Odchowalnia naszym światem, brzdące urodzone latem -mamusie lipiec 2014

[aga__tka]

Napisane przez Fame

RYBKA miło że pytasz



Podczytuje Was ile mogę ale na prawdę nie mam czasu pisać. Nawet nie chodzi o samo pisanie, ale głupio raz coś tak napisać a potem znowu się nie odzywać dwa miesiące....

Jeśli chodzi o córeczkę to wszystko ok, super się rozwija i zdrowo rośnie. Próbuje coraz więcej mówić, jeść sama sztućcami, doskonale wie gdzie się robi siusiu i kupę ale nie zawoła. Czasami mówi"be" jak już zrobi kupę

Lubi bawić się klockami MEGA BLOKS (polecam) i oglądać książeczki. Uwielbia bawić się z dziećmi i nie pozwala sobą rządzić.



Ze mną trochę gorzej. Czuję że nie umiem wychowywać dzieci patrząc się na moje dziecko to robię to źle. Nawet za bardzo nie chce mi się pisać o wyczynach mojej córeczki. Jest bardzo rozpieszczona i robi ciągle na złość i to z uśmiechem na twarzy. Załamuje ręce z tego wszystkiego, nie wiem gdzie popełniam błąd ale czuje że jak czegoś nie zmienię to będzie jeszcze gorzej

Fame: będzie dobrze
moja robi to samo co Twoja...
niektóre dzieci rozpoczynają bunt dwulatka dużo wcześniej, a niektóre wcale (u synka nie zauważyłam, Basia podobnie jak wcześniej Ola ostro daje do wiwatu jeszcze przed skończeniem 1,5 roku...)
sama nie wiem czy dobrze wychowuję dzieci, czasem mi się wydaje że nie bardzo, ale wychodzę z założenia że i tak nie będę tego wiedzieć zanim nie dorosną... często rozmawia się z ludźmi starszymi, niby dobrze wychowane dzieci a jako dorośli lepiej nie mówić... karni za młodu i co? w dorosłości patologia... fakt że częściej się słyszy że rozpieszczeni idą w patologię, ale u mnie w domu nie było wielkiej dyscypliny (nie można było robić co się chciało, ale ogólnie było dużo luźniej niż w innych domach) a uważam że wszyscy "wyszliśmy na ludzi"... jedyne co mogę poradzić m.in. sobie to konsekwencja... tak starała się robić moja Mama, jak opowiadała to stosowała jakby równolegle dwie zasady: nie obiecywała zbyt dokładnie, np. zaraz po obiedzie pójdziemy na spacer, a jeśli już obiecała tak że nie zostawiła sobie furtki żeby się wycofać (przesunąć wyjście o 15min), to choćby lało wychodziła na spacer... oczywiście najlepiej powiedzieć: jeśli pogoda się nie zepsuje to zaraz po obiedzie pójdziemy i zaraz po obiedzie pójść
ja np jestem strasznie leniwa i kosztuje mnie bycie konsekwentną dużo wysiłku... staram się jak potrafię, nie zawsze mi wychodzi (co skutkuje tym że dzieci jednak próbują wymuszać czasem), ale u dzieci mam motywację taką, że to dla ich dobra (jak się potem wściekam bo mnie nie słuchają, to przecież nie jest dla nich dobre ) gorzej z mężem, bo też nie jestem konsekwentna (po dzieciach nie mam siły ) i trochę nam się relacje przez to ciągle psują...

[malwiska]

Fame u nas tez Oliwia robi nam na złość z usmieszkiem na twarzy. Dlatego na cześć rzeczy nie zwracam uwagi gdy np miała okres ze wkładala palec do nosa. Ile razy jej nie zwróciłam uwagi tyle razy wkładala go głębiej i trzymała dłużej. Od dłuższego czasu zapomniała o tym palcu i nie kłada.
Potrafi też iść się pozalic do kogoś jak jej zabronie- tyle ze i mnie każdy mówi "źle zrobiłaś, mama ma rację" i nie robią tego co ona chce.
Mi się wydaje tak jak Agatka piszę - bunt dwulatka nie musi być w wieku 2 lat- nawet można to interpretować ze ten bunt przypada na 2 rok życia dziecka czyli od skonczonego roku do 2 lat

[malwiska]

Moja aktualna weekendowa Pyśka

[Caramel 85]

Fame ale Cię długo nie było. Odpuść sobie trochę, przecież Twoja córa ma dopiero rok a nie dziesięć lat. Taki maluch nie jest celowo złośliwy! Prawie każde dziecko ma takie etapy buntu i testowania rodzica i nie świadczy to o tym że źle wychowujesz.

