![]() |
#31 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 843
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
Owszem, cenię sobie swoja niezależność. W czasach studenckich mieszkałam z 4-5 osobami, nie chciałoby mi się do wszystkich wysyłać smsów. Wracałam o różnych porach i nie miałam ochoty każdemu opowiadać co, gdzie i o której robię. Zresztą późne powroty nie zawsze były planowane, po prostu tak wychodziło, nie zawsze zabierałam ze sobą telefon, czasami się gdzieś zasiedziało i nie zwracałam uwagi na godzinę. Takie wieczne pilnowanie godziny i smsów ograniczałoby mnie i tyle. Czułabym się jak na smyczy. No ale skoro wam nie przeszkadza taki internat dla nieletnich to OK.
Acha i pisałam o wymianie zamka, a nie drzwi. Tak samo jak pisałam że gdybym na wstępie usłyszała o takich zasadach to po prostu zrezygnowałbym z tego mieszkania. Każdy wybiera to co mu odpowiada. Edytowane przez Flashdance Czas edycji: 2015-12-13 o 11:28 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 32
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
Cytat:
![]() Nawet jeżeli jej się to nie podoba to nie uważasz, że powinna to wcześniej powiedzieć i spróbować przedyskutować ? Cały szkopuł tkwi w drzwiach a nie zamku. Używamy drugiego zamka, bo drzwi są gorszej jakości niż tektura i tak czujemy się bezpieczniej, więc nikt nawet nie podjąłby się wymiany zamka, bo drzwi zwyczajnie się rozlecą. ![]() Internat dla nieletnich, bo się dba o bezpieczeństwo? ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 | |
dead & alive
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 3 330
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 843
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
Cytat:
![]() Zresztą sąsiedztwo bardzo nieciekawe, standard mieszkania chyba też (sadząc po drzwiach, które się rozlecą od montażu nowego zamka). Dla mnie mieszkanie w takim miejscu odpadało by całkowicie ze względów bezpieczeństwa właśnie. Dziwie się że tyle czasu tam wytrzymałyście. Ale tak jak pisałam każdy wybiera to co mu odpowiada. O trzeciej współlokatorce już pisałam. Zgodziła się tam mieszkać na takich a nie innych zasadach, a teraz tych zasad nie przestrzega. Powinnyście ją poinformować, że z tego powodu się wyprowadza. Jaki macie czas wypowiedzenia? Edytowane przez Flashdance Czas edycji: 2015-12-13 o 11:54 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 32
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
Cytat:
![]() ![]() Wyprowadzka to ostateczność. Przydałyby się pomysły na polepszenie sytuacji. Może ktoś ma jakiś fajny sposób na przeprowadzenie normalnej rozmowy? ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 843
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
Cytat:
Czyli zdajecie sobie sprawę że ten drugi zamek nie daje wam realnie żadnego większego bezpieczeństwa. A przecież wprowadzenie takiej zasady tłumaczysz poprawą bezpieczeństwa, a wychodzi na to że ona nijak na to nie wpływa. Czy nie lepiej jednak pomyśleć i rozwiązać tą sytuacje jakoś inaczej tak aby realne (a nie tylko na niby) bezpieczeństwo się poprawiło? W ciągu dnia drzwi są zamknięte na jeden czy na dwa zamki? Nie możecie poprosić właściciela aby coś z tym zrobił. Jeśli rzeczywiście jest tak źle to ja bałabym się tam mieszkać, zostawiać cenne rzeczy itp. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 32
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
Cytat:
![]() Daje. Po pierwsze realnie zwiększa komfort psychiczny. Po drugie nikt nie dorobi klucza do zamka, do którego klucza nikt nie ma, czyli zwykły złodziej po cichu nie wejdzie. Po trzecie to są jednak drzwi a nie zasłona, więc relatywnie względem innych drzwi zewnętrznych są marnym zabezpieczeniem, ale jednak większym niż drzwi pokojowe ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#38 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 843
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
Cytat:
