Scend Barł czyli Scent Bar LVIII

[rachell111]

Napisane przez Murszafka

Niewolnictwo. Tylko niewolnictwo może nas uratować

Kiedyś czytałam o tych orzechach.One podobno tak niezabałdzo piorą... A poza tym, do pralki ich nie można używać, więc pierze się ręcznie... Iwięcej wody idzie... Jak nie staniesz, dupa z tyłu...

Zgadza się - do pralki są te kule piorące z jakimiś minerałami? No nie wiem nie wiem, właśnie rozwiesiłam kolejne proszkowe pranie i brrrrr

[Corii]

Napisane przez rachell111

Zgadza się - do pralki są te kule piorące z jakimiś minerałami? No nie wiem nie wiem, właśnie rozwiesiłam kolejne proszkowe pranie i brrrrr

Ja wolę prac z kapsułkami w płynie - wiem, ze to taka sama chemia, ale jakos fajniej mi pranie po nich wygląda i pachnie niz przy klasycznym proszku Zwłaszcza uwielbiam zapach Persilowych

Nigdy nie myslałam prac w łupinach orzechów i temu podobne - w zyciu bym nie doprała nic

[Murszafka]

Napisane przez Corii

Ja wolę prac z kapsułkami w płynie - wiem, ze to taka sama chemia, ale jakos fajniej mi pranie po nich wygląda i pachnie niz przy klasycznym proszku Zwłaszcza uwielbiam zapach Persilowych

Muszę spróbować, mój Brat też nimi zachwycony. A Mama z kolei mówi, że jak się sponiewierają w ogródku, to kapsułki nie dają rady brudom, tylko proszek... No ale ja, zazwyczaj, w błocie się nie tarzam
Białe piorę w płynie do białego, czarne w płynie do czarnego, kolory tylko w proszku. I strzela mi w uchu.

[Corii]

Napisane przez Murszafka

Muszę spróbować, mój Brat też nimi zachwycony. A Mama z kolei mówi, że jak się sponiewierają w ogródku, to kapsułki nie dają rady brudom, tylko proszek... No ale ja, zazwyczaj, w błocie się nie tarzam
Białe piorę w płynie do białego, czarne w płynie do czarnego, kolory tylko w proszku. I strzela mi w uchu.

Bo naprawde sa ok Ale do mocno zabrudzonych to fakt - uzywam proszku klasycznego. Ale mało mam takich rzeczy - głownie robocze rzeczy małza, wiec na codzien wrzucam kapsuły No i reczniki tez w proszku zwykłym piorę.

[rachell111]

Napisane przez Corii

Ja wolę prac z kapsułkami w płynie - wiem, ze to taka sama chemia, ale jakos fajniej mi pranie po nich wygląda i pachnie niz przy klasycznym proszku Zwłaszcza uwielbiam zapach Persilowych

Nigdy nie myslałam prac w łupinach orzechów i temu podobne - w zyciu bym nie doprała nic

Ja piorę w płynach a ręczniki i "robocze" w proszkach. Tylko nie wiem czy to ma jakikolwiek sens, to raczej przyzwyczajenie? nawyk?

Właśnie przerabiamy z małżem łóżko - tj ja pomagam z doskoku. Podnosimy poziom Nie no zawsze chciałam wyższe.

[Corii]

Napisane przez rachell111

Ja piorę w płynach a ręczniki i "robocze" w proszkach. Tylko nie wiem czy to m

To tak samo, jak ja co pisałam post przed Tobą
Czemu, myślę ze ma to sens. Kapsułki faktycznie sa za delikatne na takie rzeczy jak odziez robocza, czy reczniki.

[Maja102]

Napisane przez agnyska81

Znad pokawia.


