Filmiki urodowe ( i nie tylko) na YT + offtopy część XLIV

[201607131106]

Napisane przez Hermiona111

Przejrzałam dokładnie zawartośc swojej szafy, wyrzuciłam 90% rzeczy i zaczęłam ją kompletować na nowo. Zmieniłam całkowicie podejście do kupowania ubrań. Wcześniej chodziłam ciągle na ciucharnie i wydawałam bardzo dużo pieniędzy na rzeczy, które niby mi się podobały, ale były np z poliestru, w którym no cóż...zawsze strasznie się pocę , albo których kolor mi nie pasował i nie podobał się, ale fason był dobry więc biere i w efekcie rzeczy te po prostu leżały na dnie szafy.

Nigdy nie miałam w co się ubrać ;D Nic do siebie nie pasowało, wszystko było "z innej parafii".

Przysiadłam nad tym i obstawiłam kolory, w których najlepiej się czuję (odcienie niebieskiego, szarości, beże, biały i czarny) oraz fasony, które lubię.

Jeśli chodzi o samą bazę, to starałam się kupić ubrania, które będą do siebie pasować, np kolorystycznie i będę mogła je łączyć między sobą dowolnie, tak, by nie było ponownie sytuacji, gdy mam pełną szafe ubrań i nie mam pomysłu co na siebie założyć.

Nie wiem czy mam rozwijać co stawnowi tę moją bazę, bo bym zaczęła przynudzać, chyba, że kogoś to interesuje

Wiec w tym roku niestety miałam sporo wydatków ubraniowych, ale co ciekawe wydaje mi się, że zaoszczędziłam. Mam tylko jedną torebkę, wcześniej miałam z pięć. Jeden płaszcz na zimę, wcześniej trzy itd. I w końcu jestem zadowolona z zawartości mojej szafy i może to jest głupie, ale zaczęłam dostawać dużo komplementów na temat stylu ubierania.

Ale musiałam zacząć na prawdę od podstaw...nie miałam porządnej bielizny nawet. Teraz wiem dokładnie, jaka jest zawartośc mojej szafy, wymienię każdą rzecz z osobna. Na pewno z czasem bazę będę poszerzać o inne rzeczy, dodatki, ale na razie jest dobrze i taki system bardzo ułatwił mi codzienne życie oraz dzięki temu trochę lepiej poznałam samą siebie, to co mi się podoba, swój gust i upodobania.

Tak, mnie.
Ale jak Ci się nie chce dziś/nie masz czasu, to nie naciskam.

[ajah]

Napisane przez Hermiona111

Przejrzałam dokładnie zawartośc swojej szafy, wyrzuciłam 90% rzeczy i zaczęłam ją kompletować na nowo. Zmieniłam całkowicie podejście do kupowania ubrań. Wcześniej chodziłam ciągle na ciucharnie i wydawałam bardzo dużo pieniędzy na rzeczy, które niby mi się podobały, ale były np z poliestru, w którym no cóż...zawsze strasznie się pocę , albo których kolor mi nie pasował i nie podobał się, ale fason był dobry więc biere i w efekcie rzeczy te po prostu leżały na dnie szafy.

Nigdy nie miałam w co się ubrać ;D Nic do siebie nie pasowało, wszystko było "z innej parafii".

Przysiadłam nad tym i obstawiłam kolory, w których najlepiej się czuję (odcienie niebieskiego, szarości, beże, biały i czarny) oraz fasony, które lubię.

Jeśli chodzi o samą bazę, to starałam się kupić ubrania, które będą do siebie pasować, np kolorystycznie i będę mogła je łączyć między sobą dowolnie, tak, by nie było ponownie sytuacji, gdy mam pełną szafe ubrań i nie mam pomysłu co na siebie założyć.

Nie wiem czy mam rozwijać co stawnowi tę moją bazę, bo bym zaczęła przynudzać, chyba, że kogoś to interesuje

Wiec w tym roku niestety miałam sporo wydatków ubraniowych, ale co ciekawe wydaje mi się, że zaoszczędziłam. Mam tylko jedną torebkę, wcześniej miałam z pięć. Jeden płaszcz na zimę, wcześniej trzy itd. I w końcu jestem zadowolona z zawartości mojej szafy i może to jest głupie, ale zaczęłam dostawać dużo komplementów na temat stylu ubierania.

Ale musiałam zacząć na prawdę od podstaw...nie miałam porządnej bielizny nawet. Teraz wiem dokładnie, jaka jest zawartośc mojej szafy, wymienię każdą rzecz z osobna. Na pewno z czasem bazę będę poszerzać o inne rzeczy, dodatki, ale na razie jest dobrze i taki system bardzo ułatwił mi codzienne życie oraz dzięki temu trochę lepiej poznałam samą siebie, to co mi się podoba, swój gust i upodobania.