Ok. Jak tam chcesz. Dla mnie po prostu lubicie sobie opowiadać co, gdzie i z kim która robi, jakie ma plany i kiedy wróci. Lubicie meldować się telefonicznie, smsowo o której wrócicie i gdzie jesteście. I dobrze. Skoro tak lubicie to spoko. Po co w to mieszać jakąś ideologie że chodzi o bezpieczeństwo (moim zdaniem zamykanie na drugi zamek w przypadku takich drzwi jak opisałaś nie wpływa na większe bezpieczeństwo). Dziwie się tylko że tak dużo piszesz o dbaniu o bezpieczeństwo, a nie robisz nic żeby je realnie zwiększyć (komfort psychiczny jest ważny, ale takie działanie nijak nie poprawia waszego realnego bezpieczeństwa). Zostaje przy swoim zdaniu że lubicie mieszkać w internacie dla nieletnich i to nie ma nic wspólnego z prawdziwym dbaniem o bezpieczeństwo. I spoko co kto lubi, mnie by to nie pasowało. Koniec tematu. Przy najbliższej rozmowie (w cztery oczy, przez telefon, smsem) mówisz jej, że chcecie z nią pogadać. Umawiacie się na dogodny termin. Siadacie, robicie herbatę, kawę, nalewacie winko (czy to co tam lubicie) i rozmawiacie. Rozmawiać z ludźmi chyba umiesz. Edytowane przez Flashdance Czas edycji: 2015-12-13 o 12:55 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 32
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
Cytat:
![]() Już przesadzasz, pisałam o jednej wiadomości o późniejszym powrocie a nie meldowaniu się co 5 min. ![]() Informowanie drugiej osoby o miejscu nie zwiększa według Ciebie bezpieczeństwa? Czyli rodzice pytając dziecko do którego kolegi idzie mają obsesje na punkcie kontroli a nie dbają o jego bezpieczeństwo? ![]() Bardzo mi przykro, ale to nie Ty będziesz decydowała o końcu tematu. ![]() Rozmowy mogą być różne, w różnych miejscach i czasie, więc rozmowa nie zawsze tak samo wygląda i jest odbierana. ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 265
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
Moim zdaniem obie strony są mocno problemowe. Nie wiem, czy uda wam się znaleźć kogoś, komu będą odpowiadać wasze warunki. Nawet przy najlepszym nastawieniu takie mieszkanie jest mocno męczące. Ok, jeszcze można się "spowiadać" przed koleżankami, ale mało kto będzie opowiadał o której chce wrócić obcym osobom, z którymi dopiero zaczyna mieszkać. Szczególnie, że większość ludzi nie jest w stanie wszystkiego dokładnie zaplanować, wyjście się przeciągnie, koleżanki nie odczytają smsa i nieszczęście gotowe. Może porozmawiajcie z właścicielem o wymianie tych drzwi?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#41 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 32
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
Cytat:
![]() ![]() Ok, rozumiem, że kwestie drzwi trzeba przedyskutować, ale to chyba nie jest najistotniejsze w całej sprawie. Gdzie Twoim zdaniem jeszcze jesteśmy problematyczne? I czy to ja przesadzam z reakcją na jej zachowanie czy ona nie jest fair? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#42 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
Cytat:
Powiedzmy, że jestem waszą współlokatorka. Dzwoni do mnie koleżanka i pyta, czy może wpaść za 10 minut, bo akurat jest blisko. I co? Mam jej odmówić bo moje współlokatorki nie miały godziny na przygotowanie się na taką sytuację? Zapraszam koleżankę do swojego pokoju, a nie do łazienki. Więc inne osoby w domu mogą bez problemu z niej korzystać, umyc, a chyba też nie chadzaja sobie po domu nago, żeby trzeba było je uprzedzac, żeby się ubraly? A co jeśli będę na imprezie, która się przedłuży? Bez sensu... Jeśli nowa lokatorka jest faktycznie toksyczna, wyludza, kradnie, pije, oszukuje, to zdecydujcie o jej wyprowadzce, skoro macie taką możliwość. A następnym razem, jak bedziecie szukać lokatora, to proponuję wszystkie wasze dziwne zasady przedstawić przed przeprowadzką. Żeby ewentualny wspollokator wiedział jakie panują reguły i co będzie musiał zaakceptować, jeśli chce tu mieszkać. Przynajmniej dacie komuś szansę na podjęcie świadomej decyzji. Choć może być wam ciężko kogoś znaleźć, mało kto chciałby mieszkać ze wspollokatorkami, którym trzeba wszystko raportowac, jak nadopiekunczym, rygorystycznym rodzicom. Serio? Godzina przygotowań, bo ktoś do innej osoby, do innego pokoju w gości przyjdzie? Wtf... A to zamknięcie drzwi i współlokatorka nie mogła wejść do mieszkania - chamskie z waszej strony. ---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ---------- Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#43 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 32
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;53785742]Zgadzam się. Czytając pierwszego posta wydało mi się, że macie jakieś dziwne zasady. Nigdy w swojej historii mieszkania w mieszkaniach studenckich nie spotkałam się z takimi rygorami jak uprzedzanie Wszystkich wspollokatorek o przychodzących gościach i o planowanej godzinie powrotu.