Kurde mam mega doła. Tż od wczoraj w szpitalu i nie wiadomo co mu jest, martwię się W dodatku Witek był marudny i senny ostatnio, dziś się poprawił i myślałam że to ząbki, a tu patrzę przy kąpieli że wysypało go bardzo na plecach i tułowiu. Wysypka wygląda jak trzydniówka, ale nie było gorączki, tylko podwyższona temp. Może to różyczka? Ale nie było wysypki na twarzy no i nie bardzo miał skąd ją złapać Od kilku dni jestem zdana głównie na siebie i po prostu padam. Jak na złość rodzice i teściowie wyjechali, dobrze że niania mogła na chwile przyjść, mimo szkoły, to chociaż zawiozłam tż na pogotowie, a dziś podrzuciłam mu parę rzeczy.

[simka234]

Kularek gratuluję.. jak nowa członkini rodziny?

Caramel..współczuję choroby tz oby szybko się wyjsnilo i wrócił do domu, siły życzę oby dzieciaki grzeczne były...

Fame nikt już często nie pisze.. niestety dzieciaki ciężki okres mają.. czasem wkurza człowieka..Ale i tak się ich kocha.. testują teraz swoje możliwości..

[Domi_00]

Hej


Przede wszystkim Kularek - ogromne gratulacje! Ucałuj maleństwo od ciotek No i życzę Wam duzo zdrowia, oby nic zlego już Was nie spotykalo


Caramel, zdrówka i dla Was. Trzymam kciuki za Twojego męża

Fame, moja tez daje czadu. Nie słucha, nawet jak mowimy ze czegos nie wolno to potrafi to robić patrząc na nas z szyderczym uśmiechem wymusza strasznie, wszystko jest "ne". Dobrze ze nie bije ani nie ma akcji z rzucaniem sie na podłogę, tego moja watła juz psychika chyba by nie wytrzymała Widzę ze próbuje na siebie zwrócić uwagę i to chyba ze względu na pójście do żłobka, bo po powrocie nie odstępuje mnie nawet na krok i wtedy tez najbardziej psoci... Robi dosłownie wszystko czego jej zabraniamy Otwiera szafki z dokumentami, wylewa picie na podłogę, ściąga z siebie ubrania (łącznie z pampersem ), rzuca jedzeniem, ogólnie strasznie niegrzeczna. A w żłobku oczywiście aniołek


Oczywiście malo piszę, ciągle mamy cos do zrobienia, praca, dziecko, szkoła. Czasem nie mamy chwili dla siebie z Tz a co dopiero mowic o forum. Ale wlasnie korzystam z chwili w autobusie

Co do prezentów to Mloda dostanie wózek dla lalek od nas, rowerek biegowy od jednych dziadków i pewnie duzo ubranek i jakichś innych zabawek. Myslalam zeby kupic jej w ikei zestaw do gotowania lub pieczenia - mini foremki, wałek itd. Bardzo fajne mają tam rzeczy dla dzieci.

W ogóle Malwiska, gratulacje dla Oliwki za słowo "mama"

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

[bambusiek]

Napisane przez malwiska

Moja aktualna weekendowa Pyśka

Słodziacha

Napisane przez Caramel 85

Kurde mam mega doła. Tż od wczoraj w szpitalu i nie wiadomo co mu jest, martwię się W dodatku Witek był marudny i senny ostatnio, dziś się poprawił i myślałam że to ząbki, a tu patrzę przy kąpieli że wysypało go bardzo na plecach i tułowiu. Wysypka wygląda jak trzydniówka, ale nie było gorączki, tylko podwyższona temp. Może to różyczka? Ale nie było wysypki na twarzy no i nie bardzo miał skąd ją złapać Od kilku dni jestem zdana głównie na siebie i po prostu padam. Jak na złość rodzice i teściowie wyjechali, dobrze że niania mogła na chwile przyjść, mimo szkoły, to chociaż zawiozłam tż na pogotowie, a dziś podrzuciłam mu parę rzeczy.

