Sierpniowe mamusie 2015 - część 3 :)

[sandeo]

Napisane przez kasperka

U nas w nocy to czésto niezliczone pobudki na cyca

Jeśli chcesz i jestes na to gotowa oczywiscie to spróbuj przez 6h od położenia synka na sen nocny nie podawać mu cyca tylko smoczka czy lulac jak sie przebudzi. I tak przez około tydzień.
Przynajmniej pokażesz mu ze to jest noc i trzeba spać. Ale to tylko jeśli Ty jestes na to gotowa bo jeśli nie to nie mecz siebie.

[kasperka]

Napisane przez Mravka

Jess,kasperka hehe kwoki z nas kwoki. Ja tez jakoś mam opór przed zostawianiem z teściową. Lubię Ją i mam do Niej szacunek. Wiem,że jakby mogła to nieba by uchyliła. Jednak tak mnie wkurza czasem Jej nadopiekuńczość. Poza tym nie da się zająć dobrze dzieckiem widując Go raz na mc. Nie zna przyzwyczajeń etc. A mi się nie chce tłumaczyć wszystkiego dla kilku h wyjścia(i zastanawiania się jak sobie radzą). Pominę fakt,że jak Mały jęczy ,bo śpiący to nagminnie zaczyna zabawiać....No nic wiem,że jestem zaborcza,ale nic nie poradze. Tak już mam



[B]Mirabelka[/B ]niestety chwilowo nic nie szyje. moja bujna kariera zakończyła się na uszyciu zasłony ;/ . Maszyna stoi i się kurzy, czeka na lepszy czas. A raczej w ogóle jakiś czas wolny



Roxi przytulam...



Ambi hehe znam skąś to wychdozenie kiedy Mały ma drzemke. Ja już opanowałam do perfekcji wychodzenie po Robsona tak aby jeszcze odpękać drzemke Czasem niestety i godzine,poltorej wczesniej. Dzięki temu wieczór nie wygląda jak czas tortury. Adam wyspany ,Rob zadowolony. Czasem trzeba bardziej się napocić,ale jak by nie poszedł spać to chyba bym nie ujechała.



sandeo tak to prawda z tymi czasami czuwania. U nas też to działa. Jednak u nas kiepsko z samodzielonym zasypianiem. Rano widzę,że po 1:45 już by spał. Jak po 2h kładę to zasypia mi na rękach w minutę praktycznie. Dalej jednak samodzielne zaśnięcie jest problematyczne

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:47 ----------





buahaha podkówka powiadsz? ja śpiewałam Adaśkowi "moje nogi pachną cudnie" tak się rozplakał...Aż mi Go szkoda było normalnie

A kiedy Twoje słynne wyjście?

kwoko
Widzę, że my podobne baaardzo jestesmy

[sandeo]

Napisane przez Mravka

sandeo tak to prawda z tymi czasami czuwania. U nas też to działa. Jednak u nas kiepsko z samodzielonym zasypianiem. Rano widzę,że po 1:45 już by spał. Jak po 2h kładę to zasypia mi na rękach w minutę praktycznie. Dalej jednak samodzielne zaśnięcie jest problematyczne[COLOR="Silver"]

Zeby zobaczyć ile ma wynosić czas czuwania dziecka trzeba obserwować długość drzemki. Jeżeli np rano kładziesz po tych 1.45 i spi Ci te powiedzmy niecałe dwie godziny to oznacza ze taki czas mu odpowiada. Drzemka prawdę Ci powie

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

Na marginesie Jeśli zasypia w minutę na rękach to nie ma problemu

[kasperka]

Napisane przez sandeo

Zeby zobaczyć ile ma wynosić czas czuwania dziecka trzeba obserwować długość drzemki. Jeżeli np rano kładziesz po tych 1.45 i spi Ci te powiedzmy niecałe dwie godziny to oznacza ze taki czas mu odpowiada. Drzemka prawdę Ci powie

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

Na marginesie Jeśli zasypia w minutę na rękach to nie ma problemu

A jak spi 30 min to czas czuwania tez 30 min???