Powiedzmy, że jestem waszą współlokatorka. Dzwoni do mnie koleżanka i pyta, czy może wpaść za 10 minut, bo akurat jest blisko. I co? Mam jej odmówić bo moje współlokatorki nie miały godziny na przygotowanie się na taką sytuację? Zapraszam koleżankę do swojego pokoju, a nie do łazienki. Więc inne osoby w domu mogą bez problemu z niej korzystać, umyc, a chyba też nie chadzaja sobie po domu nago, żeby trzeba było je uprzedzac, żeby się ubraly? A co jeśli będę na imprezie, która się przedłuży? Bez sensu... Jeśli nowa lokatorka jest faktycznie toksyczna, wyludza, kradnie, pije, oszukuje, to zdecydujcie o jej wyprowadzce, skoro macie taką możliwość. A następnym razem, jak bedziecie szukać lokatora, to proponuję wszystkie wasze dziwne zasady przedstawić przed przeprowadzką. Żeby ewentualny wspollokator wiedział jakie panują reguły i co będzie musiał zaakceptować, jeśli chce tu mieszkać. Przynajmniej dacie komuś szansę na podjęcie świadomej decyzji. Choć może być wam ciężko kogoś znaleźć, mało kto chciałby mieszkać ze wspollokatorkami, którym trzeba wszystko raportowac, jak nadopiekunczym, rygorystycznym rodzicom. Serio? Godzina przygotowań, bo ktoś do innej osoby, do innego pokoju w gości przyjdzie? Wtf... A to zamknięcie drzwi i współlokatorka nie mogła wejść do mieszkania - chamskie z waszej strony. ---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ---------- Wy jesteście dobrymi koleżankami i dla was to nie problem. Tak czy siak rozmawiacie o waszych planach, ale dla nowej osoby, która was słabiej zna i chciałaby z wami zamieszkać, takie spowiadanie się za każdym razem to byłby kosmos. Pomyslalyscie o tym? W życiu nie wybralabym takiego mieszkania, gdybym wcześniej wiedziala, jakie zasady tu panują. Cenię sobie wolność a nie raportowanie (i to jeszcze każdej lokatorce z osobna!) o tym co zamierzam. A plany czasem się zmieniają co chwilę...[/QUOTE] To mówisz, że będzie za 10 min i spoko ![]() ![]() ![]() Nie do końca, mamy dziwny układ mieszkania. Nie da się czasem nie spotkać z gościem. Ja nie chce by ktoś obcy mnie w piżamie i z maseczką na twarzy oglądał, jednemu nie przeszkadza, mnie tak, kwestia prywatności. Pokój jej jest przechodni, więc ta zasada o informowaniu wynika właśnie z prawa do prywatności. Skąd to raportowanie? Jedna osoba wyolbrzymiła i już każdy myśli, że nawet iść do toalety nie można bez informowania ![]() ![]() Ona doskonale znała zasady. Mieszkała z nami, gdy mnie odwiedzała ![]() Nie do mieszkania tylko do pokoju i nie ona a ja ![]() ---------- Dopisano o 15:43 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ---------- [1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;53785742]zgadzam się. Czytając pierwszego posta wydało mi się, że macie jakieś dziwne zasady. Nigdy w swojej historii mieszkania w mieszkaniach studenckich nie spotkałam się z takimi rygorami jak uprzedzanie wszystkich wspollokatorek o przychodzących gościach i o planowanej godzinie powrotu. Powiedzmy, że jestem waszą współlokatorka. Dzwoni do mnie koleżanka i pyta, czy może wpaść za 10 minut, bo akurat jest blisko. I co? Mam jej odmówić bo moje współlokatorki nie miały godziny na przygotowanie się na taką sytuację? Zapraszam koleżankę do swojego pokoju, a nie do łazienki. Więc inne osoby w domu mogą bez problemu z niej korzystać, umyc, a chyba też nie chadzaja sobie po domu nago, żeby trzeba było je uprzedzac, żeby się ubraly? A co jeśli będę na imprezie, która się przedłuży? Bez sensu... Jeśli