1. O tak tak, takie mam na myśli A zdradzi mi ktoś imię Redziątka?
2. Wiesz, to nawet nie brak czasu, te puzzle czy przeglądanie allegro w poszukiwaniu niewiemczego czy też robienie czegoś innego powtarzalnego i odmóżdżającego to takie kompulsywne działania, żeby nie myśleć. Stan w którym jestem nazwałabym psychicznym nienadążaniem za rzeczywistością Ale ja w ogóle chyba mam małą pamięć operacyjną, za dużo wrażeń (a moje za dużo to dla kogoś nawet nie 60% możliwości) powoduje przeciążenie zwojów, zaraz jestem otępiała, boli mnie głowa, spać nie umiem, łapię przeziębienia i wogle załamka. Taka jakaś nieodporna na te czasy się czuję


1. Jej, umieć takie rzeczy to dla mnie kosmos Szczyt moich artystycznych osiągnięć to wykonanie kartki okolicznościowej
2. No no no, brzmi bardzo ciekawie A węgierskiego się uczysz jako hobby czy w celu praktycznym?


Haha, jakoś tak złowieszczo mi zabrzmiało to "zawsze ma" Mój dziadek na wszelkie dolegliwości ciała mówił pocieszająco "ziemia wszystko wyciągnie"
Nie wiedzieć czemu mnie to śmieszy :cojest

CCiężkojak czlowiek ma taki zapierdziel.Ale z dwojga złego wole jak się dużo dzieje i czuje ze żyje przynajmniej niż jak się dzieje za mało i się ma dużo czasu. Za dużo na myślenie o tym ze życie ucieka przez palce



Znad obolalej skory to tylko machnę przelotem. Strzelilam sobie laserową depilację na nogi, pierwszy zabieg boli najgorzej

---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ----------

Parabelka świętuje? Sto lat moja droga i spełnienia marzeń!!!

[rachell111]

Napisane przez Corii

To tak samo, jak ja co pisałam post przed Tobą
Czemu, myślę ze ma to sens. Kapsułki faktycznie sa za delikatne na takie rzeczy jak odziez robocza, czy reczniki.

Zastanawia mnie czemu czuję potrzebę użycia proszków do ręczników, przecież wycieram w nie umyte ciało? Nie mają plam ani jakiegoś kontaktu z brudem?

Szabelll - cudowności zapachowych życzę i zdrowia absolutnego!!!!

Zrobiłaś se jakiego prezenta? Abo dostałaś ? Poka poka jak co fajne lub zapachowe

[Corii]

Napisane przez Maja102

Znad obolalej skory to tylko machnę przelotem. Strzelilam sobie laserową depilację na nogi, pierwszy zabieg boli najgorzej

A co Ty, chyba im dalszy tym barziej bolesny, bo za kazdą wizytą kolejna zwiekszają moc
btw - mnie epi laserowa nóg nie bolała

---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 16:24 ----------

Napisane przez rachell111

Zastanawia mnie czemu czuję potrzebę użycia proszków do ręczników, przecież wycieram w nie umyte ciało? Nie mają plam ani jakiegoś kontaktu z brudem?
:

U mnie to jest tak, ze ja nie czuję potrzeby tylko logicznie biorąc proszek upierze dokładnie, a nad reszta sie nie zastanawiam, na coś umrzeć trzeba, a takie powietrze na sląsku gorzej pewno wpływa na nas niźli chemia proszkowa
Nie maja plam

[Murszafka]

Napisane przez rachell111

Zastanawia mnie czemu czuję potrzebę użycia proszków do ręczników, przecież wycieram w nie umyte ciało? Nie mają plam ani jakiegoś kontaktu z brudem?

Wilgoć, w niej rozwijają się grzyby i inne syfy. A wycierając się, trąc skórę, zostawia się na ręczniku fragmenty naskórka, czyli wszelkie kanibalistyczne żarłoki, mają co żreć i jak się rozwijać.

[rachell111]

Napisane przez Murszafka

Wilgoć, w niej rozwijają się grzyby i inne syfy. A wycierając się, trąc skórę, zostawia się na ręczniku fragmenty naskórka, czyli wszelkie kanibalistyczne żarłoki, mają co żreć i jak się rozwijać.

No tak wiem, ale czy te same żarłoki nie wypierze dobrze płyn do prania/kapsułka? nie wspominając już, ze ja ręczniki piorę w 90 więc gotuję żarłoki Tak jakby chyba przesadzam z tą "potrzebą" użycia proszku, wydaje mi się ona być nawykiem, a nie rzeczywista.

