Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez rachela

ROzterko, ale ja właśnie na ten kierunek sie nie dostałam. Wybrałam Inżynierię Środowiska, a nie Inż. Bioreaktorów, i stąd ta szpileczka...
Ech, jestem taka ambitna, jak Odium oryginalne
No nic.
Mam dwa dni w tygodniu wolne, wypadałoby czegoś sobie poszukać.

---

Tymczasem pakuję w żołądek klopsiki i chyba obejrzę Arszenik i Stare Koronki.
Kocham Cary Granta, może mnie choć trochę rozbawi?

To nieładnie, myślę ,że piowiedziała to bezmyślnie.

Dobrze ,że nie jestes nadmiernie ambitna, nadmiar ambicji przysłania ludziom świat I ciagle czują się niespełnieni.

Ja tez uwielbiam Granta

[rachela]

Nie głupek, tylko powinnam bardziej czytelnie i zrozumiale się wyrażać.

Nie no, niby kilka słów, a skutecznie wzbudziło we mnie poczucie winy, wstydu, beznadziejności i dopiszcie sobie, czego tam jeszcze. A powtarzałam sobie, że mam się cieszyć


Edit: Rozterko, ładnie to określiłaś; masz zupełnie inne podejście niż wszyscy dookoła mnie
Codziennie praktycznie ktoś mnie pytał, jaką mam średnią i gdzie się dostanę - a ja ciągle powtarzałam "nie wiem", "nie wiem"... Bo jakoś nie czułam potrzeby, żeby znać na pamięć tablic ze średnimi ocenami na wszystkich specjalizacjach.
Może to mój błąd, może jestem niedostatecznie ambitna czy wręcz leniwa? Wiem że w wielu przypadkach mogło mi pójść lepiej. Ale... nie oszukujmy się, dla mnie liczby, oprócz tego że łatwo je zapamiętuję, nie są tak ważne; często mi się czegoś zwyczajnie nie chce, często mi nie zależy.
Czy ja się tłumaczę? Czy raczej próbuję wytłumaczyć swoje stanowisko? W oczach mojej matki zapewne to pierwsze, chociaż ja skłaniam sie ku drugiej wersji.

... Zgubiłam wątek.

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez Anuschka

No rzeczywiście Rozterko - nie wiem, czy chcę tak naprawdę Omdlewającą od byle podmuchu wiatru rusałką i tak nigdy nie będę...Jest jak jest i jest dobrze Widać tak ma być

Bardzo dobre podejście

[paolla]

o całym dniu z Euphorią stwierdzam, że jest na mnie całkiem trwała dopiero pod wieczór przestałam ją wyczuwać na sobie.

nim zniknęła, zaczęłam w niej wyczuwać kawę kawa? w Euphorii?
obwąchałam intensywnie bluzkę i w końcu sobie przypomniałam, że po południu próbowałam pić kawę na leżąco i nie do końca trafiłam w usta

Rachelo,
a Ty jesteś zadowolona ze specjalizacji, na którą się dostałaś?
(ja po wyborze mojej usłyszałam od taty, że będzie mnie musiał utrzymywać do końca życia)

[rachela]

Paolla, byłam - do czasu, kiedy to usłyszałam. Teraz smutek i zażenowanie reakcją matki walczy ze zdrowym rozsądkiem i chęcią psychicznego buntu, coś w stylu "a ja będę szczęśliwa i już!"

[Sabbath]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Tak w mojej bardzo w porządku.
Dopóki nie chodzi o perfumy


Chyba się ukorzeniłam

To podobnie jak w mojej, Rozterko. Sama wiesz...

Winszuję ukorzeniena. Będziesz puszczać młode pędy?

Napisane przez rachela

Ech, listy z podziałem na specjalizacje już wiszą. Dostałam się tam, gdzie w sumie chciałam. Matka skwitowała to słowami "ale wiesz, to IChiP ma najlepszą opinię. Cóż, tam dostali się najlepsi" z tym boleściwym tonem. Chciałabym to jakoś skomentować, ale humor prysł jak przekłuty balonik. Nawet maczka nie chce mi się odpakowywać.

A co Ty o tej specjalizacji myślisz?
Uważasz ją za ciekawą?
Czyż nie o to właśnie chodzi?

Powiedz mi Rachelo, czy Twoja matka nie usiłuje przypadkiem odbijać sobie twoim kosztem jakichś własnych niepowodzeń? Bo to nie jest normalne, co mówi. To znaczy jest normalne, ale nie u matki, tylko u nieżyczliwej, zawistnej jędzy. Przepraszam.