Mnie też interesuje
W sumie jestem na podobnym etapie (choć przed spakowaniem reszty- bo części już się pozbyłam- niepotrzebnych ubrań)

[Arturo Sadi]

Napisane przez PaulinciaKWC

https://www.instagram.com/p/_9xnupQ72Y/
Co ta zmalowana wyczynia

Pytanie powinno brzmieć "czego tym razem nie poczyniła/" - odpowiedz - photoshop'a ;-)

[kaludia91]

mnie interesuje bo moze nie mam pelnej szafy ale zdecydowanie nie mam się w co ubrac trzeba cos z tym zrobić ale nie wiem jak sie zabrac i co kupowac

[paulina800]

Napisane przez ajah

Mnie też interesuje
W sumie jestem na podobnym etapie (choć przed spakowaniem reszty- bo części już się pozbyłam- niepotrzebnych ubrań)

Zajrzyjcie Na blog Kasi: simplicite. Tam jest duzo wpisów o minimalizmie m.in w szafie

[Yasmine90]

Też oglądałam Wspaniałe stulecie Pierwszą serie oglądałam po kilka odcinków dziennie tak mnie wciągnęło, a później już na bieżąco na youtube razem z emisja w tureckiej tv. Polecam

[marcia321]

myślicie że S weźmie też ślub cywilny czy raczej kościelny ?

[Hermiona111]

No to teraz będzie jeden wielki offtop ubraniowy, mam nadzieję, że inne użytkowniczki mnie za to nie zjedza

Nie wiedziałam, że kogoś to będzie interesować, skopiuję więc wiadomość, jaką wysłałam do jajajamajki

W mojej szafie teraz znajdują się:

cztery pary spodni, 2 pary levisów w tym jedne czarne, pozostałe dwie pary to spodnie w kant, granatowe.

3 koszule bawełniane takie same, jedna jest jasnoniebieska, dwie białe

marynarka biała w niebieskie paski, wiązana w talii, taki sam fason mają: bluzka z jedwabiu jasnoniebieska oraz inna jedwabna czarna.

bluzka wełniana, czarna

jedwabna bluzka bez rękawów, którą noszę pod swetry, marynarkę i bluzki w.w bluzki jedwabne

sweter w kolorze butelkowej zieleni wełniany oraz sweter, który dostałam od mamy tż z moheru i wełny, dwa inne robią się na drutach

trzy szaliki wełniane, jeden(prawdziwa biel) zrobiłam sama, drugi kupiłam w bardzo okazyjnej cenie(tym razem kolor to sliwka), ostatni z wełny merynoskiej, który jednak muszę spruć i zrobić na nowo bo jest za krótki i nie do końca mi pasuje.

jedna beżowa,lniana spódnica ołówkowa

jedynie 3 biustonosze, koronkowe, ręcznie szyte bez fiszbin, ale ja mam bardzo mały biust, więc nie jest to dla mnie problemem. Piorę je ręcznie i wysychają bardzo szybko, skarpetki z gatty, proste czarne bawełniane, z majtkami muszę jeszcze popracowac

-sukienka na jakies wyjścia, chociaż kupiłam ją przed całym tym analizowaniem szafy i bardzo rzadko noszę bo po prostu jest typowo wyjściowa i na codzień nie ma zastosowania a szkoda mi jej bo jest na prawdę śliczna, ale tutaj zawodzi fason, ma odkryte ręce, ja bardzo nie lubię mieć odkrytych rąk i nie czuję się w niej komfortowo

-spódnica na lato, bawełniana w kolorze prawdziwej bieli, fason litery A

-sukienka bawełniana również na lato, długa, do połowy łydki, z odkrytymi ramionami(ramiona moga być odkryte, ale nie ręce- wiem, dziwne ;D)

jedna torebka skórzana

płaszcz długi wełniany(czarny)

z butów:
-sandały skórzane na lato, tzw Pons(czarne)
-na zimę jedna para botków skórzanych na obcasie oraz sztyblety skórzane czarne
-buty trekkingowe
-szpilki beżowe ze skóry

+ nie przepadam za biżuterią. Mam jedynie pierścionek zaręczynowy i dwie pary kolczyków,ale podobaja mi się też delikatne, drobne naszyjniki, ale na razie skupiam się na potrzebniejszych rzeczach.

I to właściwie tyle. Nie celuję uporczywie w minimalizm, lubię ładne rzeczy i dobrze czuć się w ubraniach, które noszę, ale nie akceptuję, gdy jakaś rzecz po prostu leży w szafie, boli mnie to po prostu(wydana kasa i zmarnowana rzecz).