[Polly_]

Napisane przez rachell111

Ja piorę w płynach a ręczniki i "robocze" w proszkach. Tylko nie wiem czy to ma jakikolwiek sens, to raczej przyzwyczajenie? nawyk?

Właśnie przerabiamy z małżem łóżko - tj ja pomagam z doskoku. Podnosimy poziom Nie no zawsze chciałam wyższe.

osiagneliscie next level

---------- Dopisano o 16:38 ---------- Poprzedni post napisano o 16:34 ----------

kurdee zamowilam na all 25 szeruch papierowych torebek...nawet nie pomyslalma zeby sprawdzic czy wszysto ok...dzis je chcialam przepakowac i jakos mi sie odruchowo policzyły....i jest ich 17 , normalnie wszedzie chą człowieka orznąc, dobre i te 3 zeta

[Murszafka]

Napisane przez Polly_

osiagneliscie next level

[rachell111]

Napisane przez Polly_

osiagneliscie next level

kurdee zamowilam na all 25 szeruch papierowych torebek...nawet nie pomyslalma zeby sprawdzic czy wszysto ok...dzis je chcialam przepakowac i jakos mi sie odruchowo policzyły....i jest ich 17 , normalnie wszedzie chą człowieka orznąc, dobre i te 3 zeta

Ooooo tak, pniemy się, pniemy się po tej drabinie

2. Serio nędza

[agnyska81]

Napisane przez Polly_

nom nom...miewalam kiedys sny jak sie ta chemia z pralki wylewa i plynie zanieczyszczac planete

Nie o takie refleksje mi szło

Mi to raczej o planetę chodzi (że się tak górnolotnie wyrażę), bo ja to taki człowiek, któremu rozkminy Rachell są obce. Myśli o niedopranym brudzie i roztoczach to nie ja

Napisane przez Maja102

Znad obolalej skory to tylko machnę przelotem. Strzelilam sobie laserową depilację na nogi, pierwszy zabieg boli najgorzej

Łoj

Nalewka zlana, dosmaczyłam ją sokiem z trzech cytryn, bo jakaś taka mało wyraźna była, teraz jest pyszna. Robiłam z owoców pigwy, tych dużych, a nie malutkich pigwowców, pewno dlatego. Wlałam do małych buteleczek i dodam do prezentu dla rodziców

Dumam teraz co zrobić na obiad, skoro nie mam prawie nic w domu Kusi mnie zapiekanka ziemniaczana z kiszoną kapustą, ale nigdy nie jadłam. Dobre to?
Zapiekanka ziemniaczana będzie na bank, bo kartofelki w mundurkach już się gotują. Tylko z czym ją?

[rachell111]

Napisane przez agnyska81

Dumam teraz co zrobić na obiad, skoro nie mam prawie nic w domu Kusi mnie zapiekanka ziemniaczana z kiszoną kapustą, ale nigdy nie jadłam. Dobre to?
Zapiekanka ziemniaczana będzie na bank, bo kartofelki w mundurkach już się gotują. Tylko z czym ją?

Nie wiem, nigdy nie robiłam, jednak ziemniaki są ZAWSZE dobre, więc powinno być pyszne. Małż jutro robi duszonki Jeszcze dobry wychodzi schab pod kapkiszem, pieczarem i boczkiem, pieczony w żaroodpornym naczyniu.

My od tygodnia nie mamy takiego właściwego obiadu - nie mieliśmy weny, ochoty, i tak podjadaliśmy co kto dopadnie, no ten bigos ostatnio np. Ale właśnie brak ochoty był, i dzisiaj zjedliśmy grzanki z małsem z tostowego chleba z otrębami, robione na patelni Normalnie odlot, a na wszelkie bajery fujaliśmy przez tydzień. Także bywa tak, że jaramy się taką prościzną! Teraz szamam je z dżemem z pomarańczy, buenooooooo
I earl grey.

