Narzeczony narzeka że przytyłam

[VI4]

Napisane przez Parabelka

Czyli to nie tylko kwestia budowy , ale i rozmiarówki różne firmy mają różną , więc może faktycznie to o niczym nie przesądza . Chociaż ja nie spotkałam 36 w które mogłabym wejść ważąc więcej niż 53 kg i mając więcej niż 88-89 w biodrach .

polecam więc sukienki Anna Field - np na Zalando. Byłam w ciężkim szoku, kiedy się okazało, że 38 wisi na mnie jak na worku, a dopiero 36 okazało się idealne - miałam wtedy w biodrach 97cm. Oczywiście, to zdecydowany wyjątek od reguły, bo nikt mi nie wmówi, że dla baby 180cm/65 kilo 36 to normalny rozmiar - zazwyczaj noszę 38/40.

[LadyChatterbox]

Napisane przez Parabelka

Czyli to nie tylko kwestia budowy , ale i rozmiarówki różne firmy mają różną , więc może faktycznie to o niczym nie przesądza . Chociaż ja nie spotkałam 36 w które mogłabym wejść ważąc więcej niż 53 kg i mając więcej niż 88-89 w biodrach .

No pewnie, ze maja rozna niemniej nie kupuje w sklepach z wielkimi rozmiarami. Kupuje 36 w C&A, Dizzin, New Yorker czy Sinsay. 38 musze brac w Reserved, H&M czy Zara. To nie sa marki szyjace namioty wiec nie wmawiaj mi ze nosze zakamuflowane 45 ;D

[rdzaf]

Ja praktycznie zawsze miałam góra 38 i dół 36/38 Nosze znane marki takie jak Cropp, House, Zara, Bershka i wszystko inne co można znaleźć w galeriach

LaLaRe87 właśnie taki brzuch jak twój nigdy mi się nie podobał i nie będzie podobał. Dla mnie kompletne zatracenia kobiecości. To jest moje zdanie do którego mam prawo dlatego dziwi mnie, że narzeczony znowu pcha mnie w sport. Dziś poćwiczyłam o 4 rano jakieś 30 min z mel b i ciężarkami, moje ciężarki po 5 kg nie są nadal dla mnie problemem. Moje kg to też na pewno mięśnie, bo chyba w 2 msc ich nie straciłam?
Ćwiczyłam kiedyś i to dużo... Potem przyszła choroba po części zasłużona tym wysiłkiem i dotarło do mnie, że katowanie się dietą nie ma sensu.

http://www.nerdfitness.com/wp-conten...enbodyfat3.jpg mój brzuch wygląda jak to 20 % może jest troszkę bardziej odstający. mogłam od razu napisać dokładniej
Nogi mam za to bardziej obszerne, ale też bez przesady.

[LadyChatterbox]

Napisane przez rdzaf

Ja praktycznie zawsze miałam góra 38 i dół 36/38 Nosze znane marki takie jak Cropp, House, Zara, Bershka i wszystko inne co można znaleźć w galeriach

LaLaRe87 właśnie taki brzuch jak twój nigdy mi się nie podobał i nie będzie podobał. Dla mnie kompletne zatracenia kobiecości. To jest moje zdanie do którego mam prawo dlatego dziwi mnie, że narzeczony znowu pcha mnie w sport. Dziś poćwiczyłam o 4 rano jakieś 30 min z mel b i ciężarkami, moje ciężarki po 5 kg nie są nadal dla mnie problemem. Moje kg to też na pewno mięśnie, bo chyba w 2 msc ich nie straciłam?
Ćwiczyłam kiedyś i to dużo... Potem przyszła choroba po części zasłużona tym wysiłkiem i dotarło do mnie, że katowanie się dietą nie ma sensu.

http://www.nerdfitness.com/wp-conten...enbodyfat3.jpg mój brzuch wygląda jak to 20 % może jest troszkę bardziej odstający. mogłam od razu napisać dokładniej
Nogi mam za to bardziej obszerne, ale też bez przesady.