W mojej bazie chodzi o to, żeby była do mnie dopasowana. Do mojego charakteru, tego w czym dobrze się czuje. Nie raz wcześniej kupowałam np. wymienioną sukienkę, na prawde śliczną, która jest jedynie bez rękawów i to mnie krepuje jakoś i nie lubię tego, więc prawie jej nie noszę. Do tego zaczęłam bardziej zwracać uwagę na kolory i to, czy dana rzecz będzie mi slużyła przez lata. Muszę się zakochać w danej rzeczy, żeby ją kupić, bo wtedy mam jako taką pewnośc, że szybko mi się nie znudzi, albo, że będzie leżała na dnie szafy, ale też oczywiście nie przeginam, bo jest wiele, rzeczy, które mega mi się podobają, ale wiem, że po prostu gapiłabym się na nie wiszące na wieszaku i na tym by się skończyło ;D

Ja miałam na prawdę dużo rzeczy, jak robiłam porządki i wyrzuciłam wszystko na środek pokoju, to złapałam się za głowę z powodu ogromnej ilości ciuchów. Nie miałam pojęcia o istnieniu większości z nich.

Nie wiem co jeszcze mogę napisać. W moim przypadku po prostu kluczem okazały się: fason, kolor, materiał.

Zanim jednak doszłam do tego, co mi się podoba i w czym dobrze się czuję, to minęły lata i straciłam mnóstwo czasu i pieniędzy. Pomógł mi właściwie blog: ubieraj się klasycznie, pewnie część z Was go zna No i wymianai opinii z dziewczynami, które były na tym etapie wtedy co ja.

[polewka]

Napisane przez Hermiona111

Przejrzałam dokładnie zawartośc swojej szafy, wyrzuciłam 90% rzeczy i zaczęłam ją kompletować na nowo. Zmieniłam całkowicie podejście do kupowania ubrań. Wcześniej chodziłam ciągle na ciucharnie i wydawałam bardzo dużo pieniędzy na rzeczy, które niby mi się podobały, ale były np z poliestru, w którym no cóż...zawsze strasznie się pocę , albo których kolor mi nie pasował i nie podobał się, ale fason był dobry więc biere i w efekcie rzeczy te po prostu leżały na dnie szafy.

Nigdy nie miałam w co się ubrać ;D Nic do siebie nie pasowało, wszystko było "z innej parafii".

Przysiadłam nad tym i obstawiłam kolory, w których najlepiej się czuję (odcienie niebieskiego, szarości, beże, biały i czarny) oraz fasony, które lubię.

Jeśli chodzi o samą bazę, to starałam się kupić ubrania, które będą do siebie pasować, np kolorystycznie i będę mogła je łączyć między sobą dowolnie, tak, by nie było ponownie sytuacji, gdy mam pełną szafe ubrań i nie mam pomysłu co na siebie założyć.

Nie wiem czy mam rozwijać co stawnowi tę moją bazę, bo bym zaczęła przynudzać, chyba, że kogoś to interesuje

Wiec w tym roku niestety miałam sporo wydatków ubraniowych, ale co ciekawe wydaje mi się, że zaoszczędziłam. Mam tylko jedną torebkę, wcześniej miałam z pięć. Jeden płaszcz na zimę, wcześniej trzy itd. I w końcu jestem zadowolona z zawartości mojej szafy i może to jest głupie, ale zaczęłam dostawać dużo komplementów na temat stylu ubierania.

Ale musiałam zacząć na prawdę od podstaw...nie miałam porządnej bielizny nawet. Teraz wiem dokładnie, jaka jest zawartośc mojej szafy, wymienię każdą rzecz z osobna. Na pewno z czasem bazę będę poszerzać o inne rzeczy, dodatki, ale na razie jest dobrze i taki system bardzo ułatwił mi codzienne życie oraz dzięki temu trochę lepiej poznałam samą siebie, to co mi się podoba, swój gust i upodobania.

Mnie interesuje!

Jestem na wcześniejszym etapie Zaczęłam po przeczytaniu książki Styledigger "Slow Fashion". Sporo dobrych rad, bardo fajnie wytłumaczone kwestie materiałowe, dużo oczywistości, ale w sumie warto je sobie przeczytać i wbić do głowy

Ja wywaliłam ok. 70% szafy. Ustaliłam kolory (zimne), kroje (no dobra, tego jeszcze nie dopracowałam, bo czuje się gruba miliard) i materiały (wełna, wiskoza, kaszmir maj low).