[Ambiwalentna29]

mravka pojutrze!! aż się boję,że się zerwę jak z łancucha laski myślą,że będę moggła tyle pić co one

[majka242007]

Jupi!!!! Dodzwonilam sie w koncu do gastroendokrynokog. Tak. O 23 dzwonie i dzwonie od dobrych dwoch tygodni. Nie odbiera. To ordynator u nas w szpitalu dzieciecym. Chyba pracuje 24 na dobe.
Napisalam sms kilka dni temu. Odpisala zeby po 21 dzwonić. No i dzwonilam przez kilka dni, albo nie odebrala albo czasu nie miala albo akurat w szpitalu byla. Dzis dzwonie znow od 21:30 napisala eske zeby po 22:30 zadzwonic. To zadzwonilam 22;50 i sie udalo. Termin 3 luty o 20:40

[Mravka]

Napisane przez sandeo

Zeby zobaczyć ile ma wynosić czas czuwania dziecka trzeba obserwować długość drzemki. Jeżeli np rano kładziesz po tych 1.45 i spi Ci te powiedzmy niecałe dwie godziny to oznacza ze taki czas mu odpowiada. Drzemka prawdę Ci powie

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

Na marginesie Jeśli zasypia w minutę na rękach to nie ma problemu

Tak dziś tak dokłądnie było. Wstał o 7:20 i o 9:20 po chwili zasnął. Musiałam Go obudzić ,bo spał jeszcze o 11:40! (swoją droga wziełam Go do karmienia,bo na śpiocha zje) i wstał w sumie o 11:50 przy czym znowu spał o 13:40, ale tym razem tylko 40min. Potem wychodziliśmy na drzemke przed przedszkolem i zasnął mi o 16..spał do 17!(na śpiocha znowu zjadł cyca i obudził się finalnie o 17:15. A o 19:40 spał już na noc. Generalnie ja nie mam kłopotu aby Go uspać..tyle tylko,że to na rękach . Jak jest w łożeczku to byle bąk Go rozprasza i potem już jest tylko płacz...Często mi się udaje wtedy obrócić Go na brzuch i też zaśnie,ale wpierw długo "eja eja eja"...

Napisane przez kasperka

kwoko
Widzę, że my podobne baaardzo jestesmy

ale powiem Ci,że mi z tym dobrze w sumie.

Napisane przez Ambiwalentna29

mravka pojutrze!! aż się boję,że się zerwę jak z łancucha laski myślą,że będę moggła tyle pić co one

Oj będzie się działo coś czuje. Będę oglądała tvn 24 . Gdzieś na mieście balujecie?

[kasperka]

Napisane przez Mravka

Tak dziś tak dokłądnie było. Wstał o 7:20 i o 9:20 po chwili zasnął. Musiałam Go obudzić ,bo spał jeszcze o 11:40! (swoją droga wziełam Go do karmienia,bo na śpiocha zje) i wstał w sumie o 11:50 przy czym znowu spał o 13:40, ale tym razem tylko 40min. Potem wychodziliśmy na drzemke przed przedszkolem i zasnął mi o 16..spał do 17!(na śpiocha znowu zjadł cyca i obudził się finalnie o 17:15. A o 19:40 spał już na noc. Generalnie ja nie mam kłopotu aby Go uspać..tyle tylko,że to na rękach . Jak jest w łożeczku to byle bąk Go rozprasza i potem już jest tylko płacz...Często mi się udaje wtedy obrócić Go na brzuch i też zaśnie,ale wpierw długo "eja eja eja"...



ale powiem Ci,że mi z tym dobrze w sumie.



Oj będzie się działo coś czuje. Będę oglądała tvn 24 . Gdzieś na mieście balujecie?

Mi też z tym całkiem fajnie haha

Ambi chyba w Pachy balować bedzie

[majka242007]

Ambi! Udanej imprezki! Tylko wróć do domu jak człowiek co by Cię nieść niemusieli ;-)

[kasperka]

Maximilan juz drugi raz się obudził od godz. 20
I wszystko jest beee
Wody nie chce, butli tez nie, na rekach tez płacz! Chce tylko cyca ssać

[Ambiwalentna29]

Napisane przez kasperka

Mi też z tym całkiem fajnie haha

Ambi chyba w Pachy balować bedzie

karmie wlasnie

[majka242007]

Napisane przez kasperka

Maximilan juz drugi raz się obudził od godz. 20
I wszystko jest beee
Wody nie chce, butli tez nie, na rekach tez płacz! Chce tylko cyca ssać

To rozbieraj mama stanik

---------- Dopisano o 23:15 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ----------

To we trzy karmimy ;-) Adam właśnie skończył butle

[kasperka]

Napisane przez majka242007

To rozbieraj mama stanik

---------- Dopisano o 23:15 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ----------

To we trzy karmimy ;-) Adam właśnie skończył butle

Ja jestem padnięta, a już to widzę, że całą noc będzie wisiał dzisiaj

[sandeo]

Napisane przez kasperka

A jak spi 30 min to czas czuwania tez 30 min???

