Ostatnie panieńskie święta przed nami, w przyszłym roku będziemy żonami!PM2016 cz41

[xXBlankaXx]

Ja robię dzisiaj ciasto marchewkowe z polewą z serka homogenizowanego.. Ciekawe jak wyjdzie, stresuje się bo to nie dla mnie

[izk_a]

Napisane przez pannamima

izka w tym roku też nie mam ochoty nigdzie iść. Także białą sala wita!
A co do celebrytek - też planuję, albo coś podobnego, delikatnego w kolorze złota.

ja też właśnie myślę o kolorze złota.. zaręczynowy jest z białego, ale obrączki będą raczej żółte więc coś w ten deseń by się przydało

Napisane przez Lilly Greace

Dostałam teraz celebrytkę pod choinkę, fajne to

Ja co roku nie mam ochoty na sylwestra, więc co roku organizuję dużą imprezę

podziwiam

Napisane przez sunny0

Hej

Nie wiem, o jakich celebrytkach piszecie

My też zostajemy w domu i też jakoś nie mieliśmy ochoty nigdzie iść

takie o :
http://artis-jubiler.pl/files/produc..._1_480_400.jpg

my wolimy w tym roku posiedzieć w domu, a z drugiej strony 'co ludzie powiedzą?!'

ja się biorę za marynowanie mięsa i pieczenie chleba

[candy111]

Ja siedzę w pracy do 13. A na 12:30 umówiłam się do dentysty bo mi retainer odpadł. Muszę jeszcze kupić rajstopy.

Polecacie jakieś rajstopy modelujące bo nigdy jeszcze nie kupowałam.

[sunny0]

Izka a to widziałam takie, podobają mi się, ale tak jak myślałam nie kojarzyłam nazwy

[fioleciasto]

Mi się tez celebrytki bardzo podobaja i bede celowac w cos takiego na rękę.

[candy111]

ja tą dostałam od Tż pod choinkę. Mam naszyjnik z serduszkiem i koniczynką ale pełne blaszki. Chyba mam za grubą szyję bo jakoś się w nich duszę. Takie mam uczucie.

[izk_a]

Napisane przez sunny0

Izka a to widziałam takie, podobają mi się, ale tak jak myślałam nie kojarzyłam nazwy

nazwa zbyt szumna na to jak są delikatne

Napisane przez fioleciasto

Mi się tez celebrytki bardzo podobaja i bede celowac w cos takiego na rękę.

no właśnie ja chyba też, ale jakie kolczyki to nie wiem... bo na szyję nic

[klakla91]

Napisane przez candy111

Ja siedzę w pracy do 13. A na 12:30 umówiłam się do dentysty bo mi retainer odpadł. Muszę jeszcze kupić rajstopy.

Polecacie jakieś rajstopy modelujące bo nigdy jeszcze nie kupowałam.

też nigdy nie miałam. A przydałyby się

Zaginasz czasoprzestrzeń?

Mi się tak średnio te celebrytki podobają, łańcuszki tak, ale bransoletkę już bym wolała zwykłą, bez tych blaszek.

[sunny0]

Ja prawdopodobnie będę miała bransoletkę i kolczyki, ale jeszcze nie wiem jakie

[fioleciasto]

Napisane przez izk_a

nazwa zbyt szumna na to jak są delikatne


no właśnie ja chyba też, ale jakie kolczyki to nie wiem... bo na szyję nic

Kolczyki ja mam zwykle wtyczki z cyrkonia w zlocie.

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

Ja mam bransoletke celebrytke z okregiem wiec ta blaszka jest pusta w środku.

[klakla91]

Izka mi by u Ciebie pasowały długie, proste, geometryczne kolczyki
albo wręcz odwrotnie, duże i zdobione Ale na pewno długie

[candy111]

Napisane przez klakla91

też nigdy nie miałam. A przydałyby się

Zaginasz czasoprzestrzeń?

Mi się tak średnio te celebrytki podobają, łańcuszki tak, ale bransoletkę już bym wolała zwykłą, bez tych blaszek.

To prawie tak, jak mi babcia opowiadała do pracy miała na 7, a o 8 wychodziła z domu

[magda1706]

Dzień dobry

Zaraz na zakupy, a ja jestem taaaaka zmęczona a ledwo gary umyłam i pranie wstawiłam
Czarno widzę przekąski na tego sylwestra

Powodzenia w kuchni życzę

[ann2016]

[1=999fd1c55571ad5d2d0bdb0 1d195d36e03efc653;5395601 8]Powiedzcie mi ile na pare/osobę wódki ? Bo słyszę podzielone zdania [/QUOTE]

0,5 l na osobę + zapas

Hej
ja też się zaraz biorę za sałatkę

[lolusl]

Przychodzę do Was z relację i od razu z życzeniami,bo już nie będę wchodzić na wizaż Także szczęśliwego Nowego Roku dziewczynki, cudownych ślubów i spełnienia każdego innego marzenia, żeby nie być tylko bridezillą

Pierwotnie chciałam relację wrzucić tylko do klubu, ale przeczytałam Wasze życzenia i się naprawdę wzruszyłam, że tyle osób pamiętało,tyle życzyło nam dobrze i Wasze życzenia się spełniły. Dlatego zdecydowałam, że jednak wstawię tutaj.