Teraz pilnie patrzę na metki. Uwielbiam ubrania kaszmirowe. Niestety kupuję je głównie w lumpeksach, bo normalne ceny mnie zabijają. Nie chcę się dać zwariować i nie mam zamiaru nigdy więcej nie dotknąć akrylu, ale fajnie jest mieć świadomość, co się nosi na grzbiecie


Póki co odchudzam się i kupuję bardzo mało, właściwie prawie nic. I zauważyłam coś ekstra. Otóż kupiłam kaszmirowy szalik. Wypatrywany i wychodzony. I tak się na maksa cieszyłam i tak się nim jaram od dwóch dni Jak kiedyś z nowej pary butów. Bo jak zaczęłam kupować kilka par w miesiącu, to nie miałam czasu cieszyć się którymikolwiek. Także wielka zmiana na plus i serdecznie wzystkim polecam.

Teraz robię podobną rzecz z jedzeniem. Choć trudno w to uwierzyć, mam nawyk kupowania żarcia, którego nie lubię. Na przykład pierś kurczaka (rzyg) kupuję bo jest w wielu przepisach dietetycznych. Efekt jest następujący: robię danie z piersią. Uważam, że jest okropne i mam odruch wymiotny na sam widok. Danie spożywa niemąż Miniek. Ja kupuję Subwaya. DRAMAT. Musiałam to z siebie wyrzucić.

[Ninnette]

podczytuję Was już od dłuższego czasu, ale dziś przy okazji chciałam Was zaprosić do obejrzenia moich kosmetycznych ulubieńców minionego roku

https://youtu.be/aavUxqopqfg

[Hermiona111]

Napisane przez polewka

Mnie interesuje!

A może zaczęłabyś kupować piersi kurczaka zagrodowego? Ja nie cierpie smaku mięsa sklepowego(mówię o kurczaku) i to pomogło, albo zastąpić kurczaka indykiem?

Z ubraniami w takim razie miałyśmy podobnie-ustalenie fasonu, koloru i patrzenie na metki. Z metkami nie daję się zwariować. Lubię wiskozę, nie mam problemów z mieszankami, np wełna, 20-30% poliamidu itp. Ale unikam akrylu i poliestru, tak więc ubrania, w których znajdują się te włókna u mnie odpadają.

Tak samo mam z tym, że jak kupuję mniej rzeczy to o wiele bardziej się z nich cieszę. Fajne uczucie

[xDOMINIKAx]

Napisane przez ilciadzaga

Ehem. No me gusta też. Nie mój typ i tyle. Nie powiem, że jest brzydka, bo tak w życiu nikogo nie nazwalam, ale na ulicy nie zwróciłabym uwagi. Themadbrunette też nie przyciąga mnie niczym.

też nie lubię tego określenia i staram się go nie używać każdy ma swój gust i to, że ktoś się podoba jednemu, to nie znaczy, że będzie drugiemu

Napisane przez KlatkaNaPtaszka

Dziewczyny miałyśmy tutaj o niej nie pisać? i chyba nici z tego postanowienia noworocznego

Dobrze wiedziała jak nas złamać cwaniara
ale czy właśnie przypadkiem ona już nie była po ślubie? przecież była ogromna akcja ze sprawdzaniem jej stanu cywilnego itd, i był wniosek, że wzięła ślub..

[kiciakasia]

Napisane przez polewka

Mnie interesuje!

Jestem na wcześniejszym etapie Zaczęłam po przeczytaniu książki Styledigger "Slow Fashion". Sporo dobrych rad, bardo fajnie wytłumaczone kwestie materiałowe, dużo oczywistości, ale w sumie warto je sobie przeczytać i wbić do głowy

Ja wywaliłam ok. 70% szafy. Ustaliłam kolory (zimne), kroje (no dobra, tego jeszcze nie dopracowałam, bo czuje się gruba miliard) i materiały (wełna, wiskoza, kaszmir maj low).

Teraz pilnie patrzę na metki. Uwielbiam ubrania kaszmirowe. Niestety kupuję je głównie w lumpeksach, bo normalne ceny mnie zabijają. Nie chcę się dać zwariować i nie mam zamiaru nigdy więcej nie dotknąć akrylu, ale fajnie jest mieć świadomość, co się nosi na grzbiecie


Póki co odchudzam się i kupuję bardzo mało, właściwie prawie nic. I zauważyłam coś ekstra. Otóż kupiłam kaszmirowy szalik. Wypatrywany i wychodzony. I tak się na maksa cieszyłam i tak się nim jaram od dwóch dni Jak kiedyś z nowej pary butów. Bo jak zaczęłam kupować kilka par w miesiącu, to nie miałam czasu cieszyć się którymikolwiek. Także wielka zmiana na plus i serdecznie wzystkim polecam.