Nieee to tak nie działa

Napisane przez Mravka

Tak dziś tak dokłądnie było. Wstał o 7:20 i o 9:20 po chwili zasnął. Musiałam Go obudzić ,bo spał jeszcze o 11:40! (swoją droga wziełam Go do karmienia,bo na śpiocha zje) i wstał w sumie o 11:50 przy czym znowu spał o 13:40, ale tym razem tylko 40min. Potem wychodziliśmy na drzemke przed przedszkolem i zasnął mi o 16..spał do 17!(na śpiocha znowu zjadł cyca i obudził się finalnie o 17:15. A o 19:40 spał już na noc. Generalnie ja nie mam kłopotu aby Go uspać..tyle tylko,że to na rękach . Jak jest w łożeczku to byle bąk Go rozprasza i potem już jest tylko płacz...Często mi się udaje wtedy obrócić Go na brzuch i też zaśnie,ale wpierw długo "eja eja eja"...



ale powiem Ci,że mi z tym dobrze w sumie.



Oj będzie się działo coś czuje. Będę oglądała tvn 24 . Gdzieś na mieście balujecie?

A stosujesz szum?

Napisane przez Ambiwalentna29

mravka pojutrze!! aż się boję,że się zerwę jak z łancucha laski myślą,że będę moggła tyle pić co one

Tylko nie rozniescie Poznania heh pewnie wypijesz góra dwie lampki i zgon

---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:38 ----------

Uszykuj sobie odrazu paracetamol na następny dzien bo alkohol po takim czasie nie picia na drugi dzis boli wiem z autopsji wypiłam lampkę wina i na drugi dzien czułam każdy mięsień! Masakra!

[Kitsi]

Napisane przez kasperka

Maximilan juz drugi raz się obudził od godz. 20
I wszystko jest beee
Wody nie chce, butli tez nie, na rekach tez płacz! Chce tylko cyca ssać

Jejku,przecież nasze dzieci to jeszcze maluszki....za małe na odzwyczajanie z nocnego karmienia w nocy pokarm jest bardziej tłusty,to dla dziecka bardzo ważne! Pomysl ze robisz to dla jego dobra

Ambi zazdroszczę wyjścia! Chociaz powiem Ci ze po takim okresie abstynencji jak piłam ulubionego champana to mi jakos średnio smakował

Mravka jak Adaś Ci ładnie spi moj w życiu nie miał drzemki dłuższej niz 1,5h

[roxana_lu]

Moje dziecko jest tak rozjechane z rytmem dnia, ze te Wasze czasy czuwania itd to mi guzik dadzą Julia od wstania rano to potrafi nie spac jakies 3-4h i ani myśli o pierwszej drzemce i NIE MA SZANS jej na nią ululac. Pozniej spi po 15 minut i moge stawać na rzęsach - nie bedzie spała dłużej. Na spacerze spi - krótka drzemka i wyspana. Potem tylko leży, oczy jak 5zl i rejestruje obraz. Niestety, nie kazde dziecko idzie ustawić "jak w zegarku". Julia nawet jak była spokojna i duzo spała to nigdy nie patrzyłam na pory czuwania i snu, spała kiedy chciała i juz. Brałam ją dopiero w momencie gdy tarła oczy j widac było, ze zmęczona bo inaczej i tak by nie zasnela.
Armagedonu ciag dalszy, milion pobudek w nocy, marudzenia, wrzeszczenia. A ja jestem wykonczona... Moje wczorajsze 9km spaceru z bolącą kostką dało mi w kosc, myslalam, ze w nocy zjadę z bolu. Na szczescie przeszło do rana.
No to co kochane... Zacznijmy kolejny cudowny dzien. - DZIEN DOBRYYYYY!!

