Anglia :)

[Vedma]

My na razie jeszcze nie chodzimy na nauki, wiec nie wiem. Zostal nam tylko rok, a do tego TZ nie ma bierzmowania, wiec moze byc wesolo
Na szczescie w Reading jest polska parafia, od nas to tylko pol h drogi, wiec mam nadzieje, ze wszystko sie uda. Slub takze bierzemy w PL. Troche mnie przeraza takie zalatwianie spraw na odleglosc.

Olka:"I jak zobaczyłam tą jej uśmiechnięta twarz i usłyszałam te słowa wypowiedziane piękną angielszczyzną to jakoś mi tak serce lżej zabiło i pomyslałam sobie : będzie dobrze...."
Jasne, ze bedzie!!!

Dzisiaj rano, o 8.00, polecialam do lasu z psami. Wkurzona sama na siebie za glupie pomysly, bo oczywiscie w przeciagu sekundy bylam przemoczona do suchej nitki (lacznie z moimi ukochanymi tenisowkami pumy...). Ale po jakiejs godzinie, jak juz przestalo padac i zapachnialo mi jesienia, liscmi i dymem z ogniska... Chyba jeszcze jedna taka przechadzke sobie zafunduje - tym razem bez deszczu

[olka_222]

mozecie mi powiedziec ile sie placicouncil taxu jesli nalezy sie do grupy B??

gdzies to mialam a nie moge znalezc i glupia juz jestem ile wynosi roczna suma podatku

[ysmay1]

dziekuje bardzo. teraz wiem jak to wyglada bo ja wlasnie obawialamsie tej poradni.

[olka_222]

dziewczyny czy któraś z was próbowała??


http://www.just-dial.com/pages/jd_card.asp

[ali_89]

hejj Dziewczynkii czy jest moze w Waszym gronie kobietkaa z Lublina, ktora mieszka w Anglii? pewnie jestescie ciekawe dlaczego akurat z Lbn a juz wyjasniam jestem zachwycona seria Brilliant Brunette Johna Friedy.niestety w Polsce nie mamy boots'a, a na allegro buteleczka kosztuje 40zl tak wiec chcialabym poprosic jakas kobietke o ewentualny zakup.aktualnie trwaja promocje 3 w cenie 2 itp itd,wiec jesli chodzi o wydatki na prawde sie oplaca Czy ktoras z Was jest mieszkana Lublina i niedlugo powraca do miasta?

[Vedma]

Napisane przez olka_222

mozecie mi powiedziec ile sie placicouncil taxu jesli nalezy sie do grupy B??

gdzies to mialam a nie moge znalezc i glupia juz jestem ile wynosi roczna suma podatku

No niestety - ja wlasnie sprawdzilam, mam band C

[Vedma]

Napisane przez olka_222

dziewczyny czy któraś z was próbowała??


http://www.just-dial.com/pages/jd_card.asp

Niestety nie, ale za to:

Ja korzystam z tego, bardzo sobie chwale:

http://linkstochina.com/RingChina/index_e.shtml

[olka_222]

Napisane przez Vedma

No niestety - ja wlasnie sprawdzilam, mam band C

i mozesz mi napisac ile placisz council tax'u?

co do rozmów to chodzi mi o to żeby z polski domowego telefonu były tanie na komorkę angielska bo tylko takowa TZ posiada a mieszka na takim uboczu ze budki telefonicznej nie ma nigdzie w poblizu. a do miasta ma 6 km

[olka_222]

znalazłam jeszcze coś takiego

http://www.jajah.voipserwis.pl/jakdzwonic.html

czy jest to moze komus znane?

[iwONKA595]

Napisane przez olka_222

mozecie mi powiedziec ile sie placicouncil taxu jesli nalezy sie do grupy B??

gdzies to mialam a nie moge znalezc i glupia juz jestem ile wynosi roczna suma podatku

ja jestem w gr A i place £800 rocznie, takze twoj podatek bedzie troche wyzszy.

[Vedma]

Napisane przez olka_222

i mozesz mi napisac ile placisz council tax'u?

co do rozmów to chodzi mi o to żeby z polski domowego telefonu były tanie na komorkę angielska bo tylko takowa TZ posiada a mieszka na takim uboczu ze budki telefonicznej nie ma nigdzie w poblizu. a do miasta ma 6 km

Band C to 1228.11 funtow na rok

Jesli chodzi o rozmowy z PL do UK, to ja niestety Ci nie pomoge. Moj tato ma firme w Polsce i 189264763 darmowych minut w pakiecie , wiec dzwoni sobie do mnie z firmowej komorki kiedy mu sie podoba. My dzwonimy z domowego telefonu, zwykle wykorzystujac karty internetowe (kupujemy na tej stronie, do ktorej link ci podalam). Musisz reszte dziewczyn wypytac...