Napisane przez ROZ-ter-KA

Przegapiłam o minutę Przegrałam. Nie mam farta ostatnio

Przykro mi ogromnie.

Co licytowałaś? Może nie warto się smucić i jeszcze trafi Ci się okazja?

Napisane przez rachela

ROzterko, ale ja właśnie na ten kierunek sie nie dostałam. Wybrałam Inżynierię Środowiska, a nie Inż. Bioreaktorów, i stąd ta szpileczka...
Ech, jestem taka ambitna, jak Odium oryginalne
No nic.
Mam dwa dni w tygodniu wolne, wypadałoby czegoś sobie poszukać.

Rzeczywiście, świat byłby iście pięknym miejscem, gdyby żyli na nim sami inżynierowie bioreaktorów.

Aż wstyd się przyznać, bo nie wiem, czy nie zaczniecie mną gardzić, ale ja, na przykład, inżynierem bioreaktorów nie jestem.


I jakoś nie spędza mi to snu z powiek.

[rachela]

Napisane przez Sabbath

Powiedz mi Rachelo, czy Twoja matka nie usiłuje przypadkiem odbijać sobie twoim kosztem jakichś własnych niepowodzeń? Bo to nie jest normalne, co mówi. To znaczy jest normalne, ale nie u matki, tylko u nieżyczliwej, zawistnej jędzy. Przepraszam.

Nie gniewam się.
Nie wiem, Sabbath. Na studiach miała dobre oceny, pracuje od wielu lat jako informatyk, zarabia naprawdę dużo (wiem, ile zarabiała kilka lat temu, obecnie pewnie to wzrosło plus trzeba dodać premie i dodatki za nadgodziny - a już tamta kwota mnie prawie z nóg zwaliła). Męża ma świetnego (z ojcem często drzemy koty, ale kiedy przychodzi mój TŻ, albo matki nie ma dłużej w domu - to widzę zupełnie innego, świetnego faceta ), córkę... no cóż, powiedzmy że córkę po prostu ma. Ładny i przytulny dom, ze zdrowiem też w normie (nie mówi mi o wszystkich swoich badaniach, co mam jej trochę za złe - ale w sumie sama mam to na sumieniu). Nie wiem, no nie wiem. Może po prostu inaczej wyobrażała sobie mnie, moje życie i moje decyzje? Może jestem za mało do niej podobna?

A bioreaktory marnie mnie kręcą. Wolę oczyszczanie ścieków

[paolla]

Napisane przez rachela

Paolla, byłam - do czasu, kiedy to usłyszałam. Teraz smutek i zażenowanie reakcją matki walczy ze zdrowym rozsądkiem i chęcią psychicznego buntu, coś w stylu "a ja będę szczęśliwa i już!"

niestety, słowa bliskiej osoby potrafią tak mocno na nas wpłynąć , ciężko się na to uodpornić.
życzę, żeby zdrowy rozsądek mimo wszystko wziął górę

[natii4]

Napisane przez rachela

Ech, listy z podziałem na specjalizacje już wiszą. Dostałam się tam, gdzie w sumie chciałam. Matka skwitowała to słowami "ale wiesz, to IChiP ma najlepszą opinię. Cóż, tam dostali się najlepsi" z tym boleściwym tonem. Chciałabym to jakoś skomentować, ale humor prysł jak przekłuty balonik. Nawet maczka nie chce mi się odpakowywać.

Gratulacje Najważniejsze żebyś ty była zadowolona. Nikt nie będzie żył za Ciebie

[black_prinsess]

endless of summer ;]

[tharoon]

Szugarbejb gratulacje

Olik04 gratulacje

Tulipanko zdrowia

Rachelo grarulacje za to, że dostałaś się tam gdzie chciałaś ( ale, że oczyszczalnie Cię kręcą . Mama nadzieję, że Ci tego perfumiarskego nosa nie urwie)

Fenris i Mendosito gratulacje ze zdobycia (nowej i pierwszej) pracy

a wieczorem pachnę Mont Blanc Starwalker (z próbki).

[rachela]

Napisane przez tharoon

( ale, że oczyszczalnie Cię kręcą . Mama nadzieję, że Ci tego perfumiarskego nosa nie urwie)

No wiesz, żeby w pełni zrozumieć piękno perfum, trzeba też znać ciemną stronę... czyli wszelakie smrodki

---

P.S. Przypomniałam sobie, że rok temu chciałam przekłuć uszy... Rachela z kolczykami? ;]

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez Sabbath

To podobnie jak w mojej, Rozterko. Sama wiesz...

Winszuję ukorzeniena. Będziesz puszczać młode pędy?

Przykro mi ogromnie.