[mms_22]

Co za noc... Igorek zasnął dopiero przed 1 (w międzyczasie myślałam, że mnie zgryzie-tak Mu dziąsła dokuczały, momentami aż płakał biedny )
no i pobudki co godzinę.... o 6 wstałam do toalety i ledwo zamknęłam drzwi od łazienki a tu krzyk... a przecież mąż był przy nim... wróciłam, przytuliłam i dziecko zadowolone... no ale już się zdążył wybudzić i dopiero teraz zasypia...
w międzyczasie zaczął robić kupkę, więc przygotowałam sobie pampersa i chusteczki (wyciągnęłam kilka z pudełka) i pomyślałam : ty sobie spokojnie rób, a ja się na wizaż zaloguję... Nie wiem czy zajęło mi to minutę, patrzę, a on zasypany chusteczkami, a jedną ciumka w buzi ja nie wiem jak on je dorwał,bo ok, leżały na łóżku, ale nie były w zasięgu jego rączek


także noc nie ciekawa... jeszcze wczoraj jak ta debilka się wyrolowałam, bo mąż zamknął się z małym w sypialni i powiedział, że mam wieczór dla siebie - mam wziąć długą kąpiel i wg... myślę sobie - za☠☠☠i*cie
przed kąpielą wyprałam jednak bodziaki i bluzki małemu (ręcznie) i wrzuciłam do wirowania... w między czasie poszłam do kuchni umyć szklankę no i skończyło się na tym, że wysprzątałam kuchnię - umyłam naczynia, blaty, przetarłam płytki itp (i tak na daremno,bo szwagier z teściem zdążyli wczoraj nasyfić)... rozwiesiłam Igusia pranie i co się okazało? Że jest pora Jego kąpieli... i tak wieczór dla mnie tak na prawdę dla mnie nie był i długą kąpiel znów musiałam zastąpić szybkim prysznicem...


co do mam kwok, to ja się dopisuję Małego zastawię tylko pod opieką męża, ale to też nie na długo bo i tak cały czas myślę co tam u nich

[roxana_lu]

Tez jestem mama kwoka - nawet mojej babci bym Julki nie zostawiła na ta chwile w gre wchodzi jedynie tż
A moja teściowa non stop chodzi i mowi, ze musimy zacząć jej dziecko zostawiać bo ona taka wydziczała bedzie, ze jak faktycznie bede potrzebowała zostawic to bedzie problem. Gadanie. Nie bedzie wyjścia to zostanie, najwyżej beda na głowie stawiać, zeby ja uciszyć ale prawda jest taka, ze nie wiem co by sie musiało stać, zebym ja na tym etapie zostawiła u nich

[mms_22]

majka niby fajny ten tekst,ale do mnie nie przemawia...
tzn fajnie się go czyta... taka sielanka... wszystko jest takie proste, nie?
ale.... autor(ka) tekstu nie przewidziała np ząbkowania, chociażby wyjazdów z dzieckiem gdzieś, wizyt u lekarza itp, itd...
spoko, jak siedzi się z dzieckiem w domu, wychodzi tylko na spacer, to takie rytuały można sobie wprowadzać... ale jeśli rodzice np nie mają wyjścia i muszą zabierać dziecko na zakupy (nawet nie codziennie, wystarczy raz, dwa razy w tyg), to dziecku wszystko się miesza... przestawiają się drzemki i wg... niby można te wyjazdy organizować w czasie, kiedy dziecko jest wyspane... no właśnie niby... bo tak jak u nas wszystko uzależnione jest od tego ile godz w pracy siedzi mój mąż....
i ogólnie z tego tekstu wynika, że najlepiej, jak każdy dzień wygląda tak samo (a przynajmniej podobnie), co też jest trudne, bo jednejgo dnia wyjdziesz na spacer dopiero po południu, drugiego dnia przed południem, a trzeciego nie wyjdziesz wcale...
tak więc wszystko fajnie, tylko szkoda, że w realu tak ciężko to zorganizować

---------- Dopisano o 07:18 ---------- Poprzedni post napisano o 07:14 ----------

