Ostatnie panieńskie święta przed nami, w przyszłym roku będziemy żonami!PM2016 cz41

[wildDaisy]

Ja tam jestem zdania, że nie każdy powinien mieć prawo jazdy I jak ktoś próbuje po 10 razy i nic z tego to moim zdaniem powinien poważnie się zastanowić czy faktycznie nadaje się do jazdy autem


Mnie wszyscy mówili, że dobrze jeżdżę, instruktor to w ogóle był mnie pewny na 100%, za to ja nie byłam wcale. Już na kursie wiedziałam, że się do tego nie nadaję, panikuję za kierownicą i w ogóle sobie nie ufam. Nie zdałam za pierwszym, w drodze powrotnej, taka bardzo sporna kwestia, mogłam się odwołać od decyzji. Ale teraz w sumie cieszę się, że tak się stało i wcale mnie nie kusi, żeby próbować znowu. W ogóle mnie nie ciągnie do jazdy autem. Znam wiele osób upartych, które po X razie jednak to prawko zdały. Ja bym z nimi do samochodu nie wsiadła

[xXBlankaXx]

Napisane przez DontSaySorry

Zbierz się w sobie i rób, bo w 2017 mają wejść te chore przepisy i będzie problem (głównie polegają na wyciąganiu kasy z ludzi)

Przynajmniej robiłaś do skutku, ja sobie dałam spokój i teraz w sumie muszę sie wszystkiego uczyć od nowa. Jak sobie pomyślę ile już na to kasy poszło to mi się słabo robi.
I najbardziej jestem wkurzona, bo ja serio lubiłam i potrafiłam jeździć, tylko na tych egzaminach paraliż dosłownie! Atak paniki na samą myśl o egzaminie.

Ja miałam to samo, instruktor nie mógł tego zrozumieć, stwierdził, że gdyby to zależało od niego to już dawno mam prawko bo jeździć potrafię bardzo dobrze, ja kiedy tylko wchodziłam do samochodu i siadał obok egzaminator zapomniałam jak się nazywam a co dopiero jak się jeździ.. Mam takiego stresa, że szok.. też mnie bolą te pieniądze które na to poszły...
Ja czasem jeżdżę samochodem jak już muszę, wiem że nieodpowiedzialne i głupie.. ale to mnie dziwi po prostu, że jeździć potrafię a zdać nie..

Ostatni egzamin, jeździłam 45 minut już wracałam boczna droga pełna śniegu, podobno najechałam 2cm lewym przednim kołem na podwójna ciągła linie,której nie widziałam przez śnieg. Egzaminator stwierdził, że powinnam wiedzieć ze ona tam jest no cóż, nie wiedziałam...

[Cherry_Muffin]

Sophie zglaszam do prokuratury!

Dont gratki
jestem ciekawa jak Tztowi pojdzie

ja wracam od lekarza. usg tarczycy i endokrynolog mnie czeka

[smerfetk_a]

Napisane przez pannamima

To przynajmniej możecie celować w egzotyke.


Jej, dziś mam wigilię w pracy i tak mi się nie chce...

No własnie listopad z powodu że chcemy egzotyke

Napisane przez wildDaisy

Ja tam jestem zdania, że nie każdy powinien mieć prawo jazdy I jak ktoś próbuje po 10 razy i nic z tego to moim zdaniem powinien poważnie się zastanowić czy faktycznie nadaje się do jazdy autem

dokładnie tak

[Melka92]

Napisane przez xXBlankaXx

Ja miałam to samo, instruktor nie mógł tego zrozumieć, stwierdził, że gdyby to zależało od niego to już dawno mam prawko bo jeździć potrafię bardzo dobrze, ja kiedy tylko wchodziłam do samochodu i siadał obok egzaminator zapomniałam jak się nazywam a co dopiero jak się jeździ.. Mam takiego stresa, że szok.. też mnie bolą te pieniądze które na to poszły...
Ja czasem jeżdżę samochodem jak już muszę, wiem że nieodpowiedzialne i głupie.. ale to mnie dziwi po prostu, że jeździć potrafię a zdać nie..

Ostatni egzamin, jeździłam 45 minut już wracałam boczna droga pełna śniegu, podobno najechałam 2cm lewym przednim kołem na podwójna ciągła linie,której nie widziałam przez śnieg. Egzaminator stwierdził, że powinnam wiedzieć ze ona tam jest no cóż, nie wiedziałam...

Nie chciałaś się odwołać?

Macie rację, że nie każdy powinien mieć prawko. Ja np miałam wypadek przez nieodpowiedzialnego kierowce , który pisał sobie sms i we mnie wjechał

[pannamima]

Ja tylko sobie ufam za kierownicą. Jak jadę z kimś to zaraz panikuje i daje wskazówki "hamuj!", "skrec!", a sama nienawidzę jak ktoś mnie poucza

[fioleciasto]

To ja zdalam za pierwszym razem a zupełnie sie do jeżdżenia nie nadaje

[DontSaySorry]

Napisane przez wildDaisy

Ja tam jestem zdania, że nie każdy powinien mieć prawo jazdy I jak ktoś próbuje po 10 razy i nic z tego to moim zdaniem powinien poważnie się zastanowić czy faktycznie nadaje się do jazdy autem

Ja uważam, że prawko powinien mieć każdy, bez tego to się żyć nie da. I szczególnie, że zamierzam mieszkać na głębokiej wsi - prawko do mus!
Tak jak wszystkiego jazdy można się nauczyć, kurs 30godzinny nie robi z nikogo kierowcy rajdowego, uczy tylko podstawowych zasad zachowania się na drodze

[wildDaisy]

Ja ufam tylko mojemu tacie i mojemu facetowi
Za to jazda z mamusią

[xXBlankaXx]

Napisane przez Melka92

Nie chciałaś się odwołać?

Macie rację, że nie każdy powinien mieć prawko. Ja np miałam wypadek przez nieodpowiedzialnego kierowce , który pisał sobie sms i we mnie wjechał

Chciałam, ale stwierdziłam, że i tak nie wygram a jak się odwołam to nie zdam już nigdy...

[pannamima]

Ja z bratem nie lubię, bo hamuje w ostatniej chwili
A co do posiadania nie mam zdania. Dla mnie powinni tylko wysyłać osoby starsze co jakiś czas na badania, bo tak to dziadki po 80 lat mają, a ślepe i głuche, że tylko zagrożenie stwarzają.

[kotzdzisiu]

Napisane przez magda1706

Dzień dobry

Olena - moim zdaniem wyolbrzymiasz trochę całą sprawę - z powodu spódnicy itd masz zamiar odwoływać ślub? Po co szłaś do niej z tą spódnicą skoro się nie lubicie? Nie rozumiem A szwagier jak chce mu kupić garnitur to niech kupi w końcu to jego pieniądze. A błogosławieństwo? Jak chce to może błogosławić - od krzyżyka Ci głowy nie urwie więc też nie rozumiem spiny
Dla mnie to trochę zbyt błahe sprawy, żeby odwoływać ślub Sama się narażasz na spiny z teściówką i później płacze, że coś powiedziała

mam podobne odczucia

Napisane przez pannamima

U nas stanęło na Teneryfę. Mamy dobrą bazę wypadową by zwiedzić wyspę i lecimy praktycznie od razu po slubie bo już 2 czerwca

Suuuupeer!

Napisane przez DontSaySorry

Hejka

Mega luźny dzień w pracy mam

gratuluje odliczonych miesięcznic, wódek i zaklepanych terminów podróży poślubnych

My jeszcze nie wiemy co gdzie i jak z podróżą... Zobaczymy jak będziemy stali z kasą, bo jeśli będzie bida to odpuścimy
Zdałam dzisiaj teorię na prawko

my tak samo. A jeśli gdzieś pojedziemy to raczej będzie to po prostu tydzień w Tatrach, raczej żadne większe podróże w grę nie wchodzą

Mi na egzaminie wyskoczył z krzaków człowiek na jezdnię, ja po hamulcach a egzaminator oburzony dlaczego się zatrzymałam, przecież pasów nie było to nie byłaby moja wina za to mnie nie oblał, Ale koniec końców wymusilam pierwszeństwo. Był tak paskudny ze nawet nie ryczalam, męczył mnie ponad godzinę, ucieszyłam się,ze już nie muszę na niego patrzeć

[wildDaisy]

Napisane przez pannamima

Ja z bratem nie lubię, bo hamuje w ostatniej chwili
A co do posiadania nie mam zdania. Dla mnie powinni tylko wysyłać osoby starsze co jakiś czas na badania, bo tak to dziadki po 80 lat mają, a ślepe i głuche, że tylko zagrożenie stwarzają.

Dla mnie większe zagrożenie stwarza nastolatek w aucie mamusi niż dziadek

[Sophie24]

Napisane przez wildDaisy

Ja ufam tylko mojemu tacie i mojemu facetowi
Za to jazda z mamusią

Mnie też przeraża takie jeżdżenie z kimś ot, tak, bo jakaś okazja. Przechodzę stresy jak ta osoba jeździ. Choć ogólnie nie narzekam na ludzi, z którymi przyszło mi jeździć w ostatnim czasie chociażby. Zawsze jest ok. Jedynie teściu się nie nadaje do jady, już nie ten wiek.




Dziewczyny, zlitujcie się, nie zgłaszajcie mnie nigdzie! Nie chciałam tego!


Zbieram się do domu powoli

[kotzdzisiu]

Napisane przez Sophie24

Mnie też przeraża takie jeżdżenie z kimś ot, tak, bo jakaś okazja. Przechodzę stresy jak ta osoba jeździ. Choć ogólnie nie narzekam na ludzi, z którymi przyszło mi jeździć w ostatnim czasie chociażby. Zawsze jest ok. Jedynie teściu się nie nadaje do jady, już nie ten wiek.




Dziewczyny, zlitujcie się, nie zgłaszajcie mnie nigdzie! Nie chciałam tego!


Zbieram się do domu powoli

Ja to nawet ma blablacar się nigdy nie zdecydowalam

[Sophie24]

Napisane przez wildDaisy

Dla mnie większe zagrożenie stwarza nastolatek w aucie mamusi niż dziadek

Moim zdaniem jedna i druga grupa stwarza podobne ryzyko. Widzę po teściu, że wieczorami zjeżdża do środka, szybkość reakcji nie ta i w ogóle ma takie większe rozkojarzenie. Nastolatek za to nie ma wyobraźni i też nie ma dobrej reakcji i jest rozkojarzony na wszystkim. Oczywiście nie każdy i nie zawsze Tak stereotypowo patrząc

[wildDaisy]

Napisane przez Sophie24

Moim zdaniem jedna i druga grupa stwarza podobne ryzyko. Widzę po teściu, że wieczorami zjeżdża do środka, szybkość reakcji nie ta i w ogóle ma takie większe rozkojarzenie. Nastolatek za to nie ma wyobraźni i też nie ma dobrej reakcji i jest rozkojarzony na wszystkim. Oczywiście nie każdy i nie zawsze Tak stereotypowo patrząc

W sumie masz rację, dziadki też mogą stwarzać zagrożenie Nie jechałam nigdy z żadnym dziadkiem, więc sobie aż tak tego nie wyobraziłam Za to często mam okazję obserwować jazdę popisujących się gówniarzy

[Sophie24]

Napisane przez kotzdzisiu

Ja to nawet ma blablacar się nigdy nie zdecydowalam

No ja jestem coraz bardziej odważna:P Szukałam kierowcy, z którym mogłabym do pracy jeździć ale nic nie znalazłam. Chciałam tak na próbę zobaczyć jakby się z kimś dojeżdżało.

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------

Napisane przez wildDaisy

W sumie masz rację, dziadki też mogą stwarzać zagrożenie Nie jechałam nigdy z żadnym dziadkiem, więc sobie aż tak tego nie wyobraziłam Za to często mam okazję obserwować jazdę popisujących się gówniarzy

Obyś nie miała okazję zaliczenia takiej jazdy M. mi mówił, że ogólnie jednego wieczoru jak jechał to wydawało mu się, że tata jedzie super ale drugie wieczoru wypił mniej i zaczął się modlić czy dojedziemy
M. wujek jak jedzie to hamuje wiele metrów przed światłami i to tak, że śniadanie/obiad/kolacje możesz posłać przed siebie. Lepiej jechać z nim na głodnego:P A to osoby w wieku 65-70 lat.

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez DontSaySorry

Ja uważam, że prawko powinien mieć każdy, bez tego to się żyć nie da. I szczególnie, że zamierzam mieszkać na głębokiej wsi - prawko do mus!
Tak jak wszystkiego jazdy można się nauczyć, kurs 30godzinny nie robi z nikogo kierowcy rajdowego, uczy tylko podstawowych zasad zachowania się na drodze

Nie zgadzam się nie każdy się nadaje, każdy ma inne reakcje i nie zawsze uda się nauczyć właściwych. A po drugie da się żyć bez tego - to już zależy od miejsca zamieszkania i podróży, w tym momencie samochód mojego życia samochód tylko by przeszkadzał do pracy pociągiem dojeżdża się 100 razy lepiej, nie ma parkingów (do tego jest troche dresów i czasami strach zostawić), sklepy obok (gdybym jechała samochodem to bym miała mało ruchu)...


Widziałam odliczanie gratuluję 5 miesięcy i 9 dni

Olena zgadzam się z magdą, wiesz jaka ona jest to dla własnego dobra nie chodź do niej po radę.

pannamima na jakie biuro sięzdecydowalście?

[DontSaySorry]

[1=3bab1895ed7a4a0113eb29e 79654b8b86ef03e4e_657f8b8 281285;53872017]Nie zgadzam się nie każdy się nadaje, każdy ma inne reakcje i nie zawsze uda się nauczyć właściwych. A po drugie da się żyć bez tego - to już zależy od miejsca zamieszkania i podróży, w tym momencie samochód mojego życia samochód tylko by przeszkadzał do pracy pociągiem dojeżdża się 100 razy lepiej, nie ma parkingów (do tego jest troche dresów i czasami strach zostawić), sklepy obok (gdybym jechała samochodem to bym miała mało ruchu)...


Widziałam odliczanie gratuluję 5 miesięcy i 9 dni

Olena zgadzam się z magdą, wiesz jaka ona jest to dla własnego dobra nie chodź do niej po radę.

pannamima na jakie biuro sięzdecydowalście?[/QUOTE]
Jak się mieszka od miejsca pracy 40 km to się inaczej na to patrzy

A co jeśli zajdzie konieczność zawiezienia kogoś szybko do szpitala? Latać po sąsiadach i prosić?
Uważam, że jak się ma okazję zrobić to powinno się to prawko jednak mieć, tak w razie czego. No i jednak przy szukaniu pracy czynne prawo jazdy to duży atut, moim zdaniem tak duży jak dobra znajomość języka angielskiego

[*piękna]

Pannamimaa gratuluję zaklepanej podróży

Co do prawka to ja się boję jeździć, na kurs poszłam w tamty roku, a taka byłam wydygana, nie chciałam tego prawo jazdy no ale jednak zawsze może się przydać kiedyś, zdałam za pierwszym razem, co to był szok dla wszystkich, bo wszyscy wiedzą, że się boję jeździć A dzień przed egzaminem na jazdach miałam stłuczkę bo mi kobieta wjechała w tyłek Teraz rzadko jeżdże i jak już to zawsze z R. i powoli Ale cieszę się, ze mam dokument, bo czasem się przydaje

[pannamima]

Ja osobiście zrobiłam prawko od razu po 18 stce, bo ciągle musiałabym rodziców prosić o podwiezienie, gdyż mieszkam poza miastem. I to chyba była najlepsza decyzja mojego życia ;-)

Zxc, wycieczka z itaki, ale biuro posredniczace z naszego miasta.

[Lilly Greace]

W końcu miałam czas, żeby nadrobić

Gratuluję wszystkim 5 miesięcy!

Olena, w żadnym wypadku nie odwołuj niczego, żałowałabyś tego. Będzie dobrze

[Kotowe]

[1=3bab1895ed7a4a0113eb29e 79654b8b86ef03e4e_657f8b8 281285;53872017]Nie zgadzam się nie każdy się nadaje, każdy ma inne reakcje i nie zawsze uda się nauczyć właściwych. A po drugie da się żyć bez tego - to już zależy od miejsca zamieszkania i podróży, w tym momencie samochód mojego życia samochód tylko by przeszkadzał do pracy pociągiem dojeżdża się 100 razy lepiej, nie ma parkingów (do tego jest troche dresów i czasami strach zostawić), sklepy obok (gdybym jechała samochodem to bym miała mało ruchu)...


Widziałam odliczanie gratuluję 5 miesięcy i 9 dni

[/QUOTE]

A ja 100 razy bardziej wolę jazdę autem niż pociągiem, i wiem co mówię bo przez 10 lat dojeżdżałam do szkoły pociągiem, ile to się człowiek że pociąg opóźniony, albo odwołany albo tak wypchany po brzegi że nie dało rady wsiąść, albo że w polu stanął i sobie godzinkę stał i ciągle remont tak że czasem były 3 godziny bez pociągu...

A mieszkałam w sumie niedaleko bo to 20 minut jazdy pociągiem, ale co z tego jeżeli najkrótszy łączny czas mojego dojazdu nie zmniejszał się poniżej godziny, a jak coś niepodpasowało to i 1,5 godziny potrafiłam do domu wracać, albo dłużej gdzie tą samą odległość mogłam pokonać autem w 20 minut.

Napisane przez lolusl

Kaca nie mam, po raz kolejny uratowała mnie moc czystka Polecam każdemu

Dziewczyny mega mega się postarały,świadkowa przeszła samą siebie. Narobiły jedzenia jak dla ruskiej armii, przygotowały mnóstwo gier i zabaw Było naprawdę fajnie, poszłyśmy też na rundkę po rynku i do klubu na jakąś godzinkę, dwie, ale bez żadnego tańczenia, po prostu siedziałyśmy sobie na takiej antresoli i piłyśmy i gadałyśmy Alkoholu było mega dużo, same driny, dlatego jestem w szoku,ze dzisiaj nie umieram.

Miałam też rundkę po rynku i zadania, np musiałam utopić w Odrze butelkę z nadrukowaną rybą (nawiazanie do mojego panieńskiego nazwiska), jako pożeganianie Albo musiałam zbierać numery telefonu mężczyzn na koszulce. Musialam tez podejśc do 3 facetów i pogadać z nimi w dowolnym języku,jako że poznałam się z tż w szkole jezykowej Miałam test 50 pytań na idealną żonę, niestety wyszło mi,ze mam 52 % szansy na bycie taką.

Ogólnie bardzo jestem zadowolona,oczywiście kutaski były na muffinkach i plakacie, ale subtelnie,subtelnie

Dostałam prezenty, baaaardzo wzruszające, dziewczyny np.poprosiły tż żeby napisał do mnie list, poprosiły o to samo moją siostrę i moich rodziców. Zryczałam sie jak głupia. Podrukowały zdjęcia z naszych wspólnych chwil,poopisywały je fajnie No i dostałam bon na 150 zł na bieliznę u brafitterki.

Fajny wieczór Też bym tak chciała, choć ja raczej nie miałabym odwagi podejść do obcego faceta w takim celu A swojej świadkowej zasugerowałam, że mogłabym pójść na gokarty a potem możemy przenieść się do mnie, bo ja to raczej klubowa nie jestem.

[ann2016]

Napisane przez DontSaySorry

Zdałam dzisiaj teorię na prawko

gratulacje

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Tez wole samochodem niż pociągiem.
No i tez sie zgadzam z tym ze nie każdy musi mieć prawo jazdy tutaj nie każdy ma i na początku dziwne to dla mnie strasznie było bo w Polsce 90% moich znajomych zrobiło prawko w szkole średniej po 18tce. Tutaj jak sie mieszka w dużym mieście gdzie transport jest spoko to nie potrzeba prawka No i nie mówiąc o tym ze nie każdy młody sobie może pozwolić bo płaci sie ogromne sumy za ubezpieczenie i itd.

Moj Tż tez nie ma prawka jeszcze i ja jeżdzę ale na bank zrobi. Czy tu jeszcze czy już w Kanadzie sie okaże

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez DontSaySorry

Jak się mieszka od miejsca pracy 40 km to się inaczej na to patrzy

A co jeśli zajdzie konieczność zawiezienia kogoś szybko do szpitala? Latać po sąsiadach i prosić?
Uważam, że jak się ma okazję zrobić to powinno się to prawko jednak mieć, tak w razie czego. No i jednak przy szukaniu pracy czynne prawo jazdy to duży atut, moim zdaniem tak duży jak dobra znajomość języka angielskiego

Akurat do pracy mamy ponad 40km
Co do szpitala to będzie mój "sąsiad", więc autem zajmię kilka razy więcej czasu, a dojście do/z auta na parkingi do ośrodka ma taką samą drogę co dojście do ośrodka.

Prawko mam i co z tego, jak moją jazdą 2 razy do roku powoduję tylko większe zagrożenie dla ruchu drogowego.

Napisane przez Kotowe

A ja 100 razy bardziej wolę jazdę autem niż pociągiem, i wiem co mówię bo przez 10 lat dojeżdżałam do szkoły pociągiem, ile to się człowiek że pociąg opóźniony, albo odwołany albo tak wypchany po brzegi że nie dało rady wsiąść, albo że w polu stanął i sobie godzinkę stał i ciągle remont tak że czasem były 3 godziny bez pociągu...

No to u mnie jest lepiej z pociągami, jak 3 lata tu mieszkam to na palcach u rąk policzę ile razy było opóóźnienie większe niż 10min.
Wsiadam, wyjmuję książkę i za pół godziny jestem w centrum, a nie stoję godzinę w korkach.

[Kotowe]

[1=3bab1895ed7a4a0113eb29e 79654b8b86ef03e4e_657f8b8 281285;53872465]Akurat do pracy mamy ponad 40km
Co do szpitala to będzie mój "sąsiad", więc autem zajmię kilka razy więcej czasu, a dojście do/z auta na parkingi do ośrodka ma taką samą drogę co dojście do ośrodka.

Prawko mam i co z tego, jak moją jazdą 2 razy do roku powoduję tylko większe zagrożenie dla ruchu drogowego.


No to u mnie jest lepiej z pociągami, jak 3 lata tu mieszkam to na palcach u rąk policzę ile razy było opóóźnienie większe niż 10min.
Wsiadam, wyjmuję książkę i za pół godziny jestem w centrum, a nie stoję godzinę w korkach.[/QUOTE]
No ja wręcz odwrotnie, rzadko kiedy pociąg dojeżdżał punktualnie, a zimą minimalne opóźnienie to 20 minut. Na trasie która tyle trwa to dłuuugo, po za tym ile ja się namarzłam czekając aż łaskawie dojedzie. A jak coś się zepsuło to już w ogóle mogiła. A to u nas był kiedyś problem że z powodu awarii pociągów nie dojechali maturzyści na maturę i został im wrzesień.

Jeszcze 10 dni i nam stuknie 6 lat razem

[olena90]

Ja nie mam prawka.. I z tż myslimy zebym poszla bo czasami jak gdzies jezdzimy i jest wodka to on tak siedzi o suchym i patrzy.. A tak to by mogl sie napic a ja prowadzic... Choc uslyszalam ze musialby sie niezle nachlac by wsiasc ze mna do auta

[Kotowe]

Napisane przez olena90

Ja nie mam prawka.. I z tż myslimy zebym poszla bo czasami jak gdzies jezdzimy i jest wodka to on tak siedzi o suchym i patrzy.. A tak to by mogl sie napic a ja prowadzic... Choc uslyszalam ze musialby sie niezle nachlac by wsiasc ze mna do auta

Oj tam oj tam, ja też to słyszałam, ale... jak musiał to dał, ostatnio był tak zdesperowany że musiał pożyczyć moje auto bo mam bardziej pakowny bagażnik, więc musiał mi dać swoje. Trochę popłakał, ale mu przeszło.