Co licytowałaś? Może nie warto się smucić i jeszcze trafi Ci się okazja?

Watpię czy bedzie , to było Midnight Charm Diora , mnie się tam bardzo podoba porzeczka.
Sa jakies inne słodkie, ale nie ulepione , porzeczki ?

młodych nie będę puszczac, nadmiar Rozterek móglby być migrenogenny

Wypachniłam się Intrusion edp. Są piękne

[secco]

Wszystkim chorym,zdrówka życzę
Rachelo,nie smutasaj się

Dzisiaj rankiem pachniałam różami w karmelu czyli Desire,aktualnie Scent Intense

Gratulacje dla nowych modek

Nevado,psiaczek uroczy

[szugarbejb]

Napisane przez nebraska

No tak - jeden dzień mnie nie było, a Wy wyprodukowałyście 20 stron!

Nie dam rady być na bieżąco...

Jak to mówi Rachela - nie bądź wiśnia !

Napisane przez rachela

Ech, listy z podziałem na specjalizacje już wiszą. Dostałam się tam, gdzie w sumie chciałam. Matka skwitowała to słowami "ale wiesz, to IChiP ma najlepszą opinię. Cóż, tam dostali się najlepsi" z tym boleściwym tonem. Chciałabym to jakoś skomentować, ale humor prysł jak przekłuty balonik. Nawet maczka nie chce mi się odpakowywać.

Powiedziałabym coś, ale nie wiem co. Może to co napisała Rozterka - bezmyślne to było (przepraszam) i wywołuje jedynie zażenowanie. Mimo prób tłumaczenia (że chciałaby dla Ciebie najlepiej, że się martwi itp.) jest to trochę ... smutne.

Napisane przez tharoon

Szugarbejb gratulacje

Olik04 gratulacje

Dziękuje (my)

[Nevada87]

Napisane przez Kasiulka22

Agatko Twoja miłość wygląda przepięknie jakie cudo...

Moja miłość z kolei (królicza), właśnie obgryza i drapie moje piękne kapcie - pieski

Napisane przez Lipglossjunkie

: love:

Cudowne slodkie malenstwo!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!

Dziękuję dziewczyny moja miłość właśnie się ze mną całuje ,upodobała sobie moją twarz i uwielbia przygryzać moje wargi oraz uszka czasami w nocy budzę się właśnie w ten sposób ,że moja mała ,,tygrysica'' rzuca mi się z rozpędu na twarz hehe po czym wgryza się w jakiś z członków mego ciała
Mogłabym o niej mówić godzinami, bardzo kocham moje małe szczęście i się cieszę ,że może być razem ze mną... wklejam kilka fotek ...

Dzisiaj byłam na chwilkę w Alfa Centrum, w Douglasie mają już Midnight Poison, po za tym jakiś nowy YSL i nowego Diesla...
Midnight Poison ładny ,ale myślałam ,że będzie to mocniejsza kompozycja, zapach jest prosty i nie dorasta do pięt innym poisonom (nie ma tej mocy), YSL pachnie czymś brzydkim... nie powiem czym, natomiast Diesel mnie odrzuca, zapach przypomina jakiś okropny syrop na kaszel czy coś w tym stylu bleh

Po za tym wypatrzyłam sobie ekstra kurteczkę w H&mie i nie tylko,spotkałam tam wydzierającą się pannę Tuskównę , normalnie jak grzebie w ciuchach to nie patrzę się na ludzi, ale ten dochodzący zewsząd głos zwrócił moją uwagę i gdy podniosłam głowę moje oczy ujrzały pannę Kasię T. z obstawą , na szczęście nie minęło nawet kilka chwil jak ją ,,zgubiłam'' heh

Więcej nie było dane mi zwiedzić, spieszyłam się do mojego kochanego psiaczka

Po za tym męczy mnie przeziębienie, zawsze na jesień łapie mnie choroba i złe samopoczucie, cholerna melancholia a jeszcze do tego z Tż się pokłóciłam... całe szczęście ,że już dobrze.

Rachel ja Ci gratuluję z całego serca, naprawdę jesteś dzielna i zdolna dziewczyna, bardzo Ci zazdroszczę studiów - wiesz Ty i ja mamy podobne zainteresowania w tej dziedzinie
Naprawdę gratuluję kochana zasługujesz na nagrodę, niedługo dostaniesz jak tylko moja leniwa d...ruszy się na pocztę hehe

[Sabbath]

Napisane przez Nevada87

Dziękuję dziewczyny moja miłość właśnie się ze mną całuje ,upodobała sobie moją twarz i uwielbia przygryzać moje wargi oraz uszka

Nevado, wiesz, jakie zdanie ma część (znaczna część) z nas na temat kundli z niekontrolowanych hodowli.