edit.
doczytałam,że sunny masz suknię - wyglądasz prześlicznie, gratulacje! Suknnia jest piękna,już się zachwycałam jak zambeza wstawiała,a Ty też będziesz godnie ją nosić
Relacja :

Dzień był pełen przygód. Spóźniła się fryzjerka, makijażystce zepsuło się auto, a ja musiałam ją odbierać z miasta, upadła mi rano soczewka i nie mogłam jej znaleźć, więc tż jeździł dwa razy po nową (za pierwszym razem kupił na drugie oko ). Przez to wszystko prawie spóźniliśmy się na własny ślub.
Ubieraliśmy się w osobnych pokojach, a ja zrobiłam mały trik i zostawiłam aparat z nagrywaniem filmu nastawiony tak, żeby uchwycić tzw. first look. Jestem mega zadowolona, bo widzę to teraz z drugiej strony
Gdy wyszłam do pokoju, tż zaszkliły się oczy i powiedział "€žJesteś przepiękna"€ a ja widziałam, że faktycznie tak myśli. On prezentował się bardzo przystojnie w granatowym garniturze i brązowych butach. Zorientowaliśmy się nagle, że nie mamy dla niego butonierki, więc szybko ułamałam jeden kwiatek z bukietu i coś tam zmajstrowałam. Co prawda później nieładnie oklapł, ale trudno, nie miałam siły zaprzątać sobie tym głowy.
Pojechaliśmy do urzędu. Był straszny korek, ale ludzie machali nam i trąbili, to było bardzo miłe! W końcu dojechaliśmy trochę spóźnieni, czekaliśmy na świadka, było sporo naszych znajomych. Okazało się w ostatniej chwili, że zapomnieliśmy szampana na toast, więc szybki telefon do rodziców, żeby kupili. Udało się!
Stoimy, stoimy , była już 14:10 a tu nic. Miała podejść Pani Urzędnik, ale okazało się, że jest awaria systemu i akty nie przechodzą Ale po 5 minutach w końcu się zjawiła i wtedy poczułam, że to JUŻ. Złapało mnie takie wzruszenie, że nie byłam w stanie nic powiedzieć. Jak zagrał Wagner to myślałam, że się popłaczę. Doszliśmy na nasze miejsca, nie pamiętam nawet co mówiła Pani Urzędnik,pamiętam tylko, że jak doszła do momentu, że mamy wstać to pomyślałam "Nie dam rady,za nic w świecie"- tylko trochę brzydszymi słowami A potem tż zaczął mówić przysięgę. I wszystko zniknęło. Był tylko on i ja, nie widziałam niczego więcej niż jego zaszklone oczy i nie słyszałam niczego innego niż jego opanowany ton. Był tak pewny,jakby niczego na świecie nie był tak pewien jak tego Potem przyszła moja kolej, głos mi się łamał, ale na filmiku tego nie słychać tak bardzo jak myślałam, więc przypuszczam, że moja wewnętrzna walka była mocno wewnętrzna Byłam okropnie wzruszona i miałam ściśnięte gardło. Po oficjalnej przysiędze przyszedł czas na naszą, osobistą. Tutaj to ledwo podnosiłam wzrok znad kartki, bo jakbym popatrzyła na tż, to chyba bym spłynęła na podłogę ze łzami. Następnie nałożenie obrączek i podpisy. Chciałam się trochę uspokoić więc uznałam,że popatrzę na gości,pouśmiecham się do nich – a tam moja mama zaryczana, siostra zaryczana, babcia zaryczana, nawet tata aspirujący do roli pierwszego macho RP stał z wilgotnymi oczami Potem usłyszeliśmy, że udało nam się z formalności zrobić coś pięknego i poruszającego, co było bardzo miłe
Zagrał Mendelson, a ja już byłam usmiechnięta. Mogę śmiało powiedzieć, że oprócz tż nikogo nie zauważałam przez większość uroczystości Nie wiem ile trwała, chyba krótko, ale dla mnie wieki
Wyszliśmy, czekał na nas toast. Tż podziękował gościom za przybycie, było dużo śmiechu, już nie pamiętam o co, ale ma gadane, więc coś tam pożartował Wypiliśmy toast, było sto lat i życzenia. Dostaliśmy kilka prezentów, od dziadków, od rodziców, od mojej świadkowej. Dostaliśmy też piękne kwiaty.
Porobiliśmy mnóstwo zdjęć z fotografem, grupowych,bo bardzo mi zależało na takich, na pamiątkę.
Potem pożegnaliśmy gości i pojechaliśmy na obiad z dziadkami i rodzicami. Sala była pięknie przystrojona, było naprawdę bardzo miło,rodziny się zintegrowały, co dla mnie było bardzo ważne. Wszyscy chwalili pomysły, kazali nam jeszcze raz przeczytać przysięgę przy toaście, nawet przy takim małym towarzystwie bawili się w gorzko,gorzko
Następnie wróciliśmy do domu , a co było potem to już zostawię w tajemnicy
Refleksja co do całego dnia? Ja jestem zachwycona, nie mogłam sobie lepiej tego wymarzyć. Ten dzień był absolutnie magiczny, na pewno będzie jednym z tych, które będę wspominać po latach, niezależnie od tego jak cudowny będzie ślub lipcowy. Wilgotne oczy faceta mojego życia, który obiecuje mi, że będzie ze mną zawsze,niezależnie od wszystkiego, który jest tak przejęty, jak nigdy go nie widziałam, to wzruszenie, te emocje. Ten dzień to był wirujący festiwal miłości i nie tylko my to czuliśmy. Wyszłam za mąż za mojego najlepszego przyjaciela i tak jak miałam w przysiędze â€- będę robić wszystko co w mojej mocy, żebyśmy zawsze kochali się tak, jak kochaliśmy się tego dnia

