Psychiatra - cz.4. - Strona 47 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-12-08, 00:12   #1381
witchwq
Zakorzenienie
 
Avatar witchwq
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 6 798
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Sorry że znów zasmiecam ale mam ogromny problem z synem. Ma 11 lat, jest od prawie roku w trakcie diagnozy w kierunku Aspergera. W tym czasie zdarzył pójść do innej szkoły (a to szkoła prosi o diagnozę) - przeszedł z podstawówki do "gimnazjum". Jestem w czarnej upie. Ma tyle nieobecności w szkole że zaraz nam poleca z grzywnami albo go zabiora. Tak mówi council. Ja nie umiem go zmusić. Nie zaciągne go za rękę, bo jest silny. Jak się zaprze to ani argumenty ani siła. Nic

Dziś się rozbeczalam, bo nie chce go stracić. Wszędzie miała być pomoc, a jestem sama z tym. Ten ogrom niemocy mnie dobija.

Sama się lecze i jak dochodzi do takich sytuacji to tak bardzo chce uciec w niebyt

Tyle mi obiecywali psycholodzy, że będzie miał wsparcie, terapie w szkole i w ogóle cud miód i orzeszki. NIC z tych obietnic nie spełniono, sama wyszukalam i wyblagalam terapie rodzinną u specjalisty od autyzmu. Ale to ja i poza szkola.

Aha. Zanim zaczęłam walczyć w szkole byłam u lekarza pierwszego kontaktu. Opisalam wszysciutko. Odesłał mnie do szkoły. Szkoła przez rok mnie zlewala, aż w końcu jedna nauczycielka sama zauważyła i mnie zapytała. A ja zdziwiona, bo przecież już obiecali że działają. Okazało sie, że nie.

Dzięki tej jednej nauczycielce w końcu ruszyła diagnoza ale chyba ze względu na zmianę szkoły utknęła w martwym punkcie.

Ale w sumie to gdzieś mam diagnozę. Już na dzień dobry psycholog stwierdził że bez diagnozy potrzebna mu pomoc

I co? I został sam. Ja nie umiem mu pomoc. Tak bardzo bym chciała, być może to nawet moja wina że nie umie sobie poradzić, bo ma taka mamę. Ale szukam pomocy i proszę wszędzie i dostaje obietnice bez pokrycia.

Wyje z bezsilnosci

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka
__________________
Windows is now a 64 bit tweak of a 32 bit extension to a 16 bit user interface for an 8 bit operating system based on a 4 bit architecture from a 2 bit company that can't stand 1 bit of competition.

Edytowane przez witchwq
Czas edycji: 2015-12-08 o 00:26
witchwq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-08, 15:18   #1382
201708160922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
Dot.: Psychiatra - cz.4.

To okropne. Jak tak można? Przecież to dziecko...
201708160922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-09, 09:06   #1383
MalarskiSen
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 483
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Może zmień te szkołę?
MalarskiSen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-09, 09:08   #1384
witchwq
Zakorzenienie
 
Avatar witchwq
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 6 798
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez MalarskiSen Pokaż wiadomość
Może zmień te szkołę?
Szkoła była zmieniana przecież.

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka
__________________
Windows is now a 64 bit tweak of a 32 bit extension to a 16 bit user interface for an 8 bit operating system based on a 4 bit architecture from a 2 bit company that can't stand 1 bit of competition.
witchwq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-09, 09:15   #1385
MalarskiSen
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 483
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez OotS Pokaż wiadomość
Na terapię już się zapisałam, terapeuta wydaje się gadać z sensem. Ale sama terapia niewiele zdziała, potrzebuję jakiejś osoby, która by mnie wsparła, kto by mnie podtrzymał na duchu.
Mnie tam wspierali w sposób "albo się ogarniesz albo skończysz na ulicy "
Tż też nie lepiej "nie wyobrażam sobie przyszłości z kimś kto zachowuje się jak dziecko " .

