta i znowu się nasłucham, jak to już dawno na nocnik robić powinien, jak to za słabo mówi, jak to może być jeszcze karmiony... BLEEEEE Mój syn tak słabo nie mówi, składa zdania do 5 wyrazów już, ale słowa dalej wypowiadane są mało wyraźnie, więc dla osób z nim na co dzień nie przebywających są niezrozumiałe. Jego własna babcia, a moja matka, uważa z tego powodu że nie mówi, albo mówi bardzo niewiele. Bo ona niewiele z tego rozumie...... To woła o pomstę do nieba, ale takie u nas klimaty. Ech, koniec marudzenia... Miłego weekendu! |
|
2015-12-04, 13:58 | #982 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 243
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
Cytat:
Susanna, to nie mój blog ale mojej bardzo dobrej znajomej |
|
2015-12-04, 14:54 | #983 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 323
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
Ważne jest dla nas. Dla mnie i dla męża. Głównie z powodu faktu, iż to usypianie, a w zasadzie wieczorny rytuał trwa długo. Poniekąd wynika to z faktu, że ostatnio znowu śpi w dzień, więc wieczorem roznosi go energia i położyć go w 2o minut się nie da.
Schodzi się więc często do 22. Nie mamy więc czasu dla siebie, albo mamy go bardzo niewiele, bo ja często po 8 godzinnym dniu pracy, gotowaniu obiadu i innych atrakcjach domowych po 22 już zwyczajnie padam na pysk. Ideałem by było żeby o tej 20.30 odprowadzać go do łóżeczka, przeczytać bajkę w 5-10 minut, dać buzi i wyjść z pokoju, żeby sam sobie usnął. To jest coś czego nigdy nie osiągnę raczej i w sferze marzeń pozostanie |
2015-12-04, 16:27 | #984 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 111
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
Hej skąd ja to znam u mnie w kwestii zasypiania jest dokladnie to samo , Iza spi w dzień wieczorem jest co najmniej godzina czytania bajek i dopiero ok 22 zasypia... za to w kwestii mowienia juz potrafi mowic wierszyk, pani doktor na bilansie byla bardzo zaskoczona ze dwulatka tak pięknie mówi
|
2015-12-04, 20:48 | #985 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 243
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
Cytat:
|
|
2015-12-04, 21:07 | #986 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 816
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
Adaś nie zasypia sam. Nie wiedziałam, że dwuletnie dziecko powinno samo zasypiać.
---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:01 ---------- Cytat:
|
|
2015-12-06, 17:36 | #987 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 816
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
byliśmy dziś na imprezie mikołajkowej, niestety ADaś bał się mikołaja i się rozpłakał jak z nim poszłam.
|
2015-12-07, 11:43 | #988 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: 11 m2
Wiadomości: 2 886
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
Cytat:
Ja Małgosię karmię bo jest mi wygodniej,szybciej, czyściej. Rozmawiam ze znoajomymi i oni też tak robią więc uważam, że to jest w jakiejś tam normie. Ona ogólnie garnie się do samodzielnego jedzenia ale mnie krew zalewa co się dzieje- zje 3-4 łyżki a potem się bawi. Z tego co słyszałam dziecko ma w którymś momencie taki etap, że chce wszystko SAMO robić. Więc jak będzie chciała to wtedy dam jej się wykazać. Nocnik- nadal nic z tym nie robię. Zasypianie- no u nas z tym to jest masakra (nie jestem dobrym przykładem, żeby Ci coś doradzić ale u nas to tak wygląda)i to zawsze ja jestem do usypiania. Mała nie chce zasypiać z moim mężem. W nocy jak potrzebuje pić i przytulić się to też tylko "mamka" tak potrafi jej