Napisane przez roxana_lu

Moje dziecko jest tak rozjechane z rytmem dnia, ze te Wasze czasy czuwania itd to mi guzik dadzą Julia od wstania rano to potrafi nie spac jakies 3-4h i ani myśli o pierwszej drzemce i NIE MA SZANS jej na nią ululac. Pozniej spi po 15 minut i moge stawać na rzęsach - nie bedzie spała dłużej. Na spacerze spi - krótka drzemka i wyspana. Potem tylko leży, oczy jak 5zl i rejestruje obraz. Niestety, nie kazde dziecko idzie ustawić "jak w zegarku". Julia nawet jak była spokojna i duzo spała to nigdy nie patrzyłam na pory czuwania i snu, spała kiedy chciała i juz. Brałam ją dopiero w momencie gdy tarła oczy j widac było, ze zmęczona bo inaczej i tak by nie zasnela.
Armagedonu ciag dalszy, milion pobudek w nocy, marudzenia, wrzeszczenia. A ja jestem wykonczona... Moje wczorajsze 9km spaceru z bolącą kostką dało mi w kosc, myslalam, ze w nocy zjadę z bolu. Na szczescie przeszło do rana.
No to co kochane... Zacznijmy kolejny cudowny dzien. - DZIEN DOBRYYYYY!!

dokładnie

a opuchlizna zeszła już całkiem?

[sandeo]

Dzien dobry u nas po szczepieniu ok. Gorączki brak i niech tak pozostanie. Dzisiaj bioderka

Napisane przez mms_22

majka niby fajny ten tekst,ale do mnie nie przemawia...
tzn fajnie się go czyta... taka sielanka... wszystko jest takie proste, nie?
ale.... autor(ka) tekstu nie przewidziała np ząbkowania, chociażby wyjazdów z dzieckiem gdzieś, wizyt u lekarza itp, itd...
spoko, jak siedzi się z dzieckiem w domu, wychodzi tylko na spacer, to takie rytuały można sobie wprowadzać... ale jeśli rodzice np nie mają wyjścia i muszą zabierać dziecko na zakupy (nawet nie codziennie, wystarczy raz, dwa razy w tyg), to dziecku wszystko się miesza... przestawiają się drzemki i wg... niby można te wyjazdy organizować w czasie, kiedy dziecko jest wyspane... no właśnie niby... bo tak jak u nas wszystko uzależnione jest od tego ile godz w pracy siedzi mój mąż....
i ogólnie z tego tekstu wynika, że najlepiej, jak każdy dzień wygląda tak samo (a przynajmniej podobnie), co też jest trudne, bo jednejgo dnia wyjdziesz na spacer dopiero po południu, drugiego dnia przed południem, a trzeciego nie wyjdziesz wcale...
tak więc wszystko fajnie, tylko szkoda, że w realu tak ciężko to zorganizować

Nie. Mylisz sie. Majka wkleiła tylko cześć z wypowiedzi tej dziewczyny. I to nie jest tak ze jedno czy dwa wyjścia w tygodniu zrujnują wszystko. I kolejny raz napisze ze to nie chodzi o to ze ciagle ma byc wszystko tak samo i jak w zegarku tylko o odpowiedni czas czuwania dziecka.

[mms_22]

Napisane przez sandeo

Dzien dobry u nas po szczepieniu ok. Gorączki brak i niech tak pozostanie. Dzisiaj bioderka



Nie. Mylisz sie. Majka wkleiła tylko cześć z wypowiedzi tej dziewczyny. I to nie jest tak ze jedno czy dwa wyjścia w tygodniu zrujnują wszystko. I kolejny raz napisze ze to nie chodzi o to ze ciagle ma byc wszystko tak samo i jak w zegarku tylko o odpowiedni czas czuwania dziecka.

no ok, ale... Igorek wstał dziś np o 6 i o 7 zasnął...mam liczyć to jako pierwszą drzemkę? Bo jeśli tak, to na 3 się dzisiaj na bank nie skończy...