Mam nadzieję, że już teraz będzie tylko lepiej.

Fame - czasem takie już dzieci są nieusłuchane, ale to tylko epizody takie, będzie lepiej
_________________________ ___
cześć

Miałam fatalny weekend, na dodatek spałam dzisiaj niewiele, bo córa miała 39'C i biegunkę.
Wszystko idzie nie tak jak ma i w ogóle kichoza :/

[debesciara]

malwiska gratulacje za "mamę" no i z inhalacjami w0w! u nas tez Ignaś nie stawia oporu, ale jednak musze go mieć na kolanach i co chwilę zagadywać, żeby siedział spokojnie...
rybka szalona Ty! faktycznie miałas farta to chyba dlatego że mieszkasz w kraju czterolistnej koniczynki :P
bambusiek fajnie obserwować postępy dzieci, i to ze zdwojoną siłą ja codzień się zachwycam jak Ignaś już dużo rozumie, czy jaka Matyldka jest mądra, to jest cudowne w rodzicielstwie
aga_tka w0w za uchwyt!!! Moja Matyldka tak nie potrafi.... a pani przedskzolanka mówi że to bardzo ważne i że w 3 latkach to ich priorytet na ten rok dla dzieci... żeby własnie tak trzymały kredki/sztućce itp... a tu niemal 1,5 roczna Basia w0w jeszcze raz!
kularek piekne wieści!!! i ogromne gratulacje! :roz a:, całe szczęście że koniec końców wszystko dobrze się skończyło! Duzo zdrówka dla Was, pokaż nam kiedys Olunię
Fame kochana co Ty mówisz?! Twoja córa najpewnie wkracza w kolejną fazę dojrzałości, a więc swoich humorków czy nawyków, to normalne i nic nie robisz źle, każde dziecko jest inne, ma inny charakter, słuchaj aga_tki dobrze prawi W wolnej chwili poczytaj o rodzicielstwie bliskości, choć nie jestem zagorząłym zwolennikiem zasad przez tą "szkołę" wyznawanych... bo nie uznają kar i nagród, ale dobrze jest troche poczytać o różnych szkołach wychowania i znaleźc złoty środek dla siebie... osobiście polecam książkę:

żałuję że nie miałam jej wczesniej, choć byc może dedykowana dla troche starszych dzieci, ale jest w niej mnustwo praktycznych porad, życiowych przykładów, jak radzić sobie w trudnych sytuacjach... jak pomóc dziecku radzić sobie z emocjami, których nie umie jeszcze nazwać ani wyrazić. To wielkie zadanie dla nas rodziców, ale napewno damy radę w ten czy inny sposób, bo kochamy nasze dzieci i chcemy dla nich jak najlepiej!
Apropos tego co pisała Domi... Ignas teraz ma fazę autoagresji... bije się w głowę... wcześniej wyrażał tak złość, teraz potrafi to robić z nudów.... jestem bezsilna wobec tego ja tłumaczę 1000 razy że tak nie wolno, że zrobi sobie krzywdę, tż się denerwuje, krzyczy... i nic nie pomaga... nie zostaje nic innego jak przeczekac ten marny okres.... mam nadzieje że szybko mu przejdzie... i nie uważam że zrobiłam cos źle.. po prostu moje dziecie taki sobie wymysliło sposób na wyrażanie emocji... moja w tym głowa żeby znalazł lepszy, mniej niebezpiczny sposób... Głowa do góry!
Caramel jakie objawy miał tż? musiało być kiepsko skoro wylądowł w szpitalu... zdrówka dla niego i dla Was wszystkich... kurcze nie masz łatwo i to w końcówce ciąży... ehhh jak kularek, dużo sił i cierpliwości Ci życzę
Domi fajnie że sie odzywasz mimo braku czasu, u mnie tez kiepsko... i po powrocie do domu jest to samo... tylko mały chodzi za mną, ale jeszcze bardziej za siostrą... bo ona też po całym dniu wraca ze mną z przedszkola...