Miałam wybór albo wziąć się w garść albo stracić wszystko. Ludzie z zaburzeniami często zostają sami, na lodzie co sama możesz zaobserwować nawet tutaj na forum. Napiszą Ci hasła "w imię czego " "moje szczęście number one" i tyle.
To ile da Ci terapia i jak szybko wyzdrowiejesz zależy tylko od Ciebie.
MalarskiSen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-09, 10:25   #1386
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Psychiatra - cz.4.

walcz, nie poddawaj się. nie będzie łatwo, niestety. ale warto, bo chodzi o dobro Twoje, i Twojego dziecka!
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-09, 11:04   #1387
havana
Zadomowienie
 
Avatar havana
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 1 618
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez witchwq Pokaż wiadomość
Sorry że znów zasmiecam ale mam ogromny problem z synem. Ma 11 lat, jest od prawie roku w trakcie diagnozy w kierunku Aspergera. W tym czasie zdarzył pójść do innej szkoły (a to szkoła prosi o diagnozę) - przeszedł z podstawówki do "gimnazjum". Jestem w czarnej upie. Ma tyle nieobecności w szkole że zaraz nam poleca z grzywnami albo go zabiora. Tak mówi council. Ja nie umiem go zmusić. Nie zaciągne go za rękę, bo jest silny. Jak się zaprze to ani argumenty ani siła. Nic

Dziś się rozbeczalam, bo nie chce go stracić. Wszędzie miała być pomoc, a jestem sama z tym. Ten ogrom niemocy mnie dobija.

Sama się lecze i jak dochodzi do takich sytuacji to tak bardzo chce uciec w niebyt

Tyle mi obiecywali psycholodzy, że będzie miał wsparcie, terapie w szkole i w ogóle cud miód i orzeszki. NIC z tych obietnic nie spełniono, sama wyszukalam i wyblagalam terapie rodzinną u specjalisty od autyzmu. Ale to ja i poza szkola.

Aha. Zanim zaczęłam walczyć w szkole byłam u lekarza pierwszego kontaktu. Opisalam wszysciutko. Odesłał mnie do szkoły. Szkoła przez rok mnie zlewala, aż w końcu jedna nauczycielka sama zauważyła i mnie zapytała. A ja zdziwiona, bo przecież już obiecali że działają. Okazało sie, że nie.

Dzięki tej jednej nauczycielce w końcu ruszyła diagnoza ale chyba ze względu na zmianę szkoły utknęła w martwym punkcie.

Ale w sumie to gdzieś mam diagnozę. Już na dzień dobry psycholog stwierdził że bez diagnozy potrzebna mu pomoc

I co? I został sam. Ja nie umiem mu pomoc. Tak bardzo bym chciała, być może to nawet moja wina że nie umie sobie poradzić, bo ma taka mamę. Ale szukam pomocy i proszę wszędzie i dostaje obietnice bez pokrycia.

Wyje z bezsilnosci

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka
Jedyne co mi przychodzi do głowy to poszukanie stowarzyszenia rodziców dzieci z Aspergerem albo autyzmem. Myślę, że to najlepsze miejsce by uzyskać sensowne rady co robić, gdzie szukać odpowiednich specjalistów.
havana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-12-11, 14:40   #1388
201707171111
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 320
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez MalarskiSen Pokaż wiadomość
Mnie tam wspierali w sposób "albo się ogarniesz albo skończysz na ulicy "
Tż też nie lepiej "nie wyobrażam sobie przyszłości z kimś kto zachowuje się jak dziecko " .