nowa lokatorka jest faktycznie toksyczna, wyludza, kradnie, pije, oszukuje, to zdecydujcie o jej wyprowadzce, skoro macie taką możliwość. A następnym razem, jak bedziecie szukać lokatora, to proponuję wszystkie wasze dziwne zasady przedstawić przed przeprowadzką. żeby ewentualny wspollokator wiedział jakie panują reguły i co będzie musiał zaakceptować, jeśli chce tu mieszkać. Przynajmniej dacie komuś szansę na podjęcie świadomej decyzji. Choć może być wam ciężko kogoś znaleźć, mało kto chciałby mieszkać ze wspollokatorkami, którym trzeba wszystko raportowac, jak nadopiekunczym, rygorystycznym rodzicom. Serio? Godzina przygotowań, bo ktoś do innej osoby, do innego pokoju w gości przyjdzie? Wtf... A to zamknięcie drzwi i współlokatorka nie mogła wejść do mieszkania - chamskie z waszej strony. ---------- dopisano o 15:23 ---------- poprzedni post napisano o 15:15 ---------- wy jesteście dobrymi koleżankami i dla was to nie problem. Tak czy siak rozmawiacie o waszych planach, ale dla nowej osoby, która was słabiej zna i chciałaby z wami zamieszkać, takie spowiadanie się za każdym razem to byłby kosmos. Pomyslalyscie o tym? W życiu nie wybralabym takiego mieszkania, gdybym wcześniej wiedziala, jakie zasady tu panują. Cenię sobie wolność a nie raportowanie (i to jeszcze każdej lokatorce z osobna!) o tym co zamierzam. A plany czasem się zmieniają co chwilę...[/quote] to ja się z nią przyjaźniłam!! żadna obcą osobą nie jest! Znałyśmy się wcześniej wszystkie 3!!! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#44 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
Cytat:
Pokój przechodni to inna bajka, tutaj musicie wypracować własne zasady, jeśli musisz do swojego pokoju przechodzić przez jej pokój. Ale skoro pokój jest odgrodzony szafami, to chyba nie jest aż tak źle? I w takiej sytuacji to ona ma większy problem z prywatnościa a nie Ty, a tylko Ty narzekasz... I tak, jak byłam na studiach, to zdarzały mi się bardzo częste wizyty gości, często spontaniczne, bez większego planowania wizyty parę godzin wcześniej i uprzedzania. I akurat mój komfort psychiczny opiera się też na tym, że stoję z koleżanką pod blokiem i wiem, że w każdej chwili mogę ją spontanicznie zaprosić do swojego pokoju, a nie martwić się, bo przecież powinnam uprzedzić wcześniej wszystkie lokatorki i będą mi potem robić jazdy odwołując się do jakiś śmiesznych regulaminów, z taką powagą, jakby to był co najmniej dokument prawny, poświadczony przez notariusza. ---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ---------- Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#45 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 32
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;53786132]To Ty czytaj ze zrozumieniem. Wcale nie twierdzę, że chodzi o raportowanie pójścia do kibla. Mówię o tym, co sama napisałaś, o raportowaniu godziny powrotu i wszystkich gości. Wcale nie miałabym ochoty wam latać po pokojach i uprzedzac: dziewczyny, za 10 minut przychodzi do mnie koleżanka! To się kłóci z moim pojęciem wolności. Uważam, że mieszkanie studenckie to specyficzny rodzaj mieszkania, nie jestem na swoim, więc nie latam po domu w piżamie i maseczce na twarzy, bo w każdej chwili ktoś inny może przyjść. Nie widzę problemu by zamknąć się w łazience i tam zrobić maseczke i w międzyczasie porobic inne rzeczy czy "zabiegi". Albo przebrać się w jakieś ciuchy normalne gdy idę do kuchni, jeśli wstyd mi iść w piżamie, bo ktoś zobaczy.