nie wiem, może nie potrafię sobie "ustawić" dziecka, ale dla mnie to jest po prostu niewykonalne... Bo ja nawet nie mam możliwości, żeby kłaść Go codziennie spać o tej samej porze... wszystko uzależnione jest od tego,kiedy Go wykąpiemy... zazwyczaj jest tak, że kąpiemy Go o 19.30 i o 20.30 śpi (choć zdarza się, że zaśnie dopiero po północy, tak jak wczoraj), ale zdarza się tak, że kąpiemy Go dopiero o 20.30...
Niestety innego wyjścia nie mam, bo znów uzależniona jestem od męża, a raczej od Jego godzin pracy... Sama nie jestem w stanie wykąpać Małego, bo nie mam po prostu siły, żeby Go utrzymać... sam jeszcze nie siedzi, a waży ponad 10 kg (ja dla porównania ważę tylko 5x więcej od niego ) ...
nie da się.

poza tym...jak ostatnio mąż miał ponad tydzień wolnego, to próbowaliśmy robić wszystko wcześniej, czyli o 18 była już kąpiel,a potem "ciche" zabawy... i nic to nie dało, bo jednego dnia zasnął o 20, a innego dnia o 23... moim zdaniem wszystko (a na pewno dużo) zależy od ilości bodźców, jakie dostarczamy małemu w ciągu dnia... a każdy dzień jest praktycznie inny... i jednego dnia leniuchujemy w domu, wtedy mogę pilnować Jego drzemek (czasu, odstępu i wg), ale drugiego dnia mamy np wizytę u lekarza i jakiś dodatkowy wyjazd, wtedy Iguś śpi w "między czasie" np w samochodzie...

[kasperka]

Napisane przez Kitsi

Jejku,przecież nasze dzieci to jeszcze maluszki....za małe na odzwyczajanie z nocnego karmienia w nocy pokarm jest bardziej tłusty,to dla dziecka bardzo ważne! Pomysl ze robisz to dla jego dobra

Ambi zazdroszczę wyjścia! Chociaz powiem Ci ze po takim okresie abstynencji jak piłam ulubionego champana to mi jakos średnio smakował

Mravka jak Adaś Ci ładnie spi moj w życiu nie miał drzemki dłuższej niz 1,5h

Ale przeciez jak mojego małego absolutnie nie chce odstawic od piersi .
Sprobowalam mu dac wode, bo wiem, ze najedzony byl...Myslalam, ze moze za goraco w sypialni i pic mu sie chce, ale to nie to

[Kitsi]

Ja sie zgadzam z tym co Majka wrzuciła, tyle ze moje dziecko cieżko ogarnąć,kiedy jest śpiące, dlatego to sie sprawdza, wczoraj naprzyklad co tak sie darł, to pominął poranna drzemkę 1. I tak jak tam napisane, zmęczenie ciągnęło sie cały dzien, a jak normalnie ma drzemkę koło 9 to jest inne dziecko
Także ja staram sie pilnować i go usypiam po 2h zazwyczaj, wiec powiedzmy ze czas czuwania ma 2,25 gdzie w tym wieku to tak akurat chyba

---------- Dopisano o 07:57 ---------- Poprzedni post napisano o 07:54 ----------

Napisane przez kasperka

Ale przeciez jak mojego małego absolutnie nie chce odstawic od piersi .
Sprobowalam mu dac wode, bo wiem, ze najedzony byl...Myslalam, ze moze za goraco w sypialni i pic mu sie chce, ale to nie to

Wiem wiem, ze ńiechcesz odstawić, chodzi o to ze niemozna jeszcze zastępować cyca w nocy czymś innym, bo w nocy najbardziej wartościowy pokarm,
Ja Jaska w dzien rzadko karmie cycem, bo mnie gryzie albo na śpiocha albo mu nie dam bo mnie tak gryzie ze masakra...a te zeby ma coraz większe. Za to w nocy jest nieprzytomny i juz nie gryzie

[majka242007]

