Scend Barł czyli Scent Bar LVIII

[aileenn]

Red, gratulacje!!!

[anastazjaaa2]

Gratulacje dla Redzi

Napisane przez Betty83

. ooo, w jakim kierunku?


no ale u mnie przedsiębiorczość i wiara w siebie leży i kwiczy

1. Nic oryginalnego, nie mam talentu .
Ot poprostu zostać w tym co robię nalepiej, czyli handel. Ale branżę zmienić, bo jest z miesiąca na miesiąc coraz gorzej...więc mam plan coś odzieżowego. Tylko chciałabym od razu z rozmachem, wiec tzreba kasy
No wiec najpierw muszę kasę zorganizować...jak w tym roku sie nie uda, to w przyszłym...
Zobaczymy...


2. Akurat Ty, jesteś kreatywna i pełna energi i pomysłów, z tego co widzę/czytam. Więc mogę się zalożyć,że masz większe szanse niż ja na powodzenie

Napisane przez agnyska81

Właśnie zakończyłam dwudniowe szkolenie w Katowicach Mamooo, ja nie wiem jak ludzie mogą żyć w takim mieście i pozostać zdrowi na umyśle (bez urazy miastowe ). Mój układ nerwowy i psychika cierpią jak tylko mam jechać w taki tłum, taki hałas, taki pęd. Wróciłam z bólem głowy, pleców i ogólnym otępieniem.

Mam tak samo. Mogę wyskoczyć do miasta na weekend, na imprezę, na noc, ale do życia muszę mieć spokój, las, wieś moją, domek na zadupiu, koty, święty spokoj. I jak nie mam ochoty a mam możliwość,to ludzi przez kilka dni nie oglądać

[aileenn]

Baru, mam rozterkę zapachowo-dodatkową. Idę jutro na rozmowę kwalifikacyjną (wydawnictwo z tradycjami). Czy wypada:
a) założyć mój ukochany wisiorek, tj. małą lunulę na rzemyku (niemal jej nie widać spod koszuli)?
b) użyć kadzidlaka w typie Avignon lub Rock Crystal?
Strój raczej androgyniczny/męskawy (koszula, marynarka, spodnie, wiązane półbuty mniej więcej takie i intelektualno-męskawa torba, w której mieszczę część biblioteki - takie coś, tylko czarne).
Edit: ostatnio na rozmowy kwal. chodziłam ponad dekadę temu - zdecydowanie wyszłam z wprawy. Stracham się

[Betty83]

Napisane przez Parabelka

szydłem to żaden problem , 5 drutów to dla mnie mętlik nie do ogarnięcia

zdjęcia "po" - tak , zdjęcia "przed" i "w trakcie" - nie , ja widzę tylko jak ta kobita się męczy i jak ją boli . Ale to moja indywidualna ocena , zresztą myślę też i zboczenie zawodowe

1. na razie idzie gładko, ale muszę mniejszy rozmiar zamówić, bo u mnie w żadnej pasmanterii nie mieli

2.

Napisane przez Karkki

Na ławce w parku niech karmi i ośmioraczki Tam patrzeć nie muszę a i park zdrowszy niż knajpa. Ale trudno nie patrzeć gdy karmiąca mama siedzi naprzeciwko przy stoliku w restauracji. Kiedyś gdy taka mama zaczęła karmić, kilku panów, którzy wyglądali, że przyszli na służbową kolację, wstało od stolika i wyszło. Obsługa nie była zachwycona, że jedna kobita odstraszyła 6 głodnych facetów.


Poka

1. nie dziwie się, że wyszli. teraz jest masa lokali ze strefami rodzinnymi i przyjaznych dzieciom. ja je omijam właśnie dlatego, że nie chciałabym spożywać posiłku siedząc naprzeciw matki karmiącej. mało która zasłania się chustą, a udawać, że się nie widzi tego co drażni łatwo nie jest. całkiem straciłabym apetyt od samego myślenia czy się temu dziecku przyjmie a jeśli nie to czy ja zdążę dobiec do toalety. niestety nie każde dziecko possie i zaśnie czy będzie spokojne. dzieci też rozprasza obecność innych. nie czułabym się swobodnie, a raczej jak intruz przeszkadzający w intymnej czynności.
dlatego uważam, że nie każde miejsce jest odpowiednie dla matki karmiącej z dzieckiem. niestety niektóre uważają, że tam gdzie się pojawią, to reszta ma się dostosować.

