Styczniowe mamusie 2016 cz. VIII

[Nebula]

Napisane przez kinga1701

Chyba w obie strony to podziałało. Nam się kontakt wtedy znacznie polepszył, niż jak mieszkałam w domu.

mój mąż mieszkał z rodzicami do 25 r.ż. bo studia w tym samym miejscu, a studiował architekturę, więc nie miał szans na regularną pracę (zajęcia 8-20 czasem, bo okienka przez 6 lat, jak studia medyczne), jak się wyprowadził do mnie, to relacje uległy ogromnej poprawie. a tak to darli koty niemożebnie.

ja też z wcześniaków wychodzących z domu :P na studia niby też w tym samym mieście, ale wolałam sama mieszkać (najpierw u dziadków, potem u faceta). Ale u nas relacje zawsze były dobre, więc nic się nei zmieniło . no i odkąd skończyłam 2 latka tekst ' ja sama' był moim sztandarowym :P

a co do nutelli:
http://filozofiasmaku.blogspot.com/2...la-domowa.html
temu przepisowi bym zaufała

[mojakaren]

Uaoo o kurde nie dziwie sie ze masz nerwa, psina dala czadu...

Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka

[Nebula]

uaoo - Oo niezły pies... OO. współczuję

[uaoo]

Napisane przez Nebula

a co do nutelli:
http://filozofiasmaku.blogspot.com/2...la-domowa.html
temu przepisowi bym zaufała

Napisane przez mojakaren

Uaoo o kurde nie dziwie sie ze masz nerwa, psina dala czadu...

a to, że zaczęła ostatnio wszędzie szczać to już nie mówię.

[medeline]

NEBULA, U mnie też sytuacja była taka, że byłam "na swoim ",ale za kasę rodziców. Nie dałabym rady studiować i pracować, tak samo w LO. Ale to już dużo daje, człowiek niesamowicie się usamodzielnienia życiowo

[kinga1701]

Napisane przez uaoo

Nie chciał?!
Pojechałam po Lenę do przedszkola. Wróciłam i to co ujrzałam w jej pokoju.. myślałam, że go zabiję. To, że misie pościągane wszystkie z komody i jeden (akurat mój) rozerwany to szczegół. Ale cotton ballsy porozrywane, walające się po pokojach.. no myślałam, że zawału dostanę. Jak on ku*wa je dosięgnął skoro były powieszony przy suficie i nic nie zwisało?!

Oj... to przesadził. W takim razie wcale się nie dziwie Twoje reakcji.

[malwi89]

Napisane przez Nebula

Dotka! Gratuluję Witusiowi! I podziwiam laktację po cc takie akcje to nie lada wyczyn życzę Ci cierpliwości, oby czas osiągnięcia wagi urodzeniowej minął szybciutko

Malwi , teściowa będzie szukać pracy, to pewne, więc młodym się raczej nie zajmie. tylko przybiło nas to, że obydwie nasze mamy dostaną po nosie, za to, że żyjemy w Polsce. smutne to strasznie
a co do koleżanki, to bym jej po prostu nie informowała, kiedy rodzę... nie lubię natrętnych ludzi.

a co do fantastycznych tekstów w stylu 'a teraz to zobaczysz, życie CI się skończy' itd, to jedyne co mnie przeraża, to dziecko budzące się 100 razy w nocy bez powodu. do 10 roku życia. a reszta da radę

Właśnie taki mam plan, żeby nie odbierać, uprzedzić tz, że jak się wygada, to będzie wojna w domu. Poza tym on wie, że mnie wkurza

Napisane przez czarnulax

Dotka dzięki i gratuluję rozbujanej laktacji, teraz to Witek będzie rósł w siłę
kinga wybrałabym coś dłuższego
malwi ale nie lubię takich nachalnych ludzi, którzy nie rozumieją słowa "nie"
kamilka super, że z małą lepiej



Też mnie to strasznie denerwuje. Chyba nikt nie liczy, że macierzyństwo to jest tylko sielanka, błogie lenistwo, a dziecko to się samo przecież chowa. A już rady w stylu wyśpij się na zapas, odpocznij na zapas itd. są w ogóle magiczne. Jak mi ktoś powie jak to zrobić to gwarantuje, że jeszcze na sam koniec wykorzystam patent

Co zrobić, tacy też łażą po świecie. Hitem było, jak już byłam leżąca i ona do mnie, że przyjedzie ze swoim facetem, żeby mi "pomóc" na co ja też odpowiedziałam, że teściowa u mnie siedzi i świetnie sobie radzi sama i że dziękuję, ale nie potrzebuje jej pomocy. Niestety wiem jak to by wyglądało, że ja bym musiała stać przy garach a z mojego leżenie bylyby nici.

