Małe szanse na ciążę mamy, ale się nie poddamy!

[pyati]

Ja Was cały czas czytam, ale nic się u mnie nie ruszyło więc nie mam o czym pisać... Robię reszte zleconych badań. Testosteron dobry(w połowie normy, jakoś 40 a norma chyba 20-78), czekam na wyniki przeciwciał przeciwplemnikowych.

[201604261006]

Napisałam post i go wcięło

Koniczynka bardzo mi przykro mam nadzieje że jednak diagnoza się nie potwierdzi

Ja nie miałam wcale studniówki

Miałam dziś piękny sen, wszystko było w realnym czasie tj dziś rano robiłam test i wyszedł pozytyw Akurat dla Tż na urodziny bo dziś ma
Szkoda że to tylko sen

[koniczyna82]

Ja miałam sen że z histpatu wyszedł mi rak a nie stan przedrakowy wiec wycięto mi całą szyjkę, macicę i jajniki

[Jeannee]

Napisane przez mysza93

A szkoda, szkoda że dziewczyny uciekły

Ja chyba żadnych nie robię. I tak nie dotrzymam

Heh, nie bądź taka krytyczna dla siebie :-D

Napisane przez koniczyna82

Ja was czytam tyle że...wiecie, studniówkę to ja miałam 15 lat temu ... Nie wiem nawet co mam o tym napisać, chyba jestem za stara na to choć na codzień starość nie przychodzi mi do głowy. Ja nie mam tak, że czuję się staro, wręcz przeciwnie, uwielbiam czas w którym jestem. Ale jak myślę o czasach mojej studniówki to myślę o tamtej sobie jak o kawałku dzieciństwa.

U mnie trochę nie ciekawie. Na jakiś czas muszę starania przerwać. Mam wynik cytologii, jest do dupy, najwyższy stopień zagrożenia w grupie 3, stan przedrakowy byłam na badaniu z oglàdaniem szyjki przez wziernik w powiększeniu i diagnosta potwierdza cytologię. Muszę iść do szpitala na biopsię i jeśli histopatologia się potwierdzi to potem na zabieg wycięcia kawałka szyjki, a lekarz powiedział że potwierdzi się raczej na pewno.

Hej :-* wcale nie jesteś stara! Nie ważny jest wiek, ważne że razem dążymy do wyznaczonego celu

Przykro mi słyszeć takie wieści :-( a masz jakieś objawy, boli Cię coś? Aż się sama przestraszylam... cytologie już robilam jakiś czas temu, wszystko było ok. Już mam cel na 2015, zrobić cytologie... szczególnie że borykam się z problemami torbieli. Od roku mam spokój, ale wszystko może się wrócić....

Napisane przez midusia86

Koniczyna, przykro mi. Oby na strachu sie obyło. Mam nadzieje, ze szybko uda sie powrócić do starań.
Ja na nowy rok nie robię juz żadnych postanowień. Najważniejszego planu na 2015 nie uda sie raczej zrealizować i w tym. Nowy rok najprawdopodobniej zacznę od znany pracy, ale wciąż sie jeszcze zastanawiam. Potem najprawdopodobniej wymyślę pierdylion nowych wyzwań, żeby tylko nie myślec o tym, na co wpływu i tak nie mam

A gdzie pracujesz i na jaką pracę chcesz zmienić?

Nie ma się co dolowac, choć wiem że jest ciężko.... wczoraj byłam na urodzinach. Pełno dzieci i pełno pytań: a kiedy wy :-\

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

Napisane przez pyati

Ja Was cały czas czytam, ale nic się u mnie nie ruszyło więc nie mam o czym pisać... Robię reszte zleconych badań. Testosteron dobry(w połowie normy, jakoś 40 a norma chyba 20-78), czekam na wyniki przeciwciał przeciwplemnikowych.

A na kiedy termin @? Dopisze Cię do listy


Midusia, jak tam starania w tym miesiącu, owocne? Jutro masz termin @, trzymam kciuki!!!!