2. na początek taki
chcę didki oswoić, ale będę polować na większy

Napisane przez Ewusia_marchew

To teraz moja kolej na rodzenie, a że na dzisiejszej wizycie dowiedziałam się że mam już 3 cm rozwarcia, , to chyba będzie to jakoś niedługo

Napisane przez Parabelka

kiedyś piłam , ale pamiętam tylko tyle , że butelka była ciemnoniebieska

kasjerka w biedrze myślała, że denaturat kupuję
musiałam tłumaczyć, że tylko butelka jest niebieska, a w środku białe wino.

ja je poznałam 2 lata temu. przyjechała taka warszawianka do spa i sobie zażyczyła niemieckiego wina z matką boską. wygooglałam, obdzwoniłam wszystkie hurtownie i nigdzie nie mieli. szef w jakimś spożywczaku znalazł za 15zł
ono całkiem niezłe jest jak na białe wino

[Karkki]

Napisane przez Ewusia_marchew

To teraz moja kolej na rodzenie, a że na dzisiejszej wizycie dowiedziałam się że mam już 3 cm rozwarcia, , to chyba będzie to jakoś niedługo

Napisane przez Parabelka

1.mogą zabić , dla jałowego noworodka potencjalnie każda bakteria flory bakteryjnej dorosłego jest niebezpieczna, ze względu na niefunkcjonujący jeszcze układ odpornościowy . Właśnie ze zwykłych codziennych bakterii są sepsy u noworodków .
2.niekoniecznie - po pierwsze biologicznie poród kobiety z plemion prymitywnych przebiega inaczej niż białej , np.jest znacznie krótszy , jest znacznie mniejsze krwawienie i takie tam inne , po drugie - te , co miały kłopoty porodowe umarły przy kłopotliwym porodzie , po trzecie - śmiertelność noworodków w krajach trzeciego świata jest bardzo wysoka . A odporność mają stosowną do życia w obszarach o niskim zaludnieniu - na zakażenia bardzo nikłą , wręcz śladową .

Tego żem uj nie wiedziała. No tym bardziej gdzie łopcego fotografa wpuszczać na porodówkę?


Nie wiem jak innym, ale mnie przeszkadza epatowanie gołym cycem w miejscach publicznych. A widziałam niejedną modelkę, i to lat zapewne 90 , więc to nie chodzi o nagość i ciało jako takie, tylko co z tym ciałem się robi
Może mam pecha, ale mamy karmiące dziecko tak, że nawet bym nie wiedziała, iż karmią - spotkałam dosłownie cztery razy.
Jedna miała maluszka w chuście, druga siebie i małe okryła jakimś szalem a pozostałe miały piersi przykryte pieluszką. I przeciwko takiemu karmieniu, to ja nic nie mam. Nawet w restauracji
Ale jak widzę, że kobita wyciąga pierś i zaczyna ją masować, po czym wyjmuje z torby mokre chusteczki i tę pierś wyciera, i dopiero wtedy bierze małe i wciska mu sutek do buzi, a za jakiś czas wyciąga drugą i powtarza czynności, a ta pierwsza wisi i z niej kapie, to ja przepraszam bardzo, ale dla mnie nie jest to estetyczne A na takie właśnie karmiące mamy trafiam. Tylko kolejność masowania i przemywania się zmienia lub chusteczki nie występują


Pierwszy raz w życiu chyba mam PMS To pewnie te feromony działające również przez internet Najpierw ochrzaniłam bank, że przelew szedł 3 dni. A później kasjerkę, że cena na półce z mlekiem jest inna niż ta, którą pokazała kasa. Ona twierdziła, że promocja trwała do wczoraj, a ja, że na kartce widnieje data 13.12.
Przyszedł menago i stwierdził, że mam rację. I nawet przeprosił. A ta astronomiczna kwota, o którą się wykłócałam, to było 1,50

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:00 ----------

Napisane przez aileenn

Baru, mam rozterkę zapachowo-dodatkową. Idę jutro na rozmowę kwalifikacyjną (wydawnictwo z tradycjami). Czy wypada:
a) założyć na szyję mój ukochany wisiorek, tj. małą lunulkę na rzemyku? (niemal jej nie widać spod koszuli)?
b) użyć kadzidlaka w typie Avignon lub Rock Crystal?
Strój raczej androgyniczny/męskawy (koszula, marynarka, spodnie, wiązane półbuty mniej więcej takie i intelektualno-męskawa torba, w której mieszczę część biblioteki - takie coś, tylko czarne).
Edit: ostatnio na rozmowy kwal. chodziłam ponad dekadę temu - zdecydowanie wyszłam z wprawy. Stracham się

Wisiorek - tak.
Kadzidlaki - broń Cię Wielki Omie. Kadzidlaki działają odstraszająco. Użyj czegoś eleganckiego, stonowanego i mało inwazyjnego.