Co do "genialnych" rad, to ja zawsze odpowiadam tak długo marzyłam o dziecku, tak długo na nie czekałam, że nawet jak będę miała do końca życia nie spać, to trudno - warto. Poza tym może inaczej bym podchodziła do tego gdyby to była wpadka, a nie świadoma decyzja.

[kinga1701]

uaoo zacytowało Ci się że to ode mnie przepis, a to Nebula wstawiła, ale tez mnie zaciekawił

[iola14]

Napisane przez uaoo

Nie chciał?!
Pojechałam po Lenę do przedszkola. Wróciłam i to co ujrzałam w jej pokoju.. myślałam, że go zabiję. To, że misie pościągane wszystkie z komody i jeden (akurat mój) rozerwany to szczegół. Ale cotton ballsy porozrywane, walające się po pokojach.. no myślałam, że zawału dostanę. Jak on ku*wa je dosięgnął skoro były powieszony przy suficie i nic nie zwisało?!

Przesadził Ty masz te zwierzaki współczuję

[medeline]

UAO, brak słów na dziada.

[Nebula]

Napisane przez uaoo

a to, że zaczęła ostatnio wszędzie szczać to już nie mówię.

skoro zaczęła sikać w domu, to coś nie tak. może na coś choruje? to szczeniak, czy starszy pies?

[malwi89]

Uaoo nie dziwie Ci się, że się wściekła, też bym chyba chciała udusić. Mój pies, to chociaż się nauczył, że nie wolno mu wchodzić do pokoju Wojtusia. Teraz jestem na etapie, żeby nie wskakiwał na kanapę, bo do łóżka już mi nie wchodzi. Czasami jeszcze robi na złość, jak wychodzimy z domu to narobi na złość.
A tych CB nie da się jeszcze jakoś naprawić?


Kamilka jakoś mi uciekł Twój post, cieszę się, że lepiej z Martynką

[mojakaren]

Napisane przez uaoo

a to, że zaczęła ostatnio wszędzie szczać to już nie mówię.

A to jakas konkretna rasa? Ile ma lat?

U nie w domu jest pies beagle kochany i w ogóle ale naprawdę głupi jak but. Ma 7 lat i swoj kojec ogrodzony, bude. A jemu sie poprzestawialo i od niedawna jak sie go wypusci to leci do domu i obsikuje wszystko co widzi.... masakra :/

[uaoo]

Napisane przez kinga1701

uaoo zacytowało Ci się że to ode mnie przepis, a to Nebula wstawiła, ale tez mnie zaciekawił

przepraszam, nie wiem czemu tak wyszło

Napisane przez Nebula

skoro zaczęła sikać w domu, to coś nie tak. może na coś choruje? to szczeniak, czy starszy pies?

Roczna suczka. Jest całkowicie zdrowa. Dwa tygodnie temu byliśmy z nią u weta, zrobił usg i wszystkie badania (po tej chorobie wtedy).

Napisane przez malwi89

Uaoo nie dziwie Ci się, że się wściekła, też bym chyba chciała udusić. Mój pies, to chociaż się nauczył, że nie wolno mu wchodzić do pokoju Wojtusia. Teraz jestem na etapie, żeby nie wskakiwał na kanapę, bo do łóżka już mi nie wchodzi. Czasami jeszcze robi na złość, jak wychodzimy z domu to narobi na złość.
A tych CB nie da się jeszcze jakoś naprawić?

ale jak? nawet kabel jest w kawałeczkach

ja jej niczego nie potrafię nauczyć tzn. żeby nie wchodziła na łóżko, do pokoju Leny itp.

---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------

Napisane przez mojakaren

A to jakas konkretna rasa? Ile ma lat?

U nie w domu jest pies beagle kochany i w ogóle ale naprawdę głupi jak but. Ma 7 lat i swoj kojec ogrodzony, bude. A jemu sie poprzestawialo i od niedawna jak sie go wypusci to leci do domu i obsikuje wszystko co widzi.... masakra :/

Roczna suczka. Maltańczyk.

[kinga1701]

Napisane przez uaoo

Roczna suczka. Maltańczyk.