pomóc. Tylko, że ja podejrzewałam, że mogą być tu trudności i kupiłam dla niej normalne łóżko. I nawet jak dłużej mi schodzi te usypianie czy wstawanie za jej potzrebami 3-4 razy w nocy to zasypiam na jej łóżku. A jeszcze w kwestii mówienia: Małgosia bardzo ładnie wyraźnie mówiła jeszcze 4-5 miesięcy temu. Teraz mówi niechlujnie, sepleni się i muszę ją pytać czasem po 2-3 razy o co jej chodzi i czasami i tak nie zgadnę i się nie dogadamy. Moim zdaniem to wynika chyba z tego, że coraz więcej słów zna. Owszem proszę ją czasami, żeby jak coś brzydko powie powtórzyła wyraźnie ale to chyba jeszcze nie ten etap. U nas to tak wygląda ale ja nie mam ciśnienia na to wszystko. Nie mam jakiegoś mega samodzielnego dziecka ale czuję, że to jeszcze nie ten czas. Wydaje mi się, że jak dziecko jest w przedszkolu to wtedy zdane samo na siebie najwięcej tej samodzielności się uczy. Niania jest jak druga "mamka". Jakbym ciągle przeżywała, że nie robi sama na nocnik, nie je, musze ją usypiać to bym była bardzo sfrustrowana i przysłoniło by mi to całą radość z macierzyństwa.. A jak wiem, że kiedyś przyjdzie na wszystko czas to mi łatwiej. Nie przejmuję się tym co mówią inni z rodziny bo gdy potrzebowałam pomocy w jakiejś kwestii to nie było nikogo do pomocy (ale najmądrzejsi na całej wsi) albo nie wiedzieli co mi powiedzieć a teraz najłatwiej im skwitować, że to "my doprowadziliśmy do tego stanu".
__________________
Krzyś 19.02.2016 r. Małgosia 06.10.2013 r. |
|
2015-12-07, 12:13 | #989 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 4 764
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
moja samodzielnie zasypia od 3 miesiąca życia, sama z siebie, nie musialam uczyć, nie było wycia, płaczu.. poprostu kładłam do łózeczka wlaczałam karuzelkę i tak jest do dzisiaj, tylko bez karuzelki
samodzielnego jedzenia nauczyla się jakoś pół roku temu. Początki były trodne, bo wszystko uwalone, ale doszlam do wniosku ,że dziecko musi się kiedys nauczyc samo jesc i tak czy siak bedzie brudzilo, to poszłąm za ciosem i przetrwalismy to i teraz je sama wszystko. siusiu i kupkę robi na nocnik od prawie 2 miesiecy. Wczesniejsze prboby konczyly sie uciekaniem i placzem, wiec od razu dawalam spokoj. W październiku sprobowalam znowu ją posadzić i zakumala od razu i robi bez problemu, nie wola jak chce siku tylko sama siada z mówieniem jest już też fajnie, zna bardzo duzo słów, jedne mówi wyraźnie, drugie mniej, ale wszystko da sie zrozumiec. |
2015-12-07, 15:05 | #990 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 323
|
Dot.: Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII
Cytat:
Agusiowata, spokojnie. Nikt tak nie twierdzi poza może moją mamą Ale jak sama wiesz mamy, teściowe to zawsze mają jakieś dziwne wyobrażenia. Może już zapomniały po prostu jak to jest z maluchami. Normą wg mojego pediatry dla dwulatka jest składanie zdania z dwóch prostych wyrazów. Na tym etapie więcej nie musi Z gadaniem spinki nie mam. Bardziej mnie to usypianie, nocnikowanie i samodzielne jedzenie męczy. Wiem, że nakarmić jest łatwiej, szybciej i schludniej... ale wiem też że jak nie zacznę wymagać od dziecka, to samo się pewnie nie zrobi.. chyba że w przedszkolu Moja przedmówczyni jest najlepszym przykładem tego. Jest konsekwencja, są efekty! Usypia dziecko samo? Usypia. Jje samo. Jjje. Używa nocnika, używa. Jedynie ten nocnik to sobie tłumacze, że jak ucieka i krzyczy to nic zrobić więcej nie mogę. Trzeba poczekać. Ale resztę to myślę, że mógłby ogarnąć gdyby matka miała więcej sił i samozaparcia |
|
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:50.