U nas wszystko ok, dwa tygodnie temu udaliśmy sie do szpitala na zabieg podcięcia wędzidełek (pod językiem i górna wargą) u Ignasia... pech chciał że mimo, że długo nie chorował, akurat w dniu umówionego zabiegu dostał kataru a to juz jest przeciwskazanie do narkozy.... i znów nerwówka i czekanie... termin mamy na najbliższy piatek, a Ignaś wciąż ma lejący katar.... zapewne znów będizemy musieli zabieg odroczyć... eh chciałabym miec to juz za sobą... do tego chcemu przy okazji naciać mu napletek, ale koleżanka ostatnio zrobiła to swoim synkom blixniakom i mówiła że bardzo xle to znieśli... i waham się :/
No a z przyjemniejszych rzeczy, Mikołajki nam się fajnie udały, choć prezenty narazie symboliczne, większe prezenty robimy pod choinkę Matyldka mimo, że czasy wstydziocha ma już za soba i w przedszkolu łobuzuje, to postać Mikołaja zdecydowanie ją przerosła... nie chciała nawet wyciagnąć ręki po prezent, nie wspominając o siadaniu Mikołajowi na kolana... Ignas był dzielniejszy

[aga__tka]

dzień dobry
chciałby ktoś za mnie popracować może? mogę kawę zrobić...
my wczoraj mieliśmy imieninki Basi, byli goście, mała na początku trochę się wstydziła że nawet prezentów nie chciała otwierać, ale jak się potem rozkręciła, to wszyscy widzieli że to mała rozrabiaka...

Napisane przez malwiska

Moja aktualna weekendowa Pyśka

Twoja córa bardzo "poważnie wygląda" a włoski jakie fajne
śliczne zdjęcia

Napisane przez Caramel 85

Fame ale Cię długo nie było. Odpuść sobie trochę, przecież Twoja córa ma dopiero rok a nie dziesięć lat. Taki maluch nie jest celowo złośliwy! Prawie każde dziecko ma takie etapy buntu i testowania rodzica i nie świadczy to o tym że źle wychowujesz.

Kurde mam mega doła. Tż od wczoraj w szpitalu i nie wiadomo co mu jest, martwię się W dodatku Witek był marudny i senny ostatnio, dziś się poprawił i myślałam że to ząbki, a tu patrzę przy kąpieli że wysypało go bardzo na plecach i tułowiu. Wysypka wygląda jak trzydniówka, ale nie było gorączki, tylko podwyższona temp. Może to różyczka? Ale nie było wysypki na twarzy no i nie bardzo miał skąd ją złapać Od kilku dni jestem zdana głównie na siebie i po prostu padam. Jak na złość rodzice i teściowie wyjechali, dobrze że niania mogła na chwile przyjść, mimo szkoły, to chociaż zawiozłam tż na pogotowie, a dziś podrzuciłam mu parę rzeczy.

Caramel: a co się dzieje?, jak TŻ już jest w szpitalu, to będą na niego uważać...
a to nie uczulenie, ta wysypka? Jeremka tak kiedyś wysypało po zmianie proszku... ale niestety musiałam iść do lekarza bo samo nie zeszło (po wapnie też nie), dopiero po zyrtecu...
jak coś masz to spróbuj podać zaszkodzić nie zaszkodzi jak dasz porcję dostosowaną do wieku, a może zejdzie?

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

Debeściara: świetne zdjęcia a Ignaś to normalnie bohater - Mikołaja się nie wystraszył mimo że siostra mu dała przykład

[Domi_00]

Debesciara, jakie foto cudne Oby minęło Ignasiowi przeziębienie i by znalazł jakis inny sposób na wyładowanie emocji

Agatka, brawa za trzymanie kredek. Moja corka tez super trzyma, panie w żłobku zwróciły na to uwagę. Na początku kupiłam jej kredki o trójkątnym przekroju i jak raz sie przyzwyczaiła do prawidłowego trzymania tak trzyma juz wszystkie pisadła we właściwy sposób

Caramel, jak u Was? Mam nadzieję ze juz choc trochę lepiej

Kularek, czekamy na zdjęcie Waszego trzeciego szczęścia


Wracam z pracy do mojej zasmarkanej córy znowu jakis wirus ją dopadł. A bylo juz tak fajnie...trzy tygodnie bez przerw w żłobku...