Napisane przez Betty83

1. nie dziwie się, że wyszli. teraz jest masa lokali ze strefami rodzinnymi i przyjaznych dzieciom. ja je omijam właśnie dlatego, że nie chciałabym spożywać posiłku siedząc naprzeciw matki karmiącej. mało która zasłania się chustą, a udawać, że się nie widzi tego co drażni łatwo nie jest. całkiem straciłabym apetyt od samego myślenia czy się temu dziecku przyjmie a jeśli nie to czy ja zdążę dobiec do toalety. niestety nie każde dziecko possie i zaśnie czy będzie spokojne. dzieci też rozprasza obecność innych. nie czułabym się swobodnie, a raczej jak intruz przeszkadzający w intymnej czynności.
dlatego uważam, że nie każde miejsce jest odpowiednie dla matki karmiącej z dzieckiem. niestety niektóre uważają, że tam gdzie się pojawią, to reszta ma się dostosować.

2. na początek taki
chcę didki oswoić, ale będę polować na większy

1. To, że się maluchowi uleje, to mnie akurat nie rusza. Byle nie na mnie
Ale masz rację, karmienie to jest intymna czynność.
No cóż, święte krowy były, są i będą. Tylko ostatnio coś ich coraz więcej. Generalnie społeczeństwo chamieje, tylko nie rozumiem dlaczego ja mam się do tego społeczeństwa dostosowywać i mam być tolerancyjna I pewnie one uważają dokładnie tak samo
Zresztą pań poprawiających makijaż przy stoliku restauracyjnym też przybywa. Niedługo mężczyźni zaczną wyjmować maszynki do golenia i pasty do zębów
2. Zacne Bamboo jest

[Katty_p13]

Aileen jak idziesz w tę stronę to może coś w stylu White Patchouli


Ja tam cycem na zewnątrz nie karmiłam - Młody ciągnąl z butli mleko matczyne bez bez uszczerbku zarówno dla baru mlecznego jak i potomka

[Betty83]

wieczorny food porn (dla mięsożerców)
nogi i piersi właśnie się konfitują
a ja obmyślam w jakim towarzystwie wystąpią

muszę sobie takie dachówki pod kaczkę sprawić
w barcelonie na takich podawali

[Katty_p13]

Betty ale kacze czy gęsie??


Ja ostatnio wynalazłam nowość zamiast borówek idealnie do mięsa nadaje się dżem z czerwonej porzeczki zmiksowany w blenderze z kawałkiem świeżej gruszki o matko jakie to dobre, borówka niech się chowa ....

[aileenn]

Napisane przez Karkki

Kadzidlaki - broń Cię Wielki Omie. Kadzidlaki działają odstraszająco. Użyj czegoś eleganckiego, stonowanego i mało inwazyjnego.

Auć. Jedyne, co przychodzi mi na myśl, to 19. A nie, jeszcze Etra - nijak niepasująca do pogody.

Napisane przez Katty_p13

Aileen jak idziesz w tę stronę to może coś w stylu White Patchouli

Nie kojarzę tego, a paczule od dłuższego czasu zmieniają się na mnie w mokrą ścierę. Wyjątek to paczula Santa Maria Novella, ale jej na taką okoliczność nie założę - samobójstwo zapachowe by to było

[Betty83]

Napisane przez Katty_p13

Betty ale kacze czy gęsie??


Ja ostatnio wynalazłam nowość zamiast borówek idealnie do mięsa nadaje się dżem z czerwonej porzeczki zmiksowany w blenderze z kawałkiem świeżej gruszki o matko jakie to dobre, borówka niech się chowa ....

kacze
gęś jeszcze przede mną


borówki uwielbiam, babcia zawsze robi
(jak częstowała exa to odpowiadał, że nie będzie jadł kotleta z dżemem - nie wie co dobre :p )
a skąd ten dżem z porzeczki?

udko na dachówce
i przystawka

[Katty_p13]

Betty - sama robiłam dżem podrzucić??

A propos dżemów - Mój rozsiadł się przed tv ze słoiczkim i łyżeczką - smakuje i smakuje i do mnie - jakaś dziwna ta śliwka .... daj spróbować mówię i przecież to dżem brzoskwiniowy z działkowych owoców

Aileen to bierz 19stkę

[rachell111]

Napisane przez Katty_p13

Betty ale kacze czy gęsie??


Ja ostatnio wynalazłam nowość zamiast borówek idealnie do mięsa nadaje się dżem z czerwonej porzeczki zmiksowany w blenderze z kawałkiem świeżej gruszki o matko jakie to dobre, borówka niech się chowa ....