Pokój przechodni to inna bajka, tutaj musicie wypracować własne zasady, jeśli musisz do swojego pokoju przechodzić przez jej pokój. Ale skoro pokój jest odgrodzony szafami, to chyba nie jest aż tak źle? I w takiej sytuacji to ona ma większy problem z prywatnościa a nie Ty, a tylko Ty narzekasz... I tak, jak byłam na studiach, to zdarzały mi się bardzo częste wizyty gości, często spontaniczne, bez większego planowania wizyty parę godzin wcześniej i uprzedzania. I akurat mój komfort psychiczny opiera się też na tym, że stoję z koleżanką pod blokiem i wiem, że w każdej chwili mogę ją spontanicznie zaprosić do swojego pokoju, a nie martwić się, bo przecież powinnam uprzedzić wcześniej wszystkie lokatorki i będą mi potem robić jazdy odwołując się do jakiś śmiesznych regulaminów, z taką powagą, jakby to był co najmniej dokument prawny, poświadczony przez notariusza. ---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ---------- Mówię o ewentualnej przyszłej lokatorce. Że jak będzie kiedyś jakas nowa, obca osoba, to może nie czuć się komfortowo ze szczegółowym raportowaniem swego planu dnia wam wszystkim.[/QUOTE] Czytam. Nigdzie nie napisałam o raportowaniu godziny powrotu. Napisałam o informowaniu o możliwości powrotu PO określonej godzinie. Czyli jeżeli wracasz o północy to nikogo nie informujesz. Wiesz, że może być powrót o 3 rano to mówisz, że wracasz późno i tyle. No to co napisałaś to dla mnie akademik. Nie po to wynajmuje mieszkanie by ciągle być w gotowości na wizytę. Właśnie takie zachowanie, które Ty uważasz za normalne jest dla mnie dziwne i mnie by zdecydowanie ograniczało. TO JEST MÓJ DOM przez większość czasu. Moja prywatność to również to co słyszę. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której po obudzeniu dochodzą mnie odgłosy seksu czy mlaskanie podczas całowania. To wpływa na mój komfort. Proponowałam, że w takich sytuacjach będę wychodziła z mieszkania, jeżeli będę wcześniej wiedziała, ale zostałam zignorowana. Goście nietrzeźwi też są dla mnie stresujący, gdyż zdarzyła się sytuacja, że ktoś wszedł " przypadkiem" do mojego pokoju. Jeżeli ktoś się powołuje na zasady panujące w domu rodzinnym to ja się powołuje na zasady panujące w mieszkaniu. Dorabianie ideologi do regulaminu, w którym zamieszczone są takie rzeczy jak wyrzucanie śmieci czy zmywanie po sobie jest śmieszne. Obce osoby były, mieszkały i nikt nigdy nie twierdził, że mamy niesamowicie wymagające zasady, wręcz przeciwnie, wszystko da się ustalić jeżeli druga osoba chce. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#46 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 265
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
Chodzi o to, że inaczej wasze zasady wyglądają, gdy pomieszkuje się z wami przez chwilę, a inaczej na dłuższą metę. Argument, że do tej pory nikomu nie przeszkadzały wasze badziewne drzwi jest dla mnie dziwny. Teraz przeszkadzają i pewnie w przyszłości będą przeszkadzać. Zgłoście to właścicielowi i niech się tym zajmie. Jak was okradną to też przyjmiesz argument, że wcześniej się to nie zdarzyło? Czemu tak bronisz się przed rozmową z właścicielem? Dziwne to wszystko.
Nie ważne, że dziewczyna jest twoją koleżanką, ma święte prawo nie chcieć opowiadać ci o której wróci i to bez konkretnego powodu. To chyba jakiś fetysz, inne wytłumaczenie nie przychodzi mi do głowy. blue3napisała bardzo trafny komentarz, istny Sheldon ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#47 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 32
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
Cytat:
Czyli uważasz, że wszystko jest ok, gdy ona sprowadza chłopaka a ja się do pokoju dostać nie mogę, bo jej się prywatność należy? I że wówczas mam siedzieć w przedpokoju i czekać aż zezwoli mi przejść? Jakoś wydawało mi się, że mam prawo przespać całą noc w spokoju. Nie budząc się, bo ktoś za ścianą się śmieje, trzaska i ogólnie ma imprezę 5 dni w tygodniu? Czyli ogólnie nie powinnyśmy się komunikować w mieszkaniu? Bo to nas ogranicza i jakieś toksyczne relacje tworzy? ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#48 | |
Zadomowienie
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
Cytat:
Ale to nie tylko TWOJ dom.. ktos inny tez placi I chyba moze sie tym domu calowac czy nawet miec ten sex ? Czy tez nie..bo to zle wlywa na Twoj konfort? A co z konfortem tej osoby? Acha..powinna zglsic..sluchaj...wpada jozek...moze bedziemy sie calowac..mozesz wrocic pozniej? A moze esemesik kilka godzin przed...dziewczyny... planuje dzis wskoczyc z jozkiem do lozka. Tak o 20.30...Pasuje wam to czy godzi w wasza wolnosc?:P Zaczynasz byc niepowazna. Nie chcesz gosci, nie chcesz byc widziana w maseczkach, pizamce, to nie wyjmujcie pokoju przechdniego. Ja I tak sie dziwie ze ktos sie gdzi na takie mieszkanie...nawet sobie piernac nie mozesz, bo a nuz wtedy koleznka sobie nagle wejdzie do twojego pokoju. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#49 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 32
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
Cytat:
![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#50 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 9 885
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
Cytat:
Autorko, po prostu zakomunikuj jej jasno, ze albo dostosowuje sie do tego na co sie zgodziła, albo nara niech szuka nowego pokoju. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#51 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 16
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
Cytat:
Decydując się na mieszkanie w kilka osób trzeba brać pod uwagę że każdy ma swoje życie i każdy jest inny. Tylko podstawą jest ustalić sobie coś na samym początku i określić jakieś granice a nie myśleć co zrobić kiedy problem już urósł do takiej rangi. Jak tylko koleżanka wróci powiedz że musicie porozmawiać, usiądźcie w trójkę i spróbujcie znaleźć rozwiązanie a w ostateczności niech problematyczna koleżanka się wyprowadzi, skoro macie prawo o tym decydować. Ciągle mam wrażenie że oczekujesz że ktoś Ci napisze dokładny dialog jak rozmawiać albo zrobi to za ciebie. Koleżanka przecież cie nie zje, porozmawiaj z nią jak najszybciej. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#52 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 32
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
Cytat:
![]() ![]() Nie oczekuje, że ktoś mi ustali całą rozmowę a da porady jak rozmawiać z osobą, która wychodzi jak jej coś nie pasuje w rozmowie albo odpowiada na każde pytanie " nie wiem" ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#53 |
Zadomowienie
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
To ze przez dwa lata tak mieszkalas to tez moze niewiele znaczyc. Jednak te osoby juz z jakis powodow z wami nie mieszkaja. Moze innych, moze jednak tez im to nie do konca tak odpowiadalo, ale potrafily sie bardziej dopasowac. Badz byly bardzo spokojne. Malo gosci, chlopakow nie sprowadzaly badz sporadycznie. Niestety ona taka nie jest.
Podejrzewam ze musi byc u was dosc tanio dlatego ona mimo wszysytko unika jakis rozmow. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#54 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 32
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#55 | |
Zadomowienie
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
Cytat:
Ta jedna co zostala nie jest w przejsciowym pokoju. Macie z koleznka inny tryb zycia, zastanowcie sie czy dalej chcecie z nia mieszkac. Bo ona raczej sie nie zmieni. A nawet jesli troche sie poprawi to chybai tak juz amosfera sie popsula |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#56 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
Cytat:
Pytałas o naszą subiektywną ocenę, czy wy przesadzacie czy nie. Więc po prostu odpowiadam Ci, co ja osobiście uważam za przesade. Jeśli znajdziesz w przyszłości lokatorke, która będzie chciała się dostosować do waszych reguł to świetnie, tylko najważniejsze, żeby przed jej wprowadzeniem dokładnie przedstawić, czego oczekujesz. Mieszkanie studenckie to nie jest Twój dom, to jest dom wspólny i niestety będą się zdarzać wizyty gości, nie tylko zaplanowane ale i spontaniczne. Ktoś słusznie zauważył, że jak chce się być na swoim, chce się chadzac w pizamach i maseczkach na osobnosci, nie chce się hałasu z pokoju obok, to trzeba wynająć kawalerkę. Ale muszę Cię zdziwić, cienkie ściany można spotkać wszędzie. Ja w moim mieszkaniu w bloku mam cienkie ściany, słyszę kłótnie sąsiadów, płacze dzieci jak nie mają humoru, kichniecie sąsiada, który ma alergię.... I co? Jestem "na swoim" a muszę to znosić. Myślisz, że odgłosy za ścianą to wina współlokatorki z chłopakiem? I jak się jej pozbedziesz to znikną? Nie. Takie jest życie w bloku. Nawet nie mając wspollokatorow w mieszkaniu możesz slyszec odgłosy sąsiadów z innych mieszkań. Gwarancja ciszy to chyba tylko własny dom... Powiem Ci co ja bym zrobiła na Twoim miejscu. Zrezygnowalabym z tego mieszkania, bo ma kiepskie sąsiedztwo, drzwi nie dające poczucia bezpieczeństwa i pokój przechodni, który nad wyraz Cię denerwuje. Ewentualnie jakby mi BARDZO zależało na tym mieszkaniu, to bym poprosiła właściciela o klucz do dodatkowego zamka. A jak nie, to o wymianę drzwi. A jak nie to użyć lekkiej perswazji i powiedzieć, że z takimi słabymi drzwiami tu nie zostaniecie i się wyprowadzicie. Może to zmotywować właściciela do wymiany zamka, byleby tylko nie musiał od nowa dawać ogłoszeń i szukać innych lokatorów. Jeśli nie odpowiada Ci to rozwiązanie, to porozmawiajcie z 3 lokatorka i powiedzcie, że to nie jest w porządku że sprowadza niebezpieczne towarzystwo i chce robić imprezę sylwestrową w domu bez zgody was wszystkich i musi się wyprowadzić, dajcie jej jakiś czas na znalezienie innego lokum. Potem szukajcie innej lokatorki, ale do osobnego pokoju. A dwa połączone ze sobą pokoje weź Ty i ta druga dziewczyna. Skoro się tak super dobrze dogadujecie, lubicie sobie wszystko meldowac i uprzedzac o wizycie każdego gościa, a także o możliwym seksie z chłopakiem, to na pewno lepiej wam będzie, gdy to właśnie wy we dwie zajmiecie łączone pokoje. Edytowane przez fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 Czas edycji: 2015-12-13 o 20:24 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#57 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 32
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;53789606]Jeśli komuś odpowiadają wasze zasady to ok. Ja bym przed wyjściem na imprezę nie chciała się zastanawiać o której wrócę, czy zastane otwarte drzwi czy może ktoś przypadkiem zamknie dodatkowy zamek a już na pewno nie chciałabym się meldowac lokatorkom czy dziś wrócę czy gdzieś przenocuje, czy to będzie po północy czy przed.