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

[Fame]

Bardzo Wam dziękuję za pocieszenie i rady. Może to głupio zabrzmi ale cieszy mnie to że nie tylko moje dziecko jest takie niesforne 😊 na prawdę już czasami załamuje ręce. Kilka dni temu moja córka zwaliła 42 calowy telewizor z "rtv-ki".. Nie raz jej mówiłam, czasami krzyczałam że nie wolno dotykać, że bubu itp. I wystarczyło jej dosłownie pól minuty..całe szczęście że nic jej się nie stało.

[Domi_00]

Napisane przez Fame

Bardzo Wam dziękuję za pocieszenie i rady. Może to głupio zabrzmi ale cieszy mnie to że nie tylko moje dziecko jest takie niesforne 😊 na prawdę już czasami załamuje ręce. Kilka dni temu moja córka zwaliła 42 calowy telewizor z "rtv-ki".. Nie raz jej mówiłam, czasami krzyczałam że nie wolno dotykać, że bubu itp. I wystarczyło jej dosłownie pól minuty..całe szczęście że nic jej się nie stało.

O matko... Dobrze ze nic jej sie nie stało Z takich akcji to moja wklada paluchy w głośniki, chociaz wie ze jest zakaz dotykania sprzętów tego typu. Poza tym ostatnio upodobala sobie szafke z przyprawami. Wysypala na siebie curry i słodką paprykę i raz schowala sie za naszym łóżkiem w sypialni i spokojnie wcinała kostke rosołową wraz ze sreberkiem

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

[Integra]

Kularek moje GRATULACJE!!!! Wybacz, że dopiero teraz piszę, ale ostatnio doba za krótka...

Wiem, że rzadko się odzywam, ale staram się chociaż co kilka dni Was podczytać. Odkąd wróciłam do pracy nie ma mnie po 10 godzin dziennie i czuję jak czas przelatuje mi przez palce. Smutne jest to, że omija mnie teraz tyle rzeczy, ale żyć z czegoś trzeba.
Wymianka prawie przygotowana, w piątek wyślę
Trzymajcie się cieplutko dziewczyny, nie przejmujcie się wyskokami naszych dzieci, w końcu to dopiero początek

[aga__tka]

Fame: no to rzeczywiście kiepsko z TV, dobrze że mała cała... my mamy TV bardzo wysoko (kupiliśmy sobie taką komódkę żeby się więcej rzeczy zmieściło i na niej stoi, nawet starszym ciężko by było go sięgnąć) ale u mojego Taty TV jest na "nóżce" i za każdym razem jak tam jestem to zawsze drżę na jego widok... niby moje dzieci nigdy nie były zainteresowane za bardzo ruszaniem, ale maluchowi to nigdy nie wiadomo co strzeli do głowy i nawet dziecko, które nigdy nic nie bierze do buzi może coś połknąć bo nagle sobie pomyślało itp... dlatego wiecie... ja tę mozaikę dla starszych małej daję, ale tylko jak sama siedzę obok a dużo z dziećmi siedzę przy stole, bo moje takie stołowe są (zagadki, farby, puzzle, gry itp.) a niewiele z takich stołowych zajęć nadaje się do samodzielnej zabawy... nawet przy zagadkach muszę siedzieć, bo jak oboje starsi rozwiązują książeczki z zadaniami, to nie nadążam czytać poleceń, jak jeszcze Basia woła o zmianę kredek - nie daję jej całego pudełka bo rzuca na podłogę....