Przecież to malutki piesek i takie szkody.

[niepozorna]

Napisane przez malwi89

Dziewczyny chyba potrzebuje dobrego argumentu. Koleżanka się upiera, że koniecznie będzie chciała mnie odwiedzić w szpitalu jak będę rodzić. Nie dociera do niej, że poza mama i tż nie chcę nikogo w szpitalu widzieć. Kuuurde już jej powiedziałam, że nie da rady, żeby przychodziła, bo sobie tego nie życzę, to powiedziała, że aaa co ja tam wiem Chyba zabronie komukolwiek informowania koleżanki, żeby mówili, że rodzę. A właśnie jakby zadzwoniła do szpitala, mogą ją poinformować, że jestem w szpitalu.

Napisane przez malwi89

No nic jak będę u mamy rodzić, to powiem jej, żeby dała znać, żeby nikogo nie informowali, jak będę rodzić w innym szpitalu, to może mnie nie znajdzie wszystko zależy od tego, kiedy będę rodzić.

Ból w tym, że ja chcę ograniczyć wizyty osób trzecich tuż po porodzie i przez najbliższy czas. Uważam, że takie malutkie dziecko, to nie małpka w zoo, żeby ją oglądać. Kolejna osoba, to są kolejne zarazki, a nikt się nie przyzna, że właśnie przechodzi przeziębienie. Dla takiego maleństwa może to być bardzo groźna infekcja. Może jestem przeczulona, ale kurde staram się unikać chorych ludzi, sama robię wszystko, żeby się nie przeziebić, a tu takie coś.
Ostatnio wymyśliła, że przyjedzie jak będę u mojej mamy. To jej powiedziałam, że to nie mój dom, żeby mogła sobie zapraszać kogo chce. Wiem, że mama nie będzie miała nic przeciwko temu, ale zwyczajnie nie mam ochoty się z nią widzieć.
Nie pamiętam czy Wam pisałam o tej koleżance, ale to była ta, do której jak zadzwoniłam, żeby się pochwalić, że się udało i jestem w ciąży, to mi wyskoczyła z tekstem, że mam się nie cieszyć, bo mogę poronić i jakoś tak od tamtej pory unikam trochę kontaktu z nią.

O matko co za dziewczyna Ja bym powiedziała jej chyba wprost, że sobie nie życzę odwiedzin ani w szpitalu ani u mamy w domu i tyle. Niech się obraża.

Napisane przez kinga1701

Może bym zdjęcie tej sukienki wstawiła.

Ja jestem za czymś dłuższym

Napisane przez kamilka

Jest lepiej. Mała wyraźnie silniejsza. Przy butli saturacje jeszcze spadają, ale przy piersi juz nie. Waga wczoraj 2.222g


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Napisane przez uaoo

Sprzedam psa! teraz, już, natychmiast! bo nie wytrzymam

No trochę psina przesadziła

Napisane przez mojakaren

niepozorna mój tez szaleje po porannych płatkach cini minis

Ja cini minis uwielbiam, ale tak na sucho bez mleka
A z mlekiem mi tylko corn flakes wchodzą i jakieś czekoladowe

[magda1706]

Napisane przez kamilka

Jest lepiej. Mała wyraźnie silniejsza. Przy butli saturacje jeszcze spadają, ale przy piersi juz nie. Waga wczoraj 2.222g

Napisane przez medeline

IOLA, moja mama zawsze się odgrażała że będę mieć 18 lat i mnie z domu wywali (bo uparty osioł jestem).

Ojciec mi w wieku 15 lat powiedział, że mam skończyć szkołę i wypad z domu Wyprowadziłam się tydzień po 19 urodzinach, już zaręczona, z Tż do anglii. Tata sam nas zawiózł nawet na lotnisko Od tamtej pory kontakty się stanowczo poprawiły (pomijając mega kłótnię na początku ciąży, o której jeszcze nie wiedziałam, a na wszystkie krzyki i pretensje w moją stronę reagowałam płaczem i krzykiem ). Utrzymujemy się sami. Jak coś chcą pomóc to pomagają (tak jak z autem było), a tak to ani razu nie poszłam do nich po pieniądze