Miałam wybór albo wziąć się w garść albo stracić wszystko. Ludzie z zaburzeniami często zostają sami, na lodzie co sama możesz zaobserwować nawet tutaj na forum. Napiszą Ci hasła "w imię czego " "moje szczęście number one" i tyle.
To ile da Ci terapia i jak szybko wyzdrowiejesz zależy tylko od Ciebie.
Hmm, ja bardziej liczę na takie wsparcie, że ktoś starałby się skierować moją uwagę na tu i teraz. Nie chcę nikomu się wyżalać ani żeby ktokolwiek użalał się nade mną. Uczucia wolę zamknąć w sobie; doszłam do wniosku, że te negatywne stały się nieodłączną częścią mnie. Po prostu potrzebuję kontaktu z druga osobą, a z niego sama jestem w stanie wyciągnąć wnioski, które sprawiają, że zmieniam swoje nastawienie. Od gimnazjum praktycznie nie słyszałam, żeby ktokolwiek mnie doceniał za to, jaką jestem osobą. W szkole się ze mnie wyśmiewali, brat utwierdzał mnie w tym, że jestem beznadziejna. Kiedy od kilku moich internetowych rozmówców usłyszałam, że jestem ciekawą osobą i lubią ze mną pisać, doszłam do wniosku, że może nie jestem aż takim śmieciem. Choć przeszłość nadal nie daje mi spokoju - skoro od zawsze w realu byłam traktowana jak ktoś gorszy, kogo można sobie przyporządkować, to czy tamci ludzie nie komplementują mnie tylko przez grzeczność lub litość? Czuję się rozdarta, ale widzę, że co nieco w moim postrzeganiu świata się zmieniło. Bo może jednak nie wszyscy ludzie są źli, skoro parę osób regularnie poświęca mi swój czas, aby utrzymać kontakt. Tylko brakuje mi takiej osoby, która ofiarowałaby mi swoją obecność. To głupie, że takie sprawy jak uśmiech, kontakt wzrokowy, uważne wysłuchiwanie tego co mówię są dla mnie takie niesamowite i wydają się być nieosiągalne. To, co dla zwykłych ludzi jest codziennością, dla mnie jest marzeniem.
201707171111 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-11, 17:19   #1389
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez witchwq Pokaż wiadomość
Sorry że znów zasmiecam ale mam ogromny problem z synem. Ma 11 lat, jest od prawie roku w trakcie diagnozy w kierunku Aspergera. W tym czasie zdarzył pójść do innej szkoły (a to szkoła prosi o diagnozę) - przeszedł z podstawówki do "gimnazjum". Jestem w czarnej upie. Ma tyle nieobecności w szkole że zaraz nam poleca z grzywnami albo go zabiora. Tak mówi council. Ja nie umiem go zmusić. Nie zaciągne go za rękę, bo jest silny. Jak się zaprze to ani argumenty ani siła. Nic

Dziś się rozbeczalam, bo nie chce go stracić. Wszędzie miała być pomoc, a jestem sama z tym. Ten ogrom niemocy mnie dobija.

Sama się lecze i jak dochodzi do takich sytuacji to tak bardzo chce uciec w niebyt

Tyle mi obiecywali psycholodzy, że będzie miał wsparcie, terapie w szkole i w ogóle cud miód i orzeszki. NIC z tych obietnic nie spełniono, sama wyszukalam i wyblagalam terapie rodzinną u specjalisty od autyzmu. Ale to ja i poza szkola.

Aha. Zanim zaczęłam walczyć w szkole byłam u lekarza pierwszego kontaktu. Opisalam wszysciutko. Odesłał mnie do szkoły. Szkoła przez rok mnie zlewala, aż w końcu jedna nauczycielka sama zauważyła i mnie zapytała. A ja zdziwiona, bo przecież już obiecali że działają. Okazało sie, że nie.

Dzięki tej jednej nauczycielce w końcu ruszyła diagnoza ale chyba ze względu na zmianę szkoły utknęła w martwym punkcie.

Ale w sumie to gdzieś mam diagnozę. Już na dzień dobry psycholog stwierdził że bez diagnozy potrzebna mu pomoc

I co? I został sam. Ja nie umiem mu pomoc. Tak bardzo bym chciała, być może to nawet moja wina że nie umie sobie poradzić, bo ma taka mamę. Ale szukam pomocy i proszę wszędzie i dostaje obietnice bez pokrycia.