[candy111]

Napisane przez lolusl

Przychodzę do Was z relację i od razu z życzeniami,bo już nie będę wchodzić na wizaż Także szczęśliwego Nowego Roku dziewczynki, cudownych ślubów i spełnienia każdego innego marzenia, żeby nie być tylko bridezillą

Pierwotnie chciałam relację wrzucić tylko do klubu, ale przeczytałam Wasze życzenia i się naprawdę wzruszyłam, że tyle osób pamiętało,tyle życzyło nam dobrze i Wasze życzenia się spełniły. Dlatego zdecydowałam, że jednak wstawię tutaj.

edit.
doczytałam,że sunny masz suknię - wyglądasz prześlicznie, gratulacje! Suknnia jest piękna,już się zachwycałam jak zambeza wstawiała,a Ty też będziesz godnie ją nosić
Relacja :

Dzień był pełen przygód. Spóźniła się fryzjerka, makijażystce zepsuło się auto, a ja musiałam ją odbierać z miasta, upadła mi rano soczewka i nie mogłam jej znaleźć, więc tż jeździł dwa razy po nową (za pierwszym razem kupił na drugie oko ). Przez to wszystko prawie spóźniliśmy się na własny ślub.
Ubieraliśmy się w osobnych pokojach, a ja zrobiłam mały trik i zostawiłam aparat z nagrywaniem filmu nastawiony tak, żeby uchwycić tzw. first look. Jestem mega zadowolona, bo widzę to teraz z drugiej strony
Gdy wyszłam do pokoju, tż zaszkliły się oczy i powiedział "€žJesteś przepiękna"€ a ja widziałam, że faktycznie tak myśli. On prezentował się bardzo przystojnie w granatowym garniturze i brązowych butach. Zorientowaliśmy się nagle, że nie mamy dla niego butonierki, więc szybko ułamałam jeden kwiatek z bukietu i coś tam zmajstrowałam. Co prawda później nieładnie oklapł, ale trudno, nie miałam siły zaprzątać sobie tym głowy.
Pojechaliśmy do urzędu. Był straszny korek, ale ludzie machali nam i trąbili, to było bardzo miłe! W końcu dojechaliśmy trochę spóźnieni, czekaliśmy na świadka, było sporo naszych znajomych. Okazało się w ostatniej chwili, że zapomnieliśmy szampana na toast, więc szybki telefon do rodziców, żeby kupili. Udało się!
Stoimy, stoimy , była już 14:10 a tu nic. Miała podejść Pani Urzędnik, ale okazało się, że jest awaria systemu i akty nie przechodzą Ale po 5 minutach w końcu się zjawiła i wtedy poczułam, że to JUŻ. Złapało mnie takie wzruszenie, że nie byłam w stanie nic powiedzieć. Jak zagrał Wagner to myślałam, że się popłaczę. Doszliśmy na nasze miejsca, nie pamiętam nawet co mówiła Pani Urzędnik,pamiętam tylko, że jak doszła do momentu, że mamy wstać to pomyślałam „ Nie dam rady,za nic w świecie” – tylko trochę brzydszymi słowami A potem tż zaczął mówić przysięgę. I wszystko zniknęło. Był tylko on i ja, nie widziałam niczego więcej niż jego zaszklone oczy i nie słyszałam niczego innego niż jego opanowany ton. Był tak pewny,jakby niczego na świecie nie był tak pewien jak tego J Potem przyszła moja kolej, głos mi się łamał, ale na filmiku tego nie słychać tak bardzo jak myślałam, więc przypuszczam, że moja wewnętrzna walka była mocno wewnętrzna Byłam okropnie wzruszona i miałam ściśnięte gardło. Po oficjalnej przysiędze przyszedł czas na naszą, osobistą. Tutaj to ledwo podnosiłam wzrok znad kartki, bo jakbym popatrzyła na tż, to chyba bym spłynęła na podłogę ze łzami. Następnie nałożenie obrączek i podpisy. Chciałam się trochę uspokoić więc uznałam,że popatrzę na gości,pouśmiecham się do nich – a tam moja mama zaryczana, siostra zaryczana, babcia zaryczana, nawet tata aspirujący do roli pierwszego macho RP stał z wilgotnymi oczami Potem usłyszeliśmy, że udało nam się z formalności zrobić coś pięknego i poruszającego, co było bardzo miłe
Zagrał Mendelson, a ja już byłam usmiechnięta. Mogę śmiało powiedzieć, że oprócz tż nikogo nie zauważałam przez większość uroczystości Nie wiem ile trwała, chyba krótko, ale dla mnie wieki
Wyszliśmy, czekał na nas toast. Tż podziękował gościom za przybycie, było dużo śmiechu, już nie pamiętam o co, ale ma gadane, więc coś tam pożartował Wypiliśmy toast, było sto lat i życzenia. Dostaliśmy kilka prezentów, od dziadków, od rodziców, od mojej świadkowej. Dostaliśmy też piękne kwiaty.
Porobiliśmy mnóstwo zdjęć z fotografem, grupowych,bo bardzo mi zależało na takich, na pamiątkę.
Potem pożegnaliśmy gości i pojechaliśmy na obiad z dziadkami i rodzicami. Sala była pięknie przystrojona, było naprawdę bardzo miło,rodziny się zintegrowały, co dla mnie było bardzo ważne. Wszyscy chwalili pomysły, kazali nam jeszcze raz przeczytać przysięgę przy toaście, nawet przy takim małym towarzystwie bawili się w gorzko,gorzko
Następnie wróciliśmy do domu , a co było potem to już zostawię w tajemnicy
Refleksja co do całego dnia? Ja jestem zachwycona, nie mogłam sobie lepiej tego wymarzyć. Ten dzień był absolutnie magiczny, na pewno będzie jednym z tych, które będę wspominać po latach, niezależnie od tego jak cudowny będzie ślub lipcowy. Wilgotne oczy faceta mojego życia, który obiecuje mi, że będzie ze mną zawsze,niezależnie od wszystkiego, który jest tak przejęty, jak nigdy go nie widziałam, to wzruszenie, te emocje. Ten dzień to był wirujący festiwal miłości i nie tylko my to czuliśmy. Wyszłam za mąż za mojego najlepszego przyjaciela i tak jak miałam w przysiędze â€- będę robić wszystko co w mojej mocy, żebyśmy zawsze kochali się tak, jak kochaliśmy się tego dnia

Cieszę się, że ten dzień był taki piękny, że jesteście zadowoleni i szczęśliwi. Zyczę Wam aby chwile i piękno tego dnia nigdy Was nie opuszczało. Żebyście zawsze byli razem szczęśliwi i zakochani.

[kashia001]

Jutro otwieramy nasz sezon nie wierze

[Petit_Papillon]

Lolusl cudownie to opisalas. Mam dreszcze i nawet oczy mi zwilgotnialy, musialam na chwile przestac czytac, bo bym sie poplakala ze wzruszenia - a jestem w pracy

Takze cudownie, ze jestes szczesliwa, a to szczescie z Ciebie emanuje. Ja Ci zycze samych radosci, szczescia, jeszcze wiecej milosci a na nowy rok, zeby byl cudowny! Zeby spelnily sie wszystkiego Twoje marzenia i pragnienia

[mrowa0007]

Napisane przez ann2016

0,5 l na osobę + zapas

Hej
ja też się zaraz biorę za sałatkę

My też planujemy po 05,l na osobę, ale już bez zapasu

[zambeza]

loluś! jak ślicznie to opisałaś

[Melka92]

[1=999fd1c55571ad5d2d0bdb0 1d195d36e03efc653;5395601 8]

Witam się ze stacji kolejowej. Byle do 18 TZ znowu rozchorowal sie na sylwestra U nas dziś strasznie zimno a na dodatek wieje i leje
Za tydzień w końcu do Polski
Powiedzcie mi ile na pare/osobę wódki ? Bo słyszę podzielone zdania [/QUOTE]

My 0.5 na osobę na jednodniowe wesele. Z poprawinami byśmy liczyli 0.7 na osobę.
[1=999fd1c55571ad5d2d0bdb0 1d195d36e03efc653;5395615 3]U nas w rodzinach lubią sobie wypić wiec zapas musimy mieć😄 a ze pod urzędem zawsze ktoś stoi żeby bramę zrobić to już na pewno wiemy 😄 a win dużo kupujecie ?[/QUOTE]
My chyba kilka. Nie będziemy stawiać win na stół gdzie goście siedzą. Zrobimy taki mały stolik z alkoholami i tam kilka butelek win też będzie.

Napisane przez lolusl

Przychodzę do Was z relację i od razu z życzeniami,bo już nie będę wchodzić na wizaż Także szczęśliwego Nowego Roku dziewczynki, cudownych ślubów i spełnienia każdego innego marzenia, żeby nie być tylko bridezillą

Pierwotnie chciałam relację wrzucić tylko do klubu, ale przeczytałam Wasze życzenia i się naprawdę wzruszyłam, że tyle osób pamiętało,tyle życzyło nam dobrze i Wasze życzenia się spełniły. Dlatego zdecydowałam, że jednak wstawię tutaj.

edit.
doczytałam,że sunny masz suknię - wyglądasz prześlicznie, gratulacje! Suknnia jest piękna,już się zachwycałam jak zambeza wstawiała,a Ty też będziesz godnie ją nosić
Relacja :

Dzień był pełen przygód. Spóźniła się fryzjerka, makijażystce zepsuło się auto, a ja musiałam ją odbierać z miasta, upadła mi rano soczewka i nie mogłam jej znaleźć, więc tż jeździł dwa razy po nową (za pierwszym razem kupił na drugie oko ). Przez to wszystko prawie spóźniliśmy się na własny ślub.
Ubieraliśmy się w osobnych pokojach, a ja zrobiłam mały trik i zostawiłam aparat z nagrywaniem filmu nastawiony tak, żeby uchwycić tzw. first look. Jestem mega zadowolona, bo widzę to teraz z drugiej strony
Gdy wyszłam do pokoju, tż zaszkliły się oczy i powiedział "��Jesteś przepiękna"� a ja widziałam, że faktycznie tak myśli. On prezentował się bardzo przystojnie w granatowym garniturze i brązowych butach. Zorientowaliśmy się nagle, że nie mamy dla niego butonierki, więc szybko ułamałam jeden kwiatek z bukietu i coś tam zmajstrowałam. Co prawda później nieładnie oklapł, ale trudno, nie miałam siły zaprzątać sobie tym głowy.
Pojechaliśmy do urzędu. Był straszny korek, ale ludzie machali nam i trąbili, to było bardzo miłe! W końcu dojechaliśmy trochę spóźnieni, czekaliśmy na świadka, było sporo naszych znajomych. Okazało się w ostatniej chwili, że zapomnieliśmy szampana na toast, więc szybki telefon do rodziców, żeby kupili. Udało się!
Stoimy, stoimy , była już 14:10 a tu nic. Miała podejść Pani Urzędnik, ale okazało się, że jest awaria systemu i akty nie przechodzą Ale po 5 minutach w końcu się zjawiła i wtedy poczułam, że to JUŻ. Złapało mnie takie wzruszenie, że nie byłam w stanie nic powiedzieć. Jak zagrał Wagner to myślałam, że się popłaczę. Doszliśmy na nasze miejsca, nie pamiętam nawet co mówiła Pani Urzędnik,pamiętam tylko, że jak doszła do momentu, że mamy wstać to pomyślałam â�� Nie dam rady,za nic w świecieâ� â�� tylko trochę brzydszymi słowami A potem tż zaczął mówić przysięgę. I wszystko zniknęło. Był tylko on i ja, nie widziałam niczego więcej niż jego zaszklone oczy i nie słyszałam niczego innego niż jego opanowany ton. Był tak pewny,jakby niczego na świecie nie był tak pewien jak tego J Potem przyszła moja kolej, głos mi się łamał, ale na filmiku tego nie słychać tak bardzo jak myślałam, więc przypuszczam, że moja wewnętrzna walka była mocno wewnętrzna Byłam okropnie wzruszona i miałam ściśnięte gardło. Po oficjalnej przysiędze przyszedł czas na naszą, osobistą. Tutaj to ledwo podnosiłam wzrok znad kartki, bo jakbym popatrzyła na tż, to chyba bym spłynęła na podłogę ze łzami. Następnie nałożenie obrączek i podpisy. Chciałam się trochę uspokoić więc uznałam,że popatrzę na gości,pouśmiecham się do nich â�� a tam moja mama zaryczana, siostra zaryczana, babcia zaryczana, nawet tata aspirujący do roli pierwszego macho RP stał z wilgotnymi oczami Potem usłyszeliśmy, że udało nam się z formalności zrobić coś pięknego i poruszającego, co było bardzo miłe
Zagrał Mendelson, a ja już byłam usmiechnięta. Mogę śmiało powiedzieć, że oprócz tż nikogo nie zauważałam przez większość uroczystości Nie wiem ile trwała, chyba krótko, ale dla mnie wieki
Wyszliśmy, czekał na nas toast. Tż podziękował gościom za przybycie, było dużo śmiechu, już nie pamiętam o co, ale ma gadane, więc coś tam pożartował Wypiliśmy toast, było sto lat i życzenia. Dostaliśmy kilka prezentów, od dziadków, od rodziców, od mojej świadkowej. Dostaliśmy też piękne kwiaty.
Porobiliśmy mnóstwo zdjęć z fotografem, grupowych,bo bardzo mi zależało na takich, na pamiątkę.
Potem pożegnaliśmy gości i pojechaliśmy na obiad z dziadkami i rodzicami. Sala była pięknie przystrojona, było naprawdę bardzo miło,rodziny się zintegrowały, co dla mnie było bardzo ważne. Wszyscy chwalili pomysły, kazali nam jeszcze raz przeczytać przysięgę przy toaście, nawet przy takim małym towarzystwie bawili się w gorzko,gorzko
Następnie wróciliśmy do domu , a co było potem to już zostawię w tajemnicy
Refleksja co do całego dnia? Ja jestem zachwycona, nie mogłam sobie lepiej tego wymarzyć. Ten dzień był absolutnie magiczny, na pewno będzie jednym z tych, które będę wspominać po latach, niezależnie od tego jak cudowny będzie ślub lipcowy. Wilgotne oczy faceta mojego życia, który obiecuje mi, że będzie ze mną zawsze,niezależnie od wszystkiego, który jest tak przejęty, jak nigdy go nie widziałam, to wzruszenie, te emocje. Ten dzień to był wirujący festiwal miłości i nie tylko my to czuliśmy. Wyszłam za mąż za mojego najlepszego przyjaciela i tak jak miałam w przysiędze â�- będę robić wszystko co w mojej mocy, żebyśmy zawsze kochali się tak, jak kochaliśmy się tego dnia

Gratulacje lolus jeszcze raz relacja bardzo wzruszająca

Dziewczyny pochwalcie się potem probnymi makijażami

Witam się w ostatnim dniu roku

[klakla91]

Loluś poryczałam się

Godnie otwarłaś nasz sezon

[Lilly Greace]

Lolusl, piękna i wzruszająca relacja Fajnie, że wszystko się udało.

Nooo, jutro już nasz sezon, a pamiętam jak jeszcze wiele z nas czekało na zaręczyny!

[Stella275]

Napisane przez lolusl

Przychodzę do Was z relację i od razu z życzeniami,bo już nie będę wchodzić na wizaż Także szczęśliwego Nowego Roku dziewczynki, cudownych ślubów i spełnienia każdego innego marzenia, żeby nie być tylko bridezillą

Pierwotnie chciałam relację wrzucić tylko do klubu, ale przeczytałam Wasze życzenia i się naprawdę wzruszyłam, że tyle osób pamiętało,tyle życzyło nam dobrze i Wasze życzenia się spełniły. Dlatego zdecydowałam, że jednak wstawię tutaj.

edit.
doczytałam,że sunny masz suknię - wyglądasz prześlicznie, gratulacje! Suknnia jest piękna,już się zachwycałam jak zambeza wstawiała,a Ty też będziesz godnie ją nosić
Relacja :

Dzień był pełen przygód. Spóźniła się fryzjerka, makijażystce zepsuło się auto, a ja musiałam ją odbierać z miasta, upadła mi rano soczewka i nie mogłam jej znaleźć, więc tż jeździł dwa razy po nową (za pierwszym razem kupił na drugie oko ). Przez to wszystko prawie spóźniliśmy się na własny ślub.
Ubieraliśmy się w osobnych pokojach, a ja zrobiłam mały trik i zostawiłam aparat z nagrywaniem filmu nastawiony tak, żeby uchwycić tzw. first look. Jestem mega zadowolona, bo widzę to teraz z drugiej strony
Gdy wyszłam do pokoju, tż zaszkliły się oczy i powiedział "€žJesteś przepiękna"€ a ja widziałam, że faktycznie tak myśli. On prezentował się bardzo przystojnie w granatowym garniturze i brązowych butach. Zorientowaliśmy się nagle, że nie mamy dla niego butonierki, więc szybko ułamałam jeden kwiatek z bukietu i coś tam zmajstrowałam. Co prawda później nieładnie oklapł, ale trudno, nie miałam siły zaprzątać sobie tym głowy.
Pojechaliśmy do urzędu. Był straszny korek, ale ludzie machali nam i trąbili, to było bardzo miłe! W końcu dojechaliśmy trochę spóźnieni, czekaliśmy na świadka, było sporo naszych znajomych. Okazało się w ostatniej chwili, że zapomnieliśmy szampana na toast, więc szybki telefon do rodziców, żeby kupili. Udało się!
Stoimy, stoimy , była już 14:10 a tu nic. Miała podejść Pani Urzędnik, ale okazało się, że jest awaria systemu i akty nie przechodzą Ale po 5 minutach w końcu się zjawiła i wtedy poczułam, że to JUŻ. Złapało mnie takie wzruszenie, że nie byłam w stanie nic powiedzieć. Jak zagrał Wagner to myślałam, że się popłaczę. Doszliśmy na nasze miejsca, nie pamiętam nawet co mówiła Pani Urzędnik,pamiętam tylko, że jak doszła do momentu, że mamy wstać to pomyślałam „ Nie dam rady,za nic w świecie” – tylko trochę brzydszymi słowami A potem tż zaczął mówić przysięgę. I wszystko zniknęło. Był tylko on i ja, nie widziałam niczego więcej niż jego zaszklone oczy i nie słyszałam niczego innego niż jego opanowany ton. Był tak pewny,jakby niczego na świecie nie był tak pewien jak tego J Potem przyszła moja kolej, głos mi się łamał, ale na filmiku tego nie słychać tak bardzo jak myślałam, więc przypuszczam, że moja wewnętrzna walka była mocno wewnętrzna Byłam okropnie wzruszona i miałam ściśnięte gardło. Po oficjalnej przysiędze przyszedł czas na naszą, osobistą. Tutaj to ledwo podnosiłam wzrok znad kartki, bo jakbym popatrzyła na tż, to chyba bym spłynęła na podłogę ze łzami. Następnie nałożenie obrączek i podpisy. Chciałam się trochę uspokoić więc uznałam,że popatrzę na gości,pouśmiecham się do nich – a tam moja mama zaryczana, siostra zaryczana, babcia zaryczana, nawet tata aspirujący do roli pierwszego macho RP stał z wilgotnymi oczami Potem usłyszeliśmy, że udało nam się z formalności zrobić coś pięknego i poruszającego, co było bardzo miłe
Zagrał Mendelson, a ja już byłam usmiechnięta. Mogę śmiało powiedzieć, że oprócz tż nikogo nie zauważałam przez większość uroczystości Nie wiem ile trwała, chyba krótko, ale dla mnie wieki
Wyszliśmy, czekał na nas toast. Tż podziękował gościom za przybycie, było dużo śmiechu, już nie pamiętam o co, ale ma gadane, więc coś tam pożartował Wypiliśmy toast, było sto lat i życzenia. Dostaliśmy kilka prezentów, od dziadków, od rodziców, od mojej świadkowej. Dostaliśmy też piękne kwiaty.
Porobiliśmy mnóstwo zdjęć z fotografem, grupowych,bo bardzo mi zależało na takich, na pamiątkę.
Potem pożegnaliśmy gości i pojechaliśmy na obiad z dziadkami i rodzicami. Sala była pięknie przystrojona, było naprawdę bardzo miło,rodziny się zintegrowały, co dla mnie było bardzo ważne. Wszyscy chwalili pomysły, kazali nam jeszcze raz przeczytać przysięgę przy toaście, nawet przy takim małym towarzystwie bawili się w gorzko,gorzko
Następnie wróciliśmy do domu , a co było potem to już zostawię w tajemnicy
Refleksja co do całego dnia? Ja jestem zachwycona, nie mogłam sobie lepiej tego wymarzyć. Ten dzień był absolutnie magiczny, na pewno będzie jednym z tych, które będę wspominać po latach, niezależnie od tego jak cudowny będzie ślub lipcowy. Wilgotne oczy faceta mojego życia, który obiecuje mi, że będzie ze mną zawsze,niezależnie od wszystkiego, który jest tak przejęty, jak nigdy go nie widziałam, to wzruszenie, te emocje. Ten dzień to był wirujący festiwal miłości i nie tylko my to czuliśmy. Wyszłam za mąż za mojego najlepszego przyjaciela i tak jak miałam w przysiędze â€- będę robić wszystko co w mojej mocy, żebyśmy zawsze kochali się tak, jak kochaliśmy się tego dnia