A co do złotych rad. Jeśli to są rady konkretne - np. kaftaniki są niewygodne dla dziecka, warto kupić nawilżacz i termometr z pomiarem wilgotności w pomieszczeniu to ok. Ale jeśli rady brzmią jak straszenie mnie rzeczywistością po porodzie to Ból przy porodzie? No matko będzie boleć w końcu to poród nie? Nie spanie? Przecież dziecko musi jeść o stałych porach to muszę wstać. Brak czasu dla siebie? Normalne, że w nowej sytuacji potrzeba czasu, żeby się odnaleźć. Lepiej byłoby gdyby mi powiedziano, że słuchaj poród będzie boleć, ale możesz to i to zrobić przed porodem (jak nawet te liście malin czy masaże) a podczas np. skakać na piłce czy prysznic to Ci pomoże. A nie "o matko ty jeszcze nie wiesz, bo to tak strasznie boli, mówię Ci okropnie, gorsze od wszystkiego na świecie itd

To tak jak z przyjmowaniem krytyki. Jeśli jest konstruktywna typu "nie ubieraj tej bluzki, bo nie służy twojej figurze i Cię pogrubia optycznie przez fason" to ok. Ale jeśli słyszę tekst "o matko ale masz paskudną bluzkę!" no to sorry, ale nic to nie wnosi w moje życie

[magda1706]

O i wrzucam moje obrazki

[niepozorna]

Jejku Uaoo jak ona to zrobiła?? Przecież ona malutka jest to jak dosięgła tego wszystkiego??

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ----------

Napisane przez magda1706

O i wrzucam moje obrazki

Ładniutkie

[uaoo]

Napisane przez kinga1701

Przecież to malutki piesek i takie szkody.

A jak szczeka.. masakra. Na wszystko co się rusza

Napisane przez niepozorna

Jejku Uaoo jak ona to zrobiła?? Przecież ona malutka jest to jak dosięgła tego wszystkiego??

i oto pytanie.

[mojakaren]

Magda fajne obrazki!

Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka

[niepozorna]

Napisane przez uaoo

A jak szczeka.. masakra. Na wszystko co się rusza

Ja też mam małego pieska u rodziców w domu (ma 12lat ale jest niewielkich rozmiarów) i też szczeka tak, że masakra. Aż wstyd czasem jak ktoś przyjdzie. Nie wiem co te małe psy mają z tym szczekaniem

[Ewusia_marchew]

Napisane przez Dotka90

Ja melduje ze u nas bardzo dobrze maly ladnie przybiera na wadze, od wczoraj 30g i tym samym wazy 2170g. Musi odbic do masy urodzeniowej co najmniej ale mowia ze nie bedzie problemu zwlaszcza ze na moim mlelu jest.
Smieja sie tu ze caly oddzial bede karmic-w lodowce jest glownie moje mleko, dwa woreczki po 200ml i butelka 70ml plus teraz odciagam znowu musze dac tztowi do mrozenia.

U mnie troche gorzej bo mi sie woda saczy z rany i przemokly juz dwa opatrunki. Ale sciagneli soluxa i beda to naswietlac i ma przyschnac.


Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka

Super że u Witusia ok
Mam nadzieję że z Twoją rana to tylko przejściowe problemy

Napisane przez hariett

Dziewczyny co do szpitala - na oddziałach jest mega ciepło, a jeśli nie będziecie leżeć na sali jednoosobowej to jest duża szansa, że sąsiadki z łóżek nie dadzą Wam nawet przewietrzyć pomieszczenia i kaloryfery rozkręcą na maksa, "bo dziecku zimno i zaraz będzie chore". Także akurat tym bym się nie stresowała

Aaa, co do ubranek jeszcze - nam położna mówiła że jeśli jest opcja używania ubranek szpitalnych to ona to poleca, żeby do domu zwozić jak najmniej szpitalnych bakterii. Oczywiście wiem, że nie wszystkie szpitale to oferują.

Nam w SR też tak mówili i zamierzam skorzystać z tej rady u mnie wszystko co potrzebne dla dziecka dają, no chyba że się ktoś uprze to może ze swoich korzystać

Napisane przez ruda3d

Mojakaren - wszystkiego najlepszego!