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

Napisane przez mysza93

Napisałam post i go wcięło

Koniczynka bardzo mi przykro mam nadzieje że jednak diagnoza się nie potwierdzi

Ja nie miałam wcale studniówki

Miałam dziś piękny sen, wszystko było w realnym czasie tj dziś rano robiłam test i wyszedł pozytyw Akurat dla Tż na urodziny bo dziś ma
Szkoda że to tylko sen

Tak to czytam jeszcze zaspana i się zaczęłam cieszyć że w ciąży jesteś! Szkoda ze to tylko sen :-(

Wszystkiego najlepszego dla tz. Co mu kupilas?

Przyszła juz @, testowalas?

[pyati]

25.01

[Jeannee]

Napisane przez pyati

25.01

Dopisane a Gosia zniknęła :-(

[201604261006]

Napisane przez koniczyna82

Ja miałam sen że z histpatu wyszedł mi rak a nie stan przedrakowy wiec wycięto mi całą szyjkę, macicę i jajniki

Ej nawet tak nie myśl!

Napisane przez Jeannee

Tak to czytam jeszcze zaspana i się zaczęłam cieszyć że w ciąży jesteś! Szkoda ze to tylko sen :-(

Wszystkiego najlepszego dla tz. Co mu kupilas?

Przyszła juz @, testowalas?

Niestety Nie testowałam i nie przyszła ale brzuch mnie boli jak na @.

Nic nie kupiłam dzięki

[Jeannee]

Napisane przez mysza93

Ej nawet tak nie myśl!


Niestety Nie testowałam i nie przyszła ale brzuch mnie boli jak na @.

Nic nie kupiłam dzięki

Nie robicie sobie prezentów? my np nie obchodzimy w ogóle imienin, tylko urodziny

No to d.upa :-(

[201604261006]

Nie, raczej nie Zresztą i tak głównie Tż zarabia więc nie będę kupować mu prezentu z jego kasy

[Jeannee]

Napisane przez mysza93

Nie, raczej nie Zresztą i tak głównie Tż zarabia więc nie będę kupować mu prezentu z jego kasy

Spoczko

[midusia86]

Jeannee,
W zwiazku z pozniejsza niz przypuszczalam owulacja termin @ przesunal mi sie na srode 6.01. Zadnych testow oczywiscie nie planuje, bo ja jestem w tej "szczesliwej" sytuacji ze wiem, ze i tak przyjdzie

Ja pracuje w uslugach ksiegowych, miedzynarodowe korpo. Nowa praca w tej samej branzy, tylko mozna powiedziec, szczebelek wyzej - w controllingu. To cos, co chce docelowo robic, wiec bardzo sie ciesze duzo wyzwan i nowych rzeczy do nauki jest mi tersz na gwalt potrzebne

[Jeannee]

Napisane przez midusia86

Jeannee,
W zwiazku z pozniejsza niz przypuszczalam owulacja termin @ przesunal mi sie na srode 6.01. Zadnych testow oczywiscie nie planuje, bo ja jestem w tej "szczesliwej" sytuacji ze wiem, ze i tak przyjdzie

Ja pracuje w uslugach ksiegowych, miedzynarodowe korpo. Nowa praca w tej samej branzy, tylko mozna powiedziec, szczebelek wyzej - w controllingu. To cos, co chce docelowo robic, wiec bardzo sie ciesze duzo wyzwan i nowych rzeczy do nauki jest mi tersz na gwalt potrzebne

Ok

Fajna praca, a jaki jest dokładnie twój zakres obowiązków? Pytam z ciekawości bo praktycznie w tej samej branży pracujemy z tym że u mnie to nie korpo.