Wyje z bezsilnosci

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka
Bardzo Ci wspolczuje I doskonale Cie rozumiem. Sama mam nerwice a moja corka jest nadpobudliwa I mam przez to problemy ze szkola. Nauczycielki na poczatku chcialy mnie obciazyc I twierdzily, ze zachowanie corki ma zrodlo w domu (czyli, ze patologia I cuda sie u mnie w domu dzieja), wychowawczyni wychodzila z krzywa geba jak corke ze szkoly odbieralam I sie skarzyla a ja myslalam, ze psychicznie juz z ta kobieta nie wyrobie bo przeciez zwiazanego dziecka do szkoly nie zaniose, zeby po klasie nie biegala. Bylam z mloda u GP, on problemu nie widzial bo corka grzecznie w gabinecie siedziala. Powiedzial, zeby szkola opisala w liscie z czym problem. Nie opisali. Dzis, czyli po dwoch tygodniach, jej wychowawczyni dzwonila do GP (przynajmniej wczoraj powiedziala, ze dzis zadzwoni). A ja az sie boje jakie bagno z tego wyjdzie bo mi babsko zarzucalo rzeczy, ktore nie mialy miejsca. I jak tu wyjsc z nerwicy w takim klimacie.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-15, 20:40   #1390
Reavela
Zadomowienie
 
Avatar Reavela
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 186
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
po pierwsze weź głęboki oddech i nieco się uspokój

oczywiste jest, że nie od razu ze wszystkim u terapeutki będziesz się czuć swobodnie - to przyjdzie z czasem. ja miałam tak, że na różnych etapach życia z różnymi terapeutami przepracowywałam różne sprawy - i nie ma w tym nic złego. pracuj z nią nad tym, czym możesz, daj się jej prowadzić, a już ona zrobi, co trzeba

zaufaj jej diagnozie. po pierwsze, diagnoza zaburzeń psychicznych (i ogólnie chorób) to nie jest 5 minut, choć tak nas uczą, że lekarz powinien wszystko wiedzieć po jednym rzucie oka. po drugie, nie zawsze oznajmianie pacjentowi diagnozy jest dla niego dobre. lekarz ma leczyć, a nie informować terapeuta ma Ci pomóc, a nie rzucać hasłami z encyklopedii medycznej. po trzecie, to, że Ty widzisz u siebie te zaburzenia nie znaczy wcale, że kwalifikują się one jako jednostki chorobowe - być może ich nasilenie jest niewielkie lub średnie. Nie Tobie oceniać, bo nie jesteś terapeutą, ani lekarzem, i nie możesz obiektywnie ocenić.

postaraj się być jak najbardziej szczera podczas terapii. uwalniaj tam siebie. nie musisz przed terapeutką nic udowadniać, pokazywać, jaka to jesteś opanowana i 'grzeczna'. ona się nie wystraszy Twoich uczuć
dzięki za odpowiedź


byłam u psychiatry... i zrobiłam najgorszy z możliwych błędów, jak dostałam lek (z fluoksetyną) przeczytałam ulotkę, a potem opinie w internecie.
I teraz się masakrycznie boję.
Reavela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-15, 20:52   #1391
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez Reavela Pokaż wiadomość
dzięki za odpowiedź


byłam u psychiatry... i zrobiłam najgorszy z możliwych błędów, jak dostałam lek (z fluoksetyną) przeczytałam ulotkę, a potem opinie w internecie.
I teraz się masakrycznie boję.
to mam propozycję: zrób sobie taką akcję. weź tę ulotkę i ją spal. zapal ją nad zlewem i ją spal, wrzuć do suchego zlewu, żeby nic dokoła się nie zajęło. bo teraz Ciebie to nie dotyczy. teraz Ty rozpoczęłaś proces zdrowienia, odbudowywania siebie i te straszne rzeczy Ciebie nie dotyczą.

tylko uważaj z tym ogniem, serio
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-12-15, 20:54   #1392
Reavela
Zadomowienie
 
Avatar Reavela
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 186
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
to mam propozycję: zrób sobie taką akcję. weź tę ulotkę i ją spal. zapal ją nad zlewem i ją spal, wrzuć do suchego zlewu, żeby nic dokoła się nie zajęło. bo teraz Ciebie to nie dotyczy. teraz Ty rozpoczęłaś proces zdrowienia, odbudowywania siebie i te straszne rzeczy Ciebie nie dotyczą.

tylko uważaj z tym ogniem, serio
brzmi to dobrze, ale może się w moim przypadku bardzo źle skończyć...
Reavela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-15, 21:18   #1393
quench
Are you talking to me?!
 