A on ma prawo uwazac taki brzuch za seksowny. Nie wiem czemu swoje opinie uwazasz za lepsze.
Jesli przytylas 15kg w dwa miesiace to nie ma najmniejszych szans ze to miesnie i ze zostala ci ta umiesniona sylwetka. Szkoda tylko ze dorosla osoba nie pojmuje ze uporem pt: ja nie bede bo nie! szkodzi tylko swojemu zdrowiu.

[Pudel123]

Jak dla mnie ta super kondycja i ćwiczenie wcześniej to niezła ściema i próba jakiegokolwiek wybielenia się. Dziewczyna zaczęłam brać hormony i dużo więcej jeśc, przytyła i dobrze jej z tym.

Skoro dobrze, niech kontynuuje swój tryb życia - jeśli nie niech ruszy tyłek

[zaksy]

Napisane przez rdzaf

LaLaRe87 właśnie taki brzuch jak twój nigdy mi się nie podobał i nie będzie podobał. Dla mnie kompletne zatracenia kobiecości. To jest moje zdanie do którego mam prawo dlatego dziwi mnie, że narzeczony znowu pcha mnie w sport.

zatracenie koniecości? serio? ciekawa jestem jak można przytyć 15 kg i nadal mieć 20% tłuszczu? i gdzie poszły te 15 kg?

[Parabelka]

Napisane przez LadyChatterbox

No pewnie, ze maja rozna niemniej nie kupuje w sklepach z wielkimi rozmiarami. Kupuje 36 w C&A, Dizzin, New Yorker czy Sinsay. 38 musze brac w Reserved, H&M czy Zara. To nie sa marki szyjace namioty wiec nie wmawiaj mi ze nosze zakamuflowane 45 ;D

No właśnie mam teraz w biodrach 94 i ni huhu nie mogę się wcisnąć w 36 w C&A ani H&M a górę zawsze miałam o rozmiar większą , teraz na jesieni kupowałam sukienki tamże i 38 za małe , musiałam 40 kupić .
Absolutnie nie wmawiam Ci 45 widać mam mniejszy ciężar właściwy od Ciebie i dlatego mam większą objętość
Za to powinnam lepiej unosić się na wodzie

[LaLaRe87]

wiesz, według mnie kobietą po prostu czujesz się bądź nie, ja zdecydowanie czuję się kobieco, a zarys mięśni w kobiecości nie przeszkadza. podobam się mężowi - i czy będzie kilka kilo więcej czy mniej, co za różnica, niestety jakbym miała przytyć 15kg w kilka miesięcy to bardziej niż o wygląd bałabym się o własne zdrowie o odkładający się tłuszcz, zapychanie żył, gorszą wydolność, złe wyniki badań. Są rzeczy ważniejsze niż wygląd, podkreślałam już - efekty ćwiczeń i dobrego odżywiania to 'efekt uboczny', który na szczęśćie wiele kobiet i mężczyzn cieszy.

Poza tym - nikt nie każe Ci wygladać jak ja, więc prosze - zejdź ze mnie, bo to co wypisujesz jest nie do końca na miejscu. I nikt nie narzuca Ci jak masz wygladać, bo wiele zalezy od predyspozycji, budowy ciała. Nikt Cię nie zmusi do pracowania nad sobą, skoro podoba Ci się Twoje ciało, a Twój narzeczony narzeka to może zamiast szukać pomocy tutaj powinniście po prostu porozmawiać?

wyłączam się bo to albo trollowany wątek albo dziewczyna sama nie wie czego chce

[VI4]

Napisane przez LaLaRe87

wiesz, według mnie kobietą po prostu czujesz się bądź nie, ja zdecydowanie czuję się kobieco, a zarys mięśni w kobiecości nie przeszkadza. podobam się mężowi - i czy będzie kilka kilo więcej czy mniej, co za różnica, niestety jakbym miała przytyć 15kg w kilka miesięcy to bardziej niż o wygląd bałabym się o własne zdrowie o odkładający się tłuszcz, zapychanie żył, gorszą wydolność, złe wyniki badań. Są rzeczy ważniejsze niż wygląd, podkreślałam już - efekty ćwiczeń i dobrego odżywiania to 'efekt uboczny', który na szczęśćie wiele kobiet i mężczyzn cieszy.