A nie wkurza Was, jak Wam ludzie mówią (o ile mówią, bo ja się tego nasłuchałam), żebym się jeszcze cieszyła ciążą bo potem będzie gorzej No bez jaj, jak się ludzie decydują na dziecko, to się chyba liczą z tym, że będzie inaczej i może wcale nie łatwo, ale żeby tak straszyć nie wiadomo po co? Tym bardziej, że te ostatnie tygodnie ciąży to też nie jest sielanka... Na serio wkurza mnie to. A najlepsze, że mówi mi to m.in. koleżanka, która jest teraz w drugiej ciąży i ma jakaś z tego satysfakcję, że tak mnie starszy bo ona już WIE a ja jeszcze nie

Mnie na szczęście nikt takich rzeczy nie mówi ale też by mnie to wkurzalo

Napisane przez kinga1701

Kupiłam taką sukienkę, unikam jak ognia sukienek bez dekoltu, bo mnie skracają i pogrubiają, ale że kompletnie nie mam co w święta założyć, nic innego nie znalazłam kupiła tą. Teraz pytanie, jaki naszyjnik pasuje do takich sukienek, taki dłuższy zwisający czy krótszy zachodzący delikatnie na sukienkę, coś większego czy delikatnego? Rękawki i góra dekoltu są z takiej jakby skórki.

Fajna sukienka coś dłuższego bym na szyję dała

Napisane przez kamilka

Jest lepiej. Mała wyraźnie silniejsza. Przy butli saturacje jeszcze spadają, ale przy piersi juz nie. Waga wczoraj 2.222g


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Napisane przez uaoo

Nie chciał?!
Pojechałam po Lenę do przedszkola. Wróciłam i to co ujrzałam w jej pokoju.. myślałam, że go zabiję. To, że misie pościągane wszystkie z komody i jeden (akurat mój) rozerwany to szczegół. Ale cotton ballsy porozrywane, walające się po pokojach.. no myślałam, że zawału dostanę. Jak on ku*wa je dosięgnął skoro były powieszony przy suficie i nic nie zwisało?!

Oj, faktycznie narozrabiala

Napisane przez magda1706

O i wrzucam moje obrazki

Słodkie

Zbieram się na ostatnią wizytę u diabetologa

[magda1706]

Uaoo.. masakra wiem, że to zwierzę i nie myśli, ale trudno powstrzymać się przed negatywnymi emocjami.

A nie wiem czy wam pisałam apropo odwiedzin Rozmawiałam z Tż i mówię mu, że nie chcę w szpitalu ani przez pierwszy tydzień-dwa odwiedzin jego kolegów w domu. Dodałam, że do szpitala pewnie przyjadą moi rodzice z babcią. A on, że jego rodzice pewnie nie przyjadą, bo do jego siostry nie pojechali. A co do kolegów to mi przyznał rację, że maluszek musi być mocniejszy i mieć lepszą odporność i ja się trochę muszę ogarnąć z tym wszystkim i że powie, że sami przyjedziemy na osiedle i wtedy małego zobaczą
Wczoraj też wieczorem rozmawialiśmy i mówi mi, że boi się o mnie, o ten cały poród i w ogóle. Ja do niego (wiem nie wolno wypominać ale ), ze niedawno mówił, że pójdzie spać jak zadzwonię, że rodzę. A ten mówi, że głupio zażartował i tak naprawdę to nawet na piechotę by przylazł w środku nocy, żeby tylko być przy mnie I że on się boi, bo ja jestem taka malutka, bezbronna i krucha jego dziewczynka, a tu tyle bólu, krwi i w ogóle i że on wolałby za mnie rodzić (nie ukrywam ja tez bym wolała tą wersję ) Widzę, że im bliżej porodu to coraz bardziej go to stresuje i się martwi o wszystko Jak mnie wczoraj brzuch zabolał jak się schylałam to przybiegł szybko sam mnie rozebrał do kąpieli I nawet mi buty ściąga sam Ciekawe jak długo będzie taki dobry Oby jak najdłużej

[kinga1701]

Napisane przez magda1706

O i wrzucam moje obrazki

Super

Napisane przez uaoo

A jak szczeka.. masakra. Na wszystko co się rusza
(

Małe pieski chyba to mają do siebie, że tak szczekają.

Napisane przez Ewusia_marchew

Zbieram się na ostatnią wizytę u diabetologa

Powodzenia, daj znać jak będziesz po.