Pierwszy raz się poryczałam czytając czyjąś relację, idź Ty! Niech każdy wasz dzień będzie pełen miłości jak ten wczorajszy

[kashia001]

Napisane przez Lilly Greace

Nooo, jutro już nasz sezon, a pamiętam jak jeszcze wiele z nas czekało na zaręczyny!

Ja pamiętam jak miałam 2.5 roku do ślubu masakra

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Napisane przez mrowa0007

My też planujemy po 05,l na osobę, ale już bez zapasu

My tez 0 5 na osobę ale kupimy coś na zapas

[fioleciasto]

Do selgrosa tylko z karta tak? Pojedziemy po ta wyborowa chyba

[Cherry_Muffin]

lolus cudnie

no u nas 2 lata od zareczyn dzis i juz po slubie najwieksza niespodzianka 2015.
ale jeju tyle czasu tu gadalysmy i wkoncu jest

2016 r bedzie jeszcze bardziej intensywny

ja wracam z usg tarczycy i ze zdjecia holtera. oba niestety nie bardzo dobre, ale no coz....

a wgl wpadlam dzis na "podrobke" Mogena, potem jak przypomne sobie nazwe to napisze. identyczna butelka i naklejka

[smerfetk_a]

Napisane przez Cherry_Muffin

a wgl wpadlam dzis na "podrobke" Mogena, potem jak przypomne sobie nazwe to napisze. identyczna butelka i naklejka

chyba też ostatnio to piłam truskawkowe, dobre

[999fd1c55571ad5d2d0bdb01d195d36e03efc653]

Napisane przez lolusl

Przychodzę do Was z relację i od razu z życzeniami,bo już nie będę wchodzić na wizaż Także szczęśliwego Nowego Roku dziewczynki, cudownych ślubów i spełnienia każdego innego marzenia, żeby nie być tylko bridezillą

Pierwotnie chciałam relację wrzucić tylko do klubu, ale przeczytałam Wasze życzenia i się naprawdę wzruszyłam, że tyle osób pamiętało,tyle życzyło nam dobrze i Wasze życzenia się spełniły. Dlatego zdecydowałam, że jednak wstawię tutaj.

edit.
doczytałam,że sunny masz suknię - wyglądasz prześlicznie, gratulacje! Suknnia jest piękna,już się zachwycałam jak zambeza wstawiała,a Ty też będziesz godnie ją nosić
Relacja :