Teraz robię podobną rzecz z jedzeniem. Choć trudno w to uwierzyć, mam nawyk kupowania żarcia, którego nie lubię. Na przykład pierś kurczaka (rzyg) kupuję bo jest w wielu przepisach dietetycznych. Efekt jest następujący: robię danie z piersią. Uważam, że jest okropne i mam odruch wymiotny na sam widok. Danie spożywa niemąż Miniek. Ja kupuję Subwaya. DRAMAT. Musiałam to z siebie wyrzucić.

mam rozwiązanie: kupuj subwaya z kurczakiem

[201607131110]

Napisane przez Hermiona111

Przejrzałam dokładnie zawartośc swojej szafy, wyrzuciłam 90% rzeczy i zaczęłam ją kompletować na nowo. Zmieniłam całkowicie podejście do kupowania ubrań. Wcześniej chodziłam ciągle na ciucharnie i wydawałam bardzo dużo pieniędzy na rzeczy, które niby mi się podobały, ale były np z poliestru, w którym no cóż...zawsze strasznie się pocę , albo których kolor mi nie pasował i nie podobał się, ale fason był dobry więc biere i w efekcie rzeczy te po prostu leżały na dnie szafy.

Nigdy nie miałam w co się ubrać ;D Nic do siebie nie pasowało, wszystko było "z innej parafii".

Przysiadłam nad tym i obstawiłam kolory, w których najlepiej się czuję (odcienie niebieskiego, szarości, beże, biały i czarny) oraz fasony, które lubię.

Jeśli chodzi o samą bazę, to starałam się kupić ubrania, które będą do siebie pasować, np kolorystycznie i będę mogła je łączyć między sobą dowolnie, tak, by nie było ponownie sytuacji, gdy mam pełną szafe ubrań i nie mam pomysłu co na siebie założyć.

Nie wiem czy mam rozwijać co stawnowi tę moją bazę, bo bym zaczęła przynudzać, chyba, że kogoś to interesuje

Wiec w tym roku niestety miałam sporo wydatków ubraniowych, ale co ciekawe wydaje mi się, że zaoszczędziłam. Mam tylko jedną torebkę, wcześniej miałam z pięć. Jeden płaszcz na zimę, wcześniej trzy itd. I w końcu jestem zadowolona z zawartości mojej szafy i może to jest głupie, ale zaczęłam dostawać dużo komplementów na temat stylu ubierania.

Ale musiałam zacząć na prawdę od podstaw...nie miałam porządnej bielizny nawet. Teraz wiem dokładnie, jaka jest zawartośc mojej szafy, wymienię każdą rzecz z osobna. Na pewno z czasem bazę będę poszerzać o inne rzeczy, dodatki, ale na razie jest dobrze i taki system bardzo ułatwił mi codzienne życie oraz dzięki temu trochę lepiej poznałam samą siebie, to co mi się podoba, swój gust i upodobania.

Też jestem ciekawa : ) Ja tak powolutku próbuję zrobić coś podobnego, tzn. oddawać biedniejszym w miarę zużycia (nie stać mnie na oddanie 90% na raz, choć fajnie by było), nie powielać błędów tych rzeczy, które zużyłam trochę na siłę, pozbywać się rzeczy, w których nie chodziłam przez pół roku, a nie są jakimiś perełkami, na które może wrócić moda (takie perełki to np. sukienka po mamie, włóczkowy sweter z golfem robiony w głębokim PRLu przez babcię - teraz znowu mam ochotę na golf, ale był czas, że nie nosiłam, więc czekał sobie w szafie), na szmatkach też wolę kupić jedną droższą, dobrze dopasowaną do mnie rzecz niż stos tanich "okazji" czy koszulek gorszej jakości, na zakupach myśleć, do czego to założę, czy wpada mi do głowy przynajmniej kilka zestawów, które mogłabym stworzyć - tak np. było z długością kozaków - żeby były do spódnicy i do spodni, wygodne, ale w miarę eleganckie... u mnie to tak wygląda póki co, trochę chaotycznie, dlatego ciekawa jestem Twoich pomysłów, wolę sugerować się radami wychodzącymi z rozmów niż czytać blogi/poradniki.

[201606270916]

Napisane przez jajajamajka

Ale Zuzia jest w tym filmiku sztuczna.

hurra, zabawa, śmieję się, ooooch, śmieję, ale fajnie!
nope.

Zimowisko jest moim zdaniem jej najmniej udana seria...

Moim ostatnim odkryciem jest Dagmarczi. Byla dziewczyna chłopaka Banshee Jak ktoś lubi takie beztroskie filmiki ale mniej dzieciece niz Banshee to powinno się to mu spodobać.

[Vampi_z_piekla_rodem]

Leżę z Jacka, który w ostatnim vlogu pociska Danuśce,że rozładowała akumulator :-D Mistrzostwo!!!

[Hermiona111]

Napisane przez mifik

Też jestem ciekawa : )\

Napisałam parę wiadomości wyżej Jak coś jeszcze mi przyjdzie do głowy to na pewno dodam

I też bardzo lubię rozmawiać o tego typu rzeczach i interesuje mnie jak inni ogarniają swoją szafę i styl.

Ja dodatkowo stiwerdziłam, że nie będę kupować rzeczy na konkretną okazję, bo to w moim przypadku nie ma sensu. Czyli kupowanie sukienki na wesele, specjalnych okazji w życiu mam na prawdę mało i takie rzeczy kurzą się w szafie.

W maju mam wesele kuzyna i dobrej koleżanki i postawię na niebieską spódnicę z dobrego materiału i dobraną do tego bluzkę z tego samego materiału i w tym samym kolorze, tak, żeby potem obie rzeczy móc wykorzystać na codzień np do spodni, innych bluzek, a założone razem będą bardziej takie wyjściowe.

Wszystkie ubrania muszą być w miarę wygodne, nie krępujące ruchów i praktycznie.

Aaa jedynie taki na prawdę duży problem mam z tzw. ciuchami po domu ;D Pewnie wiecie o co mi chodzi. Ciągle żal mi kasy na strój, który byłby wygodny jak i po prostu ładny. A nie chce wyglądać jak wywłoka siedząc w domu. Źle to na mnei wpływa i nad tym muszę popracować. Jaki macie patent na ciuchy po domu?

[201606270916]

Napisane przez Lady in Blue

Patrząc na te zdjęcia to śmiać mi się chce bo pamiętam jak w którymś filmiku co chwila mówiła o sobie, że jest "artystką"

Artystyczna prowokacja, makijaż który się nie zepsuje i nie będziesz świecić się bardziej

---------- Dopisano o 01:57 ---------- Poprzedni post napisano o 01:54 ----------

Napisane przez Ciemna163

Przecież jest podpisane to zdjęcie






XD dobre







noooo, w tym roku to jakieś apogeum

Podpis w przypadku zdjęć nie wystarcza.

[Vampi_z_piekla_rodem]

Napisane przez Ninnette

podczytuję Was już od dłuższego czasu, ale dziś przy okazji chciałam Was zaprosić do obejrzenia moich kosmetycznych ulubieńców minionego roku

https://youtu.be/aavUxqopqfg

Jesteś bardzo sympatyczna, nie trafiłam nigdy wcześniej na Twój kanał, a teraz zasubskrybowałam


Edit: podoba mi się Twój sposób wypowiedzi, nie zacinasz się, nie słyszę tu "yyyyy" "eeee" "hmm..o czym to ja?", widać, że nie gubisz myśli, super - to ulga dla widza.

[201606270916]

Napisane przez marcia321

myślicie że S weźmie też ślub cywilny czy raczej kościelny ?

Obstawiam cywilny. Chyba ze po prostu nie nagrywa vlogów w kosciele jak Laura

[201607131110]

Napisane przez Hermiona111

Napisałam parę wiadomości wyżej Jak coś jeszcze mi przyjdzie do głowy to na pewno dodam

I też bardzo lubię rozmawiać o tego typu rzeczach i interesuje mnie jak inni ogarniają swoją szafę i styl.

Ja dodatkowo stiwerdziłam, że nie będę kupować rzeczy na konkretną okazję, bo to w moim przypadku nie ma sensu. Czyli kupowanie sukienki na wesele, specjalnych okazji w życiu mam na prawdę mało i takie rzeczy kurzą się w szafie.

W maju mam wesele kuzyna i dobrej koleżanki i postawię na niebieską spódnicę z dobrego materiału i dobraną do tego bluzkę z tego samego materiału i w tym samym kolorze, tak, żeby potem obie rzeczy móc wykorzystać na codzień np do spodni, innych bluzek, a założone razem będą bardziej takie wyjściowe.

Wszystkie ubrania muszą być w miarę wygodne, nie krępujące ruchów i praktycznie.

Aaa jedynie taki na prawdę duży problem mam z tzw. ciuchami po domu ;D Pewnie wiecie o co mi chodzi. Ciągle żal mi kasy na strój, który byłby wygodny jak i po prostu ładny. A nie chce wyglądać jak wywłoka siedząc w domu. Źle to na mnei wpływa i nad tym muszę popracować. Jaki macie patent na ciuchy po domu?

Też na wesela kupuję rzeczy, które potem mogę nosić, a biorąc pod uwagę, że nie mam wesel w rodzinie, to nie szykuję się jakoś bardzo, po prostu ładna sukienka, ładne buty, które potem założę - sukienkę do klapek np.
Taaa, ciuchy po domu... to grupa najgorsza : P staram się regularnie ją czyścić, bo mam masę takich właśnie szmatek. Zazwyczaj po prostu bluzki po domu to te bluzki, które były normalnymi "po mieście" : P ale już trochę wysłużone + spodnie dresowe męczone do ostatecznego rozdarcia, zeszmacenia, poplamienia farbą do ścian : P i też zaczynam to zmieniać. Ale konkretnego patentu, poza zostawieniem lepszych koszulek i kupieniem nowych spodni dresowych/materiałowych nie mam...

[201607131106]

Napisane przez Hermiona111

Napisałam parę wiadomości wyżej Jak coś jeszcze mi przyjdzie do głowy to na pewno dodam

I też bardzo lubię rozmawiać o tego typu rzeczach i interesuje mnie jak inni ogarniają swoją szafę i styl.

Ja dodatkowo stiwerdziłam, że nie będę kupować rzeczy na konkretną okazję, bo to w moim przypadku nie ma sensu. Czyli kupowanie sukienki na wesele, specjalnych okazji w życiu mam na prawdę mało i takie rzeczy kurzą się w szafie.

W maju mam wesele kuzyna i dobrej koleżanki i postawię na niebieską spódnicę z dobrego materiału i dobraną do tego bluzkę z tego samego materiału i w tym samym kolorze, tak, żeby potem obie rzeczy móc wykorzystać na codzień np do spodni, innych bluzek, a założone razem będą bardziej takie wyjściowe.

Wszystkie ubrania muszą być w miarę wygodne, nie krępujące ruchów i praktycznie.

Aaa jedynie taki na prawdę duży problem mam z tzw. ciuchami po domu ;D Pewnie wiecie o co mi chodzi. Ciągle żal mi kasy na strój, który byłby wygodny jak i po prostu ładny. A nie chce wyglądać jak wywłoka siedząc w domu. Źle to na mnei wpływa i nad tym muszę popracować. Jaki macie patent na ciuchy po domu?

Chodzić po domu nago.

Ja najczęściej w domu siedzę w trochę za krótkiej sukience, a w wersji hardkorowej w bokserce i krótkich spodenkach od piżamy w roli dresu. Mamy bardzo ciepło w mieszkaniu.

---------- Dopisano o 02:57 ---------- Poprzedni post napisano o 02:47 ----------

Napisane przez Krolowa Julianna

Zimowisko jest moim zdaniem jej najmniej udana seria...

Moim ostatnim odkryciem jest Dagmarczi. Byla dziewczyna chłopaka Banshee Jak ktoś lubi takie beztroskie filmiki ale mniej dzieciece niz Banshee to powinno się to mu spodobać.

O, to taka dziewczyna z sarną na udzie i ćmą pod cyckami. Oglądałam sobie ostatnio filmy o tatuażach i na nią trafiłam, ale nie wiedziałam, że to była Igora.
Nie lubiłam go kiedyś, a ostatnio pomyślałam sobie "Jaki słodki chłopiec, o rany, jaki kochaniutki!". Może go to uraża, bo może czuje się superpoważnym mężczyzną. No trudno.

A w temacie tatuaży, pamiętam, że ona mnie położyła na łopatki:


Cieszy się, że nie zrobiła tatuażu w gimnazjum, tylko jako dojrzała osiemnastka czy dziewiętnasta. Wtedy by sobie zrobiła jakiś bezsensowny i denny napis w stylu "impossible is nothing", a dzięki dogłębnemu przemyśleniu ma BELIEVE na karku.
I wszystko z poważną miną. Śmiechom nie było końca.

"Polecam to studio, niestety nie pamiętam jak się nazywa, ale było tam czyściutko i sterylnie."

[201607131110]

Napisane przez jajajamajka

Chodzić po domu nago.

Ja najczęściej w domu siedzę w trochę za krótkiej sukience, a w wersji hardkorowej w bokserce i krótkich spodenkach od piżamy w roli dresu. Mamy bardzo ciepło w mieszkaniu.

---------- Dopisano o 02:57 ---------- Poprzedni post napisano o 02:47 ----------




O, to taka dziewczyna z sarną na udzie i ćmą pod cyckami. Oglądałam sobie ostatnio filmy o tatuażach i na nią trafiłam, ale nie wiedziałam, że to była Igora.
Nie lubiłam go kiedyś, a ostatnio pomyślałam sobie "Jaki słodki chłopiec, o rany, jaki kochaniutki!". Może go to uraża, bo może czuje się superpoważnym mężczyzną. No trudno.

A w temacie tatuaży, pamiętam, że ona mnie położyła na łopatki:


Cieszy się, że nie zrobiła tatuażu w gimnazjum, tylko jako dojrzała osiemnastka czy dziewiętnasta. Wtedy by sobie zrobiła jakiś bezsensowny i denny napis w stylu "impossible is nothing", a dzięki dogłębnemu przemyśleniu ma BELIEVE na karku.
I wszystko z poważną miną. Śmiechom nie było końca.

"Polecam to studio, niestety nie pamiętam jak się nazywa, ale było tam czyściutko i sterylnie."

Ty zbereźnico mała!
Tak jak Ty, to chodzę w lecie po domu albo śpię, w zimie bym zamarzła chyba.

No, pisz na tym forum jak najwięcej, bo mi brak tych smaczków Twoich xD #dziewczynazćmąpodcycem

Obejrzeliśmy dziś Marsjanina, wiem, że nie każdy taki rodzaj kina lubi, ja też podchodziłam sceptycznie, ale naprawdę piękny film, mnie trzymał w napięciu (ale ja płakałam na Jak wytresować smoka 2, więc... ). Bardzo amerykańska bardzo superprodukcja, ale mnie ujęła.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez olenkasz

Wiem, że to kolejny SPAM serialowy w moim wykonaniu, ale chciałam zapytać, czy któraś z was ogląda WSPANIAŁE STULECIE? Obejrzałam dzisiaj na tvp historia i wciągnęłam się zupełnie niechcący :x

nie, mignal mi, bo moja przyszla tesciowa byla tym zafascynowana, jej mama tez nie moje klimaty

[ladymln]

Napisane przez Krolowa Julianna

Obstawiam cywilny. Chyba ze po prostu nie nagrywa vlogów w kosciele jak Laura

W którym vlogu nagrywała w Kościele? Bo chyba coś mnie ominęło.

---------- Dopisano o 09:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

Napisane przez Vampi_z_piekla_rodem

Leżę z Jacka, który w ostatnim vlogu pociska Danuśce,że rozładowała akumulator :-D Mistrzostwo!!!

Tak! I jeszcze to jego "patrzcie na nią"

[201607110949]

Napisane przez PaulinciaKWC

nie, mignal mi, bo moja przyszla tesciowa byla tym zafascynowana, jej mama tez nie moje klimaty

moja teściowa uważa to za najlepszy serial jaki wypuszczono od paru lat, 100 razy lepszy od Gry o Tron

Fajnie poczytać o waszych porządkach w szafie. Ja robię znowu czystki w kosmetykach, chcę usunąć wszystko co bezsensownie zalega w szufladach (i będzie zalegać, bo w zaawansowanej ciąży i przy niemowlaku nikogo malować nie będę). Garderobę też będę musiała w przyszłości wymienić. Najtrudniej pożegnać się z ładnymi sukienkami, no ale... po kolei oddaję, bo zanim do nich schudnę, wyjdą z mody.

Ulubieńcy Grudnia u Basi

[KlatkaNaPtaszka]

Napisane przez xDOMINIKAx

też nie lubię tego określenia i staram się go nie używać każdy ma swój gust i to, że ktoś się podoba jednemu, to nie znaczy, że będzie drugiemu


Dobrze wiedziała jak nas złamać cwaniara
ale czy właśnie przypadkiem ona już nie była po ślubie? przecież była ogromna akcja ze sprawdzaniem jej stanu cywilnego itd, i był wniosek, że wzięła ślub..

NIe zdziwiłabym się gdyby to okazało się prawdą a całe te zaręczyny to social media szopka aby hajs się zgadzał, ehhh

czy jest możliwośc wyłączenia postów w których o niej się piszę?

[PaulinciaKWC]

Napisane przez SALIX

moja teściowa uważa to za najlepszy serial jaki wypuszczono od paru lat, 100 razy lepszy od Gry o Tron

moja oglądala w byle jakim języku, pozniej poprawiala po polsku albo i ze 2 razy jeszcze jak leci to nie mozna przelączac

[peach_passion]

Napisane przez jajajamajka

Nie lubiłam go kiedyś, a ostatnio pomyślałam sobie "Jaki słodki chłopiec, o rany, jaki kochaniutki!". Może go to uraża, bo może czuje się superpoważnym mężczyzną. No trudno.

też sobie ostatnio tak pomyślałam taki poczciwy chłopiec, ma coś dobrego w oczach

[KlatkaNaPtaszka]

Moje nowe odkrycie rosyjskojęzyczna youtuberka Mira