[midusia86]

Jak na razie pracuje w zobowiązaniach: księgowanie faktur, kontakt z dostawca, płatności, księgowanie banków, rozliczanie wydatków pracownikow, rekoncyliacje niektórych kont, zamknięcie miesiąca. Pracuje dla włoskiej spółki i jest całkiem przyjemnie

W nowej firmie bede zajmować sie głownie analiza kosztów projektu, zgodnością z budżetem, rekoncyliacja comiesięcznych balansów, analiza odstępstw, fakturowaniem klientów, forecastami i wsparciem przy prjektowaniu budżetów na nowe projekty.

Niby okres dopiero za 2 dni, a ja juz podejrzanie mocno odczuwam bule @...

[Jeannee]

Napisane przez midusia86

Jak na razie pracuje w zobowiązaniach: księgowanie faktur, kontakt z dostawca, płatności, księgowanie banków, rozliczanie wydatków pracownikow, rekoncyliacje niektórych kont, zamknięcie miesiąca. Pracuje dla włoskiej spółki i jest całkiem przyjemnie

W nowej firmie bede zajmować sie głownie analiza kosztów projektu, zgodnością z budżetem, rekoncyliacja comiesięcznych balansów, analiza odstępstw, fakturowaniem klientów, forecastami i wsparciem przy prjektowaniu budżetów na nowe projekty.

Niby okres dopiero za 2 dni, a ja juz podejrzanie mocno odczuwam bule @...

Rozumiem to co obecnie robisz bardzo mi się podoba w nowej firmie te obowiązki chyba by mnie przytloczyly.... to dlatego że nie mam jakiegoś dużego doświadczenia- w zawodzie pracuję dopiero od lipca 2015. Czuję się pewnie w tym co robię... ale to pewnie kwestia wdrożenia, bo wszystkiego da się nauczyć

Może @ przyjdzie prędzej.... albo w ogóle nie przyjdzie ;-)

[midusia86]

Mi za 2 miesiące pykna 3 lata w księgowości. Do tej pory 2 firmy o diametralnie rożnej wielkości, ciagle zobowiązania. Teraz to jednak głownie praca z ludźmi, pozniej w większym stopniu to bedą cyferki i excelik, ale lubię to. Mam tylko nadzieje, ze moj TZ ze mną wytrzyma, bo swoją dzienna normę gadania bede musiała teraz w domu główne wyrabiać

[Jeannee]

Napisane przez midusia86

Mi za 2 miesiące pykna 3 lata w księgowości. Do tej pory 2 firmy o diametralnie rożnej wielkości, ciagle zobowiązania. Teraz to jednak głownie praca z ludźmi, pozniej w większym stopniu to bedą cyferki i excelik, ale lubię to. Mam tylko nadzieje, ze moj TZ ze mną wytrzyma, bo swoją dzienna normę gadania bede musiała teraz w domu główne wyrabiać

Hah :-D a jak to w korpo wyglada z czasem pracy i zarobkami? :-P

[midusia86]

A to wszystko zależy od konkretnej firmy, albo i nawet działu. W zależności od tego gdzie trafisz, to albo musisz albo nie robić nadgodziny. W większości nie ma takiej potrzeby, może poza zamknięciami w księdze głównej. Standardem jest, ze nadgodziny płatne 150%. Teraz bede pracować cześciowo na popołudnia (praca dla USA) i te zmiany tez płatne 30% ekstra. Jak ja orientowałam sie w zarobkach w moim mieście, to dużo wyższe były w korpo. Chociaż różnice płac pomiędzy poszczególnymi firmami i stanowiskami (a nierzadko i kolegi pracującego obok na takim samym stanowisku) sa ogromne.

[201604261006]

Ja szukam pracy ale u nas ciężko..

Ta uczelnia mnie wykończy. Przełożyli nam ćw z 30.01 i została nam 3 godzinna przerwa w ciągu dnia, a będą one 16.01 i siedzimy do 20.35 haha chyba spać będę na dworcu

Ja nadal nie mam @ ale boli mnie brzuch co jakiś czas i nie wiem czy nie przyjdzie zaraz. Ale już ze 3 dni mnie tak pobolewa.

[Jeannee]

Napisane przez mysza93

Ja szukam pracy ale u nas ciężko..