Weeeeeeeeeeeeeeź nieeeeeeeee Miałam wczoraj w rękach porzeczkowy - Herbapolu? bo mię coś tkło ku niemu i ciągło, szósty zmysł ale odłożyłam, bo jak borówki to borówki a nie osiem wariacji na temat.A gruszki w domu siedzą w liczbie 6. No szlag. U mnie akcja gąska na sobotę bo cały tydzień jestem od rana poza domem.

Napisane przez aileenn

Auć. Jedyne, co przychodzi mi na myśl, to 19. A nie, jeszcze Etra - nijak niepasująca do pogody.



Nie kojarzę tego, a paczule od dłuższego czasu zmieniają się na mnie w mokrą ścierę. Wyjątek to paczula Santa Maria Novella, ale jej na taką okoliczność nie założę - samobójstwo zapachowe by to było

Popieram niekadzidlaność i niepaczulowatość na nieznane rejony, a takim chyba jest owa rozmowa, chyba, że znasz towarzystwo ?

Też mi wychodzi mokra ściera, no wilgoć plus hormo ph skóry, tak to sobie tłumaczę.

Ale żeby od razu 19stkę? Nie za ostry kaliber? Waszym zdaniem ona nie dystansuje?

[Betty83]

Napisane przez Katty_p13

Betty - sama robiłam dżem podrzucić??

A propos dżemów - Mój rozsiadł się przed tv ze słoiczkim i łyżeczką - smakuje i smakuje i do mnie - jakaś dziwna ta śliwka .... daj spróbować mówię i przecież to dżem brzoskwiniowy z działkowych owoców

a wybierasz się w moje strony?




żałuję, że działki nie brałam (w spadku)
jeszcze ziemia tu taka, że wszystko dorodnie rosło

[aileenn]

Napisane przez rachell111

Popieram niekadzidlaność i niepaczulowatość na nieznane rejony, a takim chyba jest owa rozmowa, chyba, że znasz towarzystwo ?

Też mi wychodzi mokra ściera, no wilgoć plus hormo ph skóry, tak to sobie tłumaczę.

Ale żeby od razu 19stkę? Nie za ostry kaliber? Waszym zdaniem ona nie dystansuje?

Znam jedną osobę z działu, nie znam szefowej.
Rousse? Balenciaga Paris? She Wood Velvet Forest? Shalimar Initial? Padparadscha? Kurczę, mam problem, bo lubię mocne zapachy i w solidnych ambrach i kadzidłach czuję się najbardziej sobą. Słowo wyjaśnienia: kombinuję z zapachami, bo to jednak działa odstresowująco. A coś zapachowego wypada założyć, jeśli w cv popełniło się informację o fascynacji nietypowymi pefumami

[Katty_p13]

Betty - nigdy nie wiadomo planuję na razie ...


Rachel - kup i zrób - raz na spróbowanie razem z następną gęsią - nic straconego u mnie chłopy wyżarli widelcami zanim skończyli jeść gęsinę dobrze, że wrzuciłam sobie na talerz 2 łyżki przed podaniem na stół ....

[aileenn]

Ha! A Greyland Montale?

[rachell111]

Napisane przez Karkki

Nie wiem jak innym, ale mnie przeszkadza epatowanie gołym cycem w miejscach publicznych. A widziałam niejedną modelkę, i to lat zapewne 90 , więc to nie chodzi o nagość i ciało jako takie, tylko co z tym ciałem się robi
Może mam pecha, ale mamy karmiące dziecko tak, że nawet bym nie wiedziała, iż karmią - spotkałam dosłownie cztery razy.
Jedna miała maluszka w chuście, druga siebie i małe okryła jakimś szalem a pozostałe miały piersi przykryte pieluszką. I przeciwko takiemu karmieniu, to ja nic nie mam. Nawet w restauracji
Ale jak widzę, że kobita wyciąga pierś i zaczyna ją masować, po czym wyjmuje z torby mokre chusteczki i tę pierś wyciera, i dopiero wtedy bierze małe i wciska mu sutek do buzi, a za jakiś czas wyciąga drugą i powtarza czynności, a ta pierwsza wisi i z niej kapie, to ja przepraszam bardzo, ale dla mnie nie jest to estetyczne A na takie właśnie karmiące mamy trafiam. Tylko kolejność masowania i przemywania się zmienia lub chusteczki nie występują


Pierwszy raz w życiu chyba mam PMS To pewnie te feromony działające również przez internet Najpierw ochrzaniłam bank, że przelew szedł 3 dni. A później kasjerkę, że cena na półce z mlekiem jest inna niż ta, którą pokazała kasa. Ona twierdziła, że promocja trwała do wczoraj, a ja, że na kartce widnieje data 13.12.
Przyszedł menago i stwierdził, że mam rację. I nawet przeprosił. A ta astronomiczna kwota, o którą się wykłócałam, to było 1,50


Wisiorek - tak.
Kadzidlaki - broń Cię Wielki Omie. Kadzidlaki działają odstraszająco. Użyj czegoś eleganckiego, stonowanego i mało inwazyjnego.