Avatar quench
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 875
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez Reavela Pokaż wiadomość
dzięki za odpowiedź


byłam u psychiatry... i zrobiłam najgorszy z możliwych błędów, jak dostałam lek (z fluoksetyną) przeczytałam ulotkę, a potem opinie w internecie.
I teraz się masakrycznie boję.
Nie martw się. Też się bałam, kiedy zaczynałam brać Cital. Ulotka długa, opinie w internecie przeróżne. I co? I nic. Żadnych "strasznych" dolegliwości. Nie ma co brać sobie do głowy takich rzeczy. Zauważ, że ludzie lubią w internecie krytykować i żalić się, natomiast kiedy nic się nie dzieje po prostu milczą.
Mój brat był bardzo zadowolony z Prozacu, natomiast na moją siostrę w ogóle nie działał. Co człowiek to reakcja. Więc nie bój się
__________________
quench jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-15, 21:18   #1394
Nicola333
Raczkowanie
 
Avatar Nicola333
 
Zarejestrowany: 2015-12
Lokalizacja: Wild West ;)
Wiadomości: 69
Dot.: Psychiatra - cz.4.

tez biorę leki od kilku lat i chodzę do psychiatry. Byłam nawet na terapii :/
Nicola333 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-15, 22:13   #1395
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez Nicola333 Pokaż wiadomość
tez biorę leki od kilku lat i chodzę do psychiatry. Byłam nawet na terapii :/
Nawet? Terapia to podstawa. Ale brawo, że działacz - nie poddawaj się

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Cytat:
Napisane przez Reavela Pokaż wiadomość
brzmi to dobrze, ale może się w moim przypadku bardzo źle skończyć...
To poproś kogoś bliskiego, żeby Ci towarzyszył jako świadek
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-15, 23:44   #1396
201708160922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Mam wrażenie, że po zdiagnozowaniu u mnie depresji (6 lat temu) zepsuł mi się jakiś trybik działający na napęd. Mam wrażenie, że nie robię wystarczająco dużo. Może to też kwestia leków, ale bez stabilizatora czuję się koszmarnie.
201708160922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-16, 07:11   #1397
Reavela
Zadomowienie
 
Avatar Reavela
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 186
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez quench Pokaż wiadomość
Nie martw się. Też się bałam, kiedy zaczynałam brać Cital. Ulotka długa, opinie w internecie przeróżne. I co? I nic. Żadnych "strasznych" dolegliwości. Nie ma co brać sobie do głowy takich rzeczy. Zauważ, że ludzie lubią w internecie krytykować i żalić się, natomiast kiedy nic się nie dzieje po prostu milczą.
Mój brat był bardzo zadowolony z Prozacu, natomiast na moją siostrę w ogóle nie działał. Co człowiek to reakcja. Więc nie bój się
dziękuję
zdaję sobie z tego sprawę, ale myśli niestety same płyną...

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
To poproś kogoś bliskiego, żeby Ci towarzyszył jako świadek
tak zrobię

Cytat:
Napisane przez CzasKomety Pokaż wiadomość
Mam wrażenie, że po zdiagnozowaniu u mnie depresji (6 lat temu) zepsuł mi się jakiś trybik działający na napęd. Mam wrażenie, że nie robię wystarczająco dużo. Może to też kwestia leków, ale bez stabilizatora czuję się koszmarnie.
też mam taką obawę, że po diagnozie nagle włączy mi się tryb "mam depresję"

macie może jakąś prywatną grupę na wizażu, po za forum? taką prywatną? chętnie bym dołączyła, bo średnio komfortowo mi się tu pisze
Reavela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-16, 19:30   #1398
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez Reavela Pokaż wiadomość
macie może jakąś prywatną grupę na wizażu, po za forum? taką prywatną? chętnie bym dołączyła, bo średnio komfortowo mi się tu pisze
Tez bym dolaczyla jesli jest taka grupa.

---------- Dopisano o 19:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

Wczoraj dzwoniono do mnie z osrodka, w ktorym mam miec terapie I spotkanie bede miala dopiero po nowym roku.
W piatek wybieram sie do lekarza, moze zmieni leki bo juz nie wytrzymuje z derealizacja, zyc sie odechciewa. Boje sie, ze bede to miala do konca zycia
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-17, 21:55   #1399
201707171111
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 320
Dot.: Psychiatra - cz.4.