Ta uczelnia mnie wykończy. Przełożyli nam ćw z 30.01 i została nam 3 godzinna przerwa w ciągu dnia, a będą one 16.01 i siedzimy do 20.35 haha chyba spać będę na dworcu

Ja nadal nie mam @ ale boli mnie brzuch co jakiś czas i nie wiem czy nie przyjdzie zaraz. Ale już ze 3 dni mnie tak pobolewa.

a szukasz wszędzie pracy czy tylko w zawodzie?

Współczuję ze studiami...

Napisane przez midusia86

A to wszystko zależy od konkretnej firmy, albo i nawet działu. W zależności od tego gdzie trafisz, to albo musisz albo nie robić nadgodziny. W większości nie ma takiej potrzeby, może poza zamknięciami w księdze głównej. Standardem jest, ze nadgodziny płatne 150%. Teraz bede pracować cześciowo na popołudnia (praca dla USA) i te zmiany tez płatne 30% ekstra. Jak ja orientowałam sie w zarobkach w moim mieście, to dużo wyższe były w korpo. Chociaż różnice płac pomiędzy poszczególnymi firmami i stanowiskami (a nierzadko i kolegi pracującego obok na takim samym stanowisku) sa ogromne.

Dzięki za odpowiedź

[201604261006]

Wszędzie

Kupiłam dziś test, miałam jutro robić ale właśnie przyszła @

Wczoraj podjęliśmy z Tż decyzję że idziemy do kliniki Bocian

[Jeannee]

Napisane przez mysza93

Wszędzie

Kupiłam dziś test, miałam jutro robić ale właśnie przyszła @

Wczoraj podjęliśmy z Tż decyzję że idziemy do kliniki Bocian

Chodzisz na jakieś rozmowy przynajmniej? :-* wiem jak ciężko z pracą... a jak jeszcze masz wymagania np. Weekendy chcesz wolne, jedna zmiana i stawka wyższa niż glodowa to już w ogóle xd ja swojej pracy w zawodzie szukałam 1,5 roku :-\ w miedzy czasie pracowałam w galerii handlowej praca fajna, mile ją wspominam, ale pracujące wieczory, weekendy i ta zawrotna stawka godzinowa.... :-P

Współczuję @, ale może to i dobrze, wiesz na czym stoisz :-*

W jakim celu idziecie do kliniki? W jakimś konretnym czy tylko podstawowe badania porobić?

---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------

Midusia, a Ty jak tam z @?

Napisałam Ci mysza orientacyjny termin następnego @ w pierwszym poście, bo wiem że u Ciebie to różnie bywa...

Ja do @ jeszcze mam 9 dni... ale pewnie zatestuje w weekend... taka jestem, że będę testować, a potem się dolowac wynikiem negatywnym...

[201604261006]

Różnie, różnie, teraz było 32 dni

Idziemy ogólnie w celu leczenia niepłodności. Pierwsza wizyta jest taka ogólna, dla obojga partnerów a dalej lekarz zdecyduje co robić czy kierować na in vitro - wtedy zrezygnujemy, czy da się jakoś próbować lekami

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

Oddzwaniają pracodawcy ale jak mi proponuje prace w tyg i w weekendy za 5zł brutto i dojeżdżać do warszawy (2h w jedną stronę) to po prostu rezygnuje :/ nie wiem, może jestem leniwa ale ja muszę mieć weekend wolny bo mam uczelnię, a za taką kasę to nie opłaca mi się dojeżdżać

[Jeannee]

Napisane przez mysza93

Różnie, różnie, teraz było 32 dni

Idziemy ogólnie w celu leczenia niepłodności. Pierwsza wizyta jest taka ogólna, dla obojga partnerów a dalej lekarz zdecyduje co robić czy kierować na in vitro - wtedy zrezygnujemy, czy da się jakoś próbować lekami