Pytałas o naszą subiektywną ocenę, czy wy przesadzacie czy nie. Więc po prostu odpowiadam Ci, co ja osobiście uważam za przesade. Jeśli znajdziesz w przyszłości lokatorke, która będzie chciała się dostosować do waszych reguł to świetnie, tylko najważniejsze, żeby przed jej wprowadzeniem dokładnie przedstawić, czego oczekujesz. Mieszkanie studenckie to nie jest Twój dom, to jest dom wspólny i niestety będą się zdarzać wizyty gości, nie tylko zaplanowane ale i spontaniczne. Ktoś słusznie zauważył, że jak chce się być na swoim, chce się chadzac w pizamach i maseczkach na osobnosci, nie chce się hałasu z pokoju obok, to trzeba wynająć kawalerkę. Ale muszę Cię zdziwić, cienkie ściany można spotkać wszędzie. Ja w moim mieszkaniu w bloku mam cienkie ściany, słyszę kłótnie sąsiadów, płacze dzieci jak nie mają humoru, kichniecie sąsiada, który ma alergię.... I co? Jestem "na swoim" a muszę to znosić. Myślisz, że odgłosy za ścianą to wina współlokatorki z chłopakiem? I jak się jej pozbedziesz to znikną? Nie. Takie jest życie w bloku. Nawet nie mając wspollokatorow w mieszkaniu możesz slyszec odgłosy sąsiadów z innych mieszkań. Gwarancja ciszy to chyba tylko własny dom... Powiem Ci co ja bym zrobiła na Twoim miejscu. Zrezygnowalabym z tego mieszkania, bo ma kiepskie sąsiedztwo, drzwi nie dające poczucia bezpieczeństwa i pokój przechodni, który nad wyraz Cię denerwuje. Ewentualnie jakby mi BARDZO zależało na tym mieszkaniu, to bym poprosiła właściciela o klucz do dodatkowego zamka. A jak nie, to o wymianę drzwi. A jak nie to użyć lekkiej perswazji i powiedzieć, że z takimi słabymi drzwiami tu nie zostaniecie i się wyprowadzicie. Może to zmotywować właściciela do wymiany zamka, byleby tylko nie musiał od nowa dawać ogłoszeń i szukać innych lokatorów. Jeśli nie odpowiada Ci to rozwiązanie, to porozmawiajcie z 3 lokatorka i powiedzcie, że to nie jest w porządku że sprowadza niebezpieczne towarzystwo i chce robić imprezę sylwestrową w domu bez zgody was wszystkich i musi się wyprowadzić, dajcie jej jakiś czas na znalezienie innego lokum. Potem szukajcie innej lokatorki, ale do osobnego pokoju. A dwa połączone ze sobą pokoje weź Ty i ta druga dziewczyna. Skoro się tak super dobrze dogadujecie, lubicie sobie wszystko meldowac i uprzedzac o wizycie każdego gościa, a także o możliwym seksie z chłopakiem, to na pewno lepiej wam będzie, gdy to właśnie wy we dwie zajmiecie łączone pokoje.[/QUOTE] Nie musiałabyś się zastanawiać. Kar za wcześniejszy powrót nie ma. Już wcześniej napisałam, że można to jakoś obgadać, skoro to aż taki ból sprawiać może. ![]() Prosiłam o całościową opinie, bo na razie każdy wybiera kawałek i dorabia do niego własną historię. ![]() Nie mieszkam od miesiąca w tym mieszkaniu i wiem jakie są sytuacje ![]() Może Cię to zdziwi, ale zarówno mieszkanie w bloku jak i w domu nie jest mi obce, więc nie musisz mi opowiadać jak to wygląda ![]() ![]() No to już Twoja opinia, która nie bardzo odpowiada rzeczywistości. Sąsiedztwo jest normalne o ile normalnym można nazwać cały przekrój społeczeństwa mieszkający w blokowisku. Pokój przechodni mnie nie denerwuje tylko zachowanie lokatorki ![]() Głupi pomysł. Ona nie zgadzała się na pokój przechodni, ja też nie, więc przeprowadzanie się do nie wchodzi w grę ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#58 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