Dzień był pełen przygód. Spóźniła się fryzjerka, makijażystce zepsuło się auto, a ja musiałam ją odbierać z miasta, upadła mi rano soczewka i nie mogłam jej znaleźć, więc tż jeździł dwa razy po nową (za pierwszym razem kupił na drugie oko ). Przez to wszystko prawie spóźniliśmy się na własny ślub.
Ubieraliśmy się w osobnych pokojach, a ja zrobiłam mały trik i zostawiłam aparat z nagrywaniem filmu nastawiony tak, żeby uchwycić tzw. first look. Jestem mega zadowolona, bo widzę to teraz z drugiej strony
Gdy wyszłam do pokoju, tż zaszkliły się oczy i powiedział "��Jesteś przepiękna"� a ja widziałam, że faktycznie tak myśli. On prezentował się bardzo przystojnie w granatowym garniturze i brązowych butach. Zorientowaliśmy się nagle, że nie mamy dla niego butonierki, więc szybko ułamałam jeden kwiatek z bukietu i coś tam zmajstrowałam. Co prawda później nieładnie oklapł, ale trudno, nie miałam siły zaprzątać sobie tym głowy.
Pojechaliśmy do urzędu. Był straszny korek, ale ludzie machali nam i trąbili, to było bardzo miłe! W końcu dojechaliśmy trochę spóźnieni, czekaliśmy na świadka, było sporo naszych znajomych. Okazało się w ostatniej chwili, że zapomnieliśmy szampana na toast, więc szybki telefon do rodziców, żeby kupili. Udało się!
Stoimy, stoimy , była już 14:10 a tu nic. Miała podejść Pani Urzędnik, ale okazało się, że jest awaria systemu i akty nie przechodzą Ale po 5 minutach w końcu się zjawiła i wtedy poczułam, że to JUŻ. Złapało mnie takie wzruszenie, że nie byłam w stanie nic powiedzieć. Jak zagrał Wagner to myślałam, że się popłaczę. Doszliśmy na nasze miejsca, nie pamiętam nawet co mówiła Pani Urzędnik,pamiętam tylko, że jak doszła do momentu, że mamy wstać to pomyślałam â�� Nie dam rady,za nic w świecieâ� â�� tylko trochę brzydszymi słowami A potem tż zaczął mówić przysięgę. I wszystko zniknęło. Był tylko on i ja, nie widziałam niczego więcej niż jego zaszklone oczy i nie słyszałam niczego innego niż jego opanowany ton. Był tak pewny,jakby niczego na świecie nie był tak pewien jak tego J Potem przyszła moja kolej, głos mi się łamał, ale na filmiku tego nie słychać tak bardzo jak myślałam, więc przypuszczam, że moja wewnętrzna walka była mocno wewnętrzna Byłam okropnie wzruszona i miałam ściśnięte gardło. Po oficjalnej przysiędze przyszedł czas na naszą, osobistą. Tutaj to ledwo podnosiłam wzrok znad kartki, bo jakbym popatrzyła na tż, to chyba bym spłynęła na podłogę ze łzami. Następnie nałożenie obrączek i podpisy. Chciałam się trochę uspokoić więc uznałam,że popatrzę na gości,pouśmiecham się do nich â�� a tam moja mama zaryczana, siostra zaryczana, babcia zaryczana, nawet tata aspirujący do roli pierwszego macho RP stał z wilgotnymi oczami Potem usłyszeliśmy, że udało nam się z formalności zrobić coś pięknego i poruszającego, co było bardzo miłe
Zagrał Mendelson, a ja już byłam usmiechnięta. Mogę śmiało powiedzieć, że oprócz tż nikogo nie zauważałam przez większość uroczystości Nie wiem ile trwała, chyba krótko, ale dla mnie wieki
Wyszliśmy, czekał na nas toast. Tż podziękował gościom za przybycie, było dużo śmiechu, już nie pamiętam o co, ale ma gadane, więc coś tam pożartował Wypiliśmy toast, było sto lat i życzenia. Dostaliśmy kilka prezentów, od dziadków, od rodziców, od mojej świadkowej. Dostaliśmy też piękne kwiaty.
Porobiliśmy mnóstwo zdjęć z fotografem, grupowych,bo bardzo mi zależało na takich, na pamiątkę.
Potem pożegnaliśmy gości i pojechaliśmy na obiad z dziadkami i rodzicami. Sala była pięknie przystrojona, było naprawdę bardzo miło,rodziny się zintegrowały, co dla mnie było bardzo ważne. Wszyscy chwalili pomysły, kazali nam jeszcze raz przeczytać przysięgę przy toaście, nawet przy takim małym towarzystwie bawili się w gorzko,gorzko
Następnie wróciliśmy do domu , a co było potem to już zostawię w tajemnicy
Refleksja co do całego dnia? Ja jestem zachwycona, nie mogłam sobie lepiej tego wymarzyć. Ten dzień był absolutnie magiczny, na pewno będzie jednym z tych, które będę wspominać po latach, niezależnie od tego jak cudowny będzie ślub lipcowy. Wilgotne oczy faceta mojego życia, który obiecuje mi, że będzie ze mną zawsze,niezależnie od wszystkiego, który jest tak przejęty, jak nigdy go nie widziałam, to wzruszenie, te emocje. Ten dzień to był wirujący festiwal miłości i nie tylko my to czuliśmy. Wyszłam za mąż za mojego najlepszego przyjaciela i tak jak miałam w przysiędze â�- będę robić wszystko co w mojej mocy, żebyśmy zawsze kochali się tak, jak kochaliśmy się tego dnia

Coś pięknego. Czytałam to i aż się wzruszyłam. Najważniejsze że wszystko się udało i było tak jak chciałaś jeszcze raz gratulacje i kochacie się

[Cherry_Muffin]

Napisane przez smerfetk_a

chyba też ostatnio to piłam truskawkowe, dobre

a widzisz. w poniedzialek pojde obadac