A ja znowu mam siebie dość... Chyba w końcu coś sobie zrobię. Lepiej by było gdybym się nigdy nie urodziła.
Ile taki stan może trwać? Ileż można się męczyć? Terapia raz w tygodniu nic mi nie da. Powinnam sięgnąć po jakieś proszki lub alkohol. Lub obydwa.
Pomocy...
201707171111 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-12-17, 22:01   #1400
MalarskiSen
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 483
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez OotS Pokaż wiadomość
A ja znowu mam siebie dość... Chyba w końcu coś sobie zrobię. Lepiej by było gdybym się nigdy nie urodziła.
Ile taki stan może trwać? Ileż można się męczyć? Terapia raz w tygodniu nic mi nie da. Powinnam sięgnąć po jakieś proszki lub alkohol. Lub obydwa.
Pomocy...
Ej ej spokojnie! Co się stało? Czemu masz siebie dość?
MalarskiSen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-17, 22:24   #1401
201707171111
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 320
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez MalarskiSen Pokaż wiadomość
Ej ej spokojnie! Co się stało? Czemu masz siebie dość?
Bo to wszystko nie ma sensu. Takie życie tylko dla siebie. Nikogo nie obchodzę oprócz rodziców, którzy muszą mnie znosić. Wiem, że moje niestabilne zachowanie również ich męczy. Poza nimi nikogo nie obchodzi co się ze mną dzieje. Wszystkie emocje muszę tłumić w sobie, a to mnie wyniszcza. Już nie mam siły przed innymi udawać, że wszystko jest ok, a wewnątrz siebie toczyć walkę.
Najciekawsze, że wewnątrz mnie są jakieś szczątkowe pozytywne emocje, ale nie mam powodu by je ujawniać. Głównie uśmiecham się sama do siebie, bo po prostu nie mam do kogo. Cały dzień spędzam w pojedynkę, pisząc tylko przez internet do obcych ludzi. To nie ma sensu. Dla mnie nie ma przyszłości.
201707171111 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-17, 22:37   #1402
201705080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 635
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Wiele z nas miewa takie stany. A jednak warto się trzymać.
Przy okazji witam się w wątku...
201705080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-17, 22:40   #1403
MalarskiSen
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 483
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez OotS Pokaż wiadomość
Bo to wszystko nie ma sensu. Takie życie tylko dla siebie. Nikogo nie obchodzę oprócz rodziców, którzy muszą mnie znosić. Wiem, że moje niestabilne zachowanie również ich męczy. Poza nimi nikogo nie obchodzi co się ze mną dzieje. Wszystkie emocje muszę tłumić w sobie, a to mnie wyniszcza. Już nie mam siły przed innymi udawać, że wszystko jest ok, a wewnątrz siebie toczyć walkę.
Najciekawsze, że wewnątrz mnie są jakieś szczątkowe pozytywne emocje, ale nie mam powodu by je ujawniać. Głównie uśmiecham się sama do siebie, bo po prostu nie mam do kogo. Cały dzień spędzam w pojedynkę, pisząc tylko przez internet do obcych ludzi. To nie ma sensu. Dla mnie nie ma przyszłości.
Rok temu byłam w podobnej sytuacji ale wróciłam do żywych,uwierz mi, że to minie tylko musisz sobie, lekom i terapii dać czas.
MalarskiSen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-17, 23:01   #1404
201707171111
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 320
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez MalarskiSen Pokaż wiadomość
Rok temu byłam w podobnej sytuacji ale wróciłam do żywych,uwierz mi, że to minie tylko musisz sobie, lekom i terapii dać czas.
Minie tylko na chwilę, później znowu powróci. Skoro moja sytuacja od kilku lat tylko się pogarsza, to czemu miałabym z tego wyjść? Terapia ma na celu zmianę mojego myślenia, ale co najwyżej inaczej będę postrzegać świat, a ja nadal pozostanę dla siebie śmieciem. Jakiś czas temu czułam się trochę lepiej, a teraz znów chcę z sobą skończyć. Powinnam sobie znaleźć jakieś absorbujące zajęcie... lub osobę, która nie zostawi mi za dużo wolego czasu na rozmyślanie nad własną wartością. To jest cholernie trudne cały czas być w pojedynkę, bez nikogo kto chociażby mógł mnie przytulić.
Za dużo marudzę...
201707171111 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-18, 00:33   #1405
MalarskiSen
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 483
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Wiesz co wydaje mi się, że strasznie wyolbrzymiłaś sytuację . Na pewno nie jesteś nikomu obojętna bo rodzice dbają jednak o Ciebie, masz dach nad głową i starają Ci się pomóc.
Jeżeli chodzi o ludzi może spróbuj trochę do nich wyjść albo zaproś jakąś starą znajomą do siebie?