[Celebrinfea]

Dziewczyny kajam się w imieniu mego telefonu. Zmieniałam oprogramowanie i nie miałam raportow że coś się u nas na wątku dzieje


Ogromna prośba potwierdźcie mi adresy do wysyłki bo mam tylko 1

[katulla]

Napisane przez kularek

Dobry wieczór !
ja tak na chwilę dać znać, że żyjemy
więc z Franulkiem już lepiej - wyszliśmy ze szpitala 23listopada - okazało się, że to faktycznie powikłanie po szczepionce - sanepid wstrzymał mu jakiekolwiek szczepienia - prawdopodobnie to po pneumokokach - bo, że one najpierw uszy atakują tak jak właśnie u Frania było - teraz jeszcze czeka nas neurolog - i mamy specjalny lek - który mam mu podać jakby nie daj Boże coś takiego się powtórzyło - podanie go mnie przeraża bo to do dupki trzeba wstrzyknąć 1ml - więc mam nadzieję, że nigdy nie będzie nam potrzebny - w sobotę tż był z nim u lekarki i jedno ucho nadal czerwone w tym tyg jeszcze jedna kontrola i badanie moczu
Jasiul bardzo to wszystko przeżył - to co widział co zdążył zobaczyć z Franiem i nasza prawie 2 tyg nieobecność - biedny nie chciał jeść, cały czas chodził smutny popłakiwał i z nerwów bolał go żołądek i wymiotował - serce mi się krajało jak słyszałam go przez telefon i nie mogłam być przy nim
jak wyszliśmy z tego szpitala to tak się cieszylśmy, że nareszcie noc w domu wszyscy razem ... a tu w nocy dostałam skurczy i o gdzieś ok 5 pojechaliśmy do szpitala - skurcze regularne najpierw co 14 min potem co 6 - skurcze są nic innego się nie dzieje - chcieli mnie położyć na dzień na ginekologie i mówię, że jak tak to aj jadę do domu -ale przyszła inna pani doktor i powiedziała, że urodzę dziś i już - założyli mi balonik i później oksytocyne - wystraszona byłam bardzo bo naczytałam się, że to boli - a ja kompletnie nic nie czułam i cały czas myślałam po co ja tu przyjechałam ???! tż mógł wejść dopiero jak rozwarcie będzie 5-6 cm - położne najpierw powątpiewały, że na pewno nie urodzę i nic to nie da - a tu przy badaniu lekarz nie mógł uwierzyć bo rozwarcie 6cm - wtedy zrobiła mi położna wlew i tż mógł wejść - najgorzej było te 7 cm dopóki lekarka nie przebiła pęcherza i wody nie odeszły -bardzo dużo ich było i taką ulgę wtedy poczułam - a potem już błyskawicznie - czuje skurcze parte - 1,2,3 - a my sami z tż - mówię mu, żeby szybko leciał po położną - ta jak przyszła to już od drzwi, żebym nie parła a ja nie mogłam ! ubierała się w biegu bo widać było główkę - wszyscy się zlecieli - i tu byłam już trochę bardzo nie kontaktowa po gazie - trzy parte i o 14:45 nasza Olcia była już na moim brzuchu - Boże wspaniałe uczucie najdłużej ją miałam ze wszystkich dzieci - aż się z tż poplakaliśmy - potem nie pamiętam już nic bo mnie uśpili - nie chciałam przeżywać tego co przy szyciu z Franulkiem - jak się obudziłam to był przy mnie tż i straszne głupoty po tym gadałam w szpitalu byliśmy do piątku i wkońcu jesteśmy wszyscy w domu

szczepionki Franuś miał infanrix i synflorix

Serdeczne gratulacje kularek!!! Zdrówka dla Was wszystkich!!!

---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

Pozdrowienia dla wszystkich mamuś i dzieciaczków!

[Caramel 85]

Fame dobrze że nic się nie stało małej. Moi chłopcy też bujali telewizorem, tak że musieliśmy go przenieść do sypialni

Dzięki dziewczyny, z tż chyba będzie ok. Miał kilka dni z rzędu takie 2-3 godzinne ataki bardzo silnego bólu głowy z wymiotami i dreszczami, w piątek aż musiał wyjść z pracy, więc zawiozłam go na pogotowie. Tam stwierdzili że trzeba to sprawdzić i wykluczyć najgorsze, więc musiał zostać kilka dni. Do tego Witek najprawdopodobniej miał różyczkę. Strasznie jestem zmęczona tym wszystkim.