[olka_222]

wydaje mi się ze nijak chyba mi pomoc nie mozna bo przeszukalam caly internet i tanie rozmowy sa a owszem ale NA TELEFONY STACJONARNE

a ja tu umieram od dwoch dni bo nie wiem co u niego, jak pierwszy dzien w pracy i wogole...

A do tego moj TZ kupil sobie starter z Vodafone gdzie ma 25 p za smsa do mnie. W poblizu zadnej budki nie ma bo jest na totalnym zadupiu gdzie i tego brak.

Juz mu poradzialm zeby sobie kupil jak tylko bedziemogl karte z o2 bo jest tam jakas promocja ze jak sie zakupi jakis tam pakiet za 5 f to mozna dzwonic do polski za 7 p/min.


ale czy on bedzie mial gdzie go kupic to nie wiem

[olka_222]

a ponoc mamy 21 wiek i w cywilizowanym swiecie zyjemy
szkoda tylko ze polaczenia z polski takie drogie

[iwONKA595]

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA A, chyba sie zaraz zabije!!! Nie wytrzymam, wisze na lini BT juz 35min i dalej mnie nie polaczyli.juz nie wspomne ze dzwonie jakis 10 raz od wczoraj zeby sie dowiedziec o moj nr tel i ciagle przelaczaja mnie gdzies indziej, nie zniese!!!!! co za cholerna obsluga, jak ja ich nienawidze!!!!i jak tu sie nie denerwowac, no jak????!!!!

[olka_222]

a tu taki mały link, ale za to bardzo przydatny. Można sobie zaplanować podróż rożnymi środkami komunikacji i pokazuje całą drogę od a do z, czym o której godzinie itp.

www.transportdirect.info

jak ktoś nie ma auta to radzę sobie dodać do ulubionych

[Vedma]

Napisane przez olka_222

a ponoc mamy 21 wiek i w cywilizowanym swiecie zyjemy
szkoda tylko ze polaczenia z polski takie drogie

Z O2 smsy do PL 0,20 funta. To on tam zadnej budki telefonicznej nie ma? Jejku, gdzie ty tego chlopaka wyslalas !!!

[olka_222]

Napisane przez Vedma

Z O2 smsy do PL 0,20 funta. To on tam zadnej budki telefonicznej nie ma? Jejku, gdzie ty tego chlopaka wyslalas !!!

Tak dokładnie to Pelton, chester le street, CO. Durham (a myslałam że bedzie gateshead)

[ysmay1]

moj TZ byl w niedziele w kosciele katolickim i rozmawial z polskim ksiedzem. Jak mi powiedzial co mamy zrobic to sie zalamalam. dostal kartke z tekstem przysiegi (ponizej)

Ja (czyli kto)
biorę Ciebie (czyli kogo)
za żonę(co to dal ciebie oznacz)
i ślubuję Ci (co to dla ciebie znaczy)
miłość,/, wierność/ i uczciwość małżeńską/ że Cię nie opuszczę aż do śmierci.(co przez to rozumiesz)

Na kazde z tych trzeba odpowiedziec stronicowym wypracowaniem na kartce a4. Kto to bedzie mial czas pisac. Na tej podstawie na ocenic czy do siebie pasujemy. Stwierdzil ze do czerwca to on sie moze nie wyrobic z naukami dla nas (a zaczna sie pod koniec pazdziernika).

Chyba zarezerwuje jakies weekendowe w marcu w polsce.

[iwONKA595]

Napisane przez ysmay1

moj TZ byl w niedziele w kosciele katolickim i rozmawial z polskim ksiedzem. Jak mi powiedzial co mamy zrobic to sie zalamalam. dostal kartke z tekstem przysiegi (ponizej)

Ja (czyli kto)
biorę Ciebie (czyli kogo)
za żonę(co to dal ciebie oznacz)
i ślubuję Ci (co to dla ciebie znaczy)
miłość,/, wierność/ i uczciwość małżeńską/ że Cię nie opuszczę aż do śmierci.(co przez to rozumiesz)

Na kazde z tych trzeba odpowiedziec stronicowym wypracowaniem na kartce a4. Kto to bedzie mial czas pisac. Na tej podstawie na ocenic czy do siebie pasujemy. Stwierdzil ze do czerwca to on sie moze nie wyrobic z naukami dla nas (a zaczna sie pod koniec pazdziernika).