Cytat:
Prosiłas o opinie czy przesadzasz. Wyraziłam opinię, w którym momencie według mnie przesadzasz, więc tak - skupilam się właśnie na tych kawałkach, kiedy wg mnie przesadzasz. Sorry, nie dogadamy się, nie umialabym funkcjonować wg Twoich zasad. Sugerujesz, że moje zdanie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Ja uważam, że Twoje zdanie i zasady są odrealnione od normalnego wspoldzielenia mieszkania. Trudno, nie musimy się zgadzać. Ale jak prosisz o opinie, to się potem nie dziw, że w ogóle istnieją osoby o innym zdaniu. A skrytykowalas tu chyba każdego, kto mial inne zdanie niż Ty. Jak współlokatorka imprezuje, halasuje i sprowadza złe towarzystwo, to wypunktuj jej problemy i zakomunikuj, że z tych powodów musi się wyprowadzić. Nie da się inaczej tego powiedzieć jak wprost. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#59 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 32
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;53790424]Jak to kar nie ma? Ja nie mówię o karach tylko o pretensjach, że ktoś się nie dostosowuje do regulaminu. A Ty sama pisałaś tutaj, że jesteś niezadowolona, że ktoś pomimo napisanego regulaminu robi inaczej.
Prosiłas o opinie czy przesadzasz. Wyraziłam opinię, w którym momencie według mnie przesadzasz, więc tak - skupilam się właśnie na tych kawałkach, kiedy wg mnie przesadzasz. Sorry, nie dogadamy się, nie umialabym funkcjonować wg Twoich zasad. Sugerujesz, że moje zdanie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Ja uważam, że Twoje zdanie i zasady są odrealnione od normalnego wspoldzielenia mieszkania. Trudno, nie musimy się zgadzać. Ale jak prosisz o opinie, to się potem nie dziw, że w ogóle istnieją osoby o innym zdaniu. A skrytykowalas tu chyba każdego, kto mial inne zdanie niż Ty. Jak współlokatorka imprezuje, halasuje i sprowadza złe towarzystwo, to wypunktuj jej problemy i zakomunikuj, że z tych powodów musi się wyprowadzić. Nie da się inaczej tego powiedzieć jak wprost.[/QUOTE] Pisałam również, że chciałam się dogadać i dlaczego powstał regulamin, ale to już zignorowałaś ![]() ![]() ![]() Nie da się dogadać, gdy jedna strona powtarza się i nie słucha tego co druga przekazuje ![]() Normalne mieszkanie dla każdego coś innego znaczy. To co dla Ciebie jest normalne dla mnie jest dziwne i nienormalne(nie musimy razem mieszkać i dobrze). Dlatego nikt nie ukrywał tego jak to u nas w mieszkaniu funkcjonuje, nikt jej nie zmuszał do zamieszkania i nikt jej nie trzyma tu na siłę. Sama podjęła decyzję. Wprowadziła się i zaakceptowała zasady świadomie. ![]() Nikogo nie krytykuje tylko staram się jak najlepiej wytłumaczyć sytuacje i prowadzić dyskusje. Ja powiem wprost a ona mi odpowie " nie wiem"- to jest problem z rozmową z nią ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#60 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: problematyczna współlokatorka
Cytat:
Mówisz koleżance: reguły były ustalane wspólnie, zasady były przedstawione Ci zanim się tu wprowadziłas. Skoro je lamiesz, musisz się wyprowadzić. Masz miesiąc na znalezienie nowej stancji, oczywiście możesz się wyprowadzić też wcześniej, jeśli chcesz. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:29.