1. No włąśnie TOBIE przeszkadza, bo tak, ale czy to, obiektywnie, jest wystarczający powód, żeby separować? "Spychać na margines" coś, co jest cholernie ważną funkcją w życiu, tylko dlatego, że nie idzie w parze z czyimiś preferencjami? Bo nie można tego porównywać do pudrowania się, do piłowania paznokci, do palenia papierosów i innych tego typu ceregieli. Ta czynność jest niezbędna dla dziecka, i konieczność chowania się z nią, budzi we mnie niepokój, że coś jest chyba z nami nie tak, że tym kobietom tak insynujemy, że takie na nich zachowania wymuszamy, że sugerujemy, jakoby czynności karmienia były niesmaczne. Przez MY - mam na myśli społeczeństwo. Czym innym jest niesmak na puder przy stoliku w restauracji tudzież czesanie włosów, a czym innym wobec żywienia małego człowieka.

A, i mówię to z perspektywy osoby, która nie chce tego robić, brzydzi się na widok noworodka - tak, pewne ujęcia reportażu, zwłąszcza paznokcie noworodka są dla mnie horrorem doskonałym, widzę je do teraz. Ale potrafię zrozumieć, że fakt, że mnie coś brzydzi i zniesmacza, nie ma prawa być dla czegoś tak istotnego regułą bytu tudzież zakazem. To tylko moja preferencja.

2. Rozumiem Oj jak bardzo Cie rozumiem- ostatnio, dodatkowo byłam głodna, a to oznacza gniew piekieł wszechmocnych. Wszystko jest wówczas za baaaaaaaaaaaaardzo. Jednak świadomość tego stanu pozwala mi parskać śmiechem w sekundę po kuriozalnej akcji

3. Zgadzam się co do tego, czego nie użyć. Ale co użyć

[Betty83]

Napisane przez aileenn

Znam jedną osobę z działu, nie znam szefowej.
Rousse? Balenciaga Paris? She Wood Velvet Forest? Shalimar Initial? Padparadscha? Kurczę, mam problem, bo lubię mocne zapachy i w solidnych ambrach i kadzidłach czuję się najbardziej sobą. Słowo wyjaśnienia: kombinuję z zapachami, bo to jednak działa odstresowująco. A coś zapachowego wypada założyć, jeśli w cv popełniło się informację o fascynacji nietypowymi pefumami

ale bardziej prawdopodobne, że zaprosili Cię ze względu na inne atuty niż fascynacja perfumami. więc lepiej użyć czegoś nienachalnego i klasycznego. gdyby wnikali i trafił się fascynat, to nietypowe można w torebce.

u mnie kret w ogóle wywalił zainteresowania z CV, a dołożył profil zawodowy
o zainteresowania też pytają, ale jak już wyczerpią najistotniejsze kwestie.

[rachell111]

Napisane przez aileenn

Znam jedną osobę z działu, nie znam szefowej.
Rousse? Balenciaga Paris? She Wood Velvet Forest? Shalimar Initial? Padparadscha? Kurczę, mam problem, bo lubię mocne zapachy i w solidnych ambrach i kadzidłach czuję się najbardziej sobą. Słowo wyjaśnienia: kombinuję z zapachami, bo to jednak działa odstresowująco. A coś zapachowego wypada założyć, jeśli w cv popełniło się informację o fascynacji nietypowymi pefumami

Mam identyczne podejście do sprawy, też tak kombinowałam, szukałam.

Obawiam się, że doradzić nie potrafię jednak Każdego z nich lubię za coś innego i "dla innych celów". Nie wiem, czy jestem sobie w stanie dobrze wyobrazić miks okoliczności i Twojego wewnętrznego spokoju. Wewnętrzne ja mi mówi Initial - bliżej nieznane okoliczności mówią Paris. To tak bez namysłu.

Lepiej mi się żyje gdy czuję Russe. Nosz kurka czego posłuchać? "Serca" emocji, czy dyplomatycznych wytycznych? Initial się kurzy, na mnie, więc ma swoje złe strony. Ambry to chyba dobre wyjście. Słodkawo ale nie infantylnie. Co tam masz jeszcze do wyboru? ja typuję Ambre Gris. Masz? Lubisz? Ostatnimi czasy jest moim bezpieczniakiem wszędobylskim. Takim "do ludzi a jednak wciąż moim" Bo w Gaiac czułabym się mega cudnie ale już obawa o to, jakie wywołuję wrażenia pośród towarzystwa, byłaby nieuchronna.