Chyba zarezerwuje jakies weekendowe w marcu w polsce.

alez im sie nudzi w tym kosciele, no przesada, on ma wam powiedziec po przeczytaniu kilku kartek A4 czy do siebie pasujecie?no przeciez jakbyscie nie pasowali to byscie nie byli razem. Takie wypracowania duchowe to sie pisalo w podstawowce na religii, ja bym na pewno nie skorzystala z Jego uslug.
Moze jak mu zaplacisz to sie wyrobi

[Agoosia]

Olka a że tak spytam bezczelnie ty wyjechałaś czy to Mąż wyjechał?

[olka_222]

czemu zaraz bezczelnie?? kto pyta nie błądzi

to jest tak ze on już tam na miejscu jest a ja czekam do 19 października na swój lot, co nie zmienia faktu, że i ja będę tam mieszkała.

[Agoosia]

do 19 października?
Ja czekam do kwietnia


Ale też będę tam mieszkała dlatego podczytuję ten wątek

[olka_222]

Napisane przez Agoosia

do 19 października?
Ja czekam do kwietnia
Ale też będę tam mieszkała dlatego podczytuję ten wątek

a gdzie bedziesz mieszkala w Anglii czy dokladnie tam gdzie ja sie wybieram?

ja na ten wyjazd też czekałam bardzo długo, ale powiem Ci ze im bliżej jest tej daty to mam więcej wątpliwości. Przede wszystkim o to czy ja z moimi zdolnościami językowymi znajdę tam jakąś pracę.
Dzisiaj dla spróbowania swoich umiejętności językowych, zadzwoniłam w sprawie pierwszej lepszej oferty pracy jako cleaner, i choć na linii stale coś przeszkadzało zrozumiałam tyle że już kogoś mają.
Ale mówi się ze pierwszy raz ponoć zawsze jest najgorszy, a ja chciałam mieć już to za sobą. I takie odniosłam wrażenie ze jak Anglicy spostrzega sie ze rozmawiają z obcokrajowcem to starają sie mówić jak najmniej dialogiem, a więcej "poprawnym" angielskim.

A co do wątku to jest naprawde super. Wiele wizażanek takich jak (wymienię je, a co niech się poczują docenione) Vedma, iwONKA595, styska, Traci, ysmay1, ***luna, zmijka, Camonile, i reszte tych nie wymienionyh są naprawdę pomocne w wielu sytuacjach, wątpliwościach i problemach. Podobnie jak one chciałabym za jakiś czas pomagac może i TObie tutaj an forum dostarczając potrzebnych informacji

[agusia1981]

ysmay1 ja własnie chodzę na nauki, będą trwały przez 5 tygodni - co tydzień godzinne spotkanie, a potem 1 spotkanie z pania, ktora reprezentuje poradnię, z tego, co wiem, to potrzebne jest do polskiego księdza zaświadczenie i o naukach i o poradni. Ale u nas to takich ceregieli z wypracowaniami nie ma. Jest miło i sympatycznie,choć nudno.

olka 222 tak można w o2 wykupic usługę za 5f i potem dzwonić do Polski za 7p za min i wtedy sms za 10p. Ja właśnie tak mam.

[Vedma]

Napisane przez iwONKA595

alez im sie nudzi w tym kosciele, no przesada(...)
Moze jak mu zaplacisz to sie wyrobi

Hmm... zasadniczo to uwazam, ze macie racje - ksiadz przesadzil... Jakby cos, to dajcie znac, dziewczyny, ja zawsze lubilam pisac, wiec cos wam tam poetyckiego wyklece Z drugiej strony uwazam, ze slub to tak powazna sprawa, ze warto wlozyc w to maksymalnie duzo uwagi i staran. Wlasnie w koscialna czesc, jesli ktos sie decyduje na bialy slub. Cale szczescie my ksiedza zarowno w UK jak i w PL mamy rozsadnego i milego. Uszy do gory, takie nauki sa czasem calkiem zabawne

Aaaa! Nie placic i nie pozwalac na wymuszanie pieniedzy! Tacy wymuszacze psuja opinie calemu klerowi!!!

[Vedma]

Napisane przez olka_222

(...)ja na ten wyjazd też czekałam bardzo długo, ale powiem Ci ze im bliżej jest tej daty to mam więcej wątpliwości. I takie odniosłam wrażenie ze jak Anglicy spostrzega sie ze rozmawiają z obcokrajowcem to starają sie mówić jak najmniej dialogiem, a więcej "poprawnym" angielskim.