Napisane przez mms_22

majka niby fajny ten tekst,ale do mnie nie przemawia...
tzn fajnie się go czyta... taka sielanka... wszystko jest takie proste, nie?
ale.... autor(ka) tekstu nie przewidziała np ząbkowania, chociażby wyjazdów z dzieckiem gdzieś, wizyt u lekarza itp, itd...
spoko, jak siedzi się z dzieckiem w domu, wychodzi tylko na spacer, to takie rytuały można sobie wprowadzać... ale jeśli rodzice np nie mają wyjścia i muszą zabierać dziecko na zakupy (nawet nie codziennie, wystarczy raz, dwa razy w tyg), to dziecku wszystko się miesza... przestawiają się drzemki i wg... niby można te wyjazdy organizować w czasie, kiedy dziecko jest wyspane... no właśnie niby... bo tak jak u nas wszystko uzależnione jest od tego ile godz w pracy siedzi mój mąż....
i ogólnie z tego tekstu wynika, że najlepiej, jak każdy dzień wygląda tak samo (a przynajmniej podobnie), co też jest trudne, bo jednejgo dnia wyjdziesz na spacer dopiero po południu, drugiego dnia przed południem, a trzeciego nie wyjdziesz wcale...
tak więc wszystko fajnie, tylko szkoda, że w realu tak ciężko to zorganizować

---------- Dopisano o 07:18 ---------- Poprzedni post napisano o 07:14 ----------



dokładnie

a opuchlizna zeszła już całkiem?

Zgadza się. Tu niby ona mówi o tym że w sumie to nieważne jest co ty tam robisz w ciagu dnia, ważne by czasy czuwania się zgadzaly tak na dobrą sprawę. Lekarza itp też bierze pod uwagę. Wczoraj opisywalam.
Po za tym kazde dziecko jest inne i inaczej juz nauczone/przyzwyczajone itd. Ja też jeszcze ostatnio mówiłam itd że nie ma szans by tak robić z Adamem. Jednak teraz myślę że się uda. Widzę też że dzieki temu on jest chetniejszy do pójścia spać itd.
Wstał dziś idealnie po 12godz snu. Obudzil sie raz o 3 na papu.

---------- Dopisano o 08:06 ---------- Poprzedni post napisano o 08:01 ----------

Napisane przez sandeo

Dzien dobry u nas po szczepieniu ok. Gorączki brak i niech tak pozostanie. Dzisiaj bioderka



Nie. Mylisz sie. Majka wkleiła tylko cześć z wypowiedzi tej dziewczyny. I to nie jest tak ze jedno czy dwa wyjścia w tygodniu zrujnują wszystko. I kolejny raz napisze ze to nie chodzi o to ze ciagle ma byc wszystko tak samo i jak w zegarku tylko o odpowiedni czas czuwania dziecka.

No pisalam wczoraj o tym. Ale to mozna samemu sobie doczytac itd. Nam wyjścia,, nie rujnuja,, dziennego planu...
Tylko zastanawiam sie... Np mamy wizyte lekarska o 20:40 oczywiście Adam pojdzie spac o 19 to co potem... Licze to zwyczajnie jak nocne przebudzenie nie? I ma wstac o 7 na drugi dzień...?

[kasperka]

Napisane przez mms_22

majka niby fajny ten tekst,ale do mnie nie przemawia...
tzn fajnie się go czyta... taka sielanka... wszystko jest takie proste, nie?
ale.... autor(ka) tekstu nie przewidziała np ząbkowania, chociażby wyjazdów z dzieckiem gdzieś, wizyt u lekarza itp, itd...
spoko, jak siedzi się z dzieckiem w domu, wychodzi tylko na spacer, to takie rytuały można sobie wprowadzać... ale jeśli rodzice np nie mają wyjścia i muszą zabierać dziecko na zakupy (nawet nie codziennie, wystarczy raz, dwa razy w tyg), to dziecku wszystko się miesza... przestawiają się drzemki i wg... niby można te wyjazdy organizować w czasie, kiedy dziecko jest wyspane... no właśnie niby... bo tak jak u nas wszystko uzależnione jest od tego ile godz w pracy siedzi mój mąż....
i ogólnie z tego tekstu wynika, że najlepiej, jak każdy dzień wygląda tak samo (a przynajmniej podobnie), co też jest trudne, bo jednejgo dnia wyjdziesz na spacer dopiero po południu, drugiego dnia przed południem, a trzeciego nie wyjdziesz wcale...
tak więc wszystko fajnie, tylko szkoda, że w realu tak ciężko to zorganizować

---------- Dopisano o 07:18 ---------- Poprzedni post napisano o 07:14 ----------



dokładnie

a opuchlizna zeszła już całkiem?