No z zajęciem czasu to na pewno dobry pomysł, czasami z zaburzeń wychodzi się sporo czasu ale warto go nie marnować, siedzisz przy kompie to może weź sobie jakiś kurs online? Jak zaczniesz normalnie funkcjonować to Ci się przyda. Terapeuta nie zadaje Ci ćwiczeń które mają pomagać zmieniać Twoje funkcjonowanie?
MalarskiSen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-18, 01:06   #1406
201707171111
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 320
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez MalarskiSen Pokaż wiadomość
Wiesz co wydaje mi się, że strasznie wyolbrzymiłaś sytuację . Na pewno nie jesteś nikomu obojętna bo rodzice dbają jednak o Ciebie, masz dach nad głową i starają Ci się pomóc.
Jeżeli chodzi o ludzi może spróbuj trochę do nich wyjść albo zaproś jakąś starą znajomą do siebie?

No z zajęciem czasu to na pewno dobry pomysł, czasami z zaburzeń wychodzi się sporo czasu ale warto go nie marnować, siedzisz przy kompie to może weź sobie jakiś kurs online? Jak zaczniesz normalnie funkcjonować to Ci się przyda. Terapeuta nie zadaje Ci ćwiczeń które mają pomagać zmieniać Twoje funkcjonowanie?
Pewnie obiektywnie sytuacja wydaje się być o wiele prostsza, tylko moje emocje i odczucia uniemożliwiają mi zmiany. Chciałabym umieć je opanować, ale często to one przejmują nade mną kontrolę. To chyba też kwalifikuje się do leczenia.

Właściwie to nie mam nawet dawnych znajomych, z którymi utrzymywałabym jakikolwiek kontakt. Zresztą za bardzo boję się ludzi, nie odważyłabym się odezwać do kogoś, z kim kontakt urwałam kilka lat temu.

Jak dotąd terapeuta kazał mi przemyśleć w czym moje "mechanizmy obronne" mi pomagają, a w czym szkodzą. O ile mam świadomość tego, co jest ze mną nie tak, to w pewnym momencie pojawia się uczucie beznadziejności, które odbiera mi chęć do jakiegokolwiek działania.
201707171111 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-18, 01:15   #1407
MalarskiSen
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 483
Dot.: Psychiatra - cz.4.

To zaryzykuj i się odezwij przełamałam siebie
MalarskiSen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-18, 01:28   #1408
201707171111
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 320
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Cytat:
Napisane przez MalarskiSen Pokaż wiadomość
To zaryzykuj i się odezwij przełamałam siebie
Przez moją alienację cieszę się kiepską reputacją, chyba na razie wolę nie ryzykować...
201707171111 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-18, 05:55   #1409
iPlynieSieDalej
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 75
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Wiecie co się robi jak życie dołuje?
https://www.youtube.com/watch?v=7Y8YmLu0k4k
Też mam kolejnego doła. Druga rozmowa o pracę poszła gorzej niż źle
__________________
"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć. ” — Terry Pratchett, "Równoumagicznienie"
iPlynieSieDalej jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-21, 11:23   #1410
201606291621
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 343
Dot.: Psychiatra - cz.4.

Jakiś czas temu tu pisałam... Dzisiaj byłam u psychiatry. Diagnoza - borderline i wysłanie na terapię.
201606291621 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-11-26 15:59:17


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:47.