A co do wątku to jest naprawde super. Wiele wizażanek takich jak (wymienię je, a co niech się poczują docenione) Vedma, iwONKA595, styska, Traci, ysmay1, ***luna, zmijka, Camonile, i reszte tych nie wymienionyh są naprawdę pomocne w wielu sytuacjach, wątpliwościach i problemach. Podobnie jak one chciałabym za jakiś czas pomagac może i TObie tutaj an forum dostarczając potrzebnych informacji

Uuu... Olka, ale poslodzilas
Ale watek nam sie pieknie rozwija i mam nadzieje ze w przyszlosci pomoze niejednej emigrantce. A doceniona sie poczulam i to bardzo!

Watpliwosci zwiazane z dlugim wyjazdem za granice zawsze sa. Tylko jesli pomyslisz tak rozsadnie, to co moze cie takiego strasznego w Szkocji (dobrze kojarze ze Durham to Szkocja?) spotkac? Szlifuj jezyk - to bardzo wazne! - i pomysl o tych wszystkich wspanialych miejscach i nowych ludziach, ktorych poznasz... Jesli cie to uspokoi to moge ci podac przez prywatna wiadmosc moj ang nr telefonu i jesli - odpukac w niemalowane! - cos poszloby nie tak, to bedziemy cie ratowac Na litosc Boska, to UK a nie dorzecze Amazonki!

Juz niedlugo bedziesz sie z tych swoich watpliwosci smiala, zobaczysz... A ja ci zazdroszcze dreszczyku emocji i podrozy w nieznane...

[Agoosia]

A ja będę w Londynie.

W wolnej chwili przeczytam ten wątek od początku teraz zdążyłam tylko pobieżnie przeczytać parę stron wstecz.

Pozdrawiam Dziewczyny, dobrej nocy!

[zwierzun]

Napisane przez Vedma

dobrze kojarze ze Durham to Szkocja?

Vedma, Durham to jeszcze Anglia, okolice Newcastle.

Napisane przez olka_222

ja na ten wyjazd też czekałam bardzo długo, ale powiem Ci ze im bliżej jest tej daty to mam więcej wątpliwości.

olka_222 glowa do gory, naprawde nie ma sie czego bac, UK to baaaardzo przyjazne miejsce, takie do zycia po prostu. Pomysl sobie jakbys sie czula na miejscu obcokrajowcow ktorzy przyjezdzaja zyc do Polski. Mi skora cierpnie na sama mysl jak oni musze sie czuc, w Pl nic nie jest dla nich przyjazne, niestety.

[olka_222]

no mam nadzieję ze macie racje i moje watpliwosci sa nieuzasadnione. Ale wiecie jak to jest kiedy ma sie podjac wazne zyciowe decyzje. Ale jak strach do mnie przyjdzie to mu pokaże i go i
Mojemu TŻowi tak sie spodobało ze przez telefon powiedział, ze choćby tej pracy na stale nie dostał (teraz ma 2 tyg płatne szkolenie) to i tak nie wróci. Ale wspominał tez ze jak Anglicy zaczną p swojemu "bulgotać" (tak to nazwał ) to ni w ząb nie idzie ich zrozumieć. Wspomniał podobnie jak wy ze ludzie są naprawdę mili i jak się czegoś nie zrozumie to chętnie powtórzą.

A może ten strach to taki nawyk wyniesiony z polskiego życia? trochę ze studiów, gdzie dla większości profesorów jesteś nikim tylko jednym z tysięcy studentów których uczy, czy choćby w dziekanacie, gdzie pani w długaśnych paznokciach zmiesza cię z błotem bo czegoś nie wiesz a ona nie jest informacja. I parę innych przykładów można by tu przytoczyć.

To straszne jak człowiek przeciw człowiekowi coraz bardziej wrogo jest nastawiony, nie ma uśmiechu na twarzy i troszkę takiego "dania coś od siebie" wobec drugiego.

Jeśli chodzi o okolice to tz opowiadał ze na pewno mi sie spodoba, bo samo chester le street położone jest w dolinie i aby dojechać tam gdzie on mieszka to trzeba przetrwać takie nachylenie ulic jakie jest w san fransisco. Dużo zieleni i spokój. I nawet ogródek z tylu ma o czym ja zawsze marzyłam.

A wątek rzeczywiście nam sie powoli rozwija i to w super kierunku bo kto lepiej zrozumie Emigrantke niż druga Emigrantka ???

Wszelkie numery telefonów mile widziane, swój polski póki co również mogę dać. Anuż kiedyś jakaś wizażanka będzie chciała zwiedzić newcastle albo durham i przy okazji ze mną na żywo i

Ale tymczasem

[ysmay1]

ja na takie tamaty to wole osobiscie rozmawiac z TZem a nie zeby kasiad wnikal tak osobiscie w nasze zycie.