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

Oddzwaniają pracodawcy ale jak mi proponuje prace w tyg i w weekendy za 5zł brutto i dojeżdżać do warszawy (2h w jedną stronę) to po prostu rezygnuje :/ nie wiem, może jestem leniwa ale ja muszę mieć weekend wolny bo mam uczelnię, a za taką kasę to nie opłaca mi się dojeżdżać

5zł brutto w Warszawie? =-O to wychodzi 3 coś na rękę :-D nawet bym tyłka z domu nie ruszyła

My też byliśmy w takiej klinice i u nas tylko in vitro wchodzi w grę niestety :-(

[emotikona]

Hej dziewczyny!
Czy mogłabym dołączyć do Waszego wątku? Może uznacie, że akurat pasuję tutaj.
Staramy się już 2,5 roku. Po pół roku starań byliśmy u pierwszego lekarza. Niestety nie dał nam szans na naturalne poczęcie - zaproponował ICSI ale też nic nie obiecał. Jednak nie zdecydowaliśmy się na in vitro. Leczymy się korzystając z naprotechnologii. Tak na prawdę chyba tylko po to, żeby za parę lat nie pluć sobie w twarz, że za szybko się poddaliśmy.

A nasza diagnoza wygląda tak:
Ja: pcos, hashimoto, coraz rzadsze miesiączki, wysoki testosteron - właściwie prawie wszystko co PCOS oferuje w pakiecie
Mąż: słabe nasienie - aktualnie 1,2mln/ml co jest naszym najgorszym wynikiem, ale też w ostatnich miesiącach nie brał leków, więc....

[pyati]

Dziewczyny ja dzisiaj obdzwoniłam wszystkie kliniki, które prowadzą program mz, żadna już nie prowadzi kwalifikacji. A mój gin taki optymista, że w razie co program do czerwca

[201604261006]

Napisane przez Jeannee

5zł brutto w Warszawie? =-O to wychodzi 3 coś na rękę :-D nawet bym tyłka z domu nie ruszyła

My też byliśmy w takiej klinice i u nas tylko in vitro wchodzi w grę niestety :-(

Tzn tam była umowa zlecenie więc pewnie wychodziło jednak więcej na rękę niż 3zł

a inseminacje? leki? Nic? bardzo to smutne wszystko.

Napisane przez emotikona

Hej dziewczyny!

Witaj u nas
Ile macie lat? Długo się już staracie
Gdzie się leczycie?
Współczuje problemów też mam PCOS, ale nie wiem do końca co 'dostałam w pakiecie".

Napisane przez pyati

Dziewczyny ja dzisiaj obdzwoniłam wszystkie kliniki, które prowadzą program mz, żadna już nie prowadzi kwalifikacji. A mój gin taki optymista, że w razie co program do czerwca

Odkąd gruchnęła wiadomość że nie będzie refundowane to kliniki nie przyjmują nowych par

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:17 ----------

Naprotechnologia to chyba mało daje przy słabym nasieniu?

[pyati]

Naprotechnologia to w zasadzie przy poważniejszych problemach nic nie da, opiera się na obserwacji cyklu najpierw, co każda z nas po długich staraniach robi sama w domu, za darmo. A potem ewentualnie leki. Na nasienie można brać jakieś suplementy, ale nie wiem na ile one pomagają. Mysza- a jaki jest powód słabego nasienia? Tż był u androloga? USG jąder? Może ma żylaki?

[201604261006]

Napisane przez pyati

Naprotechnologia to w zasadzie przy poważniejszych problemach nic nie da, opiera się na obserwacji cyklu najpierw, co każda z nas po długich staraniach robi sama w domu, za darmo. A potem ewentualnie leki. Na nasienie można brać jakieś suplementy, ale nie wiem na ile one pomagają. Mysza- a jaki jest powód słabego nasienia? Tż był u androloga? USG jąder? Może ma żylaki?

No właśnie czytałam i wiem że przy problemach takich jak mamy to nic nie da. Ja obserwację prowadzę w domu, może nie wszystkie - nie potrafię czuć szyjki jaka jest, ale temp i śluz owszem.

Nie wiadomo jaki. Lekarz kazał mu brać witaminy przez 3-4 mce i ponowić badanie. Jak nadal będzie złe to będziemy szukać czemu. A wit bierze od października, czyli dopiero w styczniu/lutym badanie
Wtedy lekarz mówił że to nawet mogło być od tego że po prostu przegrzał jądra. Wtedy akurat były upały, a Tż codziennie samochodem jeździł do białegostoku, czyli 1,5h w jedną stronę. I że to nawet od tego mogło być

[pyati]

A wyniki były bardzo złe czy "takie sobie"? Bo jeśli bardzo złe to ja bym nie zwlekała z wizyta u androloga, bo jak np są żylaki powrózka nasiennego to je trzeba usunąć bo mogą na stałe uszkodzić i będzie dupa.

[Jeannee]

Napisane przez emotikona

Hej dziewczyny!
Czy mogłabym dołączyć do Waszego wątku? Może uznacie, że akurat pasuję tutaj.
Staramy się już 2,5 roku. Po pół roku starań byliśmy u pierwszego lekarza. Niestety nie dał nam szans na naturalne poczęcie - zaproponował ICSI ale też nic nie obiecał. Jednak nie zdecydowaliśmy się na in vitro. Leczymy się korzystając z naprotechnologii. Tak na prawdę chyba tylko po to, żeby za parę lat nie pluć sobie w twarz, że za szybko się poddaliśmy.

A nasza diagnoza wygląda tak:
Ja: pcos, hashimoto, coraz rzadsze miesiączki, wysoki testosteron - właściwie prawie wszystko co PCOS oferuje w pakiecie
Mąż: słabe nasienie - aktualnie 1,2mln/ml co jest naszym najgorszym wynikiem, ale też w ostatnich miesiącach nie brał leków, więc....

Hej jasne że możesz dołączyć, na kiedy masz termin @?

To u was widzę podwójne problemy... nie chcecie in vitro nigdy czy teraz? Inseminacja wchodzi w grę?

Tutaj u nas na pewno znajdziesz wsparcie, bo każda z nas jest tutaj w podobnej sytuacji

Napisane przez pyati

Dziewczyny ja dzisiaj obdzwoniłam wszystkie kliniki, które prowadzą program mz, żadna już nie prowadzi kwalifikacji. A mój gin taki optymista, że w razie co program do czerwca

Aha... czyli pozostaje zapłacić jak ktoś chce :-\

---------- Dopisano o 08:02 ---------- Poprzedni post napisano o 08:00 ----------

Napisane przez mysza93

Tzn tam była umowa zlecenie więc pewnie wychodziło jednak więcej na rękę niż 3zł

a inseminacje? leki? Nic? bardzo to smutne wszystko.


Witaj u nas
Ile macie lat? Długo się już staracie
Gdzie się leczycie?
Współczuje problemów też mam PCOS, ale nie wiem do końca co 'dostałam w pakiecie".


Odkąd gruchnęła wiadomość że nie będzie refundowane to kliniki nie przyjmują nowych par

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:17 ----------

Naprotechnologia to chyba mało daje przy słabym nasieniu?

Inseminacja nie wchodzi w grę. Tz ma za słabe nasienie. Tabletki można brać ale dają tyle co nic i to praktycznie jest czekanie na cud :-\

---------- Dopisano o 08:04 ---------- Poprzedni post napisano o 08:02 ----------

Napisane przez pyati

A wyniki były bardzo złe czy "takie sobie"? Bo jeśli bardzo złe to ja bym nie zwlekała z wizyta u androloga, bo jak np są żylaki powrózka nasiennego to je trzeba usunąć bo mogą na stałe uszkodzić i będzie dupa.

Masz rację. U mojego tz przyczyna uszkodzonego nasienia to uciekające jądro, choroby i leki brane w przeszłości. Między innymi izotec, który powoduje niepłodność.