[Maja102]

Napisane przez Corii

A co Ty, chyba im dalszy tym barziej bolesny, bo za kazdą wizytą kolejna zwiekszają moc
btw - mnie epi laserowa nóg nie bolała [COLOR="Silver"]
:

Wręcz przeciwnie - za każdym kolejnym razem włosów będzie coraz mniej i coraz cieńsze, wiec coraz mniej ich si będzie przypalać





Nosz kuwaa!!!rura od wody pekla u wlascicielek w piwnicy. Lecę do biedry po baniaki bo nie będzie w czym włosów umyć ani się umyc pewnie caly weekend:/

[Corii]

Napisane przez rachell111

Nie wiem, nigdy nie robiłam, jednak ziemniaki są ZAWSZE dobre, więc powinno być pyszne. Małż jutro robi duszonki Jeszcze dobry wychodzi schab pod kapkiszem, pieczarem i boczkiem, pieczony w żaroodpornym naczyniu.

O tak kocham ziemniary w kazdej postaci, a zapiekanej szczególnie

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:41 ----------

Napisane przez Maja102

Wręcz przeciwnie - za każdym kolejnym razem włosów będzie coraz mniej i coraz cieńsze, wiec coraz mniej ich si będzie przypalać

Niestety to tak nie do końca działa, włosów coraz mniej, to prawda, ale prąd mocniejszy, bardziej boli,przeszłam laser wszędzie to wiem, co godam

[Maja102]

Napisane przez Corii

Niestety to tak nie do końca działa, włosów coraz mniej, to prawda, ale prąd mocniejszy, bardziej boli,przeszłam laser wszędzie to wiem, co godam

Light sheer przypala melanine

Jak skora jest blada a włosów malo to przelatuje przez nią bez robienia większego bólu i szkody

Tez przeszlam cykl zabiegow i wiem

Po każdym jednym skora była coraz mniej czerwona i podrażniona. Bo na razie to nawę siedzenie na krześle kurde bólu. Wytrzymaj, myśl o efektach...

A w każdym razie tak to wygląda u mnie - bladziocha z czarnym wlosiem. Idealny typ do lasera

[Corii]

Napisane przez Maja102

Light sheer przypala melanine

Jak skora jest blada a włosów malo to przelatuje przez nią bez robienia większego bólu i szkody

Tez przeszlam cykl zabiegow i wiem

Po każdym jednym skora była coraz mniej czerwona i podrażniona

Ja mialam i Light Sheer i Vectusa i po obu tak samo- im wieksza moc tym boleśniejsze kopnięcia mimo mniejszej ilosci włosów i słabszych.
A skróre miałam blada, bo do wieków się nie opalam

Skóry podraznionej nie miałam jakos duzo ani na poczatku ani potem

[tricolor]

Parabelko wszystkiego najlepszego! Samych cudowności! I pachnienia pięknego! I zdrówka! I miłości! I kasiory!

---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------

Ewuś

[Ewusia_marchew]

Napisane przez rachell111

Tak sobie właśnie to wyobrażam, wspólczuję i mentalnie współ-przeżywam Z moją przyjaciółką pół "ostatniej" nocy byłam na smsach, rozładowywała się emocjonalnie, gdy ucichły tak sobie powiedziałam do męża, żeby to było już teraz zaraz, no i było Rodziła w tym samym szpit co Ty, też z priw położną. Zadowolona bardzo.

w sumie to wszystko jedno kiedy byle dobrze poszło

Napisane przez Murszafka

O biedna, nie zazdroszczę... Ale jeśli się urodzi 31-go, albo 1--go, koniecznie musisz dać mu na imię Sylwester, będzie wiadomo, u kogo impreza co roku

ale imię już wybrane i Sylwester nie wchodzi w grę

Napisane przez agnyska81

3. Właśnie Ewuś, może w Sylwestra? Siostra M urodziła w ten dzień i ponoć bardzo fajna atmosfera w szpitalu

taaaaka impreza

w sumie termin oficjalny mam właśnie na Sylwestra, gin dał małe szanse ze go doczekam, ale może

tylko Polly nie bardzo końcówka roku pasuje

Napisane przez Polly_

ej no weź, tera nie ,
tak we wtorek mze byc albo w wigilie mozesz, bo mi 29 pasuje optymalnie

wigilii wolałabym uniknąć bo wtedy moja umówiona położna nie przyjdzie ale między poniedziałkiem a środą może być