[aga__tka]

Napisane przez Caramel 85

Fame dobrze że nic się nie stało małej. Moi chłopcy też bujali telewizorem, tak że musieliśmy go przenieść do sypialni

Dzięki dziewczyny, z tż chyba będzie ok. Miał kilka dni z rzędu takie 2-3 godzinne ataki bardzo silnego bólu głowy z wymiotami i dreszczami, w piątek aż musiał wyjść z pracy, więc zawiozłam go na pogotowie. Tam stwierdzili że trzeba to sprawdzić i wykluczyć najgorsze, więc musiał zostać kilka dni. Do tego Witek najprawdopodobniej miał różyczkę. Strasznie jestem zmęczona tym wszystkim.

super
tzn z tztem ze lepiej...
a Witek na rozyczke nie był szczepiony? skad by się zarazil? różyczka bardzo podobna do uczulenia i czegoś jeszcze... jak byłam mała to też być może? miałam... była sobota i rodzice pojechali prywatnie do lekarza, orzekł nie pamiętam co (ale nie różyczkę i nie uczulenie, odra może powiedział??) to w poniedziałek do rejonowego po zwolnienie, babka na widok wysypki że różyczka... no to rodzice po południu do trzeciego lekarza żeby się dowiedzieć co to i jak leczyć i ten trzeci uznał że to uczulenie... no to się poddali z diagnozowaniem bo ja nie gorączkowałam już i w sumie tylko ta wysypka została...

Celebrinfea: co znaczy potwierdzenia? ze chcesz adresy nasze czy jak?

[malwiska]

ja już wysłałam swój adres al,e nie dostałam adresu osoby do obdarowania

[malwiska]

hej dziewczyny wiadomo co z tymi prezentami? ja mam juz kupiony i tak go wykorzystam jak coś, ale czy już nie minął termin wysyłania paczek? ja nie mam adresu/... czy któraś już wysłała?/

[Domi_00]

Napisane przez malwiska

hej dziewczyny wiadomo co z tymi prezentami? ja mam juz kupiony i tak go wykorzystam jak coś, ale czy już nie minął termin wysyłania paczek? ja nie mam adresu/... czy któraś już wysłała?/

Termin chyba byl do wczoraj... Ja tez nie mam adresu. Mialam kupic w piatek i wysłać. A tak to troche lipa... Szkoda.

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

[Oldzia20]

Napisane przez Domi_00

Termin chyba byl do wczoraj... Ja tez nie mam adresu. Mialam kupic w piatek i wysłać. A tak to troche lipa... Szkoda.

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

Mi sie wydawalo ze do jutra, wiec paczuszka czeka na otwarcie poczty piszcie do Celebrinfea, ja do niej napisalam bo nie wiedzialam czy dostalam maila z adresem wiec wyslala mi powtornie

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ----------

Dziewczyny, Celebrinfea jak tylko znajdzie dzis chwilke ppsprawdza czy wszystko poszlo jak nalezy z adresami. Komputer jej robi psikusy, takze jezeli cos poszlo nie tak to zaraz to naprawi i bedzie mozna wyslac paczki

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

Mamuski, czy wszystkie potwierdzily adresy, bo to tez moglo miec wplyw na rozeslanie adresow

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka

[Integra]

Moja paczka też już przygotowana Czekam grzecznie na adres.

[Celebrinfea]

Jestem,

bardzo przepraszam za zamieszanie, byłam pewna że wszystko co wysłałam do Was dotarło.

Posłałam jeszcze raz. Proszę o info czy dostałyście.

Agatka, Deb mam Wasze stare adresy pytanie czy coś się zmieniało?

Pozdrawiam z ząbkującego marudzącego piekiełka...

[bambusiek]

cześć

ja już dostałam adres do wysyłki, miałam dzisiaj wysłać, ale mi synek zachorował, więc jutro po pracy od razu pójdę najwyżej priorytetem nadam, żeby zdążyło dojść

a u nas poza chorym/nie chorym synkiem oki
nawet nie mam co wielce pisać, bo dni lecą podobne do siebie.
Córa rośnie, tzn bardziej dorasta, bo fizycznie nadal jest malusia i drobniusia - poniżej 80 cm i ok. 10-11 kg
ostatnio uwielbia siedzieć nad książeczkami i oglądać, nauczyła się nowych zwierzątek i ogólnie jest mimo kiepskiego mówienia bardzo komunikatywna

[aga__tka]

Napisane przez Celebrinfea

Jestem,

bardzo przepraszam za zamieszanie, byłam pewna że wszystko co wysłałam do Was dotarło.