Te zdjęcia... Może pochwalisz się na dogomanii - tam dziewczyny po raz kolejny wytłumaczą Ci to, co my przedtem?

A pies gryzący po ustach zda mi się... nieszczególnie higieniczny.
Nie mówiąc już o tym, że kiedy przyzwyczaisz psa (czy w tym przypadku sukę) do gryzienia po twarzy - może Ci kiedyś zrobić krzywdę.

[Nevada87]

Napisane przez Sabbath

Nevado, wiesz, jakie zdanie ma część (znaczna część) z nas na temat kundli z niekontrolowanych hodowli.

Te zdjęcia... Może pochwalisz się na dogomanii - tam dziewczyny po raz kolejny wytłumaczą Ci to, co my przedtem?

A pies gryzący po ustach zda mi się... nieszczególnie higieniczny.
Nie mówiąc już o tym, że kiedy przyzwyczaisz psa (czy w tym przypadku sukę) do gryzienia po twarzy - może Ci kiedyś zrobić krzywdę.

Sabbath ja się nie chwalę rasą, ten pies to moja miłość ,nie musisz tego komentować.

Po pierwsze ta Pani ma jak się okazuje hodowlę zatwierdzoną w związku kynologicznym ,jest to hodowla o nazwie Polaris Art. ,pod tą nazwą hodowała Yorki, jej psy odnosiły sukcesy na wystawach.
Po za tym jest bardzo dobrą osobą, od pierwszego spotkania nie raz byłam u niej w domu i przyglądałam się psom oraz dyskutowałyśmy na różne tematy.
Sprawa jest rzeczywiście sporna, ale trzeba się troszkę ustosunkować, bo nie można powiedzieć TAK ,ale też nie można powiedzieć NIE, myślę ,że nie warto o tym dyskutować, bo z tego nic dobrego nie będzie
Co do gryzienia czy lizania po ustach myślałam nad tym ,ale tak kocham tego psa ,że mam to po prostu w głębokim poważaniu, to nie jest zabawka tylko żywa i emocjonalna istota i nie zamierzam nad nią stać z batem i zabraniać jej wszystkiego... gdyby to zdarzało się 10 razy dziennie to ok, ale czasami taka mała pieszczota nikomu nie zaszkodzi, nie przesadzajmy proszę...

Mam nadzieję ,że teraz już się rozumiemy i będziesz potrafiła uszanować moją osobę, dziękuję

[tymena]

Temat pieska Nevady był wałkowany przez kilka stron tego watku. Padły argumenty za i przeciw. Nevada podjęła decyzje i myślę, że juz nie ma co wracać do tematu.

Pokój i perfumy jak to pisze Neonia


Pachnę FdB i zastanawiam sie czy powinnam je jutro wziąć na znizkowy bon z Douglasa

[rachela]

Napisane przez Nevada87

myślę ,że nie warto o tym dyskutować, bo z tego nic dobrego nie będzie

A jeśli już, to na Wizoożu lub poprzez PW. Ten problem był już omawiany na Perfumach...



---

A mnie zawiało paczulą z Elixiru. Mam paczulo-manię.
Chodzi za mną ta nuta niemiłosiernie, na dodatek już kilka razy testowałam perfumy Il Profvmo i... chyba wpadłam. Tylko ta zabójcza cena!

[your Angel]

No właśnie. Ja z duszą na ramieniu czekam na próbkę Chocolat Il Profvmo od Adeline Lepiej żeby mi się nie spodobały

Poza tym bardzo się cieszę, że dziś dowiedziałam się jak pachnie ta podstępna paczula

/edit/

Jakby ktoś nie wiedział to pachnie słodkim kurzem

[neonka28]

Na wizzzożu pojawił się wątek "Oddam psa w dobre ręce" Nie mam słów.

Nevada psinka piękna

Moje pieskie marzenie to szalony Border Collie.


Nie rozstaje się z Pradą. To mój zapach, stwierdzam. Coraz częściej rozmyślam o rozstaniu z ECTo tyle w telegraficznym skrocie.

Pokój i perfumy

[Sabbath]

Napisane przez Nevada87

Mam nadzieję ,że teraz już się rozumiemy i będziesz potrafiła uszanować moją osobę, dziękuję

Nevado Droga, nie manipuluj proszę.

O Osobie (czyli o Tobie) pisałyśmy w zupełnie innych postach. Braku szacunku i zrozumienia dla Osoby zarzucić mi nie możesz. Prawda?

Tu piszę o psie.