Napisane przez Corii

Ja wolę prac z kapsułkami w płynie - wiem, ze to taka sama chemia, ale jakos fajniej mi pranie po nich wygląda i pachnie niz przy klasycznym proszku Zwłaszcza uwielbiam zapach Persilowych

ja tez piorę w Persilu, w płynie albo w kapsułkach

z proszków już dawno zrezygnowałam bo moja pralka nie radziła sobie z płukaniem i później walczyłam z białymi smugami na ubraniach

Napisane przez Polly_

kurdee zamowilam na all 25 szeruch papierowych torebek...nawet nie pomyslalma zeby sprawdzic czy wszysto ok...dzis je chcialam przepakowac i jakos mi sie odruchowo policzyły....i jest ich 17 , normalnie wszedzie chą człowieka orznąc, dobre i te 3 zeta

Napisane przez Maja102

Nosz kuwaa!!!rura od wody pekla u wlascicielek w piwnicy. Lecę do biedry po baniaki bo nie będzie w czym włosów umyć ani się umyc pewnie caly weekend:/

oł noł, może szybko naprawią

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

Napisane przez tricolor

Ewuś

Parabelko wszystkiego naj, najlepszego

[Maja102]

Woda zrobiona, przyjechał hydraulik i juz.

Oo jak dopsz mieszkać w mieście, na wsi nikt by sir do poniedzialku nie ruszył.

Jak utodzicow pekla rura w weekend to się w nocy wstawalo co trzy godziny żeby wode z piwnicy pozyczona pompa wylewać

[agnyska81]

Piszę dziś do mojego kuzyna smsa z zapytaniem o adres, a on mi na to: Podam Ci wieczorem jak będę w domu, bo nie pamiętam Ale on znany jest w rodzinie z podobnych wystąpień, więc co się dziwię

[Corii]

Napisane przez agnyska81

Piszę dziś do mojego kuzyna smsa z zapytaniem o adres, a on mi na to: Podam Ci wieczorem jak będę w domu, bo nie pamiętam Ale on znany jest w rodzinie z podobnych wystąpień, więc co się dziwię

[Ewusia_marchew]

Napisane przez agnyska81

Piszę dziś do mojego kuzyna smsa z zapytaniem o adres, a on mi na to: Podam Ci wieczorem jak będę w domu, bo nie pamiętam Ale on znany jest w rodzinie z podobnych wystąpień, więc co się dziwię

[Murszafka]

Napisane przez agnyska81

Piszę dziś do mojego kuzyna smsa z zapytaniem o adres, a on mi na to: Podam Ci wieczorem jak będę w domu, bo nie pamiętam Ale on znany jest w rodzinie z podobnych wystąpień, więc co się dziwię

Przeczyta na tabliczce

[Parabelka]

snad obżarcia się

Napisane przez agnyska81

Żart, ale jakże to prawdziwe (i w sumie smutne), że święta widzę jako mój kolejny obowiązek. Robienie i wysyłanie kartek, kupowanie prezentów (jesuuu, ile to czasu zajmuje), robienie żarcia i sprzątanie (umówmy się, nie gruntowne jak u Ju, tylko takie, żeby jakoś wyglądało).
No i na to wszystko nakłada mi się zimowy dół i na serio mam wrażenie, że nie wiem o co w tym całym życiu chodzi i po co ja to wszystko robię
E dobra, nie marudzę, postanowienie na 2016

wiesz , że przez lata też traktowałam święta jako obowiązek i zawsze się to kończyło jakąś draką a przynajmniej wściekłością o jakieś duperele z mojej strony ? I dopiero kiedy dotarło do mnie , że powielam znienawidzone przeze mnie zachowanie mojego ojca w święta - kompletnie odpuściłam . W święta ma być fajnie i na tym święta polegają . Czy umyte na błysk okna zrobią fajność między ludźmi ? nie sądzę przygotowuję żarełko dobre w dużych ilościach bo lubię i jesteśmy żartą rodziną , sprzątnąć o tyle o ile, żeby jakoś wyglądało , i cześć .
A życie jako takie to kompletna biologiczna pomyłka , tak idiotyczna że aż głupio się robi jak tak się przyjrzeć więc nie ma co się nad tym zastanawiać, tylko robić swoje i dbać , żeby w najbliższym kręgu ludzi było najlepiej , jak się da

Napisane przez Karkki

Dobry
Macham znad padania. Służba to był jednak dobry wynalazek



Robiłam: puszka kajmaku + pół litra Finlandii + blender, ale bez kawy. Teraz dodam kawy



A teraz drogi Baru: 100 LAT 100 LAT i wszystkiego pachnącego dla Parabelki! 21 lat kończy, to już może pić i w Ameryce!