Poza tym - nikt nie każe Ci wygladać jak ja, więc prosze - zejdź ze mnie, bo to co wypisujesz jest nie do końca na miejscu. I nikt nie narzuca Ci jak masz wygladać, bo wiele zalezy od predyspozycji, budowy ciała. Nikt Cię nie zmusi do pracowania nad sobą, skoro podoba Ci się Twoje ciało, a Twój narzeczony narzeka to może zamiast szukać pomocy tutaj powinniście po prostu porozmawiać?

wyłączam się bo to albo trollowany wątek albo dziewczyna sama nie wie czego chce

nie przejmuj się tym, co pisze autorka - jakoś tak się składa, że to zazwyczaj osoby z nadmiarem tłuszczu mówią, że szczupła sylwetka jest mało kobieca. A skoro autorka była 15 kilo lżejsza i ćwiczyła, rozumiem, że czuła się wtedy kompletnie niekobieco...

Nie dziwię się, że chłopak narzeka - gdyby mi mąż przytył 15 kilo i nie chciał nic z tym robić, to bym zwątpiła...

[LadyChatterbox]

Napisane przez Parabelka

No właśnie mam teraz w biodrach 94 i ni huhu nie mogę się wcisnąć w 36 w C&A ani H&M a górę zawsze miałam o rozmiar większą , teraz na jesieni kupowałam sukienki tamże i 38 za małe , musiałam 40 kupić .
Absolutnie nie wmawiam Ci 45 widać mam mniejszy ciężar właściwy od Ciebie i dlatego mam większą objętość
Za to powinnam lepiej unosić się na wodzie

Hahaha ;D Chodzi mi po prostu o to ze niekiedy nawet waga do wzrostu nie jest wyznacznikiem rozmiaru Mialam okres noszenia 40-42 ale byalm wtedy zdecydowanie nad granica BMI.

LaLaRe87: alez ona wie czego chce, chciala od nas uslyszec ze facet to cham i jak on smie tak mowic naszej miss universe.

[cava]

Napisane przez LaLaRe87

wyłączam się bo to albo trollowany wątek albo dziewczyna sama nie wie czego chce

Ona chciała na moje oko jednego.
Potwierdzenia ze narzeczony "jest gupi" i ma bez szemrania akceptować wszytko jak leci.
Ale to chyba nie ten dział nawet.
Może na intymnym byłoby łatwiej uzyskać takie odpowiedzi.
Moja rada ostateczna dla rdzaf: jesli Twoim zdanie, Twój narzeczony "jest gupi i mu się nie podoba", droga wolna: rzuć i znajdź takiego co "jest mądrzejszy i mu się podoba", a on- no jak sama pisałaś, niech se znajdzie inną, łaski bez.




BTW, jesteś LALA śliczna, kobieca, urocza nawet z tym "chudym brzuchem"
I też jakoś nie utożsamiam posiadania x % tłuszczu w ciele z kobiecością. To jest w głowie.

[Kitty_91]

Napisane przez VI4

nie przejmuj się tym, co pisze autorka - jakoś tak się składa, że to zazwyczaj osoby z nadmiarem tłuszczu mówią, że szczupła sylwetka jest mało kobieca. A skoro autorka była 15 kilo lżejsza i ćwiczyła, rozumiem, że czuła się wtedy kompletnie niekobieco...

Nie dziwię się, że chłopak narzeka - gdyby mi mąż przytył 15 kilo i nie chciał nic z tym robić, to bym zwątpiła...