[magda1706]

Napisane przez niepozorna

Ładniutkie

Napisane przez mojakaren

Magda fajne obrazki!

dzięki dziewczyny Jedyne co mi wyszło dzisiaj Ale fajnie pobawić się farbkami! Czułam się jakbym miała znowu z 10 lat, jeszcze kolędy
Tylko nie wiem jakie zwierzaki pasują do baranka Przeciez krowy nie namaluję

Napisane przez niepozorna

Ja też mam małego pieska u rodziców w domu (ma 12lat ale jest niewielkich rozmiarów) i też szczeka tak, że masakra. Aż wstyd czasem jak ktoś przyjdzie. Nie wiem co te małe psy mają z tym szczekaniem

Ja się najbardziej boję małych piesków.. Nie wiem od czego to zależy, ale te małe najwięcej szczekaja, gryzą i niszczą Dużego to widzisz jak biegnie, a mały to podleci i zaraz Cię ugryzie i tylo

Napisane przez Ewusia_marchew

Słodkie

Zbieram się na ostatnią wizytę u diabetologa

dziękuję i trzymam

[czarnulax]

magda super, mówiłam, że takim głupim żarcikiem pewnie walnął i nawet się nie zastanowił. Obrazeczki super
ewusia powodzenia na wizycie

Odnośnie ciuszków malucha do szpitala, to u mnie zależy od szpitala. Do tego w moim mieście trzeba mieć wszystko, więc profilaktycznie będzie naszykowane, a w tych pozostałych nie, chyba że ktoś bardzo chce, to może mieć swoje.

---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------

Te małe pieski, to zawsze są najgłośniejsze

[Casaa]

Wstalam i nadrobilam Was

Ewusia, dziekuje za kciuki i rowniez trzymam za Twoja wizyte u diabeetologa

Niepozorna, MallaMi dzieki za gratki

Lune, gratuluje nowego tyg

Pisalyscie o zlotych radach.... My mamy przyjaciol, 10lat starszych od nas i maja juz 20letnia corke i zawsze jak jestesmy u noch to on do mojego meza mowi "stary, Ty juz szukaj 3 etatow bo z baba i ryczacym dzieciakiem dlugo nie pociagniesz..... Zobacz juz Cie orze remontem" (bez komentarza), a ona z kolei mowi sztandarowe wyspij sie na zapas i "taaaa jeszcze placiliscie za to zeby zajsc, a zobaczysz bedziesz chciala poduszka go udusic bo tak wam da popalic". Juz nie reaguje tylko pod nosem sie usmiecham...

Magda, sliczne te obrazki

Dotka dla Witka, pieknie przybiera tak jak Martynka Kamili super, ze wszystko jest ok

Wyslane z Lumia920.

[kinga1701]

Napisane przez magda1706

Tylko nie wiem jakie zwierzaki pasują do baranka Przeciez krowy nie namaluję

Musza być zwierzaczki? Może chmurki, albo księżyc?

Widzisz, Tż tylko tak głupio wtedy chlapnął. Na pewno by Cię nie zostawił samej. Ci nasi mężczyźni nie są tacy źli, tylko do jednych dociera coś wcześniej do drugich później. Jednym trzeba podpowiedzieć inny się sam domyśli. Tak już jest, ale jestem pewna (przynajmniej tak mi sie wydaje) że każdy jak już przyjdzie do porodu to będzie tak samo w strachu jak i my. Chociaż może tego nie okaże, a jak zobaczy swoje maleństwo to będzie najszczęśliwszym i najbardziej dumnym tata na świecie.

[ruda3d]

Napisane przez Casaa

Wstalam i nadrobilam Was

Ewusia, dziekuje za kciuki i rowniez trzymam za Twoja wizyte u diabeetologa

Niepozorna, MallaMi dzieki za gratki

Lune, gratuluje nowego tyg

Pisalyscie o zlotych radach.... My mamy przyjaciol, 10lat starszych od nas i maja juz 20letnia corke i zawsze jak jestesmy u noch to on do mojego meza mowi "stary, Ty juz szukaj 3 etatow bo z baba i ryczacym dzieciakiem dlugo nie pociagniesz..... Zobacz juz Cie orze remontem" (bez komentarza), a ona z kolei mowi sztandarowe wyspij sie na zapas i "taaaa jeszcze placiliscie za to zeby zajsc, a zobaczysz bedziesz chciala poduszka go udusic bo tak wam da popalic". Juz nie reaguje tylko pod nosem sie usmiecham...

Magda, sliczne te obrazki

Dotka dla Witka, pieknie przybiera tak jak Martynka Kamili super, ze wszystko jest ok

Wyslane z Lumia920.

O rany, Casaa, te teksty to naprawdę straszne Nasi znajomi z dzieckiem to wyjechali z tekstem "to już sobie do kina spontanicznie nie pojdziecie" - no cóż, byliśmy we dwójkę i też zdarzało nam się do kina przez pół roku nie pójść, i bez tragedii.