1.to był baaardzo dobry wynalazek , hej ...
2.to musi być bosssskie
3.ojeej , dziękuję dziękuję

Napisane przez agnyska81

Parabelko, wszystkiego najsmerfniejszego

dziękuję

Napisane przez aileenn

Parabelko, wszystkie najlepszego

dziękuję

Napisane przez Murszafka

Dzięki namowom koleżanek z pracy, takich bardzo fajnych koleżanek, ośmieliłam się postawić przyjaciółce od lat, która to wszędzie chodziła za nami. Teatr -ona z nami. Wyjazd na zwiedzanie okolic -ona z nami. Budapeszt -ona z nami. Wczasy na Węgrzech -ona z nami. Wspomniałam, że na weekend do Rzymu chcemy się wybrać -ona chce z nami. Bruksela -poleciała z nami. Spacer po Starym Mieście -a to pójdę z wami...
No a teraz szykuje się nam wielka wycieczka -podróż do Indonezji. Miała jechać ekipa 16 osob, ale nagle pojawiła się świetna oferta na bilety i termin nie wszystkim pasował, wykruszyli się wszyscy, poza nią... I jeszcze pytanie, czy na dostawce w naszym pokoju będzie mogła spać, bo tak taniej...
Dodam jeszcze, że np. umawialiśmy się na wspólny wyjazd do Dubaju, po czym któregoś dnia podeszła do mnie "żeby się po żegnać, bo wiesz, do tego Dubaju lecę". Nic nie wspomniała, żebyśmy przypadkiem nie polecieli z nią... I tak jest zawsze, jak ona gdzieś coś, to cichaczem, ale jak my pójdziemy sami do kina nawet, to jest foch...
No i powiedziałam jej, że bardzo ją przepraszam, ale wyjazd albo z cała grupa, albo tylko my we dwoje...
Od miesiąca się do mnie nie odzywa. I wiecie co?? Dobrze mi z tym.



Te zwierzaki jeszcze lubię, ale mam też takie rysunki, którymi wcale nie chcę się chwalić

1.nie cytło mi Twojego poprzedniego posta , więc ze ścięgnami współczuję pecha a rysunki ten słoń od razu przypomniał mi się Makuszyński "A to bieży słoń pijany , na ognisty rum łakomy..." i ten ciężkiej wagi konik
2.a ona aby do Twojego małża nie klei się ?
3.ale one są śliczne , czego od nich chcesz ?

Napisane przez Murszafka

O tak, poproszę służbę dwa razy!!! Kurczę, babka moja miała jakieś babki do pomocy, jeszcze to pamiętam... No ale w sumie, takiego mieszkania wielkiego bym też sama nie ogarnęła, to nie to, co moje 40 metrów...

No, dziś będę rysować Taki jest plan... O, służba by mogła sprzedawać za mnie, bo ja nie umiem

Parabelko!!! zdrowia, zdrowia, zdrowia i jeszcze raz pieniędzy!!!

1.40 metrów to nie mieszkanie wedle normalnych standardów pamiętam jak na budującym się domu mieszkalnym widziałam piękny transparent z ofertą "Apartamenty już od 29 m2!!!"
2.rysuj rysuj jak najwięcej bo cudnie Ci to wychodzi
3.dziękuję

Napisane przez agnyska81

Nie sądzę Mam to samo co ze śpiewaniem - w wyobraźni widzę co chciałabym narysować, słyszę co zaśpiewać, ale wykonanie łojojoj Nic się mnie ręka ani głos nie słucha.


i idę zlewać nalewkę pigwową. Zdam relację czy smaczna, bo nie wiem czego się spodziewać, to mój debiut