Dokładnie przeczytałam cały wątek i właśnie moją uwagę zwrócił komentarz autorki, że umięśniony brzuch jej się nie podoba, jest mało kobiecy itd. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że napisała to w wyraźnie złośliwy sposób, co wyraża to, że jest po prostu zazdrosna. Wie, że wypracowanie takiej sylwetki wymaga samodyscypliny, której ona nie posiada, stąd taki komentarz. Osoba bez kompleksów, znająca swoją wartość nie ma potrzeby być złośliwą, o tym każdy psycholog powinien wiedzieć

Wracając do tematu, ze swojej strony mogę polecić rezygnację z kierunku, który studiujesz dziennie (czy to jest kryminalistyka? dobrze pamiętam?) tym bardziej, że pisałaś, że ten kierunek studiujesz hobbystycznie i może Ci się przydać dopiero za kilka lat. Skoro tak to czemu nie zrobić sobie przerwy i wrócić po paru latach jak będzie więcej czasu...? Nie stracisz tych lat bo wrócisz od razu na semestr, na którym poprzestałaś. Istnieje jeszcze coś takiego jak urlopy dziekańskie, możliwości jest kilka tylko trzeba chcieć ale niektórzy i tak wolą narzekać bo to wymaga mniej wysiłku niż zmiany

[rdzaf]

Reso studiuje dziennie i to jest priorytet.

Biorąc na zaocznych urlop dziekański płaci się za nic... Przerwanie studiów rok przed ich całkowitym ukończeniem to głupi pomysł.

Co do sylwetki nie jestem zazdrosna, bo dla mnie nie ma o co.Wyraziłam swoja opinię bez chamskich komentarzy

[aniser]

Napisane przez rdzaf

Badań mi nie potrzeba, bo mam robione co miesiąc i mam je złe i mieć będę Ćwiczyć naprawdę średnio mam kiedy, a przedłużanie edukacji sprawi, że jeszcze później podejmę pracę taką jaką bym chciała

To w zasadzie czego oczekujesz tu na forum?
Przepraszam, ale nikt nie znajdzie cudownego srodka, typu wahadelko, dzieki ktoremu, nic nie zmieniajac, nagle stracisz te kilogramy, ktore przytylas i bedziesz sie spowrotem podobac narzeczonemu.

W zyciu zawsze jest cos za cos i trzeba wypic piwo,ktorego sie samemu nawazylo...
Skoro zdecydowalas sie na 3 kierunek studiow wiedzac ile czasu pochlania ci nauka, praca i dojazdy we wszystkie te miejsca i wiedzac jaki jest twoj stan zdrowia to po prostu ustalilas w swoim zyciu priorytety i wedlug mnie zgodzilas sie na ponoszenie konsekwencji swoich dzialan, takich jak gwaltowne tycie, czy pewnie, z czasem, chroniczne przemeczenie i choroby wywolane na tym tle. Sytuacja z TZtem, wedlug mnie, tez jest poklosiem tych dzialan i jesli nic nie zmienisz w swoim aktualnym podejsciu do zycia to pewnie wcale lepiej nie bedzie.

[cava]

Napisane przez aniser

To w zasadzie czego oczekujesz tu na forum?
Przepraszam, ale nikt nie znajdzie cudownego srodka, typu wahadelko, dzieki ktoremu, nic nie zmieniajac, nagle stracisz te kilogramy, ktore przytylas i bedziesz sie spowrotem podobac narzeczonemu.

W zyciu zawsze jest cos za cos i trzeba wypic piwo,ktorego sie samemu nawazylo...
Skoro zdecydowalas sie na 3 kierunek studiow wiedzac ile czasu pochlania ci nauka, praca i dojazdy we wszystkie te miejsca i wiedzac jaki jest twoj stan zdrowia to po prostu ustalilas w swoim zyciu priorytety i wedlug mnie zgodzilas sie na ponoszenie konsekwencji swoich dzialan, takich jak gwaltowne tycie, czy pewnie, z czasem, chroniczne przemeczenie i choroby wywolane na tym tle. Sytuacja z TZtem, wedlug mnie, tez jest poklosiem tych dzialan i jesli nic nie zmienisz w swoim aktualnym podejsciu do zycia to pewnie wcale lepiej nie bedzie.

Jesu, jakie piękności siedzą na wizażu!