[aileenn]

Napisane przez rachell111

Mam identyczne podejście do sprawy, też tak kombinowałam, szukałam.

Obawiam się, że doradzić nie potrafię jednak Każdego z nich lubię za coś innego i "dla innych celów". Nie wiem, czy jestem sobie w stanie dobrze wyobrazić miks okoliczności i Twojego wewnętrznego spokoju. Wewnętrzne ja mi mówi Initial - bliżej nieznane okoliczności mówią Paris. To tak bez namysłu.

Lepiej mi się żyje gdy czuję Russe. Nosz kurka czego posłuchać? "Serca" emocji, czy dyplomatycznych wytycznych? Initial się kurzy, na mnie, więc ma swoje złe strony. Ambry to chyba dobre wyjście. Słodkawo ale nie infantylnie. Co tam masz jeszcze do wyboru? ja typuję Ambre Gris. Masz? Lubisz?

Ambre Gris nie mam już - pozbyłam się, bo uznałam ją za "zbyt kobiecą"
Coś mi mówi, że będzie spontan.

Tak czy siak, proszę o kciuki jutro w okolicach południa

[Katty_p13]

Kciuki załatwione

[rachell111]

Napisane przez Katty_p13

Betty - nigdy nie wiadomo planuję na razie ...


Rachel - kup i zrób - raz na spróbowanie razem z następną gęsią - nic straconego u mnie chłopy wyżarli widelcami zanim skończyli jeść gęsinę dobrze, że wrzuciłam sobie na talerz 2 łyżki przed podaniem na stół ....

Nie omieszkam. Jednak od dłuższego czasu, ochota na mięsco przychodzi mi już raz w miesiącu. Tak przez max 2 dni. Nie ubolewam nad tym wcale.

[Katty_p13]

Napisane przez rachell111

Nie omieszkam. Jednak od dłuższego czasu, ochota na mięsco przychodzi mi już raz w miesiącu. Tak przez max 2 dni. Nie ubolewam nad tym wcale.

To spróbuj do pleśniowego sera tyż dobre .....

[akiyo]

Też dołączę z gratulacjami dla Red
(Ostatnio przybrałam pozę barowego milczka, ale to wywabiło mnie z odmętów werbalnego niebytu )

Napisane przez aileenn

Baru, mam rozterkę zapachowo-dodatkową. Idę jutro na rozmowę kwalifikacyjną (wydawnictwo z tradycjami). Czy wypada:
a) założyć mój ukochany wisiorek, tj. małą lunulę na rzemyku (niemal jej nie widać spod koszuli)?
b) użyć kadzidlaka w typie Avignon lub Rock Crystal?
Strój raczej androgyniczny/męskawy (koszula, marynarka, spodnie, wiązane półbuty mniej więcej takie i intelektualno-męskawa torba, w której mieszczę część biblioteki - takie coś, tylko czarne).
Edit: ostatnio na rozmowy kwal. chodziłam ponad dekadę temu - zdecydowanie wyszłam z wprawy. Stracham się

Ja użyłabym Rock Crystal Bez żadnych oporów

[rachell111]

Napisane przez aileenn

Ambre Gris nie mam już - pozbyłam się, bo uznałam ją za "zbyt kobiecą"
Coś mi mówi, że będzie spontan.

Tak czy siak, proszę o kciuki jutro w okolicach południa

Uuuuuu aleś mi zrobiła tym dobrze, bo kiedyś tak "na czuja" szukałam w szufladzie czegoś co ujawni chociaż te 0,5 % szczętnie skrywanej kobiecości, którą u siebie ponownie, nie tyle widzę, co czuję. Chwyciłam intuicyjnie, to nie był proces poszukiwań na Frag Ja to nazywam syndromem Anity Werner. Jak na nią patrzę, to odpadam. Jestem oczarowana! TAKA kobiecość jest dla mnie idealna, i chyba blisko trafiłam. AG wciąż funkcjonuje jako surowy zapach, przy takich Lolitach i Lancomach, ale ja wreszcie chciałam się odciąć od wyciosanej w kłodzie drewna "Rejczelki" Bo do końca nią nie jestem.

[Karkki]

Napisane przez Betty83

wieczorny food porn (dla mięsożerców)
nogi i piersi właśnie się konfitują
a ja obmyślam w jakim towarzystwie wystąpią

muszę sobie takie dachówki pod kaczkę sprawić
w barcelonie na takich podawali

W Obi tańsze są

Napisane przez aileenn

Znam jedną osobę z działu, nie znam szefowej.
Rousse? Balenciaga Paris? She Wood Velvet Forest? Shalimar Initial? Padparadscha? Kurczę, mam problem, bo lubię mocne zapachy i w solidnych ambrach i kadzidłach czuję się najbardziej sobą. Słowo wyjaśnienia: kombinuję z zapachami, bo to jednak działa odstresowująco. A coś zapachowego wypada założyć, jeśli w cv popełniło się informację o fascynacji nietypowymi pefumami

Balenciaga Paris

Napisane przez rachell111

1. No włąśnie TOBIE przeszkadza, bo tak, ale czy to, obiektywnie, jest wystarczający powód, żeby separować? "Spychać na margines" coś, co jest cholernie ważną funkcją w życiu, tylko dlatego, że nie idzie w parze z czyimiś preferencjami? Bo nie można tego porównywać do pudrowania się, do piłowania paznokci, do palenia papierosów i innych tego typu ceregieli. Ta czynność jest niezbędna dla dziecka, i konieczność chowania się z nią, budzi we mnie niepokój, że coś jest chyba z nami nie tak, że tym kobietom tak insynujemy, że takie na nich zachowania wymuszamy, że sugerujemy, jakoby czynności karmienia były niesmaczne. Przez MY - mam na myśli społeczeństwo. Czym innym jest niesmak na puder przy stoliku w restauracji tudzież czesanie włosów, a czym innym wobec żywienia małego człowieka.

A, i mówię to z perspektywy osoby, która nie chce tego robić, brzydzi się na widok noworodka - tak, pewne ujęcia reportażu, zwłąszcza paznokcie noworodka są dla mnie horrorem doskonałym, widzę je do teraz. Ale potrafię zrozumieć, że fakt, że mnie coś brzydzi i zniesmacza, nie ma prawa być dla czegoś tak istotnego regułą bytu tudzież zakazem. To tylko moja preferencja.

2. Rozumiem Oj jak bardzo Cie rozumiem- ostatnio, dodatkowo byłam głodna, a to oznacza gniew piekieł wszechmocnych. Wszystko jest wówczas za baaaaaaaaaaaaardzo. Jednak świadomość tego stanu pozwala mi parskać śmiechem w sekundę po kuriozalnej akcji

1. To żeby były miejsca, w których kobieta spokojnie może nakarmić dziecko, to Twoim zdaniem jest separowanie i spychanie na margines? Mnie wszystkie znajome karmiące mamy mówiły, że im takich miejsc brakuje. I wolałyby karmić w przytulnej części restauracji niż obok faceta siorbiącego zupę, który do tego gapi się na ich biust
Czy spychaniem na margines jest okrywanie piersi? Wydawało mi się, że w naszym klimacie to czynność naturalna, z wyjątkiem ekshibicjonistek i nudystów.
To, że karmienie jest bardzo ważną funkcją, to wiadomo. Ale dlaczego z powodu flejtuchowatej baby z cieknącym mlekiem, bo chodzi mi o takie właśnie przypadki, wszyscy inni mają uciekać, bo robi im się niedobrze? Takie przypadki ja bym nie tylko odseparowywała, ale wręcz dyskryminowała. Ale masz rację, to tylko moje zdanie. I dlatego, właśnie przez takie baby, jak widzę w lokalu matkę z niemowlakiem, to z niego uciekam.

2. Mnie się coś takiego pierwszy raz przytrafiło. Idiotyczne uczucie

---------- Dopisano o 23:36 ---------- Poprzedni post napisano o 23:34 ----------

Napisane przez aileenn

Tak czy siak, proszę o kciuki jutro w okolicach południa

Załatwione

[rachell111]

Napisane przez Katty_p13

To spróbuj do pleśniowego sera tyż dobre .....

Och milion razy się delektowałam, ale ze względu na zdrowie - te serki robią mi kuku - muszę unikać. Wręcz udaję, że nie istnieją,w sklepach odwracam głowę, mijam regały w przyspieszonym tempie, walczę, żeby się nie skusić, bo to nie jest dla mnie dobre. Ale Pleśniowe z gruchą w mikrofali to był mój signature food przez lata Może jadałam ich za dużo? Tak czy owak, wyparłam je ze świadomości.

[Betty83]

Napisane przez Karkki

W Obi tańsze są

no właśnie szukam taniej, ale żeby jeść z tego było można
na festiwalu sera był producent takich naczyń, ale nie spytałam o cenę

ale jeśli to jest jakieś mocne i niezniszczalne, to może zdecyduję się skompletować mały zestaw przez parę lat

[rachell111]

Napisane przez Karkki

1. To żeby były miejsca, w których kobieta spokojnie może nakarmić dziecko, to Twoim zdaniem jest separowanie i spychanie na margines? Mnie wszystkie znajome karmiące mamy mówiły, że im takich miejsc brakuje. I wolałyby karmić w przytulnej części restauracji niż obok faceta siorbiącego zupę, który do tego gapi się na ich biust
Czy spychaniem na margines jest okrywanie piersi? Wydawało mi się, że w naszym klimacie to czynność naturalna, z wyjątkiem ekshibicjonistek i nudystów.
To, że karmienie jest bardzo ważną funkcją, to wiadomo. Ale dlaczego z powodu flejtuchowatej baby z cieknącym mlekiem, bo chodzi mi o takie właśnie przypadki, wszyscy inni mają uciekać, bo robi im się niedobrze? Takie przypadki ja bym nie tylko odseparowywała, ale wręcz dyskryminowała. Ale masz rację, to tylko moje zdanie. I dlatego, właśnie przez takie baby, jak widzę w lokalu matkę z niemowlakiem, to z niego uciekam.

2. Mnie się coś takiego pierwszy raz przytrafiło. Idiotyczne uczucie

1. Nie, to nie Tylko poczucie innych, że należy, że inaczej nie można, nie przystoi etc... Jak zwykle najlepsze są złote srodki, ale mi chodzi też o to, żeby poluzowały się sztuczne blokady w głowach ludzi, presja, ciśnienie, wyalienowanie, spojrzenia. etc. Postawa. chodzi o podejście. Żeby było tolerancyjne podejście na dzień dobry plus mnóstwo miejsc DO WYBORU. Nie każda kobieta może chcieć siadać z didem w takich miejscach. Chcę, żeby mogła sobie siedzieć przy ulubionym stoliku przy oknie jeśli ma na to ochotę, bez szkody dla nikogo. Zeby nie trąciło segregacją - miejsca dla... Wolny wybór, trudna rzecz jak się okazuje, w naszym kraju. Wszytko można zrobić dobrze i spieprzyć. Kwestia woli. Po obu stronach.

Dodam, że widzę mnóstwo takich kobitek w kafejkach, i są to piękne, eleganckie, gustowne wręcz widoki. Aż uśmiecham się na sam widok. Czyli - da się

Jak pisałą Hell - jeżeli z dwóch stron byłyby przejawy kultury, szacunku to byłoby idealnie wręcz.


2. Lepiej bym tego nie nazwała - człowiek czuje się idiotycznie.

[Karkki]

Napisane przez Betty83

no właśnie szukam taniej, ale żeby jeść z tego było można
na festiwalu sera był producent takich naczyń, ale nie spytałam o cenę

ale jeśli to jest jakieś mocne i niezniszczalne, to może zdecyduję się skompletować mały zestaw przez parę lat

Kawałek nieimpregnowanego kamienia kosztuje grosze w porównaniu z czymś, co jest dokładnie tym samym, tylko inaczej się nazwa
Kupujesz 6 takich płytek, wygotowujesz je i masz najmodniejsze talerze

Napisane przez rachell111

1. Nie, to nie Tylko poczucie innych, że należy, że inaczej nie można. Jak zwykle najlepsze są złote srodki, ale mi chodzi o to, żeby też poluzowały się sztuczne blokady w głowach ludzi, presja, ciśnienie, wyalienowanie, spojrzenia. etc. Postawa. chodzi o podejście. Żeby było tolerancyjne podejście na dzień dobry plus mnóstwo miejsc DO WYBORU. Nie każda kobieta może chcieć siadać z didem w takich miejscach. Chcę, żeby mogła sobie siedzieć przy ulubionym stoliku przy oknie jeśli ma na to ochotę, bez szkody dla nikogo.

Jak pisałą Hell - jeżeli z dwóch stron byłyby przejawy kultury, szacunku to byłoby idealnie wręcz.

2. Lepiej bym tego nie nazwała - człowiek czuje się idiotycznie.

1. Nie, no oczywiście Problem w tym, że te, które by chciały, nie mają gdzie siedzieć. Szacunek i kultura z obydwu stron, to podstawa. Ale patrząc na to jak generalnie ludzie się do siebie odnoszą, to u nas kiepsko to widzę.

2. Kolejny dowód na to, że Matka Natura wredna jest. Rozumiem raz w roku. Ale żeby tak co trochę? No po prostu
Idę se walnąć pingwinka