1.ręka nie słucha bo nie umie - trza ćwiczyć i się uczyć
2. a jak robiłaś ? pigwówka to jedna z moich ulubionych nalewek , mam akuratnie w trakcie produkcji

Napisane przez Karkki

Babcie już nie, ale dwie prababcie miały i to zastępy całe, no i służba była na stałe a nie "od święta". Znajomi obecnie mają panią z Ukrainy do pomocy. Tylko mnie by głupio było tak kobitę wykorzystywać, bo tyle co jej płacą, to wykorzystywanie i chyba jednak obcej osoby do chałupy bym nie wpuściła.

Zresztą mnie najbardziej męczą zakupy w hipermarketach. Niby można zamówić i przywiozą, ale jednak macane to macane. Wczoraj część w łapach przytargałam i w nocy myślałam, że wykorkuję Dzisiaj idę z wózkiem

1.moje babcie - przed wojną of kors - tyż miały służbę , dziadek do tego jeszcze miał ordynansa
mnie się kiedyś zdawało że służba to coś okropnego i w życiu bym nie chciała mieć , ale z wiekiem człowiek mądrzeje
2.bez macania nie kupuję a wózek to bardzo dobre urządzenie .

Napisane przez Margot45

Parabelko, wszystkiego najlepszego!


A w temacie pierogów: wczoraj na wigilii podali nam m.in.barszcz czerwony z jednym pierogiem pływającym po środku talerza zresztą, pierwszy raz w życiu po firmowej wigilii wróciłam do domu i pierwsze,co, to zjadłam kolację

1.dziękuję
2.no co , ekonomia , kryzys i cięcie kosztów

Napisane przez Murszafka

4. Ta... Umiałam... Tydzień stresu, trzęsące ręce, uderzenia gorąca... Ale mam serio fajne dwie dziewczyny w robocie... A poza tym, zaczęłam zdjęcia przeglądać i na każdym wyjeździe ona... No i jeszcze wspólny wyjazd we wrześniu... biegała z gołymi cyckami po naszej sypialni!!! Albo rozwieszała swoją bieliznę w kuchni, a miała własną sypialnie i łazienkę, tylko kuchnia i pokój dzienny były wspólne... Poza tym ze wszystkiego była niezadowolona i ciągle nadęta, to ja dziękuję za takie atrakcje... Drugi raz pewnie na Bali nie polecę... A poza tym, ostatnio mieliśmy ciężkie chwile z małżonem i po prostu potrzebujemy zostać sami ze sobą. Właśnie mi tak to dziewczyny argumentowały, co jest ważniejsze -to, że koleżanka sobie na fajną wycieczkę pojedzie, czy to, że z małżonem znów przestaniemy tylko w przelocie się widywać, a spędzimy czas ze sobą... Na dodatek, po obejrzeniu zdjęc z wyjazdu, uznały, że ona coś za bardzo się ustawia blisko niego, na wszystkich zdjęciach...

tak sądziłam że o to chodzi


w ramach przygotowań świątecznych małż wczoraj zamówił schab w znajomym sklepie , a ja zmontowałam likier kawowy na ajerkoniaku

po raz drugi mi wychodzi że przeładowane grafiką , noooo
po raz trzeci

[Parabelka]

Napisane przez Murszafka

Niewolnictwo. Tylko niewolnictwo może nas uratować

Kiedyś czytałam o tych orzechach.One podobno tak niezabałdzo piorą... A poza tym, do pralki ich nie można używać, więc pierze się ręcznie... Iwięcej wody idzie... Jak nie staniesz, dupa z tyłu...

1.no ba , ale historia sie nie cafa
2.nie piołą wcale . Do mnie czasami przychodziły didy prane w orzechach znaczy ekologiczne pieluchy zwykłe w orzechach prane

Napisane przez Maja102

Znad obolalej skory to tylko machnę przelotem. Strzelilam sobie laserową depilację na nogi, pierwszy zabieg boli najgorzej

---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ----------

Parabelka świętuje? Sto lat moja droga i spełnienia marzeń!!!

1.będziesz piękna
2.dziękuję

Napisane przez rachell111

Zastanawia mnie czemu czuję potrzebę użycia proszków do ręczników, przecież wycieram w nie umyte ciało? Nie mają plam ani jakiegoś kontaktu z brudem?

Szabelll - cudowności zapachowych życzę i zdrowia absolutnego!!!!

Zrobiłaś se jakiego prezenta? Abo dostałaś ? Poka poka jak co fajne lub zapachowe

1.i oto jest pytanie -dlaczego ręcznik się brudzi - na logikę nie powinien
2.dziękuję na prezenta se Womanity zamówiłam bo wysączyłam ostatnią kroplę z używki i okazało się, że nie ma mowy , żebym bez Womanity mogła żyć a dostałam bluskę khaki z nietopszowymi rękawami i rowerem na froncie , cherbatę różano-owocową w puszce w róże , piling waniliowy i batonika karmelowego Milki

Napisane przez rachell111

No tak wiem, ale czy te same żarłoki nie wypierze dobrze płyn do prania/kapsułka? nie wspominając już, ze ja ręczniki piorę w 90 więc gotuję żarłoki Tak jakby chyba przesadzam z tą "potrzebą" użycia proszku, wydaje mi się ona być nawykiem, a nie rzeczywista.

płyny marnie piorą , kiedyś próbowałam , ale efekt był kiepski - owszem ładnie pachniało ale to i wszystko , chyba że coś było praktycznie czyste po jednym założeniu , ale coś brudniejszego się nie dopiera . Sądzę że stężenie środków piorących w płynie jest niskie , bo są rozcieńczone . Przynajmniej ja widzę wyraźna różnicę w praniu proszkowym i płynowym . Z płynów tylko Perłę uznaję , ale do ręcznego . Rzeczywiście wypiera - przynajmniej do tej pory , bo dziś kupiłam nową i nie wiem czy reformulacji nie było znowu kiedyś już była , bo zmienili zapach i rozrzedzili , na początku jak się pokazała była dużo gęstsza

Napisane przez agnyska81

Nalewka zlana, dosmaczyłam ją sokiem z trzech cytryn, bo jakaś taka mało wyraźna była, teraz jest pyszna. Robiłam z owoców pigwy, tych dużych, a nie malutkich pigwowców, pewno dlatego. Wlałam do małych buteleczek i dodam do prezentu dla rodziców

nom , ta duża nie pachnie tak jak mała , ale też dobra wychodzi

Napisane przez Maja102

Nosz kuwaa!!!rura od wody pekla u wlascicielek w piwnicy. Lecę do biedry po baniaki bo nie będzie w czym włosów umyć ani się umyc pewnie caly weekend:/

o kurcze

Napisane przez tricolor

Parabelko wszystkiego najlepszego! Samych cudowności! I pachnienia pięknego! I zdrówka! I miłości! I kasiory!

dziękuję

Napisane przez Ewusia_marchew

w sumie to wszystko jedno kiedy byle dobrze poszło



ja tez piorę w Persilu, w płynie albo w kapsułkach

z proszków już dawno zrezygnowałam bo moja pralka nie radziła sobie z płukaniem i później walczyłam z białymi smugami na ubraniach



Parabelko wszystkiego naj, najlepszego

1.
2.może za dużo sypałaś
3.dziękuję

Napisane przez agnyska81

Piszę dziś do mojego kuzyna smsa z zapytaniem o adres, a on mi na to: Podam Ci wieczorem jak będę w domu, bo nie pamiętam Ale on znany jest w rodzinie z podobnych wystąpień, więc co się dziwię

no i znowu przeładowanie grafiką coś ten fisaż nadmiernie hamuje mi ekspresję wypowiedzi

[Katty_p13]

Mursz wklej te "inne" rysunki po 22giej i będzie git


No i w wiadomej sprawie - własny spokój psychiczny jest najważniejszy


A ja dzis zamiast po sklepach to odwiedziłam przedświatecznie cmentarze i powiem Wam klimat po prostu zwłaszcza przed 16tą w półmroku po prostu sam spokój, nostalgia, cisza .... pięknie jednym słowem idealny klimat na wyciszenie się