Aniser, tak lookam z jesteś chyba z 3miasta, gdzie jest knajpka z tym napisem: "lepiej pić kawę niż nie"?

[201708160922]

Napisane przez rdzaf

Kryminalistyka to bardziej ciekawość niż powołanie. Kiedyś moze mi sie przyda

No co ty. Przecież MUSISZ studiować!

---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ----------

Napisane przez rdzaf

Reso studiuje dziennie i to jest priorytet.

Biorąc na zaocznych urlop dziekański płaci się za nic... Przerwanie studiów rok przed ich całkowitym ukończeniem to głupi pomysł.

Co do sylwetki nie jestem zazdrosna, bo dla mnie nie ma o co.Wyraziłam swoja opinię bez chamskich komentarzy

Podobno studiujesz dwa kierunki dziennie.

[Kitty_91]

No to skoro żadnego z kierunków nie rzucisz, na dietę nie przejdziesz, ćwiczyć nie zaczniesz, pracy nie zmienisz, chłopa nie wymienisz... to jaki był tak naprawdę cel zakładania tego wątku?

Może po prostu tylko chciałaś się wygadać na forum przed obcymi ludźmi?

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez rdzaf

Kryminalistyka to bardziej ciekawość niż powołanie. Kiedyś moze mi sie przyda

sranie w banie.

Napisane przez CzasKomety

No co ty. Przecież MUSISZ studiować!

---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ----------



Podobno studiujesz dwa kierunki dziennie.

jeszcze niby psychologię studiuje dziennie.

[rdzaf]

W sumie nic się nie dowiedziałam

tyle w temacie

[mimirka]

Droga autorka posta, zadam niewygodne pytanie retoryczne...

Czy ty przypadkiem nie chciałaś żeby się nad tobą pouzalac? Ze twój mężczyzna taki podły a ty taka zalatana?

[paczanga]

Napisane przez rdzaf

W sumie nic się nie dowiedziałam

Proponuję jeszcze raz zgłębić tematy racjonalizacji i wyparcia o ie je już miałaś najlepiej poprzez aotorefleksję

[rdzaf]

Hejty są takie piękne Uwielbiam je ^^

To mi było potrzebne. Pozdrawiam

[żurawinka]

Mnóstwo dziewczyn dało ci rady z których nie chcesz korzystać, jeszcze w mało przyjemny sposób wyraziłaś się o innej użytkowniczce forum , nie dowiedzieliśmy się po co korzystasz z forum fitness które "nie jest dla ciebie" bo cię to nie interesuje ale i tak zakładasz tu temat Pewnie sama nie wiesz bo nie udzielasz odpowiedzi. Na wszystko jesteś na nie bo wiesz lepiej co jest dla ciebie dobre. I dziwisz się że dziewczyny zaczynają mieć dosyć czczej gadaniny o niczym

[Olkaaaa_s]

Napisane przez cava

Jesu, jakie piękności siedzą na wizażu!

Aniser, tak lookam z jesteś chyba z 3miasta, gdzie jest knajpka z tym napisem: "lepiej pić kawę niż nie"?

Wtrącę się: knajpka na zdjęciu to Wesoła, znajduje się w Krakowie

[Agafitness]

rdzaf - jakiej pomocy KONKRETNIE oczekujesz?

[lehappy]

Najważniejsze jest to, jak Ty sama czujesz się w swoim ciele.
ja miałam podobną sytuację, przytyłam 11 kg w trakcie mojego związku i tez jestem niska (164) wiec jest to tym bardziej zauważalne.
Nie cchodzi nawet o to ze on sam coś czasem powie, że mam grubsze nózki niz kiedys,ale o to jak sama się czułam - wstydziłam sie np wrocic do pokoju z łazienki naga i owijałam się ręcznikiem.
obecnie cwicze chodakowską staram sie jesc mniej słodyczy i tłustych rzeczy i zrzcuiłam juz 7kg
zastanów się serio jak Ty sama się czujesz w swoim ciele, tylko szczerze

---------- Dopisano o 14:40 ---------- Poprzedni post napisano o 14:40 ----------

Najważniejsze jest to, jak Ty sama czujesz się w swoim ciele.
ja miałam podobną sytuację, przytyłam 11 kg w trakcie mojego związku i tez jestem niska (164) wiec jest to tym bardziej zauważalne.
Nie cchodzi nawet o to ze on sam coś czasem powie, że mam grubsze nózki niz kiedys,ale o to jak sama się czułam - wstydziłam sie np wrocic do pokoju z łazienki naga i owijałam się ręcznikiem.
obecnie cwicze chodakowską staram sie jesc mniej słodyczy i tłustych rzeczy i zrzcuiłam juz 7kg
zastanów się serio jak Ty sama się czujesz w swoim ciele, tylko szczerze

[Parabelka]

Napisane przez Agafitness

rdzaf - jakiej pomocy KONKRETNIE oczekujesz?

No właśnie z tym jest problem , bo padły propozycje aby :
-przejść na dietę i schudnąć
-zacząć ćwiczyć i schudnąć
-wygospodarować odrobinę czasu na aktywność fizyczną
-zrezygnować z jednego z trzech kierunków studiów aby zająć się swoim zdrowiem , które najwyraźniej szwankuje , skoro w dwa miesiące dziewczynie przybyło 15 kg a do tego ma jakąś chorobę przewlekłą
-porozmawiać z narzeczonym o tym , czy rzeczywiście przyrost wagi jest dla niego aż tak istotny
-w ostateczności zmienić narzeczonego
Wszystkie propozycje zostały odrzucone . Wobec czego myślę , że autorka oczekuje wyłącznie cudu przez internet , że po zadaniu pytania samoistnie nagle schudnie alboco , innego wyjaśnienia nie widzę zaproponowano wszystko , co w takiej sytuacji normalnie można zrobić , ale wszytko zostało odrzucone .
W sumie można by jeszcze zaproponować pójście do wróżki , uzdrawiacza albo hipnotyzera leczących nadwagę metodami niekonwencjonalnymi (pod względem postępowania , natomiast bardzo konwencjonalnie drenującymi kieszeń ) , ale na to też trzeba czasu , więc naprawdę sądzę, że autorka oczekuje cudu odchudzenia przez internet

[Kitty_91]

Ja ze swojej strony mogę z całego serca polecić autorce amfę... Przy okazji poznasz światek przestępczy ( będziesz miała od razu praktyki z kryminalistyki i resocjalizacji w jednym) a ile energii będzie na te wszystkie Twoje zajęcia... Będziesz za(piiii)ać jak ruski motorek

A... no i jeszcze schudniesz przy okazji!


Oczywiście to był sarkazm...

[201708160922]

Napisane przez Kitty_91

Ja ze swojej strony mogę z całego serca polecić autorce amfę... Przy okazji poznasz światek przestępczy ( będziesz miała od razu praktyki z kryminalistyki i resocjalizacji w jednym) a ile energii będzie na te wszystkie Twoje zajęcia... Będziesz za(piiii)ać jak ruski motorek

A... no i jeszcze schudniesz przy okazji!


Oczywiście to był sarkazm...

Że ja na to nie wpadłam. Ale pomyślałam sobie teraz o tasiemcu.

[staska_stasia]

Ja tak tylko gwoli ścisłości pragnę zauważyć, że kryminalistyka to nauka o sposobach wykrywania przestępstw (zbieranie, dokumentowanie, badanie dowodów), a kwestiami natury psychicznej sprawcy zajmuje się kryminologia.
I z mojego dotychczasowego doświadczenia "zawodowego" jeśli dochodzi już do badania dowodów, to często robią to jednak chemicy (np. badanie narkotyków), biolodzy (badanie śladów biologicznych, DNA), ew. osoby z tytułem inżyniera po kierunku związanym z budową samochodów (np. badania po wypadkach samochodowych- ustalanie kolejności zdarzeń, sił oddziałujących, prędkości itp.)