Napisane przez tymena

Temat pieska Nevady był wałkowany przez kilka stron tego watku. Padły argumenty za i przeciw. Nevada podjęła decyzje i myślę, że juz nie ma co wracać do tematu.

Napisane przez rachela

A jeśli już, to na Wizoożu lub poprzez PW. Ten problem był już omawiany na Perfumach...

Nie wracałam do tematu. Nie komentowałam wzmianek o zajmującym czas piesku (proszę, doceńcie).

Po długim poście ozdobionym zdjęciami krótko zaproponowałam przeniesienie pieska z przyległościami na wątek, gdzie można i wypada napisać, co się myśli.

Tak było?


Rachelo, z jakiego Elixiru zawiało Ci paczulą?

[neonka28]

Sabbath ale tu często piszemy na inne tematy niż perfumy. Przecież nic się nie stało. Wszystko co małe jest piekne, popatrzeć miła rzecz.

Jesteśmy wielką rodziną i każda z nas dzieli się swoimi szczęściami i smutasami

[Sabbath]

Napisane przez neonka28

Sabbath ale tu często piszemy na inne tematy niż perfumy.

Wiem Neonko, ale ja po prostu nie chcę drążyć tych nieszczęsnych nierodowodowych piesków w tym wątku, bo wiem, że to trudny i niemiły temat.
I właśnie dlatego, jak sądzę, na psim forum Nevada się swym psem nie chce chwalić. Nie dziwię jej się w sumie, ale... Heh...
Ja się w ogóle za bardzo przejmuję.

[rachela]

Napisane przez Sabbath

Rachelo, z jakiego Elixiru zawiało Ci paczulą?

Elixir des Merveilles - baza rozkwita dopiero po ok. 10 godzinach, ale warto czekać. Piękna jest. Właśnie zaczyna na mnie kwitnąć.

P.S. Doceniam ;]

[tymena]

I często wklejamy fotki nie związane z tematem, zresztą trudno to wkleić fotkę związana z tematem

to miało wejść pod post Neonki

[neonka28]

Nie chce drążyć ale czy to pies z rodowodem, czy bez czy znajda czy skarb to żywa istota.
Uważam, że to sympatyczne podzielić się swoim szczęściem w tym zakręconym życiu a miło dostrzec że ktoś dzięki temu jest w siódmym niebie.


Ja tam psiara jestem nieszczęśliwa, niespełniona ale wszystko co ma cztery łapy jest ugłaskane, wytarzane i wybiegane razem ze mną choć przez chwile

I mam wrażenie, że w mniemaniu psa jego właściciel jest dla niego Bogiem a w mniemaniu kota to kot jest Bogiem dla człowieka. To zabawne ale taką różnice dostrzegam między kotem a psem ( no i inne fizyczne oczywiście). Koty mam na działce, dokarmiam, głaskam jak się dają, bo dzikusy są
Psy po sąsiedzku. Szkoda, że narazie nie mogę mieć wpatrzonego we mnie towarzysza futerkowca.

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez Nevada87

Sabbath ja się nie chwalę rasą, ten pies to moja miłość ,nie musisz tego komentować.
Co do gryzienia czy lizania po ustach myślałam nad tym ,ale tak kocham tego psa ,że mam to po prostu w głębokim poważaniu, to nie jest zabawka tylko żywa i emocjonalna istota i nie zamierzam nad nią stać z batem i zabraniać jej wszystkiego... gdyby to zdarzało się 10 razy dziennie to ok, ale czasami taka mała pieszczota nikomu nie zaszkodzi, nie przesadzajmy proszę...

Mam nadzieję ,że teraz już się rozumiemy i będziesz potrafiła uszanować moją osobę, dziękuję

Tak , to nie jest zabawka tylko żywa istota i to na co tej istocie pozwolisz kiedy jest małym szczeniakiem, bedzie robić także wtedy gdy będzie dorosłym psem i wtedy będziesz miała problem. duzy problem , a zachowania psa mogą być dla ciebie niebezpieczne.
Nawet najukochańsze zwierzę potrzebuje odpowiedniego wychowania, ułożenia i czytelnych reguł zachowania , własnie dlatego aby nie było niebezpieczne dla wlaściciela lub innej osoby z otoczenia. Bo emocje zwierzęcia , to nie to samo co emocje człowieka.

[rachela]

Idę spać. Tradycyjnie nie planuję, czym będę pachnieć, nigdy nie mogę sie wstrzelić w swój nastrój. Jutro, jeśli uda mi się dotrzeć na ten wykład o perfumiarstwie (wykładowi będą towarzyszyć zajęcia praktyczne, mrrrr), może Incensi L. Villoresi?

Dobranoc!