Dokładnie
Przecież ja muszę np różne sprawy w ciągu dnia pozałatwiać... Jeśli jadę wózkiem to przeważnie mały śpi, w aucie różnie...
Poza tym nie ma bata żebym zawsze wychodziła z domu w czasie jego drzemki, no nie da się tak...

[sandeo]

Napisane przez majka242007

Tylko zastanawiam sie... Np mamy wizyte lekarska o 20:40 oczywiście Adam pojdzie spac o 19 to co potem... Licze to zwyczajnie jak nocne przebudzenie nie? I ma wstac o 7 na drugi dzień...?

Nockę możesz miec popsutą przez tą wizytę ale dzien rozpocznij tak jak zawsze

---------- Dopisano o 08:14 ---------- Poprzedni post napisano o 08:13 ----------

Napisane przez mms_22

nie da się.

poza tym...jak ostatnio mąż miał ponad tydzień wolnego, to próbowaliśmy robić wszystko wcześniej, czyli o 18 była już kąpiel,a potem "ciche" zabawy... i nic to nie dało, bo jednego dnia zasnął o 20, a innego dnia o 23... moim zdaniem wszystko (a na pewno dużo) zależy od ilości bodźców, jakie dostarczamy małemu w ciągu dnia... a każdy dzień jest praktycznie inny... i jednego dnia leniuchujemy w domu, wtedy mogę pilnować Jego drzemek (czasu, odstępu i wg), ale drugiego dnia mamy np wizytę u lekarza i jakiś dodatkowy wyjazd, wtedy Iguś śpi w "między czasie" np w samochodzie...

Napisane przez kasperka

Dokładnie
Przecież ja muszę np różne sprawy w ciągu dnia pozałatwiać... Jeśli jadę wózkiem to przeważnie mały śpi, w aucie różnie...
Poza tym nie ma bata żebym zawsze wychodziła z domu w czasie jego drzemki, no nie da się tak...

Ok Dziewczyny przeciez nic na sile

[kasperka]

Moj mały obudził się o 8 i juz ziewa...
I co teraz?

---------- Dopisano o 08:16 ---------- Poprzedni post napisano o 08:15 ----------

Napisane przez sandeo

Nockę możesz miec popsutą przez tą wizytę ale dzien rozpocznij tak jak zawsze

---------- Dopisano o 08:14 ---------- Poprzedni post napisano o 08:13 ----------







Ok Dziewczyny przeciez nic na sile

Twoje maleństwo budzi sie tylko raz na cyca w nocy?

[majka242007]

Napisane przez kasperka

Dokładnie
Przecież ja muszę np różne sprawy w ciągu dnia pozałatwiać... Jeśli jadę wózkiem to przeważnie mały śpi, w aucie różnie...
Poza tym nie ma bata żebym zawsze wychodziła z domu w czasie jego drzemki, no nie da się tak...

No to właśnie nie ważne co i jak robisz w ciagu dnia. Najwazniejsza 1 drzemka. Potem moze byc różnie. Wazne by czas czuwania się zgadzal..
Wiadomo, nic na siłę, niesprawdza się czy też np nie liczysz drzemek, czasów, noc jest też inna bo ci malutki wstaje co godzinę... No nic na siłę.

[sandeo]

Napisane przez kasperka

Moj mały obudził się o 8 i juz ziewa...
I co teraz?

---------- Dopisano o 08:16 ---------- Poprzedni post napisano o 08:15 ----------




Twoje maleństwo budzi sie tylko raz na cyca w nocy?

Nie. Spi od 18.30 do 7.00

---------- Dopisano o 08:28 ---------- Poprzedni post napisano o 08:28 ----------

Jestem na mm

[magdowe]

Ja też stosuje tą metodę odkąd kiedyś któraś z Was wstawiła tego linka.
Tylko wtedy nasze dzieci były młodsze i tak było że powinny mieć 4 drzemki i Tymek tak ma nadal. Jego czas aktywności to przeważnie 1,5 -2 godziny max. Teraz jego drzemki są coraz krotsze czy powinnam zmienić je do 3?
Tymek przesypia całe noce, dzisiaj co prawda po wczorajszym koszmarnym dniu budził się w nocy 2 razy ale wystarczyło że włączylam szumisia i spał dalej. Zasnął o 18.30 i spał do 6 rano. Przed 8 poszedł na pierwsza drzemkę.