Posłałam jeszcze raz. Proszę o info czy dostałyście.

Agatka, Deb mam Wasze stare adresy pytanie czy coś się zmieniało?

Pozdrawiam z ząbkującego marudzącego piekiełka...

u mnie się nie zmieniło od zeszłego roku...

też mam na tapecie ząbki...

[kularek]

dzień dobry
dziękuję bardzo mocno za ciepłe słowa i gratulacje : roza:
kochane jesteście

Fame - jak bym czytała o moim synku - sama się zastanawiam czemu tak się zachowuje -traktuje go tak samo jak starszego i wiem, że dzieci się nie porównuje ale on nigdy taki nie był - póki co myślę, że to może być bunt dwulatka albo zachowanie przynoszone z przedszkola i podpatrzone u starszego - liczę, że przejdzie u Was na pewno też tak będzie i na pewno nie jesteś złą matką - a najważniejsze bycie konsekwentną jak dziewczyny piszą a że dzieci czasem popłaczą - no cóż czasem chyba muszą pisz kiedy tylko możesz nawet zdanie -sama odzywam się rzadko
klocki mega bloks są naprawdę super moi chłopcy też uwielbiają - mają statek piracki z dżwiękiem


Caramel - współczuję strasznie wiem co czujesz bo sama coś takiego przeżywałam w tamtym roku, że tż w szpitalu i nie wiadomo co mu jest - skończyło się dobrze czego i Wam życzę kurczę też nie masz łatwej tej końcówki ciąży - oby było już tylko lepiej

Debeściara - sama nie wiem co ci poradzić z tym napletkiem - ogólnie to chyba bym poczekała ale u Was faktycznie jakby się dało tak przy okazji - zawsze to jeden stres dla dziecka mniej - tylko potem to ściąganie może być ciężkie bo to będzie boleć i mały może nie dać się dotknąć - napisz co zdecydujecie - ale to taka całkowita narkoza musi być ? tak pytam bo mój tż też miał podcinane (wiadomo ileś lat wstecz) ale nie miał narkozy
super zdjęcia z mikołajem


a jak mała ? przez pierwsze 2 tyg była aniołkiem ale chyba ją przechwaliliśmy ... zaczyna pokazywać co potrafi - w dzień śpi pięknie ale noce ... wszystko byłoby dobrze gdybym ja nie musiała spać
i pokażę pokażę malutką jak znajdzie się kabel do aparatu
ogólnie nie jest źle z trójką - nastawiona byłam, że będzie gorzej - no byłoby lepiej gdyby Franuś rozumiał "nie wolno" ale może z czasem i oby jak najszybciej
ale żeby nie było tak pięknie to strasznie, niemiłosiernie boli mnie szyja pojechalam do lekarza stwierdził kręcz karku dostałam 5 zastrzyków - powiedział, że jak przejdzie po 2 to więcej mam nie bać - po 5 nie przeszło ból straszny nawet jak nie ruszam szyją - smaruję i tż mnie masuje ale to pomaga na chwilę - chcę iść na akupunkturę -tylko to tż musi mieć wolne żeby zostać z dziećmi więc na razie mogę pomarzyć ...

uciekam bo Franciś laptopa mi wyrywa

[bambusiek]

Cześć

Ja tylko na chwilkę z informacją, że wymianka poszła w Polskę

No i niestety mam przymusowe wolne do końca tygodnia, bo mam opiekę nad synkiem - mocno gorączkował + ból brzucha, jutro badania moczu to ma się okazać co to.

[simka234]

kularek GRATULUJĘ jeszcze raz..

9 grudnia powitalismy nowego członka rodziny
Nasz synek 3520 g i 55 cm zdrowy 10 pk..

[Oldzia20]

Simka serdeczne gratulacje! Zdjecia nie widzr, ale jak tylko wejde na laptopa zobacze.
Buziaki dla calej rodzinki

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka