Sierpniowe mamusie 2015 - część 3 :)

[kasperka]

Napisane przez candy02

Kasperka, wygląda mi na to, że Tobie nie przeszkadza to, że Maxymilianek potrzebuje bliskości, tylko stresujesz się tym, że dziecko przecież "powinno" spać u siebie, jeść określoną ilość razy przez określony czas itd. Ja przemyslalam sprawę i takim czymś stresowalam sie. A pozniej odpuscilam. Jak latalam co 5 minut to mi sie zyc odechciewalo, wiec stwierdziłam koniec, biore Małego do nas. I przynajmniej wysypiamy sie w miare. Oczywiście jak ma dobry dzień, to śpi u siebie. Ale jak budzi sie co chwile, to zabieram go do siebie. Popatrz na niego, jest malutki i potrzebuje Twojej bliskości. I jest za mały na trening samodzielnego zasypiania. Wiadomo, trzeba dziecko uczyć dobrych nawyków, ale ja myślę że nie można zostawiać samego w pokoju i czekać aż się wyplacze, bo taki maluch nie rozumie dlaczego mama nie przychodzi jak on jej potrzebuje.

Nie, nie...to nie tak
Mnie nie interesuje co mówią np.znajomi itd...
Oni akurat mają takie dzieci, które juz w 6 tyg życia spały u siebie w pokoiku itd...
Moj mały widocznie potrzebuje tej bliskości i ja chętnie mu ją daję
Jedzeniem się stresuję, to prawda...ale to tylko dlatego, ze mało przybierał na wadze, teraz butelki nie chce wcale, więc wiadomo , że myślę o tym
A płaczącego w pokoju też nie zostawiłabym tak jak i Ty

[candy02]

Napisane przez kasperka

Nie, nie...to nie tak
Mnie nie interesuje co mówią np.znajomi itd...
Oni akurat mają takie dzieci, które juz w 6 tyg życia spały u siebie w pokoiku itd...
Moj mały widocznie potrzebuje tej bliskości i ja chętnie mu ją daję
Jedzeniem się stresuję, to prawda...ale to tylko dlatego, ze mało przybierał na wadze, teraz butelki nie chce wcale, więc wiadomo , że myślę o tym
A płaczącego w pokoju też nie zostawiłabym tak jak i Ty

Ufff

[kasperka]

Napisane przez candy02

Ufff

Koleżanka chwaliła za to dziś swojego małego, ze tak szybko sam spał i ze u dziadkow tez w łóżeczku śpi itd , za to widzialam dzis, ze nic mu nie mozna powiedziec, uwagi zwrocic, bo krzyk
Rozumiem, ze jeszcze malutki jest, ale dzisiaj to co widziałam troszkę mnie zaskoczyło lekko mówiąc

[candy02]

Napisane przez kasperka

Koleżanka chwaliła za to dziś swojego małego, ze tak szybko sam spał i ze u dziadkow tez w łóżeczku śpi itd , za to widzialam dzis, ze nic mu nie mozna powiedziec, uwagi zwrocic, bo krzyk
Rozumiem, ze jeszcze malutki jest, ale dzisiaj to co widziałam troszkę mnie zaskoczyło lekko mówiąc

No właśnie, wszyscy rady rozdają jak to powinno obchodzić się z dzieckiem, a sami powinni zweryfikować swoje postępowanie Dzieci są różne, jedno będzie ładnie spało od początku, a inne zacznie przesypiac noce jak skończy rok lub później. Marzę o tym, żeby to była ta noc (to chyba Kitsi tak pisała? ). Ale nie będzie, bo akurat dziś Mały budzi się co chwilę

[majka242007]

Napisane przez suonko2

A ja nie szykuje nic - siedzę w domu, ale wszystkiego mi się odechciewa, mam nerwa na tż i dostałam zdaje się pierwszy okres od porodu, piszę zdaje się bo rano miałam plamienie a teraz nic

Głowa do góry :-*
Do nas przychodzi kuzynka z mężem i córka i sobie posiedzimy. Juz przygotowalam farsz do golabkow i krokietow, ugotowalam warzywa na jarzynowa i jutro będę robiła, do tego barszcz czersony, kuzynka też coś tam narobi i bedziemy siedzieć i jeść no bo co innego.


Okres ja juz mam czwarty i ostatni! Ulala właśnie dostalam zastrzyk. Będę go brala ok 1,5roku a potem zobaczy się po badaniu dostalam zielone światło na kolejny poród :-D ale minimum dwa lata mam czekać z zajsciem w ciążę. Za pół roku kolejne badanie będę miala dla potwierdzenia.

Napisane przez roxana_lu

No to sie należy niezły bacik tż!
Mój tez miał dzisiaj wolne wiec i rano mogłam dłużej poleżeć bo sie dziećmi zajął a jak wstałam to stał juz przy desce do prasowania, wyprasowal wszystko. Pozniej zabrał dzieciaki na spacer, zrobił mi zakupy. Wieczorem wykąpał dzieci i ja poszłam z juniorem czytać bajki a on karmił mała i polozyl ja do spania.
Druga rzecz, która mnie bardzo cieszy to taka, ze mój tż raczej z tych nie pijących. Wypije jedynie jedno piwko juz jak jest wielka okazja a tak to nic.

---------- Dopisano o 23:00 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------




Az nie wiem co napisać...
Trzymaj sie kochana !!

Ja dzis spalam do 10 tz wszystko ogarnął ;-) Adama karmil o 5 potem dali mi pospać cały dzień sie dzis nim zajmował. Odpoczelam sobie.

[mms_22]

Napisane przez kasperka

Przede wszystkim mały ma spać u siebie w łóżeczku ...
Ale jak on mi co godz sie budzi to przyznaje sie bez bicia, ze z wygody robie inaczej...
No i smoczek...
Wiec jej pokazałam dzis, ze moze na uszach stawać, a maly i tak nie bedzie chcial...

Nie wiem czy Cię to pocieszy, ale nie jesteś sama... Pochwaliłam ostatnio Igorka, że chodzi spać o 21, więc wczoraj zasnął o 22.30 i nie pomogło gaszenie świateł i inne metody "wyciszające"... no ale żeby tego było mało, to budził się o: 1, 2:05, 3:15, a jak przebudził się o 4 tak zasnął przed 5... nie płakał, ani nic, przeciwnie - leżał i drapał ścianę... a my leżeliśmy w ciszy z zamkniętymi oczami, ale zasnąć się nie dało... dopiero przed 5 zaczął szukać cyca, po czym zasnął i na razie śpi...

jeśli chodzi o smoczek, to skoro Twój Mały nie chce, to Go nie zmuszaj, bo widzisz - Iguś zasypia ze smokiem, ale w nocy Go nie oszukam... jak ma być cyc, to musi być cyc i kropka.

Napisane przez candy02

Kasperka, wygląda mi na to, że Tobie nie przeszkadza to, że Maxymilianek potrzebuje bliskości, tylko stresujesz się tym, że dziecko przecież "powinno" spać u siebie, jeść określoną ilość razy przez określony czas itd. Ja przemyslalam sprawę i takim czymś stresowalam sie. A pozniej odpuscilam. Jak latalam co 5 minut to mi sie zyc odechciewalo, wiec stwierdziłam koniec, biore Małego do nas. I przynajmniej wysypiamy sie w miare. Oczywiście jak ma dobry dzień, to śpi u siebie. Ale jak budzi sie co chwile, to zabieram go do siebie. Popatrz na niego, jest malutki i potrzebuje Twojej bliskości. I jest za mały na trening samodzielnego zasypiania. Wiadomo, trzeba dziecko uczyć dobrych nawyków, ale ja myślę że nie można zostawiać samego w pokoju i czekać aż się wyplacze, bo taki maluch nie rozumie dlaczego mama nie przychodzi jak on jej potrzebuje.

mam dokładnie takie samo podejście...
przyznam, ze jeszcze w ciąży inaczej sobie to wyobrażałam, ale czas zweryfikował wszystko... jest jak jest... ja póki co się cieszę, że mam zdrowe i mądre dziecko, a skoro potrzebuje bliskości, to Mu ją zapewniam. Chociaż czasami nie jest łatwo... Jednak uważam, że na naukę przyjdzie czas... Może później będzie trudniej, a może nie koniecznie...

[candy02]

Napisane przez mms_22

Nie wiem czy Cię to pocieszy, ale nie jesteś sama... Pochwaliłam ostatnio Igorka, że chodzi spać o 21, więc wczoraj zasnął o 22.30 i nie pomogło gaszenie świateł i inne metody "wyciszające"... no ale żeby tego było mało, to budził się o: 1, 2:05, 3:15, a jak przebudził się o 4 tak zasnął przed 5... nie płakał, ani nic, przeciwnie - leżał i drapał ścianę... a my leżeliśmy w ciszy z zamkniętymi oczami, ale zasnąć się nie dało... dopiero przed 5 zaczął szukać cyca, po czym zasnął i na razie śpi...

jeśli chodzi o smoczek, to skoro Twój Mały nie chce, to Go nie zmuszaj, bo widzisz - Iguś zasypia ze smokiem, ale w nocy Go nie oszukam... jak ma być cyc, to musi być cyc i kropka.




mam dokładnie takie samo podejście...
przyznam, ze jeszcze w ciąży inaczej sobie to wyobrażałam, ale czas zweryfikował wszystko... jest jak jest... ja póki co się cieszę, że mam zdrowe i mądre dziecko, a skoro potrzebuje bliskości, to Mu ją zapewniam. Chociaż czasami nie jest łatwo... Jednak uważam, że na naukę przyjdzie czas... Może później będzie trudniej, a może nie koniecznie...

Odkąd posłuchałam siebie, to lepiej się czuję psychicznie. Byłoby super gdyby Mati pięknie spał w nocy, sam zasypiał na drzemki. Ale najwyraźniej póki co muszę mu w tym pomagać. I nie widzę w tym nic złego.

---------- Dopisano o 06:39 ---------- Poprzedni post napisano o 06:35 ----------

Napisane przez candy02

Odkąd posłuchałam siebie, to lepiej się czuję psychicznie. Byłoby super gdyby Mati pięknie spał w nocy, sam zasypiał na drzemki. Ale najwyraźniej póki co muszę mu w tym pomagać. I nie widzę w tym nic złego.

Mati poszedł spać o 20.30, budził się co 20 minut, w końcu o 1 obudził się na dobre i zasnął po 2. A teraz cały czas kręci się po łóżku, wywija nogami i jęczy. Coś mu dolega, może wzdęcia?

[roxana_lu]

Hej!
Julia wczoraj wyjątkowo obudziła sie o 23:00, nie spała 40 minut, porozmawiała z nami i poszła dalej spac ale ja cała noc prawie nie spałam. Raz, ze wypiłam mocna kawę a dwa, ze było mi po niej mega niedobrze bo to taka świąteczna, niby dobra ale taka w sumie fuj.

Myslalam, ze juz jest lepiej ale w sumie oprócz tego, ze mnie kości nie łamią to dalej jest do niczego. Katar mnie wykańcza i kaszel.

Julka szaleje z juniorem na łożku, tż pojechał po pieczywo a ja leze... I nic mi sie nie chce

[moniska139]

Napisane przez kasperka

Przede wszystkim mały ma spać u siebie w łóżeczku ...
Ale jak on mi co godz sie budzi to przyznaje sie bez bicia, ze z wygody robie inaczej...
No i smoczek...
Wiec jej pokazałam dzis, ze moze na uszach stawać, a maly i tak nie bedzie chcial...

Ja bym sobie darowała takie rady. W niczym Ci one nie pomogą, a tylko będziesz się bardziej denerwować. My dziś mieliśmy noc taką jak Wy. Z z cycem w buzi cały czas. Nie bolą Cię plecy po spaniu pół nocy na jedynym, a pół nocy na drugim boku? Ja jestem tak połamana jak w sierpniu przed porodem...
Chłop mój wstał o 6 i szukał czegoś po szafach, robił to w taki sposób ze mnie obudził Jestem więc podwójnie niewyspana, będzie źle...

[Mirabelka_90]

Okropna noc. Maly co.chwila sie budzil. Tylko ana cycku zasypial. Wiec od 4 spi z nami. W dodatku taki okres dostalam ze nie nadazam... ach

[kasperka]

Napisane przez moniska139

Ja bym sobie darowała takie rady. W niczym Ci one nie pomogą, a tylko będziesz się bardziej denerwować. My dziś mieliśmy noc taką jak Wy. Z z cycem w buzi cały czas. Nie bolą Cię plecy po spaniu pół nocy na jedynym, a pół nocy na drugim boku? Ja jestem tak połamana jak w sierpniu przed porodem...
Chłop mój wstał o 6 i szukał czegoś po szafach, robił to w taki sposób ze mnie obudził Jestem więc podwójnie niewyspana, będzie źle...

Oj czasami mnie bolą plecy
Podkładanie rogala do karmienia czasam pomaga trochę
Jestem wykończona dziś...
To juz któraś taka noc z kolei

[mms_22]

widze, ze nie tylko u nas noc byla nieprzespana... nawet sprawdzilam, czy przypadkiem pelni nie bylo, ale nie... po prostu dzieciaczki chcialy aktywnie spedzic ostatnia noc w tym roku

[Mirabelka_90]

Napisane przez mms_22

widze, ze nie tylko u nas noc byla nieprzespana... nawet sprawdzilam, czy przypadkiem pelni nie bylo, ale nie... po prostu dzieciaczki chcialy aktywnie spedzic ostatnia noc w tym roku

Mam nadzieje ze od nowego roku zaczna ladnie spac te nasze dzieciaczki. Dzis juz mi sie plakac cchcialo. Dydek be tylko cyc i cyc...

[mms_22]

dla "fejsbukowych" mam
https://www.facebook.com/cozatata/

---------- Dopisano o 08:33 ---------- Poprzedni post napisano o 08:29 ----------

Napisane przez Mirabelka_90

Mam nadzieje ze od nowego roku zaczna ladnie spac te nasze dzieciaczki. Dzis juz mi sie plakac cchcialo. Dydek be tylko cyc i cyc...

ja się nie łudzę, że to się zmieni z dnia na dzień co więcej, myślę, że nie zmieni się to, dopóki będę karmiła piersią... no i tak też widzę przyszłość: najpierw powoli będziemy odchodzić od piersi (chociaż jeszcze nie wiem kiedy, bo póki co pokarmu mam wystarczająco, ale myślę, że za jakieś góra 3 mies, a może i wcześniej), a później będziemy powoli uczyć się zasypiania i spania (!) w łóżeczku... na ile nam się to uda, to nie wiem, ale jak będziemy robić to stopniowo, to jest szansa na sukces

[majka242007]

Hej mamusie My wstaliśmy o 8. O 3 mały obudził się do jedzenia (zawsze 4-5) a ja zamiast iść zrobić mu mleko to bylam tak zaspana że go wyciagnelam z łóżeczka wzięłam do siebie i sie położyłam patrzyl na mnie jak na ufoludka, myślę co on chce? I chyba dopiero po 15 min ogarnęłam że przecież glodny i po co ja go wyciągam. Zrobilam mleko i zasnął przy butli. Dobrze ze sie nie rozbudził ;-) a spal od 20 do 8 z tą 1 Pobudką.

[mms_22]

Dziewczyny na stronce poniżej jest wniosek o przyznanie tego 1000 zł dla osób nie pobierających zasiłku, ale on ma aż 86 stron!
w ogóle na końcu jest jakiś wywiad środowiskowy... co to ma być

http://wiadomosci.radiozet.pl/Wiadom...elnic-00016331

i mam pytanie, bo nie wczytywałam się w ten wniosek... jesli komus nie wychodzi macierzyńskiego 1000zł to beda doplacac, czy nie?

[Molise]

Napisane przez Mirabelka_90

Mam nadzieje ze od nowego roku zaczna ladnie spac te nasze dzieciaczki. Dzis juz mi sie plakac cchcialo. Dydek be tylko cyc i cyc...

A moje dziecko od 3 dni nie chce cyca... Takie histerie odstawia, że głowa mała. Do jednego karmienia podchodzę nawet 10 razy, zmieniając piersi. Z tego wszystkiego wczoraj miałam tako zastój, ze po ścianach chodziłam ....
Pociągnie 5 razy i ryk, za 5 minut kolejne podejście i tak non stop. A ze przy piersi zazwyczaj zasypiał to teraz nie spi prawie wcale ! Dobrze, ze Tż w domu, to razem go próbujemy okiełznać.
Do tego doszły problemy z kupą, bąkami i drapie dziąsła. Na dodatek skok !

[majka242007]

Napisane przez mms_22

Dziewczyny na stronce poniżej jest wniosek o przyznanie tego 1000 zł dla osób nie pobierających zasiłku, ale on ma aż 86 stron!
w ogóle na końcu jest jakiś wywiad środowiskowy... co to ma być

http://wiadomosci.radiozet.pl/Wiadom...elnic-00016331

i mam pytanie, bo nie wczytywałam się w ten wniosek... jesli komus nie wychodzi macierzyńskiego 1000zł to beda doplacac, czy nie?

86stron? O masakra! Pewnie trzeba będzie wpisać nawet stan uzębienia i nr buta na przestrzeni lat
W tv mówili ze tak, będą dopłacać.

[mms_22]

Napisane przez Molise

A moje dziecko od 3 dni nie chce cyca... Takie histerie odstawia, że głowa mała. Do jednego karmienia podchodzę nawet 10 razy, zmieniając piersi. Z tego wszystkiego wczoraj miałam tako zastój, ze po ścianach chodziłam ....
Pociągnie 5 razy i ryk, za 5 minut kolejne podejście i tak non stop. A ze przy piersi zazwyczaj zasypiał to teraz nie spi prawie wcale ! Dobrze, ze Tż w domu, to razem go próbujemy okiełznać.
Do tego doszły problemy z kupą, bąkami i drapie dziąsła. Na dodatek skok !

a może ma zapalenie ucha? albo gardła? jesteś pewna, że nie? bo przy jednym i drugim dzieci nie chcą właśnie jeść, bo każde przełknięcie sprawia im ból...

---------- Dopisano o 08:45 ---------- Poprzedni post napisano o 08:44 ----------

Napisane przez majka242007

86stron? O masakra! Pewnie trzeba będzie wpisać nawet stan uzębienia i nr buta na przestrzeni lat
W tv mówili ze tak, będą dopłacać.

no tyle...co tam trzeba wypełnić to nie wiem, bo zapisalam sobie, ale nie czytalam... ale bede musiala, bo jak z tym bedzie yle zachodu, to nie wiem czy mi sie bedzie oplacalo jezdzic za ta stowka miesiecznie....

[natalia1011]

Napisane przez candy02

Kasperka, wygląda mi na to, że Tobie nie przeszkadza to, że Maxymilianek potrzebuje bliskości, tylko stresujesz się tym, że dziecko przecież "powinno" spać u siebie, jeść określoną ilość razy przez określony czas itd. Ja przemyslalam sprawę i takim czymś stresowalam sie. A pozniej odpuscilam. Jak latalam co 5 minut to mi sie zyc odechciewalo, wiec stwierdziłam koniec, biore Małego do nas. I przynajmniej wysypiamy sie w miare. Oczywiście jak ma dobry dzień, to śpi u siebie. Ale jak budzi sie co chwile, to zabieram go do siebie. Popatrz na niego, jest malutki i potrzebuje Twojej bliskości. I jest za mały na trening samodzielnego zasypiania. Wiadomo, trzeba dziecko uczyć dobrych nawyków, ale ja myślę że nie można zostawiać samego w pokoju i czekać aż się wyplacze, bo taki maluch nie rozumie dlaczego mama nie przychodzi jak on jej potrzebuje.

Napisane przez mms_22

Nie wiem czy Cię to pocieszy, ale nie jesteś sama... Pochwaliłam ostatnio Igorka, że chodzi spać o 21, więc wczoraj zasnął o 22.30 i nie pomogło gaszenie świateł i inne metody "wyciszające"... no ale żeby tego było mało, to budził się o: 1, 2:05, 3:15, a jak przebudził się o 4 tak zasnął przed 5... nie płakał, ani nic, przeciwnie - leżał i drapał ścianę... a my leżeliśmy w ciszy z zamkniętymi oczami, ale zasnąć się nie dało... dopiero przed 5 zaczął szukać cyca, po czym zasnął i na razie śpi...

jeśli chodzi o smoczek, to skoro Twój Mały nie chce, to Go nie zmuszaj, bo widzisz - Iguś zasypia ze smokiem, ale w nocy Go nie oszukam... jak ma być cyc, to musi być cyc i kropka.




mam dokładnie takie samo podejście...
przyznam, ze jeszcze w ciąży inaczej sobie to wyobrażałam, ale czas zweryfikował wszystko... jest jak jest... ja póki co się cieszę, że mam zdrowe i mądre dziecko, a skoro potrzebuje bliskości, to Mu ją zapewniam. Chociaż czasami nie jest łatwo... Jednak uważam, że na naukę przyjdzie czas... Może później będzie trudniej, a może nie koniecznie...

Cytuje Was dwie bo mam podobne zdanie. Zlapalam sie na tym, że w pewnym momencie chcialam dogodzic wszystkin dookola a nie sobie i wlasnemu dziecku. Ciagle slyszalam "Ty ciągle karmisz" (co poradze ze mlody chce cyca co 2, 2,5 godziny), że niepotrzebnie spi z nami (sama przed ciążą myslalam ze spanie z dzieckiem to zlo konieczne teraz olewam wszystkich gadanir, karmie jak dzieciak ma ochotę, śpi z nami (zasypia w łóżeczku ale jak sie obudzi na cyca to juz lozeczko go pozniej parzy ).

Napisane przez majka242007

Hej mamusie My wstaliśmy o 8. O 3 mały obudził się do jedzenia (zawsze 4-5) a ja zamiast iść zrobić mu mleko to bylam tak zaspana że go wyciagnelam z łóżeczka wzięłam do siebie i sie położyłam patrzyl na mnie jak na ufoludka, myślę co on chce? I chyba dopiero po 15 min ogarnęłam że przecież glodny i po co ja go wyciągam. Zrobilam mleko i zasnął przy butli. Dobrze ze sie nie rozbudził ;-) a spal od 20 do 8 z tą 1 Pobudką.

Majka ale z Ciebie agentka, a Adam wyrozumialy, moj Dawid by obudzil caly blok rykiem na maksa

Roxi jeszcze wiecej zdrowka dla Ciebie.

Zapomnialam jeszcze wczoraj odnieść sie do mowiebia do dziecka, staram sie normalnie ale zdarza mi sie ze zamiast smoczek powiem mocia itd.

Do nas przyjezdzaja dzisiaj znajomi z maluchem, sie chlopaki nasze "pobawia" .

[kasperka]

Napisane przez mms_22

dla "fejsbukowych" mam
https://www.facebook.com/cozatata/

---------- Dopisano o 08:33 ---------- Poprzedni post napisano o 08:29 ----------



ja się nie łudzę, że to się zmieni z dnia na dzień co więcej, myślę, że nie zmieni się to, dopóki będę karmiła piersią... no i tak też widzę przyszłość: najpierw powoli będziemy odchodzić od piersi (chociaż jeszcze nie wiem kiedy, bo póki co pokarmu mam wystarczająco, ale myślę, że za jakieś góra 3 mies, a może i wcześniej), a później będziemy powoli uczyć się zasypiania i spania (!) w łóżeczku... na ile nam się to uda, to nie wiem, ale jak będziemy robić to stopniowo, to jest szansa na sukces

Też mam takie zdanie
Myślę, że póki karmimy piersią to się to nie zmieni
Mały mi znowu tak na piersi wisiał, że rozwala mi dosłownie piersi, wkładki całe mokre znowu

[Molise]

Napisane przez mms_22

a może ma zapalenie ucha? albo gardła? jesteś pewna, że nie? bo przy jednym i drugim dzieci nie chcą właśnie jeść, bo każde przełknięcie sprawia im ból...

W nocy jadł normalnie, rano pierwsze karmienie tez w miarę normalne było... Gdyby to było uszko albo gardło to chyba przy kazdym karmieniu by sie rzucał ? Czy sie mylę ?

---------- Dopisano o 09:01 ---------- Poprzedni post napisano o 08:59 ----------

Napisane przez Molise

W nocy jadł normalnie, rano pierwsze karmienie tez w miarę normalne było... Gdyby to było uszko albo gardło to chyba przy kazdym karmieniu by sie rzucał ? Czy sie mylę ?

O, wlasnie pije od 3 minut, sukces

[roxana_lu]

89 stron !! dooooobreeeee !!

[mms_22]

Napisane przez Molise

W nocy jadł normalnie, rano pierwsze karmienie tez w miarę normalne było... Gdyby to było uszko albo gardło to chyba przy kazdym karmieniu by sie rzucał ? Czy sie mylę ?

---------- Dopisano o 09:01 ---------- Poprzedni post napisano o 08:59 ----------




O, wlasnie pije od 3 minut, sukces

raczej za każdym razem nie chciałby jeść... czyli mógłby to być skutek skoku...

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:04 ----------

Napisane przez roxana_lu

89 stron !! dooooobreeeee !!

a przeglądałaś je?

szukam kogos, kto to przegladnie i mi stresci co tam trzeba zlozyc ;p bo ja macierzynskie biore ale 900 zl... no i nie wiem czy bedzie mi sie chcialo jezdzic za tym, zeby ta 100 mies dostawac...
chociaz z drugiej strony... rzad skads musi wziac na to kase... skad... a no z podatkow, ktore pewnie podniosa... wiec dajac mi ta stowe mies chociaz trooche oddadza z tego, co "ukradna"...

[majka242007]

Z tym tysiącem będzie 100razy gorzej niz z becikowym pewnie. Ja od sierpnia sie starałam a przelali 24grudnia. To teraz będzie pewnie jeszcze gorzej. Zobaczcie ile z nas becikowe olało i niewzielo. Bo co chwilę trzeba jeździć i coś dowodzić. U mnie urzędy są w roznych częściach miasta i wiecznie czegoś im brakowało. A oczywiście cześć dokumentów jest płatna. Najlepsze było to ze przyjeli mi w końcu wniosek z kompletem dokumentów 17listopada. Czyli 15grudnia musial być zatwierdzony. A chyba 12 grudnia zadzwonila do mnie babka ze potrzebuje jeszcze swistek z Zusu. Ok. Zalatwilam bo kolezanka tam pracuje id ręki (normalnie czeka sie 7dni) pojechalam, dalam a ona z tekstem ze jeszcze cos jej brakuje. Ja oszalalam. Mowie ze nierealne jest zalatwienie kwitka, ze ten z Zusu juz po znajomości mam bo tak to sie czeka tydzien. A ona do mnie no to ok. Weszla w komputer, wpisala pesel i jakies haslo do urzędu i sobie pobrala sama kwitek siedząc na stoleczku. Czyli maja dostep do wszystkich dokumentów z różnych urzędów. Ale zamiast zrobic ludziom dobrze to lepiej pod górkę, niech jeżdżą i załatwiają.

[mms_22]

Napisane przez majka242007

Z tym tysiącem będzie 100razy gorzej niz z becikowym pewnie. Ja od sierpnia sie starałam a przelali 24grudnia. To teraz będzie pewnie jeszcze gorzej. Zobaczcie ile z nas becikowe olało i niewzielo. Bo co chwilę trzeba jeździć i coś dowodzić. U mnie urzędy są w roznych częściach miasta i wiecznie czegoś im brakowało. A oczywiście cześć dokumentów jest płatna. Najlepsze było to ze przyjeli mi w końcu wniosek z kompletem dokumentów 17listopada. Czyli 15grudnia musial być zatwierdzony. A chyba 12 grudnia zadzwonila do mnie babka ze potrzebuje jeszcze swistek z Zusu. Ok. Zalatwilam bo kolezanka tam pracuje id ręki (normalnie czeka sie 7dni) pojechalam, dalam a ona z tekstem ze jeszcze cos jej brakuje. Ja oszalalam. Mowie ze nierealne jest zalatwienie kwitka, ze ten z Zusu juz po znajomości mam bo tak to sie czeka tydzien. A ona do mnie no to ok. Weszla w komputer, wpisala pesel i jakies haslo do urzędu i sobie pobrala sama kwitek siedząc na stoleczku. Czyli maja dostep do wszystkich dokumentów z różnych urzędów. Ale zamiast zrobic ludziom dobrze to lepiej pod górkę, niech jeżdżą i załatwiają.

bo wiesz, gdybyś to Ty musiała w gminie zapłacić za urodzenie dziecka, to nie byłoby żadnych papierów...

[moniska139]

Napisane przez majka242007

Z tym tysiącem będzie 100razy gorzej niz z becikowym pewnie. Ja od sierpnia sie starałam a przelali 24grudnia. To teraz będzie pewnie jeszcze gorzej. Zobaczcie ile z nas becikowe olało i niewzielo. Bo co chwilę trzeba jeździć i coś dowodzić. U mnie urzędy są w roznych częściach miasta i wiecznie czegoś im brakowało. A oczywiście cześć dokumentów jest płatna. Najlepsze było to ze przyjeli mi w końcu wniosek z kompletem dokumentów 17listopada. Czyli 15grudnia musial być zatwierdzony. A chyba 12 grudnia zadzwonila do mnie babka ze potrzebuje jeszcze swistek z Zusu. Ok. Zalatwilam bo kolezanka tam pracuje id ręki (normalnie czeka sie 7dni) pojechalam, dalam a ona z tekstem ze jeszcze cos jej brakuje. Ja oszalalam. Mowie ze nierealne jest zalatwienie kwitka, ze ten z Zusu juz po znajomości mam bo tak to sie czeka tydzien. A ona do mnie no to ok. Weszla w komputer, wpisala pesel i jakies haslo do urzędu i sobie pobrala sama kwitek siedząc na stoleczku. Czyli maja dostep do wszystkich dokumentów z różnych urzędów. Ale zamiast zrobic ludziom dobrze to lepiej pod górkę, niech jeżdżą i załatwiają.

Muszą mieć dostęp bo przecież wszystko sprawdzają. Czy ich na coś nie naciagamy...
Dla mnie to całe załatwianie miliona papierków jest chore. Ale co zrobić???
Ja juz się pożarłam z chlopem. Niech jeszcze coś powie to zaczną latać przedmioty...

[majka242007]

Napisane przez moniska139

Muszą mieć dostęp bo przecież wszystko sprawdzają. Czy ich na coś nie naciagamy...
Dla mnie to całe załatwianie miliona papierków jest chore. Ale co zrobić???
Ja juz się pożarłam z chlopem. Niech jeszcze coś powie to zaczną latać przedmioty...

To nie lepiej wejść im w system posciagac co potrzebne? Mops moze wejść i do Zusu, i do Urzędu skarbowego i do tego urzedu gdzie sie bezrobotni rejestrują (zapomnialam nazwy). Więc na dobrą sprawę potrzebne im są jedynie akty urodzenia i dowody osobiste rodziców starających się o świadczenie. No ewentualnie świadectwo pracy jeśli stosunek pracy wygasł. I tyle.

[majka242007]

Dziewczyny, mam pytanie. Bo zglupialam. Adam juz tak wygląda w gondoli (zdjęcia) jest w rampersiku cienkim. Zawsze śpi z rączkami do gory. W gondoli sie nie miesci wiec jedna rączka w górze druga na dół. Główkę ma 2-3cm od,, ścianki,, więc nóżki podkurczone. W kurtce wygląda tak że te raczki ma do przodu wyciągnięte bo inaczej sie nie da.
Czy mogę przejść na spacerówkę? Nic mu sie nie stanie z kręgosłupem? Czy jeszcze powinien siedzieć w gondoli pomimo ciasnoty?

[moniska139]

Napisane przez majka242007

To nie lepiej wejść im w system posciagac co potrzebne? Mops moze wejść i do Zusu, i do Urzędu skarbowego i do tego urzedu gdzie sie bezrobotni rejestrują (zapomnialam nazwy). Więc na dobrą sprawę potrzebne im są jedynie akty urodzenia i dowody osobiste rodziców starających się o świadczenie. No ewentualnie świadectwo pracy jeśli stosunek pracy wygasł. I tyle.

Wiele osób przez to latanie sobie odpuszcza cały ten cyrk. Może im chodzi o to?
Z rozliczeniem pitu też tak jest. Najpierw liczymy my a potem urząd.